DIETA DUKANA od nowego roku - cz. V - razem zrzuciłyśmy już ponad 250 kg!

[thisriveriswild]

no wiec stalo sie, od 1.06 wracam na II i musicie mnie wspierac mam na to 2mce bo 1.08 jade na wakacje i pasuje juz na III wtedy byc, do oddania 8-10kg, dam rade bo juz wydukalam wczesniej sporo to i motywacja jest
idzie ktos 2/2 systemem? bo wczesniej bylam 1/1 i jak nagotowalam na PW za duzo to sie marnowalo... ;p
pozdrawiam Was

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez thisriveriswild

no wiec stalo sie, od 1.06 wracam na II i musicie mnie wspierac mam na to 2mce bo 1.08 jade na wakacje i pasuje juz na III wtedy byc, do oddania 8-10kg, dam rade bo juz wydukalam wczesniej sporo to i motywacja jest
idzie ktos 2/2 systemem? bo wczesniej bylam 1/1 i jak nagotowalam na PW za duzo to sie marnowalo... ;p
pozdrawiam Was

pamiętaj,że zaczynasz od II fazy od warzyw
trzymamy kciuki w 2 mce 10 kg da się zrobić, choć zależy to od nadwagi i organizmu (ja przy 20 do zrzucenia, w pierwsze dwa miesiące zrzuciłam bodajże 9 kg, ale z uderzeniówką, a Ty za drugim razem nie możesz jej zrobić), życzę Ci, żeby się udało!

dzień dobry
u mnie po 2 dniu P spadeczek, ba, spadek -0,6 hihi, jak w najbliższe 3 dni zrzucę jeszcze 400g to założone 60,0 do końca maja zostanie osiągnięte... no i 5 z przodu już za pół kilo!

idę wciągnąć placuszki i rozwozić CV na Bielanach w centrach handlowych, wczoraj byłam w Arkadach Wrocławskich - sporo osób szukają właśnie na 1/2 i 3/4 etatu zostawiłam kilka CV bo muszę znaleźć pracę na pół etatu najlepiej, bo będę robić praktykę, która zajmie stosunkowo mało czasu, no ale jest bezpłatna, a trochę grosza na nowe ciuchy by się przydało

[popolka]

Napisane przez wykrasana

Ja kupiłam w kauflandzie

zaraz chyba polece do kauflandu bo mam straszną oochote na rybke a zwykła makrela mi sie juz przejadła

Napisane przez thisriveriswild

no wiec stalo sie, od 1.06 wracam na II i musicie mnie wspierac mam na to 2mce bo 1.08 jade na wakacje i pasuje juz na III wtedy byc, do oddania 8-10kg, dam rade bo juz wydukalam wczesniej sporo to i motywacja jest
idzie ktos 2/2 systemem? bo wczesniej bylam 1/1 i jak nagotowalam na PW za duzo to sie marnowalo... ;p
pozdrawiam Was

ojoj 8kg przytyłas na III?

[thisriveriswild]

Napisane przez popolka

zaraz chyba polece do kauflandu bo mam straszną oochote na rybke a zwykła makrela mi sie juz przejadła



ojoj 8kg przytyłas na III?

nie, na III tak max. 2-3kg,i to w momencie kiedy nawet nie robilam protoczw tylko otreby codziennie a reszte samowolka, wiadomo, bez ziemniakow,pierogow,itd ale makaron razowy codziennie,bialy chleb itd tylko podzielilam sobie chudniecie na dwa etapy, za pierwszym razem zrzucilam ponad 13 (chyba nawet 14kg, nie pamietam wagi wyjsciowej,wiem,brawo ) ale juz bylam troche zmeczona, wiec przerwa i znowu

[martinq]

wracam!

[beate5454]

Napisane przez martinq

wracam!

