Matki - Polki wyuzdane i ich Bąble ukochane!!! III - IV 2010r.

[madziwnia]

Napisane przez evitka21

darusia, żeby wygłaszać różne tam wspaniałomyślne teorie na temat pracy nauczyciela i bycia dobrym nauczycielem, to trzeba by choć tydzień popracować w zawodzie. Szybciutko byś zdanie zmieniła. Oczywiście szacunek zawsze i wszędzie do wszystkich ludzi mieć trzeba. Jak sobie nauczyciel da wejść na głowę, to ma pozamiatane. dzis rzeczywistośc szkolna nie wygląda tak jak za czasów kiedy my chodziłyśmy do szkoły

Teoria teorią, a życie życiem.

Baobabku , ja wiem dobrze o czym mówisz

nie trzeba byc nauczycielem aby rozumiec o co chodzi , i jak wygląda dzisjeiszy swiat nauczycieli..
ale powime wam tak. nie obrazając nikogo bo nie to mam na celu..
Dzisiaj to powinno sie 90% nauczycieli pedagogów itp.. wyrzucić!! bo teraz sa takie czasy że tych z powołania jest naparwde mało.. teraz liczy sie tylko ilość godzin.. odbębnic i do domu.. zero zaangazowania.. i oczywiscie narzekanie że za małe płace.. i odrazu powiem.. że to nie teorie z palca wyssane.. a tłumaczyc sie nie musze.. bo tylko sowje zdanie wypowiadam..
nie wiem czy wogle dam rade wejść po studiach w te towarzysto.. bo jestem bezsilna.. a w pojedynke sie świata nie zmieni.. niestety edukacja w polsce i cału pieprzony system.. jest do dupy... ale to jest tetam rzeka.. ja juz ziej wychodze.. idziemy na sapcerek

Napisane przez P0P70

Ja w szkole nigdy nie uczyłam ale jeździłam z dzićmi na kolonie. I np. za pierwszym razem jak byłam opiekunką to zrobiłam błąd bo myślałam że będzie fajnie jak będą bardziej koleżanką niż wychowawczynią. Miałam grupę najstarszych dziewczyn. Pozwoliłam na mówienie na Ty. Ja miałam wtedy 19 lat one po 14. Niemniej to ja byłam za nie odpowiedzialna. Potem juz nigdy nie pozwoliłam sobie na takie spoufalenie. Nauczyciel czy wychowawca to nie może byc kolega czy koleżanka.

Podobnie jak rodzic. Chcemy być komplami dla swoich dzieci ale przede wszystkim musimy być rodzicami, my ustalamy zasady i my pilnujemy aby ich przestrzegano. Oczywiście jest też czas i miejsce na zabawy.

oczywiscie i w pierwszym i drugim masz racje.. ale włąsnie sztuka jest to wyśrodkowac..

Na pierwszym semestrze mielsimy takich wykładowców.. których sie balismy...ale tez oni gówno nas nauczyli..
teraz mamy takich profesorów... że obecność prawie 100% szacunek jest.. ale nie ma starchu.. sa rozmowy.. zajecia sa prowadzone rewelacyjnie!
o tym mówimy teraz..

[anakazar]

Napisane przez izazula

Nie zawsze tacy paskudni ludzie sąw autobusach. Zdrzają się też uprzejmi ale z obserwacji wiem że szybciej mogę liczyć na młodych (nastolatków) niż na starszych.
Osobiście całą ciąże przstałam w kolejkach, nikt ngdy mnie nie przepuścił np na poczcie, ani też nikt z urzędników nie reagował. Pamiętam jak kiedyś mi chłopak ustąpił miejsca w autobusie a później całą drogę wpatrywał się w mój ruszający się brzuch

Ja to w okresie ciąży jak stałam na poczcie albo w banku w długiej kolejce byłam na tyle bezczelna(według inny pewnie),że stojąc na końcu kolejki mówiłam głośno i wyraznie,że jestem w ciąży i stać w takiej kolejce to ja nie zamierzam.I nie czekałam na niczyje pozwolenie tylko szłam na przód kolejki.

[Darusiaaaa]

ja zawsze czekalam, nie czulam sie jakos super wyjatkowo inna niz ludzie rowniez czekajacy w kolejce, ale to tez dlatego ze ja sie czulam dobrze , nie mialam zadnych problemow.

[anakazar]

Napisane przez Darusiaaaa

ja zawsze czekalam, nie czulam sie jakos super wyjatkowo inna niz ludzie rowniez czekajacy w kolejce, ale to tez dlatego ze ja sie czulam dobrze , nie mialam zadnych problemow.

Ja też się czułam świetnie mimo to korzystałam z przywilejów przysługujących w ciążyjedyne takie 9 miechów moim życiu to sobie żałować nie żałowałam.

