Prawda to wszystkim dobrze znana że nasze śluby pobiją ten Kate i WilliamaPM2012czV

[jagodzia133]

Napisane przez (kicia)

Boże dziewczęta co ja przeżyłam. Jak ostatnio do was pisałam siedziałam w busie. Zbierało się na deszcz. Zdarzyłam wyjść z busa przywitać się z TŻ jak nie luneło zaczęło wiać iść się nie dało a ja mam kawałek do domu. Byłam w klapkch. Parasolkę mi połamało. Ledwo dobiegliśmy do najbliższej klatki. I już wtedy ze mnie kapało. Jakoś dobiegliśmy do domu. Wszystko mokre łącznie z bielizną torebka i zawartość mokre. Najgorsze że indeks też. Ja i tak miałam dobrze że mogłam się przebrać.TŻ musiał siedzieć w ubraniach mojego taty ja w samochód i po ubrania bo iść się nie dało. Dopiero po powrocie włosy wysuszyłam. Jezu taka mokra dawno nie byłam.

Co do byłych. Jednego bym zaprosiła jeszcze pół roku temu ale ostatnio jakoś kontak się rozluźnił. Od czasu do czasu piszemy. A drugiego byłego nie chce widzieć.

a jak stałam na balkonie patrzę na Łęczną a tam taka chmura czarna że to szok i siwo sobie myślę ale tam u kici daje czadu... no i się nie pomyliłam nad lublinem tylko pokropiło dopiero u ciebie skądś się tych chmur nabrało

[kindziulindzia]

tenebrosa mam nadzieję, że wszystko się ułożyło?

muszę się Wam pochwalić załatwiłam sobie sesję ślubną nad morzem tam gdzie Łukasz klęknął na kolanko - a ja tak bardzo kocham morze

[jagata]

Dzięki dziewczynki za opinie o sali - mojemu TŻ też się spodobała. Braliśmy pod uwagę kilka sal, ale ta spełniła nasze wymagania tj. oddzielna sala do tańczenia, pomieści nawet 250 osób, z dala od ulicy i innych domów i oczywiście wygląd.

Jeśli chodzi o zapraszanie swoich byłych, to w życiu tego nie zrobię. Przed moim obecnym (ukochanym, wymarzonym, cudownym) TŻ trafiałam na jakieś dziwne przypadki. Jeden odstawił mi taką akcję, że powiedziałam mu, że dla dobra mojego nie chcę go nigdy więcej w życiu zobaczyć. Inny natomiast był typem niedowartościowanego naukowca z ambicjami na wielką, szaloną karierę naukową, w której oczywiście nie było miejsca dla mnie. Z nim też nie mam kontaktu, gdyż nie czuję jakiejkolwiek potrzeby utrzymania tej znajomości.
Poza tym swojemu TŻ powiedziałam, że nie życzę sobie żadnej jego byłej ani na ślubie ani tym bardziej na weselu, więc uważam, że to powinno działać w obie strony.

[moooniaaaa]

U mnie też walnęło deszczem, ale akurat wsiadałam do autobusu :P Potem jak wysiadłam to sprintem do domu, na szczęście blisko mam

[NightButterflyVIP]

Napisane przez jagodzia133

Ja ja mam ten zespół mieszkają 2 klatki dalej ode mnie ;p tzn. w bloku tżta :P :P mój tż na 9 oni na 2 :P oni są super

I płacicie 4300zl? Wiedzialam, ze juz o nich tu slyszalam TŻowi sie spodobali muszę przyznać, że mają super stronkę.... a prezentują się dużo lepiej na filmikach niż na tych nagraniach demo

Napisane przez __Paulinka__

ooj Biedna zzdrowiej szybko tyko klawiatury nie zasmarkaj, bo nie bedziesz mogla nawet z Nami pisac

No staram się!!!! Już zrezygnowałam z chusteczek, bo przy takim katarze to nie ma sensu i po prostu przerzuciłam się na papier toaletowy..........

Napisane przez kindziulindzia

ja mam zespół za 4000zł zespół 5 osobowy w tym trąbka, skrzypce, gitara i cała reszta dwa głosy damskie i i jeden męski

po za tym zdrowiej kochana

dzięki i za info też

Napisane przez moooniaaaa

My płacimy 3000zł. za 5 osób (3kobiety,2 mężczyzn). Ale szybko się załapalśmy stąd ta promocyjna cena 3500-4500 to u mnie taka standardowa cena za zespół. Czasami do tego dochodzi ok.300zł. za granie na wejściu/wyjściu.

