Koty część II

[bzyczka1]

ale się porobiło...ja myślę że temat Sylwii i jej podejścia do tematu nie warto kontynuować. I tak do dziewczyny nie dotrzemy...szkoda kotków tylko.

[_Nikki_]

Tak jeszcze raz dogłębnie wszystko przeczytałam i sie zastanawiam czy to nie prowokacja..

[201610310857]

Elianka, trzymam kciuki za Ciebie i Felka







Księciuniek zabił wędkę

[motylek1007]

Napisane przez AzjatSmok

Oczywiście ostrzeżenie dostałam. Nie no świetnie.

od dłuższego czasu obserwuje twoje posty i sposób w jaki piszesz.

Napisane przez _Nikki_

AzjatSmok a za co ostrzeżenie? oO za zwrócenie uwagi? Boże...

nie dostała ostrzeżenie za zwrócenie uwagi, ale za sposób w jaki to zrobiła.

[estre]

Napisane przez elianka

Są wyniki badań moczu. Feluś ma kryształy, ale jeszcze nie wiadomo czy struwity czy szczawiany, bo są za małe. Lekarz zostawił hodowlę na parę godzin, jutro już będziemy wiedzieć co dalej, jak leczyć paskude.

Od dwóch dni nie było kałuż poza kuweta oprócz okapu kuchennego ( wskakuje tam zgaga jedna i leje), ale chyba dobrze będzie...

Super!
Jakie ph moczu?
Są bakterie?

[elianka]

Nie wiem

W lecznicy był mąż i nic mi nie przekazał poza tymi kryształami, nie mam w domu żadnej kartki, ale jutro rano jak będą wyniki co to za kryształy, to lekarz ma powiedzieć co i jak.

Ale chyba są bakterie jak kot dostał antybiotyki...

Poza tym dostał relanium, mam mu dac na noc, na uspokojenie, p.bólowo i rozluźniająco. Trochę się boję dawać mu to świństwo, ale chyba muszę lekarzowi zaufać.

[estre]

Najważniejsze, żeby były to struwity, ze szczawianami już nie jest tak różowo

Relanium nigdy nie podawałam. Dostałam na zatkanie KalmAid, ziołowy wyciszacz. Pomógł.

Na pewno na razie możecie poustawiać kilka dodatkowych misek z wodą w różnych miejscach, kot będzie częściej pił, szybciej się kryształy wypłuczą.

Kciuki za dobre wyniki

[elianka]

estre - Felek od małego wypija strasznie dużo 200- 300 ml dziennie, a wazy niecałe trzy kg.
Ja nie wiem skąd mu się te kryształy biorą

[ktsw]

Napisane przez _Nikki_

AzjatSmok a za co ostrzeżenie? oO za zwrócenie uwagi? Boże...

Nikki przesadzasz, rownie dobrz mozesz wysłac zawiadomienie ze na kazdej wsi jest pewnie z 90% niewysterylizowanych czyis kotów, ktore rozmazają sie a potem giną zagryzione przez psy lub przejechane przez auta. Niestety ale takie poglądy jakie ma Sylwia są bardzo powszechne w naszymi kraju. Ja mam tylko nadzieje ze moze choc jednej osobie otworzylysmy oczy

[estre]

Większość kotów teraz ma kryształy, nie wiadomo skąd.
Kocury ponoć bardziej są narażone, bo mają specyficzną budowę cewki.
Grunt, że wiadomo już, że to kryształy. Teraz leczenie i po sprawie

[elianka]

Dzięki

On w ogóle dziwny jest z tymi kryształami

- ma 11 miesięcy
- chudy jak szczapka
- aktywny
- dobrze karmiony
- pierwsze kłopoty miał PRZED kastracją
- pije jak mały smok

Widocznie ten typ tak ma. Pochodzi ze wsi, gdzie koty rozmnażają się jak u Sylwii,bez leczenia, nadzoru, z chowu wsobnego... Jego siostry dwie nadal tam mieszkają, obie są w ciąży w tym jedna "na wylocie, urodzi kolejne kocięta, których nie mogę uratować.

Felek urodziny w szopce miał już świerzb, koci katar, zapalenie pęcherza, teraz kryształy.

Nikt tych kotów nie szczepi, zaczęły być karmione od kiedy im kupujemy jedzenie i zawozimy, bo do tej pory same musiały sobie "zorganizować". Kocięta zdychają na potęgę bo " będą następne". Jeśli uda im się przeżyć, żyją jak chomiki, po dwa lata.


Nie szczepione, nie odrobaczane, bo po co.


