Związki zakończone w 2010 roku, czyli porozstaniowe offtopy z przymrużeniem oka ;)

[Manufaktura_Drobiazgow]

Reszta nowych przybytków na stronie głównej

[kopamatakawa]

Mam rozkminę, że chyba do dupy jestem skoro takich beznadziejnych facetów przyciągam ;/ Sorry, że tu smęcę, ale na rozstaniowy nie wchodzę, bo nie chcę wpaść w depresję i nie chcę znowu eksa wspominać. Tak się dzieje jak za długo tam przebywam.

[martuska2o]

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

Która chciała różowe słonie? Czasami nie elve?

Proszzzz: http://manufaktura-drobiazgow.blogsp...s-rozowus.html

Reszta nowych przybytków na stronie głównej bloga

Aaaaa boskie! Rządzisz Kobito

[elvegirl]

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

Która chciała różowe słonie? Czasami nie elve?

JA!!!!!!!!!!!!!!!! KCEM!!!!!!!!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez kopamatakawa

Mam rozkminę, że chyba do dupy jestem skoro takich beznadziejnych facetów przyciągam ;/

Żeby znaleźć księcia, trzeba obcałować kupę żab

[martuska2o]

Muffinki i lody waniliowe też za✂✂✂ioza

[Reggaenator]

Napisane przez elvegirl

Żeby znaleźć księcia, trzeba obcałować kupę żab

A co ja mam najpierw obcałować, żeby znaleźć księżniczkę?

[elvegirl]

Napisane przez Reggaenator

A co ja mam najpierw obcałować, żeby znaleźć księżniczkę?

Jaszczurki?

Ropuszki?

[Reggaenator]

Napisane przez elvegirl

Jaszczurki?

Ropuszki?

No nic, trzeba będzie skosztować

[kopamatakawa]

Napisane przez elvegirl

Żeby znaleźć księcia, trzeba obcałować kupę żab

Nie kcem księcia, chcę zwyczajnego faceta ;/ Jakoś optymizmem te żabole mnie nie napawają. Blecht

[kimi1000]

Napisane przez elvegirl

Gorzej jak się zna przyczynę, a myśli i tak wiszą nad głową...

Niestety, wytłumaczyć teoretycznie sobie jest w miare łątwo. Gorzej z przejściem do praktyki. Ja niby sobie wytłumaczyłam moję obawy i jazdy, ale i tak mam jezcze jakię demony przesłosci

Napisane przez kopamatakawa

Nie kcem księcia, chcę zwyczajnego faceta ;/ Jakoś optymizmem te żabole mnie nie napawają. Blecht

Eee tam zwykłego. Królewicze się najlepsi

[magdalenabellacoza]

Napisane przez elvegirl

Ja na maturze z anglika napisałam wypracowanie nie na temat
I z własnego doświadczenia wiem, że czasem się trzeba srogo nagłowić, żeby jakoś dopasować treść sprawdzanej pracy do tematu - jak oddaję wypracowania to proszę, żeby autorzy mnie (ofkoz in inglisz) przekonali

Domyślam się, że nauczyciel polskiego też czasem ma ubaw

O ja I poprawiałaś maturę czy jak?

Podobno ma, nasza nauczycielka mówiła nam, że musi sobie zapisywać niektóre fragmenty, bo nie wie czy śmiać się czy płakać

Napisane przez mrytka

Tak, temat z "Granicą" wybrałam
Szczególnie jak się czyta jakieś komentarze co kto napisał, to można się zacząć zastanawiać Ja jak przeczytałam w Internecie jaki temat podobno mieliśmy, to zaczęłam siać panikę, że czegoś z polecenia nie doczytałam.
Chociaż jak wyczytałam, że tam fragmenty "Granicy" i "Chłopów" były to się uspokoiłam, bo całego fragmentu to przeoczyć bym nie mogła, więc zaczęłam wierzyć w swoje oczy

A najlepsze z komentarzy co na jakiejś stronie wyczytałam, to to czy błędem rzeczowym jest napisanie, że Adam Mickiewicz dostał Nagrodę Nobla

Ludzie to chyba sami już nie wiedzą co piszą
Ooo kurde, z Mickiewiczem to pojechali

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

Która chciała różowe słonie? Czasami nie elve?

