Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.

[zanetaa88]

Napisane przez Sloneczko555xxx

ja już po wizycie, jutro idę do szpitala, chyba będę rodzić za kilka dni .... gin stwierdził że synuś praktycznie donoszony i nie ma co zwlekać, na szczęście zastoju w nerkach nie ma ..... boję się okropnie .... nawet nie spakowana jestem, ciuchy małego nie poprane w ogóle, mieszkanie nadal w remoncie, ..... to wszystko mnie już przerasta

I na weekend będziesz leżała?
napisz na kartce to co masz wziąć do szpitala i mąż Cię spakuje

Napisane przez patik87

Myślałam ze pierwsza tutaj dzisiaj zawitam a jednak nie

Rano tz wstawał i ja już nie mam spania, głodna jestem jak wilk, czekam pół godziny bo wzięłam euthyrox i idę jeść.
Na dworze nadal deszcz i pochmurno, taka aura ma się utrzymać do wtorku..badań nie mogę przez to dokończyć do mgr..

Dla mnie te 30 min to nie raz jest jak zbawienie, kiedy minie !
Taka jestem okropnie głodna, zaraz jak połknę tabletkę
a jaką TY masz dawkę?
bo ja 25 i mam brać 1,5 tabletki. Zaczęłam je brać to nic się nie działo, a od pewnego czasu mam tak, że się pocę okropnie i do tego dochodzą mi duszności muszę stanąć wziąć głęboki oddech i dopiero mogę iść...
albo jak leżę na boku to źle mi się oddycha

Napisane przez beata_1988

Fajnie że masz taką kuzynkę - my na razie nie dostaliśmy kompletnie nic od nikogo - no poza tym co moi rodzice kupili małej - ale żeby jakieś ciuszki od kogoś z rodziny to nie - tak jak przypuszczałam szwagierka tż-ta tak mówiła że kiedy będziemy mieli dzidziusia, bo ona by się pozbyła ubranek które jej zalegają w pudłach itd - ale to było jeszcze w listopadzie - zanim komukolwiek powiedzieliśmy o dzidziusiu - a teraz cisza jak makiem zasiał - nawet nie przyjeżdzają ostatnio wcale

i tż powiedział mi kiedyś że fajnie że już mamy wsio swoje własne dla Julki, że tak wcześnie się zabrałam za zakupy bo teraz to finansowo byłoby ciężko że wszystkim i takie okazje mogłyby się nie trafić.
Bo łóżeczko nawet mieliśmy pożyczać od jego brata bo jego dwójce dzieciaków ale ostatnio coś jakieś fochy zaczynają pokazywać i woleliśmy kupić i mieć swoje a nie liczyć na czyjąś łaskę.

I ten kolega tż-ta też fajny gość - że tak sam z siebie wpadł na taki pomysł


oj tak, ja uważam tak samo że faceta od początku trzeba przyzwyczajać do takiej pomocy przy dziecku bo jak od początku się nie nauczy to potem będzie tylko tłumaczył że: "Ty zawsze to robiłaś" - facet od początku powinien pomagać, wstawać czasem w nocy, pomagać przy kąpieli, itp.Musi czuć że jego udział w wychowaniu jest tak samo ważny jak nasz

o musze odbadać przy następnej wizycie - chociaż nie wiem kiedy nawiedze Biedronkę w najbliższym czasie dzięki za cynk




Gorzej jak jego róg ze strachu nie zechce podjąć współpracy

to trzymam kciuki kochana żeby poszło sprawnie i szybko - na pewno będzie wszytsko dobrze i nereczki Maksia będa zdrowe - zobaczysz
a w praniu może ktoś by Ci pomógł? masz fajna szwagierkę przecież to jakbyś ją spróbowała uruchomić to z pewnością by Ci poprała ciuszki małego - jeśli nie to dawaj cynka - ja przyjadę do Ciebie i Ci upiorę co trzeba

U mnie to samo...
Kuzynka zadeklarowała się, że mam nie kupować ciuszek, bo ona tego ma MASĘ! że na pewno coś mi odstąpi i co ? ciszaaa jak makiem zasiał.
Dostałam mnóstwo rzeczy od koleżanki którą tak naprawdę znam dopiero 2 lata
Ciuszki sobie sama kupiłam, teściowa coś kupiła i moja mama
I doszłam do wniosku, jak umiesz liczyć licz na siebie - bo to nie ma sensu czekać, aż komuś się przypomni ( a wcześniej się deklarował,że na 100% coś da)
I jestem też MEGA zadowolona, że mam wyprawkę teraz już z kompletowaną bo naprawdę nie miałabym na to siły i ochoty w ogóle w tych ostatnich miesiącach. Mój D to samo mówi, że dobrze że zaczęłam tak wcześnie wszystko kompletować Teraz przyjedzie to już postawimy łóżeczko w sypialni, komoda się robi i będzie czekało sobie na Naszego szkraba

Co do "roga" to on musi przejąć współprace, inaczej zrywam z nim umowę do 6 tyg po porodzie

