Shakira radośnie Loca loca wyśpiewuje, a naszym dzieciaczkom dupka podryguje -lato 09

[magi77]

Napisane przez Miramej

sylko, magi Kubuś dobrze, pokasłuje jeszcze od czasu do czasu w nocy, ale już Go to nie budzi. Z katarem nadal walczymy, ale jest poprawa

Piję szybką kawę i idziemy na spacer , zajrzę później


magi, jak tam zasypianie Maciulkowe?

To trzymam dalej , żeby katar minął. My walczymy już półtora tygodnia z katarem, dopiero wczoraj zauważyłam, że idzie ku lepszemu

Już spacer? My jeszcze w piżamach

Nie chcę zapeszać, ale 35-40 minut, czyli nie jest tragicznie, ale

Muszę pochwalić Maciulka, dzisiaj zrobił swoje pierwsze siusiu do nocniczka Przyjęłam sposób, ponieważ Maciuś nie sygnalizuje, to po spaniu sadzam Go na nocniczek i dzisiaj się udało. Dzisiaj trafiłam, bo przeważnie sadzałm Go, jak już nasikał w pieluszkę

[sylka79]

Napisane przez magi77

Za poźno zajrzałam, bo już po ptokach




Dzień dobry

Przecież nic się nie stałoja się cieszę,że już po

Napisane przez adaikaka

Dziewczyny
Ja wstaję z myślą, że od dzisiaj wracam do diety i co czytam? Rozmowe o plackach komunijnych JEŚĆ JEŚĆ JEŚĆ

Przyznaję,ciężko się zmotywować przy nas

Napisane przez Miramej

sylko, magi Kubuś dobrze, pokasłuje jeszcze od czasu do czasu w nocy, ale już Go to nie budzi. Z katarem nadal walczymy, ale jest poprawa

Piję szybką kawę i idziemy na spacer , zajrzę później

To cieszę się,że jest lepiej i nadal


Też zmykamy na spacerek jeszcze tylko koopsko wyrzucimy z nocnika,bo właśnie naprodukował

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Napisane przez magi77

Muszę pochwalić Maciulka, dzisiaj zrobił swoje pierwsze siusiu do nocniczka Przyjęłam sposób, ponieważ Maciuś nie sygnalizuje, to po spaniu sadzam Go na nocniczek i dzisiaj się udało. Dzisiaj trafiłam, bo przeważnie sadzałm Go, jak już nasikał w pieluszkę

No proszę,dla Maciusia

[skierka1981]

Ada Ty dietkujesz chcąc zrzucić konkretne kg czy żeby utrzymać to co masz?? a jeśli zrzucić to ile?? ja wczoraj przeglądałam moje ciuchy i np spódnica r. 36 kiedy ja ją nosiłam gdybym chciała wrócić do wagi sprzed ciaży to musiałabym zgubić 13 kg to by był 65... do tego z 5-7 i byłoby idealnie... wczoraj przeglądałam kilka stron o dukanie. chyba się zdecyduję póki co. do tego rowerek codziennie i może coś pójdzie. jak odstawię Amelkę to wspomogę się jakimiś tabletkami.

[Karolinak82]

Napisane przez Miramej

My robimy tunel z krzeseł przykrytych kocem , ja niestety się nie mieszczę

, a jaką?

ja też się nie mieszczę, ale próbuję bo Zu karze

a taką ale o połowę taniej dostałam jestem z niej baaaaardzo zadowolona

Napisane przez adaikaka

o ho Kolejna ciotka dobra rada
Jak tak patrzę na to starsze pokolenie to się zastanawiam jakim cudem jesteśmy normalne

ojjj tak

mam nadzieję ze doczytam że dzisiaj z Przemkiem już lepiej

Napisane przez czekoladka21

wiecie co chyba etap przesikiwania pieluch w nocy sie skonczyl , bo juz daaawno nie przecieklo a od kilku dni mala budzi sie z sucha pielucha niezaleznie ile wypije przed spaniem wiec pomyslalam ze juz chyba umie wstrzymac sikanie biore sie za nauke-narazie wysadzam ja rano po przebudzeniu-dzisiaj nasikala duzooooo

brawa dla Werki

Napisane przez adaikaka

właśnie przed chwilą dostałam smsa od przyjaciółki
o 8:41 urodził się Przemkowi kolega Adaś
ale się cieszę teraz bede siedzieć jak na szpilkach aż do odwiedzin, a chcę jej dać ze 2 tygodnie, żeby się oswoiła, bo jeszcze dobrze pamiętam jak to było

O to jak moje kochane dziecko oglądało bajkę patrz załącznik

Kawę Inkę z mlekiem można podawać dzieciom od 2 roku życia kilka (3-4) razy w tygodniu. To wiadomość od producenta.
Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy, bo Przemko to zawzięty kawosz

Gratulacje dla Przyjaciółki i zdrówka dla Maleństwa

słodko

a nie mówiłam

Napisane przez mayaha

karo współczuje problemów w pracy, wyjaśniło sie juz z ta księgowościa?

Chyba wszystkie miałyśmy gorszy dzień już jest w porządku

Napisane przez sylka79

w takim razie cieszę się,że przywołałam miłe wspomnienia
U nas mówi się i tak, i tak a ja z Małopolski

Naprawić zawsze może

Raczej od zębów nie powinno być takiej temperaturyto pewno jakiś wirus,Bartosia na jesieni tak wzięło,przez 3 dni wychodziła gorączka,żadnych innych objawów,ani kaszlu,ani kataru nic,a po tygodniu dostał dopiero wysypkę na całym ciele

aaa schowam ją taką jaka jest (działa, ale coś kabelek przerywa) i jak padnie nowa to może kiedyś odkopię tę

książkowa trzydniówka

[kamilka]

Napisane przez sylka79

Wiem,że jak dziecko ma cukrzycę to dużo pije,ale nie chcę Cie straszyć,czy sugerować nie przybieraj sobie do głowy i nie wmawiaj choroby obserwuj,może Bastuś taka fazę załapał na picie w związku z nauczeniem się słowa:pić


Odpocznijno i dobrze,że z gardziołkiem już lepiej


Komunia nawet się udała,pogoda nienajgorsza,trochę wiało,no i jeszcze wspomnę,że w kościele było 2,5 godziny dobrze,że wzięliśmy wózek,Bartosz padł pod koniec mszy

No własnie narazie obstawiam fascynację nowym słowem... zobaczymy co będzie dalej



No to podziwiam twoją pociechę że tyle wytrwała w kościele...

Napisane przez czekoladka21

Kamilka dobrze ze juz chorobsko przechodzi
\

Napisane przez angy

Witam się z rana

Na strasznego szybciocha, bo jadę zaraz do szpitala-zaległy zabieg
Trzymajcie kciuki

Mam nadzieję, że dzisiaj wrócę.


Do zobaczenia

powodzenia

Napisane przez magi77

Nie chcę zapeszać, ale 35-40 minut, czyli nie jest tragicznie, ale

Muszę pochwalić Maciulka, dzisiaj zrobił swoje pierwsze siusiu do nocniczka Przyjęłam sposób, ponieważ Maciuś nie sygnalizuje, to po spaniu sadzam Go na nocniczek i dzisiaj się udało. Dzisiaj trafiłam, bo przeważnie sadzałm Go, jak już nasikał w pieluszkę

U nas tez tak było... az któregos dnia jak wyszłam na moment z jego pokoju, cos tam popłakiwał, pokwękiwał a jak za 3 min byłam spowrotem to już spał...