Proszzzz: http://manufaktura-drobiazgow.blogsp...s-rozowus.html

Reszta nowych przybytków na stronie głównej bloga

Napisane przez kopamatakawa

Nie kcem księcia, chcę zwyczajnego faceta ;/ Jakoś optymizmem te żabole mnie nie napawają. Blecht

Ja to już nawet się tykam tego cholerstwa, jak będzie miał przyjść to się przypałęta jakiś kumaty

[kopamatakawa]

Napisane przez magdalenabellacoza

Ja to już nawet się tykam tego cholerstwa, jak będzie miał przyjść to się przypałęta jakiś kumaty

Kumaty ropuch, który będzie księciuniem w przebraniu

Ja na maturze miałam Potop A na rozszerzonej coś o Żydach, te klimaty. Matura spoko była. Tylko matę przeżyłam okrutnie - sama chciałam w końcu to to zdawać. No ale udało się zdać

[Manufaktura_Drobiazgow]

Napisane przez elvegirl

JA!!!!!!!!!!!!!!!! KCEM!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wciąż są do wzięcia, jak coś, to PW

Żeby znaleźć księcia, trzeba obcałować kupę żab

Fuuuu, kupa żaby

[Malla]

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

Fuuuu, kupa żaby

[elvegirl]

Napisane przez kopamatakawa

Nie kcem księcia, chcę zwyczajnego faceta ;/

A ja tam wolę mierzyć wysoko

Jak kochać, to księcia (albo smoka, tak mi się ze shrekiem skojarzyło...), jak kraść to miliony

Napisane przez kimi1000

Niestety, wytłumaczyć teoretycznie sobie jest w miare łątwo. Gorzej z przejściem do praktyki. Ja niby sobie wytłumaczyłam moję obawy i jazdy, ale i tak mam jezcze jakię demony przesłosci

Ano...budzą się łajzy raz na jakiś czas i skrzeczą w ucho środkowe rzeczy, których nie powinno się słuchać.

Napisane przez magdalenabellacoza

O ja I poprawiałaś maturę czy jak?

Nie, nadrobiłam testem gramatycznym ale moja anglistka do mnie zadzwoniła "tyyyy ruda, mogłaś posiedzieć 10minut dłużej i wczytać się uważnie w temat, miał być list dziękujący za pobyt u koleżanki, skąd ty tam ufoludki wzięłaś?"

Napisane przez kopamatakawa

Kumaty ropuch, który będzie księciuniem w przebraniu

Napisane przez kopamatakawa

Ja na maturze miałam Potop A na rozszerzonej coś o Żydach, te klimaty. Matura spoko była. Tylko matę przeżyłam okrutnie - sama chciałam w końcu to to zdawać. No ale udało się zdać

Heh, a ja nie pamiętam o czym pisałam polak wiem, że mi praca na 13 stron wyszła, ale co tam było...? Bohater tragiczny chyba...hm.

Matematyka mnie na szczęście ominęła

[Malla]

Napisane przez elvegirl

"tyyyy ruda, mogłaś posiedzieć 10minut dłużej i wczytać się uważnie w temat, miał być list dziękujący za pobyt u koleżanki, skąd ty tam ufoludki wzięłaś?"

[magdalenabellacoza]

Napisane przez kopamatakawa

Kumaty ropuch, który będzie księciuniem w przebraniu

Niech mnie pseudoksięciunie lepiej nie nachodzą, boo...
Już mnie taki jeden zdenerwował, pisałam o tym na rozstaniowym, Wam też się pochwalić?

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

Fuuuu, kupa żaby

haha

Napisane przez elvegirl

Nie, nadrobiłam testem gramatycznym ale moja anglistka do mnie zadzwoniła "tyyyy ruda, mogłaś posiedzieć 10minut dłużej i wczytać się uważnie w temat, miał być list dziękujący za pobyt u koleżanki, skąd ty tam ufoludki wzięłaś?"

Mogłaś napisać, że możesz mieć koleżanki, jakie tylko zechcesz

[Manufaktura_Drobiazgow]

http://uroda.onet.pl/fotogalerie/met...eria-duzy.html Widziałyście to?

Ja też chcę do trinny i susannah!

[martuska2o]

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

http://uroda.onet.pl/fotogalerie/met...eria-duzy.html Widziałyście to?

Ja też chcę do trinny i susannah!