Mhm, to Wam się super udało

Napisane przez jagata

Zrobił to bo pokazałam mu ich stronę i demo w momencie kiedy w TV leciał jakiś ważny mecz. No i poskutkowało to tym, że od razu powiedział - nie.
A potem znalazłam inny, który nam się spodobał, więc już nie wróciliśmy do zespołu Agat.
Także opinii mojego TŻta nie bierz na poważnie

Aaaaale moment sobie wybrałaś na tego typu decyzje!!!! Jaki wynaleźliście ten drugi?

[jagodzia133]

Napisane przez kindziulindzia

tenebrosa mam nadzieję, że wszystko się ułożyło?

muszę się Wam pochwalić załatwiłam sobie sesję ślubną nad morzem tam gdzie Łukasz klęknął na kolanko - a ja tak bardzo kocham morze

jak to nad morzem?? że niby plener?? zdradź coś więcej

[NightButterflyVIP]

Napisane przez kindziulindzia

tenebrosa mam nadzieję, że wszystko się ułożyło?

muszę się Wam pochwalić załatwiłam sobie sesję ślubną nad morzem tam gdzie Łukasz klęknął na kolanko - a ja tak bardzo kocham morze

No własnie, tenebrosa ? Rozmawialiscie wieczorem ? Na pewno poszło OK

A Tobie, Kochana kindziu gratki superaśnieee

[kindziulindzia]

Napisane przez jagodzia133

jak to nad morzem?? że niby plener?? zdradź coś więcej

no plener, plener swoją drogą zawsze sobie marzyłam żeby wesele i ślub zorganizwać nad morzem ale logistycznie i finansowo byłoby ciężko ale pomarzyć zawsze sobie można
hmm a może by tak jazda konna nad morzem w sukni ślubnej

[jagodzia133]

Napisane przez NightButterflyVIP

I płacicie 4300zl? Wiedzialam, ze juz o nich tu slyszalam TŻowi sie spodobali muszę przyznać, że mają super stronkę.... a prezentują się dużo lepiej na filmikach niż na tych nagraniach demo

powiem ci o nich wszytko
sprzętu miają naprawdę dużo światła lasery dymki projektor podczas wesela mają takie bloki tematyczne np. lata 80 to wskakują w te czarne peruki ;p na rock wkładają takie kapelusiki i spodnie z szelkami fajnie to wygląda faktycznie na imprezach grają lepiej niż na demo wokalistka i gitarzysta to małżeństwo bardzo fajni ludzie sympatyczni profesjonaliści grają tak długo aż ludzie się zmęczą a nie że co 20 min przerwa ja ich wybrałam bo podobało mi się to jak grają czysty piękny głos wokalistki a nie jakieś fałszowanie... sama kiedyś śpiewałam w różnych chórach zespołach i jestem strasznie wyczulona na to... jak słyszę jakiś fałsz to się wstydzę i irytuję (wiem to głupie ale tak mam) więc nie mogła bym się dobrze bawić na swoim weselu. Wiesz my płacimy 4000zł za 1 dzień od was chcą pewnie 300zł za dojazd. Bo to kawałek od lublina jest. A poza tym musza tam jeszcze dojechać a to spory kawałek więc sporo czasu im się zejdzie myślę że koło 8 rano by z lublina ruszali.
Jak to mówię ja i mój tż możemy oszczędzać na wszystkim ale nie na zespole bo to od niego zależy jakość imprezy.

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez kindziulindzia

no plener, plener swoją drogą zawsze sobie marzyłam żeby wesele i ślub zorganizwać nad morzem ale logistycznie i finansowo byłoby ciężko ale pomarzyć zawsze sobie można
hmm a może by tak jazda konna nad morzem w sukni ślubnej

ooooo jezu super pomysł ja też kocham konie i chciała bym mieć takie zdjęcie wręcz marzy mi się takie

[niut0]

Napisane przez kindziulindzia

tenebrosa mam nadzieję, że wszystko się ułożyło?

muszę się Wam pochwalić załatwiłam sobie sesję ślubną nad morzem tam gdzie Łukasz klęknął na kolanko - a ja tak bardzo kocham morze

jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
zazdroszczę!

