Lato mamy już za pasem, wakacje spędzimy z bobasem. Marzec-kwiecień 2011

[marsylia]

pierwszy wieczor od porodu jestem sama w domu - maz na toptrendach w pracy, dziecko spi a ja buszuję na all

[traicionera]

Napisane przez marsylia

pierwszy wieczor od porodu jestem sama w domu - maz na toptrendach w pracy, dziecko spi a ja buszuję na all

te allegro to chyba jakiś znak czasów

[Harrods]

Napisane przez marsylia

W ogóle jestem w szoku że Izabella np może położyć Idalkę i ta sobie ładnie sama zasypia u nas nawet nie ma na to szans - po pierwsze Franek wieczorem zawsze zasypia przy cycu i takiego go niosę do łóżeczka.
Choć też jak się obudzi w łóżeczku, to siedzę przy nim i głaszczę główkę, lub trzymam za rączkę - lub mix. Jakos nie umiem wyjść. Ale to pewnie dlatego że ja nienawidzę zasypiać sama Zawsze mi jest źle, jak tż jeszcze coś robi a ja już się chcę kłaść.

Noo, Mateusz też zasypia przy cycku i zaśniętego odkładam do łóżeczka, a jak się jednak obudzi, to woła. I ja nie umiem go zostawić. W dzien nie śpi w łóżeczku ani minuty. W ogóle praktycznie nie śpi, a jeśli już to podczas spaceru. W dzień kilka razy odkładam go do łóżeczka i włączam karuzelkę, ale wytrzymuje max. 20 minut. Mata też interesuje go max. 20 minut i leżaczek też. Także mam niewiele czasu żeby coś zrobić. I to mnie trochę dobija. Nigdy nie mogę się wyszykować na czas, bo jak małego odłożę, to za chwilę się wścieka. Rano jak wstajemy, to młody je. Jak rz, to odkładam go do łóżeczka pod karuzelę i wytrzymuje tyle, że ledwo zdążam zjeść śniadanie. Po tym młody znowu je. Jak zje, to próbuję znowu łóżeczko, ale wściek jest od razu, więc kładę go na matę. I udaje mi się wziąć prysznic. Po czym znowu wściek, więc rusza leżaczek. I wtedy się suszę, ubieram, robię makijaż. I znowu jemy. I wtedy dopiero udaje nam się wyjść. A z tym jedzeniem też różnie bywa, czasami trwa 10 minut, a czasami 20. Także na dworze jesteśmy kilka godzin i ok. 17:00 jesteśmy w domku i do wieczora nie poleży sam dłużej niż 10 minut. Także zrobienie obiadu zajmuje mi godzinę, bo robię na raty (odm porodu nie mam możliwości ugotowania czegoś fajnego, robię tylko to, co da się najszybciej przygotować). Pod wieczór młody zaczyna się wściekać i krzyczeć, bo jest już mocno zmeczony i rozdrażniony. Jeśli uda mu się w dzień przespać, to jest ok. ale dzisiaj nie spał nawet 10 minut, więc był tak zmęczony i rozdrażniony, żre krzyczał i trudno go było uspokoić. Także kąpiel jakoś wytrzymał, ale balsamu i kremu już nie. Także ubrałam, dałam cycusia i już było ok. Padł i śpi. Obudzi się ok. 4:00. I tak wygląda każdy dzień.

[iizabelaa]

Harrods podziwiam, twój malutki jest bardzo absorbujący

U nas poranek wygląda zupełnie inaczej.
Moja dzisiaj obudziła się na jedzenie ok 4, poszła spać dalej i obudziła się coś koło 6,
a ja spałam do 8, a ona w tym czasie leżała sobie w łóżeczku i gadała, trochę przysnęła itp
Jak wstaję to ją przebieram i włączam karuzelę,
w tym czasie jem śniadanie, wizaż itp,
około 9 ona je śniadanie, a potem ją odkładam np. na kanapę i układam jej zabawki wokoło i tak jej zleci z 2 h.

