Sierpniowe Panny Młode cz.III

[JennyAniolek]

Napisane przez thea2

Dziś 50 dni do ślubu

[blueberry88]

thea2, za wytrwałość (odłożenie przymiarki), duże za DDŚ. Dialog niesamowity

[jusztyska]

Napisane przez thea2

Dziś 50 dni do ślubu

uświadomiłaś mi, że u mnie też 50 dni już wiem jaka jest okazja, na którą upiekłam ciasto hahaha

wymiana zdań TŻ z księdzem powalająca! nie wiem skąd Ci księża biorą pomysły...

[paula54]

Napisane przez anetka111

Krzyczal ze nie chodze w kazda niedziele do kosciola, tlumaczylam mu ze pracuje i nie w kazda niedziele moge a on dal mi pokute ZEBYM W NIEDZIELE NIE CHODZILA DO PRACY. ze ludzie wierzacy zmieniają prace zeby chodzic do kosciola.

Niektórzy księża to chyba myśleć logicznie nie potrafią
Na szczęście czasem trafi się na fajnego, który rozumie, że życie nie składa się tylko z chodzenia do kościoła. Jeść też trzeba i na to jedzenie zarobić...

Napisane przez agnes 20

Tzn ja nie musiałam na swoim przykładzie określać dni płodnych, obserwować śluzu itd Dostaliśmy taki zeszyt ćwiczeń, który miał chyba z 50 stron i musieliśmy rozwiązać wszystkie przypadki(cykle nieregularne, po odstawieniu pigułek, przy karmieniu piersią, przed menopauzą itd)

A widzisz. To u nas na naukach dawali tylko taką bajeczkę do poczytania i tyle. Nigdzie więcej ani słowa.

Napisane przez thea2

Dziś 50 dni do ślubu

Ksiądz: Nie kochasz jej !
K: Kocham!
Ksiądz: Nie kochasz jej !
K: Kocham ją bardzo!
Ksiądz: No mówię ci, że jej nie kochasz
K: Koooocham!
Ksiądz: BZDURY OPOWIADASZ !!!!!!!!!!!! (na pół kościoła )

Do tej pory się śmiejemy

uświadomiłaś mi, że u nas też
A ten dialog pierwsza klasa

[butterfly20]

u NAS TEŻ 50!!:d:d

[Stysik]

Napisane przez stubbornme

cześć dziewczyny

ciekawe czy mnie jeszcze pamiętacie
straszliwie dłuuugo mnie nie było bo co nieco się pozmieniało.
ślub cywilny; mieszkanie; koniec studiów poszukiwanie pracy aj...

no ale wróciłam jak córka marnotrawna do Was i zaglądam co ciekawego u sierpniówek.

cześć

Napisane przez magratka

Zazdroszczę gotowości! U mnie miesiąc do ślubu i lista rzeczy do załatwienia jest jeszcze dłuuuuuuuuuga, mimo że od jakiś 3 miesięcy ciągle coś załatwiamy. Z sukienką na pewno będzie ok, oby tylko przymiarki znów nie odwołali. Ja będę mieć pierwszą przymiarkę chyba 15.07 i jakoś pod koniec miesiąca odbiorę suknię z salonu.

u mnie tak samo

Napisane przez aga-6

Sukienka była szyta w salonie na miarę i teraz okazuje się, że w biuście jest za mała o jakieś 4 cm!! Nie możliwe, że aż tak przytyłam i że niby tylko w tym jednym miejscu? Sukienka ma być poprawiona. Ale nie to spędza mi sen z powiek, do sukienki jest duuuże koło (sukienka w kształcie litery A), której zwłaszcza mamie się nie podobało. Jak się ruszam mama twierdzi, że widać koło, że sukienka powinna wyglądać bardziej naturalnie. Czy wy też macie koło? Czy może je czymś zastąpicie?
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, zaczynam się zastanawiać czy sukienka w ogóle mi się podoba . TŻ nie znając szczegółów twierdzi, że będę wyglądać cudowanie, że to chwilowy kryzys. Mama po tym jak zobaczyła, że przejmuje się jej gadaniem zaczyna mnie pocieszać.

będzie pięknie

Napisane przez Michalina81

Gratulacje!
Ja wczoraj mialam nie mily wieczor. Przyszla Tesciowa sie na mnie obrazila bo nie chcialam jej dac mojego peselu do lekarza. Chce isc prywatnie na rozne badania itp a ze nie mieszkam w PL i nie jestem tam ubezpieczona to musze isc prywatnie... Ale ona sie uparla ze zalatwi mi jakies skierowania. I obrazila sie bardzo.

dzięki
dziwna teściówka

Napisane przez anetka111

A na TŻ krzyczal ze mnie nie kocha bo mnie wykorzystuje i zmusza do współżycia.

Napisane przez thea2

Cześć dziewczynki, ja na chwilkę tylko, bo się uczę do obrony...
Dziś 50 dni do ślubu

Właśnie dzwoniła pani z salonu i moja suknia jest już do przymiarki Mogłam jechać już w poniedziałek, ale przez ta głupią obronę umówiłam się dopiero na czwartek na 13.30 Nie wiem, czy wytrzymam

[Michalina81]

Napisane przez gwiazdeczka26

Co do biur podrozy, to mysle, ze nie jest tak, ze tylko jedno jest akurat najlepsze. Nawet z najlepszymi organizatorami zdarzaja sie jakies wpadki, na ktore nie maja wplywu.
Albo tez, zawsze znajda sie ludzie, ktorzy beda szukac dziury w calym i tylko narzekac.
Ja bylam z Alfa Star i z Sky Club. Wszystko bylo ok.

