Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez invisible_01

A po co pisać milionowy raz to samo? Skoro wiele razy taki temat został poruszony, to nikt nie ma ochoty się powtarzać. Poza tym serwer forum też nie jest z gumy.

Za to ma ochotę po raz milionowy wchodzić na wątek, powtarzać, że taki temat już był, pisać sztandarowy tekst o wyszukiwarce, ale już nie jest na tyle dobry, żeby odpowiedzieć na prośbę podania linku do wątku o tej samej tematyce. Dziwi mnie to, dziwi

[Chatul]

Napisane przez Fela Von Helvete

Mnie też się nie podobają "iwenty" i inne "ołwersajzy", ale skróty funkcjonujące od ponad 10 lat to chyba trochę coś innego Trzeba było robić wojnę wtedy, kiedy internet w Polsce dopiero stawał się popularny

Nigdy nie jest za późno na bronienie języka

No właśnie czytając Twoje posty można odnieść wrażenie, że do furii doprowadza Cię każda nawet najmniejsza literówka Mnie też wkurzają błędy, ale znowu bez przesady

Nie no, ja wiem, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Ponadto forum... To tylko forum. Wiadomo, że na forum czasem pisze się między robieniem obiadu a wieszaniem prania... Nie zawsze jest czas na dokładne i bardzo skrupulatne sprawdzanie każdej swojej wiadomości.
Co innego oczywiście, teksty urzędowe. One muszą być wolne od wszelkich błędów

Ale oczywiście nie lubię błędów językowych. Nawet na forum mnie niezmiernie irytują. Pewne rzeczy moim zdaniem, trzeba po prostu wiedzieć. A jak ktoś pisze "wogule", "w każdym bądź razie" czy "wziąść", to mi słabo
Zwyczajnie nie lubię niechlujstwa językowego. Chociaż wiem, że nie każdy miał szczęście urodzić się w rodzinie, w której wszyscy mówią bardzo poprawnie. Dlatego nie krytykuję ludzi, którzy robią błędy. Zdarza się. Grunt to nie popełniać ich, kiedy już się wie, że są błędami

I to tyczy się naprawdę każdej dziedziny - nie tylko języka polskiego.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez Chatul

Nigdy nie jest za późno na bronienie języka

I wyobrażasz sobie teraz ogłoszenie, że używanie BTW, IMHO, AFAIK itp jest zbrodnią na języku polskim i od dzisiaj używamy SD, MSZ i OIW? Te skróty to po prostu slang, żargon, nazwij to jak chcesz IMHO () to równie bezsensowne jak nakaz używania KAS zamiast CSS czy HTJZ zamiast HTML

[Chatul]

Napisane przez Fela Von Helvete

I wyobrażasz sobie teraz ogłoszenie, że używanie BTW, IMHO, AFAIK itp jest zbrodnią na języku polskim i od dzisiaj używamy SD, MSZ i OIW? Te skróty to po prostu slang, żargon, nazwij to jak chcesz IMHO () to równie bezsensowne jak nakaz używania KAS zamiast CSS czy HTJZ zamiast HTML

Ale ja niczego nie zamierzam ogłaszać. Każdy mówi jak chce Tylko po prostu mnie się nie podoba, że ktoś mówi BTW
Zwłaszcza, że to już się przenosi do języka stosowanego poza internetem...

A HTML-a uznałabym już po prostu za swego rodzaju nazwę własną

A skoro już przy tematach informatycznych jesteśmy... Ileś osób czyta "LaTeX" jako "lateks", a nie "latech". I też informatycy (niektórzy) toczą o to zacięty bój A przecież równie dobrze by można stwierdzić, że "W Polsce się już przyjęło mówienie >>lateks<< i nie ma co o to kruszyć kopii"

[invisible_01]

Napisane przez Chatul

A skoro już przy tematach informatycznych jesteśmy... Ileś osób czyta "LaTeX" jako "lateks", a nie "latech". I też informatycy (niektórzy) toczą o to zacięty bój A przecież równie dobrze by można stwierdzić, że "W Polsce się już przyjęło mówienie >>lateks<< i nie ma co o to kruszyć kopii"

Tu się chyba już troszkę czepiasz... Tak samo, jak kawę Jacobs Krönung nawet w reklamach czytają jako "kronung" (zamiast "krynung"), tak samo jak wiele innych nazw. Mnie szczerze powiedziawszy to zwisa troszkę.

