Shakira radośnie Loca loca wyśpiewuje, a naszym dzieciaczkom dupka podryguje -lato 09

[Miramej]

Napisane przez adaikaka

dla Kubusia
Przemek bardzo lubi siorbać jak je zupę
i jak je rosół to też lubi wciągać makaron

Dzięki

Napisane przez magi77

Dziękuję , ale z tmi nogami nie jest tak dobrze, jak na zdjęciu... wybrałam najlepsze ujęcie

Czerwony pasuje do szrości, ale ja i czerwony się nie lubią

Akurat

Dobrze, że chociaż pasują do siebie

Napisane przez Karolinak82

Kurka wodna mam tyle roboty że nie mam czasu nawet poczytać ale wpadłam się przywitać...Zu dziś w porządku...ma momenty z gorszym humorkiem, ale zjadła, spała, bawiła się...idzie ku lepszemu oby tak dalej

Super

Napisane przez Karolinak82

teraz to muszę się wykrzyczeć...ale się wkur....od dwóch dni dostaje mi się od księgowości za coś co ktoś inny źle zrobił... nosz kurna obrały sobie łatwy cel w moim złym czasie...że nawet mi się nie chce bronić

Napisane przez Karolinak82

e tam...nie mam nawet siły (normalnie bym się broniła, ale teraz źle mi)...właśnie maila dostałam DW wysłanego do góry...nosz kurna mam dość na dziś

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez mariolasl

A propos zabawek, to Antonio naprawde ladnie sie bawi prawie wszystkimi, ktore akurat sa w rotacji, sam i z nami. Z nami uwielbia cos ukladac, ogladac i czytac ksiazeczki, rysowac, bawic sie klockami, pilka, samochodzikami czy prostymi grami, z tatusiem konika ala Miramej

Żałować mnie proszę, a nie się naśmiewać

Napisane przez kamilka

mój tez ostatnio coraz więcej bije i gryzie (to traktuje jako zabawę). Ostatnio wpadłam na pomysł i jak kogos udezy, to pytam czy jest zły, zabieram go do sypialni i każe bić po łóżku. Sama bije i zachęcam jego. Patrzy na mnie dziwnie i bije. Potem mu tłumacze ze nikogo bic nie wolno. a jak jest zły to niech bije łużeczko.

skąd ja to znam nie da się nigdzie schylic bo ktoś już mi siedzi na plecach

Ja też to stosuję, to "wyżywanie" się na przedmiotach martwych, tzn. zachęcam Kubę

Siostro

Napisane przez Ania0104

u nas "konikiem" jest tatuś

No a u nas mnie dotknął ten zaszczyt, bo Tatuś w tym semestrze w domu gościem jest

Napisane przez czekoladka21

nadrobie wieczorem -dzisiaj bede kapac sie z Werka pod pysznicem bo sama chce, potem napisze jak bylo

[czekoladka21]

Napisane przez magi77

A może spróbuj postawić wanienkę w kuchni czy w pokoju i tam Ją wykąp

kapie ja w pokoju gdzie bedzie nasza lazienka -tam kapie ja od urodzenia

Napisane przez Ania0104

to początki nocnikowe? ... u nas na razie strajk

no poczatki

Napisane przez adaikaka

Czeko pokoik Werki jest BOSKI lampa też super w ogóle wszystko!!!

Napisane przez mariolasl

Śliczny pokoik ma Werka

Napisane przez Miramej

mala zaprotestowala i nie chciala w koncu pod prysznicem wiec kapalam ja w wanience jak zywkle i dzisiaj bez placzu
to chyba zalezy jaki ma humorek i jej "widzi mi sie"

[Miramej]

czeko, cieszę się, że dzisiejsza kąpiel udana , śliczny pokój ma Wercia

[czekoladka21]

nie chce mi cytowac

Jola ja tez sie ciesze
Werka pomagala skrecac lozko, biegala ze srubkami i mlotkiem, a jaka zadowolna kladzie sie na nim-narazie ja oswajam z mysla ze bedzie na nim spac i sie cieszy, barierka fajna bede zakladac tylko na noc do spania bo przeszkadza malej przy wchodzeniu na lozko
w pokoju jest teraz duzooo miejsca i Werka ma pole do popisu , gania w kolko, tanczy ostatnio dywan zwinela i wyniosla , sama uklada po swojemu zabawki na regale

[sylka79]

Napisane przez adaikaka

ładna ta kiecuszka





heh... Przemek jeszcze co najmniej raz budzi się w nocy na pićko a jak rano wstaje to zazwyczaj jest przesikany, no chyba że w nocy zmienię mu pieluchę
Zazwyczaj jest też tak, że jak się budzi to jeszcze leży sobie w łóżeczku z 10 minut i dochodzi do siebie... przypuszczam, że wtedy też sobie siusia do pieluchy...
no nic... chyba poczekam do lata, jak bedziemy spędzać wiecej czasu na powietrzu, będzie ciepło i będzie chodzić w samych majteczkach... może to podziała

Bartosz pije czasami wodę w nocy,ale przeważnie pampers na rano jest suchyMyślę nad próbą spania bez pampka

Napisane przez Ania0104

widać Bartosie nie zawsze mają tak samo mój coś tam mówi, ale więcej "miga" jakoś nie może się rozkręcić

no a u nas jak zwykle ... małż w delegacji a my na pogotowie

mój kochany aniołek wylał na siebie pół soczku ... cały fotelik mokry, spodnie, body itd ... porozbierałam go, patrze a tu na srodku klatki piersiowej czarna kropka, dotykam a to kleszcz brrrrr aż mnie ciarki przeszły!
Długo się ie zastanawiałam i pojechaliśmy na pogotowie ... nawet szybko i prawnie to poszło ... był jakiś młody ratownik medyczny, lekarka i lekarz wszyscy dookoła mojego Bartoszka
Bartuś cały czas dotykał tego kleszcza i mówił siii, beee, ...
Całe szczęście, ze ten wstrętny kleszcz dopiero co się wbił i jeszcze sobie cnie pojadł ;> ... doktorka kazała B obserwować przez miesiąc, a gdyby coś się zaczęło dziać (zaczerwienienie) to do lekarza rodzinnego i ma przepisać antybiotyk ...

ehhh ale się spisałam ... to idę spać, bo tu napewno już pustki a ja padam z nóg

dobranoc

współczuje przeżyć z kleszczem.Sama się tego diabelstwa boję i oglądam Bartosza codziennie.

