Rozstanie z facetem, cz. XVIII - Strona 62 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-05-16, 07:57   #1831
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

ech, chyba się trochę pospieszyłam z mówieniem, że wszystko ok. Nie spałam pół nocy, popłakałam sobie trochę... nie mogłam zasnąć, bo nie mogłam przestać o nim myśleć powiem tak, że na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie iść na imprezę i go tam zobaczyć, mimo wszystko... ale na szczęście jeszcze przez parę następnych weekendów nie będzie takiej możliwości.

Może po prostu nie powinnam pisać o nim w tym wątku, bo mi się wszystko przypomina
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 08:39   #1832
Jacqueline__
Zakorzenienie
 
Avatar Jacqueline__
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez marcelina1210 Pokaż wiadomość
noo powiedział mi że 'wypaliło mu się'...tylko dziwnym trafem akurat jak poszedł na studia...ogólnie to praktycznie cała wine to zrzucam na sibie.. że to ja byłam nieodpowiednia..za brzydka.. za gruba..i może dlatego z dnia na dzień coraz gorzej się czuje...
myślałam dokładnie to samo co Ty. ale znajomi kategorycznie mi tego zabronili! kazali wypisać sobie i przywiesić w widocznym miejscu wszystkie swoje zalety i co co Oni o mnie mówią i myślą bo twierdzą że tyle osób nie może się mylić i w tej sytuacji stracił najwięcej mój były. mam chwilę gdy płaczę i mówię do siebie że gdybym była inna, taka, siaka, owaka to byłoby inaczej, ale nie tędy droga.. gdyby chciał odejść to by odszedł- nawet jakbym wyglądała jak Angelina Jolie. taka prawda. . . mojemu też się odwidziało teraz- jesteśmy na 1 roku oboje. wpadł w jakieś beznadziejne towarzystwo jakiś szczyli, jakaś nastka się zakręciła i kopnął w du.pę nasze wspólne życie, plany, obietnice, marzenia. ze swoją miłością też jak tu w sumie wszystkie zostałam sama.
__________________
carpe diem


Jacqueline__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 09:00   #1833
Lemalia
Raczkowanie
 
Avatar Lemalia
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 94
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Nie uwierzycie, co się wczoraj stało!
Napisał do mnie rano, czy miałabym czas się z nim spotkać. Zgodziłam się i cały dzień chodziłam w skowronkach. Kiedy spotkaliśmy się widać było, jak on jest stęskniony, jak łaknie mojej bliskości. Poprzytulaliśmy się trochę za miastem. Czas prysł, kiedy on zobaczył, że nie noszę już zaręczynowego pierścionka (nosiłam go jednak przez tydzień od zerwania i zdjęłam dopiero wtedy, kiedy powiedział, że nie jest pewny, czy chce być ze mną czy nie). Widać było, że wtedy spochmurniał, ale ciągle jeszcze było dobrze. Myślałam, że uda się to ratować, byłam szczęśliwa. On zaczął wyznawać mi gorące uczucie, mówił o tym jak bardzo kocha, jak tęskni, ile by dał, żebyśmy mogli znowu zasypiać w swoich objęciach (sam się wyprowadził, mimo, że go prosiłam, by został). Zapytałam, czemu się wyniósł, kiedy go tak błagałam, by tego nie robił. "Myślałem, że tak będzie najlepiej" - odpowiedział, jednak jak widać, źle myślał. Opowiadał o tym, jak to wraca codziennie do pustego pokoju i jaki czuje się przez to samotny. Oczywiście nie przyszło mu do głowy, żeby zastanowić się, co ja przeszłam przez ten czas...
Kiedy się żegnaliśmy był pochmurny, nie wiedziałam, czym jest to spowodowane. Wszak między Nami było całkiem dobrze, dogadywaliśmy się jakoś, wyznaliśmy sobie miłość. Wróciłam do domu i byłam szczęśliwa, że teraz wszystko da się odbudować...
Po godzinie sms: "Czuję całym sobą, że to naprawdę koniec..." Poczułam się, jakby dostała nagle obuchem w głowę. Znowu uwierzyłam w jego uczucia, znowu zaznałam chwili szczęścia i bliskości, aby po chwili zostało mi to tak brutalnie odebrane!! Pisał, że między Nami nie ma już bliskości (tak jakby ta bliskość kuurrraaa miała sama się zbudować, po tym jak się wyprowadził i nie odzywał), że miał nadzieję, że Nam się uda, ale widzi, że jednak nie. Zapytałam, dlaczego więc mówił, że kocha. "Bo kocham i będę kochał..." Na to ja, że też go kocham, ale proszę, by już nigdy więcej nie bawił się moimi uczuciami. Napisał mi (w smsie!!): "żegnaj..." Potem pisał jeszcze, że błaga bym mu wybaczyła.
A mi po prostu pękło serce. Po raz kolejny. Po raz kolejny zaznałam od niego czegoś pięknego, czułości i uczucia i po raz kolejny mi to tak brutalnie odebrał. Facet, który sam nie wie, czego chce. I choć tak bardzo boli to coraz bardziej utwierdzam się też w przekonaniu, że dobrze się stało. Znajomy napisał mi: "Nie martw się, jutro znowu Ci powie, że Cię kocha." I uświadomiłam sobie wtedy jedną ważną rzecz:ja gardzę TAKĄ miłością. To nie jest miłość do drugiej osoby, to jest miłość do samego siebie...
__________________
"Mógłbyś przysiąc, że widziałeś wczoraj skrzydła jej, jak je chowała pod sukienką, lecz ona to nie ptak czy nie widzisz?"