Strasznie zaluje, ze nigdzie narazie nie pojedziemy



Czemu ksiadz na Ciebie krzyczal???? Pomijajac, ze chocby nie wiem co to nie powinien podnosic glosu


Hej Ja pamietam.
Co u Ciebie? Jak slub cywilny?



Kurcze, niefajnie... ale nie przejmuj sie, napewno to wszystko poprawia i dopasuja. Swoja droga, takie wpadki nie powinny przytrafiac sie w salonach
Masz jakies zdjecia z przymiarki? Moze to kolo wcale nie wyglada zle....
Nastepnym razem spytaj o inne kola do przymierzenia, moze mniejsze?Albo tylko halke, taka usztywniana



Meksyk zazdroszcze... tez chcialam do Meksyku, ale TZ upiera sie, ze nie jest tam bezpiecznie Lecicie z UK?

A tesciowa sie nie przejmuj, napewno chciala dobrze..... trzeba bylo dac jej ten pesel, to przekonalaby sie, ze zaden lekarz nie przyjmie Cie na kase chorych skoro nie jestes ubezpieczona w Pl. I tyle-sprawa by sie sama rozwiazala

No z UK bedziemy leciec, z Thomsonem chyba, mam nadzieje ze sniegu nie bedzie bo nie wylecimy

Napisane przez anetka111

paula54- ja bylam w zupełnie innym kościele ani nie w TŻ ani nie w swoim, na ostatnia spowiedz pojde do innego ksiedza bo ten mnie bardzo zdenerwowal.

Krzyczal ze nie chodze w kazda niedziele do kosciola, tlumaczylam mu ze pracuje i nie w kazda niedziele moge a on dal mi pokute ZEBYM W NIEDZIELE NIE CHODZILA DO PRACY. ze ludzie wierzacy zmieniają prace zeby chodzic do kosciola.

A na TŻ krzyczal ze mnie nie kocha bo mnie wykorzystuje i zmusza do współżycia.

Michalina81- do Meksyku ale fajnie a mozna wiedziec ile kosztuje taka przyjemność? sory za pytanie nie musisz odpowiadac

Oj duzo duzo, za 2 tygodnie, za wszystko z przelotami wyzywieniem itp kolo 10tys chyba

[Ani_qa]

Napisane przez Stysik

będzie dobrze ja się właśnie wczoraj obroniłam

Napisane przez Almariel

U nas w ogóle nie ma żadnych kokardek, ani kotylionow. O zwyczaju przepinania kwiatka Panu Młodemu dowiedziałam się też z wizażu.

A u nas jest i właśnie będę przepinać

Napisane przez toothyy

gozdziki sa faktycznie ladne, ale niestety szybko wiedna w upale

nie zgodzę się, goździki są bardzo trwałe

Napisane przez stubbornme

cześć dziewczyny

ciekawe czy mnie jeszcze pamiętacie
straszliwie dłuuugo mnie nie było bo co nieco się pozmieniało.
ślub cywilny; mieszkanie; koniec studiów poszukiwanie pracy aj...

no ale wróciłam jak córka marnotrawna do Was i zaglądam co ciekawego u sierpniówek.

Napisane przez aga-6

Dziewczyny wczoraj miałam pierwszą przymiarkę, wróciłam w takim stanie, że nie miałam ochoty nawet pisać.
Sukienka była szyta w salonie na miarę i teraz okazuje się, że w biuście jest za mała o jakieś 4 cm!! Nie możliwe, że aż tak przytyłam i że niby tylko w tym jednym miejscu? Sukienka ma być poprawiona. Ale nie to spędza mi sen z powiek, do sukienki jest duuuże koło (sukienka w kształcie litery A), której zwłaszcza mamie się nie podobało. Jak się ruszam mama twierdzi, że widać koło, że sukienka powinna wyglądać bardziej naturalnie. Czy wy też macie koło? Czy może je czymś zastąpicie?
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, zaczynam się zastanawiać czy sukienka w ogóle mi się podoba . TŻ nie znając szczegółów twierdzi, że będę wyglądać cudowanie, że to chwilowy kryzys. Mama po tym jak zobaczyła, że przejmuje się jej gadaniem zaczyna mnie pocieszać.

Ech co za pech, mam nadzieję, że Ci to szybko poprawią Ja też mam suknię na kole, ale z tego co pamiętam to to koło się nie odznaczało Okaże się na przymiarce

Napisane przez anetka111

Krzyczal ze nie chodze w kazda niedziele do kosciola, tlumaczylam mu ze pracuje i nie w kazda niedziele moge a on dal mi pokute ZEBYM W NIEDZIELE NIE CHODZILA DO PRACY. ze ludzie wierzacy zmieniają prace zeby chodzic do kosciola.

A na TŻ krzyczal ze mnie nie kocha bo mnie wykorzystuje i zmusza do współżycia.