Napisane przez angy

Fajna



Chciałam się tylko pochwalić, że u nas chyba coś ruszyło z mową, tzn. do mówienia całymi zdaniami to u nas jeszcze daleko ale powtarza już bardzo dużo słówek, jak ją poprosim Najśmieszniej wymawia noga, tak bardzo nosowo... Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale za każdym razem się zaśmiewam

dla Zosi.

Napisane przez magi77

Czy Wasze dzieci, głównie te, które nie potrafią same zająć się zabawą, z Wami bawią się? Chodzi mi o to czy jeżeli siadacie np. na dywanie proponujecie zabawę i bawicie się z Nimi, to uczestniczą w tym?





Super i przyda Ci się nie raz

Dziękuję Wam za ciepłe słowa, każdej z osobna po wielkim
Jeszcze do mnie nie dotarło, że już mamy wyznaczony termin operacji. Boże, nie wiem, jak ja to przeżyję

Bartoś lubi pobawić się z mamą lub z Damianem na dywanie,wtedy czytamy książeczki,układamy układanki,składamy klocki,jeździmy samochodzikamiale bywa też tak,że czasami nie chce





Przeżyjesz i zobaczysz,będzie dobrze
Współczuję Wam,bo wiem,że czeka Was przeogromny stres i zamartwianie sięI wiem,że słowa:nie martw się,nic nie dająWiem sama,co przeszłam,jak mój Damian miał operację na uwięzgniętą przepuklinę (choć pewno to tylko przepuklina)może było mniej stresu,bo to wyszło tak nagle,nie trzeba było o tym myśleć wcześniej,ale mimo wszystko,badania,zgoda na operację,rozmowa z anastezjologiem-wszystko na cito i ten paraliżujący strach,czekanie pod blokim operacyjnym.Wszystko to trzeba było przejść i Wy też przejdziecie dacie radę dla Maciusia

Napisane przez kamilka

No widzisz, w większości przypadków pojawia się szybko. Ale to jest jeden tym choroby. Nie każda Bolerioza przebiega tak samo. U mojego brata najpierw "zajeła" narządy wewnętrzne. Dzieciak miał ciągle stan podgorączkowy. Skarżył się że go bola stawy, kosci. Jak mama chodziła z nim do lekarza, to stwierdzali że udaje bo do szkoły chodzic nie chce. A jak pojawił się rumień to też nie był typowy. Typowy rośnie wokół ugryzienia. A jemu pojawiła sie plamka na nodze. Znikła, pojawiła sie w innym miejscu, znikła. i tak przez jakiś czas. dopiero na 3 wizycie u dermatologa po tym jak sami zaproponowaliśmy że to może być taka choroba to babka nas opieprzyła a po 2 dniach zadzwoniła do domu żeby jednak może zrobić mu badania bo może to być to.
Mieliśmy szczęście. Trafiliśmy do lekarza który się zna na rzeczy i podał nam leki.
Generalnie chłopak miał tak zniszczone połączenia kości( nie miał tam jakichś smarowideł nie znam się na medycznych pojęciach.) że nie dał rady chodzić. Jak było dobrze to chodził u kulach. Ale były dni że nawet przy ich pomocy z łóżka nie mógł wstac. Schódł bardzo szybko z 15kg, Zęby w ruinie. W 3 mies 11 zębów do leczenia kanałowego. A na wigili płakał do tależa bo łyżki nie był w stanie podnieść. To tylko cześć. Z Boreliozą nie ma żartów. I Jak się pojawi rumień to wtedy Duomox nie wystarczy. A najgorsze jest to, że togo się nie wyleczy. Chorobę można uśpić, i nie wiadomo czy i kiedy się obudzi i wszystko od nowa....

Jak sobie to przypominam to już mi się płacze ;(

Straszne przeżycie

Napisane przez katarzynka00

O 3 pobraliśmy mocz, o 7 już w labie byłam.O 10 odebrałam wynik i pędem do przychodni na 10:10, tak więc Laura ma grzybice, która jest efektem antybiotykoterapii i słabej bariery probiotycznej.
Pierwszy raz Trilac miałam, bo to mieli w dyżurującej aptece w święconkę.Jak widać do dupy jest
Teraz mamy zapisany clotrimazol, nasiadówkę w nadmanganianie i dicoflor ehhh
Ani nie chce mi się sprawdzać czy podają to na ulotce antybiotyku jako efekt uboczny.Następnym razem rzucę okiem.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Acha, Laura potrafi się ze mną bawić, może nie jakoś super dlugo ale wykazuje chęć.

Nie miałam nigdy tego Trilacu,to nie wiem .Zawsze biorę Lacidofil

aby szybko Laurka się wykurowała.

Napisane przez magi77

Cyknęłam fotki sukienki, pomóżcie dobrać mi jakieś dodatki. A i sukienka dziwnie układa się na zdjęciach, bo sama je sobie robiłam.

Załącznik 3939354

Załącznik 3939355

Załącznik 3939356

Załącznik 3939357

Załącznik 3939358

Torebkę taką sobie kupiłam:
Załącznik 3939371

Myślę też nad takim sweterkiem/bolerkiem:
Załącznik 3939372

Może też jakaś duża broszka, np. do paska.

Pomożecie

Marta bardzo ładnie ta sukienka na Tobie leży
Z dodatkami,to ja chyba nie bardzo pomogęsama za bardzo się nie znam i też dumam,co by tu jeszcze włożyć


czekodla Werci za siusiu na nocnik.


To nadrobiłam,Bartoś znowu popłakuje

[czekoladka21]

Napisane przez sylka79

czekodla Werci za siusiu na nocnik.


To nadrobiłam,Bartoś znowu popłakuje

e tam zaraz brawa tylko rano robi bo w dzien nie chce

uuuu czyzby zabki?

[Miramej]

Napisane przez czekoladka21

Werka pomagala skrecac lozko, biegala ze srubkami i mlotkiem, a jaka zadowolna kladzie sie na nim-narazie ja oswajam z mysla ze bedzie na nim spac i sie cieszy, barierka fajna bede zakladac tylko na noc do spania bo przeszkadza malej przy wchodzeniu na lozko
w pokoju jest teraz duzooo miejsca i Werka ma pole do popisu , gania w kolko, tanczy ostatnio dywan zwinela i wyniosla , sama uklada po swojemu zabawki na regale

No właśnie zapomniałam napisać, że niezła z Werci modelka

Napisane przez sylka79

To nadrobiłam,Bartoś znowu popłakuje

***
Pa

[adaikaka]

cholera
Przemko ma 37,7 temp
boje się, że mi go rozłoży

Poszłam do niego zobaczyć jak śpi, a on zaczął się śmiać głośno... myślałam że to przez sen ale zerkał na mnie i jakoś tak ciężko oddycha... Nie bardzo ale inaczej niż zwykle... Tak jak każdy przy temperaturze...
Całuję go w czoło a on gorący

Nocka z głowy

Idę zaraz pod prysznic, zmierzę mu temperaturę czy rośnie i się położę...
Zastanawiam się, czy już mu nie podać panadolu... Bo nie zmrużę oka

[magi77]

Napisane przez Miramej

...
Akurat

Dobrze, że chociaż pasują do siebie
...