Tez wracam.... !!ja sobie juz dukam miesiac ..i powoli leci waga....ale tez mam duzy problem!mieszkam w niemczech i tutaj wycolali ogorki salate i pomidory ...wiecie napewno dlaczego! Bakteria EHec...no i problem powstal ...co ja mam jesc na PW???? sama pomidorkow sobie nie zasadzilam w ogrodku............traged ia jestem zla...pozdrawiam WAs

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez beate5454

Tez wracam.... !!ja sobie juz dukam miesiac ..i powoli leci waga....ale tez mam duzy problem!mieszkam w niemczech i tutaj wycolali ogorki salate i pomidory ...wiecie napewno dlaczego! Bakteria EHec...no i problem powstal ...co ja mam jesc na PW???? sama pomidorkow sobie nie zasadzilam w ogrodku............traged ia jestem zla...pozdrawiam WAs

n oto faktycznie nie kolorowo z tymi warzywami

a ja rozwiozłam wczoraj i dziś 25 cv w dwóch centrach handlowych i w jednym od razu babeczka mnie umówiła na rozmowę

[agusia_1]

Napisane przez tchnienie-wiatru

n oto faktycznie nie kolorowo z tymi warzywami

a ja rozwiozłam wczoraj i dziś 25 cv w dwóch centrach handlowych i w jednym od razu babeczka mnie umówiła na rozmowę

Oby się udało, trzymam

Zła dziś jestem, w ogóle ostatnio prawie cały czas jestem na coś wkurzona
Dziś padło na pogodę Cały czas krążą chmury i pada co jakiś czas, a ja chciałam dziś pojechać gdzieś dalej rowerem
Nawet rower mnie wkurza Coś mu stuka, skrzypi i mam źle przykręcone przednie koło, jest lekko skrzywione. Już raz mi facet poprawiał i wydaje mi się że znów się przekrzywiło Na dodatek przez to trą mi przednie hamulce Pobawiłam się trochę śrubokrętem i już nie trą ale koła nie odkręcę, za mocno facet je przykręcił Poza tym kupiłam koszyk (za który jak się okazało przepłaciłam) i nie umiem go zamontować tzn. już chyba wiem jak to trzeba zrobić ale nie mam odpowiedniego klucza

Mam też jakiegoś pecha ostatnio Najlepiej się udałam w czwartek Byłam u mamy i w ciuchach kupiłam sobie nową torebkę, taką niedużą na długim pasku. Jak jechałam do mamy to miałam ze sobą dużą torbę na ramię w której mam dosłownie wszystko wracając w czwartek do domu stwierdziłam że na razie niech ta duża dostanie u mamy, bo i tak wracam jak zwykle obładowana, oczywiście poprzekładałam wcześniej najważniejsze rzeczy.
Miałam tak ciężko że ledwo doszłam do domu od autobusu i cieszyłam się że wreszcie dotarłam. Była ok 16 i miałam zaplanowane na spokojnie posprzątać, zrobić obiad i o 19 iść z koleżanką na rower Niestety pod drzwiami okazało się że nie mam klucza został w bocznej kieszonce w dużej torbie 40 km od Warszawy TŻ-ta nie było w domu, miał do późna zajęcia i miał wrócić koło 21
Miałam ochotę się popłakać stojąc z bagażami pod drzwiami mieszkania Nawet sąsiadów nie było w domu żebym mogła u nich zostawić rzeczy i jechać do TŻ-ta do centrum po klucze Po chwili załamania postanowiłam spróbować zostawić rzeczy u ochrony (nie dałabym rady znów z nimi iść do przystanku i kręcić się po centrum). Niestety okazało się że jest nowy chłopak i że ma przykazane nic od nikogo nie brać Na szczęście po kilku minutach wrócił z obchodudrugi i się zgodził Podróż do centrum i z powrotem w godz. szczytu zajęła mi 2,5h
Myślałam że uschnę tak mi się pić i jeść chciało
Natomiast po powrocie, chyba w nagrodę, zobaczyłam spadek na wadze o 600g w stosunku do wagi z poniedziałku

Naprawdę ostatnio prześladuje mnie jakiś pech, dosłownie nic mi nie wychodzi Tylko zamknąć się w domu i niczego nie dotykać

[kalae]

Ja chciałam 5kg sie pozbyc. Zastanawiam sie tylko, czy nie wystarczy np, robic sobie dwa dni bialkowe? cos na zasadzie tej 4fazy jak sie robi jeden dzien bialkowy, a pozostale normalnie sie je.

