Czy jest tu ktoś z dużego miasta w Polsce i wyjechał bo..?

[Kasza Manna]

Odn. pierwszego postu - stwierdzenie, że się za mało zarabia nie zawsze oznacza ledwie wiązanie końca z końcem, tylko jakieś finansowe ambicje czy wymagania. Od początku błędnie zakładasz, stąd odpowiedzi Cię nie satysfakcjonują.

P.S. wielka, krzycząca czcionka nie zachęca do udzielania się w wątku, więc idę sobie

[tutmirlajt]

Napisane przez Kasza Manna

Odn. pierwszego postu - stwierdzenie, że się za mało zarabia nie zawsze oznacza ledwie wiązanie końca z końcem, tylko jakieś finansowe ambicje czy wymagania. Od początku błędnie zakładasz, stąd odpowiedzi Cię nie satysfakcjonują.

P.S. wielka, krzycząca czcionka nie zachęca do udzielania się w wątku, więc idę sobie

Nie mam nic przeciwko, bo kurcze odbiegasz od tematu.

[marychaaaaa]

Bardzo tu milo

[hecate]

Napisane przez tutmirlajt

I jak? Zamierzaz wrocic, czy zostajesz w UK?

Wiadomo, ze pierwsza praca w Polsce nie jest super platna.. Do lepszych finansow dochodzi sie po latach pracy. Chyba bardziej inyteresuja mnie osoby ktore sa starsze, i wyjechaly z PL po paru latach pracy tutaj.

Niespecjalnie mam po co wracac.

Ok, moj przyklad Cie nie satysfakcjonuje to moj ojciec. Krakow rodzinny opuscil po 10+ latach pracy w '91. W chwili obecnej przebywa w PL bo akurat jest taki kontrakt w jego firmie. Kontrakt sie zakonczy to znow go wywieje za granice.
Od '91 byla Afryka, Kuwejt, Szwajcaria, Wlochy... jakie tam zdarzyly sie kontrakty, nadluzej w Kuwejcie, kilkanascie lat.

[Wyrak]

Napisane przez Romanaccia

Przepraszam,jesli odbiegne "nieco" od tematu,ale skad to przekonanie,ze ludzie wyjezdzaja za granice tylko za praca ? ,zupelnie jakby to bylo jedynym powodem emigracji.

Gdzie Ty masz gdziekolwiek jakiekolwiek przekonanie? Autorka sie pyta, czy sa takie osoby, a nie twierdzi, ze wszyscy sa tacy.

Napisane przez ksiezniczkanajgorsza

Mnie też przyjęli z pocałowaniem ręki. Pokryli czynsz za mieszkanie za pierwsze 3 miesiące, opłacili kurs francuskiego, podpisali od razu umowę na czas nieokreślony i przyznali prawo do wszystkich świadczeń socjalnych jakie przysługują Francuzom. Zarobki też mam identyczne. Francja to nie Włochy. Poza tym też wiele zależy od tego o jakich profesjach konkretnie mówimy.

Nie wiem kiedy to bylo, ale teraz - inaczej nie moga, jesli pracujesz w Unii to masz takie same prawa, jak pracownicy z kraju, w ktorym pracujesz.

[Romanaccia]

Napisane przez Wyrak

Gdzie Ty masz gdziekolwiek jakiekolwiek przekonanie? Autorka sie pyta, czy sa takie osoby, a nie twierdzi, ze wszyscy sa tacy.

Luuudzie ! Ty to zawsze sie wtryniasz do kazdego tematu,zeby sie przyczepic do czegos....

Chyba napisalam jasno i wyraznie ,ze pisze to odbiegajac od tematu ,umiesz czytac ? zreszta ta kwestia z autorka juz zostala wyjasniona....

[Wyrak]

Napisane przez Romanaccia

Luuudzie ! Ty to zawsze sie wtryniasz do kazdego tematu,zeby sie przyczepic do czegos....

Chyba napisalam jasno i wyraznie ,ze pisze to odbiegajac od tematu ,umiesz czytac ? zreszta ta kwestia z autorka juz zostala wyjasniona....

ale skad to przekonanie,ze ludzie wyjezdzaja za granice tylko za praca ? ,zupelnie jakby to bylo jedynym powodem emigracji.

Powtorze pytanie: gdzie Ty masz jakiekolwiek przekonanie o tym?