Akurat, akurat

Napisane przez czekoladka21

kapie ja w pokoju gdzie bedzie nasza lazienka -tam kapie ja od urodzenia

...
mala zaprotestowala i nie chciala w koncu pod prysznicem wiec kapalam ja w wanience jak zywkle i dzisiaj bez placzu
to chyba zalezy jaki ma humorek i jej "widzi mi sie"

Aha

Napisane przez sylka79

...Bartoś lubi pobawić się z mamą lub z Damianem na dywanie,wtedy czytamy książeczki,układamy układanki,składamy klocki,jeździmy samochodzikamiale bywa też tak,że czasami nie chce
...
Przeżyjesz i zobaczysz,będzie dobrze
Współczuję Wam,bo wiem,że czeka Was przeogromny stres i zamartwianie sięI wiem,że słowa:nie martw się,nic nie dająWiem sama,co przeszłam,jak mój Damian miał operację na uwięzgniętą przepuklinę (choć pewno to tylko przepuklina)może było mniej stresu,bo to wyszło tak nagle,nie trzeba było o tym myśleć wcześniej,ale mimo wszystko,badania,zgoda na operację,rozmowa z anastezjologiem-wszystko na cito i ten paraliżujący strach,czekanie pod blokim operacyjnym.Wszystko to trzeba było przejść i Wy też przejdziecie dacie radę dla Maciusia
...
Marta bardzo ładnie ta sukienka na Tobie leży
Z dodatkami,to ja chyba nie bardzo pomogęsama za bardzo się nie znam i też dumam,co by tu jeszcze włożyć
...
To nadrobiłam,Bartoś znowu popłakuje

Dobrze, że chce się bawić, bo Maciuś w ogóle nie wykazuje (nawet małego) zainteresowania


Każda ingerencja w nasze dziecko, to wielkie przeżycie. Czasami zamartwiamy się przecież zwykłym przeziębieniem


A jakie dodatki planujesz?

Zęby?

Napisane przez adaikaka

cholera
Przemko ma 37,7 temp
boje się, że mi go rozłoży

Poszłam do niego zobaczyć jak śpi, a on zaczął się śmiać głośno... myślałam że to przez sen ale zerkał na mnie i jakoś tak ciężko oddycha... Nie bardzo ale inaczej niż zwykle... Tak jak każdy przy temperaturze...
Całuję go w czoło a on gorący

Nocka z głowy

Idę zaraz pod prysznic, zmierzę mu temperaturę czy rośnie i się położę...
Zastanawiam się, czy już mu nie podać panadolu... Bo nie zmrużę oka

I jak dzisiaj Przemuś?

[adaikaka]

Napisane przez magi77

I jak dzisiaj Przemuś?

Już lepiej

Wczoraj po godzinie od napisania posta miał już temp. 39 st.
Cały się przesiusiał, bo na szczęscie co chwile wołał o pićko. Dałam mu Panadol i do 5:30 spaliśmy. Obudził się zawołał o pićko, zmierzyłam mu temp. było 38,5 st. Dałąm mu znowu Panadol i jest ok póki co... Nie jest strasznie rozpalony, bawi się ładnie, jedynie troszkę bardziej grymasi
Boję się jednak nocy znowu... eh...
Tak to jest jak dziecko praktycznie w ogóle nie choruje i nagle dostanie gorączki

Miłego dnia

[Miramej]

Napisane przez adaikaka

cholera
Przemko ma 37,7 temp
boje się, że mi go rozłoży

Poszłam do niego zobaczyć jak śpi, a on zaczął się śmiać głośno... myślałam że to przez sen ale zerkał na mnie i jakoś tak ciężko oddycha... Nie bardzo ale inaczej niż zwykle... Tak jak każdy przy temperaturze...
Całuję go w czoło a on gorący

Nocka z głowy

Idę zaraz pod prysznic, zmierzę mu temperaturę czy rośnie i się położę...
Zastanawiam się, czy już mu nie podać panadolu... Bo nie zmrużę oka

I jak Przemek? Nam lekarka mówiła, żeby na noc zbijać temperaturę i nie czekać na przepisowe 38,5. Dziewczyny podają też Nurofen przeciwzapalnie w podanych odstępach czasu, regularnie

Napisane przez magi77

Dobrze, że chce się bawić, bo Maciuś w ogóle nie wykazuje (nawet małego) zainteresowania

Kurczę, ani sam ani z Wami?

***
Ja dziś po południu idę z Kubą do lekarza, rano obudził Go kaszel, teraz przeszedł, ale zaraz weekend, więc niech lepiej Go obejrzy.
Od kilku dni (od kiedy ma katar) dajemy Mu wodę z miodem - koniecznie w dorosłym kubku, tak pokochał, że wczoraj płakał z pół godziny, bo powiedziałam, że dostanie dopiero po kolacji. Więc dzisiaj Małż ukradkiem robił

Poza tym uwielbia pukać ugotowanym jajkiem, a potem z namaszczeniem je obiera

[angy]

Napisane przez magi77

I chyba tak zostanie A kolce to wkręty?

Nieeee, mega wiszące

Napisane przez sylka79

dla Zosi.

(...)

To nadrobiłam,Bartoś znowu popłakuje

Uuu...

Napisane przez adaikaka

Już lepiej

Wczoraj po godzinie od napisania posta miał już temp. 39 st.
Cały się przesiusiał, bo na szczęscie co chwile wołał o pićko. Dałam mu Panadol i do 5:30 spaliśmy. Obudził się zawołał o pićko, zmierzyłam mu temp. było 38,5 st. Dałąm mu znowu Panadol i jest ok póki co... Nie jest strasznie rozpalony, bawi się ładnie, jedynie troszkę bardziej grymasi
Boję się jednak nocy znowu... eh...
Tak to jest jak dziecko praktycznie w ogóle nie choruje i nagle dostanie gorączki

Miłego dnia

Obserwuj, pewnie jakiś wirus się przypałętał.



