Majowe "staraczki" 2011

[davincicode]

Napisane przez Issskierka

Bardzo Wam dziękuje



Wywołałaś uśmiech na mojej twarzy
Nie bardzo orientuje sie w tych wszystkich obliczeniach...

W poniedziałek, 2 maja odbyłam stosunek płciowy.
Był to dokładnie 20 dzień mojego 30dniowego cyklu.
Według dostępny w internecie kalkulatorów, prawdopodobieństwo zajścia przeze mnie w ciąże jest ,,średnie".

A Wy jak myślicie?
Tak bardzo chciałabym jak najszybciej...

Niestety raczej szanse nie są wielkie, jednak jak wiemy cuda się zdarzają, dlatego warto wierzyć, bo wiara podtrzymuje naszą nadzieję. Gdyby nie nadzieja, człowiek już dawno by się załamał

[zuzia_mateusz]

dzien dobry
u mnie dzisiaj 20 dc w cyklach srednio 32 dniowych, ale z tego co obserwowalam z moim ginem owulacja sie przesunie, z reszta jutro ide na usG wiec zobaczymy co sie tam dzieje.Dzis zaczelam odczuwac delikatne pobolewanie podbrzusza, mam nadzieje ze to na owulacje.Jutro gin o 16 kazal stawic sie po porannym stosunku, bede miala wykonywany test na wrogosc sluzu, takze rano musze dopasc TZ
Ciezko mi wierzyc ze sie moze udac i ze kiedys bede mama , ale moze kiedys ten dzien nastapi, pozdrawiam was i gratuluje tym ktorym sie udalo, zazdroszcze strasznie

[natkulec]

Witajcie! Dopiero dziś odkryłam to forum, ale od razu mi się spodobało Myślę że do dobrego tematu trafiłam choć mam nadzieję że już niedługo przejdę tematu Mamuś pojutrze mam planowaną @ i mam nadzieję że nie będzie, a i przeczucia mam że nie będzie, zobaczymy. Trzymam za wszystkie kciuki, żeby udało się jak najszybciej doczekać upragnionego dziecka
Bardzo się Was sympatycznie czyta i postanowiłam dołączyć Mam na imię Natalia, mam 29 lat i jestem z Kielc, choć niedługo z Krakowa

[nel_a]

Witaj imienniczko no to 3mam kciuki by się @ nie pojawiła

[natkulec]

Dzięki bardzo tu sympatycznie, więc na pewno zostanę dłużej tak czy tak Ale tak bardzo chciałabym już być potwierdzonej ciąży. Odkąd tylko pamiętam chciałam być mamą Jak tylko widzę wózek czy dziecko na ulicy to sie zachwycam, aż mój narzeczony się już ze mnie śmieje

[Issskierka]

Napisane przez natkulec

Dzięki bardzo tu sympatycznie, więc na pewno zostanę dłużej tak czy tak Ale tak bardzo chciałabym już być potwierdzonej ciąży. Odkąd tylko pamiętam chciałam być mamą Jak tylko widzę wózek czy dziecko na ulicy to sie zachwycam, aż mój narzeczony się już ze mnie śmieje

Więc powiedz mu że nie ma co się śmiać, tylko trzeba działać!

Ja również dołączyłam dzisiaj i mam nadzieję że nasze marzenia szybko się spełnią

[natkulec]

Napisane przez Issskierka

Więc powiedz mu że nie ma co się śmiać, tylko trzeba działać!
Ja również dołączyłam dzisiaj i mam nadzieję że nasze marzenia szybko się spełnią

Staramy się staramy może się już udało teraz trzeba czekać @ oczywiście żeby nie było jutro mam termin.
Trzymam kciuki też za Ciebie

[nel_a]

Napisane przez natkulec

Staramy się staramy może się już udało teraz trzeba czekać @ oczywiście żeby nie było jutro mam termin.
Trzymam kciuki też za Ciebie

A jak się czujesz? Inaczej niż zwykle?

