Chłopa szukamy, ciągle gadamy - singlowego plotkowania cz. 2

[NieidealnaJa]

Napisane przez beautiful_lie

właśnie jak to zobaczyłam, to rozpłakałam się na dobre..

mam ciarki .

trzeba dac znac dzieczyną na opisowym i poprosić żeby jutro czy też w najbliższą niedziele pomodliły się za jej duszę .

[beautiful_lie]

jeśli chodzi o chorobę.. ona mi kiedyś opowiadała jedną historię i wspomniała coś o chorobie, ale zaraz potem dodała, że to nie była prawda, bo jej mama zapłaciła lekarzowi, żeby tak powiedział (?) nie pamiętam dokładnie, a nie chcę kłamać czy zmyślać, w każdym bądź razie powiedziała, że nie jest chora. nie mam pojęcia dlaczego nikomu o tym nie powiedziała. będzie mi jej cholernie brakować, a jak pomyślę, że miałam się z nią zobaczyć, to serce mi się łamie na milion kawałeczków.

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Napisane przez NieidealnaJa

mam ciarki .

trzeba dac znac dzieczyną na opisowym i poprosić żeby jutro czy też w najbliższą niedziele pomodliły się za jej duszę .

ja na to nie mam siły, nadal nie chcę w to wierzyć.. Moja Marika, Boże

[NieidealnaJa]

Napisane przez beautiful_lie

jeśli chodzi o chorobę.. ona mi kiedyś opowiadała jedną historię i wspomniała coś o chorobie, ale zaraz potem dodała, że to nie była prawda, bo jej mama zapłaciła lekarzowi, żeby tak powiedział (?) nie pamiętam dokładnie, a nie chcę kłamać czy zmyślać, w każdym bądź razie powiedziała, że nie jest chora. nie mam pojęcia dlaczego nikomu o tym nie powiedziała. będzie mi jej cholernie brakować, a jak pomyślę, że miałam się z nią zobaczyć, to serce mi się łamie na milion kawałeczków.

to musi być prawda bo wszędzie pousuwała konta...

[kropelkaa]

Napisane przez NieidealnaJa

na opisowym dawno nie była .
Ale co by jej dolegało ?

nie wiem ja jej nie znam, nigdy nawet na żadnym watku na wizazu się z nią nie spotkałam ale to takie przykre
dokladnie czasem jak się z kimś pokloce to mysle w zyciu jest roznie a jesli to byly ostatnie słowa ktore do siebie powiedzielismy?dlatego staram sie panowac jak tylko moge nad sprzeczkami itp nie warto

[pannafu]

Napisane przez beautiful_lie

jeśli chodzi o chorobę.. ona mi kiedyś opowiadała jedną historię i wspomniała coś o chorobie, ale zaraz potem dodała, że to nie była prawda, bo jej mama zapłaciła lekarzowi, żeby tak powiedział (?) nie pamiętam dokładnie, a nie chcę kłamać czy zmyślać, w każdym bądź razie powiedziała, że nie jest chora. nie mam pojęcia dlaczego nikomu o tym nie powiedziała. będzie mi jej cholernie brakować, a jak pomyślę, że miałam się z nią zobaczyć, to serce mi się łamie na milion kawałeczków.

Gdyby tylko się tym z kimś podzieliła. Na pewno ktoś namówiłby ją na leczenie!

[alaruna]

witam wszystkie nowe dziewczyny.

dziewczyny, starzeję się!!! w ogóle mnie nie cieszą te wakacje, nawet nie odczułam że będę teraz miała dwa miesiące wolnego.

Napisane przez lovellyhippo

I o to chodzi.. o tak wielką głupotę, że to aż wstyd mówić. Na zakończeniu roku rozdawali czekoladki nam i on wybierał te, które ja najbardziej lubię. Zażartowałam, że na nie nie zasługuje. Na co on, że z niego się tak nie żartuje...i poooszło...
Cholera, nie mogę przestać płakać... Nie sądziłam, że ON.. MNIE kiedykolwiek tak zrani... To zabolało.

musisz być dzielna i silna! i nie płakać! jeszcze przyjdzie przepraszać, zobaczysz.