A każde następne coraz mniejsze, słabsze i coraz bardziej chore

[Nimfa20]

Napisane przez lady opium

A w temacie fotek - z aktualnych mam tylko pościelowe

Jaki boski

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

Dzięki

On w ogóle dziwny jest z tymi kryształami

- ma 11 miesięcy
- chudy jak szczapka
- aktywny
- dobrze karmiony
- pierwsze kłopoty miał PRZED kastracją
- pije jak mały smok

Widocznie ten typ tak ma. Pochodzi ze wsi, gdzie koty rozmnażają się jak u Sylwii,bez leczenia, nadzoru, z chowu wsobnego... Jego siostry dwie nadal tam mieszkają, obie są w ciąży w tym jedna "na wylocie, urodzi kolejne kocięta, których nie mogę uratować.

Felek urodziny w szopce miał już świerzb, koci katar, zapalenie pęcherza, teraz kryształy.

Nikt tych kotów nie szczepi, zaczęły być karmione od kiedy im kupujemy jedzenie i zawozimy, bo do tej pory same musiały sobie "zorganizować". Kocięta zdychają na potęgę bo " będą następne". Jeśli uda im się przeżyć, żyją jak chomiki, po dwa lata.


Nie szczepione, nie odrobaczane, bo po co.


A każde następne coraz mniejsze, słabsze i coraz bardziej chore

smutne to

Napisane przez Nimfa20

Dzięki dziewczyny

Macie jakieś fotki Waszych/nie Waszych kotów?

dawno nic nie wstawialam, no to pare fotosow jakie mi maz przysyla czasami w ciagu dnia jak jest z Cyckiem a ja w pracy

1. Utyrany Cycek - tak wyglada po 20 minutach szalenczej gonitwy jaka uprawia z mezem po calym domu (doslownie), Cycol ma w czasie zabawy takiego speeda ze az zaczyna oddychac z otwartym pyszczkiem (maz jest rownie zmeczony)
2,3,4. Cyckowe spanie - 'niewazne jak sie lezy, wazne ze jest spanie'

[_Nikki_]

Napisane przez ktsw

Nikki przesadzasz, rownie dobrz mozesz wysłac zawiadomienie ze na kazdej wsi jest pewnie z 90% niewysterylizowanych czyis kotów, ktore rozmazają sie a potem giną zagryzione przez psy lub przejechane przez auta. Niestety ale takie poglądy jakie ma Sylwia są bardzo powszechne w naszymi kraju. Ja mam tylko nadzieje ze moze choc jednej osobie otworzylysmy oczy

Nie przesadzam. Na wsiach koty rozmnażają sie nie z winy człowieka, i nikt nie ma na to wpływu, raczej w Polsce mało kto pływa w luksusach żeby wysterylizować 90% kotów, może Bill Gates byłby w stanie to zrobić. Jeżeli coś dzieje sie z winy człowieka, nie ma wątpliwości że robi to świadomie. Przykro mi ale najmniejsze uświadomienie kogoś w tym co robi, już jest jakimś uświadomieniem.

Skończmy temat prosze, niech autorka prowokacji [oby to była prowokacja] sie wypowie.

[elianka]

Fluś jest na haju :/

Dostał relanium i odpłynął przy próbach przemieszczania się doope mu zarzuca

Ale go przynajmniej nie boli

PS. CYcek jest uroczy

[Nimfa20]

Napisane przez bzyczka1

tylko takie mam, bo nie chce mi karty z aparatu odczytać oczywiście pudełkowe, co się nie zmieszczę jak się zmieszczę

He, mój też mi udowodnił wiele rzeczy Np. to, że zmieści się do szafki, choć byłam pewna, że nie

PS: A Pycholandia wymiata

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

Fluś jest na haju :/

Dostał relanium i odpłynął przy próbach przemieszczania się doope mu zarzuca

Ale go przynajmniej nie boli

dlugo musi brac to relanium?

PS. CYcek jest uroczy

przez wiekszosc czasu sa momenty ze diabelek sie uaktywnia ale na krotko tak ze ogolnie rzecz ujmujac moj maz wszystkim mowi ze nam sie trafil 'strasznie dobry Cyc'

[Nimfa20]

Napisane przez _Nikki_

Tak jeszcze raz dogłębnie wszystko przeczytałam i sie zastanawiam czy to nie prowokacja..

Myślałam, że nigdy tego nie napiszę, ale w 99% jestem skłonna przyznać rację... Bo która forumowiczka chwaliłaby się, że rozmnaża koty, by ginęły...

Zgadzam się, nie warto kontynuować tego tematu

[Rybiorek]

Napisane przez Nimfa20

PS: A Pycholandia wymiata

[elianka]

Napisane przez Rybiorek

dlugo musi brac to relanium?

tydzień do 12 dni, 1/2 tabletki na noc.

Bawi się z Guzikiem, pierwszy raz od daaawna.

Własnie po mnie przebiegł
więc chyba nie jest tak źle

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

tydzień do 12 dni, 1/2 tabletki na noc.

Bawi się z Guzikiem, pierwszy raz od daaawna.

