|
|
#91 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Lepiej wybrać to co Cię interesuje i być szczęśliwą,a nie męczyć się i ciągnąć kierunek nie dla Ciebie
|
|
|
|
|
#92 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 158
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
Zaciekawił mnie Twój post.Możesz mi coś więcej powiedzieć o tej specjalizacji? Orientujesz się może czy będąc jakiejś "innej" pedagogice można coś dodatkowego w tym kierunku robić ? Kursy czy coś... sama zrezygnowałam ze studiów inżynierskich w zeszłym semestrze, od października planuje zacząć pedagogikę właśnie. Ciągle nie jestem na 100 % pewna- wszędzie straszą przepełnieniem rynku pracy itp... |
|
|
|
|
|
#93 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 94
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
Ja też jestem andzia1989r ciekawa, jak wyglądają Twoje spotkania z psychologiem. Jak byś mogła napisz co nieco ![]() Ogólnie to również jest przykładem błędnych wyborów, tylko niestety bez happy endów. Jestem z rocznika '90, w szkole zawsze jedna z najlepszych, czerwone paski, -- i co z tego jak teraz nie mogę sobie sama ze sobą poradzić- nie wiem dla kogo się uczyłam, czy robiłam to dla siebie, czy nie, co mi z tego zostało? nie wiem, nie wiem, nie wiem. Jedną rezygnację ze studiów mam już za sobą. Ekonomia- kierunek wybrany - no cóż, trzeba coś studiować, a żadnego pomysłu nie ma, żadnych perspektyw, żadnych marzeń. Przed pierwszą sesją wpadłam w depresję... nie mogłam się odnaleźć, choć najgorsze było to, że uchodziłam za osobę, która prawie wszystko rozumie, i wyniki kolokwiów też były niczego sobie I co z tego, jak dla mnie to nie było satysfakcjonujące.. A więc.. depresja- rezygnacja.... i wielka pustka: co teraz ? Po miesiącu życia w ciemności wróciłam do świata żywych. Byłam przez 3 miesiące na stażu, w międzyczasie szukałam inspiracji, co mogę studiować? Najgorsze, że nie potrafię stworzyć sobie listy rzeczy, które mnie naprawdę interesują, w których czułabym się dobrze... Po poszukiwaniach, nie wiem czym kierowana, nazwą kierunku?, a może tym, że studia inżynierskie?, żę podobno przyszłościowe? Ale wybrałam: Inżynieria biomedyczna. I znowu nie wiem co robić ;( Czuję, że to nie to, że porwałam się z motyką na słońce. Kompletnie nie widzę siebie w późniejszej pracy, wręcz przeraża mnie perspektywa takiej przyszłości.
__________________
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko ciesz się, że Ci się to przytrafiło ! 1)Schodzimy do magicznej granicy : 59,9 ![]() 2) Zobaczyć dwie piątki na wadze 3) Rozstanie z czekoladą zacząć czas ![]() 164 cm....74,3-70,9-59,9-55
|
|
|
|
|
|
#94 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 246
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
MarrTu - ja mam podobnie, rocznik 91. Studia humanistyczne, i dopiero przez ten rok uświadomiłam sobie, że pewnie zasilę kręg bezrobotnych. A tego nie chcę. Przez cały rok beznadziejny nastrój, niechec do wstawania z łóżka, bo po co? Sama nie wiem, czy to nie depresja...a trochę sie boje wybrac do psychologa, nie wiem, co moge sie spodziewac. A możeby mi doradził, co powinnam robic? Miałam poprawiac mature-rok minął, myślałam, że się nauczę, ale wpadłam w stan bezsensowności i beznadziejnosci. Za kilka dni matura, a ja sie zastanawiam czy isc czy nie? nie umiem, liczyłabym na fart. Jedni mówią idz, co ci szkodzi. Ale wiem, ze roszerzony angielski nie jest tak prosto napisac. A pozniej zmiana kierunku, ale na co? jestem nieszczęsną humanistką, ale nie wszyscy muszą mieć umysł ścisły. Z jednej strony szkoda mi roku, z drugiej nie wiem, co robic...boje sie, że nie znajdę zatrudnienia, a tego nie chcę.
__________________
"Co mężczyzna przez rok obmyślił, kobieta w jednym dniu obali." |
|
|
|
|
#95 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 217
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
Od października wybieram się na studia zaoczne, na kierunek, o którym marzyłam.