Napisane przez karolinee1983

Kurcze u mnie to trochę dziwna sprawa z tym głodomorstwem, bo jak wstaję normalnie, czyli ok. 10 rano to zanim zjem to minie z dobra godzina, bo mi się nie chce po prostu. A dziś pobudka o 4 i od razu o jedzeniu pomyślałam muszę dłużej spać chyba

Mnie ostatnio jak nigdy w nocy zachciało się czekolady

My już nie śpimy,
mimo że poszłam spać po północy
Dzisiaj mamy wizytę u gina i pobranie wymazu
Muszę kupić składniki na zupkę czosnkową

[83monia]

a ja nie moglam zasnąć w nocy. puchły mi ręce i nie wiedzialam czy moze na podłodze nie spać taka duchota (u nas kolejny bardzo słoneczny dzień...). w koncu wsadzilam dłonie w zimna wode i troche przeszlo. puchły tak ze az nie moglam palców zginac

pisałyscie o wdrazaniu faceta w obowiazki - u nas w sumie z dziennymi obowiazkami nie ma problemu. karmić butla umiał (do dzis malemu robi wieczorne mleczko), przewijac nauczylam (no do kupy to zadne z nas nigdy nie chcialo sie ruszyc ale to zrozumiale ), ubierac sie nauczyl, na spacerki wychodzilismy (ja uwielbiam spacery!), obecnie kąpie małego - ja tylko zarzucam mu recznik na głowe i przynosi mi go do ubrania (bo sam porzadkuje lazienke i robi to mleko - ja wtedy mam juz kanapki i smaruje malego kremem bo musze...). jak maly byl niemowlakiem to razem go kąpalismy - ja trzymalam glowe, maz kąpal, jak juz siedzial to maż przejął obowiazki kąpielowe. nadal ma problem gdzie są ciuchy malego (czesto zmieniam zawartosc szuflad ), ale poza tym nie narzekam. chociaz mógłby jeszcze umiec gotowac i mnie troche pporozpieszczac - wtedy bylby chodzacym idealem tyle ze w nocy spi jak zabity i naprawde nic go nie wybudza... wiec nocki są moje.

jego ojciec kiedys przewijal artura (z sików tylko) to powiedzial że to pierwsze dziecko któremu zmienia pieluche (on ma 60 lat i 3 dzieci...). tam w sumei jest tak dziwnie dla mnie bo wszyscy siedza ptzy stole i czekaja na obsługe a tesciowa lata po kuchni (mimo iz zmeczona bo w sklepie pracuje). nawet po cukier do kawy nikt sie nie bujnie do kuchni tylko na nia czekaja... wiec duzo złych nawykow z domu sie jednak wynosi...

a ja dzis fizycznie fatalnie - mala odstawia w brzuchu jakies cyrki i boli mnie caly bok, mam kolke jelitowa a jak sie prostuje to jeszcze kopie watrobe. nie moge normalnie siedziec tak mnie w boku boli...

zaneta - jak masz kierowce i klime w samochodzie to chyba bym sie nawet bujnęła. chociaz bałbym sie ze gdzies po drodze urodze gdzie jedziesz? rób duzo przerw i w sumie ja bym najlepiej jechala wieczorem czy w nocy a nie w goracy dzien (chyba ze zapowiadaja zimno), a nawet zrobila sobie przerwe kilkugodzinna na drzemke gdzies w jakims motelu po drodze. ile to sie jedzie? 9h?

[zanetaa88]

Dziewczyny !

Zmieniam okres czasu podawania tytułów

do SOBOTY!!

W niedziele wystawię ankietę,bo nie będziemy miały czasu nawet na zagłosowanie !

Proszę o tytuły nowego wątku!!



(póki co mam tylko 2 tytuły )

[zanka205]

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

[beata_1988]

Napisane przez moniczka2123

u nas wczoraj zawiazala sie kolo 18 imprezka grilowa i trwala do poznych godzin nocnych

co do wstawania w nocy to ja tez mojemu mezulkowi powiedzialam ze on do pracy bedzie chodzil to ja bede wstawac i co on mi na to? ze mowy nie ma i mowi ze wie ze ja tez musze odpoczac i on bedzie wstawal i zaklepal sobie kapanie
powiem wam ze jakis dobry cudowny facet mi sie trafil
dzis rano slysze a ktos gdzies cos mowi budze sie a tu mezus caluje brzus i cos mowi nawija wrecz do niego

A dzis albo jutro jedziemy kupic auto

super że imprezka udana, u mnie późnym wieczorem zaczęło padać i w nocy tez lało, a dziś od rana coś się chmurzy więc pewnie też pogoda nie bardzo będzie.