Lemalia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 09:05   #1834
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

A ze mna chyba jest cos nie tak,albo naprawde mi przeszło. Wczoraj lezałam w lozku,nie mogłam zasnac,zaczełam myslec o byłym i co? Ani jedna łza! No normalnie mi sie płakac nie chciało,az dziwne Haha a pomyslec jak ryczałam za nim jeszcze pol roku temu , jaka ja głupia byłam !!


Wam tez tego zycze byscie nie musieli za tymi draniami płakać
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 09:07   #1835
Lemalia
Raczkowanie
 
Avatar Lemalia
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 94
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez emely Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny!
Od jakiegoś czasu Was podczytuję ale jak dotąd nic nie napisałam, jednak czytając Wasze posty postanowiłam podzielić się z kimś tym co sama przeżyła tym bardziej teraz kiedy czuję, że przestaję sobie z tym wszystkim radzić.
Byłam z chłopakiem 5 lat, myślałam, że to ten jedyny facet z którym będę już zawsze, wiele rzeczy mu wybaczałam, poświęciłam dla niego dwie przyjaźnie, nie wierzyłam gdy ktoś mówił na jego temat coś złego, zawsze to on był dla mnie święty.. Wykręcał mi różne numery,nawet takie o których wstydziłam się komukolwiek powiedzieć, a ja mimo to zawsze mu wybaczałam bo nie wyobrażałam sobie, że mogłabym być sama, on za to zawsze miał na wszystko idealne wytłumaczenie. Pisanie z innymi dziewczynami było na porządku dziennym. Do czasu aż kiedyś weszłam na jeden z jego profili i przeczytałam wiadomość od dziewczyny, która proponowała mu łóżko, a on się zgodził... wtedy wiedziałam, że dłużej nie mogę tego tolerować bo jeśli sama nie będę siebie szanować to nikt nie będzie mnie szanował. Najgorsze było to, że nawet nie miałam z kim szczerze porozmawiać, on nie chciał się do tego przyznać ewidentnie obracał kota ogonem. I to właśnie był koniec naszego związku, po kilku tygodniach wszystko wyszło na jaw. On jeszcze twierdził, że pokaże jak bardzo mnie kocha, jak mu zależy i ,że to było tylko głupie pisanie i wiecie co? do tej pory cholera tego nie zrobił! chciał najpierw dostać drugą szansę, a dopiero potem na nią zasłużyć. Było mi strasznie przykro bo myślałam, że będzie o mnie walczył, a jedyne co potrafił zrobić to pięknie mówić..... Teraz nie mogę sobie darować tego jak ja mogłam z nim spędzić tyle lat, i te myśli... Miałam momenty, że chciałam aby mi się oświadczył, a wtedy wszystko wróci do normy.. Gdyby nie to, że zmieniłam pracę, poznałam nowych ludzi którzy w jakiś sposób mi pomogli to pewnie popełniłabym kolejny błąd i wróciła do niego. Nie jesteśmy razem już 8 miesięcy wydawało mi się, że najgorsze chwile mam już za sobą ale teraz wiem, że nie.... Najgorsze jest to, że przyjdzie taki dzień, że wydzwania do mnie od rana do wieczora, prosi o spotkanie i wiecie co nie rozumiem tego... do tej pory mam dostęp do jego hasła na poczcie, zdarza mi się, że podczytuję wiadomości, które dostaje na facebook'u i ewidentnie z nich wynika, że podrywa dziewczyny, więc po co pisze do mnie??? wiecie co mi odpowiedział? że koledzy poradzili mu, żeby znalazł sobie dziewczynę bo nie jest sobą, nigdy chyba nie zrozumiem jego zachowania. Wydzwania do mnie i nalega na spotkanie, a jednocześnie szuka na siłę dziewczyny :/ . Znów wszystko zaczyna do mnie wracać, ciągle mam przed oczami wszystkie dobre chwile, ciągle widzę szczęśliwe pary, nie mogę patrzeć jak się całują, przytulają nawet trzymają za ręce od razu chce mi się wyć! I mimo, że tłumaczę sobie, że nie zasługuje na niego to nie mogę wyzbyć się wrażenia, że nic dobrego w życiu mnie już nie spotka... że nikt mnie nie pokocha bo on był tym jedynym facetem, którego kochałam..
Emely! Swoim zachowaniem on udowodnił, że nie zasługuje na Ciebie nawet w najmniejszym stopniu. Jesteś z nim blisko związana, ale to Ty chcesz, żeby on zmienił się na lepsze - on jednak takiej chęci nie wykazuje. Uświadom sobie, że jest właśnie taki i raczej już nic go nie odmieni. Rani Ciebie, robi to z premedytacją, a jednocześnie błaga Cię o spotkanie i powrót... Pytanie tylko: "dlaczego"? Dlatego, że boi się zostać sam, a do Ciebie ma blisko? Że znów chce Cię obdarzać bólem?? Dobrze, że masz wokół siebie ludzi, którzy otaczają Cię wsparciem. Pamiętaj, że nie słowa, ale czyny świadczą o człowieku. Nieważne, co on będzie mówił. Jeśli będzie chciał ratować ten związek to zrobi w tym kierunku wszystko.
Patrzysz na całujące się pary i wszystko do Ciebie wraca. I pamiętaj: pewnego dnia to Ty będziesz osobą, która będzie tak czule całowana, na którą ludzie będą patrzeć z zazdrością. Bo nigdy nie wiemy, co jeszcze pięknego Nas spotka.
__________________
"Mógłbyś przysiąc, że widziałeś wczoraj skrzydła jej, jak je chowała pod sukienką, lecz ona to nie ptak czy nie widzisz?"