Teraz juz mozesz dalej wykrecac kota ogonem w odpowiedziach

[Romanaccia]

Napisane przez Wyrak

Powtorze pytanie: gdzie Ty masz jakiekolwiek przekonanie o tym?

Teraz juz mozesz dalej wykrecac kota ogonem w odpowiedziach

Zacznij pisac na temat i daj sobie juz siana,bo nudny zaczynasz sie robic,ciagle to samo... ile mozna

[Switezianka_23]

Ja wyjechałam z Trójmiasta między innymi dlatego, że chciałam z, wtedy jeszcze narzeczonym usamodzielnić się jednocześnie robiąc doktorat. Po przeliczeniu ile dostawalibyśmy na uczelni wyszło nam, że wynajęlibyśmy mieszkanie i jako tako przeżylibyśmy ale bez pomocy rodziców by się nie obeszło. Za granicą robimy co uwielbiamy, jesteśmy finansowo niezależni i jeszcze odkładamy

[andzya]

Dobra, to ja chyba też nie odpowiem precyzyjnie na pytanie , ale moja odpowiedź będzie zbliżona.
Jestem z Wrocławia i niedługo wyjeżdżam do Niemiec. Kończę tu studia i emigruję właśnie z braku konkretnej pracy po moim kierunku,co się wiąże z byle jaką pracą i wegetacją tu na miejscu.

[tutmirlajt]

Napisane przez andzya

Dobra, to ja chyba też nie odpowiem precyzyjnie na pytanie , ale moja odpowiedź będzie zbliżona.
Jestem z Wrocławia i niedługo wyjeżdżam do Niemiec. Kończę tu studia i emigruję właśnie z braku konkretnej pracy po moim kierunku,co się wiąże z byle jaką pracą i wegetacją tu na miejscu.

Wiesz.. zastanów się nad tym powaznie. Co konczysz?

[abinitio]

Napisane przez tutmirlajt

Dziewczyny widze ze wiekszosc nie zrozumiala pytania. Pytanie było: czy ktoś wyjechał zagranice mieszkając wcześniej w dużym mieście w Polsce. A powodem tego były slabe zarobki i wegetacja ( w jego mniemaniu). Chodzi mi o to czy w duzych miastach w Polsce da sie zyc w miare ok czy tylko da sie zyc szczesciarzom.

Ja wyjechałam z dużego miasta i nie żałuję. Zostawiłam "ciepłą posadkę" za nieduże pieniądze z dwóch powodów : finanse (faktycznie bywało bardzooooo ciężko) oraz ciekawość.

[andzya]

Napisane przez tutmirlajt

Wiesz.. zastanów się nad tym powaznie. Co konczysz?

Kończe Technologię Żywności a specjalizuję się w bardzo "zmaskulinowanej" branży jaką jest browarnictwo. W swoim mieście nie mam nawet szans na dostanie stażu jako technolog (ogólny) , nie mówię już o pracy w browarze, bo takowego u nas nie ma. Najbliższy jest w Namysłowie, ale tam albo ktoś musi umrzeć, albo pójść na emeryturę ,żeby była jakakolwiek możliwość posady. Poza tym browarów w Polsce jest niewiele, większość wykupiona przez duże kompanie, gdzie na dziewczynę znającą się na piwie patrzą jak na UFO i nawet niechętnie zapraszają na rozmowę. Natomiast z Niemiec czy Austrii dostałam dużo propozycji, ba nawet miejsca w które powysyłałam CV się ze mną kontaktowały i tam mnie chcą. Więc co czemu miałabym nie wyjeżdżać ?

tutmirlajt uważasz,że źle robię ?

[Switezianka_23]

Andzya ja uważam, że jeżeli lubisz to co robisz i chcesz się rozwijać to robisz dobrze Europa teraz jest bardzo mała a droga z Niemiec do Polski jest nieraz krótsza niż z jednego polskiego miasta do drugiego.