Napisane przez marsylia

W ogóle jestem w szoku że Izabella np może położyć Idalkę i ta sobie ładnie sama zasypia u nas nawet nie ma na to szans - po pierwsze Franek wieczorem zawsze zasypia przy cycu i takiego go niosę do łóżeczka.
Choć też jak się obudzi w łóżeczku, to siedzę przy nim i głaszczę główkę, lub trzymam za rączkę - lub mix. Jakos nie umiem wyjść. Ale to pewnie dlatego że ja nienawidzę zasypiać sama Zawsze mi jest źle, jak tż jeszcze coś robi a ja już się chcę kłaść.

no nie wiem, jakoś mi nie przyszło do głowy, żeby siedzieć przy łóżeczku aż mała zaśnie,
byłam na początku naszego wspólnego życia zbyt zmęczona dniem i czasami tylko czekałam aż nadejdzie godzina kąpieli i spania
i tak już zostało
taka wyrodna matka ze mnie

ja nie mam problemu z samodzielnym zasypianiem, tzn. tż nie jest mi do tego potrzebny bardzo rzadko kładziemy się spać o tej samej godzinie

ale dzisiaj tak sobie myślałam co by tu robić, żeby mała szybciej zasypiała bo czasami potrafi jej to zająć godzinę nawet,
może powinnam ją jakoś usypiać,
tylko jak

ale przeważnie zamknie się w przedziale 15-30 minut

[traicionera]

mi dziś usypanie Nadii zajęło pół godziny, ale to tak wyjątkowo długo, bo mała była w centrum Wawy w knajpie i wrażeń dużo było.

[Harrods]

Napisane przez iizabelaa

ale dzisiaj tak sobie myślałam co by tu robić, żeby mała szybciej zasypiała bo czasami potrafi jej to zająć godzinę nawet,
może powinnam ją jakoś usypiać,
tylko jak

ale przeważnie zamknie się w przedziale 15-30 minut

I ona potrafi sama leżeć w łóżeczku godzinę i nie wścieka się?

[iizabelaa]

Idę spać, zaszalałam dzisiaj, już dawno powinnam być w łóżku

Napisane przez Harrods

I ona potrafi sama leżeć w łóżeczku godzinę i nie wścieka się?

nie, leży, czasami wyda jakiś odgłos,
jak już dochodzi godzina to czasami zapłacze tak żałośnie, wtedy idę do niej i widzę że już jest zmęczona i jak ją pogłaszczę to zasypia

tak do końca nie rozumiem co oznacza wściekanie się, jeśli to taki przeraźliwy płacz to zdarza nam się jak już jest bardzo głodna a mama za wolno z butelką idzie

[Krusiak]

Babeczki co to moze byc mojemu malemu czesto trezsie sie zuchwa jak by mu bylo zimno czy cos w tym stylu co to moze byc?? czy mam sie czym martwic?

[Harrods]

Napisane przez iizabelaa

Idę spać, zaszalałam dzisiaj, już dawno powinnam być w łóżku



nie, leży, czasami wyda jakiś odgłos,
jak już dochodzi godzina to czasami zapłacze tak żałośnie, wtedy idę do niej i widzę że już jest zmęczona i jak ją pogłaszczę to zasypia

tak do końca nie rozumiem co oznacza wściekanie się, jeśli to taki przeraźliwy płacz to zdarza nam się jak już jest bardzo głodna a mama za wolno z butelką idzie

Przeraźliwy płacz zdarza nam się rzadko. Ale po po chwili leżenia zaczyna się wołanie (jak ja to nazywam). I staram się od razu nie reagować, trochę go przetrzymuję dopóki słyszę tylko wołanie. Ale po krótkim czasie bezskutecznego wołanie zaczyna się popłakiwanie, takie jakby pokasływanie i po pewnym czasie płacz.

[marsylia]

Harrods to u nas jest podobnie tyle ze Franek pozno wstaje wiec ja jestejm czesto umalowana i umyta po sniadaniu. Ale np. mam mokre wlosy. Obiad robimy jak maz wroci z pracy. Lezaczek to maks 15 - 2o minut ale z naciskiem na to pierwsze. Karuzele kupili u mnie w pracy, ale nie moga sie zebrac w 3-osobowa delegacje wiec Franek bedzie mial we wtorek 6 tyg a karuzeli nie mamy. Juz sie dzis wkurzylam i chcialam zamowic na all. Mate tez mielismy dostac w prezencie ale wiem ze kolega ma problemy finansowe wiec kupie ta mate a on niech sobie znajdzie jakis tanszy prezent.
najbardziej dobijaja mnie spacery - bo ja teraz z Frankiem przez ten ryk to boje sie wyjsc. Jak sie obudzi w wozku to po 15 minutach jest placz

Moze on jest jeszcze za maly na te zabawy samodzielne?
Kiedy Idalka dala Ci troche wytchnienia?