No to brawo... Pierwsze koty za płoty.

Mój też robi postępy. Ostatnio coraz częściej zaczyna wołac o nocnik A czasem sam biegnie i siada w ubraniu. Zanim do niego dotrę to już zdazy nasikać

Spałam dziś do 8. Musze się wziąć za naukę bo się zmobilizowac nie mogę. Potem jeszcze do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie na badania... a jutro nacczo oddac krew... Nie wiem jak ja to zrobie Bo mi teraz słabo na głodniaka....

[Karolinak82]

Napisane przez skierka1981

a tak jakoś ost źle się czuję, ciągle jakaś przymulona... myślę że to przez tarczycę chyba. muszę te badania zrobić...

Napisane przez UnholyOne

Wrócilismy wczoraj wieczorem.

Dobrze że chociaż Dzieciaczki się wybiegały na powietrzu

Napisane przez kamilka

a ja w południe zawiozłam syncia do babci z planem odbioru jutro, a jeśli nie bedzie tęsknił za bardzo to we wtorek
Eh ale się ciesze. Może to jakoś dziwnie brzmi, ale już strasznie zmęczona jestem musze trochę odsapnąć.

Ja bym nie dała rady bez Małej
Moi Rodzice wymyślali sobie że zabiorą Zu na wakacje, a ja zostanę sama...ale chyba po jednym dniu siedziałabym i Chyba jeszcze nie dojrzałam do rozłąki

Napisane przez Wojtusia

ja usta usta tez lubiłam, ale nie oglądałam regularnie
przepisu na życie nie oglądałam nigdy.

Usta usta były super...ale dwa ostatnie odcinki to było za dużo jak mogli tak smutno skończyć obejrzałam na VOD te odcinki wcześniej...kilka razy , a jak w tv leciały to już nie mogłam oglądać

Przepis na życie bardzo fajny

Napisane przez angy

Witam się z rana

Na strasznego szybciocha, bo jadę zaraz do szpitala-zaległy zabieg
Trzymajcie kciuki

Pewnie za późno ale wiesz że bym trzymała

Napisane przez magi77

W chowanego bawimy się, bo Maciulek lubi takie wygłupy. Tylko chowamy się w domu w różnych kątach
Kredki interesują, bo można je jeść

Jaką i gdzie? Też muszę sobie kupić...

A pisaki? ich nie zje

patrz wyżej bardzo jestem z niej zadowolona bo (po kilku dniach użytkowania):
* mega szybko się nagrzewa
* ma przycisk turbo, co zwiększa temp o 20%
* można prostować mokre włosy
* baaaaaardzo dobrze prostuje, włosy są sypkie
* nie pali włosów
* jest cienka, dzięki temu moje małe/nowe kudły przy twarzy (nienawidzę ich bo sterczą w każdą stronę) mogę spokojnie wyprostować...idealnie się do tego nadaje
* max temp jest wysoka, no i można regulować temp
* obrotowy kabel (w ostatniej właśnie kabelek coś nie styka, bo nie był obrotowy i się "wyrobił")
* po 1,5 h sama się wyłącza, co dla mnie też jest plusem, bo nawet gdybym zapomniała wyłączyć to sama się wyłączy
...to tak na szybko po kilku dniach użytkowania

[Karolinak82]

Napisane przez magi77

Muszę pochwalić Maciulka, dzisiaj zrobił swoje pierwsze siusiu do nocniczka Przyjęłam sposób, ponieważ Maciuś nie sygnalizuje, to po spaniu sadzam Go na nocniczek i dzisiaj się udało. Dzisiaj trafiłam, bo przeważnie sadzałm Go, jak już nasikał w pieluszkę

Brawo Maciulek

......................... .............
Dzień dobry

Cały week nie wpadałam bo jakoś daleko mi bylo do kompa
W sobotę od rana pokłóciłam się z Rodzicami i to meeeggga bo i ja mówiłam a nie słuchałam tylko...przez to mimo że chciałam z Zu jechać na działkę to nie pojechałam...wiem ze atmosfera byłaby pod psem i nie dałabym rady wytrzymać Za to spędziłyśmy super dzień, na spacerkach, lodach, placach zabaw
Po tej kłótni (nie było krzyków, nic w tym stylu , ale niestety Zu widziała że płaczę) Zu miała bardzo ciężką noc, przez dobre dwie godziny popłakiwała, chciała na ręce, później do łóżeczka...2 min i znów na ręce...i tak na zmianę...teraz wiem ze naprawdę przejmuje się tym co dzieje się w pobliżu i przeżywa to bardzo Nigdy więcej nie będę przy niej płakać

Niedziela już była super Pojechałyśmy na działkę, była moja Przyjaciółka z O. więc stwierdziłam że w razie czego u niej cały dzień posiedzimy Dzieciaki jeździły na rowerkach, bawiły się w piaskownicy, karmiły rybki, zjeżdżały na zjeżdżalni, huśtały się i wieeele wieleee innych rzeczy robiły...Zu jak zasnęła przed 13 tak wstała o 16...musiała odespać poprzednia noc

Weekend w każdym razie uważam za udany

[adaikaka]

Napisane przez skierka1981

Ada Ty dietkujesz chcąc zrzucić konkretne kg czy żeby utrzymać to co masz?? a jeśli zrzucić to ile?? ja wczoraj przeglądałam moje ciuchy i np spódnica r. 36 kiedy ja ją nosiłam gdybym chciała wrócić do wagi sprzed ciaży to musiałabym zgubić 13 kg to by był 65... do tego z 5-7 i byłoby idealnie... wczoraj przeglądałam kilka stron o dukanie. chyba się zdecyduję póki co. do tego rowerek codziennie i może coś pójdzie. jak odstawię Amelkę to wspomogę się jakimiś tabletkami.

To jest tak, że na Dukanie schudłam do 62 kg i byłam zadowolona... na luzie mieściłam się w rozmiarze 38
Niestety nie dortwałam do końca czyli nie zrobiłam książkowej III i IV fazy przez co wróciło mi jakieś 4 kg? Nie wiem ile teraz waże i nawet narazie na wagę nie wchodzę bo jestem na dniach @ a wtedy waga zawsze jest wyższa

Teraz postanowiłam nie jeść słodyczy (znowu ) ograniczyć tłuszcze, więcej warzyw itd. Czyli normalna dietka, zero podjadania, 5 posiłków dziennie i 1,5 litra wody + ćwiczenia. Wczoraj jak mały poszedł na drzemkę pojeździłam 30 minut na rowerku stacjonarnym, rozciągnęłam się po nim, podskoczyłam 200 x na skakance (4 serie po 50 podskoków, między seriami minuta marszu - moja kondycja jest totalnie do dupy ) i znowu się rozciągnęłam... Na więcej nie miałam siły, ale ćwiczenia dodają mi energii więc z dnia na dzień powinno być lepiej

moim marzeniem jest 60 kg czyli do zrzucenia mam jakieś 5-6 kg

magi dla Maciulka
karo przykro mi z powodu kłótni z rodzicami Już lepiej między Wami?
Jesli chodzi zaś o wrażliwość dzieciaków naszych... Naprawdę trzeba przy nich emocje mieć na wodzy, no chyba że jest to śmiech

[magi77]

Napisane przez sylka79

Przecież nic się nie stałoja się cieszę,że już po
...
No proszę,dla Maciusia

Też już bym chciała być po

Dziękuję, ale jeszcze daleka droga przed nami

Napisane przez kamilka

...No to brawo... Pierwsze koty za płoty.