Ja widziałam w programie

[kimi1000]

Napisane przez elvegirl

A ja tam wolę mierzyć wysoko

Jak kochać, to księcia (albo smoka, tak mi się ze shrekiem skojarzyło...), jak kraść to miliony

yes, yes yes

[/QUOTE]
Ano...budzą się łajzy raz na jakiś czas i skrzeczą w ucho środkowe rzeczy, których nie powinno się słuchać. [/QUOTE]

Mam nadzieję, że z czasem będzie ich coraz mniej.
Nie chcę za bardzo analizować, ale to juz chyba leży w mojej naturze albo jest w niej tak silnie zakorzenione. Chociaż zdroworozsądkowe podejście do zycia oszczędza wielu stresów i rozczarowań.

Manufaktura, a czy jakies inne biżu tez można kupić. Moge się odezwać na gg podane na stronie? Chciałabym krecika i muffinki

Wiecie co, chciałabym juz weekend. nieszczęście chodzą parami niestety i jestem juz zmęczona walką w pracy. Chciałam sobie jakiś film obejżeć a do tej pory siedzę i pracuję

[siaaaa]

Napisane przez kimi1000

Mam nadzieję, że z czasem będzie ich coraz mniej.
Nie chcę za bardzo analizować, ale to juz chyba leży w mojej naturze albo jest w niej tak silnie zakorzenione. Chociaż zdroworozsądkowe podejście do zycia oszczędza wielu stresów i rozczarowań.

Na pewno masz racje... w sumie to najrozsądniej było by w ogóle nie pchać się w żadne związki, znaleźć sobie dobrze płatną pracę, żyć spokojnie, praktycznie bezstresowo. Ale z drugiej strony co to za życie... Kurcze to jest tylko te 20, 50, w najlepszym przypadku około 100 lat życia, a jak to szybko leci... Po rozstaniu z eksem było mi głupio że dałam sie tak nabrać, zrobić na służącą, kase pożyczkowo-zapomogową, że poszłam z nim do łóżka, ale najbardziej z tego wszystkiego żal mi tych dni które z nim spędziłam. To są na prawdę stracone dni (w dodatku najlepszych lat mojego życia) i już nikt mi ich nie wróci.

I jak tu się otworzyć przed kimś nowym i zaufać, i nie analizować wszystkiego...

Btw. wczoraj miałam pierwsze mini jazdy z Pachnącym, najpierw jakaś laska (jego dobra znajoma) zaczęła go obściskiwać na moich oczach + buziak na przywitanie + plus komentarz z jej strony jak to on nie pachnie...:/, później poszedł z nią na piwo, bo ona chciała, a ja leżałam spokojnie w łóżku i tylko wdech, wydech.
Jakby tego było mało dzisiaj oznajmił mi, że pewnie pójdzie z nią na wesele, bo go zaprosiła, a rozstała się niedawno z jakimś swoim i nie ma z kim iść. Oczywiście powiedziałam mu, że nie mam nic przeciwko... Ale ja tam bym cudzego chłopaka na wesele nie zapraszała...

[martuska2o]

Napisane przez siaaaa

Btw. wczoraj miałam pierwsze mini jazdy z Pachnącym, najpierw jakaś laska (jego dobra znajoma) zaczęła go obściskiwać na moich oczach + buziak na przywitanie + plus komentarz z jej strony jak to on nie pachnie...:/, później poszedł z nią na piwo, bo ona chciała, a ja leżałam spokojnie w łóżku i tylko wdech, wydech.
Jakby tego było mało dzisiaj oznajmił mi, że pewnie pójdzie z nią na wesele, bo go zaprosiła, a rozstała się niedawno z jakimś swoim i nie ma z kim iść. Oczywiście powiedziałam mu, że nie mam nic przeciwko... Ale ja tam bym cudzego chłopaka na wesele nie zapraszała...

No ostro.. A ona wie, że Wy razem? Jak wie to nie za fajnie..
No i ja to bym swojego nie puściła mimo wszystko
Chociaż znając siebie pewnie udawałabym, że mi to zwisa :P

[Manufaktura_Drobiazgow]

Napisane przez kimi1000

Manufaktura, a czy jakies inne biżu tez można kupić. Moge się odezwać na gg podane na stronie? Chciałabym krecika i muffinki

No pewnie! Wszystkie są na sprzedaż, akurat krecik i muffinki już poszły, ale nie ma problemu, krecika już robiłam 2 razy, 3 raz też zrobię, muffinki tak samo Wiadomo, one wtedy nie wychodzą w 100% identyczne, bo tak się nie da, ale przynajmniej kreciki, lody itp wychodzą mi bardzo podobne, więc muffinki też wyjdą

Napisane przez siaaaa

żal mi tych dni które z nim spędziłam. To są na prawdę stracone dni (w dodatku najlepszych lat mojego życia) i już nikt mi ich nie wróci.