Taki mężczyzna to prawdziwy skarb ciekawe jak mojemu będzie wychodziło wstawanie w nocy - bo póki co to się deklaruje że będzie wstawać

Napisane przez SweetAngel1984

ubrana i zaraz ruszam na targ po warzywa......
a popoludniu jedziemy z R na duuuze zakupy bo lodowka pusta
jednak warzywa wole kupic na targu

a tak wogole chcialm spytac czy to dobry pomysl zeby jechac w 8 mc samochodem nad morze????? jakies 700 km jest ode mnie????

ja też jak warzywa to tylko z targu albo z własnej grządki - nigdy z marketu
a nad morze to chyba mnie nie chciałoby się jechać taki kawał, tyle że Ty jesteś w 8-mym m-cu a ja w dziewiątym ale jednak bałabym się jechać bo to trochę daleko i upały do tego więc nie bardzo bo my klimy nie mamy

Napisane przez zanetaa88

U mnie to samo...
Kuzynka zadeklarowała się, że mam nie kupować ciuszek, bo ona tego ma MASĘ! że na pewno coś mi odstąpi i co ? ciszaaa jak makiem zasiał.
Dostałam mnóstwo rzeczy od koleżanki którą tak naprawdę znam dopiero 2 lata
Ciuszki sobie sama kupiłam, teściowa coś kupiła i moja mama
I doszłam do wniosku, jak umiesz liczyć licz na siebie - bo to nie ma sensu czekać, aż komuś się przypomni ( a wcześniej się deklarował,że na 100% coś da)
I jestem też MEGA zadowolona, że mam wyprawkę teraz już z kompletowaną bo naprawdę nie miałabym na to siły i ochoty w ogóle w tych ostatnich miesiącach. Mój D to samo mówi, że dobrze że zaczęłam tak wcześnie wszystko kompletować Teraz przyjedzie to już postawimy łóżeczko w sypialni, komoda się robi i będzie czekało sobie na Naszego szkraba

Co do "roga" to on musi przejąć współprace, inaczej zrywam z nim umowę do 6 tyg po porodzie

ja tak samo - umiesz liczyć licz na siebie - bo każdy naobiecuje a potem mozna zostać z ręką wiadomo w czym - i na gwałt trzeba byłoby wszystko kupować nowe
zobaczymy jak pójdzie współpraca z "rogiem" - zaczynamy działać na przyszły weekend. Bo po porodzie to wiadomo że 6 tygodni z głowy będzie więc trzeba się "nacieszyć" na zapaś

a co do ankiety to ja chyba nie pomogę bo jakoś nie mam weny na wymyślanie licze na pozostałe mamusie


a mnie sie chce tak zaje***cie strasznie czegoś słodkiego i musze jakieś ciasto upiec bo normalnie zejdę chyba.. chyba zrobię jakiegoś biszkopta z owocami - coś jak ten Żanetko Twój z rabarbarem z bloga tylko chyba z wiśniami ze słoika drylowanymi bo jedynie to mam pod ręką z owoców idę pichcić bo padnę z braku czegoś słodkiego w przeciwnym razie..

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

gratulacje Iustynko ale cudnie że już mamy olejną dziewczynke

[83monia]

iustyna - gratulacje i super szybko!!! jesli taki expresowy SN to zazdraszczam...

[patik87]

Karolinee u mnie tak samo, jak wstanę o ludzkiej godzinie dla mnie ( czyli 9.) to mnie tak nie zasysa w żołądku. A wcześniej?
Ale dzisiaj zjadłam, teżet poszedł do swoich obowiązków i ja się położyłam, trochę pokimałam i znowu jestem. Nadal na śpiocha w piżamie. Zjadłam 8 krówek i mnie mdli.

Zanetaa ja biorę 75, po porodzie mam brać 25 i po 6 tyg zrobić badania.

Dziubek dzisiaj Twoje dziecko ma TIME PARTY w brzuszku, po imprezie wyłazi do Ciebie


Iustyna urodziła i niby wszystko ucichło a tu BACH! ZUZANKA SIĘ URODZIŁA. GRATULACJE!!


Nigdy nie wiadomo kto następny
. Zanetaa wprowadź no jakiś porząek z tymi dziećmi a nie się rodzą jak im się podoba )) Coś o moje terminy już zahaczają...

[zanetaa88]

Napisane przez zanka205

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

[BABONIK]

IUSTYNKO GRATULACJE SERDECZNE




CZEKAMY NA ZDJĘCIA ŚLICZNEJ ZUZANKI

[youyou]

dzień dobry mamuśki

Słoneczko ale będą wywoływac poród przez te nerki??czy ja czegoś nie rozumiem??


Co do TŻtów to zgadzam się z dziewczynami: im szybciej tata wdroży się w obowiązki, tym lepiej. Ja uważam że dużo daje wspólne chodzenie do SR, wtedy mężczyzna ma możliwość oswojenia się z tematem, przygotowania do ojcostwa.
Dla kobiety jest to naturalne bo będąc w ciązy przez 9 miesięcy oswaja się z myślą że będzie matką, nosi pod sercem maleństwo a faceci muszą nabyć tych umiejętności i nie ma co od nich wymagać że tak sami z siebie , bo wiekszości trzeba wiele rzeczy nauczyć, pokazac i uzmysłowić.
Ale potem owoce są super mój tż od początku bardzo aktywnie zajmuje się małym, wiele razy słyszałam od postronnych osób że "jakby mógł to by jeszcze cycka dał" trafił mi się super egzemplarz ojca (czasem mam wrażenie że jest lepszym ojcem niż ja matką...).

