Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 2011

[mamaoptymistka]

Moniqac piękny Szymonek

[dorkabl]

witamy ddaaiissyy

Kurna, dziewczyny, byłam na tym ktg i mi lekarz powiedział ze wyskoczyły 2 skurcze - przepowiadaki!
no a te byle jakie strasznie mnie meczą, takie 10-cio sekundówki... kurna...strasznie jestem umęczona, sory ze nie pogadam i nie odniose sie do postów. Trzymajcie sie

[moniqac]

Napisane przez mamaoptymistka

Moniqac piękny Szymonek

Kocham jak nie wiem co .

[mamaoptymistka]

co na tej odchowalni się dziś dzieje
sami mali ludzie i to w takich fajnych ciuszkach, minkach i pozycjach że ja chcę już mojego synka

[ania2631]

Napisane przez mamaoptymistka

co na tej odchowalni się dziś dzieje
sami mali ludzie i to w takich fajnych ciuszkach, minkach i pozycjach że ja chcę już mojego synka

Kochana jeszcze chwilę i też tam wylądujemy

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Moniqac- cudny

[mamaoptymistka]

Napisane przez ania2631

Kochana jeszcze chwilę i też tam wylądujemy[COLOR="Silver"]

I TO JEST PIĘKNE

Mam stopy jak chłop

[ania2631]

Napisane przez mamaoptymistka

I TO JEST PIĘKNE

Ja też już nie mogę się doczekać mojej maleńkiej istotki,,choć bardzo się boję,ale dla takiego cudu warto chwilę pocierpieć

haha a stopy moje też wyglądają jak jakieś monstrum!...Są ogromnych rozmiarów!!

[mary poziomkowa]

Cześć!

Wielkie gratulacje dla Sanieczki naszej! Marcelku zdrowo się chowaj! Do zobaczenia w Odchowalni!

Ddaaiissyy, witaj kochana! Super, że już jesteście w domu! Miałaś bajeczny poród, wszystkim naszym dziewczynom takiego życzę! Szybka, sprawna akcja i Gabulek na świecie!

no i teraz pytanie odnośnie powodu przetrzymania w szpitalu: KUPA BYŁA?

W sprawie Paulizi, to masakra jakaś! Ja z odchodzącymi wodami już musiałam zostać i wywoływali, bez czekania. A tu tydzień nawet czekania? BEZ WÓD?

Lolko

Enchantresss, wiiiitaj ponownie

Eve, piękna data, czekamy w takim razie

Moniqac, jaki śliczniutki

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Zobaczcie, koleżanki lipcowo-sierpniowe zainspirowały się tytułem wymyślonym przez chyba JanuszAgnieszkę "babciu, dziadku jestem w drodze [...]". Pamiętacie?

"Halo halo jestem w drodze, już niebawem się urodzę. "

Wchodzę do Poczekalni i myślałam, że to jakiś nasz nowy wątek, ale miesiące mi się nie zgadzały

[mamaoptymistka]

Zastanawiałam się dziś czy w tej części rozpakujemy się wszystkie czy będzie trzeba nową 12 część zakładać

[agus87]

Napisane przez cucciola79

Kochane nie bylo mnie tutaj troszke bo od poniedzialku bylam w szpitalu,mialam racje w poniedzialek odeszly mi wody ,we wtorek bylam juz na wywolaniu a popoludniu24.05 o godzinie 17.16 urodzila sie moja malutka coreczka Fiammetta wazyla 2900 ,dluga 56 cm,co do porodu to nie obylo sie bez ZZO.
zalaczam foteczke mojej niuni zrobiona jeszcze w szpitalu:

gratulacje

Napisane przez ddaaiissyy

czesc moje Mysie Pysie Kochane !!!!!!!!!!!!!! : roza:


DZIEKUJE ZA WASZE WSZYSTKIE CIEPŁE SŁOWA, SMSY, GRATULACJE I W OGOLE ZA TO ŻE JESTESCIE !!!!!!!!!!!!!!
JEŻELI ZDARZYŁO SIĘ, ZE KOMUS NIE ODPISALAM,
PROSZE NIE GNIEWAJCIE SIE !!