Napisane przez beautiful_lie

mnie wczoraj też, jak o tym przeczytałam.

Karola, a kojarzysz naszą kochaną marikab z opisowego? na pewno kojarzysz. to teraz zobacz to: http://www.photoblog.pl/marikabphotography/96836511 i powiedz mi, co mam o tym myśleć, bo nie chce mi się w to wierzyć..

co to się teraz dzieje....

[NieidealnaJa]

Dziewczyny z opisowego wszystkie ją znały.
Napisałam im wiadomość.
My też się za nią pomódlmy ...

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez kropelkaa

nie wiem ja jej nie znam, nigdy nawet na żadnym watku na wizazu się z nią nie spotkałam ale to takie przykre
dokladnie czasem jak się z kimś pokloce to mysle w zyciu jest roznie a jesli to byly ostatnie słowa ktore do siebie powiedzielismy?dlatego staram sie panowac jak tylko moge nad sprzeczkami itp nie warto

nigdy nic nie mówiła o swojej chorobie ;(

[beautiful_lie]

dopiero dociera do mnie to wszystko, choć nie do końca..

idę się ogarnąć i trochę się przejść z mamą, bo w domu zwariuję za moment sama ze sobą.. tak więc do wieczora dziewczyny

[pannafu]

Napisane przez kropelkaa

nie wiem ja jej nie znam, nigdy nawet na żadnym watku na wizazu się z nią nie spotkałam ale to takie przykre
dokladnie czasem jak się z kimś pokloce to mysle w zyciu jest roznie a jesli to byly ostatnie słowa ktore do siebie powiedzielismy?dlatego staram sie panowac jak tylko moge nad sprzeczkami itp nie warto

Boże, człowiek w takich chwilach robi sobie rachunek sumienia. Tak naprawdę mogło to dotyczyć każdej z nas, kogoś nam bliskiego. Człowiek zaczyna rozumieć, jak kruche jest życie i może trochę bardziej je docenia... Na co dzień za dużo spraw nam się zwala na głowę i zapominamy o tych najważniejszych rzeczach, ech.

[NieidealnaJa]

Napisane przez beautiful_lie

dopiero dociera do mnie to wszystko, choć nie do końca..

idę się ogarnąć i trochę się przejść z mamą, bo w domu zwariuję za moment sama ze sobą.. tak więc do wieczora dziewczyny

Trzymaj się Reniu ;*

[pannafu]

alaruna, hej
beautiful, do później. Trzymaj się jakoś ;*

[kropelkaa]

Napisane przez pannafu

Boże, człowiek w takich chwilach robi sobie rachunek sumienia. Tak naprawdę mogło to dotyczyć każdej z nas, kogoś nam bliskiego. Człowiek zaczyna rozumieć, jak kruche jest życie i może trochę bardziej je docenia... Na co dzień za dużo spraw nam się zwala na głowę i zapominamy o tych najważniejszych rzeczach, ech.

dokładnie z takich sytuacji tez powinniśmy wyciągać wnioski i nie popełniac ciągle tych samych błedów

[NieidealnaJa]

Napisane przez kropelkaa

dokładnie z takich sytuacji tez powinniśmy wyciągać wnioski i nie popełniac ciągle tych samych błedów

nadal jestem w szoku .

[pannafu]

Idę też, bo mi się przykro zrobiło. Do później.

[alaruna]

dlatego trzeba żyć z dnia na dzień, bo nie wiemy, co się może zdarzyć jutro. amen.

beautiful

[pannafu]

Napisane przez alaruna

dlatego trzeba żyć z dnia na dzień, bo nie wiemy, co się może zdarzyć jutro. amen.