I to prawda co monia pisała u mnie np w rodzinie mój tata kiedyś zmieniał pampersa Filipowi i mówił że robi to pierwszy raz bo swoim dzieciom ani razu nie zmienił... kiedyś cała opieka była w rękach kobiet, teraz czasy się zmieniły.
Nawet moja pediatra mówi że widac że ojcowie są bardziej zaangażowani, częściej przychodzą z dziećmi do lekarza.mój tż czasem sam jechał z Filipem do przychodni to mówił że w niezłym szoku były lekarki ze starszego pokolenia

Napisane przez zanetaa88

Dzisiaj mamy wizytę u gina i pobranie wymazu
Muszę kupić składniki na zupkę czosnkową

trzymam kciuki

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

ooooo jaaaaaa ja tu się produkuję a tu taki news wyskoczył

iustyna wielkie gratulacje!!! witamy Zuzankę na świecie
ale ekspresowo Ci poszło

[Scio]

Napisane przez 83monia

a jak ma dwa etety - w pracy i w domu (na swoim, chce firme załozyc i program na to pisze...)?

kazdy sobie sam ustala jak to ma wyglądać, bo każdy ma inną sytuacje.

Napisane przez Natka_

Ja myślę, że dla wszystkich pojawienie się dziecka w domu jest czymś nowym zarówno dla mamy jak i taty i każdy musi sie przyzwyczaić do nowych obowiązków. Kobiety niestety często popełniają błąd i same odciagają mężczyzne od obowiązków nad dzieckiem... Mąż też czuje się odtrącony, musimy pamiętać też o nich, zachęcić ich jakos do wspólnego życia i obowiązków. Zresztą ja uważam, że każdy dojrzały facet nie zostawi kobiety samej ze wszystkim.

Tez tak myślę, my kobiety jakoś bardziej instynktownie umiemy zająć się dzieckiem, no i mamy ten czas w szpitalu, gdzie właściwie same się zajmujemy i mądra kobieta (moim zdaniem) pozwoli swojemu partnerowi uczyć się i nie wyręczy widząc, że na początku idzie mu jak idzie, nie powie "daj ja to zrobie będzie szybciej" nawet jeśli na początku mu nie wychodzi.
Nawet jeżeli wychodzi rano do pracy i nie wstaje w nocy to przecież może zrobić śniadanie, czy herbate.

Jeżeli chodzi o kapturki, to troszke boli, ale ulga przy pogryzionych sutkach niesamowita.

[83monia]

youyou - z opowiesci mamy i babci wiem ze kiedys faceci jacych wybrzydajaco-obrzydazajacy byli. pielucha to babska sprawa, gotowanie to babska sprawa, w aptece dla swojej zony to za podpaskami/watą (sic!) nie beda stali... w sumie wydaje mi sie ze chocby tv troche zmienila. kiedys bylo nie do pomyslenia reklama podpasek, kremu na hemoroidy czy gumek. to były tematy tabu! a teraz - wszystko pomiedzy programem dla dzieci a wiadomosciami wiec sie opatrza, widza ze to nic strasznego i jakoś łatwiej idzie

[dziubek79]

iustyna GRATULACJE !!!!!!!!

[wodaqua]

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

Wow!
Gratulacje Justynko! Witamy Zuzanko!
Zostałam forumową ciocią w imieniny

[Scio]

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

Gratulacje

Moj teść taki jest, jak go się na obiad nie zawoła to nie zje. Stała wczoraj zupa (M. ugotował przedwczoraj), ale jej nie jedliśmy, to sobie sam nie przygrzał i nie zjadł obiadu bo go teściowa zawsze na obiad prosi.

Ja jestem inaczej wychowana. U mnie nigdy nie było taryfy ulgowej dla facetów. Wiadomo moja mam sprząta, gotuje, pierze, ale jak jest w pracy to ojciec albo moj brat potrafią ugotować sobie obiad. Ojciec zmywa gary, więc jak na ichsze pokolenie to dużo

[moniczka2123]

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

:brawo: :brawo:

WIELGASNE GRATULACJE I UCALOWANKA DLA CORECZKI O MAMUSI

[agulaaabar]

Napisane przez Sloneczko555xxx

ja już po wizycie, jutro idę do szpitala, chyba będę rodzić za kilka dni .... gin stwierdził że synuś praktycznie donoszony i nie ma co zwlekać, na szczęście zastoju w nerkach nie ma ..... boję się okropnie .... nawet nie spakowana jestem, ciuchy małego nie poprane w ogóle, mieszkanie nadal w remoncie, ..... to wszystko mnie już przerasta

Na pewno zdążycie ze wszystkim no to czekamy na tę wielką chwilę

Napisane przez beata_1988

Samym porodem też straszą podobnie i chce się przekonać ile w tym prawdy - bo jeśli tyle co w tych o ciążowych dolegliwościach to myślę że nie powinno być tak źle

Fajnie że masz taką kuzynkę - my na razie nie dostaliśmy kompletnie nic od nikogo - no poza tym co moi rodzice kupili małej - ale żeby jakieś ciuszki od kogoś z rodziny to nie - tak jak przypuszczałam szwagierka tż-ta tak mówiła że kiedy będziemy mieli dzidziusia, bo ona by się pozbyła ubranek które jej zalegają w pudłach itd - ale to było jeszcze w listopadzie - zanim komukolwiek powiedzieliśmy o dzidziusiu - a teraz cisza jak makiem zasiał - nawet nie przyjeżdzają ostatnio wcale

i tż powiedział mi kiedyś że fajnie że już mamy wsio swoje własne dla Julki, że tak wcześnie się zabrałam za zakupy bo teraz to finansowo byłoby ciężko że wszystkim i takie okazje mogłyby się nie trafić.
Bo łóżeczko nawet mieliśmy pożyczać od jego brata bo jego dwójce dzieciaków ale ostatnio coś jakieś fochy zaczynają pokazywać i woleliśmy kupić i mieć swoje a nie liczyć na czyjąś łaskę.