Dzień dobry
Idę zdjęcia pooglądać.

[katarzynka00]

A ja się martwię, po całym dniu wczorajszej pielęgnacji nie ma poprawy
Przecież clotrimazol jest silny i powinno być już choć odrobinkę łagodniej

Wiecie jak to z wujkiem google, ale wszystko się zgadza z opisem tej grzybicy i wydaję mi się że zwalczanie objawów w pupci to pudrowanie syfa, bo trzeba by było zabrać się od wybicia drożdżaków/grzyba w organiźmie. Znów bez naszego pediatry się nie obejdzie, a ja się łudziłam

[adaikaka]

Napisane przez Miramej

I jak Przemek? Nam lekarka mówiła, żeby na noc zbijać temperaturę i nie czekać na przepisowe 38,5. Dziewczyny podają też Nurofen przeciwzapalnie w podanych odstępach czasu, regularnie


***
Ja dziś po południu idę z Kubą do lekarza, rano obudził Go kaszel, teraz przeszedł, ale zaraz weekend, więc niech lepiej Go obejrzy.
Od kilku dni (od kiedy ma katar) dajemy Mu wodę z miodem - koniecznie w dorosłym kubku, tak pokochał, że wczoraj płakał z pół godziny, bo powiedziałam, że dostanie dopiero po kolacji. Więc dzisiaj Małż ukradkiem robił

Poza tym uwielbia pukać ugotowanym jajkiem, a potem z namaszczeniem je obiera

tak też właśnie myślałąm idąc pod prysznic, że nie bede czekać aż temp. mu podskoczy tylko od razu będziemy zbijać... niestety godzinę później okazało się, że to nie jest już stan podgorączkowy Teraz znowu robi się ciepły

dla Kubusia. Faktycznie lepiej iść dzisiaj do lekarza niż przy weekendzie pałętać się nie wiadomo gdzie.
Jajko mówisz też jakoś spróbuje Przemka tym zainteresować

Napisane przez angy

Obserwuj, pewnie jakiś wirus się przypałętał.

Napisane przez katarzynka00

A ja się martwię, po całym dniu wczorajszej pielęgnacji nie ma poprawy
Przecież clotrimazol jest silny i powinno być już choć odrobinkę łagodniej

Wiecie jak to z wujkiem google, ale wszystko się zgadza z opisem tej grzybicy i wydaję mi się że zwalczanie objawów w pupci to pudrowanie syfa, bo trzeba by było zabrać się od wybicia drożdżaków/grzyba w organiźmie. Znów bez naszego pediatry się nie obejdzie, a ja się łudziłam

też tak myślę... Oprócz działań zewnętrznych dobrze by było zadziałać też wewnętrznie...
----------------------------
Dzisiaj ma przyjść piasek do piaskownicy... Tak się cieszyłam, że Przemko powozi troszkę piasku w swoich taczkach a tu jesteśmy uziemieni w domu
A taka by była zabawa... No nic, niech zdrowieje

[angy]

Napisane przez katarzynka00

A ja się martwię, po całym dniu wczorajszej pielęgnacji nie ma poprawy
Przecież clotrimazol jest silny i powinno być już choć odrobinkę łagodniej

Wiecie jak to z wujkiem google, ale wszystko się zgadza z opisem tej grzybicy i wydaję mi się że zwalczanie objawów w pupci to pudrowanie syfa, bo trzeba by było zabrać się od wybicia drożdżaków/grzyba w organiźmie. Znów bez naszego pediatry się nie obejdzie, a ja się łudziłam

No tak, jak nie jest się samemu choć trochę lekarzem to bida
Ehh.

[czekoladka21]

czesc

musze kupic wieksze przescieradlo na nowe lozko bo nie mam w takim rozmiarze, poscieli nie kupuje jedynie poszewke na poduszke musze bo koldra u nas nieuzywana lezy w szafce
zakochalam sie w tych poduchach (mysalam zeby 1 duza i 4 mniejsze wziac) , narazie Werka ma na lozku te co byly ale one sa do wypoczynkowego co malz ma w biurze

Napisane przez Miramej

No właśnie zapomniałam napisać, że niezła z Werci modelka

Napisane przez adaikaka

cholera
Przemko ma 37,7 temp
boje się, że mi go rozłoży

Poszłam do niego zobaczyć jak śpi, a on zaczął się śmiać głośno... myślałam że to przez sen ale zerkał na mnie i jakoś tak ciężko oddycha... Nie bardzo ale inaczej niż zwykle... Tak jak każdy przy temperaturze...
Całuję go w czoło a on gorący

Nocka z głowy

Idę zaraz pod prysznic, zmierzę mu temperaturę czy rośnie i się położę...
Zastanawiam się, czy już mu nie podać panadolu... Bo nie zmrużę oka

doczytalam ze dzisiaj juz lepiej, oby nic sie nie rozwinelo
zdrowka

[adaikaka]

Właśnie się dowiedziałam, że to moja wina, że Przemek jest chory
Bo wczoraj wyszłam z nim na 50 minut na podwórko a wiało i było 10 st. (tu chce zaznaczyć że słońce świeciło) a nie ubrałam mu rękawiczek
Tak uważa dziadek Patryka, zresztą mój mąż też mnie wczoraj ochrzanił, że to moja wina.
Jak przeciął sobie łuk brwiowy to też była moja wina, bo nie potrafię go dopilnować (tylko wszyscy w dupie mają czy nie potrzebuje pomocy. Każdy siedzi rozłożony i się relaksuje, a ja oprócz tego, że muszę zająć się dzieckiem to jeszcze muszę porobić mnóstwo rzeczy).

Ryczeć mi się chce... Mały zasnął... Chyba gorączka znowu rośnie
Dzwonie do mojego męża, że chyba pasuje kupić termometr który przykłąda się do czoła. Mam taki elektroniczny pod pachę który mierzy 2 minuty ale mały go nie lubi... A mój mąż skwitowal to tak, że już nie mam na co kasy wydawać
No tak bo radyjko jest rzeczą niezbędną w domu To rzecz niezbędna do normalnego funkcjonowania, ale urządzenie które oszczędzi stresu dziecku i ułatwi życie to jakaś moja fanaberia

Jezu... zaraz wybuchnę

edit: jakie macie termometry dla maluchów? Możecie któryś szczególnie polecić?