Mam dylemat gdyz to 5kg to nie tak duzo. Z drugiej strony chcialabym szybkiego rezultatu, bo brak rezultatu mnie zniecheca

Narazie stosuje zasade MZ i nie jem po 18, al eto wolno idzie niestety.
Choć z drugiej strony te 5 kg nie zdobylam w jeden dzien, wiec powinnam sie uzbroic w cierpliwosc.

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez agusia_1

Oby się udało, trzymam

Zła dziś jestem, w ogóle ostatnio prawie cały czas jestem na coś wkurzona
Dziś padło na pogodę Cały czas krążą chmury i pada co jakiś czas, a ja chciałam dziś pojechać gdzieś dalej rowerem
Nawet rower mnie wkurza Coś mu stuka, skrzypi i mam źle przykręcone przednie koło, jest lekko skrzywione. Już raz mi facet poprawiał i wydaje mi się że znów się przekrzywiło Na dodatek przez to trą mi przednie hamulce Pobawiłam się trochę śrubokrętem i już nie trą ale koła nie odkręcę, za mocno facet je przykręcił Poza tym kupiłam koszyk (za który jak się okazało przepłaciłam) i nie umiem go zamontować tzn. już chyba wiem jak to trzeba zrobić ale nie mam odpowiedniego klucza

Mam też jakiegoś pecha ostatnio Najlepiej się udałam w czwartek Byłam u mamy i w ciuchach kupiłam sobie nową torebkę, taką niedużą na długim pasku. Jak jechałam do mamy to miałam ze sobą dużą torbę na ramię w której mam dosłownie wszystko wracając w czwartek do domu stwierdziłam że na razie niech ta duża dostanie u mamy, bo i tak wracam jak zwykle obładowana, oczywiście poprzekładałam wcześniej najważniejsze rzeczy.
Miałam tak ciężko że ledwo doszłam do domu od autobusu i cieszyłam się że wreszcie dotarłam. Była ok 16 i miałam zaplanowane na spokojnie posprzątać, zrobić obiad i o 19 iść z koleżanką na rower Niestety pod drzwiami okazało się że nie mam klucza został w bocznej kieszonce w dużej torbie 40 km od Warszawy TŻ-ta nie było w domu, miał do późna zajęcia i miał wrócić koło 21
Miałam ochotę się popłakać stojąc z bagażami pod drzwiami mieszkania Nawet sąsiadów nie było w domu żebym mogła u nich zostawić rzeczy i jechać do TŻ-ta do centrum po klucze Po chwili załamania postanowiłam spróbować zostawić rzeczy u ochrony (nie dałabym rady znów z nimi iść do przystanku i kręcić się po centrum). Niestety okazało się że jest nowy chłopak i że ma przykazane nic od nikogo nie brać Na szczęście po kilku minutach wrócił z obchodudrugi i się zgodził Podróż do centrum i z powrotem w godz. szczytu zajęła mi 2,5h
Myślałam że uschnę tak mi się pić i jeść chciało
Natomiast po powrocie, chyba w nagrodę, zobaczyłam spadek na wadze o 600g w stosunku do wagi z poniedziałku

Naprawdę ostatnio prześladuje mnie jakiś pech, dosłownie nic mi nie wychodzi Tylko zamknąć się w domu i niczego nie dotykać

oj też mam takie dni... człowiek jest tak podirytowany, a wszystko przeciwko! ale mijają a potem jset dobrze

Napisane przez kalae

Ja chciałam 5kg sie pozbyc. Zastanawiam sie tylko, czy nie wystarczy np, robic sobie dwa dni bialkowe? cos na zasadzie tej 4fazy jak sie robi jeden dzien bialkowy, a pozostale normalnie sie je.