w pierwszym dniu ciezko było mi sie ogarnac, no bo w noc porodu nie zmruzyłam w ogole oka a potem calusi dzien tez nie, bo tyle wrazen... no i to krocze bolało
Dopiero poznym wieczorem wpadłam na pomysł by poprosic ketonal i wówczas juz swiat stał sie piekny
Kurcze, nie wiem co Wam mam napisac.......
Generalnie jak pewnie juz wiecie, mogłam wczoraj wyjść ale przez ten moj zakichany ogonek jakas młodziutka pani dr na obchodzie porannym powiedziała, ze lepiej abym 1 kupke zrobiła pod ich kontrola Wieczorem gin ktory robił obchód mocno sie usmiał z powodu mojego zatrzymania no i to samo dzis podczas porannego obchodu.
No ale nic to.. przezyłam tą jedna dobe wiecej.
Malutka tak grzeczna ze az sie martwie ze może za ?
Pepuszek w sobote został ukrecony no a wczoraj spod opatrunku ukazał sie juz tylko malutki strupek.
Poród naprawde pestka... a tak sie bałam
Bolało ostatnie 5-10min.
Punkt 1.oo zostałam przyjeta na porodówke, zrobili mi badanie reczne (modliłam sie aby choc z 2cm było) a pani do mnie "prosze sie przebierac, zaraz bedziemy rodzic - rozwarcie 8cm !! Jedynie jeszcze troszke za wysoko głowka wiec prosze pospacerowac. Podpisałam jeszcze w miedzyczasie jakies papiery, zrobili mi usg, zbadali cisnienie (195/125 !!!! ) dostałam w sumie 3 depogyty, polezałam na KTG ok 20min, podczas którego same odeszły wody - smieszne uczucie
Małz wpartrywał sie w KTG i mówił, kiedy nadchodzi duzy skurcz, smialismy sie czy pobił on rekord poprzedniego czy nie Ale to wszystko było naprawde do wytrzymania. Po KTG znów połaziłam chwilunie po sali, pani zbadała i powiedziała przygotowywujemy sie do porodu.
Kazała mi stac, oparłam sie o fotel, pod nogami rozłozyła lignine i nagle uczucie jakby chciało mi sie kupke (wtedy zabolało, ze az wrzasnełam ile sił ) Gdy jej o tym powiedziałam kazała wdrapac sie na fotel (nie chciałam bo sie balam hihi, nie wyobrazałam sobie, jak mi przez dziurke taka mała ma wyjsc Gabik ) no ale z małzem mnie przekonali i weszłam.
Zapytałam jak to mam rodzić, bo nie wyobrazalam sobie ciągle ze to JUZ, udzieliła wiec szybki intrukcji, ze mam nabrac powietrza, ale nie zatrzymywac w buzi tylko przec jakbym kupke chciała zrobić - po tych wytycznych nadszedł skurcz no i zrobiłam jak mi kazali - na pewno miałam zamkniete oczy, a gdy otworzylam, miałam mała na brzuchu !! W szoku pytalam, jak to mozliwe i czy to juz ? Kazali mi ją trzymac ale nie wiedziałam jak - mówiłam, ze nie umiem wiec połozyli ją obok mnie pod jakąś lampa gdzie od razu zwazyli, zmierzyli i to cały poród
Tak wiec 3.10 zawitała do mnie Gabi
Przyszedł pan dr i dopiero sie zaczeło Błagałam o znieczulenie, dostałam w 3 miejscach ale i tak cholernie bolało Dostawałam ciagle opr od ginka ze sie wierce, ze uciekam dupka, ze sie napinam... ale to było straszne
Podobno moooocno pękłam w strone krocza, dlatego, ze małą na jednym partym wypchnełam
Aha, natomiast gdy poprosiłam o ZZO to połozna sie smiała, ze skurcze idealnie znosze a najgorsze to juz za mną i niepotrzebne mi zzo bo tylko sobie poród popsuje
Proponowali wanne z jacuzi, ale nie chciało mi sie moczyc no bo nie bolało
Ot wszystko
Rodzice stali pod porodówka wiec gdy mnie przewozili na oddział byłam szczesliwa, ze ich zobaczyłam
To tyle w skrócie.
Poszło piorunem... dziekuje SANI za wytyczne odnosnie oddychania i w ogole jej przykaz, ze trzeba by juz skurcze liczyc bo nie robiłam tego dokladnie - jak to ja - bagatelizowałam sprawe, cały czas uwazając, ze niemozliwe abym juz rodziła
Do szpitala trafiłam ze skurczami co 4-5min Gdyby nie ona to chyba bym w domu urodziła aczkolwiek małz tez juz sie przejał i zaczał mnie poganiac..
Ja nim wyjechałam z domu zaczełąm płakac przy tesciach, mezu i rodzicach, ze nigdzie nie jade bo się boje i nie chce juz rodzic
no ale to standard.... moje panikowanie

Sie rozpisałam.............

kochana poszłaś po bandzie

[82anusia]

Napisane przez the_sania

Marcelek Już jest z nami 3800 i 58cm. cały i zdrowy i ŚWIETNY Sania też się dobrze czuje.