[Chatul]

Napisane przez invisible_01

Tu się chyba już troszkę czepiasz... Tak samo, jak kawę Jacobs Krönung nawet w reklamach czytają jako "kronung" (zamiast "krynung"), tak samo jak wiele innych nazw. Mnie szczerze powiedziawszy to zwisa troszkę.

No nie moja wina, że źle czytają

Tak samo wkurza mnie jak ludzie Carrefour czytają jako "kerfur", a nie "karfur"

Może i jestem trochę czepialska , ale irytuje mnie taka niekonsekwencja językowa.
Zwłaszcza, że teraz język bardzo szybko się zmienia... Więc trzeba ze zdwojoną siłą dbać o jego poprawność

[invisible_01]

Napisane przez Chatul

Tak samo wkurza mnie jak ludzie Carrefour czytają jako "kerfur", a nie "karfur"

Może i jestem trochę czepialska , ale irytuje mnie taka niekonsekwencja językowa.
Zwłaszcza, że teraz język bardzo szybko się zmienia... Więc trzeba ze zdwojoną siłą dbać o jego poprawność

Nie szkoda Ci trochę życia na "wkurzanie" się o każdy błąd? Ja rozumiem takie rażące błędy jak "szła rzaba polnom druszkom", ale czytanie "e" zamiast "a" albo pisanie BTW na forum? Troszkę przesada... I co rozumiesz przez "niekonsekwencję językową"?

[Chatul]

Napisane przez invisible_01

Nie szkoda Ci trochę życia na "wkurzanie" się o każdy błąd? Ja rozumiem takie rażące błędy jak "szła rzaba polnom druszkom", ale czytanie "e" zamiast "a" albo pisanie BTW na forum? Troszkę przesada... I co rozumiesz przez "niekonsekwencję językową"?

E no, gdybym miała podejście "nie wkurzać się o nic, bo życia szkoda", to bym się o nic nie wkurzała. Nawet o "niespodzianki" zostawione na trawnikach i chodnikach przez właścicieli psów, którzy nie chcieli posprzątać po swoich pupilach

Drażnią mnie błędy językowe, i tyle. Nie zmienię siebie przecież

Niekonsekwencja czyli... Niekonsekwencja Raz stosowanie jednej zasady, a innym razem nie.
Skoro "Auchan" wszyscy właściwie czytają jako "oszą", to niech "Carrefoura" czytają "karfur", a nie "kerfur".
Skoro ktoś pisze po polsku, niech stosuje polskie skróty. Albo nie stosuje ich w ogóle. Nic się nie stanie jak zamiast "btw", napisze się "swoją drogą".
Skoro dba się o fleksję i ortografię, niech się dba też o poprawne akcentowanie.
I tak dalej, i tak dalej...

[invisible_01]

Napisane przez Chatul

Niekonsekwencja czyli... Niekonsekwencja Raz stosowanie jednej zasady, a innym razem nie.
Skoro "Auchan" wszyscy właściwie czytają jako "oszą", to niech "Carrefoura" czytają "karfur", a nie "kerfur".

Właśnie mało kto czyta "oszą", ja ciągle słyszą "ałchan", sama mówię "oszołom" Zresztą, mnie denerwują błędy w języku polskim, ale obce słowa to co innego. Przecież nie każdy zna poprawną wymowę... Mi tam szczerze zwisa, czy ktoś mówi "lerła merlę" (czy jak to się mówi), czy "liroj merlin".

Napisane przez Chatul

Skoro ktoś pisze po polsku, niech stosuje polskie skróty. Albo nie stosuje ich w ogóle. Nic się nie stanie jak zamiast "btw", napisze się "swoją drogą".

Ale język internetowy to kompletnie coś innego! Tu dba się o szybkość wypowiedzi, więc mnie te BTW w ogóle nie rażą. Przecież rozmawiając z kimś też nie powiesz "lol", a takie emoty się wstawia. To przesada moim zdaniem

Czyli lepsza konsekwencja w postaci ciągłego walenia byków niż niekonsekwencja, czyli raz pisanie/mówienie dobrze, a raz źle?