[ASIULEK_23]

Ech... napisałam dłuuuugiego posta w temacie "nauczyciele" ale mi wcięło i nie chce mi się znów płodzić
Pokrótce- zgadzam się z madziwnią ale uważam też, ze aby się "mądrzyć" (oczywiscie do nikogo nie "piję") należy zetknąć się z tą rzeczywistością przez jakiś czas. Bo czasami teoria niestety nie wystarczy i może zabraknąć nam pomysłów...

Miałam praktyki na studiach w podstawówce do której kiedyś uczęszczałam. I to u nauczycielki która była moją wychowawczynią w klasach I-III (fajne doświadczenie). Tam w pokoju nauczycielskim trochę sobie porozmawiałam z moimi byłymi nauczycielami i oni wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że my byliśmy "kochani", że czasem ich wieloletnie doświadczenie nie wystarcza i oni już nie maja pomysłów... i to mówili naprawdę świetni nauczyciele.
Więc uważam, ze póki samemu się tam nie stanie oko w oko z rzeczywistoscią, nie ma co wygłaszać mądrości na ten temat...

A teraz obiecane fotki, hehe..

[Darusiaaaa]

ja to tak nie potrafie jak widze babeczke 70 letnia , tzresaca sie z laską to mi jakos tak nie teges, sa baby ktore bym wystrzelila w kosmos ale ja to generalnie nie lubie jakos tak ...wole sobie poczekac :P nie ubedzie mi 10 minut w ta czy w ta.
Teraz tez pewnie bede stac grzecznie raz przez cala ciaze zdarzylo mi sie , ze Pan w Carefourze mnie przepuscil i w takimmmmmmmmmmm szoku bylam ze jezuuuuu

[ASIULEK_23]

Ja tak jak darusia, też nie korzystałam z przywilejów. nawet zdarzało się, ze jechałam autobusem i ktos mi ustępował a ja odmawiałam- bo czułam się dobrze. Oczywiście jeśli czułabym się źle na pewno bym skorzystała z przywileju.

Natomiast raz tylko poczułam na własnej skórze znieczulicę młodych ludzi (moze akurat na takich trafilam). Jechalam pociągiem do rodziców. Zima, pociąg ma duze opóźnienie bo sie zepsuł. Podstawiają inny pociag na innym peronie. Ludzie ruszyli jakby się paliło a ja oczywiscie z torba w ciąży biec nie będę, wiec doszlam na koncu no i miejsca brak. Wgramolilam się do tego pociągu (bez przedziałów- osobówka) a tam dobre 15 minut nikt "nie zauważył" mojego wielkiego brzucha (to już był jakoś 7 miesiąc) a pełno młodych siedziało. nagle starszy, siwy pan z końca wagonu wstał i ustąpił mi miejsca, komentując przy tym (kulturalnie)zachowanie młodych. I co... facet stał do końca- nikt mu nie ustąpił... bez komentarza.

[Darusiaaaa]

Dla mojej mlodej wszystkie czapki, hustki i tak dalej sa beeee a Wercia sliczna jak zawsze.

Ja jestem zdania ze dokladnie da sie to wyposrdkowac, zadawalam dzieciakom rozne zadania i rozmawialam z nimi normalnie, nikt nie musial siedziec cicho jak trusia czy sie bac, mogl przyjsc z kazdym problemem ale nigdy nie spotkalam sie z tym zeby mi dzieciaki wskakiwaly na glowe czy nie chcialy powierzonych zadan robic, fakt ze to byla podstawowka ale teraz klasy IV-VI nie roznia sie wiele od gimnazjum.
Da sie ale to wymaga poswiecenia, uwagi, wytrwalosci no i czasu niestety rowniez.

[anakazar]

Napisane przez Darusiaaaa

ja to tak nie potrafie jak widze babeczke 70 letnia , tzresaca sie z laską to mi jakos tak nie teges, sa baby ktore bym wystrzelila w kosmos ale ja to generalnie nie lubie jakos tak ...wole sobie poczekac :P nie ubedzie mi 10 minut w ta czy w ta.
Teraz tez pewnie bede stac grzecznie raz przez cala ciaze zdarzylo mi sie , ze Pan w Carefourze mnie przepuscil i w takimmmmmmmmmmm szoku bylam ze jezuuuuu

Nie w każdej kolejne stoją takie babineczki.Ja też bym taką Panią przepuściła,bo właśnie ludzie starsi i kobiety w ciąży mają pierwszeństwo w kolejkach,ale nie wszyscy o tym pamiętają,a jak pamięć co niektórych zawodzi to ja chętnie przypominam.

