Rozstanie z facetem, część XIX

[Duszek2]

Napisane przez enjoy89

Ooo super! Same wróciły?

Nie, chlopak zobaczyl ogloszenie a potem moje pieski i zadzwonil w nocy

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez Dearlie

Już pisałam, ale powtórzę, że bardzo się cieszę! Nie ma za co dziękować. Po prostu psie tematy nie są mi obce, bo napatrzyłam się już na wiele smutnych mordek w schronisku. Kilka razy pomagałam także w poszukiwaniach, więc wiem jak działać, dlatego chciałam pomóc

DZIEKUJE

[LetMeBeYourFantasy_]

Napisane przez Flanelka_

Lepiej by było, gdybym nie dostała smsa.

Spróbuj się zachowywać jakby to się nie stalo...

U mnie nadeszly wspomnienia o eksie, jakaś tęsknota, pomimo tego, że jestem pewna, że nie chcę z nim byc, że lepiej w naszym związku to już bylo.
Nie sądziłam, że sentyment może mnie tak mocno przy kims trzymać...

[agusiatko17]

Napisane przez Duszek2

Dziewczyny znalazly sie pieski wczoraj w nocy !! Sa juz w doku i spia. Sa strasznie zmeczeni i przestraszeni ale powoli dochodza dosiebie.
Dziekuje za zainteresowanie wszystkim a zwlaszcza Tobie Dearlie

Super! Bardzo się cieszę, że pieski są całe i zdrowe i że są w domku!
Kolejny powód do uśmiechu

[LetMeBeYourFantasy_]

Cieszę sie, że pieski się znalazły Duszek

Dearlie dobrze czytać, że u Ciebie lepiej! oby tak dalej

[impressive20]

Napisane przez Duszek2

Dziewczyny znalazly sie pieski wczoraj w nocy !! Sa juz w doku i spia. Sa strasznie zmeczeni i przestraszeni ale powoli dochodza dosiebie.
Dziekuje za zainteresowanie wszystkim a zwlaszcza Tobie Dearlie

super!! wiedziałam ze się odnajdą, zawsze wracają chciałabym zobaczyć te twoje pieski, bardzo lubie huski sa takie kochane i piekne, a tak ogólnie kocham psy mam kundelka

[tuliiipanek]

Napisane przez impressive20

super!! wiedziałam ze się odnajdą, zawsze wracają chciałabym zobaczyć te twoje pieski, bardzo lubie huski sa takie kochane i piekne, a tak ogólnie kocham psy mam kundelka

ooo ja tez kocham pieski a gdy widze jak niektorzy ludzie traktuja psy to mam ochote potraktowac ich tak samo i tez mam kundelka

[BittersweetCocaine]

Do mnie też się dziś ex wysłał SMSa rano... z pozdrowieniami z jego miasta Nie odpisałam. A myślałam, że już się nie odezwie i że dał sobie spokój.

[Duszek2]

Napisane przez impressive20

super!! wiedziałam ze się odnajdą, zawsze wracają chciałabym zobaczyć te twoje pieski, bardzo lubie huski sa takie kochane i piekne, a tak ogólnie kocham psy mam kundelka

Wszystkie pieski są kochane!! Ja tez jestem psią mamką :P

A wiec prosze pare foteczek: Ciemniejsze umaszczenie ma starszy

[LetMeBeYourFantasy_]

a do mnie ex się nie odyzwa. A niby mielismy byc przyjaciołmi...



---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

[/COLOR]Duszek ... ale piękności!

[BittersweetCocaine]

Napisane przez Duszek2

Wszystkie pieski są kochane!! Ja tez jestem psią mamką :P

A wiec prosze pare foteczek: Ciemniejsze umaszczenie ma starszy

Ja też uwielbiam psy! A te Twoje są śliczne

Napisane przez LetMeBeYourFantasy_

a do mnie ex się nie odyzwa. A niby mielismy byc przyjaciołmi...

tak sobie myślę, że mam dosć facetów, nawet nie chcę o tym myślec, że mam się z kims spotykac, poznawać z moją rodziną, a on znowu zniknie

A jaki był powód Waszego rozstania? Kurcze, ja nawet na początku myślałam, że chcę z moim exem utrzymywac kontakt, ale po tym, co on mi zrobił nie mam ochoty... Rozstanie było ewidentnie tylko jego winą. Ciągnie mnie do niego jeszcze, ale wiem, że nie mogę się przełamać

[tuliiipanek]

Duszek jakbym widziala te pieski, ktore byly kolo mojego domu, tez jeden byl ciemniejszy a drugi jasniejszy i ciemniejszy wydawal sie starszy ale slicznosci wszystkie pieski sa sliczne

[tamlin111]

Kurde jakiś spadek formy dziś mam Nie jest tragicznie ale łezki poleciały... Sama się katuję, włączyłam piosenkę z naszego wesela - podziękowanie dla rodziców. Niewiem po co...