Lemalia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 09:25   #1836
emely
Rozeznanie
 
Avatar emely
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 787
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Lemalia Pokaż wiadomość
Nie uwierzycie, co się wczoraj stało!
Napisał do mnie rano, czy miałabym czas się z nim spotkać. Zgodziłam się i cały dzień chodziłam w skowronkach. Kiedy spotkaliśmy się widać było, jak on jest stęskniony, jak łaknie mojej bliskości. Poprzytulaliśmy się trochę za miastem. Czas prysł, kiedy on zobaczył, że nie noszę już zaręczynowego pierścionka (nosiłam go jednak przez tydzień od zerwania i zdjęłam dopiero wtedy, kiedy powiedział, że nie jest pewny, czy chce być ze mną czy nie). Widać było, że wtedy spochmurniał, ale ciągle jeszcze było dobrze. Myślałam, że uda się to ratować, byłam szczęśliwa. On zaczął wyznawać mi gorące uczucie, mówił o tym jak bardzo kocha, jak tęskni, ile by dał, żebyśmy mogli znowu zasypiać w swoich objęciach (sam się wyprowadził, mimo, że go prosiłam, by został). Zapytałam, czemu się wyniósł, kiedy go tak błagałam, by tego nie robił. "Myślałem, że tak będzie najlepiej" - odpowiedział, jednak jak widać, źle myślał. Opowiadał o tym, jak to wraca codziennie do pustego pokoju i jaki czuje się przez to samotny. Oczywiście nie przyszło mu do głowy, żeby zastanowić się, co ja przeszłam przez ten czas...
Kiedy się żegnaliśmy był pochmurny, nie wiedziałam, czym jest to spowodowane. Wszak między Nami było całkiem dobrze, dogadywaliśmy się jakoś, wyznaliśmy sobie miłość. Wróciłam do domu i byłam szczęśliwa, że teraz wszystko da się odbudować...
Po godzinie sms: "Czuję całym sobą, że to naprawdę koniec..." Poczułam się, jakby dostała nagle obuchem w głowę. Znowu uwierzyłam w jego uczucia, znowu zaznałam chwili szczęścia i bliskości, aby po chwili zostało mi to tak brutalnie odebrane!! Pisał, że między Nami nie ma już bliskości (tak jakby ta bliskość kuurrraaa miała sama się zbudować, po tym jak się wyprowadził i nie odzywał), że miał nadzieję, że Nam się uda, ale widzi, że jednak nie. Zapytałam, dlaczego więc mówił, że kocha. "Bo kocham i będę kochał..." Na to ja, że też go kocham, ale proszę, by już nigdy więcej nie bawił się moimi uczuciami. Napisał mi (w smsie!!): "żegnaj..." Potem pisał jeszcze, że błaga bym mu wybaczyła.
A mi po prostu pękło serce. Po raz kolejny. Po raz kolejny zaznałam od niego czegoś pięknego, czułości i uczucia i po raz kolejny mi to tak brutalnie odebrał. Facet, który sam nie wie, czego chce. I choć tak bardzo boli to coraz bardziej utwierdzam się też w przekonaniu, że dobrze się stało. Znajomy napisał mi: "Nie martw się, jutro znowu Ci powie, że Cię kocha." I uświadomiłam sobie wtedy jedną ważną rzecz:ja gardzę TAKĄ miłością. To nie jest miłość do drugiej osoby, to jest miłość do samego siebie...
Ile on ma lat ? Czytając to co napisałaś mam wrażenie, że wszyscy faceci są tacy sami.. Sami nie wiedzą czego chcą, a ich zachowania to jeden wielki paradoks. Jak można mówić coś, a robić zupełnie co innego..

Cytat:
Napisane przez Lemalia Pokaż wiadomość
Emely! Swoim zachowaniem on udowodnił, że nie zasługuje na Ciebie nawet w najmniejszym stopniu. Jesteś z nim blisko związana, ale to Ty chcesz, żeby on zmienił się na lepsze - on jednak takiej chęci nie wykazuje. Uświadom sobie, że jest właśnie taki i raczej już nic go nie odmieni. Rani Ciebie, robi to z premedytacją, a jednocześnie błaga Cię o spotkanie i powrót... Pytanie tylko: "dlaczego"? Dlatego, że boi się zostać sam, a do Ciebie ma blisko? Że znów chce Cię obdarzać bólem?? Dobrze, że masz wokół siebie ludzi, którzy otaczają Cię wsparciem. Pamiętaj, że nie słowa, ale czyny świadczą o człowieku. Nieważne, co on będzie mówił. Jeśli będzie chciał ratować ten związek to zrobi w tym kierunku wszystko.
Patrzysz na całujące się pary i wszystko do Ciebie wraca. I pamiętaj: pewnego dnia to Ty będziesz osobą, która będzie tak czule całowana, na którą ludzie będą patrzeć z zazdrością. Bo nigdy nie wiemy, co jeszcze pięknego Nas spotka.
Masz rację i udowodnił to nie raz.. a ja zawsze potrafiłam mu wybaczyć. Nigdy jednak nie zrozumiem po co robił mi te wszystkie rzeczy przecież mógł od razu mnie zostawić, a nie mówić jak to bardzo mnie kocha, jak mu zależy ( nawet wspominał o zaręczynach) i jednocześnie uganiać się za innymi.. po co? dlaczego ? wiem, że ciężko będzie mi zacząć coś nowego.. chciałabym, żeby było tak jak mówisz bo brakuje mi wszystkiego co było wcześniej..
emely jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 10:03   #1837
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez enjoy89 Pokaż wiadomość
ech, chyba się trochę pospieszyłam z mówieniem, że wszystko ok.
Spokojnie, takie huśtawki to norma Ale jak już miną ze 3 miesiące, a nadal będziesz ryczeć, to dostaniesz
Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
A ze mna chyba jest cos nie tak,albo naprawde mi przeszło.
Jak wyżej
Cytat:
Napisane przez enjoy89 Pokaż wiadomość
Może po prostu nie powinnam pisać o nim w tym wątku, bo mi się wszystko przypomina
Coś w tym jest. Pisz tylko wtedy, gdy naprawdę tego potrzebujesz, bo ten wątek czasem niepotrzebnie rozgrzebuje rany.
Cytat:
Napisane przez Lemalia Pokaż wiadomość
Czas prysł, kiedy on zobaczył, że nie noszę już zaręczynowego pierścionka (nosiłam go jednak przez tydzień od zerwania i zdjęłam dopiero wtedy, kiedy powiedział, że nie jest pewny, czy chce być ze mną czy nie). Widać było, że wtedy spochmurniał, ale ciągle jeszcze było dobrze.
Spochmurniał, bo nie miał Cię w garści Nie jesteś marionetką, którą może sobie ustawiać stosownie do swoich nastrojów.
Cytat:
Napisane przez Lemalia Pokaż wiadomość
Znajomy napisał mi: "Nie martw się, jutro znowu Ci powie, że Cię kocha." I uświadomiłam sobie wtedy jedną ważną rzecz:ja gardzę TAKĄ miłością. To nie jest miłość do drugiej osoby, to jest miłość do samego siebie...
Bardzo dobra konkluzja
Cytat:
Napisane przez marcelina1210 Pokaż wiadomość
noo powiedział mi że 'wypaliło mu się'...tylko dziwnym trafem akurat jak poszedł na studia...
W pewnym momencie człowiekowi zmieniają się priorytety i patrzy na dotychczasowe życie z innej strony... Do takich momentów często należy wyjazd z domu, podjęcie studiów.
Cytat:
Napisane przez marcelina1210 Pokaż wiadomość
ogólnie to praktycznie cała wine to zrzucam na sibie.. że to ja byłam nieodpowiednia..za brzydka.. za gruba..i może dlatego z dnia na dzień coraz gorzej się czuje...
Co ma waga do miłości?
Jeśli będziesz się obwiniać i wpędzać w kompleksy, to nigdy nie będziesz szczęśliwa w związku, bo będzie funkcjonował na zasadzie IdealnyPan-OddanaSłużka zamiast na zasadzie partnerstwa.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 11:02   #1838
pika87
Rozeznanie
 