Mam dylemat gdyz to 5kg to nie tak duzo. Z drugiej strony chcialabym szybkiego rezultatu, bo brak rezultatu mnie zniecheca

Narazie stosuje zasade MZ i nie jem po 18, al eto wolno idzie niestety.
Choć z drugiej strony te 5 kg nie zdobylam w jeden dzien, wiec powinnam sie uzbroic w cierpliwosc.

a może zrób sobie II fazę ale trybek 2dni białkowe i 5 dni białkowo-warzywnych? rezultat będzie szybszy niż na 5 dnioach normalnych, a 5 kg powinno Ci pójść takim trybem w 1,5 mca może co Ty na to?

[mroziq]

Napisane przez tchnienie-wiatru

hmm, ale jakie mleko? oświeć mnie bo chciałąm kupić w puszcze skondensowane, bez cukru, ale mama mi powiedziała, że bez cukru się nie skarmelizuje, co w sumie jest oczywiste... więc jak to trzeba gotować?

o takie i po prostu wlać do garnka i cały czas mieszać,bo się przypala
http://forum.dieta-dukan.pl/viewtopic.php?f=82&t=5031
z tego przepisu robiłam

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez kalae

Ja chciałam 5kg sie pozbyc. Zastanawiam sie tylko, czy nie wystarczy np, robic sobie dwa dni bialkowe? cos na zasadzie tej 4fazy jak sie robi jeden dzien bialkowy, a pozostale normalnie sie je.

Mam dylemat gdyz to 5kg to nie tak duzo. Z drugiej strony chcialabym szybkiego rezultatu, bo brak rezultatu mnie zniecheca

Narazie stosuje zasade MZ i nie jem po 18, al eto wolno idzie niestety.
Choć z drugiej strony te 5 kg nie zdobylam w jeden dzien, wiec powinnam sie uzbroic w cierpliwosc.

wolno tzn,jak chudniesz?

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez mroziq

o takie i po prostu wlać do garnka i cały czas mieszać,bo się przypala
http://forum.dieta-dukan.pl/viewtopic.php?f=82&t=5031
z tego przepisu robiłam

dziękuję

[kalae]

Napisane przez mroziq

wolno tzn,jak chudniesz?

no te 5kg to z miesiac moze 3tygodnie zalezy co bym robila, teraz od czwartku jem normalnie ale do 18 tylko to tak jest minus 1kg
mi chodzilo o to ze bym chciala juz czyli jutro minus 5 hehe

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez tchnienie-wiatru

oj też mam takie dni... człowiek jest tak podirytowany, a wszystko przeciwko! ale mijają a potem jset dobrze

a może zrób sobie II fazę ale trybek 2dni białkowe i 5 dni białkowo-warzywnych? rezultat będzie szybszy niż na 5 dnioach normalnych, a 5 kg powinno Ci pójść takim trybem w 1,5 mca może co Ty na to?

musze sie zastanowic, zaczne od poniedzialku, a dzis i jutro jeszcze to co teraz

[mroziq]

Napisane przez kalae

no te 5kg to z miesiac moze 3tygodnie zalezy co bym robila, teraz od czwartku jem normalnie ale do 18 tylko to tak jest minus 1kg
mi chodzilo o to ze bym chciala juz czyli jutro minus 5 hehe

Waga leci Ci prawidłowo,a nawet bardzo dobrze,a nie wolno Niektóre z nas nie mogą nawet 1 kg na tydzień zrzucić,więc nie narzekaj A chudnięcie to nie jest takie hop siup :P Nie da się szybko schudnąć na długo... Tak to jest kiedy miesiąc przed wakacjami człowiek się obudzi,a tutaj 5-10 kg do zrzucenia. Ja pomyślałam o tym w styczniu i został mi tylko 1 kg jeszcze

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez kalae

no te 5kg to z miesiac moze 3tygodnie zalezy co bym robila, teraz od czwartku jem normalnie ale do 18 tylko to tak jest minus 1kg
mi chodzilo o to ze bym chciala juz czyli jutro minus 5 hehe