Mój też robi postępy. Ostatnio coraz częściej zaczyna wołac o nocnik A czasem sam biegnie i siada w ubraniu. Zanim do niego dotrę to już zdazy nasikać

...

U nas jeszcze Maciuś nie woła siku, ale staram się nauczyć Go tego...

Napisane przez Karolinak82

...A pisaki? ich nie zje

patrz wyżej bardzo jestem z niej zadowolona bo (po kilku dniach użytkowania):
* mega szybko się nagrzewa
* ma przycisk turbo, co zwiększa temp o 20%
* można prostować mokre włosy
* baaaaaardzo dobrze prostuje, włosy są sypkie
* nie pali włosów
* jest cienka, dzięki temu moje małe/nowe kudły przy twarzy (nienawidzę ich bo sterczą w każdą stronę) mogę spokojnie wyprostować...idealnie się do tego nadaje
* max temp jest wysoka, no i można regulować temp
* obrotowy kabel (w ostatniej właśnie kabelek coś nie styka, bo nie był obrotowy i się "wyrobił")
* po 1,5 h sama się wyłącza, co dla mnie też jest plusem, bo nawet gdybym zapomniała wyłączyć to sama się wyłączy
...to tak na szybko po kilku dniach użytkowania

No tak, ale wyssie tusz


Kupowałaś w necie czy u siebie w sklepie?

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez Karolinak82

Brawo Maciulek

...
Cały week nie wpadałam bo jakoś daleko mi bylo do kompa
W sobotę od rana pokłóciłam się z Rodzicami i to meeeggga bo i ja mówiłam a nie słuchałam tylko...przez to mimo że chciałam z Zu jechać na działkę to nie pojechałam...wiem ze atmosfera byłaby pod psem i nie dałabym rady wytrzymać Za to spędziłyśmy super dzień, na spacerkach, lodach, placach zabaw
Po tej kłótni (nie było krzyków, nic w tym stylu , ale niestety Zu widziała że płaczę) Zu miała bardzo ciężką noc, przez dobre dwie godziny popłakiwała, chciała na ręce, później do łóżeczka...2 min i znów na ręce...i tak na zmianę...teraz wiem ze naprawdę przejmuje się tym co dzieje się w pobliżu i przeżywa to bardzo Nigdy więcej nie będę przy niej płakać

Niedziela już była super Pojechałyśmy na działkę, była moja Przyjaciółka z O. więc stwierdziłam że w razie czego u niej cały dzień posiedzimy Dzieciaki jeździły na rowerkach, bawiły się w piaskownicy, karmiły rybki, zjeżdżały na zjeżdżalni, huśtały się i wieeele wieleee innych rzeczy robiły...Zu jak zasnęła przed 13 tak wstała o 16...musiała odespać poprzednia noc

Weekend w każdym razie uważam za udany

, ale jest już dobrze z Rodzicami?
Maciuś też płacze, jak ja płaczę

Napisane przez adaikaka

...magi dla Maciulka
...

[p4w]

Napisane przez Wojtusia

sama nie wiem
czytam Was, nie powiem że nie, ale jakoś nie chce mi się pisać. Zresztą jak Oli zobaczy włączony laptop to od razu woła, że chce misie (czyt. teletubisie).

Wieczorami nie siedzę przy kompie, tylko czytam czytałam tą "wodę dla słoni" i bardzo mi sie podobała, czytałam coś chmielewskiej ostatnio i też mnie wciągneło, że do późna siedziałam. i tak dni lecą jakoś.

Unhola miała już egzamin?

p4w co u Tomeczka waszego?

dziękuję, dobrze
byliśmy na komunii w weekend - jestem wykończona, bo mało spaliśmy (wyjechaliśmy w sobotę o 4 nad ranem, z soboty na niedzielę siedzieliśmy bo chcieliśmy pogadać, a wczoraj do domu dojechaliśmy ok 2.30)
ale Tomkowi się podobało, bo było tam jeszcze 3 chłopaków i T był wniebowzięty, szalał na maxa

Napisane przez agga19851985

Aaaa wiem co jeszczedo Was miałam Poradźcie mi, ile się teraz daje na komunię? Jestem matką chrzestną. No zupełnie nie wiem ile dać.

nie wiem czy jeszcze aktualne, ale ja kupiłam zegarek casio G-shock (uznałam, że i młodzież i dorosły chętnie będzie nosił taki typ) - sprowadziłam ze Stanów, bo u nas kosztuje 650 zł, więc wyszło trochę taniej i dorzuciłam do zegarka 200 zł
chrzestny kupował deskorolkę na 300 zł i dorzucił w kopercie 400 zł (wiem, bo rozmawialiśmy o prezentach)

a tak naprawdę to chyba daje się tyle i się może

[Karolinak82]

Napisane przez adaikaka

karo przykro mi z powodu kłótni z rodzicami Już lepiej między Wami?
Jesli chodzi zaś o wrażliwość dzieciaków naszych... Naprawdę trzeba przy nich emocje mieć na wodzy, no chyba że jest to śmiech

Wiesz co zazwyczaj jak mają jakieś "pretensje" a mają dość często moim zdaniem bez sensu zupełnie...to już się nauczyłam nie odzywać...a nawet połowy nie słucham ale chyba w tę sobotę coś pękło...miałam już dość...teraz jest średnio...rozmawiamy jak musimy
Wiem wiem...zawsze tak robię..."trzymam" Zuzkę z dala od problemów..ale w teraz nie dałam rady nigdy już się to nie powtórzy

Napisane przez magi77

No tak, ale wyssie tusz


Kupowałaś w necie czy u siebie w sklepie?

Kupiłam w Tesco

[kamilka]

Napisane przez Karolinak82

Ja bym nie dała rady bez Małej
Moi Rodzice wymyślali sobie że zabiorą Zu na wakacje, a ja zostanę sama...ale chyba po jednym dniu siedziałabym i Chyba jeszcze nie dojrzałam do rozłąki

ja tak miałam dopuki roku Basti nie skończył. Mama chciala go zabrać choc na chwilę do siebie a ja NIE. Ale już zmęczona jestem. Może też dlatego że prawie całą ciąże w domku. I to na wsi. Bez samochodu, potem z dzieckiem i właściwie nawet wyjść na spacer z nim nie było jak bo droga bez chodnika i strasznie ruchliwa, cieżarówka za ciężarówką... Nawet zakupy mąż zrobił. Ja tylko czasem w miasto. Wcześniej pracowałam w krak, wiec ciągle w ruchu, dużo ludzi, duże miasto, byle kiedy na wojaże po sklepach. A teraz stałam się "niewolnikiem domu" Sama po sobie widze że nie za dobre to dla mnie. Przestało mi się "chcieć". Niewiele mnie cieszy. Dziwnie się zachowuję. Nawet nóg mi się ogolic nie chce... W zlewie pełno garów, a mnie się ich ruszyć nie chce... Straszne co mówię.