[angy]

Napisane przez adaikaka

Właśnie się dowiedziałam, że to moja wina, że Przemek jest chory
Bo wczoraj wyszłam z nim na 50 minut na podwórko a wiało i było 10 st. (tu chce zaznaczyć że słońce świeciło) a nie ubrałam mu rękawiczek
Tak uważa dziadek Patryka, zresztą mój mąż też mnie wczoraj ochrzanił, że to moja wina.
Jak przeciął sobie łuk brwiowy to też była moja wina, bo nie potrafię go dopilnować (tylko wszyscy w dupie mają czy nie potrzebuje pomocy. Każdy siedzi rozłożony i się relaksuje, a ja oprócz tego, że muszę zająć się dzieckiem to jeszcze muszę porobić mnóstwo rzeczy).

Ryczeć mi się chce... Mały zasnął... Chyba gorączka znowu rośnie
Dzwonie do mojego męża, że chyba pasuje kupić termometr który przykłąda się do czoła. Mam taki elektroniczny pod pachę który mierzy 2 minuty ale mały go nie lubi... A mój mąż skwitowal to tak, że już nie mam na co kasy wydawać
No tak bo radyjko jest rzeczą niezbędną w domu To rzecz niezbędna do normalnego funkcjonowania, ale urządzenie które oszczędzi stresu dziecku i ułatwi życie to jakaś moja fanaberia

Jezu... zaraz wybuchnę

edit: jakie macie termometry dla maluchów? Możecie któryś szczególnie polecić?

Powiem brzydko: Olej te komentarze Wiem, że łatwo się mówi, ale właśnie to powinnaś zrobić.


My kupiliśmy parę dni temu Brauna do ucha, nie wiem, jeszcze, czy dobry, ale na razie mi się podoba

[katarzynka00]

Ada uważam że to za szybko na chorobę, jesli winowajcą miałoby być wczorajsze wyjście.
Ja mam do ucha, na czoło, elektroniczny pod pachę, a używam rtęciówki.Jest najdokładniejszy.
Ten paskowy do czoła, tani , ale mi w ogóle nie podpasował dla małej.Tego w smoczku już dawno nie używam....właściwie myślę, gdzie się podział


Może podawaj co 6h syrop p.gorączkowy?
Jeśli dziś zobaczę się z pediatrą zapytam go o zażywanie na raz paracetamolu z nurofen przy wysokiej temperaturze-taką rewelacje sprzedał mi dr z pogotowia jak byłam z L w święconkę.

[Karolinak82]

Napisane przez Miramej

No to zdrówka

Wiem , dziś po kąpieli też zawołał i zrobił

No a jakiej specjalności lekarz jest w poradni preluksacyjnej?

To było kiedyś

rozkręca się Chłopak

tej samej My w dodatku chodzimy do tej samej osoby...w preluksacyjnej powiedział że jak zacznie chodzić to do niego do ortopedycznej się zapisać

a widzisz

Napisane przez czekoladka21

Dziewczyny ja juz nie wiem o co kaman z ta kapiela -dzisiaj znowu byl placz co prawda nie az taki jak ostatnio ale jednak.......
moje dziecko nie lubi sie kapac-protestuje mozliwe ze to forma" buntu dwulatka"?

Czeko ja myślę że Werka ma tak jak Zu...pisałam że dwa razy coś nagle jej się kąpiel odwidziała, raz w zeszłym roku w wakacje, trwało to z 3 tygodnie, drugi raz jakoś na początku tego roku - trwało z tydzień...normalnie to nie chce wyjść z wanny (brodzika wysokiego, ale dla niej to jak wanna) a wtedy z dnia na dzień zmiana o 360 stopni...paluszkiem dotknąć wody nie chciała...przeszło samo z siebie
Teraz ma akcje że boi się prysznica mamy taki duży panel z masażami, a do góry wielki "talerz" do prysznica...i tego właśnie "talerza" się boi muszę zakrywać ręcznikiem żeby go nie widziała i jest ok przypuszczam że jak nie widziałam to kropelka jej spadła i się wystraszyła

Napisane przez sylka79

Karo dobrze Cię znowu czytać mam nadzieję,że sprawa z Zuzią szybko się wyjaśni i wszystko wróci do normy

Napisane przez Ania0104

no a u nas jak zwykle ... małż w delegacji a my na pogotowie

mój kochany aniołek wylał na siebie pół soczku ... cały fotelik mokry, spodnie, body itd ... porozbierałam go, patrze a tu na srodku klatki piersiowej czarna kropka, dotykam a to kleszcz brrrrr aż mnie ciarki

Aniu

ale przygoda z kleszczem ciekawe jak mu się dostał na klatkę piersiową

Napisane przez mariolasl

Karo , caluski dla Zu

Napisane przez angy

Karo jak zdrówko u Was?

Co prawda pisałaś wczoraj, ale odpowiem dzisiaj

Ja nadal pociągająco-smarkata do tego kaszel...Zu powiem po cichu że już prawie normalnie...wczoraj jak ją Babcia odbierała to akurat miały rytmikę i Pani powiedziała żeby zaczekała bo się tak ładnie bawi cały dzień było super, tylko chwilówki strachu

Napisane przez kamilka

IDŹ NATYCHMIAST PO ANTYBIOTYK BO JAK SIĘ COŚ POJAWI BĘDZIE ZA PÓŹNO!!

Ja też nie raz słyszałam o powikłaniach po ukąszeniu przez kleszcza...do tego powikłania były po kilku latach

Napisane przez magi77

Kazali przyjść, jak Maciul skończy dwa lata. Dziwne, bo teraz, jak czytam w necie o kontroli chodu, to każą kontrolować, jak dziecko zacznie chodzić

Czy Wasze dzieci, głównie te, które nie potrafią same zająć się zabawą, z Wami bawią się? Chodzi mi o to czy jeżeli siadacie np. na dywanie proponujecie zabawę i bawicie się z Nimi, to uczestniczą w tym?


Zobaczymy co z tego wyjdzie

Karo, co do sytuacji w żłobku, to Zu zarówno mogła się czegoś wystraszyć, ale też mogło być tak, że Panie Jej na coś nie pozwoliły i Zulka tak zareagowała. Maciul też potrafi przestraszyć się dziwnych rzeczy, boi się niektórych głosów, piosenek, bajek...