Avatar pika87
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 849
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Lemalia Pokaż wiadomość
Nie uwierzycie, co się wczoraj stało!
Napisał do mnie rano, czy miałabym czas się z nim spotkać. Zgodziłam się i cały dzień chodziłam w skowronkach. Kiedy spotkaliśmy się widać było, jak on jest stęskniony, jak łaknie mojej bliskości. Poprzytulaliśmy się trochę za miastem. Czas prysł, kiedy on zobaczył, że nie noszę już zaręczynowego pierścionka (nosiłam go jednak przez tydzień od zerwania i zdjęłam dopiero wtedy, kiedy powiedział, że nie jest pewny, czy chce być ze mną czy nie). Widać było, że wtedy spochmurniał, ale ciągle jeszcze było dobrze. Myślałam, że uda się to ratować, byłam szczęśliwa. On zaczął wyznawać mi gorące uczucie, mówił o tym jak bardzo kocha, jak tęskni, ile by dał, żebyśmy mogli znowu zasypiać w swoich objęciach (sam się wyprowadził, mimo, że go prosiłam, by został). Zapytałam, czemu się wyniósł, kiedy go tak błagałam, by tego nie robił. "Myślałem, że tak będzie najlepiej" - odpowiedział, jednak jak widać, źle myślał. Opowiadał o tym, jak to wraca codziennie do pustego pokoju i jaki czuje się przez to samotny. Oczywiście nie przyszło mu do głowy, żeby zastanowić się, co ja przeszłam przez ten czas...
Kiedy się żegnaliśmy był pochmurny, nie wiedziałam, czym jest to spowodowane. Wszak między Nami było całkiem dobrze, dogadywaliśmy się jakoś, wyznaliśmy sobie miłość. Wróciłam do domu i byłam szczęśliwa, że teraz wszystko da się odbudować...
Po godzinie sms: "Czuję całym sobą, że to naprawdę koniec..." Poczułam się, jakby dostała nagle obuchem w głowę. Znowu uwierzyłam w jego uczucia, znowu zaznałam chwili szczęścia i bliskości, aby po chwili zostało mi to tak brutalnie odebrane!! Pisał, że między Nami nie ma już bliskości (tak jakby ta bliskość kuurrraaa miała sama się zbudować, po tym jak się wyprowadził i nie odzywał), że miał nadzieję, że Nam się uda, ale widzi, że jednak nie. Zapytałam, dlaczego więc mówił, że kocha. "Bo kocham i będę kochał..." Na to ja, że też go kocham, ale proszę, by już nigdy więcej nie bawił się moimi uczuciami. Napisał mi (w smsie!!): "żegnaj..." Potem pisał jeszcze, że błaga bym mu wybaczyła.
A mi po prostu pękło serce. Po raz kolejny. Po raz kolejny zaznałam od niego czegoś pięknego, czułości i uczucia i po raz kolejny mi to tak brutalnie odebrał. Facet, który sam nie wie, czego chce. I choć tak bardzo boli to coraz bardziej utwierdzam się też w przekonaniu, że dobrze się stało. Znajomy napisał mi: "Nie martw się, jutro znowu Ci powie, że Cię kocha." I uświadomiłam sobie wtedy jedną ważną rzecz:ja gardzę TAKĄ miłością. To nie jest miłość do drugiej osoby, to jest miłość do samego siebie...
nie wiadomo co się dzieje w jego głowie, ale może przeżywa to analogicznie do nas - czyli targają nim skarajne emocje. wkurzył się, zabolało go, że nie nosisz pierścionka i chciał ci wbić szpilę. to go oczywiście nie usprawiedliwia. nie zdziwiłabym się gdyby za kilka dni napisał coś całkiem odwrotnego. może powinniście to sobie wyjaśnić, ale nie nastawiaj się na nic.

