Biżuteria z sutaszu+koraliki/kamienie JAK SZYC

[Admira07]

Napisane przez Breslau

Dziewczyny mam pytanie i z gory przepraszam jesli sie juz takowe pojawilo....czym impregnujecie sutasz i filc ktorym ewentualnie podszywacie kolczyki.
Z gory dziekuje za odpowiedz
pozdrawiam

Nawet na Allegro można kupić różne impregnaty do tkanin, podejrzewam, że właśnie czymś takim traktowane są wyroby z sutaszu. Popryskasz jak lakierem do włosów i - przynajmniej teoretycznie - masz wodoodporne kolczyki.
Jak ze skutecznością i szkodliwością - nie wiem, sprzedawcy zapewniają, że są nietoksyczne.

[orinokoooo]

a zmieniaja kolor te tkaninowe impregnaty? ktos wie?

[Breslau]

Napisane przez Admira07

Nawet na Allegro można kupić różne impregnaty do tkanin, podejrzewam, że właśnie czymś takim traktowane są wyroby z sutaszu. Popryskasz jak lakierem do włosów i - przynajmniej teoretycznie - masz wodoodporne kolczyki.
Jak ze skutecznością i szkodliwością - nie wiem, sprzedawcy zapewniają, że są nietoksyczne.

dziekuje za podpowiedz.musze poszukac w sklepach i zrobic maly eksperyment.
Mowiac szczerze to tutj gdzie mieszkam widzialam tylko imprenaty do butow,ale moze slabo szukalam
pozdrawiam

[FK]

Witam się pierwszy raz na sutaszowym wątku .

Właśnie skończyłam swojego pierwszego kolczyka i mam wątpliwości, czy doszyć drugiego . Widzę jaki jest krzywy, tzn. jak sznurki są pofalowane i koraliki nierówno (jak z nich plotę to się bardziej słuchają ). Nie będzie wstydu takie kolce gdzieś założyć ? Proszę o szczere opinie

[Martva]

Nie będzie.

[Dorotheaa]

Napisane przez FK

Witam się pierwszy raz na sutaszowym wątku .

Właśnie skończyłam swojego pierwszego kolczyka i mam wątpliwości, czy doszyć drugiego . Widzę jaki jest krzywy, tzn. jak sznurki są pofalowane i koraliki nierówno (jak z nich plotę to się bardziej słuchają ). Nie będzie wstydu takie kolce gdzieś założyć ? Proszę o szczere opinie

Moim zdaniem jest świetny! Nie zaciągaj tak bardzo nitki/żyłki, sznurki się będą same równo układały. Poza tym możesz ciut luźniej układać koraliki, żeby układały się w równym rządku. Do tego warto niektóre z nich przeszyć dwukrotnie, żeby siedziały na swoim miejscu Czekam na drugiego kolczyka

[FK]

Napisane przez Martva

Nie będzie.

Napisane przez Dorotheaa

Moim zdaniem jest świetny! Nie zaciągaj tak bardzo nitki/żyłki, sznurki się będą same równo układały. Poza tym możesz ciut luźniej układać koraliki, żeby układały się w równym rządku. Do tego warto niektóre z nich przeszyć dwukrotnie, żeby siedziały na swoim miejscu Czekam na drugiego kolczyka

Dziękuję za rady - z tym naciąganiem to mam naleciałości z plecionek .
Drugiego kolczyka nie będzie, bo od początku wychodził jakoś niesymetrycznie... Tego już powstałego przechrzciłam na wisior . Ale już mam chęć uszyć coś nowego .

[staska_stasia]

Napisane przez FK

Dziękuję za rady - z tym naciąganiem to mam naleciałości z plecionek
.

Ale pomyśl sobie jak ładnie będzie Ci szło doszywanie drobnicy koralikowej

[FK]

Napisane przez staska_stasia

Ale pomyśl sobie jak ładnie będzie Ci szło doszywanie drobnicy koralikowej

Właśnie widać, że niezbyt równo . Ale pierwsze koty za płoty

[Martva]

Jaaa, to dlatego mi się sutasz tak marszczy, że zaciągam tak mocno jak się da? Nie ma emotki z pacaniem się w czoło?

A to może jeszcze kiedyś spróbuję i będę dla niego delikatniejsza

[Solciuchna]

Napisane przez FK

Dziękuję za rady - z tym naciąganiem to mam naleciałości z plecionek .
Drugiego kolczyka nie będzie, bo od początku wychodził jakoś niesymetrycznie... Tego już powstałego przechrzciłam na wisior . Ale już mam chęć uszyć coś nowego .