Gratulacje dla mamy i Marcelka!!! Rośnij zdrowo!!!

Napisane przez Lolka1212

Niestety wieści nieciekawe

Paulizia leży w szpitalu, ma lekkie skurcze, nieregularne.. więc to nie TE skurcze. Podłączają ją do KTG i każą czekać!!! Nie wywołują, bo ponoć w UK twierdzą, że natura ma robić swoje...


Jak przeczytałam eska od Paulizi byłam w szoku!!

W ogóle śmieszna akcja, bo pisałyśmy do siebie obie leżąc pod KTG.. Paula w szpitalu, a ja u ginka

Ponoć jakaś położna powiedziała Paulizi, że może leżeć tak w szpitalu przez tydzień (!) bez wód jeśli nie będzie tych właściwych skurczy!

Szok!!

Biedna się namęczy, do tego wody odeszły, więc pewnie się bardzo niepokoi o dziecko. Dziwne praktyki.

Napisane przez Lolka1212

U mnie po wizycie oczywiście tylko wkurzenie!! Nic, kompletnie nic się nie dzieje.. usłyszałam dokładnie to co na ostatniej wizycie wrrr

KTG nic ciekawego nie wykazało, w sumei to od początku było jasne,, bo sama żadnych skurczy nie czuję.. Miałam nadzieję, że chociaż przy badaniu coś ciekawego wyjdzie.. ale oczywiście wyszło wielkie nic!!
Zero rozwarcia, wszytsko pozamykane! Trzeba czekać

Nie martw się, może złapie Cię znienacka i pójdzie szybko. Nie reguła, że ma wcześniej boleć. Najważniejsze, że jak się zacznie by szło szybko i bez komplikacji

Napisane przez antropia

moja gin ma wyłączony tel

Odpisała Ci już gin??

[82anusia]

Napisane przez ddaaiissyy

[/COLOR][/SIZE][/B]