I ten kolega tż-ta też fajny gość - że tak sam z siebie wpadł na taki pomysł


oj tak, ja uważam tak samo że faceta od początku trzeba przyzwyczajać do takiej pomocy przy dziecku bo jak od początku się nie nauczy to potem będzie tylko tłumaczył że: "Ty zawsze to robiłaś" - facet od początku powinien pomagać, wstawać czasem w nocy, pomagać przy kąpieli, itp.Musi czuć że jego udział w wychowaniu jest tak samo ważny jak nasz

o musze odbadać przy następnej wizycie - chociaż nie wiem kiedy nawiedze Biedronkę w najbliższym czasie dzięki za cynk

Ja też nie jestem masochistką ale chce tego doświadczyć i wolę się nastawiać pozytywnie niż sama w sobie nakręcać strach wiadomo, każda kobieta ma inny poród ale każda też go inaczej odczuwa, dla jednej ból zęba jest koncem świata, a druga będzie z nim tydzień chodzić - na tej zasadzie

No my w sumie też wszystko sami.... mogłabym się bez problemu obejść bez tych ubranek ale jak mają jej leżeć na strychu... zresztą są "pożyczone", jak nasza Lila wyrośnie to jej oddamy
A co do rodziny, to przecież tż ma 4-letnią siostrę.... wiesz ile rzeczy ona od nas dostała! i od mojej siostry chociażby? ale jakoś teściowa się nie kwapi żeby chociaż zapytać czy chcemy te rzeczy.... niech się w d.. pocałuje! wyskoczyła mi wczoraj że ona ma na strychu futro po małej, wzór dalmatyńczyka i kapelusz do tego.... po moim trupie jak pozwole komukolwiek załozyc to mojemu dziecku

A co do tego kolegi to fakt... szczeny nam opadły..... chłopak ma 23 lata, no ale będzie wujkiem! więc on MUSI i my nie mamy nic do gadania
Ale głupio nam strasznie.... nie chce kogoś naciągać na kilka stów... w końcu to nie grzechotka za 30zł.......mamy pogadać jak wróci

Ja sie obawiam, że to mój tż ograniczy mi dostep do dziecka i wszystko będzie chciał sam robić zresztą on jest zdania że nie ma czegoś takiego jak "facet musi się wyspać do pracy", kobieta przez cały dzień z maleństwem musi być tym bardziej wyspana, przytomna i skoncentrowana i nie ma uproś, że się na chwile "wyłączy"

A proszę Cie bardzo zrób natarcie na biedronkę

Napisane przez SweetAngel1984

a tak wogole chcialm spytac czy to dobry pomysl zeby jechac w 8 mc samochodem nad morze????? jakies 700 km jest ode mnie????

Zalezy jak się czujesz... ja bym nie pojechala z tego względu że ciężko mi wysiedzieć czasem w samochodzie jak mala się wypycha...

Napisane przez zanetaa88

Dzisiaj mamy wizytę u gina i pobranie wymazu

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

No i mamy dziewczynkę
Iustynka ogromne gratulacje!! Zuzanko witaj na świecie!!klask i:

Szybciutko Wam poszło

DZIEŃ DOBRY
My jeszcze w łożku mąż przyniósł mi kawkę do wyrka więc żyć nie umierać... ale podobnie jak szanowne koleżanki muszę wstać bo mnie maly głód ssie w żołądku z tym że pewnie po pół kanapki będę najedzona.... Wy też tak macie? mega głód a po dwóch gryzach już na jedzenie nie mogę patrzeć

Pogoda do d... już mnie to zaczyna wkurzać.....

Nie mogę się doczekać na wypłatę.... już bym chciała dokończyć zakupy dla małej... i spokojnie sobie czekać....

Dobra wstaje coś zjeść

[wodaqua]

Witajcie!
Fajnie, że Iustyna ma już za sobą poród i maleńką przy sobie A juz tak nudnawo na wątku było w kwestii porodów
Położna była, tętno małej super, moje ciśnienie też więc nie ma się czym martwić. Chociaż tym razem dzisiejszej nocy przez jakiś czas miałam bóle okresowe - już zapomniałam jak to jest... Ale chyba to norma.
Wybieram się na miasto, bo pogoda znośna
Widzę że dyskusja na temat tacierzyństwa się wywiązała.
Myślę, że jesli kobieta zaangażuje męża w opiekę, wyjaśni i nauczy - bądź zrobią to razem, to nie będzie problemu z jego pomocą przy dziecku. Jednak tak jak Natka napisała, musi być to facet dojrzały i odpowiedzialny. My do tej decyzji dopiero teraz dojrzeliśmy, nigdy jakos specjalnie za dziecmi nie przepadaliśmy, ale jednak człowiek dorasta w końcu.
Ja mam nadzieje, że te 3 tygodnie, na które mąż planuje urlop żeby być ze mna i dzieckiem, pozwolą mu dostatecznie wybudzić instynkt opiekuńczo-pielęgnacyjny

Miłego dnia!