[P0P70]

A mi w sklepach też dość często sie zdarza (jak jestem z dzieckiem) że mnie przepuszczają.


A ja jakieś 30 minut temu przeżyłam dachowanie w Volvo. Przekręciło mnie dookoła. Dziwne uczucie. Siedziałam za kierownica przypięta pasami a i tak wydawało mie sie że zaraz wypadnę i walnę głową w dach. Oczywiście zarówno ja jak i samochód wyszliśmy z tego cało.. Bo było to w takim specjalnym sumulatorze. Jeszcze miałam iść na symulację zderzenia ale tam jesttakie szrpnięcie więc bałam się o nogę.
My dzisiaj w pracy mamy dzień BHP i są różne atrakcje.

[ASIULEK_23]

Wercia jakos na razie nie protestuje. W domu ciągle otwiera dolną szufladę gdzie są jej skarpetki i czapeczki, kapelusiki, chusteczki. ciągle wyciąga czapy, zakłada i śmiga do przedpokoju do lustra się oglądać A jak nie może to leci do mnie żebym jej pomogła.

A to dowód z dzisiaj (nawet jej nieźle wyszło )

[P0P70]

Ale z Werci mała modnisia rośnie

[sara 85]

Napisane przez P0P70

A mi w sklepach też dość często sie zdarza (jak jestem z dzieckiem) że mnie przepuszczają.


A ja jakieś 30 minut temu przeżyłam dachowanie w Volvo. Przekręciło mnie dookoła. Dziwne uczucie. Siedziałam za kierownica przypięta pasami a i tak wydawało mie sie że zaraz wypadnę i walnę głową w dach. Oczywiście zarówno ja jak i samochód wyszliśmy z tego cało.. Bo było to w takim specjalnym sumulatorze. Jeszcze miałam iść na symulację zderzenia ale tam jesttakie szrpnięcie więc bałam się o nogę.
My dzisiaj w pracy mamy dzień BHP i są różne atrakcje.

kurde Pop myślałam ze na prawde miałaś to dachowanie aż się wystraszyłam.

[Darusiaaaa]

Napisane przez anakazar

Nie w każdej kolejne stoją takie babineczki.Ja też bym taką Panią przepuściła,bo właśnie ludzie starsi i kobiety w ciąży mają pierwszeństwo w kolejkach,ale nie wszyscy o tym pamiętają,a jak pamięć co niektórych zawodzi to ja chętnie przypominam.

stwierdzam ze ludzie w moim miescie zdecydowanie maja amnezje.

Napisane przez P0P70

A mi w sklepach też dość często sie zdarza (jak jestem z dzieckiem) że mnie przepuszczają.


A ja jakieś 30 minut temu przeżyłam dachowanie w Volvo. Przekręciło mnie dookoła. Dziwne uczucie. Siedziałam za kierownica przypięta pasami a i tak wydawało mie sie że zaraz wypadnę i walnę głową w dach. Oczywiście zarówno ja jak i samochód wyszliśmy z tego cało.. Bo było to w takim specjalnym sumulatorze. Jeszcze miałam iść na symulację zderzenia ale tam jesttakie szrpnięcie więc bałam się o nogę.
My dzisiaj w pracy mamy dzień BHP i są różne atrakcje.

ty to wiesz jak czlowieka przestraszyc!myslalam ze mialas wypadek GLUPKU!!!!!!!!!!!! uffff.....

Napisane przez ASIULEK_23

Wercia jakos na razie nie protestuje. W domu ciągle otwiera dolną szufladę gdzie są jej skarpetki i czapeczki, kapelusiki, chusteczki. ciągle wyciąga czapy, zakłada i śmiga do przedpokoju do lustra się oglądać A jak nie może to leci do mnie żebym jej pomogła.

A to dowód z dzisiaj (nawet jej nieźle wyszło )

zeby moja tak chciala a ona tylko sciaga i wyrzuca .

brakowalo mi pomyslu na obiad wiec zrobie makaron z sosem i kurczakiem, nie chce mi sie cudowac ani latac po cos specalnie do sklepu.


JA NA PRAWDE CHORUJE NA BRAK PAMIECI KROTKOTRWALEJ (jak ta rybka Dori z "Gdzie jest Nemo")
chodze do sklepu po 4 razy po cos bo zanim dojde to juz zapominam!
dobrze ze tezetowi drzwi nie otwieram z zapytaniem "PAN DO KOGO?"
no i pamietam jeszcze gdzie mam dziecko.

[anakazar]

Napisane przez ASIULEK_23

Wercia jakos na razie nie protestuje. W domu ciągle otwiera dolną szufladę gdzie są jej skarpetki i czapeczki, kapelusiki, chusteczki. ciągle wyciąga czapy, zakłada i śmiga do przedpokoju do lustra się oglądać A jak nie może to leci do mnie żebym jej pomogła.