Co za ksiądz

Napisane przez thea2

Cześć dziewczynki, ja na chwilkę tylko, bo się uczę do obrony...
Dziś 50 dni do ślubu

Właśnie dzwoniła pani z salonu i moja suknia jest już do przymiarki Mogłam jechać już w poniedziałek, ale przez ta głupią obronę umówiłam się dopiero na czwartek na 13.30 Nie wiem, czy wytrzymam

anetka, masakra jakaś z tym księdzem, co oni sobie wyobrażają jak byliśmy z moim K. u spowiedzi na Boże Narodzenie to wywiązał się taki dialog między K. a księdzem (oczywiście przedmiotem sporu było współżycie )

Ksiądz: Nie kochasz jej !
K: Kocham!
Ksiądz: Nie kochasz jej !
K: Kocham ją bardzo!
Ksiądz: No mówię ci, że jej nie kochasz
K: Koooocham!
Ksiądz: BZDURY OPOWIADASZ !!!!!!!!!!!! (na pół kościoła )

Do tej pory się śmiejemy

Gratuluję dni pozostałych do ślubu Sama bym też pewnie nie mogła wytrzymać gdybym się dowiedziała, że suknia jest gotowa do przymiarki

A dialog z księdzem -->

[nouilles]

hmmm aleeeee mam do nadrobienia....
zakazałam sobie wchodzić na forum dopóki nie złożę pracy dyplomowej
i dziś nastąpił ten cudowny dzień, jeszcze tylko obrona i bedę miała spokój

oo ja tez moge prosić o namiar na ten "klub" i jakiś krótki instruktarz? chyba muszę się cofnąć jeszcze dalej... eh te zaległości

[anetka111]

Napisane przez Michalina81

No z UK bedziemy leciec, z Thomsonem chyba, mam nadzieje ze sniegu nie bedzie bo nie wylecimy



Oj duzo duzo, za 2 tygodnie, za wszystko z przelotami wyzywieniem itp kolo 10tys chyba

ale Ci zazdroszcze ja tez bym byla chciala gdzies Brazylia, Meksyk, Bali i bylabym skora wydac troche kasy na to ale niestety moj TŻ woli oszczedzac na coś innego. bardzi sie z tego ciesze ale raz w zyciu tak zaszalec i wspomnienia na lata. ale moze kiedys z dziećmi zeby tez cos zobaczyly

thea2- DIALOG NAJLEPSZY. zamiast cieszyc się że pary biorą ślub, chcą żyć ze sobą, kochają się to oni tak zniechęcają do tego. naprawdę wszystkiego się odechciewa, nie dość że stres przedślubny to jeszcze ksiądz dolewa oliwy do ognia KOSZMAR

[Kinga_20]

Hejoooooo

Byliśmy dzisiaj na pierwszej spowiedzi i jestem pozytywnie zaskoczona, poszliśmy do pierwszego lepszego księdza, widziałam, że jakiś dużo starszy i mówiłam TŻ, że będzie ciężko, ale wcale nie. Wszystko elegancko także z "bani".

Wczoraj byliśmy na salce poćwiczyć taniec, nawet nieźle nam idzie, jak pochodzimy przez ten miesiąc 2 razy w tyg. to będzie ok, a chodzi nam tylko o pierwszy taniec, nie mamy żadnego układu.

Zaraz będzie u mnie okropna burza, zrobiło się strasznie ciemno

[Ani_qa]

Napisane przez Kinga_20

Hejoooooo

Byliśmy dzisiaj na pierwszej spowiedzi i jestem pozytywnie zaskoczona, poszliśmy do pierwszego lepszego księdza, widziałam, że jakiś dużo starszy i mówiłam TŻ, że będzie ciężko, ale wcale nie. Wszystko elegancko także z "bani".

Wczoraj byliśmy na salce poćwiczyć taniec, nawet nieźle nam idzie, jak pochodzimy przez ten miesiąc 2 razy w tyg. to będzie ok, a chodzi nam tylko o pierwszy taniec, nie mamy żadnego układu.

Zaraz będzie u mnie okropna burza, zrobiło się strasznie ciemno

My też z Tż-tem zaczęliśmy ćwiczyć Nie planujemy żadnego układu, tylko chcemy żeby jakoś się to wszystko trzymało kupy Zresztą jeszcze do końca piosenka nie wybrana, bo mi się inne podobają, ale znowu nie wiem czy zespół nam to ładnie zaśpiewa

[thea2]

jenny, zazdroszczę Ci, że u Ciebie jeszcze tylko 43 dni Przy tym wydaje mi się, że 50 to tak strasznie dużo
blueberry, nie wiem, jak wytrzymam do tego czwartku Naprawdę nie wiem Ale pocieszam się tym, że jeszcze tylko obrona- trochę stresu, a potem już same miłe rzeczy
jusztyska, patrzyłam jak zwykle na Twój suwaczek i stąd wiem, że 50 Ciasto pewno pyszne
paula, butterfly, to dziś też macie co świętować, okrągłe 50
stubbornme, cześć


Dziewczynki, ja uciekam, bo muszę się coś jeszcze pouczyć do obrony no i wyspać przede wszystkim, bo jutro muszę wstać o 6. Jadę z rodzicami na giełdę kwiatową po donice do salonu i dekoracje na ślub Chcemy kupić jakieś kwiaty na koronę, może jakiś tiul i kwiaty do przystrojenia ogrodzenia. Mam nadzieję, że będzie coś, co nie będzie z daleka wyglądało jak sztuczne Może troszkę baloników też uda mi się kupić. A potem jedziemy z K. po jego garnitur (o ile salon będzie czynny ).
Dobranoc (choć pewno zajrzę jeszcze na minutkę )

[ma.ko]

Napisane przez anetka111

uff ja juz/dopiero po pierwszej spowiedzi przedslubnej bylo.... okropnie ksiadz na mnie krzyczal trzymal mnie jakies 20 min TŻ juz mniej bo tylko 10 ale tez na niego krzyczal.

