Orbitrek

[dottta]

Napisane przez Dareczka86

Powiem tak. Nie mam nadwagi. Ja mam otyłość II stopnia. Moje BMI to 36,71 !! Nie wizięłam się za siebie tylko dla poprawy kondycji, ale tak dla całokształtu. A co do tego głodzenia to wygląda to tak: Całkowicie przestałam pić napoje słodzone, a niestety byłam wręcz uzależniona od coca coli. Ograniczyłam prawie całkowicie zmażone miecho, teraz jedynie pierś z kury smażę, ale bez tłuszczu. i od czasu do czasu jakaś paróweczka. Pije wode mnineralną jak smok bo przynajmniej 1,5 l a kiedyś to conajwyżej 1 szklanke raz za kiedyś. Poza tym staram się wypijać minimum 2l na dzień. No i nie jem pieczywa.
Więc w porównaniu do wcześniejszego sposobu odżywiania to rzeczywiście głodówki. Z resztą ja zawsze byłam typowo mięsorzerna a teraz codziennie wcinam sałate lodową, pomidory i inne zielska :P
No i ćwiczyłam po 60min na orbim przed snem-później nie jadłam. I jak starczało mi sił to jeszcze ćw. na piłce.
Ale sie rozpisałam. Mam nadzieję, że tendencja spadkowa się utrzyma, bo chyba nie poćwicze w tym tygodniu

w tym wypadku moim zdaniem powinno Ci zależeć na masie mięśniowej mięśnie spalają kalorie Po za tym nie rezygnowałabym z mięsa - ale zaczęła je inaczej przyrządzać (jak z tą piersią z kury )... np. schab zamiast w panierce to grillowany. Białko bardzo dobrze robi w diecie odchudzającej po za tym trawione jest dłużej przez co dłużej syci.

Życzę dużo silnej woli

[Dareczka86]

Czy już nikt nie ćwiczy i nie zagląda na wątek? Ja nie ćwiczę i raczej nie będę w tym tygodniu bo mam bardzo dużo zajęć, ale jak tylko uporam się z tymi zajęciami wracam do ćwiczeń, bo na samej diecie niebardzo widać efekty. Mam nadzieję że od przyszłego tygodnia uda mi się na nowo śmigac na orbitreku

[agulaaaa]

Ja teraz miałam przewy parę dni, ale od dziś znowu zaczynam kręcić, bo wróciłam z uczelni do domu
Dziś 50 min, ale potem

[laisla]

Ja ćwiczę codziennie bez zmian 45min ale to nudne pisać codziennie to samo

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Dareczka, super, że kg ładnie lecą ale przy zbyt szybkich spadkach łatwo później o jojo ale aby Ciebie to nie spotkało

[$ylwu$]

Napisane przez laisla

Ja ćwiczę codziennie bez zmian 45min ale to nudne pisać codziennie to samo

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Dareczka, super, że kg ładnie lecą ale przy zbyt szybkich spadkach łatwo później o jojo ale aby Ciebie to nie spotkało

Kurczę, zazdroszczę Ci tej wytrwałości. Ja już chyba z 2 tygodnie nie ćwiczyłam i znów mam lenia jak nie powiem co, codziennie próbuję się zmusić do ćwiczeń ale jakoś dziwnym trafem zawsze znajduję coś innego do roboty

[laisla]

Napisane przez $ylwu$

Kurczę, zazdroszczę Ci tej wytrwałości. Ja już chyba z 2 tygodnie nie ćwiczyłam i znów mam lenia jak nie powiem co, codziennie próbuję się zmusić do ćwiczeń ale jakoś dziwnym trafem zawsze znajduję coś innego do roboty

Wiesz, ja się nieco uzależniłam i czegoś by mi brakowało gdybym się nie poruszała. Codziennie jeszcze oprócz tego jest rower lub rolki, w końcu doczekaliśmy się upragnionej wiosny ale bardziej to robię bo jestem całkiem odstresowana później (i tego stanu nie osiągnę tak szybko w inny sposób ) niż po to aby schudnąć. Choć po świętach , długich weekendach, imprezach rodzinnych to też by się przydało
A za Twoje chęci oczywiście

[agape1126]

A ja znowu staram się zaprzyjaźnić z moim orbitrekiem Wczoraj 65 minut średnie obciążenie, średnie tempo. Mam zamiar trzy razy w tygodniu ćwiczyć po 100 minut (żeby sie ładnie licznik zerował ) i przymierzam się do kupna pulsometru ale narazie cięzko z kasą. Czy któraś z Was używa pulsometru? jeżeli tak to jakiej firmy?