[aania_20]

Dzień dobry

IUSTYNA, GRATULACJE!!!!!! Super że tak expresowo poszło

Napisane przez SweetAngel1984

tak sie zastanwiam dziewczeta....... ile chudnie sie odrazu po porodzie........
bo cos czytlaam ze lozysko iwody plodowe i dziecko itp. to wazy okolo 9 kg tak? to co to odrazu ubywa przy porodzie czy jak?

Chyba nie ma reguły, na pewno spada to co waży dziecko+ łożysko+ wody, mniej więcej 5-6 kg... a reszta to różnie.
U mnie było tak że przytyłam w ciąży niecałe 6 kg (ale wcześniej 2 straciłam więc de facto 4 od wagi wyjściowej), a po porodzie mam 8 kg mniej, dżinsy sprzed ciąży od razu ubrałam.

Napisane przez agulaaabar

Ania mnie też tak męczył ktoś z zastrzeżonego, odbierałam a tu chwila ciszy i krótki sygnał jakby ktoś się rozłączył.... i tak kilka razy dziennie! raz się wkurzyłam, poczekałam chwile a tu się okazało że to konsultantka z Play dzwoniła a oni mają taki system, że jak odbierzesz to jest kilka sygnałów jakby się ktoś rozłączył a dopiero po chwili się ktoś odzywa

Dzięki, jeśli to taki ktoś to ma problem szkoda że nie wpadłam na to od razu, zablokowałam wczoraj przychodzące anonimowe połączenia. I spokój

Napisane przez brumek

No i poród też nie jawi mi się jako coś nie do przeżycia. Mówię sobie, że od mln lat kobiety jakoś sobie dają radę, więc i ja podołam. Ból pewni ejst e okrutny, ale każda mama już godziną po porodzie mówi że było warto, więc pewnie coś w tym jest

Pewnie że jest do przeżycia! Jak mi to położna mówiła wcześniej, jedna z ważniejszych rzeczy jakie należy zabrać na porodówkę to pozytywne nastawienie, i na pewno będzie ciut lżej!

[agulaaabar]

Zapomniałam sie pochwalić

Zaczynamy dziś 35 t (wg starego terminu i tego się trzymamy, no może z wyjątkiem że dla niektórych to 36)

I suwak zasuwak mi się zaciął

[aania_20]

A co do pomocy mężów, to mój TŻ od samego początku się stara, nie powiedziałam mu ani raz że zrobię coś lepiej, teraz jak tylko jest w domu to kąpie, przewija, przebiera, szkoda że karmić nie może

[Zmalowana]

Napisane przez zanka205

Zmalowana u mnie cisza
nic się nie dzieje
do tego żyję tak jakby w letargu po lekach haha i normalnie nie wiem o co chodzi
pewnie swój poród prześpię

Obyś miała tak szybki o łagodny poród, że można go przespać

Napisane przez Sloneczko555xxx

ja już po wizycie, jutro idę do szpitala, chyba będę rodzić za kilka dni .... gin stwierdził że synuś praktycznie donoszony i nie ma co zwlekać, na szczęście zastoju w nerkach nie ma ..... boję się okropnie .... nawet nie spakowana jestem, ciuchy małego nie poprane w ogóle, mieszkanie nadal w remoncie, ..... to wszystko mnie już przerasta

Słoneczko trzymaj się dzielnie jesteś już bardzo blisko ) Zazdroszczę.

Napisane przez LadyInBlack2

i nadal cisza?
coś ten Twój Fifi ma za dobrze w Twoim brzuszku

No jak widać, ta ciążą nigdy się chyba nie skończy

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

iustyna ucichła, nic się nie chwaliła a Dzidzia już na świecie Gratuluję

Aha no i dzisiaj mam wizytę z USG. Chociaż od wtorku i tak się nic nie zmieniło. No, ale jak mus to mus. Dziubek i za Twoją mocno trzymam !!

[Scio]

Ja tez chciałam rodzić (miałam dość leżenia na patologii), ale jak mnie zaprowadzili na porodówke to miałam ochote uciec. W trakcie porodu mówiłam mężowi, ze nigdy więcej dzieci. Teraz mi troche przeszło i chce miec drugie, ale porodu mogłabym uniknąć a właściwie bólu

Nas bardzo zbliżył wspólny poród. Mieliśmy umowe, ze na parte wyjdzie, ale nie wyszedł, widział jak głowa wychodzi, jak rodze łożysko, jak mnie nacinają, przeciął pępowine. I mimo, ze moj M. raczej z tych bojących się krwi, stwierdził, ze te widoki to pikuś, przy tym jak widział jak cierpie, jak mnie boli, a on nie może pomóc. I nic w jego podejsciu do mojej seksualności się nie zmieniło. Odlicza dni do sierpnia

[Vaniliova11]

Witam Mamusie
Iustynka moje gratulacje witamy Zuzanke
: jupi:
A u mnie cisza nic nie cieknie nic nie boli nie wiem co to wczoraj było
Trzeba brać sie za wyganienie
Dzieczynki Wy rano budzicie sie głodne a ja wyschnięta na wiór musze od razu wypić szklanke albo dwie wody mineralnej
Sweetangel ja bym nie dała rady tyle km jechać ale są dziewczyny które bez problemu dały by rade
Sloneczko trzymaj sie
Sygine jak wizyta
Dziubek humor troche lepszy ?
Za wszystkie wizyty

[AgaGuernsey]

Napisane przez DaKaro

Aga nie wiem czy zauważyłaś pytanie: gdzie kupiłaś ten podkład wodoodporny?