w pierwszym dniu ciezko było mi sie ogarnac, no bo w noc porodu nie zmruzyłam w ogole oka a potem calusi dzien tez nie, bo tyle wrazen... no i to krocze bolało
Dopiero poznym wieczorem wpadłam na pomysł by poprosic ketonal i wówczas juz swiat stał sie piekny
Kurcze, nie wiem co Wam mam napisac.......
Generalnie jak pewnie juz wiecie, mogłam wczoraj wyjść ale przez ten moj zakichany ogonek jakas młodziutka pani dr na obchodzie porannym powiedziała, ze lepiej abym 1 kupke zrobiła pod ich kontrola Wieczorem gin ktory robił obchód mocno sie usmiał z powodu mojego zatrzymania no i to samo dzis podczas porannego obchodu.
No ale nic to.. przezyłam tą jedna dobe wiecej.
Malutka tak grzeczna ze az sie martwie ze może za ?
Pepuszek w sobote został ukrecony no a wczoraj spod opatrunku ukazał sie juz tylko malutki strupek.
Poród naprawde pestka... a tak sie bałam
Bolało ostatnie 5-10min.
Punkt 1.oo zostałam przyjeta na porodówke, zrobili mi badanie reczne (modliłam sie aby choc z 2cm było) a pani do mnie "prosze sie przebierac, zaraz bedziemy rodzic - rozwarcie 8cm !! Jedynie jeszcze troszke za wysoko głowka wiec prosze pospacerowac. Podpisałam jeszcze w miedzyczasie jakies papiery, zrobili mi usg, zbadali cisnienie (195/125 !!!! ) dostałam w sumie 3 depogyty, polezałam na KTG ok 20min, podczas którego same odeszły wody - smieszne uczucie
Małz wpartrywał sie w KTG i mówił, kiedy nadchodzi duzy skurcz, smialismy sie czy pobił on rekord poprzedniego czy nie Ale to wszystko było naprawde do wytrzymania. Po KTG znów połaziłam chwilunie po sali, pani zbadała i powiedziała przygotowywujemy sie do porodu.
Kazała mi stac, oparłam sie o fotel, pod nogami rozłozyła lignine i nagle uczucie jakby chciało mi sie kupke (wtedy zabolało, ze az wrzasnełam ile sił ) Gdy jej o tym powiedziałam kazała wdrapac sie na fotel (nie chciałam bo sie balam hihi, nie wyobrazałam sobie, jak mi przez dziurke taka mała ma wyjsc Gabik ) no ale z małzem mnie przekonali i weszłam.
Zapytałam jak to mam rodzić, bo nie wyobrazalam sobie ciągle ze to JUZ, udzieliła wiec szybki intrukcji, ze mam nabrac powietrza, ale nie zatrzymywac w buzi tylko przec jakbym kupke chciała zrobić - po tych wytycznych nadszedł skurcz no i zrobiłam jak mi kazali - na pewno miałam zamkniete oczy, a gdy otworzylam, miałam mała na brzuchu !! W szoku pytalam, jak to mozliwe i czy to juz ? Kazali mi ją trzymac ale nie wiedziałam jak - mówiłam, ze nie umiem wiec połozyli ją obok mnie pod jakąś lampa gdzie od razu zwazyli, zmierzyli i to cały poród
Tak wiec 3.10 zawitała do mnie Gabi
Przyszedł pan dr i dopiero sie zaczeło Błagałam o znieczulenie, dostałam w 3 miejscach ale i tak cholernie bolało Dostawałam ciagle opr od ginka ze sie wierce, ze uciekam dupka, ze sie napinam... ale to było straszne
Podobno moooocno pękłam w strone krocza, dlatego, ze małą na jednym partym wypchnełam
Aha, natomiast gdy poprosiłam o ZZO to połozna sie smiała, ze skurcze idealnie znosze a najgorsze to juz za mną i niepotrzebne mi zzo bo tylko sobie poród popsuje
Proponowali wanne z jacuzi, ale nie chciało mi sie moczyc no bo nie bolało
Ot wszystko
Rodzice stali pod porodówka wiec gdy mnie przewozili na oddział byłam szczesliwa, ze ich zobaczyłam
To tyle w skrócie.
Poszło piorunem... dziekuje SANI za wytyczne odnosnie oddychania i w ogole jej przykaz, ze trzeba by juz skurcze liczyc bo nie robiłam tego dokladnie - jak to ja - bagatelizowałam sprawe, cały czas uwazając, ze niemozliwe abym juz rodziła
Do szpitala trafiłam ze skurczami co 4-5min Gdyby nie ona to chyba bym w domu urodziła aczkolwiek małz tez juz sie przejał i zaczał mnie poganiac..
Ja nim wyjechałam z domu zaczełąm płakac przy tesciach, mezu i rodzicach, ze nigdzie nie jade bo się boje i nie chce juz rodzic
no ale to standard.... moje panikowanie

Sie rozpisałam.............

[/CENTER]

Jeszcze raz gratuluję!!! Miałaś super szybki poród z zaskoczenia. Gabi chyba po mamusi taka ekspresowa, że pępuszka się pozbyła. Jak tam karmienie wam idzie??

Napisane przez amarcia

Wyszłam do domu z zaznaczeniem, że jutro siedzę w domu a we środę wracam na oddział o ile nic sie samo nie zadzieje i powtórka z rozrywki jesli chodzi o badania.
Tyle...

Wróciłam do domu i natychmiast zasnęłam... Trudny czas...

Przykro mi z powodu babci , trzymaj się kochana. Trzymam kciuki za środę.

Napisane przez eweska

chłopcy mają mniejszy katar tzn. u Bartusia go nie słyszę u Wiktorka tak, nosek ma czysty ale slyszę że mu spływa katar bo od czasu do czasu dalej furgocze.
Kupiłam dziś aspirator Frida będziemy działać z nim wieczorem, choć nie wiem czy nim coś wyciągnę, bo gruszką się nie dało, watką i solą fizjologiczną również, za daleko ma wydzieninę żeby ją sięgnąć, no ale zobaczymy co zdzialamy może co nie co da się wyczyścić.

Chłopcom życzę jak najszybszego pozbycia się kataru. Mam nadzieję, że frida jak coś pomoże.