[CruelOrchid]

Napisane przez tutmirlajt

Dziewczyny widze ze wiekszosc nie zrozumiala pytania. Pytanie było: czy ktoś wyjechał zagranice mieszkając wcześniej w dużym mieście w Polsce. A powodem tego były slabe zarobki i wegetacja ( w jego mniemaniu). Chodzi mi o to czy w duzych miastach w Polsce da sie zyc w miare ok czy tylko da sie zyc szczesciarzom.

tez nie do końca jak w temacie ale.. W wakacje z Tż-tem mamy już ustalony wyjazd do UK. "Bardziej na stałe".. jesteśmy z Poznania.Tż jest typem "geniusza" komputerowego (mało skromnie no ale tak jest) do tego jest młody bo dopiero 25 lat czyli teoretycznie dla pracodawcy "może być dopiero po studiach" mało kto czytając CV uwierzy w jego doświadczenie (co gorsza w ogole będzie wiedział o czym on mówi nawet jeśli jako tako obraca się w konkretnej dziedzinie). Teraz zarabia dość dobrze jak na polskie zarobki ale porównując to do innych krajów jest marnie. Dodatkowo drogie mieszkania (czy to kupno czy wynajem) ogólnie produkty potrzebne do życia w większych miastach są zazwyczaj droższe i równoważy to trochę sytuacje porównawczą do mniejszych miast z tańszymi produktami.
Finansowo nie było by tak źle gdyby nie "fanaberie" jak troszkę lepsze auto na kredyt jednak np teoretycznie mówiąc gdyby pojawiło się jakieś dziecko w drodze było by cięzko

[tutmirlajt]

Napisane przez andzya

tutmirlajt uważasz,że źle robię ?

Czemu do mnie takie brzydkie miny robisz?

Nie wiem.. zalezy.. jezeli masz ochote pracowac w zawodzie swoim to ok. Jeżeli kochasz kraj, to bym zostala i po prostu szukala pracy byle gdzie ( tak zeby zdobyc jakiekolwiek doswiadczenie w czyms innym,- to na pewno ulatwiloby Ci droge do zdobycia lepiej platnej pracy w przyszlosci).

Zagranica tez latwo nie jest.. ta tesknota.. Ja bylam dwa razy zagranica. Raz na okres 2 miesiecy i raz na dłuzej. I..czasami mam ochote znow wyjechac, bo zarobki wystarczaja tylko na podstawowe zycie ( nie ma tego luzu w finansach- nie stac mnie na zakup nowego ciucha raz na tydzien- jak to np robilam zagranica) itd. Ale.. jak przypomne sobie te tesknote, zycie dla samej pracy, zero znajomych od serca itp to troche sie odechciewa. Tez z poczatku widzialam wszystko w super kolorach, ale pozylam dluzej zagranica i.. tam tez mozna dostac kota

[andzya]

Napisane przez tutmirlajt

Czemu do mnie takie brzydkie miny robisz?

wybacz

Może masz rację, ale wyjeżdżam z narzeczonym i będziemy tuż obok mojej rodziny, która tam mieszka, myślę,że jakoś przetrwamy

[Switezianka_23]

Jeżeli kochasz kraj, to bym zostala i po prostu szukala pracy byle gdzie ( tak zeby zdobyc jakiekolwiek doswiadczenie w czyms innym,- to na pewno ulatwiloby Ci droge do zdobycia lepiej platnej pracy w przyszlosci).

Jeżeli masz na myśli miłość do kraju jako patriotyzm to dla mnie takie rozwiązanie nie jest do końca patriotyczne. Uczysz się, studiujesz na wymarzonym kierunku, poświęcasz dużo aby być dobrym w tym co robisz a potem aby zostać w kraju szukasz pracy w zupełnie innej dziedzinie (gdzie tak naprawdę jesteś mniej wartościowym pracownikiem, niż osoby po liceum, które czas poświęcony przez Ciebie na studia pracowały już w tym zawodzie albo po technikum, które mają odpowiednie umiejętności do danego zawodu). Dla mnie to ogromna strata potencjału. Dlatego jeżeli ma się ofertę pracy w zawodzie za granicą chyba lepiej jest z niej skorzystać i zdobyć doświadczenie niż wypaść z obiegu pracując w czymś zupełnie innym tylko po to aby zostać w kraju.

Ale.. jak przypomne sobie te tesknote, zycie dla samej pracy, zero znajomych od serca itp to troche sie odechciewa.

Tęsknota jest ale szczerze, to od kiedy jestem za granicą to ze znajomymi w Polsce widuję się częściej niż wcześniej (ponieważ, gdy przyjeżdżamy, to łatwiej jest się zmobilizować i zorganizować spotkanie). A co do braku znajomych... Za granicą mieszkają tacy sami ludzie jak i w Polsce i daje się z nimi zaprzyjaźnić

[Wyrak]

Napisane przez tutmirlajt

Nie wiem.. zalezy.. jezeli masz ochote pracowac w zawodzie swoim to ok. Jeżeli kochasz kraj, to bym zostala i po prostu szukala pracy byle gdzie ( tak zeby zdobyc jakiekolwiek doswiadczenie w czyms innym,- to na pewno ulatwiloby Ci droge do zdobycia lepiej platnej pracy w przyszlosci).