Własnie po mnie przebiegł
więc chyba nie jest tak źle

Guzik czy Felek? (bo sie pogubilam)

[elianka]

biegły obydwa, ale Felek po mnie

Guzika mogłabym nie przeżyć, bo 6,6 nacisku punktowego to spora masa jest

[Rybiorek]

Napisane przez elianka

biegły obydwa, ale Felek po mnie

Guzika mogłabym nie przeżyć, bo 6,6 nacisku punktowego to spora masa jest

Cycek wazy 4 kg (wczorajsze wazenie) i powiem szczerze jak rano staje mi na glowie, ramionach albo na klatce piersiowej (watpie czy to zawsze niechcacy) to mnie to juz zaczyna punktowo przygniatac

[elianka]

jak Guzik się kładzie mi na klacie jak leże na plecach, to słowo daje ciężko mi oddychać a mówić wcale nie mogę. Trzy kg Flunia to przy nim całkiem piórko

[AzjatSmok]

Zamówiłam karmę mojemu pierdziochowi. Orijen 7kg za 133zł. Jutro pewnie przyjdzie... Mam nadzieje że mu zasmakuje bo to wybrebne jest strasznie. A co do mokrych karm kupiłam jeden kartonik Bozita i jedną puszke animondy carny. O ile w animondzie jest niby wszystyko pochodzenia zwierzęcego w sensie mieso + nie wiadomo co jeszcze o tyle w bizicie to 4 % kuraka tylko i jakieś tam inne rzeczy :/. No ale zobaczę co mu zasmakuje ostatnio kupiłam 24 puszki nieprzetestowanego jedzonka i error nie chciał tego w ogóle jeść :/ a kot mojej mamy się za to tym zajada ehh. CO myślicie o mokrej karmie Felix? To jest z Puriny ale to chyba nie jest jakieś wybitne jedzenie. Czaruś wcina i zachowuje się normalnie tylko czy to nie tak jak z kk i whiskarsemm ? Co o tej karmie myślicie?

[elianka]

Moje wtrząchają Orijena aż furczy... ale moim zdaniem to błąd , te 7 kg, trzeba było kupić na spróbowanie, czy książę w ogóle będzie to jadł

[AzjatSmok]

A i jeszcze jedno. Czaruszkowi od jakiegoś czasu wisi taki fałd skóry pod brzuchem . Nie wiem czy to po kastracji tak się robi? Przytyć niby nie przytył je tyle samo ok 50 g suchego + 1/3 do 1/2 puszki 400g mokrego. Z góry widać, że ma wcięcie i żeberka czuć, (mam taką książeczkę od weta żeby sprawdzać czy jest ok), wydaje mi się że nie jest grubszy ma więcej mięśni bo dużo biega i z nim ćwiczę no i starszy jest. Więc jak uważacie to jednak przytycie i tłuszczor się zaczyna odkładać (czyli trzea przykrócić troszkę jedzonko) czy tak po kastracji już jest? Kot mojej mamy teżjest wykastrowany ale on akurat przytył więc ma takiego fałda i nie wiem czy od jedzenia :/, non stop kradnie jedzenie a je wszystko, więc ciężko go odchudzić jak się go odchudzi to on potem znowu nadrabia jak może jak tylko odwrócisz się od talerza to buch kotleta już nie ma a jak mama chce zabrać to syczy... no co za grubas nienażarty. Czaruś mój to nie on śmietanki nie, szyke to zje ale tylko taką 35 zł za kg jak kupiłam tańszą to nie ruszył. Sie z chłopakiem śmiejemy, ze go na konesera można dawać jak coś jest dobre to kot zje a jak nie to od razu widać. Nawet ostatnio zamówiliśmy pizzę i kot zawsze się pchał do nas chociaż powąchać. Bo zazwyczaj sami robimy pizze i wtedy on lubi takie małe kawałeczki podgrzanej szynki dostać zawsze dostanie tak na posmakowanie troszkę( z boku pizzy kładziemy dla niego żeby z przyprawami nie było) a jak zamówiliśmy to położył się koło mnie i nic. W ogóle pyska nie wypychał do nas do jedzenia. My tak po sobie ,że chyba pizza nie za dobra będzie jak kto nie reflektuje... i co i 100% racji pizza była kiepska heh. Niezłe

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

Napisane przez elianka

Moje wtrząchają Orijena aż furczy... ale moim zdaniem to błąd , te 7 kg, trzeba było kupić na spróbowanie, czy książę w ogóle będzie to jadł

Hehe książe no tak my też go tak nazywamy ewentualnie Pańciu albo Lord bo te jego pozy on zawsze musi wyglądać dumnie nawet jak się wypierdzieli przy jakiś ewolucjach . Nie no jak nie zje to żarłokowi Lexowi się dostanie za darmoszkę jedzonko ten to wszystko wciągnie jak odkurzacz. Dobrze że mam jeszcze z 2 kg Sanabell Bosha to w razie co zdąże kupić inne ehh też mi się Pierdzioch trafił.