Napisane przez Eve1603

Witam Mamusie obecne i przyszle i oglaszam wszem i wobec, ze 9go rano mam cesareczke Juz nawet ze mna nie probowali dyskutowac, tylko lekarz od razu zadzwonil termin ustawiac.
mam nadzieje, ze nie zacznie mi sie jakas akcja przed 9tym bo wowczas tez bedzie cc, ale na hurrrrra.

buziole dla Was

To już wiesz na czym stoisz. Jeszcze 10 dni i malutka będzie z Wami.

Napisane przez mamaoptymistka

ja jutro jadę na KTG - pewnie znów zero skurczy ale co tam czekam cierpliwie

Napisane przez moniqac

wrzucam Wam mojego szkraba, który sobie własnie pojadł .

Jaki z niego słodki chłopczyk. Śliczne zdjęcie!


Enchantresss, w sprawie netu nie pomogę. Chyba najlepiej popytać sąsiadów co się sprawdza. Szpitalem się nie przejmuj, najważniejsze, że będziesz pod dobrą opieką.

Andziot, dziękuję. Masz rację, na porodówce oddychanie najważniejsze.


Jakaś jestem strasznie umęczona, zaraz się zbieram spać. Od jutra ma przyjść gość od remontu, oby do końca tygodnia się wyrobił.
Mały ostatnio szaleje w brzuchu, aż sprawia ból, ale mimo to cieszy każdy ruch, potem mi tego będzie brakować.
Miłej nocy

[Klaterina]

dzień dobryyyy

Eve1603 całkiem ładna data i już wiesz co i jak

mamaoptymistka trzymam za Twoje dzisiejsze KTG no i ciekawe, co z naszym wątkiem będzie za jakieś dwa tygodnie

moniqac śliczności na tym zdjęciu strasznie mnie takie fotki rozczulają

dorkabl nic sie nie martw w swoim czasie wyskoczą takie skurcze, że będziemy przed nimi uciekać

na śniadanie była dzisiaj kaszka manna na słodko polana rozgniecionymi truskawami z cukrem

dzisiaj robię salon piękności w domu, nadszedł czas na wszystkie upiększacze

[mamaoptymistka]

hej dziewczyny
nocka ok, niedługo jadę na to KTG dzięki za kciuki

Śniły mi się dzidziusie z odchowalni

[amarcia]

Dzień dobry...
Jak cicho... Skończmy ten wątek i idźmy od razu na odchowalnię. Smutno mi

I dalej obolała jestem po tym badaniu wczorajszym wrrrr...

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

4 dni do terminu...

[mamaoptymistka]

amarcia czemu się smucisz???

[Klaterina]

ja się budziłam w nocy dość często, sprawdzałam czy brzuch twardy, zastanawiałam sie czy już rodzę i przysypiałam dalej

[82anusia]

Hej dziewczyny!
U mnie nocka ok, raz wstałam, niestety już o 7:30 pobudka, a pospałabym jeszcze. Biorę się za obiad, a potem góra prasowania;(

[Klaterina]

Anusia ja mam poprasowane wszystko dosłownie, ale to do prania będzie tylko taki spokój. Muszę za to ogarnąć mieszkanie a najbardziej łazienkę, a tak tego nie lubie

[moniqac]

bry .
nie wiem jak to zrobi łam, ale jest 8.50 a ja juz wykąpana, po śniadanku, z wyregulowanymi brwiami, pranie wstawione i zaraz będe paznokcie robiła .

własciwie to zasługa mojego synusia, który zasnął, a wczoraj nie spał od 7.00 do 11.45 i nic nie mogłam zrobić.

Napisane przez mamaoptymistka

co na tej odchowalni się dziś dzieje
sami mali ludzie i to w takich fajnych ciuszkach, minkach i pozycjach że ja chcę już mojego synka

będzie już za niedługo, chociaż te ostatnie dni / tygodnie tak się wleką że szooook .

Napisane przez ania2631

Kochana jeszcze chwilę i też tam wylądujemy

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Moniqac- cudny

.

Napisane przez mary poziomkowa

W sprawie Paulizi, to masakra jakaś! Ja z odchodzącymi wodami już musiałam zostać i wywoływali, bez czekania. A tu tydzień nawet czekania? BEZ WÓD?


Moniqac, jaki śliczniutki

.
ja tez nie rozumiem tej polityki wobec Paulizi wydawało mi się że jak wody odejdą to muszą wywołać dziwny ten UK . noa le lekarze myślę wiedza co robią.