[Chatul]

Napisane przez invisible_01

Właśnie mało kto czyta "oszą", ja ciągle słyszą "ałchan", sama mówię "oszołom" Zresztą, mnie denerwują błędy w języku polskim, ale obce słowa to co innego. Przecież nie każdy zna poprawną wymowę... Mi tam szczerze zwisa, czy ktoś mówi "lerła merlę" (czy jak to się mówi), czy "liroj merlin".

W przypadku nazw własnych pochodzenia obcego, są 3 możliwości czytania ich.

1. Poprawna- "oszą", "lerła merlę".
2. Doliterowa- "a-uchan", "liroy merlin"
3. Czytanie jakby to był wyraz polski- "ałchan"

Ale czytanie błędne już nie wchodzi w grę Dlatego taki "kerfur" mnie irytuje... Zamiast tego powinien być "karfur" albo "ca(r)refour"

Ale język internetowy to kompletnie coś innego! Tu dba się o szybkość wypowiedzi, więc mnie te BTW w ogóle nie rażą. Przecież rozmawiając z kimś też nie powiesz "lol", a takie emoty się wstawia. To przesada moim zdaniem

No mnie to po prostu razi. Nie powiem, że BTW mnie razi tak samo jak "wogule" czy "iwent", ale razi.
Tylko w wiadomości pisanej naprawdę na szybko mnie nie razi. Ale to wyjątkowa sytuacja - bo wtedy liczy się TYLKO przekazanie informacji. Wiadomo, bywają takie sytuacje, że po prostu trzeba coś powiedzieć, i koniec. Ale wtedy to nawet poprawność ortograficzna schodzi na drugi plan

Czyli lepsza konsekwencja w postaci ciągłego walenia byków niż niekonsekwencja, czyli raz pisanie/mówienie dobrze, a raz źle?

Nie. Ale niekonsekwencja językowa wprowadza spory zamęt, przez co trudniej mówić poprawnie. Zwłaszcza osobom, które nie interesują się nadmiernie językiem polskim - ot, chcą mówić poprawnie.

[Madziaq]

Napisane przez wika82

Rozumiem Cię.
Sama gryzłam się w język, kiedy koleżanka zza biurka w rozmowach z klientami uprzejmie pytała: "Czy dostał pan już rozliczenie medii??", zamiast: "rozliczenie mediów". Nawet nie wiem, jak to zapisać, dwa "i", czy jedno, bo taki wyraz nie istnieje.
Poza tym wkurza mnie oglądanie "meczy", zamiast "meczów", wyjazd do "Międzyzdroji", zamiast "Międzyzdrojów", etc. ...
Za to wyobrażam sobie, jak innych denerwują moje błędy interpunkcyjne, o interpunkcji mam dość mgliste pojęcie.

Przepraszam, że tak wywlekam, ale formy "meczy" i "meczów" są poprawne, obie. Jednej się po prostu dużo rzadziej używa

[zabciajs]

Nachalność...
Gdy koleżanka się sama wprasza do Ciebie.

Czasem mówię do kogoś, że wpadnę wtedy czy wtedy, ale zawsze pada pytanie -
ok?
pasuje Ci?
dobra?
Co Ty na to?

Dziś miałam taką wizytę, gdzie miałam oczywiście zaplanowany dzień na zrobienie prac na uczelnie. Skończyło się na tym, że będę dziś siedzieć do 2, albo i dłużej.
Ale zlitowałam się nad nią, bo dziewczyna kawał drogi od mnie mieszka.

[Sondrina]

Napisane przez zabciajs

Nachalność...
Gdy koleżanka się sama wprasza do Ciebie.

Czasem mówię do kogoś, że wpadnę wtedy czy wtedy, ale zawsze pada pytanie -
ok?
pasuje Ci?
dobra?
Co Ty na to?

Dziś miałam taką wizytę, gdzie miałam oczywiście zaplanowany dzień na zrobienie prac na uczelnie. Skończyło się na tym, że będę dziś siedzieć do 2, albo i dłużej.
Ale zlitowałam się nad nią, bo dziewczyna kawał drogi od mnie mieszka.