Święte słowa. Człowiek się przejmuje pierdołami, zabija o jakieś dobra materialne, a niestety, życie ma się tylko jedno i nigdy nie wiesz, kiedy kolej na Ciebie.


Powiem Wam, że strasznie boję się śmierci.

[kropelkaa]

Napisane przez alaruna

dlatego trzeba żyć z dnia na dzień, bo nie wiemy, co się może zdarzyć jutro. amen.

beautiful

racja

też zajrze później musze jeszcze obiadem się zająć

[NieidealnaJa]

Napisane przez pannafu

Powiem Wam, że strasznie boję się śmierci.

Ja też .

[alaruna]

ja np nie wyobrażam sobie tego, jak tak można po prostu przestać istnieć?! nic nie czuć, nic nie widzieć, nie słyszeć, nie myśleć... kosmos.

[infrequency]

Napisane przez lovellyhippo

Pokłóciłam się poważnie z JMem. Stwierdził, że od dzisiaj do końca wakacji, nie będzie się do mnie odzywał... Najgorsze jest to, że mówił to poważnie.. Próbowałam do niego zagadać kilka razy jeszcze w szkole, ale on powtarzał tylko, że nie odzywa się do mnie.. Jak przyjaciel może się tak zachowywać..? tym samym rozwiązały się moje problemy z wyjazdem na imprezę i z "testem dla niego"... Boże, jak mi jest cholernie przykro.. Nie robi się takich rzeczy bliskim.. Nawet w żartach. Nigdy...

On musi pierwszy przeprosić.

Napisane przez lovellyhippo

I o to chodzi.. o tak wielką głupotę, że to aż wstyd mówić. Na zakończeniu roku rozdawali czekoladki nam i on wybierał te, które ja najbardziej lubię. Zażartowałam, że na nie nie zasługuje. Na co on, że z niego się tak nie żartuje...i poooszło...
Cholera, nie mogę przestać płakać... Nie sądziłam, że ON.. MNIE kiedykolwiek tak zrani... To zabolało.

Za taką głupot takie akcje odstawiać?

Napisane przez beautiful_lie

no to nie jest żaden powód, o takie coś taka afera bez przesady no..


powiedzcie mi.. jakim cudem mam uwierzyć w to, że dziewczyna którą poznałam na wizażu, pomogła mi nie jedną rozmową w wielu problemach i z którą miałam się spotkać, prawdopodobnie nie żyje? powiedzcie mi jak mam w to uwierzyć, bo nie dociera to do mnie, a nie wydaje mi się, żeby ktoś robił z tego żart, więc to raczej prawda..

Matko, aż ciary mi przeszły. Taka młoda, śliczna, nie wierzę. Nie znałam jej, ale co z tego? Takie historie zawsze są wstrząsające.

Napisane przez pannafu

Powiem Wam, że strasznie boję się śmierci.

Ja również.

[lovellyhippo]

Napisane przez infrequency

On musi pierwszy przeprosić.

Za taką głupot takie akcje odstawiać?

Daję mu czas... Odezwę się do niego pierwsza w przyszłym/za 2 tygodnie, ale po to, żeby uświadomić mu jak wielkim dupkiem jest. Nie mogę sobie z tym dać rady...

[infrequency]

Napisane przez lovellyhippo

Daję mu czas... Odezwę się do niego pierwsza w przyszłym/za 2 tygodnie, ale po to, żeby uświadomić mu jak wielkim dupkiem jest. Nie mogę sobie z tym dać rady...

Kochana, jak sądzisz, ale ja nie wiem, czy to dobry pomysł. On powinien pierwszy się odezwać, przeprosić, błagać o wybaczenie. Nawet jeśli Ty napiszesz do niego, że jest dupkiem itd., to on może to odebrać, że "o, znowu napisała" i że ma nad Tobą władzę.