Wiedzialam, ze wczoraj mi czegos nie zacytowalo...
Ale nie za wiele pomoge, bo podklady kupowalam u nas lokalnym sklepie dzieciowym...


Witam!
U nas troche taka duchota... wlasnie skonczylam sprzatac i nie mam czym oddychac. Zaraz jade do CH z zamarem kupna czegos dla malego...

[LadyInBlack2]

Napisane przez SweetAngel1984

a tak wogole chcialm spytac czy to dobry pomysl zeby jechac w 8 mc samochodem nad morze????? jakies 700 km jest ode mnie????

ja bym się bała tak daleko i w tak zaawansowanej ciązy

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

Justynko gratulacje !!! Witamy Zuzankę

Napisane przez youyou

Co do TŻtów to zgadzam się z dziewczynami: im szybciej tata wdroży się w obowiązki, tym lepiej. Ja uważam że dużo daje wspólne chodzenie do SR, wtedy mężczyzna ma możliwość oswojenia się z tematem, przygotowania do ojcostwa.

podzielam zdanie co do SR
mąż przed SR podchodził trochę opornie do tematu, ale jak zobaczył jak inni przyszli tatusiowie przewijają i kąpią lalki i śpiewają kołysanki to normalnie nastąpił w nim taki przełom, że w szoku jestem Poza tym jego dwóm kolegom urodziły się niedawno dzieci i nasłuchał się od nich tatusiowych opowieści i widzę, że sam już nie może się doczekać rozwiązania

Napisane przez agulaaabar

Zapomniałam sie pochwalić

Zaczynamy dziś 35 t (wg starego terminu i tego się trzymamy, no może z wyjątkiem że dla niektórych to 36)

I suwak zasuwak mi się zaciął

idę zrobić 2 śniadanko

[jacieeeee]

Napisane przez karolinee1983

Oooo! Maja mi się budzi, myślałam, że chociaż ona pośpi troszkę dłużej, ale nie - zaczyna robić mi guzy na brzuchu

Idę poczytać, co napłodziłyście wieczorem...

Mnie Dominik wczoraj kopał z boku, z prawej strony. Nie zdawałam sobie sprawy, że dziecko "sięga" tak daleko. No kurka prawie na plecach

Napisane przez zanetaa88

Dzisiaj mamy wizytę u gina i pobranie wymazu

Trzymam kciuki

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

iustyna gratulacje!!! Szybka piłka widzę. Fajnie, że już macie Zuzankę przy sobie

Słoneczko555xxx trzymaj się w tym szpitalu


Witam Kochane.

Ja wiem, że tu poważne tematy są poruszane, jak tacierzyństwo. Poza tym co chwila któraś rodzi, ale ja muszę zadać głupie pytanie
Mam ochotę na pałki kurczaka i ziemniaczki z piekarnika. Na ile i jak to wstawić? Pałki będę wstawiać surowe, a ziemniaczki nie w worku razem z mięsem, tylko osobno tak jak frytki.
I nie wiem jaka temperatura, co pierwsze i w ogóle Taki ze mnie geniusz kulinarny. Tym bardziej, że ostatnio piekłam u mamy, a na nowym mieszkaniu jeszcze nie używałam piekarnika

[CrazyMachine]

iustyna -ogromne gratulecje dla was!
No to jeszcze dwie dziewczynki nas czekają. Chłopcy muszą się wstrzymać

[pieleszka]

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

Gratuluję serdecznie
witaj Zuzanko!!!!

Napisane przez wodaqua

Wow!
Gratulacje Justynko! Witamy Zuzanko!
Zostałam forumową ciocią w imieniny

jeżeli dobrze wnioskuję, że obchodzisz dzisiaj imieniny to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

Napisane przez Scio

Nas bardzo zbliżył wspólny poród. Mieliśmy umowe, ze na parte wyjdzie, ale nie wyszedł, widział jak głowa wychodzi, jak rodze łożysko, jak mnie nacinają, przeciął pępowine. I mimo, ze moj M. raczej z tych bojących się krwi, stwierdził, ze te widoki to pikuś, przy tym jak widział jak cierpie, jak mnie boli, a on nie może pomóc. I nic w jego podejsciu do mojej seksualności się nie zmieniło. Odlicza dni do sierpnia

mam nadzieję, że u nas będzie tak samo... u nas edecyzja o tym, że mąż będzie przy porodzie dojrzewała z każdym kolejnym miesiącem (najpierw mi nie zależało, a on mówił kategoryczne NIE, a teraz oboje jesteśmy pewni, że chcemy, aby był...)... i też mówię mu, że on - w przeciwieństwie do mnie - będzie mógł wyjść w każdym momencie, a już na partych zwłaszcza..ale mam nadzieję, że wytrwa i że też nas to wielkie wydarzenie zbliży....