a ja właśnie spakowałam rzeczy eksa w pudło po butach i zaraz pędze na pocztę. z jednej strony czuje ulgę, a z drugiej boje się konsekwencji typu odzew byłego. ciekawe co wymyśli, ale najprawdopodobniej nie zrobi nic. no zobaczymy za kilka dni

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Co ma waga do miłości?
Jeśli będziesz się obwiniać i wpędzać w kompleksy, to nigdy nie będziesz szczęśliwa w związku, bo będzie funkcjonował na zasadzie IdealnyPan-OddanaSłużka zamiast na zasadzie partnerstwa.
dziewczyny coraz częsciej dostrzgam, że piekna twarz, zgrabna sylwetka, ubiór zgodny z najnowszymi trendami mody niewiele mają wspólnego z miłością. znam pary o wyglądzie pięknEGO i besii, a świata poza sobą nie widzą!!! miłość jest głucha i ślepa!!! tylko trzeba na nią trafić. Boże, żebym i ja spotkała wreszcie swoją połówkę (tylko tą prawdziwą) !!!
pika87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 11:05   #1839
alka132
Zadomowienie
 
Avatar alka132
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pń
Wiadomości: 1 678
GG do alka132
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Lemalia, cholernie mi przykro się zrobiło jak przeczytałam posta! ja tego nie rozumiem jak można tak ze skrajności w skrajność... im się wydaje, że mogą sobie coś powiedzieć, a za tym nie idą żadne konsekwencje :/ i chciałam napisać to samo co Malla - idealne stwierdzenie i będę je miała w głowie, bo opisuje też idealnie mojego eksa.

Ja dzisiaj wstałam w dobrym humorze i nawet nie wiem czy chcę go widzieć w tę środę. Bo i po co... zastanowię się jeszcze.

Miłego dnia dziewczyny!
alka132 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 11:17   #1840
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość
dziewczyny coraz częsciej dostrzgam, że piekna twarz, zgrabna sylwetka, ubiór zgodny z najnowszymi trendami mody niewiele mają wspólnego z miłością.
Nic nie mają wspólnego z miłością. Z higieną lub modą owszem, ale co to ma do uczuć?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 11:24   #1841
Lemalia
Raczkowanie
 
Avatar Lemalia
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 94
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez emely Pokaż wiadomość
Ile on ma lat ? Czytając to co napisałaś mam wrażenie, że wszyscy faceci są tacy sami.. Sami nie wiedzą czego chcą, a ich zachowania to jeden wielki paradoks. Jak można mówić coś, a robić zupełnie co innego..
Ja też tego nie jestem w stanie zrozumieć... Ma 21 lat.

Cytat:
Napisane przez emely Pokaż wiadomość
Masz rację i udowodnił to nie raz.. a ja zawsze potrafiłam mu wybaczyć. Nigdy jednak nie zrozumiem po co robił mi te wszystkie rzeczy przecież mógł od razu mnie zostawić, a nie mówić jak to bardzo mnie kocha, jak mu zależy ( nawet wspominał o zaręczynach) i jednocześnie uganiać się za innymi.. po co? dlaczego ? wiem, że ciężko będzie mi zacząć coś nowego.. chciałabym, żeby było tak jak mówisz bo brakuje mi wszystkiego co było wcześniej..
Można by szukać tysiąca powodów (może chciał się dowartościować? może nie wierzył w siebie, stąd też musiał udowadniać sobie swoją "męskość" w tak obrzydliwy sposób? może po prostu jest emocjonalnym szczeniakiem?). Ale nawet jeśli znajdziemy przyczynę to Ty sama nie rozwiążesz tego problemu. On musi CHCIEĆ się zmienić, a póki co nie wykazuje takich chęci. Co z tego, że do siebie wrócicie, jeśli problem będzie się stale powtarzał... Na pewno chcesz takiego związku?
__________________
"Mógłbyś przysiąc, że widziałeś wczoraj skrzydła jej, jak je chowała pod sukienką, lecz ona to nie ptak czy nie widzisz?"

Lemalia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 11:31   #1842
pika87
Rozeznanie
 
Avatar pika87
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 849
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Nic nie mają wspólnego z miłością. Z higieną lub modą owszem, ale co to ma do uczuć?
więc dlaczego ciągle słyszę, " nie znajdę nikogo bo jestem brzydka", zostawił mnie bo jestem za gruba? niby wszystkie wiemy ze to nie ma nic wspolnego z milością, a zawsze wygląd stawiamy na piedestale, zwłaszcza jak związek zaczyna się sypać?
pika87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 11:40   #1843
Lemalia
Raczkowanie
 
Avatar Lemalia
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 94
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Spochmurniał, bo nie miał Cię w garści Nie jesteś marionetką, którą może sobie ustawiać strosownie do swoich nastrojów.
Nie miał mnie w garści, ale nie spróbował też mnie odzyskać... Choć tak kocha (mało tego! ma w tym moją wzajemność), to i tak on czuje, że to koniec. Nie pojmuję za grosz jego toku rozumowania...

Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość
nie wiadomo co się dzieje w jego głowie, ale może przeżywa to analogicznie do nas - czyli targają nim skarajne emocje. wkurzył się, zabolało go, że nie nosisz pierścionka i chciał ci wbić szpilę. to go oczywiście nie usprawiedliwia. nie zdziwiłabym się gdyby za kilka dni napisał coś całkiem odwrotnego. może powinniście to sobie wyjaśnić, ale nie nastawiaj się na nic.
Nami targają skrajne emocje, bo jesteśmy porzucone (Boże, jak to brzmi!). W moim przypadku to on się z zimną krwią spakował, chociaż błagałam, żeby wrócił. Przepraszałam za słowa, których użyłam w kłótni (choć on nie raz użył o wiele boleśniejszych), poniżyłam się przed nim, żeby tylko został. Nie chciał. Nie chciał też wrócić na Naszą stancję, przestałam odzywać się do niego. I wtedy coś go ruszyło, dziś ewidentnie żałuje tego, co zrobił. Mimo to sam nie wie, czy chce być ze mną, zmienia zdanie co godzinę, czym mnie bardzo rani. A wszystko dlatego, że ja również go bardzo kocham i nie mam (nie miałam...) wątpliwości, że jestem w stanie wiele mu wybaczyć. Już kilkakrotnie próbowaliśmy sobie coś wyjaśnić, a ja nadal nie wiem, na czym stoję. Nie chcę sobie zamykać żadnej drogi. Kocham go, ale nie mogę na niego już bardziej wpłynąć, nie będę go też prosić o zmianę decyzji. Bo tylko kiedy dwoje ludzi jednocześnie tego chce, związek ma jakiś sens. Inaczej jest tylko domkiem z kart.

Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość
a ja właśnie spakowałam rzeczy eksa w pudło po butach i zaraz pędze na pocztę. z jednej strony czuje ulgę, a z drugiej boje się konsekwencji typu odzew byłego. ciekawe co wymyśli, ale najprawdopodobniej nie zrobi nic. no zobaczymy za kilka dni
Dobrze, że spakowałaś jego rzeczy. Im szybciej tym lepiej. To, że miałaś je przy sobie tylko dodatkowo Cię raniło, teraz oszczędziłaś sobie cierpienia. Jeśli mają jeszcze do Ciebie wrócić to wrócą. Bez względu na to, ile razy będziesz je odsyłać. (przeznaczenie? ) Jeśli nie, to bez sensu, żebyś zadawała sobie dodatkowy ból trzymaniem ich przy sobie.
__________________
"Mógłbyś przysiąc, że widziałeś wczoraj skrzydła jej, jak je chowała pod sukienką, lecz ona to nie ptak czy nie widzisz?"

Lemalia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 11:50   #1844
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość
więc dlaczego ciągle słyszę, " nie znajdę nikogo bo jestem brzydka", zostawił mnie bo jestem za gruba?
1. Kompleksy.

Jeśli się kogoś kocha, to wykazuje szerszy zakres tolerancji na początku związku, gdy na oczach znajdują się klapki, a w brzuchu rezyduje stado motyli.
Jeśli się kogoś kocha, to nie patrzy na to, że ma parę kilo nadwagi, bo nie kocha się za wygląd.
Jeśli się kogoś kocha, to jest się w stanie zmienić złe nawyki, np. rzucić dla drugiej osoby palenie, ubierać ładniej.
Jeśli się kogoś kocha, to ma się pewność, że nie jest się wcale ideałem, ale to nie ma znaczenia, gdyż ta druga osoba chce z nami być i tylko to się liczy

2. Lenistwo.

Najłatwiej tłumaczyć niepowodzenia niedociągnięciami Matki Natury, a to przecież My budujemy związek i to od nas zależy, w jakim kierunku rozwinie się uczucie, które nas z kimś połączyło.
Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość
zawsze wygląd stawiamy na piedestale, zwłaszcza jak związek zaczyna się sypać?
Gdy w naszych głowach szaleje burza sprzecznych emocji, spada pewność siebie.
Cytat:
Napisane przez Lemalia Pokaż wiadomość
Nie miał mnie w garści, ale nie spróbował też mnie odzyskać... Choć tak kocha (mało tego! ma w tym moją wzajemność), to i tak on czuje, że to koniec. Nie pojmuję za grosz jego toku rozumowania...
To znaczy, że zapewnieniem o miłości może sobie co najwyżej podetrzeć tyłek
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 11:53   #1845
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Yuuka Pokaż wiadomość
Nie lubisz nas?
Lily nas nie lubi!

Lubie Was!

Tylko czasem zabijacie wiare w miłość, ale to normalne. Bywa, że sama też tak robię!
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 12:02   #1846
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
Tylko czasem zabijacie wiare w miłość, ale to normalne. Bywa, że sama też tak robię!
Wierzę w miłość, ale jak patrzę, jak mały ułamek zakochań przeradza się w miłość, to tracę wiarę w to, że kiedyś mi się uda :P
Ale jestem aktualnie chyba w miarę zakochana, więc może się uda
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 12:11   #1847
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Wierzę w miłość, ale jak patrzę, jak mały ułamek zakochań przeradza się w miłość, to tracę wiarę w to, że kiedyś mi się uda :P
Ale jestem aktualnie chyba w miarę zakochana, więc może się uda
U mnie znajomość też sie rozwija. Nie chce zapeszyć, ale bedzie piwo. Jeszcze w tym tyg.!