Kamilko, Karo Zdrówka

Dziękuję Wam za ciepłe słowa, każdej z osobna po wielkim
Jeszcze do mnie nie dotarło, że już mamy wyznaczony termin operacji. Boże, nie wiem, jak ja to przeżyję

No kurka tak to jest z Naszą służbą zdrowia...co osoba to co innego mówi a Ty Matko się domyślaj

Zu co prawda potrafi się sama sobą zająć...potrafi się sama bawić...ze mną czy z innymi osobami też...zwłaszcza w układanie klocków

dobrze będzie

Zu właśnie strachliwa jakoś strasznie nie jest...tzn. boi się suszarki do włosów, kosiarki (ale przechodzi po chwili), wkrętarki nic innego nie potrafię sobie przypomnieć...ale jak to dziecko z dnia na dzień wszystko może się zmienić Jeśli ktoś czegoś jej nie pozwoli to raczej rzuca czym popadnie



Będziemy z Tobą i jestem pewna że wszystko bedzie dobrze...ale niestety swojego strachu musisz się najeść Ważne ze za chwilę będzie po wszystkim

Napisane przez Miramej

Zależy, co proponuję uba zwykle sam "mówi" w co się mam z Nim bawić, niestety ostatnio jest to jazda na koniku (oczywiście konikiem jestem ja )

u Nas jest to samo...tzn. wystarczy że osiądę na podłodze a Zu od razu pcha moje plecy i krzyczy "acha" (czytaj icha) tak mówi na konia i muszę ja wozić po mieszkaniu

Napisane przez katarzynka00

O 3 pobraliśmy mocz, o 7 już w labie byłam.O 10 odebrałam wynik i pędem do przychodni na 10:10, tak więc Laura ma grzybice, która jest efektem antybiotykoterapii i słabej bariery probiotycznej.
Pierwszy raz Trilac miałam, bo to mieli w dyżurującej aptece w święconkę.Jak widać do dupy jest

o kurcze...współczuję... niech ucieka to cholerstwo

P.S. Nosz kurna już 12 raz próbuję wysłać tą wiadomość...i cały czas za dużo grafiki...zaraz zwariuję

[mariolasl]

Angy, brawa dla Zosi

Napisane przez adaikaka

Wczoraj po godzinie od napisania posta miał już temp. 39 st.
Cały się przesiusiał, bo na szczęscie co chwile wołał o pićko. Dałam mu Panadol i do 5:30 spaliśmy. Obudził się zawołał o pićko, zmierzyłam mu temp. było 38,5 st. Dałąm mu znowu Panadol i jest ok póki co... Nie jest strasznie rozpalony, bawi się ładnie, jedynie troszkę bardziej grymasi
Boję się jednak nocy znowu... eh...
Tak to jest jak dziecko praktycznie w ogóle nie choruje i nagle dostanie gorączki

mam nadzieje, ze to nic powaznego
zdrowka dla Przemka

Napisane przez Miramej

Ja dziś po południu idę z Kubą do lekarza, rano obudził Go kaszel, teraz przeszedł, ale zaraz weekend, więc niech lepiej Go obejrzy.
Od kilku dni (od kiedy ma katar) dajemy Mu wodę z miodem - koniecznie w dorosłym kubku, tak pokochał, że wczoraj płakał z pół godziny, bo powiedziałam, że dostanie dopiero po kolacji. Więc dzisiaj Małż ukradkiem robił

Poza tym uwielbia pukać ugotowanym jajkiem, a potem z namaszczeniem je obiera

Oby to nie bylo nic powaznego
Od jesieni przez cala zime Antonio pil herbatki z miodem i mimo kontaktu z chorymi dziecmi i doroslymi sam nie chorowal, wiec naprawde wierze w moc miodu
Fajny jest Twoj Kubus
i maz

Napisane przez katarzynka00

A ja się martwię, po całym dniu wczorajszej pielęgnacji nie ma poprawy
Przecież clotrimazol jest silny i powinno być już choć odrobinkę łagodniej

Wiecie jak to z wujkiem google, ale wszystko się zgadza z opisem tej grzybicy i wydaję mi się że zwalczanie objawów w pupci to pudrowanie syfa, bo trzeba by było zabrać się od wybicia drożdżaków/grzyba w organiźmie. Znów bez naszego pediatry się nie obejdzie, a ja się łudziłam

nie wiem, czy sa jakies doustne srodki dla tak malych dzieci, ale fakt, ze ja w dzialanie samego kremu u doroslych tez nie wierze, trzeba pozbyc sie grzyba w calym organizmie, bo inaczej grzybice wracaja

Napisane przez adaikaka

Właśnie się dowiedziałam, że to moja wina, że Przemek jest chory
Bo wczoraj wyszłam z nim na 50 minut na podwórko a wiało i było 10 st. (tu chce zaznaczyć że słońce świeciło) a nie ubrałam mu rękawiczek
Tak uważa dziadek Patryka, zresztą mój mąż też mnie wczoraj ochrzanił, że to moja wina.
Jak przeciął sobie łuk brwiowy to też była moja wina, bo nie potrafię go dopilnować (tylko wszyscy w dupie mają czy nie potrzebuje pomocy. Każdy siedzi rozłożony i się relaksuje, a ja oprócz tego, że muszę zająć się dzieckiem to jeszcze muszę porobić mnóstwo rzeczy).

My mamy Brawna do ucha, ktory mierzy temperature w kilka sekund, Sa rozne modele, ja bardzo polecam, bo mamy takie i w pracy i w domu i sa niezawodne. Te tanie lektroniczne pod pache itp czesto sie psuja i pokazuja zla temperature.

Wiesz co, rece mi opadly, gdy to przeczytalam. Rekawiczki przy 10 stopniach! Wybacz, co za zacofane poglady!
Mieszkam na wyspie, gdzie generalnie wieje czesto i Antonio poza zima i latem, gdy slonce naprawde mocno grzeje czapek nie nosi wcale. Szalikow tez nie nosi,dodam, ze najnizsza temperatura to okolo 0- +1. Zreszta nie tylko Antonio, ale takze corki mojej niani i wszystkie dzieci, ktore znam. Sasiadka z dolu, ktora ma 3 miesieczna corke tez czapki nie zaklada, ja zakladalam, ale tylko dlatego, ze A byl wczesniakiem i wypisany do domu byl naprawde malutki. Nikt nie choruje, dzieci miewaja sie dobrze. Wiem, ze w Polsce wszyscy wierza w magiczne ochronne dzialanie czapek, wiele osob w maju w zeszlym roku, jak bylismy w Pl, pytalo mnie badz mame, dlaczego to dziecko nie ma czapki Przy 20 stopniach i zachmurzonym niebie .
Polacy maja tendencje do przegrzewania siebie i dzieci i trzymania dzieic w domach, gdy tylko zrobi sie troche chlodniej i wiatr zawieje. Nie pisze oczywiscie o ekstremalnych temperaturach i halnym, ale gdybym ja do tego sie stosowala, to musialabym nie wychodzic z domu przez wieksza czesc roku. W PL przewaznie w domach bardzo cieplo, takze w nocy, w dzien wszyscy opatuleni i w czapkach.
A potem dzieci choruja, raz zawieje, zgrzeja sie przy szybszym chodzie i juz wszystko lapia.