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------



musze sie zastanowic, zaczne od poniedzialku, a dzis i jutro jeszcze to co teraz

5 kg w miesiąc?! albo w 3 tyg?... nie zaczynaj Dukana-rób to co robisz;P mi na Dukanie leci 0,7 tygodniowo średnio, więc 5 kg zrzucałabym w dwa razy dłuższym czasie niż Ty... i narzekasz, dziewczyno, opanuj się chyba że Twoim celem było nam dowalić;P

[kalae]

no co Ty czemu dowalic.

ja poporstu chcialabym tu i teraz juz w tej chwili, dlatego mowie ze wolno, bo teraz i juz sie nie da, potrzeba czasu, a ja sie źle czuje teraz z tymi moimi kg i dlatego tak mi cierpliwosci brak.

Uzbroje sie w cierpliwosc i zobaczymy jak mi pojdzie ta walka.

Na tym co robie to nie wiem ile na tydzien.
Na dukanie swego czasu to do 1,5kg miesiecznie spadalo, ale potem byly swieta grudniowe i tak sie to zmieniło.

Teraz waże 65,5 (to dzisiejszy wynik).

[popolka]

ahojj

dostałam w koncu @ fajnie 39dni cyklu i od rana zjadłam końcówkę tiramisu i właśnie piekę nowe tiramisu , blok czekoladowy też sie już chłodzi w zamrażarce czyli chcicy na słodkie końca nie ma

teraz mecze makrele ale coś mi nie idzie

Napisane przez tchnienie-wiatru

5 kg w miesiąc?! albo w 3 tyg?... nie zaczynaj Dukana-rób to co robisz;P mi na Dukanie leci 0,7 tygodniowo średnio, więc 5 kg zrzucałabym w dwa razy dłuższym czasie niż Ty... i narzekasz, dziewczyno, opanuj się chyba że Twoim celem było nam dowalić;P

[mroziq]

Napisane przez popolka

ahojj

dostałam w koncu @ fajnie 39dni cyklu i od rana zjadłam końcówkę tiramisu i właśnie piekę nowe tiramisu , blok czekoladowy też sie już chłodzi w zamrażarce czyli chcicy na słodkie końca nie ma

teraz mecze makrele ale coś mi nie idzie

Ja wczoraj dokończyłam tiramisu Teraz mam warzywka,to nie chce mi się słodkiego,ale na P,jak takie małe zróżnicowanie smaków to muszę !
Teraz to ruszać mi się nie chcę,bo najadłam się chili con carne

[kalae]

Napisane przez mroziq

Waga leci Ci prawidłowo,a nawet bardzo dobrze,a nie wolno Niektóre z nas nie mogą nawet 1 kg na tydzień zrzucić,więc nie narzekaj A chudnięcie to nie jest takie hop siup :P Nie da się szybko schudnąć na długo... Tak to jest kiedy miesiąc przed wakacjami człowiek się obudzi,a tutaj 5-10 kg do zrzucenia. Ja pomyślałam o tym w styczniu i został mi tylko 1 kg jeszcze

wiem wiem, ze prawidlowio, moze nawet za szybko.
a ja myslalam od stycznia hehe

[mroziq]

Napisane przez kalae

wiem wiem, ze prawidlowio, moze nawet za szybko.
a ja myslalam od stycznia hehe

Lepiej późno niż wcale Dobrze chociaż,że nie chcesz się głodzić przed wakacjami,jak to niektóre laski wymyślają

[kalae]

no dobrze, dosyc juz tego marudzenia, dolacze do was moze wkoncu osiagne sukcesz

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez kalae

no co Ty czemu dowalic.

ja poporstu chcialabym tu i teraz juz w tej chwili, dlatego mowie ze wolno, bo teraz i juz sie nie da, potrzeba czasu, a ja sie źle czuje teraz z tymi moimi kg i dlatego tak mi cierpliwosci brak.

Uzbroje sie w cierpliwosc i zobaczymy jak mi pojdzie ta walka.

Na tym co robie to nie wiem ile na tydzien.
Na dukanie swego czasu to do 1,5kg miesiecznie spadalo, ale potem byly swieta grudniowe i tak sie to zmieniło.