My z TŻ uwielbiamy nasze PL morze i bardzo bym chciała taką sesje mieć

[jagata]

Napisane przez NightButterflyVIP

I


Aaaaale moment sobie wybrałaś na tego typu decyzje!!!! Jaki wynaleźliście ten drugi?

Wiesz, nieprzemyślana sprawa i tyle. Tym bardziej, że mój TŻ nie jest jakimś wielkim fanem piłki nożnej, ale od czasu do czasu coś go natchnie i ogląda. A ja nie przyzwyczajona do tego, że mecz to święta rzecz, to go zagadałam, a on - nie i masz tu babo placek
Drugi też znalazłam w necie i potem szukałam o nich opinii - było mało, ale w miarę dobre. A ostateczną decyzję podjęliśmy po obejrzeniu płyty z wesela mojego sąsiada, gdzie okazało się, że grał właśnie ten zespół, nad którym się zastanawialiśmy.

[__Paulinka__]

eeejjj.. jak chcecie to mi tez mozecie pozazdroscic sesji na morzem bo tez bede miala ale konie to juz niebardzo nie lubię:P tylko raz sąsiad wsadzil mnie na konia:P

[jagodzia133]

Napisane przez __Paulinka__

eeejjj.. jak chcecie to mi tez mozecie pozazdroscic sesji na morzem bo tez bede miala ale konie to juz niebardzo nie lubię:P tylko raz sąsiad wsadzil mnie na konia:P

jaką śmieszną grzywę miał :P no ja też nigdy nie jeździłam bo nie było stać moich rodziców aby mnie zapisać... no sory raz pojechałam jako przewodnicząca szkoły (w technikum) z pierwszakami na wycieczkę miałam im tam trochę o szkole pogadać no i była tam jazda na koniu był ogromny biały ogier ledwo na niego wlazłam jeszcze jak chodził to ok ale jak zaczął kłusować to myślałam że zlecę

[niut0]

Napisane przez __Paulinka__

eeejjj.. jak chcecie to mi tez mozecie pozazdroscic sesji na morzem bo tez bede miala:D ale konie to juz niebardzo nie lubię:P tylko raz sąsiad wsadzil mnie na konia:P

no niech Ci będzie:P Tobie też zazdrościmy

[gosza_m]

Napisane przez NightButterflyVIP

Cześć Wam Kobitki..... witam Was prosto z łóżka, w stroju piżamowym, zakatarzona, zasmarkana, z bolącym gardłem...... o, właśnie kichnęłam z 6 razy pod rząd..................... ...............o, 7........................ ... To już chyba koniec ze mną....... Dopilnujcie, prosze, żeby mój TŻ dobrze się bawił na swoim weselu

Na zdrówko!!!! i nie zaraź nas!!!
Ja tam nie wiem jak się ceny po Polsce kształtują. My płacimy 4100 zł na 20 godz grania (2 dni).

Napisane przez kindziulindzia

Damięcki się rozwiódł po 8 miesiącach

A to o on w ogóle się chajtnął???

Napisane przez nena1984

dzięki kochana za pamięć kupilam tamten stempelek i jeszcze jeden i jak tylko wrócę do domu to bedę modzić. W ogóle lipiec mam wolny, więc postaram się już wykończyć swoje zaproszenia.

Wogóle słuchajcie...odezwał się do mnie mój były, który zaprosił mnie na facebooka i który ma już status "żonaty". Wysłał mi wiadomość co tam u mnie i takie tam. Odpisałam, że w przyszłym roku zmieniam stan cywilny, na co on mi odpisał, żebym podała mu gdzie i kiedy mam ślub, to on wpadnie i powie "sprzeciw" w kościele Zastanawiałyście się nad zapraszaniem swoich byłych na ślub/wesele?? Ja mam ze swoim bardzo dobre kontakty, aż się sama dziwię, ale nie wiem czy na poważnie mu podać tę datę...a co jeśli rzeczywiście wpadnie i takie coś rzuci???