Zapowiedzi w mojej parafi wyjda w niedziele ale tez ksiadz krzyczal bo bierzemy slub w parafii TŻ i byl na mnie bardzo zly ze uciekam ze swojej parafii, ale nie dziwie mu sie ze jest zly bo u mnie slub 1000 zl, 200 organista i koscielny a u TŻ jak juz pisalam wszystko 500zł. wiec jest roznica.

My też się długo spowiadaliśmy. Ale ksiądz pytał nas o różne smieszne rzeczy i w ogóle podobałą mi sie bardzo ta spowiedz. Ja spowiadałam się od początku mszy aż do kazania a G całe kazanie
Ksiądz z "mojej" parafii (skomplikowane, bo całe zycie nalezałam do tejj w której biorę slub, ale 3 lata mieszkam gdzie indziej i wegług rejonnu to juz inna parafia) powiedział tylko w zartach, ze jestem zdrajczyni i ide na ślub do PIP. Ale śmiał sie.
A slub możecie wziąć gdzie tylko chcecie. Wystarczy zgoda księdza z jednej (Twojej albo Tż parafii).

Napisane przez stubbornme

cześć dziewczyny

ciekawe czy mnie jeszcze pamiętacie
straszliwie dłuuugo mnie nie było bo co nieco się pozmieniało.
ślub cywilny; mieszkanie; koniec studiów poszukiwanie pracy aj...

no ale wróciłam jak córka marnotrawna do Was i zaglądam co ciekawego u sierpniówek.

hej

Napisane przez stubbornme

a dobrze
choć możliwe że za tydzień będe panikować... bo moja sukienka ślubna jeszcze nie jest gotowa... ba.. miałam jedną przymiarkę - pozostałe dwie odwołane... umówiona na 18stego jestem...

ja też mam 18 przymiarkę - drugą. A 12 sierpnia mam suknie odebrać (chyba jescze 3-4 dni przed odbiorem pojade do salonu na ostateczne dopasowanie wiązania, zeby nie trzeba było robic zadneggo luzu bo jak mówiła pani z salonu, zawsze PM o ten cm schudnie w ostatnim tygodniu przed slubem )

Napisane przez aga-6

Dziewczyny wczoraj miałam pierwszą przymiarkę, wróciłam w takim stanie, że nie miałam ochoty nawet pisać.
Sukienka była szyta w salonie na miarę i teraz okazuje się, że w biuście jest za mała o jakieś 4 cm!! Nie możliwe, że aż tak przytyłam i że niby tylko w tym jednym miejscu? Sukienka ma być poprawiona. Ale nie to spędza mi sen z powiek, do sukienki jest duuuże koło (sukienka w kształcie litery A), której zwłaszcza mamie się nie podobało. Jak się ruszam mama twierdzi, że widać koło, że sukienka powinna wyglądać bardziej naturalnie. Czy wy też macie koło? Czy może je czymś zastąpicie?
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, zaczynam się zastanawiać czy sukienka w ogóle mi się podoba . TŻ nie znając szczegółów twierdzi, że będę wyglądać cudowanie, że to chwilowy kryzys. Mama po tym jak zobaczyła, że przejmuje się jej gadaniem zaczyna mnie pocieszać.

na pierwszej przymiarce stwierdziłyśmy, ze dół sukni jest za szeroki i pani wyciągnęła koło i odcięła z 15 - 20 cm i założyła spowrotem. Ściągnęła boki sukni odpowiednio do koła i wygląda super. A koła nie widać, bo jest w materiale.

Napisane przez blueberry88

Suknię poprawią. Mi, szczerze mówiąc, na przymiarce babka powiedziała, że przytyłam (co nie jest prawdą), a dwa, że nie ma innego sposobu, tylko w miesiąc muszę schudnąć A po prostu ostatecznie wyszło na to, że nie źle zmierzyła. Nie wzięła pod uwagę wszystkiego, co powinna. Udało się znaleźć rozwiązanie - i nawet będzie lepiej niż jest.
Jeśli chodzi o koło, to często się odznacza, ale nie zawsze. Powiem Ci, że ja miałam mieć 3 (sic!) koła, ale dostałam super halkę i wszystko leży, jak miało, a wygląda bardzo naturalnie. Jak muszą być koła, to może naszyli by na to, taki materiał (oczywiście nie wiem, jak się nazywa) i wtedy suknia nie spoczywałaby na kole, tylko na tym materiale. Uszy do góry, wszystko da się zrobić!

matko, co za baby

Napisane przez paula54

Zaczynam się bać tej spowiedzi. A to trzeba iść do swojego proboszcza? Jak to w ogóle wygląda? Bo Łoś wczoraj odebrał kartki na spowiedź, ale już nie dopytał ani kiedy która ani jak ani nic. Tylko ksiądz mu się zgodził, że możemy spowiedź przedślubną jedną odbyć przed weselem przyjaciół, gdzie będziemy świadkami oboje. To chyba tą pierwszą, nie?