Napisane przez iizabelaa

Harrods podziwiam, twój malutki jest bardzo absorbujący

U nas poranek wygląda zupełnie inaczej.
Moja dzisiaj obudziła się na jedzenie ok 4, poszła spać dalej i obudziła się coś koło 6,
a ja spałam do 8, a ona w tym czasie leżała sobie w łóżeczku i gadała, trochę przysnęła itp
Jak wstaję to ją przebieram i włączam karuzelę,
w tym czasie jem śniadanie, wizaż itp,
około 9 ona je śniadanie, a potem ją odkładam np. na kanapę i układam jej zabawki wokoło i tak jej zleci z 2 h.




no nie wiem, jakoś mi nie przyszło do głowy, żeby siedzieć przy łóżeczku aż mała zaśnie,
byłam na początku naszego wspólnego życia zbyt zmęczona dniem i czasami tylko czekałam aż nadejdzie godzina kąpieli i spania
i tak już zostało
taka wyrodna matka ze mnie

ja nie mam problemu z samodzielnym zasypianiem, tzn. tż nie jest mi do tego potrzebny bardzo rzadko kładziemy się spać o tej samej godzinie

ale dzisiaj tak sobie myślałam co by tu robić, żeby mała szybciej zasypiała bo czasami potrafi jej to zająć godzinę nawet,
może powinnam ją jakoś usypiać,
tylko jak

ale przeważnie zamknie się w przedziale 15-30 minut

Ja usypiam Franka w 5 minut ze smoczkiem, bez smoczka zalezy od humoru ale w 10 - 15. U nas dziala glaskanie po glowce, a jak sie przebudzi w nocy to wystarczy zlapac go za raczke. mam lozko malegoi kolo naszego i raz tak zasnelam z reką wyciagnieta - myslalam ze juz jej nie wyjme - musialam sobie druga pomoc tak zdretwiala

[traicionera]

Napisane przez Krusiak

Babeczki co to moze byc mojemu malemu czesto trezsie sie zuchwa jak by mu bylo zimno czy cos w tym stylu co to moze byc?? czy mam sie czym martwic?

a robi tak zawsze, czy w jakiś konkretnych sytuacjach?

marsylia- czytałaś język niemowląt?

[marsylia]

Napisane przez Krusiak

Babeczki co to moze byc mojemu malemu czesto trezsie sie zuchwa jak by mu bylo zimno czy cos w tym stylu co to moze byc?? czy mam sie czym martwic?

U nas tak jest z zimna czasem, albo jak jest bardzo glodny

Napisane przez Harrods

Przeraźliwy płacz zdarza nam się rzadko. Ale po po chwili leżenia zaczyna się wołanie (jak ja to nazywam). I staram się od razu nie reagować, trochę go przetrzymuję dopóki słyszę tylko wołanie. Ale po krótkim czasie bezskutecznego wołanie zaczyna się popłakiwanie, takie jakby pokasływanie i po pewnym czasie płacz.

to widzę że mamy podobnie. Z czego jesli Franka bym takiego śpiącego bardzo włożyła chyba od razu zacząłby płakać. Jakoś nie chce mi się sprawdzać, nie przeszkadza mi to wspólne zasypianie. Tylko mam nadzieję, że te dni się zmienią i będzie bardziej umiał zająć się sobą. Harrods a ile Twój mały ma?

[Harrods]

Napisane przez marsylia

Harrods to u nas jest podobnie tyle ze Franek pozno wstaje wiec ja jestejm czesto umalowana i umyta po sniadaniu. Ale np. mam mokre wlosy. Obiad robimy jak maz wroci z pracy. Lezaczek to maks 15 - 2o minut ale z naciskiem na to pierwsze. Karuzele kupili u mnie w pracy, ale nie moga sie zebrac w 3-osobowa delegacje wiec Franek bedzie mial we wtorek 6 tyg a karuzeli nie mamy. Juz sie dzis wkurzylam i chcialam zamowic na all. Mate tez mielismy dostac w prezencie ale wiem ze kolega ma problemy finansowe wiec kupie ta mate a on niech sobie znajdzie jakis tanszy prezent.
najbardziej dobijaja mnie spacery - bo ja teraz z Frankiem przez ten ryk to boje sie wyjsc. Jak sie obudzi w wozku to po 15 minutach jest placz

Moze on jest jeszcze za maly na te zabawy samodzielne?
Kiedy Idalka dala Ci troche wytchnienia?