Mój ex jak mój, ale pytanie brzmi czy chciałabym, żeby mojego ex była na ślubie??????A miałam z nią podobne przeboje jak kindziulindzia... No i TŻ też nie byłby zadowolony gdyby Areczka widział na ślubie, więc nie zrobię mu tego. Swoją drogą zawsze byliśmy dobrymi znajomymi, na szczęście TŻ ehx teraz siedzi w NL i rzadko przyjeżdża.

Kurka napisałam taaaaaaaaaaakie sprawozdanie z tego wesela i co "delete" się włączył Postaram się jeszcze raz w następnym poście.

[__Paulinka__]

Napisane przez niut0

no niech Ci będzie:P Tobie też zazdrościmy

OOO DZIEEEKI

Napisane przez jagodzia133

jaką śmieszną grzywę miał :P no ja też nigdy nie jeździłam bo nie było stać moich rodziców aby mnie zapisać... no sory raz pojechałam jako przewodnicząca szkoły (w technikum) z pierwszakami na wycieczkę miałam im tam trochę o szkole pogadać no i była tam jazda na koniu był ogromny biały ogier ledwo na niego wlazłam jeszcze jak chodził to ok ale jak zaczął kłusować to myślałam że zlecę

Wiesz, tutaj chyba wszyscy mają konia:P to akurat byl jego corki kon i raz do mnie wieczorem przychodzi i sie pyta czy bym chciala pojezdzic na koniu a moj TZ mowi: Jasne ze chce! ja sie na Niego patrze a on bierze mnie za reke i takim oto cudem znalazlam sie na tym koniu!:P on tez byl jakis dziki, bo wlasnie jak kłusował to tez sie balam ze spadne no kurde nie znam sie na koniach:P i jeszcze po polsku nie kumał - ja do niego prrrrr zeby sie zatrzymal a on nic

[Nika0208]

dziewczyny dopiero skonczyłam czytac zaleglości.... Ja nie wiem jak będę dekorować sale i chyba zostanie tylko dekoracja ta która jest stała w sali i tylko kwiaty na stolach będą.
Co do zaproszenia bylych....nie ma mowy!!! wszczególności oststni... To samo tyczy się bylej TŻ - którą chyba sam TŻ by wygonił jakby się pojawiła.....no ale dzięki naszym wczesniejszych partnerach doceniamy siebie
Kicia ja akurat wróciłam do domu zaraz po burzy to tylko widziałam jak woda płynie ulica... i teraz straszny wiatr wieje...

[(kicia)]

Napisane przez Nika0208

dziewczyny dopiero skonczyłam czytac zaleglości.... Ja nie wiem jak będę dekorować sale i chyba zostanie tylko dekoracja ta która jest stała w sali i tylko kwiaty na stolach będą.
Co do zaproszenia bylych....nie ma mowy!!! wszczególności oststni... To samo tyczy się bylej TŻ - którą chyba sam TŻ by wygonił jakby się pojawiła.....no ale dzięki naszym wczesniejszych partnerach doceniamy siebie
Kicia ja akurat wróciłam do domu zaraz po burzy to tylko widziałam jak woda płynie ulica... i teraz straszny wiatr wieje...

mi się wydaje że nasza sala jest na tyle ładna sama w sobie że nie trzeba kombinować z dekoracją

[jagodzia133]

właśnie lecę na ostatnią poradnię i koniec

[moooniaaaa]

Hmm może na jesień ja zaciągnę tż do poradni
Niby lepiej teraz dopóki ja nie pracuję,ale szkoda mi pogody Muszę z nim pogadać :P

[(kicia)]

my jutro o 19 mamy mszę i po mszy idziemy do kancelarii po dokumenty

[__Paulinka__]

my jestesmy daleko w d**** jesli chodzi o poradnie.... kurde nie wiem jak to rozwiącac, bo w lipcu nie ma u nas... patrzalam, ze jest kurs weekendowy 14-16 pazdziernika, ale nie wiem czy bedziemy akurat w PL.. ale moze tutaj uda nam sie to zalatwic. No zobaczymy, jeszcze troche czasu zostalo ale lepeij juz miec to z glowy

[Nika0208]

Napisane przez (kicia)

mi się wydaje że nasza sala jest na tyle ładna sama w sobie że nie trzeba kombinować z dekoracją

Też mi sie tak wydaje... ma sówj klimat, jedynie co będę chciała to zywe kwiaty...