Ale postanowiłam to zmienić zanim urodzi się drugie dziecko. Dlatego robię prawko. Żebym nie była już od nikogo uzalezniona. I jak mi się umyśli wyjazd gdzies to się spakuję i pojade, a nie będe sie musiała nikogo o nic prosic... Niezalezność jest cholernie ważna....

Napisane przez magi77

U nas jeszcze Maciuś nie woła siku, ale staram się nauczyć Go tego...

Maciuś też płacze, jak ja płaczę

Nie od razu Kraków zbudowali

Nasze brzdace nas odczytują jak nikt inny. Jak ja smutna jestem, albo mnie cos boli to przychodzi, tuli i dmucha na "ziaziu"


Niech mnie ktos kopnie w d*** żebym się poszła uczyć

[czekoladka21]

hej

ledwo wstalam z lozka to przywitala mnie@
zauwazylam ze mala ostatnio spi po 12godz wiec nic dziwnego ze w dzien ma tyle energii ale wieczorem zasypia w minutke co prawda nadal sie przebudza-przytule i spi dalej a te 3 jeszcze sie nie przebily

Napisane przez angy

Witam się z rana

Na strasznego szybciocha, bo jadę zaraz do szpitala-zaległy zabieg
Trzymajcie kciuki

Mam nadzieję, że dzisiaj wrócę.


Do zobaczenia

Napisane przez adaikaka

qrcze coś naprawdę musiało Cię załatwić A jakieś anty-alergiczne próbowałaś stosować?

wlasnie nie wiem o co kaman chyba cera zmienila mi sie we wrazliwa i musze uwazac -nigdy mi sie tak nie zdarzylo
juz wiecej nie kupie calego opakowania maseczki , juz wole saszetki

Napisane przez magi77

Muszę pochwalić Maciulka, dzisiaj zrobił swoje pierwsze siusiu do nocniczka Przyjęłam sposób, ponieważ Maciuś nie sygnalizuje, to po spaniu sadzam Go na nocniczek i dzisiaj się udało. Dzisiaj trafiłam, bo przeważnie sadzałm Go, jak już nasikał w pieluszkę

Napisane przez Karolinak82

brawa dla Werki

Napisane przez Karolinak82

Cały week nie wpadałam bo jakoś daleko mi bylo do kompa
W sobotę od rana pokłóciłam się z Rodzicami i to meeeggga bo i ja mówiłam a nie słuchałam tylko...przez to mimo że chciałam z Zu jechać na działkę to nie pojechałam...wiem ze atmosfera byłaby pod psem i nie dałabym rady wytrzymać Za to spędziłyśmy super dzień, na spacerkach, lodach, placach zabaw
Po tej kłótni (nie było krzyków, nic w tym stylu , ale niestety Zu widziała że płaczę) Zu miała bardzo ciężką noc, przez dobre dwie godziny popłakiwała, chciała na ręce, później do łóżeczka...2 min i znów na ręce...i tak na zmianę...teraz wiem ze naprawdę przejmuje się tym co dzieje się w pobliżu i przeżywa to bardzo Nigdy więcej nie będę przy niej płakać

Niedziela już była super Pojechałyśmy na działkę, była moja Przyjaciółka z O. więc stwierdziłam że w razie czego u niej cały dzień posiedzimy Dzieciaki jeździły na rowerkach, bawiły się w piaskownicy, karmiły rybki, zjeżdżały na zjeżdżalni, huśtały się i wieeele wieleee innych rzeczy robiły...Zu jak zasnęła przed 13 tak wstała o 16...musiała odespać poprzednia noc

Weekend w każdym razie uważam za udany

szkoda ze tak wyszlo z rodzicami a rozmawaialas juz z nimi?zgoda?
Zu sie nie nudzila

[Miramej]

angy trzymałam kciuki

Napisane przez magi77

To trzymam dalej , żeby katar minął. My walczymy już półtora tygodnia z katarem, dopiero wczoraj zauważyłam, że idzie ku lepszemu

Już spacer? My jeszcze w piżamach

Nie chcę zapeszać, ale 35-40 minut, czyli nie jest tragicznie, ale

Muszę pochwalić Maciulka, dzisiaj zrobił swoje pierwsze siusiu do nocniczka Przyjęłam sposób, ponieważ Maciuś nie sygnalizuje, to po spaniu sadzam Go na nocniczek i dzisiaj się udało. Dzisiaj trafiłam, bo przeważnie sadzałm Go, jak już nasikał w pieluszkę

, nam inhalator pomaga

No jak się zaczyna dzień o 6-ej

, mój Kuba śpi w łóżeczku od zawsze a ostatnio wieczorem zaśnięcie zajmuje Mu z 20-30 minut

I kolejne , fajnie, że siedzi i nie ucieka, Kuba jak nie chce, to za Chiny Go nie posadzę, zresztą nie robię tego

Napisane przez sylka79

To cieszę się,że jest lepiej i nadal

Napisane przez Karolinak82

ja też się nie mieszczę, ale próbuję bo Zu karze

a taką ale o połowę taniej dostałam jestem z niej baaaaardzo zadowolona

Ja Kubie poradziłam, żeby tygrysa przeczołgał

Fajnie wygląda, wiem, że ta firma profesjonalne prostownice też ma super

Napisane przez Karolinak82

Cały week nie wpadałam bo jakoś daleko mi bylo do kompa
W sobotę od rana pokłóciłam się z Rodzicami i to meeeggga bo i ja mówiłam a nie słuchałam tylko...przez to mimo że chciałam z Zu jechać na działkę to nie pojechałam...wiem ze atmosfera byłaby pod psem i nie dałabym rady wytrzymać Za to spędziłyśmy super dzień, na spacerkach, lodach, placach zabaw
Po tej kłótni (nie było krzyków, nic w tym stylu , ale niestety Zu widziała że płaczę) Zu miała bardzo ciężką noc, przez dobre dwie godziny popłakiwała, chciała na ręce, później do łóżeczka...2 min i znów na ręce...i tak na zmianę...teraz wiem ze naprawdę przejmuje się tym co dzieje się w pobliżu i przeżywa to bardzo Nigdy więcej nie będę przy niej płakać

, mam nadzieję, że już jest dobrze
Pewnie przez to, że jest taka wrażliwa, tak zachowywała się niedawno w żłobku, pytanie tylko, co było powodem?