Kurczę, jak na pierwszą próbę bardzo ładnie, brawo! Szkoda, że nie dorabiasz drugiego kolczyka, bo naprawdę dobrze Ci poszło

[FK]

Napisane przez Solciuchna

Kurczę, jak na pierwszą próbę bardzo ładnie, brawo! Szkoda, że nie dorabiasz drugiego kolczyka, bo naprawdę dobrze Ci poszło

Będą kolejne, bo zachęciły mnie Wasze komentarze

[czarna kawa]

FK: Ja na pierwszy sutasz jest bardzo fajnie Sznurki trochę nierówno miejscami, ale trudno, żeby było inaczej. Za to projekt zdecydowanie przypadł mi do gustu. Ja na twoim miejscu nie szyłabym drugiego kolczyka, tylko tak jak napisałaś, zmieniła go w wisior. U mnie drugi sutasz był bez porównania równiejszy niz pierwowzór, więc jako para sie nie nadały. Pierwszy spisałam na straty, a drugi poszedł na łańcuszek

[FK]

Napisane przez czarna kawa

FK: Ja na pierwszy sutasz jest bardzo fajnie Sznurki trochę nierówno miejscami, ale trudno, żeby było inaczej. Za to projekt zdecydowanie przypadł mi do gustu. Ja na twoim miejscu nie szyłabym drugiego kolczyka, tylko tak jak napisałaś, zmieniła go w wisior. U mnie drugi sutasz był bez porównania równiejszy niz pierwowzór, więc jako para sie nie nadały. Pierwszy spisałam na straty, a drugi poszedł na łańcuszek

Dziękuję . Sutasz jest trudny do okiełznania - podziwiam równiutkie prace zaawansowanych w sutaszu biżuteryjek . Za sutasz znowu zabiorę się jak tylko skończę pilne zamówienie .

[zanna4]

FK, ja też uważam, że jak na pierwszy raz świetnie Ci poszło. I masz rację, że sutasz trzeba okiełznać, nawet więcej - trzeba się z nim zaprzyjaźnić, pogłaskać... Natomiast a propos zbyt mocnego zaciągania - popełniłam ostatnio eksperymentalnie kawałek plecionki pejotlowej i w efekcie trochę mi rozjeżdżała, właśnie dlatego, że nie naciągałam żyłki zbyt mocno nauczona delikatnością sutaszu
I muszę się poskarżyć: tak mi się chce szyć, że aż chce mi się wyć! I nie mam na to czasu!

[czarna kawa]

Napisane przez FK

Dziękuję . Sutasz jest trudny do okiełznania - podziwiam równiutkie prace zaawansowanych w sutaszu biżuteryjek . Za sutasz znowu zabiorę się jak tylko skończę pilne zamówienie .

Święte słowa Oj, ciężko go opanować, zwłaszcza na początku, to aż rąk brakuje...

[Solciuchna]

Napisane przez zanna4

I muszę się poskarżyć: tak mi się chce szyć, że aż chce mi się wyć! I nie mam na to czasu!

Oj znam to Biedna

[Frydzia]

FK super pierwsze koty za płoty , gdybyś ty widziała moje pierwsze potwory.
twój kolczyk jest o niebo lepszy od tego co ja na początku zrobiłam.
Sutasz to technika wymagająca cierpliwości a tego Ci nie brak bo cudeńka z drobnicy koralikowej robisz .Podziwiam ja przy hafcie koralikowym wysiadam to nie dla mnie.
Teraz z niecierpliwością czekam na nowe prace w sutaszu, bo każda następna będzie tylko lepsza i dokładniejszaA wiadomo nie od razu Rzym zbudowano i w każdej technice są początki - byle do przodu

[FK]

Napisane przez zanna4

FK, ja też uważam, że jak na pierwszy raz świetnie Ci poszło. I masz rację, że sutasz trzeba okiełznać, nawet więcej - trzeba się z nim zaprzyjaźnić, pogłaskać... Natomiast a propos zbyt mocnego zaciągania - popełniłam ostatnio eksperymentalnie kawałek plecionki pejotlowej i w efekcie trochę mi rozjeżdżała, właśnie dlatego, że nie naciągałam żyłki zbyt mocno nauczona delikatnością sutaszu
I muszę się poskarżyć: tak mi się chce szyć, że aż chce mi się wyć! I nie mam na to czasu!

Dziękuję . A mi się chce szyć, ale jestem u rodziców i nie zabierałam mojego koralikowego majdanu

Napisane przez czarna kawa

Święte słowa Oj, ciężko go opanować, zwłaszcza na początku, to aż rąk brakuje...

Dokładnie! Trzecia ręka by się przydała, żeby czasem przytrzymać. A może nawet czwarta ?