[$ylwu$]

Też właśnie już wiele razy przymierzałam się do kupna pulsometru, ale nie jest zbyt tani niestety... A boje się, że przy moim słomianym zapale poużywałabym go przez jakiś niedługi czas a potem wylądowałby w kącie niestety to u mnie norma. Dlatego chyba nie kupię go.

[agape1126]

Czytałam trochę na temat pulsometrów i przewinęły się dwie firmy: Sigma (ceny od ok.150zł z przesyłką do ponad 300zł) i Donnay czy jakoś tak, te drugie są mniej popularne i dużo tansze (ok 50zł) ale znalazlam tylko dwie opinie na jego temat (pozytywne). I teraz nie wiem czy kupić za 50zł na własne ryzyko, czy przecierpieć i wydać rawie 200zł. A z moim zapałem też różnie bywa, teraz chce ćwiczyć a za tydzień mi się odmieni;/ A w orbitreku mam taki beznadziejny ten pomiar pulsu ze szkoda gadac....

[dzieciuch7]

Uważajcie z orbiterkiem bo bardzo obciąża kolana ! ja osobiście polecam hula hop (te masywne z wypustkami) po 3 tygodniach 30 min dziennie miałam rewelacyjne efekty i ładnie wyrzeźbione wcięcia w talii. Ahh muszę je wygrzebać z szafy przed latem...

[laisla]

Napisane przez dzieciuch7

Uważajcie z orbiterkiem bo bardzo obciąża kolana ! ja osobiście polecam hula hop (te masywne z wypustkami) po 3 tygodniach 30 min dziennie miałam rewelacyjne efekty i ładnie wyrzeźbione wcięcia w talii. Ahh muszę je wygrzebać z szafy przed latem...

Potwierdzam z tymi kolanami Ale gdy skróciłam treningi do 45min kolana przestały dokuczać. Mojej talii akurat nic nie brakuje (czego nie można powiedzieć o udach)więc hula hop nie dla mnie..chyba żebym się na jednej nodze nauczyła kręcić..później na drugiej to kto wie

[$ylwu$]

Napisane przez agape1126

Czytałam trochę na temat pulsometrów i przewinęły się dwie firmy: Sigma (ceny od ok.150zł z przesyłką do ponad 300zł) i Donnay czy jakoś tak, te drugie są mniej popularne i dużo tansze (ok 50zł) ale znalazlam tylko dwie opinie na jego temat (pozytywne). I teraz nie wiem czy kupić za 50zł na własne ryzyko, czy przecierpieć i wydać rawie 200zł. A z moim zapałem też różnie bywa, teraz chce ćwiczyć a za tydzień mi się odmieni;/ A w orbitreku mam taki beznadziejny ten pomiar pulsu ze szkoda gadac....

Hmm 50 zł to w sumie nie aż tak dużo, da się przeżyć tę cenę. Myślałam że za 50 zł nie znajdę dobrego pulsometru, liczyłam na 100 zł w górę. No ale może akurat.
Ja mam to samo, najpierw się napalam na jakieś pomocne urządzenia a potem poćwiczę trochę i koniec, za każdym razem tak mam Wiesz, ja bym Ci radziła kupić ten za 50 zł, sama bym zrobiła tak samo. A jak nie będziesz zadowolona, albo gdy zaniechasz ćwiczenia, to nie będzie takiej straty jak 200 zł

(a tak nota bene dziś mnie coś natchnęło żeby kupić sobie mp3 do biegania. Do biegania! ha ha, będzie tydzień i już mi się odechce...)

Napisane przez dzieciuch7

Uważajcie z orbiterkiem bo bardzo obciąża kolana ! ja osobiście polecam hula hop (te masywne z wypustkami) po 3 tygodniach 30 min dziennie miałam rewelacyjne efekty i ładnie wyrzeźbione wcięcia w talii. Ahh muszę je wygrzebać z szafy przed latem...