Napisane przez 82anusia

Jaki z niego słodki chłopczyk. Śliczne zdjęcie!

Andziot, dziękuję. Masz rację, na porodówce oddychanie najważniejsze.

.
co do oddychania to jest to najwazniejsze, ale strasznie trudne, szczególnie jak masz party a nie wolno Ci przeć - ja miałam tak chyba z kilkanaście / kilkadziesiąt minut jak mały wstawial się w kanał i mi zabroniła przeć i kazała oddychac - o masakra .

Napisane przez Klaterina

moniqac śliczności na tym zdjęciu strasznie mnie takie fotki rozczulają


na śniadanie była dzisiaj kaszka manna na słodko polana rozgniecionymi truskawami z cukrem

dzisiaj robię salon piękności w domu, nadszedł czas na wszystkie upiększacze

.
truskawki .

Napisane przez mamaoptymistka

hej dziewczyny
nocka ok, niedługo jadę na to KTG dzięki za kciuki

Śniły mi się dzidziusie z odchowalni

raz jeszcze .

[andziot]

Cześć kochane dwupaczki

wiadomo co u Paulizi ??


trzymam kciuki za Was wszystkie !!!!


(a wiecie że Zosia wczoraj zrobiła kupę w majty )

ale za to nauczyła się sikać na dworze w powietrzu, bo z tym był problem


buziaki

[enchantresss]

Dzień dobry !!!!

Napisane przez Eve1603

Witam Mamusie obecne i przyszle i oglaszam wszem i wobec, ze 9go rano mam cesareczke Juz nawet ze mna nie probowali dyskutowac, tylko lekarz od razu zadzwonil termin ustawiac.
mam nadzieje, ze nie zacznie mi sie jakas akcja przed 9tym bo wowczas tez bedzie cc, ale na hurrrrra.

buziole dla Was

super , w końcu wiesz na czym stoisz
ja jestem w identycznej sytuacji jak Ty, tylko dwa dni wcześniej cesarka .. jedziemy na tym samym wózku

Napisane przez andziot

enchantresss witaj kochana z powrotem już wszystko gotowe na przyjście dzidzi ??? masz jakieś objawy porodowe ???

witam Kochana i się żegnam, bo w południe wyjeżdżam do tej mojej pozbawionej internetu 'rezydencji'
na przyjście dzidzi wszystko gotowe .. oprócz wózka
czekamy aż wypłacą TŻ zaległości z klubu, mieli 30maja, a teraz twierdzą początek czerwca .. jak nie wypłacą do 7czerwca to moi rodzice się wkurzą i sami kupią, a wtedy męskie ego mojego TŻ zostanie urażone tak jak wtedy, gdy zadeklarowali się zasponsorować nam remoncik no ale tak - wszystko gotowe czeka na małą, fotelik w razie czego ma, a wozić będziemy ją najwyżej w taczce, o .

chcę już moją Gabrysięęęę !
wszystkie Gabrysie (Twoja i Daisy) już opuściły brzunie, a moja leniwa jakaś

co do objawów przedporodowych ..
czasem pojawiają się jakieś skurczyki , ale bezbolesne
czopa niet , susza tam ..

Napisane przez moniqac

wrzucam Wam mojego szkraba, który sobie własnie pojadł .

o rrrraany ..
nic nie powiem !!
przesłodkości jakie, no ...

Napisane przez mary poziomkowa

Enchantresss, wiiiitaj ponownie

witam się i żegnam jednocześnie ..
poziomeczko, uwielbiam oglądać Hanki foteczki,
wczoraj jak się zalogowałam po dłuższej nieobecności przejrzałam wszystkie Wasze albumy i wiesz co .. ? Haneczka wygląda jak siostra Iguśki Morii ! jak bliźniaczki , chyba przez te włoski

Napisane przez 82anusia

Enchantresss, w sprawie netu nie pomogę. Chyba najlepiej popytać sąsiadów co się sprawdza. Szpitalem się nie przejmuj, najważniejsze, że będziesz pod dobrą opieką.

jak się zapoznamy z sąsiadami to popytamy
narazie poznałam tylko taką starą panią, lekko przygłuchą, na moje oko 80lat .. podejrzewam, że nie ma internetu




Ja calutka noc przespana, czuję się u mamy jak w jakimś pałacu, wydaje mi się, że jest tu tyyyyleee miejsca, tyle przestrzeni, wszystko jest takie .. nowoczesne jeszcze zjem dziś pyszny obiadek, poleniuchuję troszkę i wracam do naszej 26metrowej rezydencji

[Klaterina]

andziot no na jednym froncie sukces na drugim mała porażka ale nauczy się

[Lolka1212]

UWAGA! UWAGA!