A to dowód z dzisiaj (nawet jej nieźle wyszło )

Nineczka też tak zaczęłaona jeszcze próbuje zakładać moje butywczoraj dorwała japonki,które mają trochę świecideł i aż jej się oczy świeciły jak próbowała je sobie założyć.A ubrania wyciąga nam z kosza i z pralki,ściaga z suszarki i zakłada na siebie po kilka sztuk

Napisane przez sara 85

kurde Pop myślałam ze na prawde miałaś to dachowanie aż się wystraszyłam.

Rany ja też.Pop wariatko Ty jedna

[ASIULEK_23]

Pop- jak możesz nas tu zbiorowo do zawału doprowadzać. ja tak czytam i sobie myślę- ona dachowała a się wariatka cieszy... cała Pop

Ana- moja próbuje sobie zakładać buty a co lepsze- skarpetki. Ja śmieje się w głos jak to widzę, jak próbuje je naciągnąć na stopę a rzeczy też wyciąga i zakłada- ale wszystko na głowę przeważnie nic nie widzi bo ma wszystko na oczach ale twardo idzie do nas. A jak się przewróci to się śmieje- mała wariatka...

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Darusia- ja mam to samo, ja bez listy się nie ruszam (nawet 2-3 rzeczy). A i tak zdarzy mi sie nie kupić tego z listy
A ja dziś nie robie obiadu, jeden dzień mogę sobie odpuścić, czyż nie? Tż sobie cos uszykuje- np. zgrzeje kiełbasę a ja śmigam dziś do koleżanki i do jej małej 3 miesięcznej Julci

[tylkooliwka]

[QUOTE=madziwnia;26584058]nie trzeba byc nauczycielem aby rozumiec o co chodzi , i jak wygląda dzisjeiszy swiat nauczycieli..
ale powime wam tak. nie obrazając nikogo bo nie to mam na celu..
Dzisiaj to powinno sie 90% nauczycieli pedagogów itp.. wyrzucić!! bo teraz sa takie czasy że tych z powołania jest naparwde mało.. teraz liczy sie tylko ilość godzin.. odbębnic i do domu.. zero zaangazowania.. i oczywiscie narzekanie że za małe płace.. i odrazu powiem.. że to nie teorie z palca wyssane.. a tłumaczyc sie nie musze.. bo tylko sowje zdanie wypowiadam..
nie wiem czy wogle dam rade wejść po studiach w te towarzysto.. bo jestem bezsilna.. a w pojedynke sie świata nie zmieni.. niestety edukacja w polsce i cału pieprzony system.. jest do dupy... ale to jest tetam rzeka.. ja juz ziej wychodze.. idziemy na sapcerek

QUOTE]
Madziwnia myślę,że w każdej pracy tak jest każdy chce zarabiać jaknajwięcej i pracować 8h ja też,przychodzi 16 i zamykam.
Fakt,że angażuje się w to co robię ale bardziej z tego powodu,że żyjemy tu już kilka lat i bardzo dobrze się znamy.Ale idąc do nowej pracy pewni by było inne podejście.

a Ty pracowałaś kiedyś?bo chyba się uczysz tak?

Napisane przez P0P70

A mi w sklepach też dość często sie zdarza (jak jestem z dzieckiem) że mnie przepuszczają.


A ja jakieś 30 minut temu przeżyłam dachowanie w Volvo. Przekręciło mnie dookoła. Dziwne uczucie. Siedziałam za kierownica przypięta pasami a i tak wydawało mie sie że zaraz wypadnę i walnę głową w dach. Oczywiście zarówno ja jak i samochód wyszliśmy z tego cało.. Bo było to w takim specjalnym sumulatorze. Jeszcze miałam iść na symulację zderzenia ale tam jesttakie szrpnięcie więc bałam się o nogę.
My dzisiaj w pracy mamy dzień BHP i są różne atrakcje.

Ale mnie wystraszyłaś

Asiulek Wercia robi takie super minki

[minka26]

mam 10 stron do nadrobienia ehhh brak neta w domu, ale już od dziś mam nadzieje będzie i będę wiedziała co i jak

wszystkie dzieciaczki śliczne Oliwka ja to się już nie mogę doczekać jak Danielka wyściskam

[tylkooliwka]

Napisane przez minka26

mam 10 stron do nadrobienia ehhh brak neta w domu, ale już od dziś mam nadzieje będzie i będę wiedziała co i jak

wszystkie dzieciaczki śliczne Oliwka ja to się już nie mogę doczekać jak Danielka wyściskam

a ja Amelkę

co mysliczie o takim prezencie http://allegro.onet.pl/buciki-wysoki...566645983.html

podsuńcie jakiś pomysł proszę muszę kupić coś na chrzest pół roczku,dziewczynka i cos na odnowienie komunii może dostałyście coś dla swoich dzieci fajowego?