Napisane przez adaikaka

Wczoraj jak mały poszedł na drzemkę pojeździłam 30 minut na rowerku stacjonarnym, rozciągnęłam się po nim, podskoczyłam 200 x na skakance (4 serie po 50 podskoków, między seriami minuta marszu - moja kondycja jest totalnie do dupy ) i znowu się rozciągnęłam... Na więcej nie miałam siły, ale ćwiczenia dodają mi energii więc z dnia na dzień powinno być lepiej

, umarłabym po 5 minutach

[Miramej]

Napisane przez Karolinak82

Wiesz co zazwyczaj jak mają jakieś "pretensje" a mają dość często moim zdaniem bez sensu zupełnie...to już się nauczyłam nie odzywać...a nawet połowy nie słucham ale chyba w tę sobotę coś pękło...miałam już dość...teraz jest średnio...rozmawiamy jak musimy
Wiem wiem...zawsze tak robię..."trzymam" Zuzkę z dala od problemów..ale w teraz nie dałam rady nigdy już się to nie powtórzy

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/art...UPSK/713465532

[adaikaka]

Napisane przez kamilka

ja tak miałam dopuki roku Basti nie skończył. Mama chciala go zabrać choc na chwilę do siebie a ja NIE. Ale już zmęczona jestem. Może też dlatego że prawie całą ciąże w domku. I to na wsi. Bez samochodu, potem z dzieckiem i właściwie nawet wyjść na spacer z nim nie było jak bo droga bez chodnika i strasznie ruchliwa, cieżarówka za ciężarówką... Nawet zakupy mąż zrobił. Ja tylko czasem w miasto. Wcześniej pracowałam w krak, wiec ciągle w ruchu, dużo ludzi, duże miasto, byle kiedy na wojaże po sklepach. A teraz stałam się "niewolnikiem domu" Sama po sobie widze że nie za dobre to dla mnie. Przestało mi się "chcieć". Niewiele mnie cieszy. Dziwnie się zachowuję. Nawet nóg mi się ogolic nie chce... W zlewie pełno garów, a mnie się ich ruszyć nie chce... Straszne co mówię.

Ale postanowiłam to zmienić zanim urodzi się drugie dziecko. Dlatego robię prawko. Żebym nie była już od nikogo uzalezniona. I jak mi się umyśli wyjazd gdzies to się spakuję i pojade, a nie będe sie musiała nikogo o nic prosic... Niezalezność jest cholernie ważna....

Niech mnie ktos kopnie w d*** żebym się poszła uczyć

Mam to samo dokładnie to samo ... dobrze, że chodzę do pracy, ale i tak często nie przykładam się do mojego wyglądu tak jak powinnam
Też nic mi sie nie chce i też dziwna jestem... Coraz częściej to zauważam

Ja moje prawo jazdy znowu muszę przesunąć ale w końcu je zrobię

do nauki!! Już!!

Napisane przez czekoladka21

hej

ledwo wstalam z lozka to przywitala mnie@

ooo to ja pewnie dostanę najpóźniej jutro

Napisane przez Miramej

http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/art...UPSK/713465532

ja bym tak nie zrobiła... szukałabym pomocy gdzie popadnie ale za żadne skarby świata nie oddałabym mojego dziecka jej się zwyczajnie nie chce

Napisane przez Miramej

, umarłabym po 5 minutach

Myślę, że dałabyś rade dotrzeć do 10 minut
(na pewno nie jest tak źle )

idę w koncu ćwiczyć

[Miramej]

Napisane przez adaikaka

Myślę, że dałabyś rade dotrzeć do 10 minut
(na pewno nie jest tak źle )

Wątpię
Jest , ale sama na to pracuję swoim lenistwem

[agga19851985]

Napisane przez Karolinak82

Aggga
mam nadzieję, że z Alankiem będzie coraz lepiej. kciuki za obronęi przykro mi z powodu Męża

za Alana, za obrone, za męża

Napisane przez czekoladka21

Dzisiejsza kapiel bez placzu

oby tak już zostało

Napisane przez mariolasl

duzego Synka juz mam
sama nie moge w to uwierzyc...



Trzymam kciuki za obrone
Ciesze sie, ze Alanek dobrze radzi sobie z obiadkami
Przykro mi z powodu meza

No fakt, Antonio już prawie dorosły jest 2 lata wow, a niedawno świętowaliśmy roczki naszych szkrabów.

,

obym tylko nie zapeszyła z tymi obiadami

Napisane przez sylka79

Cieszę się,że u Was okale ta utrata przytomności straszne
To pewno od tego serduszka,tak?


Też jestem matką chrzestną i to już w niedzielę.Każdy mówi,że daje się tyle,na ile kogo stać

No niestety od serducha, bo gdy tak bardzo szybko bije to i duuuzo szybciej się oddycha i krew duuużo szybciej płynie, a w krytycznym momencie może dojśc do zatrzymania krążenia

dzieki za odp hmmm tylko na ile nas stać? hmmm chyba na niewiele

Napisane przez adaikaka

groźne są te ataki?
nie fajnie też z tymi ząbkami

No niestety groźne bo może dojść do zatrzymania krążenia

niefajnie, i nawet nie wiem kiedy sobie je połamał

Napisane przez czekoladka21

wiecie co chyba etap przesikiwania pieluch w nocy sie skonczyl , bo juz daaawno nie przecieklo a od kilku dni mala budzi sie z sucha pielucha niezaleznie ile wypije przed spaniem wiec pomyslalam ze juz chyba umie wstrzymac sikanie biore sie za nauke-narazie wysadzam ja rano po przebudzeniu-dzisiaj nasikala duzooooo

Też czekam aż Alan zacznie budzić się z suchą pieluchą, i wtedy zaczynamy odpieluchowanie Narazie widzę że z nocy na noc pieluszka jest coraz mniej pełna

Napisane przez Wojtusia

kto wie, może napiszesz coś w przyszłości?


pojęcia nie mam. Jak ja bym o tym decydowała to bym zlikwidowała wszelkie prezenty komunijne, zakazałabym dawania z tej okazji

taaaa napewno

ooo tak święta racja

Napisane przez mayaha

czesc Aguś
współczuje Ci bardzo z powodu tych napadów Alana, wyobrażam sobie co musisz czuc oby ich było jak najmniej i jak najsłabsze
i współczuje syt z TZ, ściskam mocno

u nas to jakos tak bezproblemowo poszło, pewnego dnia usiadła na nocnik i tak juz zostało, najpierw ja sami wysadzaliśmy co jakis czas, a potem sama dawała syg że chce a na noc przestaliśmy jej zakładac pampersa bo sobie nie dała założyc i ani raz nie zsiakała sie w nocy
tak sobie własnie myslalam kiedy to było i Zuza juz nie nosi pieluchy ok pól roku a w niocy nie ma od 4 m-cy ponad

tez bym chciała tak bezproblemowo jak u Was No to Alan powinien się wstydzić chyba mu pokaże Twojego posta, niech zobaczy że jego Zuzka już dawno w majteczkach pomyka A swoją drogą to wielkie dla Zuzolka.

[Miramej]

Napisane przez agga19851985

No niestety od serducha, bo gdy tak bardzo szybko bije to i duuuzo szybciej się oddycha i krew duuużo szybciej płynie, a w krytycznym momencie może dojśc do zatrzymania krążenia
(...)
Też czekam aż Alan zacznie budzić się z suchą pieluchą, i wtedy zaczynamy odpieluchowanie Narazie widzę że z nocy na noc pieluszka jest coraz mniej pełna

A Kuba ciągle ma pełną pieluchę rano , jak był dużo mniejszy, to budził się z suchą, ale to było daaawno

[agga19851985]

Napisane przez czekoladka21

Werka czesto tak niespokojnie spi mysle ze odreagowuje aktywnie spedzony dzien i cos jej sie sni

Alan to samo Chyba wszystkie dzieci tak mają po intensywnie spędzonym dniu.