To są trudne sytuacje, bo z jednej strony chętnie by si.ę człowiek spotkał i pogadał, z drugiej żyje w wiecznym niedoczasie... Też tak czasem mam... Ja nie umiem się uczyć po 20... I to jest mój największy problem, że ludzie zawsze chcą się rano albo po południu spotkać, a ja wtedy jestem aktywna intelektualnie, potem jest ze mnie kompletny kapeć, który może co najwyżej zalec przed TV i oglądać jakiś niezbyt wymagający serial... Ale zawsze staram się zastanowić, kiedy mogłabym zrobić to, co dzisiaj zaplanowałam, więc jak można to przesunąć, to wybieram spotkanie ze znajomymi

[ewelinucha]

To teraz powiem moja sytuacje ktora mnie okropnie zirytowala a zachowania tej dziewczyny nie moge pojac..
Dzialo sie to w pewnym warszawskim klubie, bylam z przyjaciolka i kolega, tanczymy, nie robimy nic zlego.. Nagle zauwazylam ze jakas dziewczyna caly czas patrzy sie na mnie..Ale mysle sobie ok, niech sie patrzy. Minely 2 piosenki i poszlam do toalety, kolezanka za mna, i spojrzalam ze tamta dziewczyna tez idzie.. Zamknelam drzwi od toalety a ona zaczela w nie walic wyrzucajac potok przeklenstw ze sie boje, ze sie jej przestraszylam, ale ona zaczeka az wyjde oczywiscie caly czas slowa na k, h i tym podobne. Kolezanka poszla po kolege ktory na szczescie mnie uratowal i jak najszybciej wyszlismy z tego klubu. A ochroniarze oczywiscie stali sobie niewzruszeni chociaz jej krzyki chyba na pol klubu bylo slychac.. Jestem prawie na stowe pewna ze byla nacpana.. Nierozumiem takich ludzi ktorzy najpierw sie nacpaja albo za duzo wypija i odstawiaja pozniej takie cyrki.. I pozniej jeszcze zadnego wstydu, tylko to po nich splynie jak po kaczce, gdybym to ja wywinela taki numer to chyba na drugi koniec swiata bym sie przeprowadzila ze wstydu..

[Lady in Blue]

Napisane przez ewelinucha

To teraz powiem moja sytuacje ktora mnie okropnie zirytowala a zachowania tej dziewczyny nie moge pojac..
Dzialo sie to w pewnym warszawskim klubie, bylam z przyjaciolka i kolega, tanczymy, nie robimy nic zlego.. Nagle zauwazylam ze jakas dziewczyna caly czas patrzy sie na mnie..Ale mysle sobie ok, niech sie patrzy. Minely 2 piosenki i poszlam do toalety, kolezanka za mna, i spojrzalam ze tamta dziewczyna tez idzie.. Zamknelam drzwi od toalety a ona zaczela w nie walic wyrzucajac potok przeklenstw ze sie boje, ze sie jej przestraszylam, ale ona zaczeka az wyjde oczywiscie caly czas slowa na k, h i tym podobne. Kolezanka poszla po kolege ktory na szczescie mnie uratowal i jak najszybciej wyszlismy z tego klubu. A ochroniarze oczywiscie stali sobie niewzruszeni chociaz jej krzyki chyba na pol klubu bylo slychac.. Jestem prawie na stowe pewna ze byla nacpana.. Nierozumiem takich ludzi ktorzy najpierw sie nacpaja albo za duzo wypija i odstawiaja pozniej takie cyrki.. I pozniej jeszcze zadnego wstydu, tylko to po nich splynie jak po kaczce, gdybym to ja wywinela taki numer to chyba na drugi koniec swiata bym sie przeprowadzila ze wstydu..

O matko Dobrze, że Twój kolega Cię uratował.

[ewelinucha]

Dokladnie tak, nie wiem co by bylo gdybym byla sama.. Pierwszy raz mi sie tak zdarzylo, a imprezowalam i w Warszawie i na podlasiu
Heh moze w tym klubie taki zwyczaj.. bylam tam pierwszy i ostatni raz.