My pierwszą mieliśmy 3 miesiące przed ślubem a na druga pójdziemy dzień lub dwa przed. Ale to wszystko jedno do jakiego księdza pójdziesz. W ogóle ksiądz który będzie nam udzielał ślubu powiedział, ze nie wymaga kartek i nam zabrał. Powiedział, że to nasze sumienie

Napisane przez thea2

Cześć dziewczynki, ja na chwilkę tylko, bo się uczę do obrony...
Dziś 50 dni do ślubu

anetka, masakra jakaś z tym księdzem, co oni sobie wyobrażają jak byliśmy z moim K. u spowiedzi na Boże Narodzenie to wywiązał się taki dialog między K. a księdzem (oczywiście przedmiotem sporu było współżycie )

Ksiądz: Nie kochasz jej !
K: Kocham!
Ksiądz: Nie kochasz jej !
K: Kocham ją bardzo!
Ksiądz: No mówię ci, że jej nie kochasz
K: Koooocham!
Ksiądz: BZDURY OPOWIADASZ !!!!!!!!!!!! (na pół kościoła )

Do tej pory się śmiejemy
[/COLOR]

za obronę i za DDŚ.
Ja z kolei na pierwszej przedslubnej powiedziałam, ze rożnie to bywa z chodzeniem do kościoła w niedziele. Ksiądz zapytał czy Tz pochodzi z praktykującej rodziny. Więc powiedziałam, że tak, a on na to "I widzisz, na złą drogę Go sprowadzasz"

Kupiłam dziś materiał na sukienke na poprawiny. Jest hmmm czerwony, nie, coś bardziej jak ciemna malina. Śliczny Jutro jadę do krawcowej

[margolka1986]

Napisane przez Kinga_20

Hejoooooo

Wczoraj byliśmy na salce poćwiczyć taniec, nawet nieźle nam idzie, jak pochodzimy przez ten miesiąc 2 razy w tyg. to będzie ok, a chodzi nam tylko o pierwszy taniec, nie mamy żadnego układu.

Zaraz będzie u mnie okropna burza, zrobiło się strasznie ciemno

Kinga a zapisaliscie sie na jakies lekcje ? gdzie ? bo my tez kilka razy powinniśmy poćwiczyć zeby bujać się w jednym rytmie

[teqili]

No właśnie jakies pomysły na pierwszy taniec? My jak na razie mamy wybraną piosenkę (wstępnie) zastanawiamy się czy nie iść na jakąś nauke tańca żeby chociaż ten pierwszy taniec jakos odtańczyć

[Kinga_20]

Napisane przez Ani_qa

My też z Tż-tem zaczęliśmy ćwiczyć Nie planujemy żadnego układu, tylko chcemy żeby jakoś się to wszystko trzymało kupy Zresztą jeszcze do końca piosenka nie wybrana, bo mi się inne podobają, ale znowu nie wiem czy zespół nam to ładnie zaśpiewa

My bierzemy naszą płytę i zespół nam puści piosenkę w oryginale

Napisane przez margolka1986

Kinga a zapisaliscie sie na jakies lekcje ? gdzie ? bo my tez kilka razy powinniśmy poćwiczyć zeby bujać się w jednym rytmie

Właśnie się nigdzie nie zapisywaliśmy i chyba tego nie zrobimy, wynajmujemy sobie salkę na Herkulesie, tam jest na ostatnim piętrze duża sala na aerobik, ale teraz w lato chyba w ogóle tylko pilates jest raz w tyg, więc generalnie jest wolna. Znajomy ma nam załatwić jakąś babeczkę od tańca, a jak nie to po prostu poćwiczymy sobie taniec. Wiem, że w Sovivie jest jakaś szkoła tańca i są jakieś zajęcia na narzeczonych.

Napisane przez teqili

No właśnie jakies pomysły na pierwszy taniec? My jak na razie mamy wybraną piosenkę (wstępnie) zastanawiamy się czy nie iść na jakąś nauke tańca żeby chociaż ten pierwszy taniec jakos odtańczyć

My mieliśmy wybraną piosenkę, ale teraz nie wiem czy jej nie zmienimy na inną

Moja koleżanka brała ostatnio ślub i mieli wymyślony układ na pierwszy taniec, ale tak się zestresowali, że zaczęli się deptać i stwierdzili podczas tańca, że walić układ i popłynęli tak jak czuli i podobno wyszło bardzo fajnie, bez tzw. spinki

[butterfly20]

Jak wczoraj byliśmy na kursie tańca to M. próbował ze mnie wyciągnąć jaką mam sukienkę. Mówił,że tak sobie leżał w łóżku,myślał nad moją sukienką i ma pewne wyobrażenie. Może jestem jakaś zbyt pewna siebie ale wiem,że moja suknia będzie taką, o jakiej myślał. Znam jego gust i na szczęście jest podobny do mojego Ale fajnie,że się tym tak interesuje

[Kinga_20]

Napisane przez butterfly20

Jak wczoraj byliśmy na kursie tańca to M. próbował ze mnie wyciągnąć jaką mam sukienkę. Mówił,że tak sobie leżał w łóżku,myślał nad moją sukienką i ma pewne wyobrażenie. Może jestem jakaś zbyt pewna siebie ale wiem,że moja suknia będzie taką, o jakiej myślał. Znam jego gust i na szczęście jest podobny do mojego Ale fajnie,że się tym tak interesuje

Mój TŻ też jest strasznie ciekawy, tym bardziej, że jego mama, czy ciocia cały czas mówią, że suknia jest przepiękna i kto jej nie widział to za każdym razem to samo, że takiej jeszcze nie widzieli, więc zżera go ciekawość ale to dobrze Niech sobie poczekają!