[izazula]

W kwestii nauczania i pracy wogóle to powiem Wam że punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Nie będę negowała nikogo ale jak studiowałam to miałam podobne poglądy do madziwini ale jak przyszło do rzeczywistości i praktyk to całe moje zaangażowanie, dobra wola, chęci i inne podobne padły. Cała wspaniała teoria runeła z wielkim hukiem. A cała liratura była taka ciekawa, wciągająca i wogóle.

Napisane przez anakazar

Ja to w okresie ciąży jak stałam na poczcie albo w banku w długiej kolejce byłam na tyle bezczelna(według inny pewnie),że stojąc na końcu kolejki mówiłam głośno i wyraznie,że jestem w ciąży i stać w takiej kolejce to ja nie zamierzam.I nie czekałam na niczyje pozwolenie tylko szłam na przód kolejki.

Ja się dobrze czułam i jakoś nie miałam potrzeby korzystać z przywilejów ale gdyby było inaczej to pewnie bym tak robiła. Ja taka trochę "stuknięta" jestem i bardz lubie obserwować ludzi, sytuacje i zachownia a taka kolejka czy środek lokomocji to raj dla mnie. Więc miałam rozrywkę.

Napisane przez ASIULEK_23

A teraz obiecane fotki, hehe..

fajny plac zabaw

Napisane przez P0P70

A mi w sklepach też dość często sie zdarza (jak jestem z dzieckiem) że mnie przepuszczają.


A ja jakieś 30 minut temu przeżyłam dachowanie w Volvo. Przekręciło mnie dookoła. Dziwne uczucie. Siedziałam za kierownica przypięta pasami a i tak wydawało mie sie że zaraz wypadnę i walnę głową w dach. Oczywiście zarówno ja jak i samochód wyszliśmy z tego cało.. Bo było to w takim specjalnym sumulatorze. Jeszcze miałam iść na symulację zderzenia ale tam jesttakie szrpnięcie więc bałam się o nogę.
My dzisiaj w pracy mamy dzień BHP i są różne atrakcje.

Też bym chęie się poddała takiemu doświadczeniu

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez tylkooliwka

a ja Amelkę

co mysliczie o takim prezencie http://allegro.onet.pl/buciki-wysoki...566645983.html

podsuńcie jakiś pomysł proszę muszę kupić coś na chrzest pół roczku,dziewczynka i cos na odnowienie komunii może dostałyście coś dla swoich dzieci fajowego?

Pomysł fajny ale jak dla mnie to buciki są zbyt strojne-ozdobne (złoto nie bardzo lubię). Widziałam kiedyś u jubilera grzechotki srebrne i smoczki. Tez mozna było sobie zamówić grawer.

[pl_madzia]

ja na nauczyciela się nie nadaję
Mój kolega jest informatykiem, i jest nauczycielem, to w tym roku jak go rozliczałam to miał uwaga 3 rozliczenia na cały etat, i dwa na niepełny
I to nie tak że pracując nie ma czasu na spanie, tylko godzinowo wychodzi podobnie do mojego tz
Ja mam jednego ucznia w domu i czasami mam dosyć tych lekcji Bo w szkole dzieciaki mają pokazane jak co zrobić, a reszta pracy to się nie oszukujmy na rodziców spada. I to od nas zalezy jak dziecko będzie się uczyło. No przynajmiej na początku. W klasach po 27 uczniów ciężko pod każdego indywidualnie program uszykować. Eryk w szkole ma super panią, bo starsza kobieta, ale trzyma ich twardą ręką, i ma ich szacunek. Na pierwszej wywiadówce powiedziała że jesteśmy od wspierania nauczyciela, i żeby dzieciakom nie mówić nic na nią, bo tym podważymy jej autorytet. I nawet jak się z czymś nie zgadzam, to nie mówię o tym dziecku.
Najgorsze jak taki nauczyciel się znieczuli na potrzeby dzieci i idzie odbębnić godzinki, to już trzeba być fascynatem tego zawodu. I uważam że dziecko czy już nastolatek nie może do nauczyciela mówić po imieniu, tylko zawsze z szacunkiem, żeby stworzyć jednak kategorie ja jestem nauczycielem a ty uczniem, więc swoje miejsce musisz znać. żeby nie było sytuacji z tv dręczenia i braku szacunku do nauczyciela.
Normalnym jest że szefa się w pracy szanuje, i tak samo musi być w szkole, nauczyciel to taki przełożony.