Nie żałuj, nawet tych złych dni, bo to one tworzą Ciebie taką, jaką jesteś, bez tego nie miałabyś obecnej wiedzy i doświadczenia, nie poznałabyś nas i być może wiele dobrych rzeczy, które na Ciebie czekają by się nie zdarzyło. Ja tam wierzę w efekt motyla

Jakby tego było mało dzisiaj oznajmił mi, że pewnie pójdzie z nią na wesele, bo go zaprosiła, a rozstała się niedawno z jakimś swoim i nie ma z kim iść. Oczywiście powiedziałam mu, że nie mam nic przeciwko... Ale ja tam bym cudzego chłopaka na wesele nie zapraszała...

Bezczelna baba Ja bym nie powiedziała, że nie mam nic przeciwko, wg mnie to nie wypada i tyle

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Napisane przez martuska2o

No i ja to bym swojego nie puściła mimo wszystko
Chociaż znając siebie pewnie udawałabym, że mi to zwisa :P

Ja nie miałabym możliwości udawać, bo szlag by mnie za szybko trafił.

[siaaaa]

Napisane przez martuska2o

No ostro.. A ona wie, że Wy razem? Jak wie to nie za fajnie..
No i ja to bym swojego nie puściła mimo wszystko
Chociaż znając siebie pewnie udawałabym, że mi to zwisa :P

Wie... ale on twierdzi, że to jego dobra znajoma, z czasów liceum. Przecież mu nie powiem, że nie może, bo może, może wszystko. Tylko niech umie później ponieść tego konsekwencje. Jak on mi kiedyś wykręci jakiś numer to kurcze... on chyba sprawy sobie nie zdaje, że od razu go przekreśle


Elve, muszę to napisać! Twój Młody jest taki, że aż... Rrrrrarrrrr jednym słowem. I strasznie fajnie razem wyglądacie.

[Manufaktura_Drobiazgow]

Ja bym się zwyczajnie zapytała, czy wg jego zasad wychowania wypada iść na wesele z koleżanką, podczas gdy się ma dziewczynę, bo ja zostałam wychowana w ten sposób, że uważam to za wielkie faux pas.

Tu nie chodzi o żadną zdradę, tylko po prostu o kulturę. Bo to nie jest wobec Ciebie w porządku i co z tego, że to koleżanka z liceum. Jak się nie ma partnera, to się idzie na wesele samemu albo z wolnym kolegą, ja nie słyszałam, żeby ktoś postępował inaczej. Chociaż może ja jestem jakaś dziwna i niepotrzebnie Cię denerwuję.

Może on właśnie w ten sposób sprawdza ile mu wolno?

[martuska2o]

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

Ja bym się zwyczajnie zapytała, czy wg jego zasad wychowania wypada iść na wesele z koleżanką, podczas gdy się ma dziewczynę, bo ja zostałam wychowana w ten sposób, że uważam to za wielkie faux pas.

Tu nie chodzi o żadną zdradę, tylko po prostu o kulturę. Bo to nie jest wobec Ciebie w porządku i co z tego, że to koleżanka z liceum. Jak się nie ma partnera, to się idzie na wesele samemu albo z wolnym kolegą, ja nie słyszałam, żeby ktoś postępował inaczej. Chociaż może ja jestem jakaś dziwna i niepotrzebnie Cię denerwuję.

Może on właśnie w ten sposób sprawdza ile mu wolno?

[siaaaa]

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

Nie żałuj, nawet tych złych dni, bo to one tworzą Ciebie taką, jaką jesteś, bez tego nie miałabyś obecnej wiedzy i doświadczenia, nie poznałabyś nas i być może wiele dobrych rzeczy, które na Ciebie czekają by się nie zdarzyło. Ja tam wierzę w efekt motyla

To przede wszystkim! Na pewno gdybym nie poznała eksa, dalej byłabym taką głupiutką dziewczynką, która myśli, że jak poświęci wszystko dla faceta, to on zawsze będzie jej..