U nas starania uważam oficjalnie za rozpoczęte

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez dżoana

U nas niestety test znowu pokazał jedną kreskę, więc odstawiam luteinę i czekam na @. A potem walki ciąg dalszy, chociaż nadzieja coraz mniejsza. Pozdrawiam i trzymam kciuki za pozostałe majowe starające się.

witaj
pojawiam sie w nie swoim watku, ale chcialam zapytac, jak dlugo po terminie spodziewanej @ zrobilas test? pytam dlatego, ze ja zaczelam brac luteine ok 25 wrzesnia ubieglego roku, ok 20-26 wrzesnia zaszlam w ciaze, a od 21 lipca nie mialam @ i testy baaaaaardzo dlugo nie pokazywaly mi II kresek, dopiero jak poszlam na bete HCG zobaczylam, ze jestem w ciazy nie sledze watku, wiec nie wiem, czy lekarz kazal odstawic luteine jesli test wyjdzie negatywnie? bo wiesz, mi sie wydaje, ze luteina uratowala moje dzieciatko, bo na poczatku ciazy strasznie bolal mnie brzuch, a lekarka tym bardziej nie kazala odstawiac luteiny. zycze powodzenia i wszystkiego dobrego

[natkulec]

Napisane przez nel_a

A jak się czujesz? Inaczej niż zwykle?

U nas starania uważam oficjalnie za rozpoczęte

Czuję się inaczej, nie umiem tego określić Mam napięty brzuch i takie ciągnięcie w podbrzuszu, piersi bolą i są nabrzmiałe, normalnie przed okresem też bolą ale nigdy tak nie urosły, aż biustonosz mnie ciśnie ostatnio nawet zapach perfum mojego TŻ zaczął mnie drażnić, choć sama mu do kupiłam i mi się bardzo podobał
Trzymam kciuki za twoje starania, a Ty trzymaj za mnie

[nel_a]

Napisane przez natkulec

Czuję się inaczej, nie umiem tego określić Mam napięty brzuch i takie ciągnięcie w podbrzuszu, piersi bolą i są nabrzmiałe, normalnie przed okresem też bolą ale nigdy tak nie urosły, aż biustonosz mnie ciśnie ostatnio nawet zapach perfum mojego TŻ zaczął mnie drażnić, choć sama mu do kupiłam i mi się bardzo podobał
Trzymam kciuki za twoje starania, a Ty trzymaj za mnie

No to dobre oznaki bardzo dobre ;] Trzymam mocno

[melodya]

Staram się dalej, w sumie to już tylko czekam na owulację, już tu jakiś czas temu pisałam. Wahałam się czy nie skusić się na jakiś tester owulacyjny, bo przy moich nieregularnych cyklach w życiu byśmy raczej nie trafili w owulację, no do tej pory się to nie udawało.
Kupiłam CycloTest Baby i z miejsca i ulżyło, już nie czuję takiej niepewności. Wcześniej męczyłam się z tymi na mocz, ale efekt dokładnie żaden. Teraz nie dość że lżej to wiem kiedy będzie owulacja, a prognozę mam, że to już tuż tuż.
Chyba jedyne sensowne rozwiązanie, kiedy ginekolog każe jeszcze czekać na jakieś dodatkowe badania zaopatrzyć się w taki komputer cyklu.

[davincicode]

Ja tam mam już wszystko dla maluszka: wózek, ubranka (kupiłam rok temu hehe), ubranko do chrztu, łóżeczko, wanienkę a nawet chusteczki nawilżane (mają dwuletnią ważność). Poza tym w tym miesiącu staramy się codziennie lub góra co dwa dni, więc jak tu może nie być ciąży, prawda? Czyli jednym słowem wszystko już czeka na maluszka, ale on przetrzymuje mamusię w niepewności. Już najwyższa pora, by zamieszkał w moim brzuszku! Może was to pocieszy kochane, ale ja o każdej z wyżej wymienionych rzeczy marzyłam i czułam się tak, jakbym to już miała. Wyobraziłam sobie, że używam tych rzeczy, np. wożę dziecko w wózku, no i w krótkim czasie okazało się, że dostałam to, czego pragnęłam. Nie zdziwiłabym się, jakby i dzidzia się pojawiła Spróbujcie, może i wam się to uda!