[little witch]

Napisane przez invisible_01

Właśnie mało kto czyta "oszą", ja ciągle słyszą "ałchan", sama mówię "oszołom" Zresztą, mnie denerwują błędy w języku polskim, ale obce słowa to co innego. Przecież nie każdy zna poprawną wymowę... Mi tam szczerze zwisa, czy ktoś mówi "lerła merlę" (czy jak to się mówi), czy "liroj merlin".

mama kolegi pracowała w biurach Leroy Merlin, i prowadziła krucjatę przeciwko wymawianiu tego właśnie "liroj merlin". kiedyś jakiś klient zadzwonił do niej do pracy i zapytał się
- dzień dobry, czy to liroj merlin?
a ona odpowiedziała krótko
- nie.
i odłożyła słuchawkę....

[Casini]

Napisane przez ewelinucha

To teraz powiem moja sytuacje ktora mnie okropnie zirytowala a zachowania tej dziewczyny nie moge pojac..

Że po narkotykach i alkoholu, niektórym ludziom odbija, to dla mnie żadna nowość. Wiesz, co mnie bardziej przeraża? Są na świecie ludzie, którzy na trzeźwo i czysto potrafią się tak zachowywać, niczym nie sprowokowani ("za krzywe spojrzenie", "za piśnięcie", "za chodzenie po wodzie", "za przejście po moim chodniku" itp. to dla mnie nic).

Współczuję Ci, że musiałaś się spotkać z takim elementem. Dobrze, że tylko na wrzaskach z jej strony się skończyło.

Tak z ciekawości pytam, po czym poznałaś, że była naćpana? Może to była taka, co za nic rozdaje sierpowe?

[Celestia]

Napisane przez Casini

Tak z ciekawości pytam, po czym poznałaś, że była naćpana? Może to była taka, co za nic rozdaje sierpowe?

Też tak pomyślalam, ze moze szukała guza.

[Pachnąca_trawą]

Napisane przez little witch

mama kolegi pracowała w biurach Leroy Merlin, i prowadziła krucjatę przeciwko wymawianiu tego właśnie "liroj merlin". kiedyś jakiś klient zadzwonił do niej do pracy i zapytał się
- dzień dobry, czy to liroj merlin?
a ona odpowiedziała krótko
- nie.
i odłożyła słuchawkę....

a to zachowanie mi się wcale nie podoba

[mpt]

Napisane przez little witch

mama kolegi pracowała w biurach Leroy Merlin, i prowadziła krucjatę przeciwko wymawianiu tego właśnie "liroj merlin". kiedyś jakiś klient zadzwonił do niej do pracy i zapytał się
- dzień dobry, czy to liroj merlin?
a ona odpowiedziała krótko
- nie.
i odłożyła słuchawkę....

Szczerze - moim zdaniem totalny brak kultury. Człowiek chce coś załatwić (po to chyba dzwoni do biura), a tu nie wiadomo czy ma zły numer, czy narzuca się pani mieszającej kawę. Nie wiem, czym tu się chwalić. Poza tym odbierając telefon pani mogła zacząć od:"Lerła Merlę, słucham" skoro tak ją to wścieka.

[6roove]

Napisane przez Chatul

W przypadku nazw własnych pochodzenia obcego, są 3 możliwości czytania ich.

1. Poprawna- "oszą", "lerła merlę".
2. Doliterowa- "a-uchan", "liroy merlin"
3. Czytanie jakby to był wyraz polski- "ałchan"

fajnie, nie będę musiała już przymykać oka na wymowę mojego tż-ta powiem w sekrecie, że mnie również udzieliło się wymawianie ałchan, i niech tak zostanie!

Napisane przez Pachnąca_trawą

a to zachowanie mi się wcale nie podoba

mnie też nie

[Chatul]

Napisane przez 6roove

fajnie, nie będę musiała już przymykać oka na wymowę mojego tż-ta powiem w sekrecie, że mnie również udzieliło się wymawianie ałchan, i niech tak zostanie!

Większość osób to w ogóle mówi "oszołom" Ale znam też osoby, które zamiast "oszą" mówią "oszon" I taki "oszon" się potem fajnie odmienia, w przeciwieństwie do "oszą".