Kurcze, mam to hh z wypustkami i jest, tzn było rewelacyjne - rozwaliło mi się na części i nie potrafię ich niczym skleić, nawet taśma izolacyjna nie trzyma. Pokręcę nim 2 razy i znów się rozkleja a efekty były świetne, i czułam naprawdę że kręciłam.
Nie miałaś też takiego problemu? Bo ja już nie wiem co robić, a nie chcę kupować nowego bo tani też nie jest.

[agape1126]

Chyba masz rację i kupię ten tańszy pulsometr. A co do hula hop to mam w domu takie zwykle, ale nie umiem nim krecic;/ Dla mnie to bardziej cwiczenie na rece niz na talie, bo wiecej czasu zajmuje mi podnoszenie tego kola niz krecenie nim :P

[$ylwu$]

Napisane przez agape1126

Chyba masz rację i kupię ten tańszy pulsometr. A co do hula hop to mam w domu takie zwykle, ale nie umiem nim krecic;/ Dla mnie to bardziej cwiczenie na rece niz na talie, bo wiecej czasu zajmuje mi podnoszenie tego kola niz krecenie nim :P

A ja mam znowuż odwrotnie. Posiadam i hula hop zwykłe, i to z wypustkami i umiem nimi doskonale kręcić, ile ja już godzin w moim życiu poświęciłam na hulanie nimi ale cóż z tego jak to zwykłe mi się ostatnio gdzieś zapodziało a to z wypustkami połamane na kawałki

[agulaaaa]

Ja kręce z wypustkami Dziś dzień szósty

[agape1126]

a lepiej się kręci zwykłym czy z wypustkami? chodzi mi o to którym łatwiej:P Tyle razy probowałam i nigdy mi nie wychodziło. Może jest za duże? (za małe na pewno nie).

[$ylwu$]

Napisane przez agape1126

a lepiej się kręci zwykłym czy z wypustkami? chodzi mi o to którym łatwiej:P Tyle razy probowałam i nigdy mi nie wychodziło. Może jest za duże? (za małe na pewno nie).

Pod względem łatwości - tym z wypustkami, ponieważ jest o wiele bardziej ciężkie niż to zwykłe, dlatego łatwo go utrzymać na brzuchu, nie spada tak szybko.
Ale od razu uprzedzam zanim zaczniesz kręcić tym z masażerem - uważaj bo na początku MASAKRYCZNIE boli. Nie zapomnę jak kiedyś tak się zawzięłam i kręciłam nim uparcie przez pół godziny i przez te pół godziny łzy leciały mi z bólu. No i cały posiniaczony brzuch pamiętam jak koleżanki zobaczyły mnie w szatni przez wf-em to się przestraszyły że mnie ktoś katuje Mam nawet chyba gdzieś zdjęcie na dysku tego mojego brzucha

[dottta]

Napisane przez dzieciuch7

Uważajcie z orbiterkiem bo bardzo obciąża kolana ! ja osobiście polecam hula hop (te masywne z wypustkami) po 3 tygodniach 30 min dziennie miałam rewelacyjne efekty i ładnie wyrzeźbione wcięcia w talii. Ahh muszę je wygrzebać z szafy przed latem...

bieganie obciąża bardziej więc z dwojga złego wybieram orbi (chociaż biegać uwielbiam)

Z talią nie mam problemów

[marta200]

mnie jak zaczynam regularnie kręcić bolą kolana jak chodzę
a hula-hop nie umiem kręcić

[agulaaaa]

U mnie obyło się bez siniaków i bez żadnych łez Mimo że mam z wypustkami
Bardzo fajnie się kręci

[laisla]

Kurcze, ale się wystraszyłam tego hula hopa z wypustkami..siniaki, ból..Jak byłam mała to miałam metalowe, powleczone gumą, teraz takich nie widziałam.
Od biegania zdecydowanie wolę orbiego Ale teraz widzę, że nie tylko mi te kolana dokuczały

[$ylwu$]

To chyba tylko ja miałam takie niefajne początki z tym hh
Dziewczyny doradźcie czy mam go zakleić żeby trzymał? Nie macie jakichś sposobów na to?

[laisla]

Napisane przez $ylwu$

To chyba tylko ja miałam takie niefajne początki z tym hh
Dziewczyny doradźcie czy mam go zakleić żeby trzymał? Nie macie jakichś sposobów na to?