[emigra]

Napisane przez davincicode

Ja tam mam już wszystko dla maluszka: wózek, ubranka (kupiłam rok temu hehe), ubranko do chrztu, łóżeczko, wanienkę a nawet chusteczki nawilżane (mają dwuletnią ważność). Poza tym w tym miesiącu staramy się codziennie lub góra co dwa dni, więc jak tu może nie być ciąży, prawda? Czyli jednym słowem wszystko już czeka na maluszka, ale on przetrzymuje mamusię w niepewności. Już najwyższa pora, by zamieszkał w moim brzuszku! Może was to pocieszy kochane, ale ja o każdej z wyżej wymienionych rzeczy marzyłam i czułam się tak, jakbym to już miała. Wyobraziłam sobie, że używam tych rzeczy, np. wożę dziecko w wózku, no i w krótkim czasie okazało się, że dostałam to, czego pragnęłam. Nie zdziwiłabym się, jakby i dzidzia się pojawiła Spróbujcie, może i wam się to uda!

niestety ale moze nie byc i ja na Twoim miejscu nie nastawialabym sie az tak pozytywnie ... sa pary calkowicie zdrowe (np para moich przyjaciol) staraja sie intensywnie od 13 miesiecy o dziecko (wszelkie badania porobione - jego nasienie generalnie moglo by zenskie wojsko zaplodnic, jej cykle sa jak w zegarku, owulacja piekna, z hormonami wszystko picobello, przeciwcial przeciwplemnikowych brak, zadnych bakterii typu chlamydia ktore moglyby atakowac plemniki - po prostu zdrowi jak ryby oboje!) a mimo to nie wychodzi. Lekarze zalamuja rece i po prostu kaza 'trenowac'.... Lepiej nastroic sie mniej pozytywnie i przyjemnie zaskoczyc, niz nastawic sie ze teraz juz sie uda i uroic sobie ciaze.... Wybacz, jesli jestem zbyt bezposrednia, mam nadzieje ze niczym Cie nie urazilam, ale z zalem - naprawde z zalem czytam Twoje niektore posty, bo widze ze Ty jestes pewna juz ciazy, a zycie lubi byc przewrotne i robic swoje .... nie zmienia to faktu ze trzymam kciuki za Ciebie i wszystkie inne majowe staraczki - za siebie tez

[davincicode]

Napisane przez emigra

niestety ale moze nie byc i ja na Twoim miejscu nie nastawialabym sie az tak pozytywnie ... sa pary calkowicie zdrowe (np para moich przyjaciol) staraja sie intensywnie od 13 miesiecy o dziecko (wszelkie badania porobione - jego nasienie generalnie moglo by zenskie wojsko zaplodnic, jej cykle sa jak w zegarku, owulacja piekna, z hormonami wszystko picobello, przeciwcial przeciwplemnikowych brak, zadnych bakterii typu chlamydia ktore moglyby atakowac plemniki - po prostu zdrowi jak ryby oboje!) a mimo to nie wychodzi. Lekarze zalamuja rece i po prostu kaza 'trenowac'.... Lepiej nastroic sie mniej pozytywnie i przyjemnie zaskoczyc, niz nastawic sie ze teraz juz sie uda i uroic sobie ciaze.... Wybacz, jesli jestem zbyt bezposrednia, mam nadzieje ze niczym Cie nie urazilam, ale z zalem - naprawde z zalem czytam Twoje niektore posty, bo widze ze Ty jestes pewna juz ciazy, a zycie lubi byc przewrotne i robic swoje .... nie zmienia to faktu ze trzymam kciuki za Ciebie i wszystkie inne majowe staraczki - za siebie tez

Właśnie dlatego wielu ludzi nie osiąga tego, czego pragną, bo... wątpią!

[emigra]

Napisane przez davincicode

Właśnie dlatego wielu ludzi nie osiąga tego, czego pragną, bo... wątpią!

Nie sadze, ze od kupowania dzieciecych ubranek, wozkow czy lozeczek i wyobrazania sobie, ze sie te dziecko juz ma - bedzie sie je mialo przykro mi ale ja jestem realistka - przy czym rowniez optymistka i mimo to nie wierze w takie rzeczy Wole spokojnie sie starac i wierzyc ze kiedys sie uda, bo udalo nam sie wtrafic w odpowiedni moment, a nie dlatego ze kupilam wozek czy ubranko dla dziecka, ktorego jeszcze nie ma...