a tak w ogóle to witam
wstałam o 10:00 z tym, że to była druga pobudka dnia dzisiejszego..pierwszą zaliczyłam ok 4 rano i musiałam wstać bo myslałam, że się poryczę z bólu w łóżku...mój prawy bok dokucza mi coraz mocniej...do tego tak mi strasznie dłonie drętwieją i puichną w nocy, że aż bolą.... na szczęście ok 6 rano przeszło, więc tylko męża do pracy wyprawiłam i jakoś usnęłam jeszcze

muszę się wybrać mna jakieś zakupy obiadowe i wziąć się za prasowanie Hankowych rzeczy... ostatnio poprałam jeszcze ubranka z rozmiaru 68 bo stwierdziłam, że jak się mała urodzi większa to zostanę z ręką w nocniku bo przygotowane miałam tylko te najmniejsze ciuszki... teraz i tak się nudzę to chociaż coś "pożytecznego" zrobiłam

aha pochwalę się jeszcze - za nami już 36 tygodni

[beata_1988]

Napisane przez Scio

Gratulacje

Moj teść taki jest, jak go się na obiad nie zawoła to nie zje. Stała wczoraj zupa (M. ugotował przedwczoraj), ale jej nie jedliśmy, to sobie sam nie przygrzał i nie zjadł obiadu bo go teściowa zawsze na obiad prosi.

Ja jestem inaczej wychowana. U mnie nigdy nie było taryfy ulgowej dla facetów. Wiadomo moja mam sprząta, gotuje, pierze, ale jak jest w pracy to ojciec albo moj brat potrafią ugotować sobie obiad. Ojciec zmywa gary, więc jak na ichsze pokolenie to dużo

u mnie w domu było tak jak u Ciebie - ja albo mama sprzatałyśmy ale jak trzeba było to mój tata zawsze coś ugotował - choćby to miało być jajko sadzone plus ziemniaczki i kefir do tego albo jakas prosta zupa czy np. kotlety schabowe bo te też umie zrobić żadna filozofia w końcu i nikt nikogo na obiad wołac nie musiał.
tż też zaradny w kuchni jest - potrafi gotować co nieco, robi pyszne sałatki, super barszczyk biały gotuje a rybę duszoną w sosie śmietanowym to nawet ja nie umiem robić takiej jak on - ale musi być taka złowiona a nie sklepowa morska. Do pracy to sobie drugie sniadanka robi takie wypasione że mnie to by się na pewno nie chciało takich robić, to sałatkę, to mizerię, to jakiegoś kotleta gwizdnie z obiadu i do tego sałątka z pomidorka, żadne tam byle jakie kanapki

zresztą fakt że on robi znacznie lepsze kanapki niż ja - a na uczelnie jak jeździłam to najczęściej on mi robił drugie sniadania - jakieś kanapeczki pycha wypasione - bo mnie by się nie chciało robić więc facet jak chce to potrafi.

Napisane przez agulaaabar

A co do rodziny, to przecież tż ma 4-letnią siostrę.... wiesz ile rzeczy ona od nas dostała! i od mojej siostry chociażby? ale jakoś teściowa się nie kwapi żeby chociaż zapytać czy chcemy te rzeczy.... niech się w d.. pocałuje!
Ja sie obawiam, że to mój tż ograniczy mi dostep do dziecka i wszystko będzie chciał sam robić zresztą on jest zdania że nie ma czegoś takiego jak "facet musi się wyspać do pracy"..
...

z tym że pewnie po pół kanapki będę najedzona.... Wy też tak macie? mega głód a po dwóch gryzach już na jedzenie nie mogę patrzeć

ale Twój tż ma malutka siostre myślałam że Marina ma najmłodsze rodzeństwo - braciszka 8-letniego..
Ja też się boje czasem że tz będzie się chwalić że on wiele rzeczy lepiej będzie robić przy dziecku i wyjdę na nieporadną matkę bo on ma doświadczenie z małymi dziećmi - u brata dwójka małych - a ja jestem zielona w temacie jak szczypiorek na wiosnę...

ja tez tak mam że zjem ciut i czuje się pełna ale co z tego jak za pół godziny jestem głodna od nowa

Napisane przez Scio

Nas bardzo zbliżył wspólny poród. Mieliśmy umowe, ze na parte wyjdzie, ale nie wyszedł, widział jak głowa wychodzi, jak rodze łożysko, jak mnie nacinają, przeciął pępowine. I mimo, ze moj M. raczej z tych bojących się krwi, stwierdził, ze te widoki to pikuś, przy tym jak widział jak cierpie, jak mnie boli, a on nie może pomóc. I nic w jego podejsciu do mojej seksualności się nie zmieniło. Odlicza dni do sierpnia

kochana aż mi łezki stanęły w oczach jak to przeczytałam, bo to takie piękne..