Ja usypiam Franka w 5 minut ze smoczkiem, bez smoczka zalezy od humoru ale w 10 - 15. U nas dziala glaskanie po glowce, a jak sie przebudzi w nocy to wystarczy zlapac go za raczke. mam lozko malegoi kolo naszego i raz tak zasnelam z reką wyciagnieta - myslalam ze juz jej nie wyjme - musialam sobie druga pomoc tak zdretwiala

Mateusz smoczka nie toleruje. Generalnie mnie to cieszy, ale w chwilach jego poddenerwowania proponuję mu, ale wypluwa z obrzydzeniem.

Plus jest taki, że ładnie śpi w nocy. Bo jak zasypia, a zasypia po kąpieli, a zasypia bez problemu, to budzi się ok. 4:00 i po jedzonku zasypia, następnie budzi się po ok. 1,5 godzinie i już wtedy biorę go do siebie i śpimy sobie do 10:00 (w miedzy czasie kilka razy musi dostać cycusia, troszkę poje i zasypia).

Ale generalnie uważam, że nie jest źle. Mateusz jest bardzo pogodnym dzieckiem, cząsto się uśmiecha, tylko lubi towarzystwo. Bo denerwuje się, jak za długo leży sam, a jak tylko wezmę na rączki, to jest zadowolony i ogląda cały świat - wszystko go interesuje. Mam znajomych, których dzieci dużo płaczą i trudno je uspokoić. U nas nie ma tego problemu, jak go przytulę i dam cycusia, to jest już super.

[marsylia]

Napisane przez traicionera

a robi tak zawsze, czy w jakiś konkretnych sytuacjach?

marsylia- czytałaś język niemowląt?

Tra doszłam chyba do połowy i się Franek urodził
Ale muszę dokończyć.

W ogóle u nas od dwóch dni staneło wszystko na głowie - nie wiem czy to skok cz może te upaly. Wczesniej Franek jadl zawsze co 2,5 lub 3 godz w ciagu dnia. A teraz makabra - co 1,5 godziny siedzial by przy cycu, ale zjada malo i sie na bank nie najada, dopiero wieczorem się to wydluza ale od 13 do 18 chce jesc z 4 razy...

A i jeszcze jedno mi sie przypomnialo.
Jak się maly budzi na jedzenie o 3 to go przebieram i jest ryk, potem o 6 znowuu... zawsze jak się budzi to go przebieram... ale moze glupio robie, bo on jest glodny i strasznie go to rozbija jak zaczynam go przebierac zamiast karmic.
Ale z drugiej strony on sporo siusia... sama nie wiem
Jak robicie?

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Napisane przez Harrods

Mateusz smoczka nie toleruje. Generalnie mnie to cieszy, ale w chwilach jego poddenerwowania proponuję mu, ale wypluwa z obrzydzeniem.

Plus jest taki, że ładnie śpi w nocy. Bo jak zasypia, a zasypia po kąpieli, a zasypia bez problemu, to budzi się ok. 4:00 i po jedzonku zasypia, następnie budzi się po ok. 1,5 godzinie i już wtedy biorę go do siebie i śpimy sobie do 10:00 (w miedzy czasie kilka razy musi dostać cycusia, troszkę poje i zasypia).

Ale generalnie uważam, że nie jest źle. Mateusz jest bardzo pogodnym dzieckiem, cząsto się uśmiecha, tylko lubi towarzystwo. Bo denerwuje się, jak za długo leży sam, a jak tylko wezmę na rączki, to jest zadowolony i ogląda cały świat - wszystko go interesuje. Mam znajomych, których dzieci dużo płaczą i trudno je uspokoić. U nas nie ma tego problemu, jak go przytulę i dam cycusia, to jest już super.

U nas tez noce zawsze byly ladne. zobaczymy jak dzis kiedy poszedl szybciej spac. Ale z reguly spi budzac sie tylko na jedzenie co 4- 3 godziny do 10:30 najkrócej.

[traicionera]

Napisane przez marsylia

Tra doszłam chyba do połowy i się Franek urodził
Ale muszę dokończyć.

W ogóle u nas od dwóch dni staneło wszystko na głowie - nie wiem czy to skok cz może te upaly. Wczesniej Franek jadl zawsze co 2,5 lub 3 godz w ciagu dnia. A teraz makabra - co 1,5 godziny siedzial by przy cycu, ale zjada malo i sie na bank nie najada, dopiero wieczorem się to wydluza ale od 13 do 18 chce jesc z 4 razy...