[davincicode]

Napisane przez emigra

Nie sadze, ze od kupowania dzieciecych ubranek, wozkow czy lozeczek i wyobrazania sobie, ze sie te dziecko juz ma - bedzie sie je mialo przykro mi ale ja jestem realistka - przy czym rowniez optymistka i mimo to nie wierze w takie rzeczy Wole spokojnie sie starac i wierzyc ze kiedys sie uda, bo udalo nam sie wtrafic w odpowiedni moment, a nie dlatego ze kupilam wozek czy ubranko dla dziecka, ktorego jeszcze nie ma...

No to zobaczymy. Jeżeli się nie uda oznaczałoby to, że niedostatecznie mocno pragnęłam, jednak uważam, że myśli mam na tyle pozytywne, by przyciągnęły bobasa

[Pepus]

Napisane przez davincicode

Ja tam mam już wszystko dla maluszka: wózek, ubranka (kupiłam rok temu hehe), ubranko do chrztu, łóżeczko, wanienkę a nawet chusteczki nawilżane (mają dwuletnią ważność). Poza tym w tym miesiącu staramy się codziennie lub góra co dwa dni, więc jak tu może nie być ciąży, prawda? Czyli jednym słowem wszystko już czeka na maluszka, ale on przetrzymuje mamusię w niepewności. Już najwyższa pora, by zamieszkał w moim brzuszku! Może was to pocieszy kochane, ale ja o każdej z wyżej wymienionych rzeczy marzyłam i czułam się tak, jakbym to już miała. Wyobraziłam sobie, że używam tych rzeczy, np. wożę dziecko w wózku, no i w krótkim czasie okazało się, że dostałam to, czego pragnęłam. Nie zdziwiłabym się, jakby i dzidzia się pojawiła Spróbujcie, może i wam się to uda!

To chore jak dla mnie - kupowanie całej wyprawki skoro dziecko jeszcze w planach nie było, wybacz ale takie jest moje zdanie. Ubranko do chrztu - przesada, bo nie wiesz kiedy wypadnie Ci ten chrzest (lato czy zima, chłopak czy dziewczyna, czy będzie dobre?). Wiem, że w sklepach jest tyle słodkich rzeczy dla maluszków i sama czasem łapałam się na tym czy nie kupić lecz rozsądek brał górę .
Zdążysz jeszcze kupić dziecku całą wyprawkę.

Napisane przez davincicode

Właśnie dlatego wielu ludzi nie osiąga tego, czego pragną, bo... wątpią!

Pragnienie pragnieniem, ale nie zawsze można mieć to co się chce!

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez emigra

Nie sadze, ze od kupowania dzieciecych ubranek, wozkow czy lozeczek i wyobrazania sobie, ze sie te dziecko juz ma - bedzie sie je mialo przykro mi ale ja jestem realistka - przy czym rowniez optymistka i mimo to nie wierze w takie rzeczy Wole spokojnie sie starac i wierzyc ze kiedys sie uda, bo udalo nam sie wtrafic w odpowiedni moment, a nie dlatego ze kupilam wozek czy ubranko dla dziecka, ktorego jeszcze nie ma...

Jakby od tego zależało to bym cały sklep wykupiła by być w ciąży! Ciekawe co mają powiedzieć dziewczyny które starają się 2 albo więcej lat i nic.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez natkulec

Czuję się inaczej, nie umiem tego określić Mam napięty brzuch i takie ciągnięcie w podbrzuszu, piersi bolą i są nabrzmiałe, normalnie przed okresem też bolą ale nigdy tak nie urosły, aż biustonosz mnie ciśnie ostatnio nawet zapach perfum mojego TŻ zaczął mnie drażnić, choć sama mu do kupiłam i mi się bardzo podobał
Trzymam kciuki za twoje starania, a Ty trzymaj za mnie

oby to były II na teście ciążowym

[colds]

Halo dziewczyny
Życzę każdej z Was powodzenia .
Będę Was tutaj tylko podglądać - jeżeli pozwolicie.
Sami z TŻem nie zabezpieczamy się. Więc w jakimś stopniu pragniemy, oboje, mieć dzidzię . Nasze staranka trwają już 8cykli... Teraz czekam na @. Gdzieś tam po cichutku mam nadzieję, że nie przyjdzie, hihi. No, ale wszystko się okaże .