[izazula]

Ja powiem tylko że niedawno rozmawiałam z koleżanką nauczycielką (uczy polskiego w gimnazjum). Dwno się nie widziałyśmy.Powiedziała mi że nie zamieniłaby roboty na żadną inną mimo całej papierologii,dokształcani a itp. Ma dwójkę dzieci, jedno w gimnazjum a drugie takie trochę starsze niż nasze. Idzie do pracy na swoją godzinę, bierze czasem jakieś zastępstwo, ma swoją klasę (wychowawstwo). Mówi ze spokojnie wróciła po macierzyńskim do pracy, miała sporo czasu dla dziecka po powrocie. Ma sporo wolnego typu święta, ferie, wakacje i inne przerwy. Swoich uczniów jak mówi trzyma krótko bo jak mówi inaczej nie można. Jak przychodzą czasami rodzicez pretensjami że mogłaby trochę odpuścić to podobn o wystarczy zapytać czy chcą żeby dzieciaki się dostały do wymarzonych szkół a co najważniejsze nie miały później problemów z nauką bo w średnich szkołach wymagania są dużo wyższe. I jest spokój. Dodam tylko że zawsze chciała uczyć

[evitka21]

Napisane przez ASIULEK_23

Więc uważam, ze póki samemu się tam nie stanie oko w oko z rzeczywistoscią, nie ma co wygłaszać mądrości na ten temat...

to jest dobre podsumowanie tematu

Napisane przez Darusiaaaa

ja to tak nie potrafie jak widze babeczke 70 letnia , tzresaca sie z laską to mi jakos tak nie teges

bo ty to zawsze w skrajności lecisz, kolejki nie składają się z 70latnich babek i na pewno żadna ciężarna się przed takie nie pcha

Napisane przez P0P70

A ja jakieś 30 minut temu przeżyłam dachowanie w Volvo..

i się cieszy, głupek

Napisane przez ASIULEK_23

Wercia jakos na razie nie protestuje. W domu ciągle otwiera dolną szufladę gdzie są jej skarpetki i czapeczki, kapelusiki, chusteczki. ciągle wyciąga czapy, zakłada i śmiga do przedpokoju do lustra się oglądać A jak nie może to leci do mnie żebym jej pomogła.

A to dowód z dzisiaj (nawet jej nieźle wyszło )

Napisane przez anakazar

Nineczka też tak zaczęłaona jeszcze próbuje zakładać moje butywczoraj dorwała japonki,które mają trochę świecideł i aż jej się oczy świeciły jak próbowała je sobie założyć.A ubrania wyciąga nam z kosza i z pralki,ściaga z suszarki i zakłada na siebie po kilka sztuk

I u Ninki i Werci to fajny widok to musi być. Moja poprzestaje na próbach zakładania skarpetek, rajstop w charakterze szalika

Napisane przez tylkooliwka

Madziwnia myślę,że w każdej pracy tak jest każdy chce zarabiać jaknajwięcej i pracować 8h ja też,przychodzi 16 i zamykam.
Fakt,że angażuje się w to co robię ale bardziej z tego powodu,że żyjemy tu już kilka lat i bardzo dobrze się znamy.Ale idąc do nowej pracy pewni by było inne podejście.

O to chodzi, że praca nauczyciela to też PRACA a niekoniecznie misja zbawiania świata. Trzeba mieć wiadomo predyspozycje, chęć itp, ale można ( i tak na ogół jest)się mocno zdziwić jak BARDZO się realia od podręczników i teorii ze studiów różnią

Napisane przez izazula

W kwestii nauczania i pracy wogóle to powiem Wam że punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Nie będę negowała nikogo ale jak studiowałam to miałam podobne poglądy do madziwini ale jak przyszło do rzeczywistości i praktyk to całe moje zaangażowanie, dobra wola, chęci i inne podobne padły. Cała wspaniała teoria runeła z wielkim hukiem. A cała liratura była taka ciekawa, wciągająca i wogóle.

i znów się pod wypowiedzią iz podpisuję obiema ręcami

madziwnia, oby ci tego zapału wystarczyło jak się zetkniesz z pracą w szkole.
Praca w szkole to jest generalnie temat na długi, oddzielny wątek,
I nie chce mi się z tobą spierać, bo to bez sensu-popracujesz to zobaczysz jak jest

[ASIULEK_23]

Ja właśnie mam przerwe w spacerowaniu (piękna dziś pogoda ) wiec tylko na moment. Chciałam dodać do tematu nauczycieli, że- nie ma co porównywać nauczycieli podstawówki czy nawet gimnazjum i liceum do wykładowców na uczelni

[P0P70]

Wzruszyłyście mnie bardzo tym że tak się o mnie martwiecie.
Już niedługo 16 więć zbieram sie do domu. Jeszcze jutro w pracy a potem tydzień urlopu . Mam nadzieję ze pogoda będzie i będę mogła sobie posiedzieć przed domem.