Może jakimiś taśmami szerokimi/plastrami Albo nowy sobie spraw jeśli bardzo Ci zależy..one chyba nie powinny być drogie

[$ylwu$]

Napisane przez laisla

Może jakimiś taśmami szerokimi/plastrami Albo nowy sobie spraw jeśli bardzo Ci zależy..one chyba nie powinny być drogie

Już próbowałam na różne sposoby, taśma izolacyjna również nie trzyma. Ale może uda mi się jeszcze coś wykombinować.

[elaine-blath]

Widze ze rozszerzacie repertuar. do hh podchodziłam kilka lat temu ale niestety pojawiło się ich dużo na rynku tyle że lekkich i plastikowych. Moja mama bardzo hh lubiła swego czasu i miałyśmy w domu dość ciężkie i fajne, ale niestety w pewnym momencie już sklejanie taśmami izolacyjnymi nie pomogło... potem sobie odpuściłam... ale to naprawde świetna sprawa musze poszukać tych z wypustkami.

Jeśli chodzi o orbitrek to od dwóch tygodni przerzuciłam się na dojeżdzanie do pracy rowerem (30 min w jedną stronę, dość zmienny teren). Niestety zeszły tydzień to były 3 dni na 5, w tym również ze względu na pogodę. Mimo to po krecęniu na orbitreku rower nie jest takim masakrycznym wysiłkiem, a kolejna rzecz po miesiącu (2-3tyg orbitrek + 2 tyg rower) spadł mi brzuch a z ud zjechalam 1cm.

Pozdrawiam serdecznie

[$ylwu$]

Napisane przez elaine-blath

Widze ze rozszerzacie repertuar. do hh podchodziłam kilka lat temu ale niestety pojawiło się ich dużo na rynku tyle że lekkich i plastikowych. Moja mama bardzo hh lubiła swego czasu i miałyśmy w domu dość ciężkie i fajne, ale niestety w pewnym momencie już sklejanie taśmami izolacyjnymi nie pomogło... potem sobie odpuściłam... ale to naprawde świetna sprawa musze poszukać tych z wypustkami.

Jeśli chodzi o orbitrek to od dwóch tygodni przerzuciłam się na dojeżdzanie do pracy rowerem (30 min w jedną stronę, dość zmienny teren). Niestety zeszły tydzień to były 3 dni na 5, w tym również ze względu na pogodę. Mimo to po krecęniu na orbitreku rower nie jest takim masakrycznym wysiłkiem, a kolejna rzecz po miesiącu (2-3tyg orbitrek + 2 tyg rower) spadł mi brzuch a z ud zjechalam 1cm.

Pozdrawiam serdecznie

Super! Na zewnątrz mamy już fajną pogodę to można jeździć Ja też mam w planach zamianę samochodu na rower. Do pracy co prawda nie mam zbyt daleko (4 km) ale zawsze lepsze to niż nic. A i zaoszczędzić można
Moja mama już do pracy jeździ na rowerze od ok. 4 lat (czy zima czy lato - obojętnie) i jest w znakomitej formie! A jakie pośladki ma twarde, jak na swój wiek

[laisla]

Też bardzo lubię rower ale tak rekreacyjnie, w lesie obok, bo do pracy to nie chciałabym jednak tak codziennie Raz-pogoda bywa kapryśna, dwa-nasze ścieżki rowerowe, a raczej ich brak

[Agnieszka.M]

Witam,
dziewczyny mam w domu orbitreka. Jestem 3 tygodnie po porodzie, nie karmię piersią i czuję się świetnie ... myślicie, że mogę już zacząć na nim ćwiczyć?

[laisla]

Napisane przez Agnieszka.M

Witam,
dziewczyny mam w domu orbitreka. Jestem 3 tygodnie po porodzie, nie karmię piersią i czuję się świetnie ... myślicie, że mogę już zacząć na nim ćwiczyć?

Moim zdaniem za szybko ja tam przez miesiąc ledwo chodziłam, co dopiero ćwiczyć..ale w sumie to pewnie bywa różnie. Mnie nieco na początku ćwiczeń na orbim bolał kręgosłup, a Twój po ciąży z pewnością jest przeciążony..Ja bym poczekała jeszcze jakiś miesiąc

[elaine-blath]

Sylwus: kurde to tylko podziwiac Twoja mame a 4km to zawsze 4km - ja np mam do pracy 7km co tez nie jest jakos dużo ale sam ruch i to dosc intensywny daje mi dużo satysfakcji