[elianka]

Koty nie powinny jeść szynki Jest słona to raz a dwa - jest z wieprzowiny.

Ale ja wiem, że teoria swoje, praktyka swoje.

U nas Feluś je tylko karmę dla kotów i nabiał, ale Guzik... on zeżre wszystko co nie ucieka, a nawet jak ucieka, to tym fajniej
Ukochane żarcie księcia Guzika - oliwki, czekolada i rodzynki.

Felek znowu miał atak bólu, sikał po kropelce i strasznie płakał pół nocy A już myślałam, ze dobrze będzie

[lady opium]

Napisane przez AzjatSmok

A i jeszcze jedno. Czaruszkowi od jakiegoś czasu wisi taki fałd skóry pod brzuchem . Nie wiem czy to po kastracji tak się robi? Przytyć niby nie przytył je tyle samo ok 50 g suchego + 1/3 do 1/2 puszki 400g mokrego. Z góry widać, że ma wcięcie i żeberka czuć, (mam taką książeczkę od weta żeby sprawdzać czy jest ok), wydaje mi się że nie jest grubszy ma więcej mięśni bo dużo biega i z nim ćwiczę no i starszy jest. Więc jak uważacie to jednak przytycie i tłuszczor się zaczyna odkładać (czyli trzea przykrócić troszkę jedzonko) czy tak po kastracji już jest?

Nie wiem czy to reguła, ale mojej kici po sterylizacji też brzuszek obwisł, wcześniej taki nie był. Ma tam taką luźniejszą fałdkę I też nie wiem czy można to łączyć z zabiegiem czy po prostu z wiekiem koty tak mają... Apetyt jej dopisuje, ale jest bardzo aktywna.

Napisane przez elianka

U nas Feluś je tylko karmę dla kotów i nabiał, ale Guzik... on zeżre wszystko co nie ucieka, a nawet jak ucieka, to tym fajniej
Ukochane żarcie księcia Guzika - oliwki, czekolada i rodzynki.

Kicia też uwielbia czekoladę. Ktoś jej kiedy musiał dać do spróbowania i teraz nie mogę się od niej odgonić jak jem coś czekoladowego. Lubi też masło. Jak zapomnę przykryć maselniczkę to mam pół kostki zlizane z charakterystycznymi żłobieniami po szorstkim języczku Kiedyś nie schowałam gołąbków i obżarła kapustę...
Ostatnio gustuje w robactwie. Zjada każdą upolowaną muchę, pająka a nawet chrabąszcza...

[Nimfa20]

Napisane przez _Nikki_

Na wsiach koty rozmnażają sie nie z winy człowieka, i nikt nie ma na to wpływu, raczej w Polsce mało kto pływa w luksusach żeby wysterylizować 90% kotów

Rozmnażają się z winy człowieka, bo kota ze wsi wet też wykastruje

Wiesz, sporo ludzi stać byłoby na kastrację, ale niektórzy po prostu nie chcą . Nie chcą tracić kasy, nie chce im się biegać po wetach itp...
Ale za kastrację tych przykładowych 90% kotów nie płaci 1 osoba, tylko każdy właściciel płaci za swojego.

A z drugiej strony sprawa na wsi wygląda też tak, że kot jest zaliczany do zwierzęcia gospodarskiego, a nie do towarzystwa. Mam na myśli gospodarstwa. W gospodarstwach koty mają za zadanie tępienie myszy itd. A wiecie, jakie duże są gospodarstwa. Jeden kot nie poradziłby sobie z taką plagą gryzoni (myszy, szczury, nornice itp), a gospodarzowi nie opłaca się brać nowe kociaki od obcych ludzi. Ma kotkę/kotki, które rozmnażają się i wydają na świat potomstwo, które również ma za zadanie tępienie gryzoni. A kotki mają podobno większy instynkt łowiecki, bo muszą wykarmić małe.

Ja mieszkam na wsi, mam 2 kastrowane kocury, które nie wychodzą z domu. I dużo osób- jak już przełknęli zdziwienie" no bo jak nie można wypuszczać na wsi kota "- , pyta, jeżeli nie wypuszczam, to po cholerę kastruję... Ale mam sąsiadkę, która ma kota ze schroniska i też go wykastrowała I też go nie wypuszcza Skromnie dodam, że miałam w tym duży udział Można? Można .

W moim mieście była organizowana akcja sterylizacji kotów dziko żyjących. I ponoć dużo ludzi poprzynosiło bezpańskie koty. No, dodajmy, że albo też poprzynosili swoje, albo później wzięli takiego wysterylizowanego kota do siebie, co i tak ma plusy. Ale operacja była