[BittersweetCocaine]

Napisane przez tamlin111

Kurde jakiś spadek formy dziś mam Nie jest tragicznie ale łezki poleciały... Sama się katuję, włączyłam piosenkę z naszego wesela - podziękowanie dla rodziców. Niewiem po co...

Może też ta pogoda deszczowa wszystko potęguje. Ja Ci się wcale nie dziwię, każdy człowiek, który ma jakieś uczucia w sobie przeżywa...

[tamlin111]

Napisane przez BittersweetCocaine

Może też ta pogoda deszczowa wszystko potęguje. Ja Ci się wcale nie dziwię, każdy człowiek, który ma jakieś uczucia w sobie przeżywa...

Może pogoda, może to że zaczął coraz częściej dzwonić, może to że wyznaczono termin rozprawy... Chyba wszystko się dziś skumulowało we mnie. Trzeba wziąść się za jakąś robotę aby nie myśleć. Poodkurzam, poprasuję, obejrzymy z małą Shreka... Przejdzie Byle do wieczora...

[BittersweetCocaine]

Napisane przez tamlin111

Może pogoda, może to że zaczął coraz częściej dzwonić, może to że wyznaczono termin rozprawy... Chyba wszystko się dziś skumulowało we mnie. Trzeba wziąść się za jakąś robotę aby nie myśleć. Poodkurzam, poprasuję, obejrzymy z małą Shreka... Przejdzie Byle do wieczora...

Dobrze, że masz córeczkę Ona na pewno w dużym stopniu daje Ci siłę, by się nie załamywać i iść do przodu. A mogę spytać jak ona to wszystko odbiera?

[zverka]

Napisane przez niquolle

a ja tylko na chwilkę..
chciałam się pochwalić, że we wrześniu lecę na rok do Padwy

w przyszłym tygodniu będę rezerwować bilet do Bolonii

taki trochę offtop.. ale ja tu już od dawna nie do końca pasuję do tego wątku, ale jestem tu, bo o dziwo się przyzwyczaiłam do Was..
i choć nie rusza mnie już mój ex, to od czasu do czasu spłodzę jakiś komentarz tu..


trzymajcie się Kochane
miłego dnia życzę

Gratulejszyn kochana Mówiłam, idź za marzeniami

[tamlin111]

Napisane przez BittersweetCocaine

Dobrze, że masz córeczkę Ona na pewno w dużym stopniu daje Ci siłę, by się nie załamywać i iść do przodu. A mogę spytać jak ona to wszystko odbiera?

Oj gdyby nie ona to pewnie już by mnie tu nie było... Daje mi tyle siły, że sama jestem w szoku. Paula tęskni, mówi o tacie, ale jest już lepiej. Na początku było ciężko, płakała po nocach, biła dzieci w przedszkolu, kłóciła się ze mną, oskarżała że to moja wina... A teraz chyba pogodziła się z sytuacją, ale tęskni strasznie. No i chyba weszla w fazę buntu względem niego bo nawet nie chce z nim przez telefon gadać.

[LetMeBeYourFantasy_]

Napisane przez BittersweetCocaine

A jaki był powód Waszego rozstania? Kurcze, ja nawet na początku myślałam, że chcę z moim exem utrzymywac kontakt, ale po tym, co on mi zrobił nie mam ochoty... Rozstanie było ewidentnie tylko jego winą. Ciągnie mnie do niego jeszcze, ale wiem, że nie mogę się przełamać

U nas był, że tak powiem rozpad pożycia... Jego pernametny brak czasu, przez co się fochowałam i tak w kolko. Coś się wypaliło, zero starań z jego strony, z mojej później tez. On się mną w ogole nie interesował, przez ostatnie miesiace w ogole nawet nie wiedział co u mnie, zrobil się tez trochę chamski. Z braku lepszego rozwiazania - podjęłam decyzje o rozstaniu, on to poparł. Kiedy się rozstawaliśmy słuchaliśmy razem muzyki, smialismy się, całowaliśmy i plakaliśmy(a raczej on) Na początku mielismy kontakt, a teraz widzę, że poplynął w imprezy, bawi się i ogólnie jest przeszczęśliwy.