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Pepus

To chore jak dla mnie - kupowanie całej wyprawki skoro dziecko jeszcze w planach nie było, wybacz ale takie jest moje zdanie. Ubranko do chrztu - przesada, bo nie wiesz kiedy wypadnie Ci ten chrzest (lato czy zima, chłopak czy dziewczyna, czy będzie dobre?). Wiem, że w sklepach jest tyle słodkich rzeczy dla maluszków i sama czasem łapałam się na tym czy nie kupić lecz rozsądek brał górę .
Zdążysz jeszcze kupić dziecku całą wyprawkę.

Też mnie zdziwiło to kompletowanie wyprawki jeszcze przed ciążą. Chociaż ja też mam w piwnicy łóżeczko i wanienkę, ale to po prostu brat zostawił po swoim dziecku - z myślą, że kiedyś może się nam przydać
U nas starania w czasie weekendu majowego były dość intensywne. To dopiero nasz drugi cykl starań, ale w pierwszym niewiele działaliśmy, więc może teraz się uda, zobaczymy

[davincicode]

Napisane przez Pepus

To chore jak dla mnie - kupowanie całej wyprawki skoro dziecko jeszcze w planach nie było, wybacz ale takie jest moje zdanie. Ubranko do chrztu - przesada, bo nie wiesz kiedy wypadnie Ci ten chrzest (lato czy zima, chłopak czy dziewczyna, czy będzie dobre?). Wiem, że w sklepach jest tyle słodkich rzeczy dla maluszków i sama czasem łapałam się na tym czy nie kupić lecz rozsądek brał górę .
Zdążysz jeszcze kupić dziecku całą wyprawkę.



Pragnienie pragnieniem, ale nie zawsze można mieć to co się chce!

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------



Jakby od tego zależało to bym cały sklep wykupiła by być w ciąży! Ciekawe co mają powiedzieć dziewczyny które starają się 2 albo więcej lat i nic.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------



oby to były II na teście ciążowym

Te rzeczy pozwalają mi jeszcze bardziej uwierzyć, że to sie stanie wkrótce. No dla jednych jest chore, dla innych nie. Ile osób tyle zdań. Jedne będą latały po sklepach z brzuchem, a inne będą odpoczywały

[emigra]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;26732580]Też mnie zdziwiło to kompletowanie wyprawki jeszcze przed ciążą. Chociaż ja też mam w piwnicy łóżeczko i wanienkę, ale to po prostu brat zostawił po swoim dziecku - z myślą, że kiedyś może się nam przydać
U nas starania w czasie weekendu majowego były dość intensywne. To dopiero nasz drugi cykl starań, ale w pierwszym niewiele działaliśmy, więc może teraz się uda, zobaczymy [/QUOTE]
to tak jak u nas

Napisane przez davincicode

Te rzeczy pozwalają mi jeszcze bardziej uwierzyć, że to sie stanie wkrótce. No dla jednych jest chore, dla innych nie. Ile osób tyle zdań. Jedne będą latały po sklepach z brzuchem, a inne będą odpoczywały

I tak sie wtedy nie powstrzymasz przed kupowaniem, wiec dla mnie to bez sensu, bo w ciazy zmieniaja sie gusta dosyc czesto ale tak jak mowisz, sa rozni ludzie i rozne opinie, ja wole latac z brzuchem jak to okreslilas, ale wiedziec ze mam juz dla kogo kupowac i wiedziec co kupowac

swoja droga widze, ze nic nie dajesz sobie wytlumaczyc.... Twoje wypowiedzi, kazde slowo widac jest odpowiednio dobrane, moznaby pomyslec ze przemyslane i sto razy, ale nie wiesz nawet ze mozezs kogos urazic tym co piszesz ... tu sa (moze niekoniecznie tu na watku,ale pewnie podczytuja tez) osoby, ktore staraja sie nie 4 czy 5 cykli, ale miesiace... lata. A Ty mowisz im, ze widocznie za malo tego chca......

A tu jest paradox, bo im bardziej sie czegos chce, tym ciezej to osiagnac. Ale mam nadzieje, ze sie o tym nie przekonasz.