Wot podejscie - pracy byle gdzie, za byle co pewnie jeszcze

Co ma kochanie kraju do rzeczy? Czy milosc do Ojczyzny ma oznaczac siedzenie na tylku w kraju i nie korzystanie z mozliwosci wyjazdowa za granice?

[hecate]

Napisane przez tutmirlajt

Zagranica tez latwo nie jest.. ta tesknota.. Ja bylam dwa razy zagranica. Raz na okres 2 miesiecy i raz na dłuzej. I..czasami mam ochote znow wyjechac, bo zarobki wystarczaja tylko na podstawowe zycie ( nie ma tego luzu w finansach- nie stac mnie na zakup nowego ciucha raz na tydzien- jak to np robilam zagranica) itd. Ale.. jak przypomne sobie te tesknote, zycie dla samej pracy, zero znajomych od serca itp to troche sie odechciewa.

Czy tesknie za domem? Kiedys bardzo, teraz - nie mam czasu sie uwalac klimatem tesknoty za domem. Nie dlatego, ze zyje dla pracy ale dlatego, ze mam tu normalne zycie. Faceta, znajomych, prace, szkole, swoje ulubione miejsca, rzeczy, ktore lubie robic a pewnie w PL nie byloby mnie na nie stac.
Lapie sie na tym, ze coraz rzadziej dzwonie do domu a kiedys dzwonilam przynajmniej co tydzien. Jesli dzwonie to i tak tylko do rodziny. Powiem szczerze, ze jesli juz jade do PL to spotykam sie tylko z wybranymi, najlepszymi znajomymi bo nie chce mi sie. Ot, wtedy nadrabiam, spedzam czas z mama. Dawno mi minely placze na lotnisku, przy odlocie. Teraz czesto sie nie moge doczekac powrotu do MAN.

[andzya]

Tęsknotą sie nie martwię, żyjemy w takich czasach gdzie podróżowanie nie jest problematyczne. Nie pójdę do byle jakiej pracy, nie był to mój wymarzony kierunek studiów, ale odnalazłam się w swojej specjalizacji i kręci mnie to. Chcę to robić, a nie rozdrabniać się po drodze.

[tutmirlajt]

Napisane przez Wyrak

Wot podejscie - pracy byle gdzie, za byle co pewnie jeszcze

Co ma kochanie kraju do rzeczy? Czy milosc do Ojczyzny ma oznaczac siedzenie na tylku w kraju i nie korzystanie z mozliwosci wyjazdowa za granice?

Kraj= rodzina, znajomi, mieszkanie w ktorym sie mieszka, ktore juz jakos ma sie urządzone, bądź działka pod dom itd

Kazdy szuka czegos innego- jeden woli wyjechac byc daleko od rodziny i wykonywac ukochany zawod, a drrugi woli miec kiczowata prace ale byc blisko rodziny, znajomych itd. Kazdy ma inne priorytety. Dla jednych swiatem jst praca a dla innych rodzina.

[CruelOrchid]

Napisane przez tutmirlajt

Kazdy ma inne priorytety. Dla jednych swiatem jst praca a dla innych rodzina.

a jeśli wyjeżdża się za pracą myśląc właśnie o swojej "przyszłej rodzinie" i jej potrzebom a nie doczesnej która ma już uwite gniazdko "doczesne"?
Nie możesz tak uogólniać

[lorelei]

Napisane przez andzya

Kończe Technologię Żywności a specjalizuję się w bardzo "zmaskulinowanej" branży jaką jest browarnictwo. W swoim mieście nie mam nawet szans na dostanie stażu jako technolog (ogólny) , nie mówię już o pracy w browarze, bo takowego u nas nie ma. Najbliższy jest w Namysłowie, ale tam albo ktoś musi umrzeć, albo pójść na emeryturę ,żeby była jakakolwiek możliwość posady. Poza tym browarów w Polsce jest niewiele, większość wykupiona przez duże kompanie, gdzie na dziewczynę znającą się na piwie patrzą jak na UFO i nawet niechętnie zapraszają na rozmowę. Natomiast z Niemiec czy Austrii dostałam dużo propozycji, ba nawet miejsca w które powysyłałam CV się ze mną kontaktowały i tam mnie chcą. Więc co czemu miałabym nie wyjeżdżać ?

tutmirlajt uważasz,że źle robię ?