A ja... niby sobie to ułożyłam, to, że to nie jest jakiś kryzys dotarlo do mnie po przeszło miesiącu (oczywiście zdązyłam zrobić w międzyczasie z siebie idiotkę) i jest mi szkoda tych ponad 3 lat, i ogólnie naszej znajomości. Chcialabym bez żalu, bez niczego iść z nim na imprezę, bawić się i zatańczyc. Ale to jeszcze nie czas.

Zeby było ciekawiej zaczęlam kolejną znajomości i sama nie wiem co mam z tym zrobić, na poczatku super, a teraz się boję. Czas pokaże.

[h2o0]

Spotkałam dziś eks przypadkiem... zero emocji, do tego marnie wyglądał.

[BittersweetCocaine]

Napisane przez tamlin111

Oj gdyby nie ona to pewnie już by mnie tu nie było... Daje mi tyle siły, że sama jestem w szoku. Paula tęskni, mówi o tacie, ale jest już lepiej. Na początku było ciężko, płakała po nocach, biła dzieci w przedszkolu, kłóciła się ze mną, oskarżała że to moja wina... A teraz chyba pogodziła się z sytuacją, ale tęskni strasznie. No i chyba weszla w fazę buntu względem niego bo nawet nie chce z nim przez telefon gadać.

Dużo siły życzę w takim razie Nie dośc, ze Ty przeżywasz, to jeszcze dziecko

Napisane przez LetMeBeYourFantasy_

U nas był, że tak powiem rozpad pożycia... Jego pernametny brak czasu, przez co się fochowałam i tak w kolko. Coś się wypaliło, zero starań z jego strony, z mojej później tez. On się mną w ogole nie interesował, przez ostatnie miesiace w ogole nawet nie wiedział co u mnie, zrobil się tez trochę chamski. Z braku lepszego rozwiazania - podjęłam decyzje o rozstaniu, on to poparł. Kiedy się rozstawaliśmy słuchaliśmy razem muzyki, smialismy się, całowaliśmy i plakaliśmy(a raczej on) Na początku mielismy kontakt, a teraz widzę, że poplynął w imprezy, bawi się i ogólnie jest przeszczęśliwy.

A ja... niby sobie to ułożyłam, to, że to nie jest jakiś kryzys dotarlo do mnie po przeszło miesiącu (oczywiście zdązyłam zrobić w międzyczasie z siebie idiotkę) i jest mi szkoda tych ponad 3 lat, i ogólnie naszej znajomości. Chcialabym bez żalu, bez niczego iść z nim na imprezę, bawić się i zatańczyc. Ale to jeszcze nie czas.

Zeby było ciekawiej zaczęlam kolejną znajomości i sama nie wiem co mam z tym zrobić, na poczatku super, a teraz się boję. Czas pokaże.

Heh, ja nie mogę się jakoś przełamac, żeby z kimś się spotykac. Z resztą, nie bardzo mam z kim Chyba łatwiej by mi było zapomnieć, jakby on się nie odzywał... ech...

[pika87]

Napisane przez LetMeBeYourFantasy_

U nas był, że tak powiem rozpad pożycia... Jego pernametny brak czasu, przez co się fochowałam i tak w kolko. Coś się wypaliło, zero starań z jego strony, z mojej później tez. On się mną w ogole nie interesował, przez ostatnie miesiace w ogole nawet nie wiedział co u mnie, zrobil się tez trochę chamski. Z braku lepszego rozwiazania - podjęłam decyzje o rozstaniu, on to poparł. Kiedy się rozstawaliśmy słuchaliśmy razem muzyki, smialismy się, całowaliśmy i plakaliśmy(a raczej on) Na początku mielismy kontakt, a teraz widzę, że poplynął w imprezy, bawi się i ogólnie jest przeszczęśliwy.