Dla mnie przerażająca jest wizja, że taka wielka liczba związków codziennie się rozwala!
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 12:21   #1848
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
Dla mnie przerażająca jest wizja, że taka wielka liczba związków codziennie się rozwala!
...a ile nowych tworzy?
Nie ma to jak różnica pokoleń - Ty czekasz na piwo, ja na seks :P
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 12:48   #1849
musztarda z keczupem
Raczkowanie
 
Avatar musztarda z keczupem
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 222
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Nie ma to jak różnica pokoleń - Ty czekasz na piwo, ja na seks :P
Łehehe, różnica pokoleń...
Malla, nie przesadzaj, aż taka stara chyba nie jesteś!
__________________

musztarda z keczupem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:00   #1850
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez musztarda z keczupem Pokaż wiadomość
Malla, nie przesadzaj, aż taka stara chyba nie jesteś!
Nie zmienia to faktu, że potrzeby są inne
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:01   #1851
solideja
Zadomowienie
 
Avatar solideja
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
...a ile nowych tworzy?
Nie ma to jak różnica pokoleń - Ty czekasz na piwo, ja na seks :P
Ja mam na to inną ripostę. Jak ktoś mi mówi (najczęściej singiel), że to nieprawda że wszystkie związki się rozwalają to pytam: "Taaaak? A ile związków Ci się udało? Hm?"
solideja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:06   #1852
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

NIC nie jadłam nie spalam normalnie =>

napisał mi wczoraj smsa ze ja przeginam przesadzam ze co ja chce bla bla jak ja się zachowuej ciągle cos wymyslam( moze faktycznie moglam se darowac jakies smsy ) ze jemu na mnie zalezy i mam sie 10 razy zstanowic zanim cos powiem czy napisze.
nie odpisalam !
przylazł dzisiaj udawalam ze mnie nie ma w domu.
ok mam tendencje do panikowania wyolbrzymiania histeryczka, ale jego wina tez jest. pewnie znow sie przyczłapie
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:24   #1853
solideja
Zadomowienie
 
Avatar solideja
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Hahahahahahahhahahahahaha h
Ale mam zrobiony dzień!

Właśnie dzwonił mój były i nagrał mi się na pocztę. Dziewczyny on jest przekonany że ja do niego wrócę!!!

Przypomniał mi o naszym spotkaniu (które ja zaaranżowałam) i dał mi jeszcze jedną rzecz do przemyślenia - że on w przyszłym roku jedzie na wymianę na cały rok akademicki (podał tylko nazwę i kazał mi sobie sprawdzić co to jest - jeszcze za głupią mnie ma ). Boże co za bałwan, on naprawdę myśli że karty rozdaje, a to mu mina zrzednie jak się z nim spotkam. Normalnie nie mogę się doczekać! Żebyście słyszały jakim on mi to głosem przekazał to byście sikały, protekscjonalnie, chłodno, z dystansem jak ktoś kto stawia warunki Czekajcie to ten sam facet który jeszcze 4 miesiące temu darł na mnie ryja że mnie rzuci jak pojadę na stypendium (które trwać miało 1,5 miesiąca w wakacje, kiedy on pracuje) a potem wrzeszczłał na mnie, że pewnie jak mu dziecko urodzę to on pójdzie w odstawkę, bo najwyraźniej stypendium jest dla mnie ważniejsze od niego? I ten sam który jeszcze tydzień temu prawie płakał mojej mamie do słuchawki i stał przed moim domem kilka godzin żeby mnie błagać o powrót?


Edytowane przez solideja
Czas edycji: 2011-05-16 o 13:26
solideja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:26   #1854
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez solideja Pokaż wiadomość
Hahahahahahahhahahahahaha h
Ale mam zrobiony dzień!

Właśnie dzwonił mój były i nagrał mi się na pocztę. Dziewczyny on jest przekonany że ja do niego wrócę!!!

Przypomniał mi o naszym spotkaniu (które ja zaaranżowałam) i dał mi jeszcze jedną rzecz do przemyślenia - że on w przyszłym roku jedzie na wymianę na cały rok akademicki (podał tylko nazwę i kazał mi sobie sprawdzić co to jest - jeszcze za głupią mnie ma ). Boże co za bałwan, on naprawdę myśli że karty rozdaje, a to mu mina zrzednie jak się z nim spotkam. Normalnie nie mogę się doczekać! Żebyście słyszały jakim on mi to głosem przekazał to byście sikały, protekscjonalnie, chłodno, z dystansem jak ktoś kto stawia warunki Czekajcie to ten sam facet który jeszcze 4 miesiące temu darł na mnie ryja że mnie rzuci jak pojadę na stypendium a potem wrzeszczłał na mnie, że pewnie jak mu dziecko urodzę to on pójdzie w odstawkę, bo najwyraźniej stypendium jest dla mnie ważniejsze od niego? I ten sam który jeszcze tydzień temu prawie płakał mojej mamie do słuchawki i stał przed moim domem kilka godzin żeby mnie błagać o powrót?

L O L
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:29   #1855
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
NIC nie jadłam nie spalam normalnie =>
To u mnie norma
Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
moze faktycznie moglam se darowac jakies smsy
Zdecydowanie tak. Na facetów smsy nie działają.
Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
ze jemu na mnie zalezy i mam sie 10 razy zstanowic zanim cos powiem czy napisze.
nie odpisalam !
Jak zapyta, czemu nie odpisujesz, to powiedz, że zastanawiasz się 10x, zanim odpiszesz.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:29   #1856
emely
Rozeznanie
 
Avatar emely
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 787
Smile Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Lemalia Pokaż wiadomość
Ja też tego nie jestem w stanie zrozumieć... Ma 21 lat.



Można by szukać tysiąca powodów (może chciał się dowartościować? może nie wierzył w siebie, stąd też musiał udowadniać sobie swoją "męskość" w tak obrzydliwy sposób? może po prostu jest emocjonalnym szczeniakiem?). Ale nawet jeśli znajdziemy przyczynę to Ty sama nie rozwiążesz tego problemu. On musi CHCIEĆ się zmienić, a póki co nie wykazuje takich chęci. Co z tego, że do siebie wrócicie, jeśli problem będzie się stale powtarzał... Na pewno chcesz takiego związku?
Kiedyś chciałam byle by tylko z nim być.. a teraz ? teraz tego nie chcę za dużo złego wydarzyło się między nami, a mimo to mam momenty, że cholernie za nim tęsknię jednak wiem, że już nigdy nic między nami nie będzie. Teraz jedynie mogę mieć pretensje do siebie, że nie słuchałam tego co inni mówili, że byłam tak beznadziejnie zakochana i nie widziałam jaki jest naprawdę, ale jak to mówią człowiek uczy się na błędach..