Bardzo dobrze robisz staz za granica jest bardzo cenny . Podlapiesz jezyk i zdobedziesz doswiadczenie. Przeciez zawsze mozesz wrocic juz jako doswiadczony pracownik atrakcyjny dla potencjalnego pracodawcy. Zreszta Niemcy czy Austria nie sa az tak daleko. Wczoraj pilam piwo organic zrobione przez znajomego - rozkreca swoj bizenes mala warzelnie.
Doskonale cie rozumiem bo tez pracuje w malo kobiecej branzy i w UK czuje sie zdecydowanie mniej dyskryminowana porownujac do moich doswiadczen w Polsce.


A co do pytania autorki to oczywiscie ze jest wiele osob z duzych miast ktore wyjechaly bo polskie warunki nie spelnily ich oczekiwan. Znam troche osob po studiach z duzych i srednich miast ktore doskonale radza sobie za granica. I najczesciej ich oczekiwania i aspiracje sa dosc wysokie.
Nie demonizowlabym malych miasteczek i wsi, wg mnie sytuacja sie tam poprawia a w duzych miastach wcale nie tak latwo o prace. To oczywiscie generalizowanie, bo zalezy kto jaka prace chce .

[andzya]

Napisane przez CruelOrchid

a jeśli wyjeżdża się za pracą myśląc właśnie o swojej "przyszłej rodzinie" i jej potrzebom a nie doczesnej która ma już uwite gniazdko "doczesne"?
Nie możesz tak uogólniać

zgadzam się
Każdy kto poświęcił kolejne 5 lat swojego życia na studia chciałby dostawać za to konkretne wynagrodzenie. Tutaj mi tego nie zaoferują, a chciałabym kiedyś swojej przyszłej rodzinie zagwarantować jak najwięcej

[Wyrak]

Napisane przez tutmirlajt

Kraj= rodzina,

Naprawde ? Kraj = siedzenie u rodzicow na karku ? Szczerze mowiac, to z masy miejsc w Europie dotrze sie do rodziny w podobnym czasie, jak z drugiego konca Polski.

Napisane przez tutmirlajt

mieszkanie w ktorym sie mieszka, ktore juz jakos ma sie urządzone, bądź działka pod dom itd

Dobre sobie - to trzeba to jeszcze miec Bo taka sytuacja specjalnie powszechna nie jest.

Napisane przez tutmirlajt

Kazdy szuka czegos innego- jeden woli wyjechac byc daleko od rodziny i wykonywac ukochany zawod, a drrugi woli miec kiczowata prace ale byc blisko rodziny, znajomych itd. Kazdy ma inne priorytety. Dla jednych swiatem jst praca a dla innych rodzina.

Teraz to juz zupelnie nie rozumiem, o co Ci chodzi - to normalne, ze czlowiek sie wyprowadza gdy dorasta i nie siedzi wciaz z rodzina, niezaleznie od tego, gdzie jest.

[Switezianka_23]

Wyrak rodzina to nie tylko rodzice, to także np mąż/żona. Niejednemu zdarzyło się wyjechać i zostawić partnera w domu co skończyło się rozwodem bo któreś z pary nie wytrzymało i znalazło sobie kogoś nowego. Mam wrażenie, że o to w tej wypowiedzi chodziło.

[Wyrak]

Napisane przez Switezianka_23

Wyrak rodzina to nie tylko rodzice, to także np mąż/żona. Niejednemu zdarzyło się wyjechać i zostawić partnera w domu co skończyło się rozwodem bo któreś z pary nie wytrzymało i znalazło sobie kogoś nowego. Mam wrażenie, że o to w tej wypowiedzi chodziło.

O czyms takim nie pisalem nawet, bo dla mnie jest naturalne, ze jak sie przenosi gdzies, to razem, w przeciwnym wypadku dluzsze wyjazdy beda mialy negatywny wplyw na zwiazki.

[Switezianka_23]

Też tak uważam. Sugerowałam tylko inny sposób rozumienia tekstu napisanego przez tutmirlajt.

[Wyrak]

Napisane przez Switezianka_23

Też tak uważam. Sugerowałam tylko inny sposób rozumienia tekstu napisanego przez tutmirlajt.

Mozliwe - dla mnie tekst "kraj = rodzina", jak gdyby partner/wspolmalzonek byl przyrosniety do granic RP nie ma zbyt wielkiej racji bytu