[martuha24]

Siema Pamki
Ja dopiero doszłam do siebie... wczoraj byliśmy na urodzinach znajomego (Tż przyjaciel) skończył 30lat ....było grubo TŻ-cik skonczył o 4 rano a o 12 wróciliśmy do domu no i Tż-cik do pracy pogonił...(tak mi przykro) przed wyjściem tylko powiedział po cichu "dam rade"

Co do zaproszeń swoich byłych to z ostatnim mam miłe wspomnienia i jak jestem w PL a gdzieś się spotkamy to zamienimy kilka zdań, rozstaliśmy się w dobrych stosunkach ale nie zaprosiłabym go na swój ślub...wydaje mi się ze w jakiś sposób zrobiłoby mu się przykro, smutno i pewnie mi byłoby dziwnie wiedząc że on jest no nie wiem tak trochę dziwnie...

[melod_y]

Napisane przez __Paulinka__

my jestesmy daleko w d**** jesli chodzi o poradnie.... kurde nie wiem jak to rozwiącac, bo w lipcu nie ma u nas... patrzalam, ze jest kurs weekendowy 14-16 pazdziernika, ale nie wiem czy bedziemy akurat w PL.. ale moze tutaj uda nam sie to zalatwic. No zobaczymy, jeszcze troche czasu zostalo ale lepeij juz miec to z glowy

my mamy nauki juz zrobione. Ale poradni nie. I szczerze? nawet nie chce mi sie za to na razie zabierac, jak pomyśle ze jakieś wykresy i inne d***perele każą robić ... A w okolicy jest pewnie taka kobieta co na naukach u nas byla i myślałam że zejde jak nam jakieś glupoty gadala.. wiec nie wiem czy można gdzieś poza swoim miastem robić?

[__Paulinka__]

Napisane przez melod_y

my mamy nauki juz zrobione. Ale poradni nie. I szczerze? nawet nie chce mi sie za to na razie zabierac, jak pomyśle ze jakieś wykresy i inne d***perele każą robić ... A w okolicy jest pewnie taka kobieta co na naukach u nas byla i myślałam że zejde jak nam jakieś glupoty gadala.. wiec nie wiem czy można gdzieś poza swoim miastem robić?

chyba mozna, ale nie jestem pewna Wy macie chociaz kurs, my jeszcze NIC :/ ale.. mysle, ze damy rade, bo nie ma innej opcji

narazie jem pierogi chce ktos?

[martuha24]

A jeśli chodzi o dekoracje stołów to ja mam taki plan jak na zdjęciu tzn chodzi mi o wazony ...jest kwiat i jest świeczka

[melod_y]

wiecie co mi się nasunęło na myśl teraz? Bo była dyskusja że często nie ma miejsca na ozdoby i jedzenia na stole. Mi się zawsze marzył ład i harmonia na stole, i kurcze ciekawym pomysłem byłby osobny szwedzki stół ze wszelkimi sałatami, napojami owocami, ciastami, a na stołach byłyby kwiaty tylko i może jakieś napoje w dzbankach.. W koncu i tak kelnerzy przynoszą główne dania.. A jeśli komuś zachciałoby się sałatki to podszedłby do innego stolika, nabrał sobie i usiadł przy stole. Ale z drugiej sttrony latanie z jedzeniem po sali? U nas przynajmniej są osobne sale więc kto wie :P
szkoda ze nigdy na takim weselu nie byłam i nie wiem jak jest w praktyce Ale chyba milo jest usiąść przy takim stoliku?

[gosza_m]

Miało być obszernie- będzie w skrócie.