[anakazar]

Napisane przez evitka21

O to chodzi, że praca nauczyciela to też PRACA a niekoniecznie misja zbawiania świata. Trzeba mieć wiadomo predyspozycje, chęć itp, ale można ( i tak na ogół jest)się mocno zdziwić jak BARDZO się realia od podręczników i teorii ze studiów różnią


i znów się pod wypowiedzią iz podpisuję obiema ręcami

madziwnia, oby ci tego zapału wystarczyło jak się zetkniesz z pracą w szkole.
Praca w szkole to jest generalnie temat na długi, oddzielny wątek,
I nie chce mi się z tobą spierać, bo to bez sensu-popracujesz to zobaczysz jak jest

Wszystkimi kończynami się podpisuje

Napisane przez ASIULEK_23

Ja właśnie mam przerwe w spacerowaniu (piękna dziś pogoda ) wiec tylko na moment. Chciałam dodać do tematu nauczycieli, że- nie ma co porównywać nauczycieli podstawówki czy nawet gimnazjum i liceum do wykładowców na uczelni

Idiotyzmem jest porównywanie nauczania dorosłych ludzi,a dzieci.Wychowawca,a wykładowca pracują z tak różniącą się od siebie grupą,że nie ma o czym gadać

[ASIULEK_23]

Napisane przez anakazar

Wszystkimi kończynami się podpisuje

Idiotyzmem jest porównywanie nauczania dorosłych ludzi,a dzieci.Wychowawca,a wykładowca pracują z tak różniącą się od siebie grupą,że nie ma o czym gadać

Otóż to!!

Przede wszystkim ludzie na studiach uczą się bo chcą (teoretycznie). I tak naprawdę jeśli wykladowca jest do d... to nie powinno być większego problemu. Bo na studiach się STUDIUJE. A więc marsz do biblioteki i poszerzać swoją wiedzę Oczywiscie, że lepiej jeśli jest taki, ktory fajnie wszystko wyłoży, aż chce się uczyć ale niestety to jest rzadka rzadkość

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Pop- ja właśnie zmierzam do końca prawie 2 tygodniowego urlopu i szczerze Ci powiem, że chyba w pracy wypoczywam bardziej Ciesze się tylko, że pogoda dopisała mi rewelacyjnie i każdy dzien mogłam spędzić na dworze ale niestety- od weekendu majowego ma się pogoda schrzanic. Wiec chyba mam zasłużony urlop mam nadzieje, ze ten letni też taki będzie

[Baobabek]

Napisane przez Darusiaaaa

ja rowniez, Baobabku nie o to chodzi zeby dzieci sie Ciebie baly i siedzialy jak trusie, co w tym jest dobrego ???
nie bedzie dziecko czegosumialo nie powie, w domu dopiero powie i nie wychodzi sie tym sposobem na dobrego nauczyciela. Takie mam zdanie , lepiej miec dobry dobry kontakt z dzieciakami i szacunek do nich , one wtedy beda mialy do ciebie a granie wielkiej zlej nauczycielki mija sie raczej z celem.

dzieci się mnie nie boją, nie napisałam, że ich nie szanuję, ani oni mnie i nie napisałam że mam z nimi zły kontakt - wręcz przeciwnie. Nie bardzo zrozumiałaś o co mi chodziło i nie gram żadnej wielkiej nauczycielki jak Ci się wydaje. Nie masz raczej pojęcia o pracy w szkole, nie znasz szkolnej rzeczywistości, i obyś nie poznała...dyskusję uważam za zamkniętą.

Napisane przez evitka21

darusia, żeby wygłaszać różne tam wspaniałomyślne teorie na temat pracy nauczyciela i bycia dobrym nauczycielem, to trzeba by choć tydzień popracować w zawodzie. Szybciutko byś zdanie zmieniła. Oczywiście szacunek zawsze i wszędzie do wszystkich ludzi mieć trzeba. Jak sobie nauczyciel da wejść na głowę, to ma pozamiatane. dzis rzeczywistośc szkolna nie wygląda tak jak za czasów kiedy my chodziłyśmy do szkoły

Teoria teorią, a życie życiem.

Baobabku , ja wiem dobrze o czym mówisz

no właśnie, jak ktoś pod tablicą nie stał to nie ma pojęcia jak to wygląda...