Napisane przez UnholyOne

Wrócilismy wczoraj wieczorem.
Zajrze później, miłej niedzieli

Mało Cie na wizażu, ale widze że na zakrętach nie wyrabiasz

Napisane przez czekoladka21

a musze pochwalic Werke- pamietacie jak pisalam ze mala nie chce sama jesc lyzeczka, otoz nagle jej sie odwidzialo i np. dzisiaj sama zjadla rosolek z makaronem i nawet sie nie ubrudzila
nie bawi sie , nie rozrzuca tylko ladnie je, a drugie danie jemy razem -ona swoim widelczykiem+lapki i ja jej daje

Nic a nic sie nie ubrudziła ? Łooooo no to dla Weroniki.

Napisane przez adaikaka

Padam na twarz
Moje dziecko od 3 dni jest na kaszce, mleku i rosołku i nie chce jeść nic oprócz tego, czasem corn flakes jeszcze sobie zażyczy (oczywiście same)...
Znowu od rana pić nie chce :( Na szczęście gorączka już tak szybko nie wraca, a jak już jest to nie jest wyższa niż 38,5...
Do tego tak się do mnie przykleił że ledwo daję rady coś zrobić w domu. Najchętniej siedziałby ze mną (u mnie na kolanach) i oglądał bajki... Oczywiście pieszczoty na okrągło... Z jednej strony to słodkie i cudne ale z drugiej strony

Pewnie z racji choroby tak malutko je Ale super żegorączka ustępuje

Napisane przez Ania0104

dla Alanka ...

dla Ciebie

i przykro mi, ze taka sytuacja z mężam

Napisane przez kamilka

a ja w południe zawiozłam syncia do babci z planem odbioru jutro, a jeśli nie bedzie tęsknił za bardzo to we wtorek
Eh ale się ciesze. Może to jakoś dziwnie brzmi, ale już strasznie zmęczona jestem musze trochę odsapnąć.

Zazdraszczam, moja teściowa nawet na krótki spacer nie chce brać Alana

za egzamin

Napisane przez UnholyOne

Hej
Wyjazd średnio udany, pogoda kiepska, mieliśmy i śnieg i deszcz i wiatr i tylko troszkę słońca. Mimo to starałam się aby dziec duuzo były na dworze. Kurtki zimowe zapakowalam, wiec szalaly ile wlezie
W sumie to chyba jedyny plus wyjazdu - świeze powietrze... Ale najważniejszy oczywiście

Szkoada że wyjazd marny Ale przynajmniej dzieciaki się dotleniły.

Napisane przez sylka79

Ja tylko wpadam powiedzieć: Dobranoc
Komunia nawet się udała,pogoda nienajgorsza,trochę wiało,no i jeszcze wspomnę,że w kościele było 2,5 godziny dobrze,że wzięliśmy wózek,Bartosz padł pod koniec mszy

2,5 godz??? I jakie dodatki założyłaś do sukienki ??

Napisane przez angy

Witam się z rana

Na strasznego szybciocha, bo jadę zaraz do szpitala-zaległy zabieg
Trzymajcie kciuki

Mam nadzieję, że dzisiaj wrócę.


Do zobaczenia

Pewnie już za późno, ale

Napisane przez magi77

W chowanego bawimy się, bo Maciulek lubi takie wygłupy. Tylko chowamy się w domu w różnych kątach
Kredki interesują, bo można je jeść

Ja chowam sie razem z Alanem pod kołdrą na łóżku. I tak się wygłupiamy, łaskoczemy, przytulamy, zawijamy w "naleśnika". Młody to uwielbia, ale łóżko i pościel po takiej zabawie wygląda jak po tornadzie

[agga19851985]

Napisane przez magi77

Muszę pochwalić Maciulka, dzisiaj zrobił swoje pierwsze siusiu do nocniczka :-) Przyjęłam sposób, ponieważ Maciuś nie sygnalizuje, to po spaniu sadzam Go na nocniczek i dzisiaj się udało. Dzisiaj trafiłam, bo przeważnie sadzałm Go, jak już nasikał w pieluszkę

Napisane przez Karolinak82

aaa schowam ją taką jaka jest (działa, ale coś kabelek przerywa) i jak padnie nowa to może kiedyś odkopię tę

Twój tata miał ją naprawiać, i co? rozmyślił się, czy Ty zrezygnowałaś z jego usług ??

Napisane przez Karolinak82

Dzień dobry

Cały week nie wpadałam bo jakoś daleko mi bylo do kompa
W sobotę od rana pokłóciłam się z Rodzicami....[/COLOR]

....

Weekend w każdym razie uważam za udany

Uuuu nie miła sytuacja, oby szybko się poprawiło u Was.
Szkoda Zu że tak to przeżywa.

Napisane przez adaikaka

Teraz postanowiłam nie jeść słodyczy (znowu ) ograniczyć tłuszcze, więcej warzyw itd. Czyli normalna dietka, zero podjadania, 5 posiłków dziennie i 1,5 litra wody + ćwiczenia. Wczoraj jak mały poszedł na drzemkę pojeździłam 30 minut na rowerku stacjonarnym, rozciągnęłam się po nim, podskoczyłam 200 x na skakance (4 serie po 50 podskoków, między seriami minuta marszu - moja kondycja jest totalnie do dupy ) i znowu się rozciągnęłam... Na więcej nie miałam siły, ale ćwiczenia dodają mi energii więc z dnia na dzień powinno być lepiej

moim marzeniem jest 60 kg czyli do zrzucenia mam jakieś 5-6 kg

No to żeby wszystko było po Twojej myśli, a za ćwiczenia podziwiam i to baaaardzo

Napisane przez p4w

nie wiem czy jeszcze aktualne, ale ja kupiłam zegarek casio G-shock (uznałam, że i młodzież i dorosły chętnie będzie nosił taki typ) - sprowadziłam ze Stanów, bo u nas kosztuje 650 zł, więc wyszło trochę taniej i dorzuciłam do zegarka 200 zł
chrzestny kupował deskorolkę na 300 zł i dorzucił w kopercie 400 zł (wiem, bo rozmawialiśmy o prezentach)

a tak naprawdę to chyba daje się tyle i się może

aktualne, bo komunia dopiero 28 maja Dziękuję za szczegółową odp

Fajnie że Tomek się wyszalał

Napisane przez kamilka

ja tak miałam dopuki roku Basti nie skończył. Mama chciala go zabrać choc na chwilę do siebie a ja NIE. Ale już zmęczona jestem. Może też dlatego że prawie całą ciąże w domku. I to na wsi. Bez samochodu, potem z dzieckiem i właściwie nawet wyjść na spacer z nim nie było jak bo droga bez chodnika i strasznie ruchliwa, cieżarówka za ciężarówką... Nawet zakupy mąż zrobił. Ja tylko czasem w miasto. Wcześniej pracowałam w krak, wiec ciągle w ruchu, dużo ludzi, duże miasto, byle kiedy na wojaże po sklepach. A teraz stałam się "niewolnikiem domu" Sama po sobie widze że nie za dobre to dla mnie. Przestało mi się "chcieć". Niewiele mnie cieszy. Dziwnie się zachowuję. Nawet nóg mi się ogolic nie chce... W zlewie pełno garów, a mnie się ich ruszyć nie chce... Straszne co mówię.