A i jeszcze jedno mi sie przypomnialo.
Jak się maly budzi na jedzenie o 3 to go przebieram i jest ryk, potem o 6 znowuu... zawsze jak się budzi to go przebieram... ale moze glupio robie, bo on jest glodny i strasznie go to rozbija jak zaczynam go przebierac zamiast karmic.
Ale z drugiej strony on sporo siusia... sama nie wiem
Jak robicie?

zrób sobie może ten test na osobowość dziecka, to dużo pomaga w zakresie zajmowania się nim. każde dziecko ma inna wrażliwość na bodźce i swój rytm dnia.

a po co go przebierasz?

[Harrods]

Napisane przez marsylia

A i jeszcze jedno mi sie przypomnialo.
Jak się maly budzi na jedzenie o 3 to go przebieram i jest ryk, potem o 6 znowuu... zawsze jak się budzi to go przebieram... ale moze glupio robie, bo on jest glodny i strasznie go to rozbija jak zaczynam go przebierac zamiast karmic.
Ale z drugiej strony on sporo siusia... sama nie wiem
Jak robicie?

Ja praktycznie zawsze zmieniam pieluszkę, bo są chociaż siuśki. No bo jak zakładam mu po kąpieli, czyli ok. 20:30, to muszę mu zmienić o tej 4:00, chociaż kupki wtedy nigdy nie ma. Ale są siuśki. A przy następnej pobudce, to już prawie zawsze jest kupka.

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------

Napisane przez traicionera

zrób sobie może ten test na osobowość dziecka, to dużo pomaga w zakresie zajmowania się nim. każde dziecko ma inna wrażliwość na bodźce i swój rytm dnia.

Jaki test??? Ja też chcę .

[marsylia]

Napisane przez traicionera

zrób sobie może ten test na osobowość dziecka, to dużo pomaga w zakresie zajmowania się nim. każde dziecko ma inna wrażliwość na bodźce i swój rytm dnia.

a po co go przebierasz?

Tra bo ma mokro?

A ten test raz juz chcialam zrobic, ale maly byl za maly ...

[Harrods]

Napisane przez marsylia

A ten test raz juz chcialam zrobic, ale maly byl za maly ...

Oj dziewczyny, proszę, jaki test???

[traicionera]

Napisane przez Harrods

Ja praktycznie zawsze zmieniam pieluszkę, bo są chociaż siuśki. No bo jak zakładam mu po kąpieli, czyli ok. 20:30, to muszę mu zmienić o tej 4:00, chociaż kupki wtedy nigdy nie ma. Ale są siuśki. A przy następnej pobudce, to już prawie zawsze jest kupka.

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------



Jaki test??? Ja też chcę .

no z tracy hogg, moim zdaniem można robić, jak dziec ma z półtorej miesiąca

Napisane przez marsylia

Tra bo ma mokro?

A ten test raz juz chcialam zrobic, ale maly byl za maly ...

myślałam, ze tak holistycznie go przebierasz, ze wszystkiego
ja moja tez przewijam, ale zawsze przed karmieniem, potem sobie poje i ładnie zasypia.

[marsylia]

przeczytalam ten test jeszcze raz i chyba nadal za szybko, bo maly nie gaworzy, nie mielismy jeszcze do czynienia z tym zeby wiele osob go bralo na rece i jeszcze nie zaczal sie swiadomie usmiechac. Na ta chwilę to mamy duzo B i C ale tez A i D
i kilka E. Mieszanka wybuchowa

Tra kiedy Nadia zaczela odwzajemniac usmiech?


Nic ja ide się myc i do lozka chyba czas. Dobrej Nocy

[bosti]

cuś coraz więcej stron codziennie tu przybywa już chyba trzeci raz biorę się dziś za nadrabianie i jeszcze mi dwie zostały, ale to za chwilę

na początek muszę się pożalić - Anika miała dziś kleszcza z boku brzuszka był bardzo mały, chyba ledwo co się przyczepił. zauważyłam przy przewijaniu. od razu wyrwaliśmy pincetką, ale chyba nie wyszedł cały, tylko urwał się bez głowy i kawałek został w skórze, bo widać taką małą czarną kropeczkę i co z tym dalej?? macie jakieś doświadczenia z kleszczami u takich maluszków??


gossik, nuna fajnie, że znowu jesteście Anika śliczniutka

ewelqa ale fajnie, że zbioderkami macie już lepiej my mamy kontrolę za tydzień, to zobaczymy co i jak. mam nadzieję, że też będzie ok

no dobra, wracam do nadrabiania

[traicionera]

Napisane przez marsylia

przeczytalam ten test jeszcze raz i chyba nadal za szybko, bo maly nie gaworzy, nie mielismy jeszcze do czynienia z tym zeby wiele osob go bralo na rece i jeszcze nie zaczal sie swiadomie usmiechac. Na ta chwilę to mamy duzo B i C ale tez A i D
i kilka E. Mieszanka wybuchowa

Tra kiedy Nadia zaczela odwzajemniac usmiech?