Napisane przez madziwnia

ja powiem tak.. ja inaczej karmie swoje dziecko.. uważam.. że jeszcze zdąży sie najeśc takich rzeczy... sami kształtujemy złe nawyki zywieniowe.. wiec potem nie miejmy pretensji do dziecka że nie zje warzyw.. jak je kamrimy słodyczami paluszkami chipsami i fast foodami..
michalina zje każde warzywo kazde mieso, głownie bazujemy na słoikach.. ale sama tez gotuje tylko że specjalnie dla niej..
soczków tez nie pija samych nadal.. juz teraz to bardziej woda zabarwiona sokiem

to moje zdanie.. każda wychowuej dzieci tak jak chce i jak potrafi.. ale nie miejmy potem pretensji do dzieci .. sami dajemy im przykład


mam takie samo zdanie jak ty
ja sie dopieor ucze na nauczycielke.. i tez nie powiem ze sie sparwdze w tej rli.. bo rzeczywistosc jest inna.. wiem na pewno że jak nie bede dawała sobie rady to zrezygnuje z nauczania- wychowywania.. ale te studia daja mi radość i spełnienie.. nie wazne co bedzie po.. korzystam z chwili ..

Kazdy chodził do szkoły i wiemy - nie trzeba tu mówic .. jacy nauczyciele sa a jacy byc powinni.. z którymi sie lepiej dogadywało i chtnie wiedze przyswajało.. ot.. cała filozofia.. ale to łatwe nie jest. nie wystarczy skonczyć pedagogiki

współczuję studia pedagogiczne, a praca w oświacie to zupełnie 2 różne bajki, a raczej bajka i dramat, przekonasz się sama - gwarantuję Ci to...
ehhh widzę, że dyskusję wywołałam w kwestii nauczycieli - nie to było moim zamiarem. Podsumowując: lubię moje dzieci, są jednak jednostki "wybitne", dobrze się z nimi dogaduję, męczy mnie jednak biurokracja, której ciągle przybywa i system który tak naprawdę o dupę można potłuc, Lubić uczniów, a lubić pracę w szkole (to nie tylko przeprowadzenie lekcji, jak większość uważa) to jak dla mnie nie koniecznie to samo.
ps. Padam na pysk....znowu

[yoonka]

Napisane przez sara 85

Spóźnione życzenia dla Tosi
Tosiu wszystkiego najlepszego

Napisane przez Darusiaaaa

no wlasnie TOSIU KOCHANIE WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!<wstydniś>

Napisane przez P0P70

Faktycznie Tosia dzisiaj ma urodziny a my wyrodne ciotki zapomniały.

Tosieńka życzę Ci samych radosnych dni i .. rodzeństwa: roza:

Napisane przez libra777

Witam!
Wszystkiego najlepszego dla Tosi

Napisane przez anakazar

Spóznione życzenia dla rocznej Tosieńki.Wszystkiego najlepszegoklaski :

Napisane przez mloda1989

ja rowniez Tosiu najlepszego od nas

Napisane przez pl_madzia

Tosiu spóźnione Sto Lat

Napisane przez izazula

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I DUŻO ZDRÓWKA DLA TOSI


Ja bym się tym kawałkiem pizzy nie przejmowała W końcu miała urodziny

dziekujemy kochane ciocie!
wszystkie zyczenia Tosi przeczytalam, chciala Wam odpisac nawet, ale poszla sie kapac jednak

Napisane przez P0P70

A mi w sklepach też dość często sie zdarza (jak jestem z dzieckiem) że mnie przepuszczają.
.

no bo staruszka plus dziecko - podwojna uprzejmosc Cie trafia

Napisane przez evitka21

yoonka, jak chgcesz taką lekką ażurową spacerówę, to ta baby design powinna być ok.
Jeszcze takie znalazłam, takie zwykłe, lekkie
http://allegro.pl/easygo-wozek-spacerowy-parasolka-milo-spacerowka-i1577701440.html
http://allegro.pl/spacerowka-joker-milly-mally-wozek-parasolka-prom-i1565942723.html
zresztą spory wybór na all jest
http://allegro.pl/listing.php/showca...a%C5%BC&a_enum[52]=all&a_enum[5209]=all&a_enum[5214]=all&a_text_f[5208][0]=&a_text_f[5208][1]=7&a_enum[5211]=all

bardzo mi sie podobaja te, ktore pokazalas, tylko, ze ja potrzebuje na jutro i tylko babydesign, espiro i coneco sa dostepne od reki w jednym sklepie w 3miescie
chcielismy inglesine trip, ale nam kolor fioletowy wykupili, a czerwony nieladny. a ten fioletowy na naszym osiedlu zaczal jezdzic sasiad nam najwyrazniej podkupil

[P0P70]

Napisane przez yoonka

no bo staruszka plus dziecko - podwojna uprzejmosc Cie trafia

masz rację. do tego jeszcze kaleka.