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

Bezczelna baba Ja bym nie powiedziała, że nie mam nic przeciwko, wg mnie to nie wypada i tyle

Nie wypada przede wszystkim zapraszać cudzego faceta na wesele. Rozstała się ze swoim, ach.. Jak mi szkoda

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

Ja nie miałabym możliwości udawać, bo szlag by mnie za szybko trafił.

Na razie mam możliwości, więc udaje, ale to jest takie zamiatanie problemu pod dywan więc pewnie źle robię.

[Manufaktura_Drobiazgow]

Ani Twoja ani moja reakcja nie jest taka znowu dobra

Ukrywanie jest bardzo złe, bo może on spodziewał się, że chociaż krzywo się spojrzysz czy coś, a tutaj nic, zadowolenie, więc czemu ma nie iść, skoro to nic złego Któregoś dnia nie wytrzymasz i przeleje się Twój żal o takie sprawy a on wtedy nie będzie zupełnie wiedział o co kaman

A opierniczenie go też nie jest dobrym rozwiązaniem, bo na coś takiego się reaguje obroną, jak na mnie ktoś najeżdza, to ja się zaczynam aktywnie bronić a nie stwierdzam, że "no dobra, głupio zrobiłam".

Najlepiej byłoby zrobić tak jak napisałam w poprzednim poście, jak chce, niech sobie idzie, ale niech wie, że wg Ciebie to chamstwo.

[siaaaa]

Manufaktura, masz świętą rację. Właśnie pogadałam z nim o tym, tzn, zapytałam czy serio idzie z nią na to wesele (tak bardziej w żartach). Powiedział, że jak teraz jest sama i nie ma z kim iść, to może pójść, chyba że tego nie chce, to żebym powiedziała. To mu napisałam co o tym myślę, oczywiście dalej w żartach, żeby nie wyszło za sztywnie. Powiedział, że doskonale mnie rozumie i takie tam, więc pewnie nie pójdzie.

Ale już wiem, że źle robię mówiąc mu, że może to czy tamto, nie myśląc nawet za bardzo co chce zrobić. Powinnam otwarcie mówić mu co mi sie podoba, a co nie, bo pewne jest że długo tak nie pociągnę i w końcu wybuchnę. A on nie będzie wiedział o co mi chodzi i użyje słusznego wówczas argumentu, że przecież nie miałam nic przeciwko..:/

[elvegirl]

Napisane przez kimi1000

Nie chcę za bardzo analizować, ale to juz chyba leży w mojej naturze albo jest w niej tak silnie zakorzenione.

Też mam ten problem. Ale walczę i na razie wygrywam

Napisane przez siaaaa

Elve, muszę to napisać! Twój Młody jest taki, że aż... Rrrrrarrrrr jednym słowem. I strasznie fajnie razem wyglądacie.

Oj, aż się czerwona zrobiłam

Dziękować

On jest w zupełnie innym typie niż ja preferuję, ciągle nie mogę się przyzwyczaić do delikatnych rysów twarzy ale...no słodziak no

Napisane przez Manufaktura_Drobiazgow

Ja bym się zwyczajnie zapytała, czy wg jego zasad wychowania wypada iść na wesele z koleżanką, podczas gdy się ma dziewczynę, bo ja zostałam wychowana w ten sposób, że uważam to za wielkie faux pas.

Ja tego za wielkie faux pas nie uważam, ale zapytałabym grzecznie, czy pasowałoby mu, gdyby sytuacja się odwróciła

Napisane przez siaaaa

Ale już wiem, że źle robię mówiąc mu, że może to czy tamto, nie myśląc nawet za bardzo co chce zrobić. Powinnam otwarcie mówić mu co mi sie podoba, a co nie, bo pewne jest że długo tak nie pociągnę i w końcu wybuchnę. A on nie będzie wiedział o co mi chodzi i użyje słusznego wówczas argumentu, że przecież nie miałam nic przeciwko..:/

Pamiętaj, rozstałam się z Młodym między innymi dlatego, że nie mówił NIC o swoich odczuciach, nie komunikował własnego zdania, nic kompletnie.

Nikt nie lubi się domyślać, łatwiej się żyje jak mamy wywaloną kawę na ławę.