[dżoana]

Napisane przez JanuszAgnieszka

witaj
pojawiam sie w nie swoim watku, ale chcialam zapytac, jak dlugo po terminie spodziewanej @ zrobilas test? pytam dlatego, ze ja zaczelam brac luteine ok 25 wrzesnia ubieglego roku, ok 20-26 wrzesnia zaszlam w ciaze, a od 21 lipca nie mialam @ i testy baaaaaardzo dlugo nie pokazywaly mi II kresek, dopiero jak poszlam na bete HCG zobaczylam, ze jestem w ciazy nie sledze watku, wiec nie wiem, czy lekarz kazal odstawic luteine jesli test wyjdzie negatywnie? bo wiesz, mi sie wydaje, ze luteina uratowala moje dzieciatko, bo na poczatku ciazy strasznie bolal mnie brzuch, a lekarka tym bardziej nie kazala odstawiac luteiny. zycze powodzenia i wszystkiego dobrego

Test miałam zrobić dwa tygodnie po owulacji i jeśli nie pojawi się nawet cień drugiej kreski to odstawić luteinę. Tak też zrobiłam, ale coś mi się wydaje, że jutro powtórzę test. Mam wrażenie, że coś jest na rzeczy. W piersiach mnie kłuje i swędzą, a zazwyczaj po prostu bolały. Za to brzuch daje raczej objawy jak na @. Powinnam dostać ją dzisiaj, ale lekarz mówił, że po luteinie może trochę się spóźnić.
Powtórzę jutro test dla świętego spokoju.

[Pepus]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;26732580]Też mnie zdziwiło to kompletowanie wyprawki jeszcze przed ciążą. Chociaż ja też mam w piwnicy łóżeczko i wanienkę, ale to po prostu brat zostawił po swoim dziecku - z myślą, że kiedyś może się nam przydać
U nas starania w czasie weekendu majowego były dość intensywne. To dopiero nasz drugi cykl starań, ale w pierwszym niewiele działaliśmy, więc może teraz się uda, zobaczymy [/QUOTE]

Widzę, że nie tylko ja jestem zdziwiona.

Napisane przez davincicode

Te rzeczy pozwalają mi jeszcze bardziej uwierzyć, że to sie stanie wkrótce. No dla jednych jest chore, dla innych nie. Ile osób tyle zdań. Jedne będą latały po sklepach z brzuchem, a inne będą odpoczywały

Aha czyli skoro chcę mieszkać w wielkiej willi z basenem to powinnam kupić cegły, rury, panele, kafelki itp tylko jeszcze działki nie ma ....

Napisane przez dżoana

Test miałam zrobić dwa tygodnie po owulacji i jeśli nie pojawi się nawet cień drugiej kreski to odstawić luteinę. Tak też zrobiłam, ale coś mi się wydaje, że jutro powtórzę test. Mam wrażenie, że coś jest na rzeczy. W piersiach mnie kłuje i swędzą, a zazwyczaj po prostu bolały. Za to brzuch daje raczej objawy jak na @. Powinnam dostać ją dzisiaj, ale lekarz mówił, że po luteinie może trochę się spóźnić.
Powtórzę jutro test dla świętego spokoju.

Test zrób jeszcze za tydzień od terminu spodziewanej @ wtedy powinno coś wyjść. A możesz też pójść na bete powinna wykazać coś.

[dżoana]

Napisane przez davincicode

Właśnie dlatego wielu ludzi nie osiąga tego, czego pragną, bo... wątpią!

Łatwo mówić. A jak długo się starasz, jeśli wolno spytać?
Ja też byłam taka pewna na początku. Starannie wybrałam miesiąc poczęcia, żeby poród nastąpił też we właściwym terminie. Ten termin właśnie mija po raz drugi.
Życzę Ci, żebyś tego nie zaznała i nie musiała płakać co miesiąc tracąc po raz kolejny nadzieję.
Jeśli uraziłam to przepraszam. Nam się prawdopodobnie znów nie udało, choć nie tracę nadziei. Jeśli jednak znowu nic to będzie to nasz coś około 23 nieudany cykl.

Pepus - Jeśli chodzi o test, to wolałabym jak najszybciej, żeby w razie co wrócić do luteiny. Mam podstawy podejrzewać, że mogę mieć niedobór progesteronu. Najwyżej będę robić co drugi dzień, aż @ się pojawi.