[alaruna]

też mi raz taki numer przyjaciel wywinął...
płakałam bardzo długo, w ogóle nie mogłam się pozbierać.
odezwał się po pół roku...

[lovellyhippo]

Napisane przez infrequency

Kochana, jak sądzisz, ale ja nie wiem, czy to dobry pomysł. On powinien pierwszy się odezwać, przeprosić, błagać o wybaczenie. Nawet jeśli Ty napiszesz do niego, że jest dupkiem itd., to on może to odebrać, że "o, znowu napisała" i że ma nad Tobą władzę.

Też tak uważam, ale.. w moim mniemaniu jesteśmy przyjaciółmi... I również czuję się odpowiedzialna za nasze relacje. Póki co nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z nim, choć wiem, że gdyby napisał... przebaczyłabym mu bez mrugnięcia okiem. Trochę naiwne i nierozsądne zachowanie, wiem, ale.. nie umiem inaczej. Zależy mi na nim i wiem, że nic z tego nie będzie, że jemu też musi zależeć, też musi się starać, nie może się tak zachowywać..wiem.. I co z tego? Zbyt słaba jestem na to, żeby pozwolić mu tak odejść.

[infrequency]

Napisane przez alaruna

też mi raz taki numer przyjaciel wywinął...
płakałam bardzo długo, w ogóle nie mogłam się pozbierać.
odezwał się po pół roku...

I jak się poukładało?

[lovellyhippo]

Napisane przez alaruna

też mi raz taki numer przyjaciel wywinął...
płakałam bardzo długo, w ogóle nie mogłam się pozbierać.
odezwał się po pół roku...

I takiej sytuacji właśnie nie chcę. Nie chcę kontaktu od wielkiego dzwonu. Albo jest ok, albo definitywnie kończymy znajomość.. Chcę mieć jasność. Dlatego teraz dam mu czas..

[infrequency]

Napisane przez lovellyhippo

Też tak uważam, ale.. w moim mniemaniu jesteśmy przyjaciółmi... I również czuję się odpowiedzialna za nasze relacje. Póki co nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z nim, choć wiem, że gdyby napisał... przebaczyłabym mu bez mrugnięcia okiem. Trochę naiwne i nierozsądne zachowanie, wiem, ale.. nie umiem inaczej. Zależy mi na nim i wiem, że nic z tego nie będzie, że jemu też musi zależeć, też musi się starać, nie może się tak zachowywać..wiem.. I co z tego? Zbyt słaba jestem na to, żeby pozwolić mu tak odejść.

Nie wiem, co Ci poradzić. Moim zdaniem jesteś dla niego za dobra.

[pannafu]

Napisane przez alaruna

ja np nie wyobrażam sobie tego, jak tak można po prostu przestać istnieć?! nic nie czuć, nic nie widzieć, nie słyszeć, nie myśleć... kosmos.

Dokładnie o tym samym myślę. Dla mnie to jest nie do pojęcia.


lovelly, ja też bym nic nie pisała. Poczekałabym na jego reakcję, a jeżeli miałabym mu coś uświadamiać, to na pewno pogadałabym z nim w cztery oczy.

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez lovellyhippo

I takiej sytuacji właśnie nie chcę. Nie chcę kontaktu od wielkiego dzwonu. Albo jest ok, albo definitywnie kończymy znajomość.. Chcę mieć jasność. Dlatego teraz dam mu czas..

Tylko wiesz, jeżeli to faktycznie jest prawdziwy przyjaciel, któremu zależy na kontakcie z Tobą, to nie napisze za pół roku

[lovellyhippo]

Napisane przez infrequency

Nie wiem, co Ci poradzić. Moim zdaniem jesteś dla niego za dobra.

Takie wypaczenie mam... Nie umiem się kłócić.

[emocjonalna_maskochistka]

Napisane przez alaruna

dlatego trzeba żyć z dnia na dzień, bo nie wiemy, co się może zdarzyć jutro. amen.

beautiful

Święta racja