A ja... niby sobie to ułożyłam, to, że to nie jest jakiś kryzys dotarlo do mnie po przeszło miesiącu (oczywiście zdązyłam zrobić w międzyczasie z siebie idiotkę) i jest mi szkoda tych ponad 3 lat, i ogólnie naszej znajomości. Chcialabym bez żalu, bez niczego iść z nim na imprezę, bawić się i zatańczyc. Ale to jeszcze nie czas.

Zeby było ciekawiej zaczęlam kolejną znajomości i sama nie wiem co mam z tym zrobić, na poczatku super, a teraz się boję. Czas pokaże.

niestety, czasami pewne sprawy okazują się trudniejsze niż się spodziewaliśmy. zwykle okazuje się to z biegiem czasu, kiedy emocje opadają, a kiepskie wspomnienia nie są juz tak wyraziste. mnie też jakoś zebrało na nostelgie, ale trzymam się bo jakieś 3 miesiące temu obiecałąm sobie ze juz nigdy nie bede plakala z jego powodu wiec zagryzam zęby i do przodu. mój eks był moim najlepszym przyjacielem, niestety razem ze zwiazkiem skonczyła sie przyjaźń i to bez perspektyw na to ze kiedys sie to zmieni. bolało dwa razy bardziej bo pokochałam jego rodzinę, a oni mnie. do tej pory jak spotkam jego mamę to mnie ściska i płacze ale trzeba sobie tłumaczyć ze są większe problemy, jesteśmy młode, mądre, zdrowe... coś nas jeszcze w życiu czeka fajnego (mam nadzieje)

[Malla]

Napisane przez zverka

Poza tym u mnie wszystko dobrze Żyję sobie, chodzę nadal na siłkę <pracuję nad nogami dla Malli które ma jej dać Dżuniorka > i pracuję. U lekarza byłam, dostałam zestaw badań i jakoś idzie

Pracuj, pracuj, zwłaszcza nad moimi nogami
Jak badania?

Napisane przez Dearlie

Mój mieszka ponad 70km ode mnie, a mimo tego chodzi mu tylko o seks Potrafił do mnie przyjechać spontanicznie np. nawet o 1-2 w nocy, bo mu się akurat chciało bzykać Gdy miał auto u mechanika, latał i pożyczał od kumpli, byle tylko do mnie przyjechać.

Napisane przez Duszek2

Dziewczyny znalazly sie pieski wczoraj w nocy !! Sa juz w doku i spia. Sa strasznie zmeczeni i przestraszeni ale powoli dochodza dosiebie.

Super! Mam nadzieję, że odechce im się gigantowania...

Napisane przez niquolle

a ja tylko na chwilkę..
chciałam się pochwalić, że we wrześniu lecę na rok do Padwy
w przyszłym tygodniu będę rezerwować bilet do Bolonii
taki trochę offtop.. ale ja tu już od dawna nie do końca pasuję do tego wątku, ale jestem tu, bo o dziwo się przyzwyczaiłam do Was..

Gratuluję!
Wiesz, że mamy wątek dla "wyleczonych"?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=518969

[niquolle]

Napisane przez Malla

Gratuluję!
Wiesz, że mamy wątek dla "wyleczonych"?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=518969

dziękuję
wiem wiem
zaglądam czasem..
ale chyba będę musiała przenieść się tam na stałe

Napisane przez zverka

Gratulejszyn kochana Mówiłam, idź za marzeniami

dziękuję
napiszę Ci, że cudowne uczucie móc realizować siebie, walczyć o swoje marzenia..
ja dziękuję mojemu eksowi za to, naprawdę.. zawsze mnie ciągnęło do przygód, poznawania świata, ludzi.. i jak pomyślę, że miałabym się kisić w tej pipidówie, gdzie on mieszka, a ja nie mam tam przyjaciół, znajomych, bez perspektyw na rozwój, dobrą, ciekawą pracę i rozrywek.. NO TO SORRY !!! to zdecydowanie "not my way"

zakuwam na obronę..
zostało jeszcze trochę zagadnień do nauczenia.. a wieczorkiem piwko yeahhh....