Napisane przez Frydzia

FK super pierwsze koty za płoty , gdybyś ty widziała moje pierwsze potwory.
twój kolczyk jest o niebo lepszy od tego co ja na początku zrobiłam.
Sutasz to technika wymagająca cierpliwości a tego Ci nie brak bo cudeńka z drobnicy koralikowej robisz .Podziwiam ja przy hafcie koralikowym wysiadam to nie dla mnie.
Teraz z niecierpliwością czekam na nowe prace w sutaszu, bo każda następna będzie tylko lepsza i dokładniejszaA wiadomo nie od razu Rzym zbudowano i w każdej technice są początki - byle do przodu

Dziękuję za miły komentarz . Nie chciałaś się umówić na wymiankę to sobie sama muszę uszyć kolce . Kiedyś w końcu wyjdą jak należy

[is_kra]

Dziewczyny, czy takie igły, jak beabitdesign porponuje jako 'igły do sutaszu' będą ok?
Link:http://beabitdesign.com/index/catego...gły_do_Sutaszu
Jak patrzę na zdjęcie to wydaje mi się, że to są takie zwykłe... za krótkie i za grube do przewlekania koralików, ale jest jak byk 'igły do sutaszu'. Brać?
Chciałabym zamówić igły, klej i interesujące mnie kolory - wszystko w jednym sklepie i tak się miotam od jednego, do drugiego.

[Solciuchna]

Napisane przez is_kra

Dziewczyny, czy takie igły, jak beabitdesign porponuje jako 'igły do sutaszu' będą ok?
Link:http://beabitdesign.com/index/category/id/922/Igły_do_Sutaszu
Jak patrzę na zdjęcie to wydaje mi się, że to są takie zwykłe... za krótkie i za grube do przewlekania koralików, ale jest jak byk 'igły do sutaszu'. Brać?
Chciałabym zamówić igły, klej i interesujące mnie kolory - wszystko w jednym sklepie i tak się miotam od jednego, do drugiego.

Zamiast zamawiać przez net, lepiej przejdź się do pasmanterii i wybierz coś co będziesz widziała na żywo

[is_kra]

Napisane przez Solciuchna

Zamiast zamawiać przez net, lepiej przejdź się do pasmanterii i wybierz coś co będziesz widziała na żywo

"Przejdź się" średnio mi tu pasuje, bo do najbliższej pasmanterii, którą moglabym podejrzewać o jakikolwiek asortyment w tym temacie to dla mnie dłuższa wycieczka. Pewnie prędzej, czy później tam dotrę, chcąc dobrać jakieś kolory na żywo, ale na razie chciałabym dowiedzieć się jakiego rozmiaru igieł używacie. Kojarzy mi się, że te do koralików to 12-tki, a w tym z beabit najcieńsza to 9...

[pistiss]

is_kra ja używam igieł do koralików które sprzedawane są w takim żółtym karnecie (John James) oraz najzwyklejszych igieł do koralików które są sprzedawane u mnie w pasmanterii na sztuki (koszt tych ostatnich niewielki- problem w tym że igły lubią się łamać i krzywić mocno i są na raz, te z karnetu są bardziej trwalsze). Mam jeszcze karnet igieł do haftowania rozmiar z opakowania 5/10, również J. J, ale jak dla mnie są za krótkie i za grube- ale to moja indywidualna preferencja. Najlepiej kupić kilka rozmiarów w pasmanterii na sztuki i zobaczyć którymi najlepiej się posługujesz

[is_kra]

pistiss, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Jeśli 10tki są za grube, to 9tki tymbardziej. Poszukam klasycznych koralikowych 12tek.

[czarna kawa]

Napisane przez FK

Dokładnie! Trzecia ręka by się przydała, żeby czasem przytrzymać. A może nawet czwarta ?

Ja problem trzeciej ręki w krytycznych sytuacjach rozwiązywałam przytrzymując sobie żyłkę zębami

[Eilo]

Napisane przez czarna kawa

Ja problem trzeciej ręki w krytycznych sytuacjach rozwiązywałam przytrzymując sobie żyłkę zębami

Ooo... widzę, że nie jestem jednak odosobniona (zarówno w uczuciu braku dodatkowej kończyny jak i w sposobie radzenia sobie z tą sytuacją)

[lunamin]

Ciekawe jakby zareagował klient na wieści o ślinieniu żyłki

[staska_stasia]

Lunamin, nie przesadzaj Każda branża ma jakieś swoje tajemnice

[Eilo]

Napisane przez lunamin

Ciekawe jakby zareagował klient na wieści o ślinieniu żyłki

Na szczęście moje pokraczki nie nadają się na sprzedaż

[czarna kawa]

Napisane przez lunamin

Ciekawe jakby zareagował klient na wieści o ślinieniu żyłki

Tez mi to pytanie błysnęło w głowie Cóż, mam nadzieje, ze klient uzna to za przejaw artystyczności