[Miramej]

Napisane przez katarzynka00

A ja się martwię, po całym dniu wczorajszej pielęgnacji nie ma poprawy
Przecież clotrimazol jest silny i powinno być już choć odrobinkę łagodniej

Wiecie jak to z wujkiem google, ale wszystko się zgadza z opisem tej grzybicy i wydaję mi się że zwalczanie objawów w pupci to pudrowanie syfa, bo trzeba by było zabrać się od wybicia drożdżaków/grzyba w organiźmie. Znów bez naszego pediatry się nie obejdzie, a ja się łudziłam

Clotrimazol jest silny?
, daj znać, co Twój lekarz powiedział

Napisane przez adaikaka

tak też właśnie myślałąm idąc pod prysznic, że nie bede czekać aż temp. mu podskoczy tylko od razu będziemy zbijać... niestety godzinę później okazało się, że to nie jest już stan podgorączkowy Teraz znowu robi się ciepły

dla Kubusia. Faktycznie lepiej iść dzisiaj do lekarza niż przy weekendzie pałętać się nie wiadomo gdzie.
Jajko mówisz też jakoś spróbuje Przemka tym zainteresować
(...)
Dzisiaj ma przyjść piasek do piaskownicy... Tak się cieszyłam, że Przemko powozi troszkę piasku w swoich taczkach a tu jesteśmy uziemieni w domu
A taka by była zabawa... No nic, niech zdrowieje

Ada, a Przemko ma jakiś inne objawy poza gorączką? Może ma trzydniówkę?


Polecam, Kuba uwielbia

Jeszcze zdąży

Napisane przez adaikaka

Właśnie się dowiedziałam, że to moja wina, że Przemek jest chory
Bo wczoraj wyszłam z nim na 50 minut na podwórko a wiało i było 10 st. (tu chce zaznaczyć że słońce świeciło) a nie ubrałam mu rękawiczek
Tak uważa dziadek Patryka, zresztą mój mąż też mnie wczoraj ochrzanił, że to moja wina.
Jak przeciął sobie łuk brwiowy to też była moja wina, bo nie potrafię go dopilnować (tylko wszyscy w dupie mają czy nie potrzebuje pomocy. Każdy siedzi rozłożony i się relaksuje, a ja oprócz tego, że muszę zająć się dzieckiem to jeszcze muszę porobić mnóstwo rzeczy).

Ryczeć mi się chce... Mały zasnął... Chyba gorączka znowu rośnie
Dzwonie do mojego męża, że chyba pasuje kupić termometr który przykłąda się do czoła. Mam taki elektroniczny pod pachę który mierzy 2 minuty ale mały go nie lubi... A mój mąż skwitowal to tak, że już nie mam na co kasy wydawać
No tak bo radyjko jest rzeczą niezbędną w domu To rzecz niezbędna do normalnego funkcjonowania, ale urządzenie które oszczędzi stresu dziecku i ułatwi życie to jakaś moja fanaberia

Jezu... zaraz wybuchnę

edit: jakie macie termometry dla maluchów? Możecie któryś szczególnie polecić?

, pozostawię to bez komentarza

Ja mam do ucha i do czoła Scaneo, szału nie ma, ale nie jest zupełnie do niczego.

Napisane przez katarzynka00

Ada uważam że to za szybko na chorobę, jesli winowajcą miałoby być wczorajsze wyjście.
Ja mam do ucha, na czoło, elektroniczny pod pachę, a używam rtęciówki.Jest najdokładniejszy.
Ten paskowy do czoła, tani , ale mi w ogóle nie podpasował dla małej.Tego w smoczku już dawno nie używam....właściwie myślę, gdzie się podział


Może podawaj co 6h syrop p.gorączkowy?
Jeśli dziś zobaczę się z pediatrą zapytam go o zażywanie na raz paracetamolu z nurofen przy wysokiej temperaturze-taką rewelacje sprzedał mi dr z pogotowia jak byłam z L w święconkę.

A gdzie mierzysz rtęciowym, pod pachą?

Na raz, czy na przemian?

[Miramej]

Napisane przez Karolinak82

rozkręca się Chłopak

tej samej My w dodatku chodzimy do tej samej osoby...w preluksacyjnej powiedział że jak zacznie chodzić to do niego do ortopedycznej się zapisać

a widzisz
(...)
Ja nadal pociągająco-smarkata do tego kaszel...Zu powiem po cichu że już prawie normalnie...wczoraj jak ją Babcia odbierała to akurat miały rytmikę i Pani powiedziała żeby zaczekała bo się tak ładnie bawi cały dzień było super, tylko chwilówki strachu
(...)
u Nas jest to samo...tzn. wystarczy że osiądę na podłodze a Zu od razu pcha moje plecy i krzyczy "acha" (czytaj icha) tak mówi na konia i muszę ja wozić po mieszkaniu

O tak, wczoraj przed kąpielą nasikał na dywan, z premedytacją , Małż widział

Czyli kwestia nazewnictwa tak naprawdę

Widzę

Tobie zdrówka , dla Zu

Siostro

Napisane przez mariolasl

Oby to nie bylo nic powaznego
Od jesieni przez cala zime Antonio pil herbatki z miodem i mimo kontaktu z chorymi dziecmi i doroslymi sam nie chorowal, wiec naprawde wierze w moc miodu
Fajny jest Twoj Kubus
i maz

Wiem, ja też wierzę, mój Małż pije regularnie , Kubie dawałam miód od czasu do czasu, bo podejrzewałam, że on nam tak skórę brzydko wysusza, ale chyba jednak nie. Muszę dawać po kolacji/śniadaniu, bo Kuba wypija od razu cały kubek (200 ml), a potem miejsca na jedzenie brak

Wiem

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Hmmm...
http://deser.pl/deser/1,111857,95490...mozna_tak.html

[angy]