[davincicode]

Napisane przez emigra

to tak jak u nas

I tak sie wtedy nie powstrzymasz przed kupowaniem, wiec dla mnie to bez sensu, bo w ciazy zmieniaja sie gusta dosyc czesto ale tak jak mowisz, sa rozni ludzie i rozne opinie, ja wole latac z brzuchem jak to okreslilas, ale wiedziec ze mam juz dla kogo kupowac i wiedziec co kupowac

swoja droga widze, ze nic nie dajesz sobie wytlumaczyc.... Twoje wypowiedzi, kazde slowo widac jest odpowiednio dobrane, moznaby pomyslec ze przemyslane i sto razy, ale nie wiesz nawet ze mozezs kogos urazic tym co piszesz ... tu sa (moze niekoniecznie tu na watku,ale pewnie podczytuja tez) osoby, ktore staraja sie nie 4 czy 5 cykli, ale miesiace... lata. A Ty mowisz im, ze widocznie za malo tego chca......

A tu jest paradox, bo im bardziej sie czegos chce, tym ciezej to osiagnac. Ale mam nadzieje, ze sie o tym nie przekonasz.

Czuję się tak, jakbym była atakowana za moje postępowanie. Trochę mi smutno i jak tak dalej będzie pewnie odechce mi się dzielić z wami doświadczeniami

[emigra]

Napisane przez davincicode

Czuję się tak, jakbym była atakowana za moje postępowanie. Trochę mi smutno i jak tak dalej będzie pewnie odechce mi się dzielić z wami doświadczeniami

Kazdy waraza swoje zdanie, ja nie mam na celu nikogo atakowac. Ale Twoje zachowanie jest inne i mozna by sie zaczac martwic, choc mi nic tak naprawde do tego. Ja tylko chcialam Cie uswiadomic, ze widocznie tylko u Ciebie funkcjonuje pragnienie=posiadanie - bo u wiekszosci, o ile nie wszystkich niestety nie.


Dzoana, a nie mozesz brac dalej tej luteiny? Kurczaki ja sie niestety nie znam na tym poki @ nie ma to kciukasow nie puszczam, a noz pomoga

[dżoana]

Napisane przez emigra

Kazdy waraza swoje zdanie, ja nie mam na celu nikogo atakowac. Ale Twoje zachowanie jest inne i mozna by sie zaczac martwic, choc mi nic tak naprawde do tego. Ja tylko chcialam Cie uswiadomic, ze widocznie tylko u Ciebie funkcjonuje pragnienie=posiadanie - bo u wiekszosci, o ile nie wszystkich niestety nie.


Dzoana, a nie mozesz brac dalej tej luteiny? Kurczaki ja sie niestety nie znam na tym poki @ nie ma to kciukasow nie puszczam, a noz pomoga

Z tego co wiem póki będę brała luteinę to nie dostanę @ nawet nie będąc w ciąży.
Dzięki za kciuki , właśnie wybieram się po test do apteki.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez emigra

to tak jak u nas

Tak, wiem - kojarzę z innego wątku, że idziemy niemal łeb w łeb Powodzenia życzę

Napisane przez dżoana

Ja też byłam taka pewna na początku. Starannie wybrałam miesiąc poczęcia, żeby poród nastąpił też we właściwym terminie. Ten termin właśnie mija po raz drugi.
Życzę Ci, żebyś tego nie zaznała i nie musiała płakać co miesiąc tracąc po raz kolejny nadzieję.
Jeśli uraziłam to przepraszam. Nam się prawdopodobnie znów nie udało, choć nie tracę nadziei. Jeśli jednak znowu nic to będzie to nasz coś około 23 nieudany cykl.

23 cykle? To bardzo długo, współczuję. A wiecie, co jest powodem niepowodzeń? Robiliście szczegółowe badania?

[dżoana]

Badania zrobiliśmy wszelakie, wszystkie wychodzą dobrze. Nie miałam właśnie badanego progesteronu, mój gin skupił się na owulacji bo jego zdaniem wypadała zbyt późno. Tym razem była o czasie i ciekawa jestem co powie jak się znów nie uda.