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
|
|
|
|
|
#96 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
![]() A w jakim mieście studiujesz, jeśli można wiedzieć?
|
|
|
|
|
|
#97 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 246
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
Tylko, że boję się, ze znó przyjdzie pazdziernik a ja wpadnę w ten sam stan 'niby żyję, ale nie wiem, po co' i tak zmarnuję kolejny rok. Ach.
__________________
"Co mężczyzna przez rok obmyślił, kobieta w jednym dniu obali." |
|
|
|
|
|
#98 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#99 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
Wrócic mogę w ciągu 5 lat i zacząc od momentu w którym przerwałam. Ale nie chcę. Im więcej czasu mija, tym bardziej czuję, że podjęłam dobrą decyzję.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
|
|
#100 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
Juz doczytalam, ze ogolnie zrezygnowalas. |
|
|
|
|
|
#101 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
__________________
Without music, life would be a mistake. LAST.FM - Middledream keep calm and respawn ![]() |
|
|
|
|
|
#102 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: WWa
Wiadomości: 208
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
ja nie przerwalam, a dokonczylam. i teraz robie drugi kierunek. strasznie zaluje, ze nie przerwalam pierwszych studiow, ale presja ze wszystkich stron zrobila swoje..
|
|
|
|
|
#103 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wawa - Solec
Wiadomości: 167
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Ja bym chciała zaczac studia podyplomowe w Warszawie. Albo cos powiązanego z marketingiem, biznesem, może psychologia lub pedagogika. Nie podjęłam jeszcze decyzji. Wszystkie te kierunki sa powiązane z moja pracą, nieważne z resztą. Ważne jest to gdzie takie studia zrobic żeby było dobrze? Macie jakieś sugestie, co jest obecnie fajnego na rynku, na jaka uczelnie sie zdecydować? Wolę zapytac was, tu na forum, bo wiem, że bedziecie obiektywne
|
|
|
|
|
#104 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 034
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Moja znajoma robi podyplomówkę na WSP Twp w warszawie i strasznie sobie chwali, ale jakiś dziwny kierunek, nawet nie potrafię sobie przypomnieć...
|
|
|
|
|
#105 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 18
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
jest taki kierunek podyplomowych Biznes i komunikacja czy jakoś tak, mój znajomy to skończył i jest bardzo zadowolony, więc pocztą pantoflową polecam
|
|
|
|
|
|
#106 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
To ja się może wypowiem na swoim własnym wątku z perspektywy minionego roku
![]() Nie żałuję decyzji o rzuceniu prawa. Kierunek, który w pierwowzorze wybrałam, zaocznie nie został utworzony w placówce uczelnie w Rybniku. No i klops... co tutaj dalej. Trochę za namową narzeczonego poszłam na administrację. I to był świetny wybór. Odrobinę podobne do prawa (przez co mam do przepisania 1/3 przedmiotów.. nie ukrywam, że głównie te najcięższe, a więc zaliczone egzaminy z prawa się przydają), jednak też odleglejszy od prawa niż się niektórym wydaje. Bardzo zadowolona jestem. Pierwsza sesja poszła mi bez zająknięcia ostatecznie zakończona średnią 4, 30 coś (nie pamiętam dokładnie). Do drugiej sesji... podchodzę ze spokojem. Ogarniam notatki, materiał, ciekawi mnie to i czuję spokój na myśl o sesji... a nie ślepą panikę i rozpacz. Paradoksalnie studiuję na tym samym wydziale, na tym samym uniwersytecie w tym samym budynku. ![]() Od przyszłego roku dodatkowo zaczynam kierunek na Uniwersytecie Ekonomicznym (już bezpośrednio w Katowicach co by miec pewnośc, że jednak mi go otworzą). Studia zaoczne? U mnie okazały się strzałem w dziesiątkę. W rok zdobyłam doświadczenie przez 2 miesiące jako ankieter/respondent rynku. Świetna praca dla agencji zajmującej się badaniami rynku, za☠☠☠iście płatna (płacili nam 14zł za h na rękę już). Później mam 5 miesięcy doświadczenia jako kasjer sprzedawca w sklepie odzieżowym. A teraz leci mi już 2-gi miesiąc doświadczenia jako specjalista do spraw turystyki w ogólnopolskim biurze podróży. Patrząc na koleżankę, która ma 24 lata i "czystą kartę" po studiach dziennych (bo jak na nie dojeżdżała do Kato, i wracała do domu ok 20, to na pracę nie za bardzo były możliwości...), która nie może znaleźc żadnej pracy, bo nie ma doświadczenia... utwierdzam się tylko w tym, że to była świetna decyzja. Studiuję i daje mi to powera, a nie powód do depresji. Pracuję w całkiem ciekawym miejscu, nabywam co raz to nowe doświadczenie. Poznaję nowych ludzi. No i przede wszystkim... w końcu jestem szczęśliwa i czuję, że wszystko jest na swoim miejscu