Jakbym o sobie czytała....

Napisane przez Miramej

, mój Kuba śpi w łóżeczku od zawsze a ostatnio wieczorem zaśnięcie zajmuje Mu z 20-30 minut


, umarłabym po 5 minutach

dla Kubasa


ja po 2


UUUUUUUFFFFFFFFF nadrobiłam, a teraz mogę z czystym sumieniem zasiąśc da nauki

[Miramej]

Napisane przez agga19851985

dla Kubasa


ja po 2


UUUUUUUFFFFFFFFF nadrobiłam, a teraz mogę z czystym sumieniem zasiąśc da nauki

Chyba nie ma za co, bo to jest ta dłuższa wersja, kiedyś zasypiał w 5 minut

No ja też, ale głupio mi było napisać, że po 2

Kiedy dokładnie masz obronę?


***
Ja też się kiepsko czuję psychicznie, widzę, jak z dnia na dzień coraz bardziej mi wszystko siada. Jestem zmęczona strasznie, dobija mnie ten brak umiejętności gotowania, wydaje mi się, że jestem beznadziejną matką, bo czasem marzę tylko o chwili, kiedy Kuba pójdzie spać Do tego mamy inne kłopoty i wieczorem czasem tylko płaczę do poduszki z bezsilności To się pożaliłam

[skierka1981]

Napisane przez adaikaka

To jest tak, że na Dukanie schudłam do 62 kg i byłam zadowolona... na luzie mieściłam się w rozmiarze 38
Niestety nie dortwałam do końca czyli nie zrobiłam książkowej III i IV fazy przez co wróciło mi jakieś 4 kg? Nie wiem ile teraz waże i nawet narazie na wagę nie wchodzę bo jestem na dniach @ a wtedy waga zawsze jest wyższa

Teraz postanowiłam nie jeść słodyczy (znowu ) ograniczyć tłuszcze, więcej warzyw itd. Czyli normalna dietka, zero podjadania, 5 posiłków dziennie i 1,5 litra wody + ćwiczenia. Wczoraj jak mały poszedł na drzemkę pojeździłam 30 minut na rowerku stacjonarnym, rozciągnęłam się po nim, podskoczyłam 200 x na skakance (4 serie po 50 podskoków, między seriami minuta marszu - moja kondycja jest totalnie do dupy ) i znowu się rozciągnęłam... Na więcej nie miałam siły, ale ćwiczenia dodają mi energii więc z dnia na dzień powinno być lepiej

moim marzeniem jest 60 kg czyli do zrzucenia mam jakieś 5-6 kg

nie no u mnie jeszcze gorzej z kondycją ale mam nadzieje ze rowerek troche pomoze sie rozkrecic.

Napisane przez Miramej

***
Ja też się kiepsko czuję psychicznie, widzę, jak z dnia na dzień coraz bardziej mi wszystko siada. Jestem zmęczona strasznie, dobija mnie ten brak umiejętności gotowania, wydaje mi się, że jestem beznadziejną matką, bo czasem marzę tylko o chwili, kiedy Kuba pójdzie spać Do tego mamy inne kłopoty i wieczorem czasem tylko płaczę do poduszki z bezsilności To się pożaliłam

to witaj w klubie


a co do gotowania to chyba nie jest tak zle co??

[adaikaka]

Jestem
Dzisiaj podniosłam poprzeczkę i skoczyłam 240 razy 4 x 60
ale myślałam że płuca wypluje

[Wojtusia]

Dzien dobry

Napisane przez Miramej

***
Ja też się kiepsko czuję psychicznie, widzę, jak z dnia na dzień coraz bardziej mi wszystko siada. Jestem zmęczona strasznie, dobija mnie ten brak umiejętności gotowania, wydaje mi się, że jestem beznadziejną matką, bo czasem marzę tylko o chwili, kiedy Kuba pójdzie spać Do tego mamy inne kłopoty i wieczorem czasem tylko płaczę do poduszki z bezsilności To się pożaliłam

współczuję
pogoda się poprawia moze i nastrój Ci wróci.
Gotować przeciez gotujesz, uczysz się starasz, to nie jest tak źle.

A to ze marzysz czasem o chwili, kiedy Kuba pójdzie spać to nie jest nic złego, ja mam tak często. Potrzebuję wytchnienia, samotności czasem. Oli jest bardzo absorbująca, jak to dziecko, ale wiadomo, my tez mamy swoje potrzeby. teraz jak TZ raz czy dwa razy w tygodniu jeździ na ryby, to zabiera ze sobą Oli do teściów i tym sposobem mam kilka godzin dla siebie. Potrzebuje czasem za nią zatęsknić

Napisane przez adaikaka

Jestem
Dzisiaj podniosłam poprzeczkę i skoczyłam 240 razy 4 x 60
ale myślałam że płuca wypluje

szalejesz, ja wczoraj przejechałam 10 km na rowerku przy oglądaniu filmu, na dzisiaj zostawiłam drugą połowę, to znowu pojeźdżę.

[kamilka]

Napisane przez Miramej

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/art...UPSK/713465532

nie wiem czy się wściec czy płakac... tak jak by ZADNEJ pomocy na świecie nie było. jest tyle możliwości... wrrr

Napisane przez adaikaka

Mam to samo dokładnie to samo ... dobrze, że chodzę do pracy, ale i tak często nie przykładam się do mojego wyglądu tak jak powinnam
Też nic mi sie nie chce i też dziwna jestem... Coraz częściej to zauważam

Ja moje prawo jazdy znowu muszę przesunąć ale w końcu je zrobię

do nauki!! Już!!

Ja nawet do pracy nie chodze. i raczej szybko się nie zanosi przy drugim dziecku

Zrób, zrób w sumie nie taki diabeł straszny

Napisane przez agga19851985

Zazdraszczam, moja teściowa nawet na krótki spacer nie chce brać Alana

za egzamin

Z moją mamcia mam jak w raju. Zawsze mogę na nią liczyć. Teściowa pracuje, ale nawet jeśli ona nie może, to zawsze zmobilizuje córki do pomocy. Niestety teraz mi sie skończy bo mama w środe wylatuje conajmniej na 2 mies Ale przynajmniej lato będzie to codziennie na polu będziemy

Napisane przez agga19851985

Jakbym o sobie czytała....

widzę że nie jestem w tym osamotniona

Napisane przez Miramej

Ja też się kiepsko czuję psychicznie, widzę, jak z dnia na dzień coraz bardziej mi wszystko siada. Jestem zmęczona strasznie, dobija mnie ten brak umiejętności gotowania, wydaje mi się, że jestem beznadziejną matką, bo czasem marzę tylko o chwili, kiedy Kuba pójdzie spać Do tego mamy inne kłopoty i wieczorem czasem tylko płaczę do poduszki z bezsilności To się pożaliłam

wcale ci się nie dziwię.