Od kuchni. Obiad był podawany na godz. 14.30, a ja już musiałam o 8 wyjechać z chaty (20 minutek miałam), wiadomo przygotowań było sporo. Stoły nakryłyśmy już w piątek, więc zostały nam popraweczki kosmetyczne, przygotowanie napojów, ciastek kruchych, przygotowanie i polerka szampanówek, kieliszków, itp itd... Potem pomoc w kuchni, robienie klusek, sałatek, surówek i tak do przyjazdu młodych. Później wiadomo powitanie chlebem i solą, szampan, obiad... i tu pojawiły się schody. Ja tam nikogo nie oceniam, narzekać też nie chcę, ale akurat goście obsługiwanie przeze mnie byli chyba z tydzień na głodzie, bo aż mi mięcho z rąk wyrywali. Nasz kucharka zawsze robi tyle porcji wszystkiego, że spokojnie na poprawiny starczy i jeszcze do domu, a tu goście tyle jedli, że bałyśmy się, że nam mięsa zabraknie. A dodatkowo był taki upał, że szok. Po obiedzie rodzice Panny Młodej zażyczyli sobie zimną płytę. Ogólnie to u nas daje sie kawę i ciastko, no ale to było trochę w innym regionie. Wtedy zaczęły się pielgrzymki po kawę, bo przecież większość po obiadku chętnie napiłaby się kawy. Nie chcieliśmy robić wyjątków, ale jak już orkiestrze daliśmy kawę to i paru innym gościom zrobiliśmy. Potem był tort, kawa, ciacho. Niektórym zostawiliśmy na specjalne życzenie zagrychę i mięso. W ogóle ciastka nie schodziły, ale o dokładkę mięsa, czy wędlin non stop prosili. Przy kolacji trochę się wkurzyłam, bo niektórzy goście aż wyrywali mi z rąk i tacy jedzenie. Ja rozumiem, że musieli trochę czekać, aż rozniosłyśmy wszystko, ale przy dużej liczbie gości i stołów zawsze tak jest, że najpierw roznosi się jedno wszystkim, a później następne. Paru nieprzyjemnych uwag się nasłuchałam, ale miałam to gdzieś. Robiłam wszystko jak najlepiej potrafię, a byli tacy goście, którym nic nie pasowało. No trudno, zawsze ktoś taki się znajdzie. Później jeszcze trochę tych dań było. W życiu nie spotkałam się z takim weselem, duchota jak nie wiadomo co, a goście jedli, jedli i jedli. Poprawki robili sobie już sami, ale za dużo z pierwszego dnia jedzenia nie zostało.
Ale bawili się za to wszyscy. Większość czasu na parkiecie było pełno. I młodzi i starsi- wszyscy. Kapela moim skromnym zdaniem za je bi sta!!!!!! Aż się nad moją zaczęłam zastanawaić. 4 facetów, a jak grali Młodzik na wokalu tak zapodał Autsajdera Dżemu, że mi się łezka zakręciła. Szkoda, że nie umiem ich w necie znaleźć, żałuję też, że wizytówki nie wzięłam. Wcześniej o nich nie słyszałam, ale w opolskim ponoć są popularni.
Fotografa mieli tylko do tortu. Później pojechał do domu. Oczepiny standardowo koło 24. Zespół miał grać do 3, ale sami stwierdzili, że goście się świetnie bawią, więc przedłużyli.
Ogólnie wesele chyba było udane. O 4 zespół się zaczął pakować, myśmy zaczęli sprzątać, ale 2 stoliki młodych jeszcze zostały. Dałyśmy im napoje i coś do przegryzienia (bo mama Pani Młodej powiedziała, że ona to jutro posprząta, a my nie musimy już siedzieć) i spakowałyśmy się do domu. Przyjechałam o 5.15. Także napracowałam się.
A wesele odbywało się w sali nad remizą. Udało mi się tylko takie fotki sali pstryknąć, bo po 1. to z mojego lipnego telefonu, po 2. nie miałam nawet czasu fotek pstrykać.
W kuchni ekipa pierwsza klasa. Babeczki żartowały co niemiara. Do pomocy w kuchni były też 2 panie po 60tce. Jakimi tekstami sypały Jak już po 24była mowa o penisach, to niczego więcej mi nie brakowało. Rodzice Panny Młodej też świetni, przyszli pogadać do kuchni, pożartować, nawet zapytać czy czegoś nie brak, czy wszystko w porządku (na prawdę miło z ich strony, zaraz widać, że im zależało). Niestety rodzice Pana Młodego sprawiali wrażenie obojętnych. I cały czas coś im nie pasowało. Ale syna mieli "dupnego". Pan Młody pod koniec już też ładnie wyglądał. A starosta nie dość, że koleś przedupny, to o 23 wódkę już nosiła jego żona. Nie był w aż takim tragicznym stanie, ale śmiesznie wyglądał i jakie teksty walił. Cały czas wołał nas do kantorka, gdzie wódkę i soki trzymaliśmy. Parę razy polał na zdrowie Pary Młodej. Początkowo broniłam się i nie chciałam, ale później dla świętego spokoju łyknęłam kielona. I tu też chciałam napisać w sprawie picia/ niepicia obsługi na weselu. Nie chciałam pić, bo byłam w pracy, ale parę kieliszków czy ze starostą, czy z rodzicami, czy w końcu z PM w niczym mi nie zaszkodziło. Tym bardziej, że sami przyszli do kuchni polać. Orkiestra też piła, ale nie dużo. Grunt to zachować umiar i dobrze wykonywać swoją robotę.
I wiecie co jest bardzo miłe, obojętnie czy w lokalu, czy na wynajętej sali, czy z kateringiem, czy z kucharką- jeśli Para Młoda wejdzie do kuchni i podziękuje za dobre jedzenie (oczywiście jeśli było dobre). Akurat mi na tym nigdy nie zależy, ale kucharka czuje się wtedy doceniona. I od razu widać, że Młodzi, czy rodzice pamiętają o niej, bo przecież bez jedzenia wesela by nie było.