|
|
|
|
|
#107 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 187
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Witam
![]() Mam problem dotyczący studiów, ale nie chcę zakładać nowego wątku, więc pomyślałam, że napiszę tutaj, może ktoś mi coś doradzi. Jestem na pierwszym roku edukacji artystycznej i w dodatkowej szkole artystycznej. Wiem, co chcę robić w życiu i jest to w 100% związane z tą dodatkową szkołą, natomiast nie bardzo ze studiami. Napiszę wprost: nie znoszę tych studiów. Poszłam na nie, żeby mieć kontakt ze sztuką podczas robienia dodatkowej szkoły, ale okazało się, że z tym te studia mają niewiele wspólnego, są bardziej nastawione na kształcenie nauczycieli, przedmiotów artystycznych jest mało i też są prawie kompletnie niezwiązane z tym, co chcę robić. Całe życie musiałam robić to, czego nienawidziłam i tak liczyłam na to, że po maturze się to zmieni, a tu się okazuje, że praktycznie wszystko to to, czego nienawidzę ![]() Do tego w tamtym roku już studiowałam, ale musiałam zrezygnować przez chorobę Na tamte studia ciężko się było dostać, więc harowałam przed maturą i zdałam ją naprawdę nieźle, a na obecne studia przyjęli wszystkich... Nie muszę chyba mówić, jak to podkopało moje poczucie własnej wartości, poczułam, że cały mój wysiłek poszedł na marne. Podobne uczucie, jak robione kilka godzin ciasto na arcyważne wydarzenie opadnie, tylko razy 100 Do tego jestem zdecydowana, żeby w przyszłym roku zdawać na wymarzony kierunek. Na 100% nie zamierzam tych studiów kończyć, nawet licencjatu, nie chcę tracić czasu i naprawdę nic mi to nie da (poza możliwością pracy w zawodzie, do którego kompletnie się nie nadaję). Moim celem jest podniesienie umiejętności przez ten i przyszły rok i spełnienie swoich marzeń. I tu pojawia się moja mama. Mieszkam z rodzicami, utrzymują mnie i tak jak ojciec stwierdziłby, że mam sobie robić, co chcę, bylebym nie siedziała cały dzień przy komputerze Tak mama KAŻE mi siedzieć na tych studiach i skończyć ten rok. A ja czuję się coraz gorzej Powoli zaczynam rezygnować z moich marzeń, zupełnie tracić zapał, mimo, że w dodatkowej szkole wcale nie idzie mi kiepsko. Mam bardzo dużo zajęć, najwcześniej wracam do domu o 20, nie mam tak naprawdę czasu się uczyć, chodzę na zajęcia nieprzygotowana i przeżywam sytuacje rodem z liceum, które było dla mnie największym horrorem. Jestem przez to naprawdę znerwicowana, a nie mam jak i kiedy się odstresować Sama ta sytuacja, że jestem zmuszana do robienia rzeczy, których nie chcę, wpędza mnie w straszny stres. Podejrzewam, że przez to mam nerwobóle w klatce piersiowej, zawroty głowy, a kilka razy miałam kołatanie serca Praktycznie w ogóle też nie śpię. Wiem, że dobrym wyjściem byłoby wytrzymanie do końca roku i wzięcie od przyszłego roku dziekanki, ale nie wiem, czy wytrzymam. Tak jak pisałam, powoli tracę zapał do mojej pasji, a poza tym ta nerwowość... Już raz miałam z nerwów jakiś atak paniki po kołataniu serca i to było najgorsze, co w życiu przeżyłam.A mama cały czas powtarza mi, że tak tak, ona we mnie wierzy, wie, że pójdę na następne studia, ale ona tak bardzo by chciała, żebym miała wykształcenie I "boi się", że jeśli rzucę studia, to nie będę nic robić, bo teraz siedzę całymi dniami przy komputerze przecież. Szczególnie, jak wychodzę z domu o 7 i wracam o 22 Jak to opisuję, to wydaje się taki błahe i głupie... I nie wiem, może sama przed sobą próbuję się usprawiedliwić...? Wiem tyle, że potrzebuję rady, bo jestem kompletnym tchórzem i nigdy nie potrafiłam podjąć decyzji. Tym bardziej, jeśli w grę wchodzą zniżki studenckie Ucząc się tylko w szkole byłabym nadal ubezpieczona z rodzicami, ale nie miałabym już legitymacji i uprawnień do zniżek. Pewnie to też sprawia, że moja matka ma takie zdanie (nie mamy zbyt wiele kasy, ale ja też niespecjalnie korzystam ze zniżek), a mnie tak naprawdę powtrzymuje przed rzuceniem tego wszystkiego
|
|
|
|
|
#108 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 034
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
To zdawaj w przyszłym roku na ten wymarzony kierunek i olej resztę.