Teraz waże 65,5 (to dzisiejszy wynik).

no żartowałam z tym dowaleniem po prostu nie ma tak fajnie, że można schudnąć w miesiąc 20 kg hihi,można ale metodami niszczącymi zdrowie i skutkującymi meeeeega jojo, więc to bez sensu
dołącz do nas,a napewno osiągniesz cel! też kiedyś stawiałam na szybkość no i nigdy nie chudłam, a teraz się zawzięłam i długo, bo długo - 5miesięcy, ale na wadze -17 kg więc jak jest cierpliwość to można wszystko.
wierzę, że Ci się z nami uda

[kalae]

mi ta waga tez tak leci bo ja przybieram od pasa w gore, a od pasa w dol to nawet spodnie z liceum ubieram a podobno latwiej sie chudnie w gornych partiach niz w dolnych.

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez kalae

mi ta waga tez tak leci bo ja przybieram od pasa w gore, a od pasa w dol to nawet spodnie z liceum ubieram a podobno latwiej sie chudnie w gornych partiach niz w dolnych.

kształt ciała też napewno ma wpływ

a ja mam teraz mniej w cyckach niż miałam w talii przed dietą... w talii było 85, a teraz w biuście mam 83 porażka:P
ale za to w talii 66

żeby jeszcze tak ładnie boczki spadły i nogi;/

co tu dziś tak cicho? imprezy w sobotę? ;P

[martinq]

Wiecie na jakim portalu można sprzedać ubrania?
Pomijając szafa.pl, gdzie jest dłuższe rejstrowanie się...

[wykrasana]

Napisane przez tchnienie-wiatru

kształt ciała też napewno ma wpływ

a ja mam teraz mniej w cyckach niż miałam w talii przed dietą... w talii było 85, a teraz w biuście mam 83 porażka:P
ale za to w talii 66

żeby jeszcze tak ładnie boczki spadły i nogi;/

co tu dziś tak cicho? imprezy w sobotę? ;P

Ooo, tchnienie mamy tyle samo w talii W biuście mam tylko troche więcej - 92 cm.

Dziewczyny gdzie można kupić 'niestandardowe' staniki w normalnej cenie? Wszystko w sieciówkach 75C albo 80D ;/ W triumphie ceny z kosmosu i są rozciągliwe pod biustem ....Chyba sama sobie uszyję...Może tesco?

A tak wogóle to boli mnie przy siusianiu i w ciągu dnia ten dolny odcinek moczowy Jak zwykle wszystko czepia sie mnie na weekend
Widzę, że poszłyscie spać to pchły na noc i spadków rano

[agusia_1]

Dzień dobry Ja już od godziny na nogach Zaliczyłam kawkę, serniczek i spadek na wadze -300g

Napisane przez wykrasana

Ooo, tchnienie mamy tyle samo w talii W biuście mam tylko troche więcej - 92 cm.

Dziewczyny gdzie można kupić 'niestandardowe' staniki w normalnej cenie? Wszystko w sieciówkach 75C albo 80D ;/ W triumphie ceny z kosmosu i są rozciągliwe pod biustem ....Chyba sama sobie uszyję...Może tesco?

A tak wogóle to boli mnie przy siusianiu i w ciągu dnia ten dolny odcinek moczowy Jak zwykle wszystko czepia sie mnie na weekend
Widzę, że poszłyscie spać to pchły na noc i spadków rano

Ja mam teraz w talii bardzo malutko i myślę że jeszcze trochę mi spadnie, zawsze miałam wąską talię, nie wiem ile miałam jak byłam bardzo chuda ale myślę że góra 55cm Teraz mam 62, zeszło mi 8 cm, tyle że w talii w porównaniu do innych miejsc bardzo mało przytyłam