Nic ja ide się myc i do lozka chyba czas. Dobrej Nocy

zaraz przed skończeniem pierwszego miesiąca

BOSTI-KLESZCZ?

[Harrods]

Napisane przez traicionera

no z tracy hogg, moim zdaniem można robić, jak dziec ma z półtorej miesiąca

A gdzie mogę znaleźć ten test? Jest w necie, czy w książce?

Napisane przez bosti

na początek muszę się pożalić - Anika miała dziś kleszcza z boku brzuszka był bardzo mały, chyba ledwo co się przyczepił. zauważyłam przy przewijaniu. od razu wyrwaliśmy pincetką, ale chyba nie wyszedł cały, tylko urwał się bez głowy i kawałek został w skórze, bo widać taką małą czarną kropeczkę i co z tym dalej?? macie jakieś doświadczenia z kleszczami u takich maluszków??

Ja bym się skontaktowała z lekarzem. Jutro sobota, to pewnie pojechałabym na IP. Ale ja to w ogóle jestem panikarą (może przez to, że wylądowaliśmy w szpitalu i tyle się tam nasłuchałam, że wolę dmuchać na zimne).

[traicionera]

wysłałam ci test na pw

[Harrods]

Napisane przez traicionera

wysłałam ci test na pw

[87czarna]

Bosti o matko,to się przyplątał :/ idźcie lepiej do lekarza,bo niewiadomo...

traicionera ja tez poproszę

Obudziło mnie rozwolnienie! Mała jeszcze spała,a ja myslałam,że nie zdążę do łazienki. Chyba zadziałałam Xenna,którą wypiłam 2 dni temu. Martwi mnie jednak,że było bardzo dużo krwi. Mama mnie straszy,że dzieje się coś niedobrego,bo krew w kale nie jest dobrym znakiem... Ja z początku myslałam,że to hemoroid mi krwawi-teraz już nie jestem pewna

[prunelle]

hej dziewczyny, my nie śpimy od 5.30 mały radośnie oznajmił nam, że już jest nowy dzień i słońce wstało, więc my też powinniśmy
teraz przysnął

widzę że o zasypianiu i rozkładzie dnia było, Harrods, nasz dzień wygląda bardzo bardzo podobnie, z tą różnicą, że ja jak Krzysiek zaczyna wydawać z siebie taki ostrzejszy pisk (wiem że to przejdzie w popłakiwanie), to biorę go czasem do chusty, on w chuście przysypia (sam w dzień nigdy by nie zasnął w łóżeczku), a ja wtedy np coś gotuję (prostego, bo schylać się nie da) albo siądę przy komputerze, zrobię pranie itp.
Na spacerze czasem uśnie czasem nie.
Karuzelą się interesuje nawet, ale maks 20 minut, matą wcale jeszcze.
Ale uwielbia jak do niego gadać, wczoraj moja mama do niego gadała z 30 min, to się tak rozchichrał, że szok przy mnie tak jeszcze nie miał, za mało z nim gadam chyba, też ze mnie wyrodna matka

Iza, jak Ci Idalka sama potrafi zasypiać to może nie musisz czegoś tam robić, żeby zasypiała szybciej, widać taki ma rytm, może przyspieszy z czasem
zresztą Krzyś wieczorem zasypia różnie, czasem przy cycu, czasem w łóżeczku głaskany po głowie; jak się rozbudzi głaszczę po twarzy i śpi znów, ale maks 3 h i pobudka na żarcie

bosti, kleszcz?! masakra, ja bym skonsultowała z lekarzem mimo wszystko...


Krusiak, mojemu tak bródka drży jak mu zimno albo jak się budzi i przeciąga, chyba nie ma się czym martwić

marsylia, na obkupkane ubranka mogę poradzić proszek odkażający nappi fresh - ja w tym piorę pieluchy bo używamy wielorazowych i wszystko schodzi, a piorę czasem tylko w 90 stopniach, częściej w 40-60, bo ubranka dorzucam. Daje się łyżeczkę na pranie, więc jest bardzo wydajny.