Jest sms od Paulizi

Antoś na świecie


Antoś urodzony 31 maja. 3940 gram i 53 cm !!!!


Paulizia pisze, że było ciężko i myślała, że nie da rady! Malutki wisi na cycusiu mamusi i ssie jak zawodowiec
Paula dopytuje jak Sania i reszta dziewczynek

[Klaterina]

ooo to dzisiaj Paulizia się rozpakowała - gratulacje a Antoś to taka mała kluseczka, super, że już ma poród za sobą

[eweska]

Mam info od Sani i zdjęcie Marcelka zaraz zapodam

[Lolka1212]

Antoni. 31 maja 2011. 3940g i 53cm!

[ddaaiissyy]

hej Kochane Mamusie,
tak chciałam do odchowalni a teraz jak moge byc uczestniczka "pełna geba" to jeszcze nawet nie zajrzałam....
tak to poszło mi szybko i niespodziewanie, ze chyba nie jestem jeszcze gotowa psychicznie
no ale tak na powaznie, nadal nie wiem co tam robic, bo z malutka nie mam zadnych problemów kompletnie i nie wiem o co pytac
Umieram tylko ze strachu ze wzgl własnie na to ulewanie, dziewczynka z mojej sali krztusiła sie (bo miała cosik z płuckami) i widziałam, jak to wyglada gdy dziecko robi sie sine i krztusi.. horror
Tak wiec nie umiem, aby jej sie odbiło ale małz opanował do perfekcji, wiec jak ją wczoraj nakarmiłam to nosil.
Teraz poszedł do pracy i zostałam siama, ale mała na okrągło spi.
Obudziłam ją o 7.30 na karmienie i znów cały czas spi

Pytalyscie o karmienie - nie ma problemu, mleka mam tyyyyyyyyyyyyyle, ze odciagam non stop, rano z jednego cycka sciagnełam 60ml bo zaczeły mi twardniec o\piersi - tak wiec mała chyba sie najada
Nie dokarmiam, nie daje z butelki, sutki nie sa poranione do krwi ale zaczyna bolec sam moment zasysania - jednak daje rade.
Brak pępka niezmiernie mnie cieszy, bo sie o niego bałam.
Dzis o 18.oo przychodzi pani połozna
No i tyle
Wieczorem wczoraj nie spała od 24 do 3 wiec i ja nie spałam i małz nie spal, podobnie było dzien wczesniej w szpitalu wiec to chyba jej pora na aktywnosc. Caly dzien jej nie ma .. wiec sie nudze.
Ketonalu juz nie jem wiec krocze boli jak (#$*%&@#)_%&*, rowniez aplikuje czopki (Mary, był bobek w szpitalu ) dzieki Mimbi (jej podpowiedz ! )

anula_81; dziekuje A spotkanie aktualne !!!!!
Kto jeszcze chetny na mamusiowy spęd w wakacje

mamaoptymistka; powodzenia na KTG !!!!!

amarcia, jak przeprowadzka, nózki ciagle puchna ??

Lolus, a Ty nie miałas miec teraz jakos wizytki? 02.06 coraz blizej...

ciekawe jak Paulizia.....

Sania wieczorkiem pisała, ze rana b. boli, ale w Marcelku zakochana

enchantress.... oby Twoj Gabik był tak samo grzeczny (odpukuje w niemalowane) jak nasze !!

andziot, a 1 raz sie to zdarzyło Zosi ??

Eve, brawo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak fajnie, koniec niepewnosci - wiesz na czym stoisz

moniqac Hellooooo
Szymonek juz Ci nie choruje ?? A powiedz jak Twoja mami sie czuje ??


Aha, mam pytanie... moze na odchowalni powinnam ale tu spytam - mamusie przeciez tez sa

Moge w domu okno otworzyc w pomiesczeniu obok ?

[andziot]

Pauliziu GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !! ANTOSIU WITAJ !!!!!!!!!

[ddaaiissyy]

Paulizia !!!!!!!!!!!!! BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!
GRATUTLUJE Kochana !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!1
Jutro moze juz Antos swoj pierwszy dzien dziecka swietowac