A Młoda Pani wyglądała ślicznie. Miała prostą koronkową suknie w kolorze ivory, z wstążką pod biustem. Włosy miała spięte w kok. Welon do łopatek. Śliczny rozświetlający makijaż i była opalona dosyć mocno, ale tak akurat.
Wklejam fotki sali, tylko takie mam...

[Gorska_Kozica]

Napisane przez gosza_m

Dziewczyny przystopujcie trochę z zastawianiem stołów dekoracją. Wiem, że to ładnie wygląda, ale też jest mało funkcjonalne. Dla nas i gości to cieszy oko, ale dla kelnerek to nie lada problem.Goście się później burzą, że kelnerka, przestawia, czasem przy tym szturchnie, wciska jedzonko na stół, a miejsca brak. Dlatego warto przed dekoracją stołów pogadać z właścicielem sali, szefem kuchni, czy nie za dużo ozdób i ile kelnerki miejsca potrzebują na stole (mimo wszystko to bardzo ważne). Teraz obsługiwałam wesele, gdzie goście chcieli mieć cały czas mięso z obiadu na stole (nawet podczas kawy i ciacha), ozdób może nie było aż tak dużo, ale ustawić to wszystko, by nikt w tym rękawa nie musiał maczać było dużym wezwaniem.

U nas napewno na stołach będzie królował minimalizm, żeby nam goście nie musieli jedzenia szukać wśród dekoracji
Poza tym wolimy spożytkować na coś innego tą kaiorkę, którą musielibyśmy wyłożyć na deko

Napisane przez NightButterflyVIP

Cześć Wam Kobitki..... witam Was prosto z łóżka, w stroju piżamowym, zakatarzona, zasmarkana, z bolącym gardłem...... o, właśnie kichnęłam z 6 razy pod rząd..................... ...............o, 7........................ ... To już chyba koniec ze mną....... Dopilnujcie, prosze, żeby mój TŻ dobrze się bawił na swoim weselu

Kto to widział, żeby motylek zachorzał latem... Zdrowiej kochana, żeby nie było, że chory, chorszy trup

Napisane przez jagata

Słuszne uwagi.
Z tego względu też ograniczam dekoracje stołów do wazonów - tuby z kwiatami po max 5 na jednym stole a jeśli się okaże, że to za dużo to zejdę do 3 sztuk. Przy stole młodych będzie siedziało mało osób (max 6), więc tam można postawić większe wazony
Dziewczyny widziałyście gdzieś szklane wazony tuby? Szukam i szukam i jakoś nic mi się nie wyświetla...

Znalazłam taką stronkę z różnymi dekoracjami do restauracji, m.in. z wazonami. I są tam też takie walce/tuby.

http://wszystkodlarestauracji.pl/skl...walec_24cm.htm

Napisane przez niut0

Ja bym żadnego byłego nie zaprosiła, bo TŻ by się wściekł, a ja w odwrotnej sytuacji też

Mamy tak samo. Byłym mówimy NIE

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Napisane przez kindziulindzia

muszę się Wam pochwalić załatwiłam sobie sesję ślubną nad morzem tam gdzie Łukasz klęknął na kolanko - a ja tak bardzo kocham morze

Super!!! Będzie romantico jak się patrzy.