[juniorka89]

Nie ma to jak nadrobić i podbudować swoje podstarzałe ego... Wchodzę na naszą klasę,patrzę...Eks kupił sobie Yamahe ...To jeszcze nic...Koleś który zostawił mnie dla swojej byłej laski rozstał się z nią,jest sam a tu prawie 30 stka na karku

Dzisiaj o mało nie dostałam zawału...Wracałam z uczelni,dzwoni siostra...Mówi,ze mam w trybie expresowym wracać bo pies od rana żółcią wymiotuje i do weterynarza mam z nim jechać...Na całe szczęście juz jest ok

A dziś no cóż Babbysitter bo siostra idzie na impreze wiec czeka mnie całkiem sympatyczny wieczór z koleżanką i młodą...

Eksiątko powiedziało,że mnie dzisiaj odwiedzi...Myślałam,że upadnę an ulicy jak to usłyszałam

[LetMeBeYourFantasy_]

Napisane przez BittersweetCocaine

Heh, ja nie mogę się jakoś przełamac, żeby z kimś się spotykac. Z resztą, nie bardzo mam z kim Chyba łatwiej by mi było zapomnieć, jakby on się nie odzywał... ech...

No ja też nie mogłam, ale jakoś samo sie to potoczyło, zupełne wyłaczenie myślenia, niestety teraz się coś we mnie odzywa- wyrzuty sumienia, jakieś obawy... Ha, najlepsze jest to, że on całkowicie nie wie w jakiej jestem sytuacji (porozstaniowej...) i czeka nas rozmowa, ktorej się obawiam, bo to może zepsuć ten niezobowiązujący i niewinny charakter naszej znajomości.

Gdyby ktoś mi pare miesięcy temu powiedział, że tak to się ułoży - wysmiałabym.

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez pika87

niestety, czasami pewne sprawy okazują się trudniejsze niż się spodziewaliśmy. zwykle okazuje się to z biegiem czasu, kiedy emocje opadają, a kiepskie wspomnienia nie są juz tak wyraziste. mnie też jakoś zebrało na nostelgie, ale trzymam się bo jakieś 3 miesiące temu obiecałąm sobie ze juz nigdy nie bede plakala z jego powodu wiec zagryzam zęby i do przodu. mój eks był moim najlepszym przyjacielem, niestety razem ze zwiazkiem skonczyła sie przyjaźń i to bez perspektyw na to ze kiedys sie to zmieni. bolało dwa razy bardziej bo pokochałam jego rodzinę, a oni mnie. do tej pory jak spotkam jego mamę to mnie ściska i płacze ale trzeba sobie tłumaczyć ze są większe problemy, jesteśmy młode, mądre, zdrowe... coś nas jeszcze w życiu czeka fajnego (mam nadzieje)

Nie płaczę i nie zamierzam juz przez niego płakać. Widzę wiele plusów tego rozstania. Ale i tak nie umiem się z tym pogodzić - tymbardziej, ze mam bardzo male oparcie w bliskich, chyba wszystkim się wydaję, że jestem jędzą, która z powodu swojego widzimisię rzuciła fajnego, zabawnego chłopca. Oczywiście, że jest w tym trochę prawdy, ale ten chłopiec też mial swoje ciemne oblicze, no i ja się już przed nim płaszczyłam, żeby wrócił - on nie chciał (i cale szczęście...)

[howdoi]

Cześć dziewczyny

Ja wczoraj bardzo miło spędziłam wieczór. Byłam na karaoke, korzystam póki jeszcze mogę.
No i podbudowałam trochę swoją samoocenę, jeden koleś cały czas nie spuszczał ze mnie wzroku, uśmiechał się ukradkiem i takie tam. Miłe
Do tego spotkałam znajomego z mojej miejscowości, dzisiaj już zaczepił mnie na fb

no ale gdy wróciłam po 23ej poczułam się mega źle, myślałam że będę musiała wzywać pogotowie... na dodatek już byłam sama w domu :|
Zadzwoniłam do byłego, wiem źle, nie wiedziałam co mam zrobić :| lecz nie odebrał i ani nie oddzwonił ...

Więc gdybym trafiła nawet do szpitala nie przejąłby się tym.

[Malla]

Howdoi - tego, że jest nieodpowiedzialnym palantem, chyba nie muszę pisać...