Może nie mów na razie rodzicom, tylko cicho dokończ rok. ![]() Anno Kot nie wiem czy pedagogika jest teraz przydatna, ja bym raczej polecała iść w stronę biznesu. Etyka, albo komunikacja w biznesie? Dopytałam tą znajomą i ona na tym wsp twp robi >nowe formy badań marketingowych i społecznych<. |
|
|
|
|
#109 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 106
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cytat:
![]() Gratuluję
Edytowane przez 201709071045 Czas edycji: 2012-04-11 o 10:55 |
|
|
|
|
|
#110 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 18
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
dokończ rok, i jeśli rzeczywiście czujesz że to nie dla Ciebie to wybierz ten kierunek o którym myślisz Ty sama, a nie Twoja mama ;]]
mama za Ciebie studiować nie będzie, to ma sprawiać przyjemność Tobie i Ciebie ma rozwijać i dać Ci możliwość znalezienia fajnej pracy ;] Trzymaj się dzielnie!! |
|
|
|
|
#111 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 034
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Chyba już to mówiła:
jestem zdania, tego, co Alleksy ![]() Ostatnio pods łuchałam rozmowę dwóch pierwszoroczniaków filozofii... zaczęły sie zastanawiać co one będą w życiu robić, bo rok temu były tak nakręcone na filozofowanie, a teraz realia do nich dochodzą i mają zagwostkę... |
|
|
|
|
#112 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 119
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Cześć Dziewczyny,
na wstępie chce pogratulować autorce wątku, że jednak znalazla swój cel i kierunek w którym chce podązać. Pozwolę sobie dołączyć się do studiowych rozterek...mam nadzieję, że nie będziecie złe, ale nie chcę zakładać nowego wątku ![]() Ja również zaczęlam studia i je rzuciałam, tylko w moim przypadku nastało to bardzo szybko, zaczęłam technologię zywnosci i zywienia człowieka - rzuciłam w połowie 1 sesją, to było straszne, o ile inne przedmioty jakoś mi poszły to chemia spędzała mi sen z powiek. Zaznacze, że nie zdawałam chemii na maturze tylko geografie, ale łudziłam się że jestem na tyle pojętna, że dam rade, niestety ani korki ani morze łez i nerwów nic nie pomogly. Koszmary w kazda czwartkową noc to była norma - stres przed piątkowymi ćwiczeniami. Jednak uważam, że to byla dobra decyzja. Po czasie cieszę się, wiem że bym nie dawała rady, a jednak chemia jest nieodłączna przez cały tok nauczania. Zaczęłam od stycznia od razu naukę w studium, technik organizacji reklamy. żeby nie siąść bezczynnie. W myslach mając wizje październikowego zaczęcia innego kierunku... lecz już 2 rok jestem w kompletnej kropce, siedzę codziennie wertuje kierunki studiów, przeglądam, analizuje bo rekrutacje już się zaczęły, nie chce znów popełnic błędu. Sęk w tym, że nie mam jakichś pasji ani nie czuję się z czegoś na tyle dobra żeby zaryzykowac. Na mysl o jakim kolwiek kierunku i jakiejkolwiek pracy po nim myśle : NIE WIDZE SIĘ W TYM, boje się,że znów nie dam rady, nie chce po raz kolejny przezywac tylu stresów co na technologii zywnosci. Mama mówi, idz skoncz coś lekkiego żebyś się nie denerwowała bo szkoda Twojego zdrowia ( mam chore jelita i kazdy stres niestety odreagowują w niemiły sposób, ostatnio lekarz powiedział, że nic mi nie jest, szkoda tylko, że jakoś tego nie odczuwam, tylko boje się żeby po wyjściu z domu nie ... narobic w majtki ;/ - takie są zdrowe ) Wiem, że każdy egzamin wiąze się ze stresem, ale z 2 strony nie można siąść i nic nie robić. Może ktoras z Was była w takiej sytuacji ze nie wiedziała kompletnie co ze sobą zrobic? Może psycholog, testy predyspozycji zawodowych pomogą? Jak myślicie? Dziękuję z góry za odpowiedzi, będe wdzięczna
|
|
|
|
|
#113 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 242
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
A ja zaczęłam studia trzeci raz (!) od początku i cieszę się że w końcu przejrzałam na oczy i odkryłam swoje powołanie. Na początku studiowałam dziennikarstwo. Do tej pory nie wiem jakim cudem wybrałam ten kierunek,przez cały okres studiowania wmawiałam sobie chyba że to dobry wybór. Dziwny kaprys. Męczyłam się bardzo,wytrzymałam krótko. Brak zainteresowania przedmiotami spowodował klęskę na sesji.