Napisane przez adaikaka

Jestem
Dzisiaj podniosłam poprzeczkę i skoczyłam 240 razy 4 x 60
ale myślałam że płuca wypluje

sfarjowała...
Podziwiam samozaparcie i szczerze Ci dopinguję

gotuję obiad, zaraz lecę do lekarza po skierowanie, a potem jade . Proszę o kciuki o 17,30 I powiem wam że fakt że później mam w planie odwiedzić pare sklepów i poszukac garnituru dla synka na wesele, tak mnie cieszy że nawet nie myślę o tym żeby się cos podenerwowac przed egzaminem. Nie pamiętam kiedy byłam tak bezstresowo na zakupach

Ciekawe czy Bastuś wytrzyma na 2-gą noc u babci czy trzeba go będzie odebrać ale i tak się cieszę. Pierwszy raz spędziłam czas bez dziecka tak jak chciałam i się zrelaksowałam

[skierka1981]

Napisane przez adaikaka

Jestem
Dzisiaj podniosłam poprzeczkę i skoczyłam 240 razy 4 x 60
ale myślałam że płuca wypluje

o mamo.... ja pojezdze troche rowerem. widzialas to??
http://www.forum.dietaproteinowa.eu/...-swoj-przepis/

chodzi mi nie tyle o przepisy(choć tego głównie szukałam), ale ogólnie o forum

Napisane przez kamilka

gotuję obiad, zaraz lecę do lekarza po skierowanie, a potem jade . Proszę o kciuki o 17,30 I powiem wam że fakt że później mam w planie odwiedzić pare sklepów i poszukac garnituru dla synka na wesele, tak mnie cieszy że nawet nie myślę o tym żeby się cos podenerwowac przed egzaminem. Nie pamiętam kiedy byłam tak bezstresowo na zakupach

Ciekawe czy Bastuś wytrzyma na 2-gą noc u babci czy trzeba go będzie odebrać ale i tak się cieszę. Pierwszy raz spędziłam czas bez dziecka tak jak chciałam i się zrelaksowałam

zazdroszczę chwili oddechu


chociaż jak wczoraj mąż wziął Amelkę na spacerek to juz po pół godz zaglądałam do okna gdzie są i co robia chyba nie umiałabym jej oddać

[adaikaka]

Napisane przez Wojtusia

A to ze marzysz czasem o chwili, kiedy Kuba pójdzie spać to nie jest nic złego, ja mam tak często. Potrzebuję wytchnienia, samotności czasem. Oli jest bardzo absorbująca, jak to dziecko, ale wiadomo, my tez mamy swoje potrzeby. teraz jak TZ raz czy dwa razy w tygodniu jeździ na ryby, to zabiera ze sobą Oli do teściów i tym sposobem mam kilka godzin dla siebie. Potrzebuje czasem za nią zatęsknić

szalejesz, ja wczoraj przejechałam 10 km na rowerku przy oglądaniu filmu, na dzisiaj zostawiłam drugą połowę, to znowu pojeźdżę.

Ja też tak mam nie jesteście same wczoraj byłam wniebowzięta jak poszedł spać
Zazdroszcze tego ze masz czasem te kilka godzin dla siebie

fajnie, że jeździsz

Napisane przez kamilka

Z moją mamcia mam jak w raju. Zawsze mogę na nią liczyć. Teściowa pracuje, ale nawet jeśli ona nie może, to zawsze zmobilizuje córki do pomocy. Niestety teraz mi sie skończy bo mama w środe wylatuje conajmniej na 2 mies Ale przynajmniej lato będzie to codziennie na polu będziemy

sfarjowała...
Podziwiam samozaparcie i szczerze Ci dopinguję

Ciekawe czy Bastuś wytrzyma na 2-gą noc u babci czy trzeba go będzie odebrać ale i tak się cieszę. Pierwszy raz spędziłam czas bez dziecka tak jak chciałam i się zrelaksowałam

Zazdroszczę raju z mamą
Moja ma wiecznie tyle do zrobienia ( a siedzi w domu) poza tym zawsze była taka panika jak zostawiałam jej małego na kilka godzin że dramat... Już nawet jej nie pytam na razie czy weźmie małego...

A moja teściowa to babcia która wpada na 3 minuty i spada...
na spacerze z małym była może ze 3 x od urodzenia i spacer nie trwał dłużej niż 30 minut Jej też już nawet nie proszę, żeby się małym zajęła
Tak więc zdana jestem sama na siebie

to dopiero drugi dzień

A dzwoniłaś do mamy? Tęskni coś za Tobą? Czy nie próbujesz nawet dzwonić bo byś się rozkleiła??



---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Napisane przez skierka1981

o mamo.... ja pojezdze troche rowerem. widzialas to??
http://www.forum.dietaproteinowa.eu/...-swoj-przepis/

chodzi mi nie tyle o przepisy(choć tego głównie szukałam), ale ogólnie o forum

nie widziałam mnie w dukanie wspierał wizaż

***
co jest moje dziecko jeszcze śpi... 2 godziny i 13 minut?
idę sprawdzic co się dzieje

***
no śpi
ale dzisiaj obudził się bardzo wcześnie... zaczęło dopiero świtać...
Zaczął płakać i krzyczał, że boli... wiercił sie i układał dupkę do góry...

Przypuszczam, że to jelitka...
Od 3 dni je tylko kaszki i zupe... same papki... do tego kaszka na kolację jest wieloziarnista...
Rano jak go ubierałam kupsko było że ho ho i oczywiście luźnej konsystencji...
Ale ciągle nie chce jesć niczego stałego, pić też nie bardzo... Nawet ulubionego mięsa nie chce tknąć...
Chyba aktywują się te piątki z naciskiem na dolną lewą bo tam wkłada paluszka i sobie przygryza cały czas...
ehhhh

[skierka1981]

angy i jak juz po??

[angy]

Dziękuję za kciuki, niestety nie przydały się

Jestem tak wkur...., że do tej pory mną telepie. Dawno nikt mnie tak nie potraktował.
Byłam dzisiaj w innym szpitalu, bo po ostatnich przejściach mój gin dał mi skierowanie do innego. I co? I gó.. . Pani Doktor, suka jedna że sie tak wyrażę, nawet mnie nie zbadała. To nic, że czekałam 1,5 godz, że przyjechałam 50 km.
Spytała o co chodzi.
Odpowiedziałam, że brodawka wirusowa.
"A co ja mam z nią zrobić?"
"Usunąć"
"A po co ja mam usuwać brodawkę wirusową?", "Ja nic usuwać nie będę". "Jutro jest ordynator, jutro może sobie pani przyjechać".

Koniec. Odwróciła się na pięcie i poszła
Oczywiście wszystko jak najbardziej wrednym tonem, w tzw. biegu, na korytarzu.

Byłam tak rozstrzęsiona, że zaczęłam ryczeć małżowi do tel jak bóbr.
Gdybym miała więcej jaj to złożyłabym na nią skargę za takie traktowanie.
I ja płacę składki zdrowotne. Śmiech na sali.

Od mojego gin dostałam 3 dni zwolnienia, bo jak mnie zobaczyli, to stwierdzili z położną, że muszę odpocząć I znowu miałam jechać na zabieg za miesiąc, do tego pierwszego szpitala, bo tam chciaż mnie zbadali i nawet zabieg chcięli zrobić, tylko jak pamiętacie nie byłam na czczo.
Ale stwierdziłam, że nie chce mi się czekać znowu miesiąca, zadzwoniłam i umówili mnie na czwartek.
Tak więc show trwa

***

Doczytałam troszkę o sukcesach nocnikowych-.
Ale nic więcej nie wiem