U nas dzisiaj 28 dni ddś, równe 4 tygodnie!!!

[Ani_qa]

Napisane przez Kinga_20

My bierzemy naszą płytę i zespół nam puści piosenkę w oryginale

Nasz zespół nie posiada sprzętu z któego puszczają muzykę, bo oni grają na żywo, a w przerwie np.na ciepły posiłek nie będzie grała muzyka, żeby każdy mógł przez chwilę spokojnie porozmawiać, więc musimy zdać się na zespół jeśli chodzi o pierwszą piosenkę, dlatego trudniej jest wybrać coś co będzie brzmiało w wykonaniu kogoś innego

Napisane przez Kinga_20

U nas dzisiaj 28 dni ddś, równe 4 tygodnie!!!

[jagoda221]

Napisane przez ma.ko

Ja z kolei na pierwszej przedslubnej powiedziałam, ze rożnie to bywa z chodzeniem do kościoła w niedziele. Ksiądz zapytał czy Tz pochodzi z praktykującej rodziny. Więc powiedziałam, że tak, a on na to "I widzisz, na złą drogę Go sprowadzasz"

Kupiłam dziś materiał na sukienke na poprawiny. Jest hmmm czerwony, nie, coś bardziej jak ciemna malina. Śliczny Jutro jadę do krawcowej

Och ty grzeszna kobieto , a kolor materiału mniam, a w jakim kroju chcesz uszyć sukienkę? z zakrytą górą czy ramiączka czy jeszcze coś innego?

Napisane przez Kinga_20

Mój TŻ też jest strasznie ciekawy, tym bardziej, że jego mama, czy ciocia cały czas mówią, że suknia jest przepiękna i kto jej nie widział to za każdym razem to samo, że takiej jeszcze nie widzieli, więc zżera go ciekawość ale to dobrze Niech sobie poczekają!

U nas dzisiaj 28 dni ddś, równe 4 tygodnie!!!

Mój niestety już widział suknie więc niespodzianki nie ma, ja teraz zaniosłam bolerko do krawca do poprawki bo jest za duże i z tyłu robi się namiot. Dodatkowo udało mi się dziś zamówić torebkę do ślubu na all. i pozostaje mi tylko na nią czekać.
A mi zostało dziś 35 dni do ślubu

[paula54]

Napisane przez thea2

Dziewczynki, ja uciekam, bo muszę się coś jeszcze pouczyć do obrony no i wyspać przede wszystkim, bo jutro muszę wstać o 6. Jadę z rodzicami na giełdę kwiatową po donice do salonu i dekoracje na ślub Chcemy kupić jakieś kwiaty na koronę, może jakiś tiul i kwiaty do przystrojenia ogrodzenia. Mam nadzieję, że będzie coś, co nie będzie z daleka wyglądało jak sztuczne Może troszkę baloników też uda mi się kupić. A potem jedziemy z K. po jego garnitur (o ile salon będzie czynny ).
Dobranoc (choć pewno zajrzę jeszcze na minutkę )

To powodzenia na zakupach (choć już pewnie zrobione) i pochwal się co nabyłaś ciekawego

Napisane przez teqili

No właśnie jakies pomysły na pierwszy taniec? My jak na razie mamy wybraną piosenkę (wstępnie) zastanawiamy się czy nie iść na jakąś nauke tańca żeby chociaż ten pierwszy taniec jakos odtańczyć

My zrobiliśmy kurs tańca ale taki normalny, nie żaden ślubny i z tych kroków, które umiemy chcemy jakiegoś walczyka ułożyć, ale tak raczej w formie spontanicznego tańczenia z figurami gdzieniegdzie. Żadnych układów od A do Z.

Napisane przez Kinga_20

U nas dzisiaj 28 dni ddś, równe 4 tygodnie!!!

Co do sukni - Łoś moją widział, nie miał wyjścia bo nie miałam z kim po salonach chodzić. Na drugą przymiarkę chyba każę mu zostać pod drzwiami i nie podglądać :P a na finalną już go nie zabiorę, tylko poproszę tatę. Przynajmniej gotowego efektu nie zobaczy do ostatniej chwili

[lasoa]

Napisane przez blueberry88

Hehe, co za autka...

świetne

Kupilismy dzisiaj

• spinki
• pasek dla TŻ
• kolczyki dla mnie
• sukienkę na poprawiny
• kokardkę na kieliszki do związania
• opakowania na cukierki na bramę

Moj TZ ma jasny garnitur (nie wiem jaki kolor bo ciezko okreslic Biala koszule, srebrny krawat i kamizelke i ciemny braz buty

[thea2]

Dziewczyny, jestem taaaaka zmęczona, bo po tych zakupach byłam jeszcze z K. na rybach (złowiliśmy dwa leszcze, ale wypuściliśmy, bo żal nam rybek zabijać ).