Staników szukaj na allegro i ebay'u. Ewentualnie w sklepach netowych, często mają promocje. Chociaż i tak uważam że najbardziej opłacają się 2 pierwsze opcje. Możesz kupić używane staniki w tak dobrym stanie że oprócz lekko spranej metki nie zauważysz żadnych śladów użytkowania bo są tak dobrej jakości.
Jakie masz wymiary? (wiesz jak powinnaś się prawidłowo wymierzyć) Poszukam Ci czegoś w rozsądnej cenie
Najlepiej żebyś przeszła się gdzieś do stacjonarnego uświadomionego sklepu i po przymierzała różne modele, potem możesz kupić staniki przez internet bo stacjonarne zwykle mają baaardzo drogo. Poszukaj jakiegoś w okolicy tu.
O ile dobrze pamiętaj jesteś z Lubelszczyzny? Jeśli tak to masz 2 sklepy w Lublinie i 1 w Łęcznej Możliwe że jest więcej sklepów tylko jeszcze nie ma ich na mapie, trzeba szukać

Pewnie pęcherz przeziębiłaś, siadałaś gdzieś na zimnym albo chodziłaś boso? Mi zawsze pomaga wit. C w dużej dawce (albo to efekt placebo )

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez wykrasana

Ooo, tchnienie mamy tyle samo w talii W biuście mam tylko troche więcej - 92 cm.

Dziewczyny gdzie można kupić 'niestandardowe' staniki w normalnej cenie? Wszystko w sieciówkach 75C albo 80D ;/ W triumphie ceny z kosmosu i są rozciągliwe pod biustem ....Chyba sama sobie uszyję...Może tesco?

A tak wogóle to boli mnie przy siusianiu i w ciągu dnia ten dolny odcinek moczowy Jak zwykle wszystko czepia sie mnie na weekend
Widzę, że poszłyscie spać to pchły na noc i spadków rano

noo, to przynajmniej biust masz fajny mój tak zmalał, ze 100 cm na 83, porażka:P jak na początku się trzymał jeszcze, to teraz w ostatnim miesiącu to chyba tyklo z niego spadło ale lepiej wygląda mały biuścik przy świetnej sylwetce niż trochę większy przy wałach tłuszczu:P
a o jaki "niestandardowy" Ci chodzi? hmm, nie macie żadnych sklepów z końcówkami kolekcji albo coś? we Wrocławiu jest Factory i za grosze można kupić staniki z Intissimi tzn za grosze w porównaniu do ceny pierwotnej

Napisane przez agusia_1

Ja mam teraz w talii bardzo malutko i myślę że jeszcze trochę mi spadnie, zawsze miałam wąską talię, nie wiem ile miałam jak byłam bardzo chuda ale myślę że góra 55cm Teraz mam 62, zeszło mi 8 cm, tyle że w talii w porównaniu do innych miejsc bardzo mało przytyłam

moja mama miała kiedyś zdaje się 50 cm w talii... i ważyła 45 kg (ma z 160-162), nawet jak mnie urodziła to po chwili znów tyle ważyła;P ale po drugiej ciąży w wieku 40 lat już jej tak nie spadło i teraz waży między 55-58, a narzeka jak nie wiem

u mnie wzrost +0,5, pewnie dlatego, że na noc się nawcinałam chipsów...z szynki ale to soli ma pewnie sporo, więc odłożyłam wodę

czeka mnie dzień z nauką i projektami zaliczeniowymi... coś czuję,że ta niedziela szybko przeleci...

idę zjeść śniadanko

[agusia_1]

Napisane przez tchnienie-wiatru

noo, to przynajmniej biust masz fajny mój tak zmalał, ze 100 cm na 83, porażka:P jak na początku się trzymał jeszcze, to teraz w ostatnim miesiącu to chyba tyklo z niego spadło ale lepiej wygląda mały biuścik przy świetnej sylwetce niż trochę większy przy wałach tłuszczu:P
a o jaki "niestandardowy" Ci chodzi? hmm, nie macie żadnych sklepów z końcówkami kolekcji albo coś? we Wrocławiu jest Factory i za grosze można kupić staniki z Intissimi tzn za grosze w porównaniu do ceny pierwotnej

moja mama miała kiedyś zdaje się 50 cm w talii... i ważyła 45 kg (ma z 160-162), nawet jak mnie urodziła to po chwili znów tyle ważyła;P ale po drugiej ciąży w wieku 40 lat już jej tak nie spadło i teraz waży między 55-58, a narzeka jak nie wiem

u mnie wzrost +0,5, pewnie dlatego, że na noc się nawcinałam chipsów...z szynki ale to soli ma pewnie sporo, więc odłożyłam wodę

czeka mnie dzień z nauką i projektami zaliczeniowymi... coś czuję,że ta niedziela szybko przeleci...