Napisane przez mariolasl

Angy, brawa dla Zosi

(...)
Wiesz co, rece mi opadly, gdy to przeczytalam. Rekawiczki przy 10 stopniach! Wybacz, co za zacofane poglady!
Mieszkam na wyspie, gdzie generalnie wieje czesto i Antonio poza zima i latem, gdy slonce naprawde mocno grzeje czapek nie nosi wcale. Szalikow tez nie nosi,dodam, ze najnizsza temperatura to okolo 0- +1. Zreszta nie tylko Antonio, ale takze corki mojej niani i wszystkie dzieci, ktore znam. Sasiadka z dolu, ktora ma 3 miesieczna corke tez czapki nie zaklada, ja zakladalam, ale tylko dlatego, ze A byl wczesniakiem i wypisany do domu byl naprawde malutki. Nikt nie choruje, dzieci miewaja sie dobrze. Wiem, ze w Polsce wszyscy wierza w magiczne ochronne dzialanie czapek, wiele osob w maju w zeszlym roku, jak bylismy w Pl, pytalo mnie badz mame, dlaczego to dziecko nie ma czapki Przy 20 stopniach i zachmurzonym niebie .
Polacy maja tendencje do przegrzewania siebie i dzieci i trzymania dzieic w domach, gdy tylko zrobi sie troche chlodniej i wiatr zawieje. Nie pisze oczywiscie o ekstremalnych temperaturach i halnym, ale gdybym ja do tego sie stosowala, to musialabym nie wychodzic z domu przez wieksza czesc roku. W PL przewaznie w domach bardzo cieplo, takze w nocy, w dzien wszyscy opatuleni i w czapkach.
A potem dzieci choruja, raz zawieje, zgrzeja sie przy szybszym chodzie i juz wszystko lapia.

Dobrze piszesz. Tak właśnie jest.


Karo, no cóż, dobrze, że chociaż Zuzia już ok
A dla Ciebie nadal



Nie pisałam Wam, że Zosia coraz później chodzi spać (ok. 21) i coraz wcześniej wstaje, dzisiaj np. obudziła się o 5.20...

[Wojtusia]

kurka skasowało mi wszystko co napisałam wrrrrrrrr

[Miramej]

Napisane przez angy

Nie pisałam Wam, że Zosia coraz później chodzi spać (ok. 21) i coraz wcześniej wstaje, dzisiaj np. obudziła się o 5.20...

Ale też dłużej w dzień śpi

angy, Ty jesteś kucharka, napisz jakiś przepis (łatwy ) na polędwiczki wieprzowe Inne dziewczyny też proszę

[angy]

Napisane przez Miramej

Hmmm...
http://deser.pl/deser/1,111857,95490...mozna_tak.html

Nikt mi nie wmówi, że to jest normalne

[Wojtusia]

no i nie chce mi sie cytowac od nowa, tyle sie opisałam.

w nas wszystko oki, ide do kina z TZ dzisiaj. na "wodę dla słoni", przeczytałam książkę i teraz ekranizację chcę zobaczyć.

[Karolinak82]

Magi chciałam napisać...sukienka piękna...a Twoja figura bardzo mi si podobasz

Napisane przez angy

Napisane przez gorgulek

Ja tylko witam się i zmykam

Napisane przez adaikaka

mamy zbierać ekipe?

już mi przeszło ale miej ekipę w rezerwie

Napisane przez mariolasl

Karo, ciesze sie, ze z Zu juz wszystko w porzadku , a dla ciebie duzo sil

Napisane przez Ania0104

ehhh duzo siły Ci życzę
.....................
reszta potem bo klecę mufinki ... ciasto prawie gotowe a o piekarniku zapomniałam ...

daj mufinkę

Napisane przez Miramej

Super

Napisane przez Miramej

I jak Przemek? Nam lekarka mówiła, żeby na noc zbijać temperaturę i nie czekać na przepisowe 38,5. Dziewczyny podają też Nurofen przeciwzapalnie w podanych odstępach czasu, regularnie

Poza tym uwielbia pukać ugotowanym jajkiem, a potem z namaszczeniem je obiera

Zuza od świąt sama obiera sobie jajka jak widzi że się gotują to nie wyjdzie z kuchni dopóki nie dostanie w rękę i nie obierze sobie
W święta robiłam sałatkę to obierała wszystkie jajka, każde musiała ugryźć i odłożyć muszę tylko uważać bo najbardziej lubie rozbijać jaja o podłogę jajka to jej miłość no i mięso oczywiście

Napisane przez katarzynka00

A ja się martwię, po całym dniu wczorajszej pielęgnacji nie ma poprawy
Przecież clotrimazol jest silny i powinno być już choć odrobinkę łagodniej

kurka...moze za wcześnie na poprawę?

Napisane przez adaikaka

Właśnie się dowiedziałam, że to moja wina, że Przemek jest chory

edit: jakie macie termometry dla maluchów? Możecie któryś szczególnie polecić?

No coś Ty przecież to nie Twoja wina...oni tylko winnego szukają 10 stopni i rękawiczki dziecka nie można przegrzewać! Dziadek i Tata mądrzy bo sami nic nie robią normalnie krew zalewa A co do przeciętej brwi to przecież przy każdym może się to zdarzyć..przecież nie bedziesz chodzić za Małym i trzymać go za rękę żeby się czasami nie przewrócił:mdlej:
W ogóle nie bierz do siebie uwag tych mądrali nie daj się zdolować

termometr mamy podobny do Miramej, tylko innej firmy mamy też elektroniczny pod pachę, ale nie używamy, używałyśmy jak Zu była mała, rtęciowego też nie używam, bo nie wyobrażam sobie że Zu będzie tyle czasu trzymać go pod pachą paskowy też mamy ale dla mnie jest zupełnie do , niedokładny

Napisane przez katarzynka00

Może podawaj co 6h syrop p.gorączkowy?
Jeśli dziś zobaczę się z pediatrą zapytam go o zażywanie na raz paracetamolu z nurofen przy wysokiej temperaturze-taką rewelacje sprzedał mi dr z pogotowia jak byłam z L w święconkę.

ja tak robiłam (Miramejek mi poleciła) jak Zu miała prawie 40 stopni...raz Panadol raz Nurofen...na zmianę dzięki temu mogłam częściej dawać bo Panadol jest co 4h a Nurofen co 6h

[angy]

Napisane przez Miramej

Ale też dłużej w dzień śpi

angy, Ty jesteś kucharka, napisz jakiś przepis (łatwy ) na polędwiczki wieprzowe Inne dziewczyny też proszę

To fakt.

Ja kucharka powiadasz
Kurde jakoś tak nic do głowy mi nie przychodzi, bo dawno nie robiłam.... Ja najlepiej lubię w sosie grzybowym (najlepiej z grzybami leśnymi)...
Zaraz poszukam w pamięci