[ewelinucha]

Napisane przez Casini

Że po narkotykach i alkoholu, niektórym ludziom odbija, to dla mnie żadna nowość. Wiesz, co mnie bardziej przeraża? Są na świecie ludzie, którzy na trzeźwo i czysto potrafią się tak zachowywać, niczym nie sprowokowani ("za krzywe spojrzenie", "za piśnięcie", "za chodzenie po wodzie", "za przejście po moim chodniku" itp. to dla mnie nic).

Współczuję Ci, że musiałaś się spotkać z takim elementem. Dobrze, że tylko na wrzaskach z jej strony się skończyło.

Tak z ciekawości pytam, po czym poznałaś, że była naćpana? Może to była taka, co za nic rozdaje sierpowe?

Stwierdzilam to po jej zachowniu, nie patrzylam sie jej w oczy ani nic, ale mysle ze osoba trzezwa az tak by sie nie zachowala..

A co do Leroy Merlin nigdy nie wiem jak to wymowic..

[6roove]

Napisane przez Chatul

Większość osób to w ogóle mówi "oszołom" Ale znam też osoby, które zamiast "oszą" mówią "oszon" I taki "oszon" się potem fajnie odmienia, w przeciwieństwie do "oszą".

i "oszołoma" znam

Napisane przez ewelinucha

Stwierdzilam to po jej zachowniu, nie patrzylam sie jej w oczy ani nic, ale mysle ze osoba trzezwa az tak by sie nie zachowala..

A co do Leroy Merlin nigdy nie wiem jak to wymowic..

"lerła merlę" z akcentem na ostatnią sylabę w obu wyrazach

[Casini]

Napisane przez ewelinucha

Stwierdzilam to po jej zachowniu, nie patrzylam sie jej w oczy ani nic, ale mysle ze osoba trzezwa az tak by sie nie zachowala..

Z tym, to różnie bywa... No, oby Ci się coś takiego już nigdy w życiu nie zdarzyło

[ewelinucha]

Napisane przez 6roove

i "oszołoma" znam


"lerła merlę" z akcentem na ostatnią sylabę w obu wyrazach

Moi rodzice kiedys mowili oszołom ale ich oduczyłam

Dzieki, postaram sie zapamietac

[guglak]

Napisane przez Chatul

Mnie jeszcze irytuje złe akcentowanie słów typu "przybyliśmy". Zazwyczaj ludzie dają akcent na "liś", a powinno być na "by"

Te akcentowanie jest typowo podlaskie, pozostałości po języku białoruskim. Wkurza mnie to,że Ślązacy czy Kaszubi mówią po swojemu i się tego nie wstydzą, natomiast wiele osób na Podlasiu wstydzi się śledzikowania.
Ja często tak mówię, nie wstydzę się tego skąd pochodzę, akcentuje tak jak Ci nie pasuje, przedłużam wyrazy i sledzikuje. Umiem mówić poprawnie, ale nie widzę powodu dla którego miałabym zrezygnować z mówienia "regionalnego" przy nieoficjalnych spotkaniach.

[Chatul]

Napisane przez guglak

Te akcentowanie jest typowo podlaskie, pozostałości po języku białoruskim. Wkurza mnie to,że Ślązacy czy Kaszubi mówią po swojemu i się tego nie wstydzą, natomiast wiele osób na Podlasiu wstydzi się śledzikowania.
Ja często tak mówię, nie wstydzę się tego skąd pochodzę, akcentuje tak jak Ci nie pasuje, przedłużam wyrazy i sledzikuje. Umiem mówić poprawnie, ale nie widzę powodu dla którego miałabym zrezygnować z mówienia "regionalnego" przy nieoficjalnych spotkaniach.

Pisałam już - jeżeli ktoś mówi gwarą to w porządku. Gwara jest zawsze poprawna, bo jest gwarą. Nie irytuje mnie jak ktoś mówi gwarą Nawet jeżeli w tej gwarze są pewne zwroty, słowa itd., które w polszczyźnie ogólnej są uznawane za błędne.

[aaricia8]

Mnie irytuje zasłyszane ostatnio słowo "wykon". Brr.....