[Tity]

Napisane przez Olusiaa_

na razie gumki. a wy??

My też na gumach i nie będę stosować hormonów, aż do urodzenia następnego dziecka, albo dwóch

Napisane przez Krusiak

ALE JA SIE WKURZYŁAM BRRRRRRRRRRRRRR....
Poszlam do reala z malym i corka pod koniec maly sie rozplakal szukam kasy pierwszenstwa i mowie przepraszam do wszystkich i przechodze do przodu/stalo ok 8osob/ a facet ktory juz mial byc obsluzony do mnie z pretensja
CO TO MA BYC!! ON SIE SPIESZY
Tu mi dziecko ryczy a ten ma jakies wonty
Mowie mu ze przeciez to kasa z pierwszenstwem a ten sie rzuca jak chce niech idzie gdzie indziej
A TEN DO MNIE DZIW@O KTO CI KAZAL DZIECI ROBIC??? OMG!!! /FACET W GARNITURZE,ZESTAW SLUCHAWKOWY W USZACH NIE JAKIS MENEL/
MOWIE DO NIEGO-CO PROSZE?? A ON ZE SIE SPIESZY ITP I DALEJ JAKIES PRETENSJE
jak ja sie wkurzylam i mowie do niego TY BEZCZELNY, STARY FIUC@E CHOCIAZ BYS SIE NIE ODEZWAL BO SIE NORMALNIE PONIAZASZ W TYM MIEJSCU JAK POCZEKASZ TO SIE NIE PORYCZYSZ JAK MOJE DZIECKO !!
WIDZIALAM ZE CALA KOLEJKA SIE Z NIEGO SMAIALA BO JESZCZE FACET MI MOWIL ZEBY OCHRONE WEZWAC ALE MALY PLAKAL WIEC ZAPLACILAM I POSZLAM
masakra co za ludzie...

Jaki bezczelny...dobrze mu powiedziałaś

Napisane przez marsylia

Oj mi się wydaje że mój to ciągle ma jakieś skoki, ale czy to możliwe, żeby były aż tak przyspieszone? w sumie 10 dni przeterminowany... tylko czy skok 8 tygodnia, jest przy ósmym skończonym czy zaczętym?
I wczoraj i dziś wracałam biegiem ze spaceru z dzieckiem które brzmiało jak obdzierane ze skóry
W ogóle mam głupie pytanie jak pierzecie obkupane ubranka? Franek to ma chyba jakieś żarte kupy bo nic ich nie rusza 0 - muszę moczyć i trzeć mydłem... A piorę w 40stopniach w jelpie... może temp za mała..

Skąd ja to znam. PRzez 2 tygodnie bałam się wyjść z Leonem na spacer, bo wył wniebogłosy....
A ubranka zawsze piorę w 60C i schodzi za 1 albo 2 praniem.

Napisane przez marsylia

Tra doszłam chyba do połowy i się Franek urodził
Ale muszę dokończyć.

W ogóle u nas od dwóch dni staneło wszystko na głowie - nie wiem czy to skok cz może te upaly. Wczesniej Franek jadl zawsze co 2,5 lub 3 godz w ciagu dnia. A teraz makabra - co 1,5 godziny siedzial by przy cycu, ale zjada malo i sie na bank nie najada, dopiero wieczorem się to wydluza ale od 13 do 18 chce jesc z 4 razy...

A i jeszcze jedno mi sie przypomnialo.
Jak się maly budzi na jedzenie o 3 to go przebieram i jest ryk, potem o 6 znowuu... zawsze jak się budzi to go przebieram... ale moze glupio robie, bo on jest glodny i strasznie go to rozbija jak zaczynam go przebierac zamiast karmic.
Ale z drugiej strony on sporo siusia... sama nie wiem
Jak robicie?

Mój mały rzadko wytrzymuje 2 h bez jedzenia. Może to wynika z tego, że teraz jest ciepło i pić mu się chce.
A w noc też krzyczał przy przebieraniu, potem zaczęłam przebierać go po jedzeniu, to był spokojniejszy, a teraz wcale go nie przebieram, a i on rzadko się budzi w nocy.

Napisane przez bosti

na początek muszę się pożalić - Anika miała dziś kleszcza z boku brzuszka był bardzo mały, chyba ledwo co się przyczepił. zauważyłam przy przewijaniu. od razu wyrwaliśmy pincetką, ale chyba nie wyszedł cały, tylko urwał się bez głowy i kawałek został w skórze, bo widać taką małą czarną kropeczkę i co z tym dalej?? macie jakieś doświadczenia z kleszczami u takich maluszków??