Mój by 2 lata starszy i wiesz co ? dochodzę do wniosku, że faceci w tym wieku nie są gotowi na stały związek, oni myślą zupełnie o czym innym niż my. My pragniemy stabilizacji, myślimy, że to ten, a oni ? oni potrzebują " fajnej" laski żeby pochwalić się przed kolegami, poszaleć, a nasze uczucia ich zupełnie nie obchodzą, gdy przychodzą problemy wtedy pokazują jacy są naprawdę. Ja wiecznie słyszałam jedno wytłumaczenie ,, Nie wiem dlaczego to zrobiłem, jestem idiotą" i tak brzmiała nasza szczera rozmowa. Owszem zgodzę się, że zdarzają się wyjątki kiedy facet jest psychicznie dojrzalszy ale to rzadkość niestety....
emely jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 13:43   #1857
emely
Rozeznanie
 
Avatar emely
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 787
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Lemalia Pokaż wiadomość
Ja też tego nie jestem w stanie zrozumieć... Ma 21 lat.



Można by szukać tysiąca powodów (może chciał się dowartościować? może nie wierzył w siebie, stąd też musiał udowadniać sobie swoją "męskość" w tak obrzydliwy sposób? może po prostu jest emocjonalnym szczeniakiem?). Ale nawet jeśli znajdziemy przyczynę to Ty sama nie rozwiążesz tego problemu. On musi CHCIEĆ się zmienić, a póki co nie wykazuje takich chęci. Co z tego, że do siebie wrócicie, jeśli problem będzie się stale powtarzał... Na pewno chcesz takiego związku?
Cytat:
Napisane przez pika87 Pokaż wiadomość
nie wiadomo co się dzieje w jego głowie, ale może przeżywa to analogicznie do nas - czyli targają nim skarajne emocje. wkurzył się, zabolało go, że nie nosisz pierścionka i chciał ci wbić szpilę. to go oczywiście nie usprawiedliwia. nie zdziwiłabym się gdyby za kilka dni napisał coś całkiem odwrotnego. może powinniście to sobie wyjaśnić, ale nie nastawiaj się na nic.

a ja właśnie spakowałam rzeczy eksa w pudło po butach i zaraz pędze na pocztę. z jednej strony czuje ulgę, a z drugiej boje się konsekwencji typu odzew byłego. ciekawe co wymyśli, ale najprawdopodobniej nie zrobi nic. no zobaczymy za kilka dni

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------


dziewczyny coraz częsciej dostrzgam, że piekna twarz, zgrabna sylwetka, ubiór zgodny z najnowszymi trendami mody niewiele mają wspólnego z miłością. znam pary o wyglądzie pięknEGO i besii, a świata poza sobą nie widzą!!! miłość jest głucha i ślepa!!! tylko trzeba na nią trafić. Boże, żebym i ja spotkała wreszcie swoją połówkę (tylko tą prawdziwą) !!!
Też znam takie pary i nie wiem dlaczego tak jest, przecież pierwsze wrażenie robi zawsze wygląd, dopiero później poznaje się charakter człowieka, bynajmniej ja to tak odbieram. Jeżeli nie pociąga nas wygląd zewnętrzny to jak się przekonać do charakteru ?
emely jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:03   #1858
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez emely Pokaż wiadomość
Też znam takie pary i nie wiem dlaczego tak jest, przecież pierwsze wrażenie robi zawsze wygląd, dopiero później poznaje się charakter człowieka, bynajmniej ja to tak odbieram. Jeżeli nie pociąga nas wygląd zewnętrzny to jak się przekonać do charakteru ?
Widocznie jestem dziwna, bo na mnie pierwsze wrażenie robi zachowanie człowieka, a nie wygląd zewnętrzny.

Chyba dlatego lubię poznawać ludzi przez internet - spotykając się z nimi już na wstępie ich lubię, bo fajnie się z nimi gadało, a ewentualne rozczarowanie wyglądem jest mniejsze, bo człowiek ciekawy automatycznie staje się dla mnie atrakcyjniejszy.

Jako że prawie każdy, kogo poznaję, jest czysto ubrany i nie śmierdzi, to prawie nigdy na wygląd nie patrzę. Wali mi wzrost, kolor oczu, krzywe zęby. Mózg jest dla mnie najatrakcyjniejszym organem człowieka.

I to mówi ta, która była z facetem o sylwetce pływaka olimpijskiego i jest z facetem o buzi aniołka, a sama jest brzydulą
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:16   #1859
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 16 345
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Solideja-ale przynajmniej nas ubawilas
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 14:28   #1860
Reggaenator
Rozeznanie
 
Avatar Reggaenator
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 888
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Widocznie jestem dziwna, bo na mnie pierwsze wrażenie robi zachowanie człowieka, a nie wygląd zewnętrzny.

Chyba dlatego lubię poznawać ludzi przez internet - spotykając się z nimi już na wstępie ich lubię, bo fajnie się z nimi gadało, a ewentualne rozczarowanie wyglądem jest mniejsze, bo człowiek ciekawy automatycznie staje się dla mnie atrakcyjniejszy.

Jako że prawie każdy, kogo poznaję, jest czysto ubrany i nie śmierdzi, to prawie nigdy na wygląd nie patrzę. Wali mi wzrost, kolor oczu, krzywe zęby. Mózg jest dla mnie najatrakcyjniejszym organem człowieka.

I to mówi ta, która była z facetem o sylwetce pływaka olimpijskiego i jest z facetem o buzi aniołka, a sama jest brzydulą
Dobra, dobra My swoje wiemy
Reggaenator jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.