Potem ambitnie poszłam na prawo i byłam maksymalnie zmotywowana by dać sobie radę na tym kierunku. Na tyle zmotywowana, że zbyt mało spałam,nie miałam ani chwili dla siebie ani na relaks,praca na cały etat + masa nauki. Organizm się buntował. Skończyło się to okropnym kryzysem i oświeceniem że to jednak nadal nie jest TO. Że wciąż się męczę i że nie chcę się tym zajmować w przyszłości. No i tak znalazłam się na moim ukochanym kierunku...psychologii. Którą interesowałam się od dawna ale nie pomyślałam żeby od razu tam studiować. Nie chciałam być "jak wszyscy",w tamtym momencie był ogromny szał na ten kierunek. Teraz już wiem że to myślenie było dziecinne i głupie. Straciłam mnóstwo czasu i zdrowia psychicznego,ale przynajmniej teraz doceniam to gdzie jestem. Mimo wszystko dobrze że tak wyszło. Ze swojej strony mogę więc jedynie polecić kierowanie się sercem,bo warto.
__________________
I'm waking up to ash and dust, I wipe my brow and I sweat my rust I'm breathing in the chemicals... I'm breaking in, shaping up, checking out on the prison bus... This is it, the apocalypse. |
|
|
|
|
#114 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 462
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Moja koleżanka też robiła filozofie i jak studia sobie ceniła tak pracy po tym nie widzi i zastanawia się w ogóle czy kończyć licencjata bo teraz będzie studiować logopedie i ma przynajmniej jakieś plany bo albo otworzy sobie gabinet i będzie przyjmować prywatnie albo na początku popracuje chwile w przedszkolu bo takie uprawnienia też dostanie po tym kierunku. Oczywiście nie na uniwerku nie było opcji i tak będzie przez trzy lata pracować i studiować, też na wsptw ale prace ma nie najgorszą więc nie narzeka.
|
|
|
|
|
#115 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Mój chłopak studiował filozofię - jest poetą
Ja też mam za sobą wiele zawalonych lat - zaczynałam od filozofii, którą po pierwszym semestrze porzuciłam; potem była - aż dwa razy - filologia polska, którą również porzuciłam na drugim roku, ponieważ mimo obietnic, nie utworzono w Toruniu specjalizacji nauczycielskiej. Potem przez rok nie studiowałam - miałam dobrą pracę i jakoś sobie radziłam, ale cały czas nie mogłam sobie wybaczyć, że tak łatwo porzuciłam marzenia o pracy nauczyciela... Dlatego kiedy rok temu, przeglądając ofertę innych niż toruńskie uniwersytetów, wypatrzyłam na uniwersytecie Adama Mickiewicza kierunek o fascynującej nazwie 'filologia słowiańska z filologią polską i językiem czeskim' - musiałam spróbować, zwłaszcza, że wśród wielu ciekawych specjalizacji jest również nauczycielska. Dostałam się, był to już drugi nabór i ciężko byłoby się nie dostać, więc przeprowadziłam się do miasta, którego nie znałam, w którym nie miałam żadnych znajomych, w którym nie miałam mieszkania i pracy - i tak jak nie cierpię tego miasta, to wreszcie mogę powiedzieć, że uwielbiam moje studia. No i poznałam tutaj mojego obecnego mężczyznę, z którym na pewno będę jeszcze długo długo Martwię się co prawda o pracę, ale poza uczeniem w szkole, istnieje też możliwość nauczania języka polskiego jako obcego - a poza polskim znam angielski i czeski, więc nie jest to aż tak stracona przyszłość. Chociaż nie ukrywam, że najbardziej chciałabym uczyć w szkole. A wszystkim dziewczynom, których studia to jeden wielki chaos - życzę powodzenia
Edytowane przez milionmalychkawalkow Czas edycji: 2012-06-22 o 20:01 |
|
|
|
|
#116 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 034
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Piękne to, co piszesz
![]() Takich nauczycieli z powołaniem nam trzeba! |
|
|
|
|
#117 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 217
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Wypowiem się i ja, bo troche przeszłam..