Koniecznie do lekarza, kleszcze są bardzo niebezpieczne. Zapalenie opon mogą roznosić...

[wanilia83]

Napisane przez 87czarna

Wanilia współczuje tego noszenia Maja na szczęscie nie jest przyzwyczajona i jak trzymam ja dluzej niż 5 minut,to zaczyna się wyrywac i narzekac

Eeeeej,mam potworne problemy z załatwianiem się Już w ciąży miałam hemoroidy,ale teraz to jest masakra! Nie dosc,ze się nie umiem załatwic(czasem nawet 7 dni przerwy),to jeszcze ta krew... smarowałam mascią,ale nic nie pomaga. Wiem,ze teeraz mniej jem,wiec moze to w połowie wina złej diety :/

moja do tej pory też góra 5 min na rękach i potem było wiercenie aż sama byłam w szoku, nawet zasnąć nie umiała i zasnęła dopiero jak ją położyłam w naszym łóżku

biedna jesteś z tymi hemoroidami, ja wprawdzie nie miałam ale koleżanka ma w ciąży i jak widzę jak cierpi to mi jej żal, najgorsze jest to że termin jej się zbliża a ona nie umie tego draństwa wyleczyć i pewnie będzie miała masakrę podczas porodu

ja to jestem w szoku bo przed ciążą miałam okropne zatwardzenia potrafiłam dwa tyg nie iść na tron a w ciąży mi się rozkręciło (miałam może jeden kryzysowy miesiąc że chodziłam co 4 dni) i teraz chodzę codziennie, choć troszkę mnie to dziwi bo jem bardzo dużo słodyczy może przez herbatki ziołowe tak mi się unormowało

eirene i jak główka Oliwierka ?? dalej zaczerwieniona ??

marylia może po prostu mu jest za gorąco, spróbuj wyjść wieczorem albo z rana
co do ubranek to najpierw mocze potem zapieram ręcznie i do prania na 40 stopni

iza ty to masz Aniołka a nie dziecko

bosti o kurcze, kleszcz u takiego maleństwa ja bym pewnie pojechała do lekarza bo nigdy nie miałam z kleszczem do czynienia

czarna jak się powtórzy to nawet się nie zastanawiaj i od razu marsz do lekarza

[blackrose4u]

to znowu ja
widze że piszecie o rytmie dnia, u nas to zależy od nastroju Natalki, są dni że zabawki ją interesują z pół godziny a czasami 10 minut i ja tylko przekładam: mata, bujak, łózeczko, ręce itp czasami jak widze że marudzi mocno to odkładam do łózeczka i zasypia.

bosti szybciutko do lekarza. A mama jak wyciąga kleszcze kotom to je wykręca jak śrube wtedy wychodzi cały bez problemu

marsylia używam Vanisha, polewam i zostawiam na chwile, potem wypłucze i już. A co nie zeszło to spiera się bez problemu w pralce jak piore ciuszki

wanilia też przed ciążą miałam problemu z dłuższym posiedzeniem a w ciąży codziennie - dla mnie szok, jak narazie nie narzekam również, przyjemne uczucie prawda? Jak można codziennie sobie ulżyć

czarna współczuje, lepiej może skonsultować to z lekarzem przy najbliższej okazji

moje dwa skarby śpią, a ja chyba wezmę się za sprzątanie (czasami jestem głupia zamiast odpocząć jak mam okazje to robie) no ale potem jak wstaną będę miała więcej czasu dla nich.

Dziewczyny chce zmienić studia i zacząć od nowa na zaocznie

patrzcie co wygrałam: http://allegro.pl/chicco-play-gym-du...634933614.html

czy Wasze dzieciaczki karmione wyłącznie MM mają problemu z codzienną kupką? Bo Natalka raz robi codziennie a raz co drugi dzień i potem mocno się pręży i pcha. Wczoraj uciekło nam bokiem bo aż tyle tego było, a ona ma mniejszy aptety wtedy. Konsultowałam się z położna i powiedziała że można zmienić mleko na takie co ma pro i pre biotyki. Kupiłam Bebilon Comfort bo wcześniej miałam zwykły. Zobaczymy co to coś zmieni a może ja za bardzo panikuje i to tak może być że zrobi sobie co drugi dzień?