idę zjeść śniadanko

Ja koło 49-50 miałam w 7 klasie podstawówki, zanim w pełni dojrzałam
ok. 55 miałam przy wadze 49kg i wzroście 169 jakieś 5 lat temu

Ech... mi też biust mocno spadł, nigdy nie był za duży a teraz jeszcze poleciał Spadło mi niby 7cm, ale w rzeczywistości więcej bo spadła ich 'objętość' ale sterczą dlatego cm pokazuje trochę nieprawdziwy obraz

Szkoda że uda tak nie chcą mi lecieć jak biust i talia Spadło niby po 8,5cm w każdym udzie ale i tak są wielkie, chciałabym żeby spadło drugie tyle ale to chyba nierealne, zawsze miałam duże uda, nawet jak ogólnie byłam chuda, bardzo chuda

Szukam właśnie noclegu w Zakopanym na lipiec wszystko co mi się podoba jest albo zajęte albo drogie Przy okazji zaczęłam się zastanawiać co ja tam będę jeść :? Zamierzam przegonić porządnie TŻ-ta po górach i nie mam bladego pojęcia co brać na szlak. Obiadokolacje będą na mieście i na pewno coś sobie wybiorę z menu ale gorzej właśnie w dzień. TŻ też nie je pieczywa itp i wątpię czy będzie chciał zrobić wyjątek w górach bo pieczywo mu szkodzi. Szukam czegoś z kuchnią ale i tak nie wiem co miałabym robić żeby nam się nie popsuło ani nie zagotowało w plecaku

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez agusia_1

Ja koło 49-50 miałam w 7 klasie podstawówki, zanim w pełni dojrzałam
ok. 55 miałam przy wadze 49kg i wzroście 169 jakieś 5 lat temu

Ech... mi też biust mocno spadł, nigdy nie był za duży a teraz jeszcze poleciał Spadło mi niby 7cm, ale w rzeczywistości więcej bo spadła ich 'objętość' ale sterczą dlatego cm pokazuje trochę nieprawdziwy obraz

Szkoda że uda tak nie chcą mi lecieć jak biust i talia Spadło niby po 8,5cm w każdym udzie ale i tak są wielkie, chciałabym żeby spadło drugie tyle ale to chyba nierealne, zawsze miałam duże uda, nawet jak ogólnie byłam chuda, bardzo chuda

Szukam właśnie noclegu w Zakopanym na lipiec wszystko co mi się podoba jest albo zajęte albo drogie Przy okazji zaczęłam się zastanawiać co ja tam będę jeść :? Zamierzam przegonić porządnie TŻ-ta po górach i nie mam bladego pojęcia co brać na szlak. Obiadokolacje będą na mieście i na pewno coś sobie wybiorę z menu ale gorzej właśnie w dzień. TŻ też nie je pieczywa itp i wątpię czy będzie chciał zrobić wyjątek w górach bo pieczywo mu szkodzi. Szukam czegoś z kuchnią ale i tak nie wiem co miałabym robić żeby nam się nie popsuło ani nie zagotowało w plecaku

49 przy 169 to dużo za mało:P
moje też sterczą, a już były okrąglusie :P no ale reszta też była okrągła...:P i nawet dziwnie mi z takimi dużymi było

na szlak może jakieś sałatki? z kurczakiem... albo muffiny, albo bułeczki.
Ty jesteś na II czy III? na III możnaby jeszcze owoc, pieczywo;P nie wiem..