Od zawsze chciałam iść na administrację, ale nie dostałam się na wymarzony uniwerek i poszłam do siebie na.. pedagogikę. Do tej pory nie wiem, co mi do głowy strzeliło, żeby iść właśnie na taki kierunek. Oczywiście meczyłam sie tam okropnie, na zajęcia szłam z niechęcią, nie chciało mi się słuchać wykładów, na ćwiczeniach w ogóle głosu nie zabierałam, a te co sie zabijały o plusy uważałam za kretynki.. Po 2 miesiącach rzuciłam to, poszłam do pracy z planami na studia od października. Jednak miałam problemy ze zdrowiem i.. nie uczę się do dziś, czyli mam w sumie 2 lata przerwy. Od października chcę iść na zaoczną administrację, tak jak zawsze chciałam - zaocznie i administrację wcześniej jakoś duma mi nie pozwoliła, gdzie tam, prawie wszystkie moje koleżanki na dzienne poszły, wiec i ja gorsza nie będę, ale z perspektywy czasu widzę, że bardziej wolę sie nastawić na pracę i zdobywanie doświadczenia, choćby byle jakiego. Poza tym na studiach dziennych strasznie denerwowały mnie te okienka.. zajecia od 9 do powiedzmy 17 w tym 3x1.5h okienko.. rany rany rany, strata czasu. Może komuś to odpowiadało, mi niezupełnie. Moje zajecia po zsumowaniu można było odsiedziec w weekend od 8-15.. a tu na 5dni rozbite.Takze trzymajcie kciuki, żeby w końcu w tym roku mi się udało
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
|
|
|
|
#118 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 034
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
i tu niestety ukazuje się wyższość uczelni prywatnych...
nie ma takich kwiatków!! |
|
|
|
|
#119 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 329
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Ja mam pytanie trochę "techniczne". Co robiłyście ze sobą kiedy zdecydowałyście rzucić studia? W sensie, czy wracałyście do rodzinnego domu do czasu rozpoczęcia nowych, czy też szukałyście pracy w mieście, w którym studiowałyście?
__________________
|
|
|
|
|
#120 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 462
|
Dot.: Zacząc studia... po raz drugi
Właśnie też nie do końca. Ta koleżanka z logopedii poszła na tą prywatną wsptwp ale dlatego, że akurat ten kierunek mają dobry w tej szkole i w ogóle szkoła pedagogikę stoi. Jakby jednak chciała dalej robić filozofie do by nie szła prywatnie bo ten kierunek akurat najlepszy jest na jagielonce i uw. Wiele szkół prywatnych jest kiepska ale są wyjątki tylko trzeba o nich wiedzieć.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:19.






Duzo ciekawsze, energiczne, to jest po prostu to. Mam już wiele planów związanych z połączeniem tego z moją pasją.
Jednak już zadecydowałam, że jak mam mieć jakiś papierek to wolę mieć technika jako Asystentka Stomatologiczna. Nie będę się kolejnego roku męczyć na Administracji :P Myślę, że to dobry krok. Po roku mam do wyboru albo się męczyć na studiach, aby mieć licencjat albo iść do rocznej szkoły policealnej i po roku mieć tytuł technika w czymś co mnie bardziej interesuje 
I co z tego, jak dla mnie to nie było satysfakcjonujące.. A więc.. depresja- rezygnacja.... i wielka pustka: co teraz ? Po miesiącu życia w ciemności wróciłam do świata żywych. Byłam przez 3 miesiące na stażu, w międzyczasie szukałam inspiracji, co mogę studiować? Najgorsze, że nie potrafię stworzyć sobie listy rzeczy, które mnie naprawdę interesują, w których czułabym się dobrze... 