Byłam z rodzicami na giełdzie kwiatowej w Krakowie. Jejuuuuu ile tam ślubnych rzeczy !! Po prostu do wyboru, do koloru, nie mogłam się napatrzeć i nie wiedziałam, na czym się skupić No i kupiliśmy:
- balony złote 100 szt
- balony ecru- 100 szt
- kwiaty- róże do korony na dom i lokal (ecru, takie nawet dość fajne, nie rzuca się tak bardzo w oczy, że sztuczne, są ok)
- tuby strzelające, te długie (80 cm chyba), bo pani doradziła, żeby wziąć 2 długie, strzelić z dwóch stron i będzie fajny efekt. Białe i bordowe płatki, każda po 10 zł.
- te takie "petardy", nie wiem jak się to nazywa- na tort

No i dodatkowo spódnicę i żakiet. I dwie pary ślubnych majtek- wreszcie !
Aaaaaa no i odebraliśmy garnitur K. Jest cudny Schudł mi narzeczony i trzeba było robić jeszcze małe przeróbki, ale na szczęście na miejscu. Jeszcze przed samym ślubem będzie mierzył i ewentualnie będą poprawiać.

Także dzień bardzo udany
Lecę coś się w końcu pouczyć. Jutro ciężki dzień, 28 zaproszeń do rozdania

Kinga, jejuuu, nie mogę uwierzyć, że u Was jeszcze tylko 4 tygodnie... To tak strasznie mało ! Boję się

[kasikkkkka]

Napisane przez thea2

Także dzień bardzo udany
Lecę coś się w końcu pouczyć. Jutro ciężki dzień, 28 zaproszeń do rozdania

Kinga, jejuuu, nie mogę uwierzyć, że u Was jeszcze tylko 4 tygodnie... To tak strasznie mało ! Boję się

fakt, 4 tyg, toż to zleci jak z bicza strzelił
jak ja sobie dziś policzyłam, że zostało nam 7 tyg, to nie mogę się pozbyć uczucia, że wszystkiego nie ogarniam
cały czas mam wrażenie, że coś mi umyka, o czymś zapominam, masakra...

[jagoda221]

Do mnie wczoraj dzwoniła mama i mówi, że nie może uwierzyć, że to już tak niedługo. I tak swierdziałam, że jak na razie wogóle się nie denerwuje nie mam żadnych koszmarów ślubnych i zostało mi do zorganizowania:
- kupić bieliznę ślubną dla mnie i TŻ
- podpisać umowę na busa
- spotakać sie z Dj i fotografami
- potwierdzić kamerzycie
- zadzwonić do organisty
- znaleźć księdza
- umówić się do kosmetyczki
- kupić dekoracje na auto
więcej rzeczy na chwilę obecną nie pamiętam ale pewnie coś się jeszcze znajdzie

[Ani_qa]

Napisane przez thea2

Dziewczyny, jestem taaaaka zmęczona, bo po tych zakupach byłam jeszcze z K. na rybach (złowiliśmy dwa leszcze, ale wypuściliśmy, bo żal nam rybek zabijać ).

Byłam z rodzicami na giełdzie kwiatowej w Krakowie. Jejuuuuu ile tam ślubnych rzeczy !! Po prostu do wyboru, do koloru, nie mogłam się napatrzeć i nie wiedziałam, na czym się skupić No i kupiliśmy:
- balony złote 100 szt
- balony ecru- 100 szt
- kwiaty- róże do korony na dom i lokal (ecru, takie nawet dość fajne, nie rzuca się tak bardzo w oczy, że sztuczne, są ok)
- tuby strzelające, te długie (80 cm chyba), bo pani doradziła, żeby wziąć 2 długie, strzelić z dwóch stron i będzie fajny efekt. Białe i bordowe płatki, każda po 10 zł.
- te takie "petardy", nie wiem jak się to nazywa- na tort

No i dodatkowo spódnicę i żakiet. I dwie pary ślubnych majtek- wreszcie !
Aaaaaa no i odebraliśmy garnitur K. Jest cudny Schudł mi narzeczony i trzeba było robić jeszcze małe przeróbki, ale na szczęście na miejscu. Jeszcze przed samym ślubem będzie mierzył i ewentualnie będą poprawiać.

Także dzień bardzo udany
Lecę coś się w końcu pouczyć. Jutro ciężki dzień, 28 zaproszeń do rozdania

Kinga, jejuuu, nie mogę uwierzyć, że u Was jeszcze tylko 4 tygodnie... To tak strasznie mało ! Boję się

To faktycznie się zakupy udały

Powodzenia w rozdawaniu zaproszeń

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez jagoda221

Do mnie wczoraj dzwoniła mama i mówi, że nie może uwierzyć, że to już tak niedługo. I tak swierdziałam, że jak na razie wogóle się nie denerwuje nie mam żadnych koszmarów ślubnych i zostało mi do zorganizowania:
- kupić bieliznę ślubną dla mnie i TŻ
- podpisać umowę na busa
- spotakać sie z Dj i fotografami
- potwierdzić kamerzycie
- zadzwonić do organisty
- znaleźć księdza
- umówić się do kosmetyczki
- kupić dekoracje na auto
więcej rzeczy na chwilę obecną nie pamiętam ale pewnie coś się jeszcze znajdzie