Napisane przez juniorka89

Nie ma to jak nadrobić i podbudować swoje podstarzałe ego... Wchodzę na naszą klasę,patrzę...Eks kupił sobie Yamahe ...To jeszcze nic...Koleś który zostawił mnie dla swojej byłej laski rozstał się z nią,jest sam a tu prawie 30 stka na karku

U mnie dziś na NK na 8 nowych fotek 6 zdjęć dzieci (tylko 1 z rodzicem, a 5 zdjęć samych maluchów), 1 na rowerze i 1 wakacyjna. I tak już jest od daaawna...

Co masz do wolnych z 30-tką na karku?!

Z pieskiem już wszystko ok?

[Dearlie]

Napisane przez Malla

Nie jestem pewna czy to szok w związku z jego zachowaniem czy z tym, że pozwoliłam się tak traktowac Jeżeli z jego to teraz wiesz, dlaczego tak długo wmawiałam sobie, że może to jednak coś więcej. Nie każdy byłby skłonny do takich "poświęceń". Jednak teraz chyba zaczynam widziec wszystko czarno na białym. Kolejny punkt dla Was. Chodzi mu tylko o jedno, bo po co miałby w innym wypadku tak się zachowywac. Gdyby chciał byc ze mną to by był, a nie jest, więc to znak, że za naszymi spotkaniami nie było z jego strony głębszej filozofii. Co nie zmienia faktu, że nadal go cholernie kocham. Oby to kiedyś minęło.

[Malla]

Dearlie - to nie poświęcenie, to chore!
Gdyby przyjechał się przytulić, dać kwiatka i odjechać, to jeszcze bym się czegoś doszukiwała, ale jak przyjeżdżał na noc, na seks... cóż, to i tak mniejsza fatyga niż pójście do burdelu i robienie potem badań medycznych...

[pika87]

Napisane przez Dearlie

Nie jestem pewna czy to szok w związku z jego zachowaniem czy z tym, że pozwoliłam się tak traktowac Jeżeli z jego to teraz wiesz, dlaczego tak długo wmawiałam sobie, że może to jednak coś więcej. Nie każdy byłby skłonny do takich "poświęceń". Jednak teraz chyba zaczynam widziec wszystko czarno na białym. Kolejny punkt dla Was. Chodzi mu tylko o jedno, bo po co miałby w innym wypadku tak się zachowywac. Gdyby chciał byc ze mną to by był, a nie jest, więc to znak, że za naszymi spotkaniami nie było z jego strony głębszej filozofii. Co nie zmienia faktu, że nadal go cholernie kocham. Oby to kiedyś minęło.

minie jak to było napisane w tym boskim artykule do ktorego link ktos tutaj zapodał - "to tylko receptory"

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez Malla

Howdoi - tego, że jest nieodpowiedzialnym palantem, chyba nie muszę pisać...

U mnie dziś na NK na 8 nowych fotek 6 zdjęć dzieci (tylko 1 z rodzicem, a 5 zdjęć samych maluchów), 1 na rowerze i 1 wakacyjna. I tak już jest od daaawna...

Co masz do wolnych z 30-tką na karku?!

Z pieskiem już wszystko ok?

Malla ja mam lat 24 i jak zaglądam na NK to mam podobną sytuację, ba, nawet nie musze zaglądać - wystarczy ze spotkam się z kimś znajomym i słyszę "zaręczyliśmy się", "staramy się o dziecko" "niedługo bierzemy ślub" "jestem w ciąży" a na koniec pytanie do mnie - "a wy kiedy planujecie", "mieszkanie wyremontowaliście?" "jak wam się mieszka razem?"

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez howdoi

Cześć dziewczyny

Ja wczoraj bardzo miło spędziłam wieczór. Byłam na karaoke, korzystam póki jeszcze mogę.
No i podbudowałam trochę swoją samoocenę, jeden koleś cały czas nie spuszczał ze mnie wzroku, uśmiechał się ukradkiem i takie tam. Miłe
Do tego spotkałam znajomego z mojej miejscowości, dzisiaj już zaczepił mnie na fb

no ale gdy wróciłam po 23ej poczułam się mega źle, myślałam że będę musiała wzywać pogotowie... na dodatek już byłam sama w domu :|
Zadzwoniłam do byłego, wiem źle, nie wiedziałam co mam zrobić :| lecz nie odebrał i ani nie oddzwonił ...

Więc gdybym trafiła nawet do szpitala nie przejąłby się tym.

dalczego faceci to tacy frajerzy?