To już całkiem nie dużo Nam też w sumie jakieś 'resztki' do załatwienia zostały

[Kinga_20]

Napisane przez Ani_qa

Nasz zespół nie posiada sprzętu z któego puszczają muzykę, bo oni grają na żywo, a w przerwie np.na ciepły posiłek nie będzie grała muzyka, żeby każdy mógł przez chwilę spokojnie porozmawiać, więc musimy zdać się na zespół jeśli chodzi o pierwszą piosenkę, dlatego trudniej jest wybrać coś co będzie brzmiało w wykonaniu kogoś innego

Ooooo to jest teraz rzadkość, to super, że grają 100% na żywo!!! Oj jakoś dacie radę

Napisane przez paula54

Co do sukni - Łoś moją widział, nie miał wyjścia bo nie miałam z kim po salonach chodzić. Na drugą przymiarkę chyba każę mu zostać pod drzwiami i nie podglądać :P a na finalną już go nie zabiorę, tylko poproszę tatę. Przynajmniej gotowego efektu nie zobaczy do ostatniej chwili

Oj nie zabieraj niech się chłop pomęczy trochę

Napisane przez thea2

Dziewczyny, jestem taaaaka zmęczona, bo po tych zakupach byłam jeszcze z K. na rybach (złowiliśmy dwa leszcze, ale wypuściliśmy, bo żal nam rybek zabijać ).

Byłam z rodzicami na giełdzie kwiatowej w Krakowie. Jejuuuuu ile tam ślubnych rzeczy !! Po prostu do wyboru, do koloru, nie mogłam się napatrzeć i nie wiedziałam, na czym się skupić No i kupiliśmy:
- balony złote 100 szt
- balony ecru- 100 szt
- kwiaty- róże do korony na dom i lokal (ecru, takie nawet dość fajne, nie rzuca się tak bardzo w oczy, że sztuczne, są ok)
- tuby strzelające, te długie (80 cm chyba), bo pani doradziła, żeby wziąć 2 długie, strzelić z dwóch stron i będzie fajny efekt. Białe i bordowe płatki, każda po 10 zł.
- te takie "petardy", nie wiem jak się to nazywa- na tort

No i dodatkowo spódnicę i żakiet. I dwie pary ślubnych majtek- wreszcie !
Aaaaaa no i odebraliśmy garnitur K. Jest cudny Schudł mi narzeczony i trzeba było robić jeszcze małe przeróbki, ale na szczęście na miejscu. Jeszcze przed samym ślubem będzie mierzył i ewentualnie będą poprawiać.

Także dzień bardzo udany
Lecę coś się w końcu pouczyć. Jutro ciężki dzień, 28 zaproszeń do rozdania

Kinga, jejuuu, nie mogę uwierzyć, że u Was jeszcze tylko 4 tygodnie... To tak strasznie mało ! Boję się

Za zakupy! Wiem okropnie szybko wszystko zleciało, ale ja się cieszę i póki co NO STRESS, ale zobaczymy jak to będzie dalej

Napisane przez kasikkkkka

fakt, 4 tyg, toż to zleci jak z bicza strzelił
jak ja sobie dziś policzyłam, że zostało nam 7 tyg, to nie mogę się pozbyć uczucia, że wszystkiego nie ogarniam
cały czas mam wrażenie, że coś mi umyka, o czymś zapominam, masakra...

Ogarniasz na pewno, najlepiej sprawdzić listę co jeszcze masz zrobić, a co już macie załatwione. Ja tak robię jak mam takie wrażenie, że o czymś zapomniałam, ale zawsze jak wracam do mojej listy to jest ok

A za 3 tyg. druhny szykują mi panieński Nie wiem co i jak, ale czuję, że się wybawię za wszystkie czasy!

P.S. Bieliznę zakupiłam wczoraj jeszcze tylko pończochy i jestem ubrana

[lasoa]

Napisane przez kasikkkkka

jak ja sobie dziś policzyłam, że zostało nam 7 tyg, to nie mogę się pozbyć uczucia, że wszystkiego nie ogarniam
cały czas mam wrażenie, że coś mi umyka, o czymś zapominam, masakra...

nam zostały 4


Załatwione:

-sala weselna
- orkiestra
- fotograf
- kamerzysta
- samochód
- obrączki + grawer
- lista gości
- wybrać świadków
- wybrać kościół
- godzina ślubu
- nauki przedmałżeńskie
- Strój Młodej: suknia, bielizna, buty, welon, broszka, pończochy, gąbeczki, kolia, kolczyki
- makijaż próbny
- makijaż ślubny
-paznokcie
- piosenka na 1 taniec
-confetti
-kupione zaproszenia i rozdane
- krawaty na wodke i podwiązki
-wodka
-szampan-wino
-podróż poślubna
-karteczki do ciast dla gości
-kosz na alkohol i dekoracja
- skonczony pierwszy i drugi stopien tanca towarzyskiego
-choreografia na pierwszy taniec
-konfetti (róże)
-race do tortu
-napoje do domu
-lampiony
-parasol biały
-kosz na drobiazgi
-banki mydlane
-zapowiedzi
-dekoracja tortu
-skrzypaczka
-bierzmowanie TZ
-tort
-kieliszki i dekoracja do rozbicia
-wachlarz
-kwiaty do ubioru domu
-fryzjer
-świadectwa
-wizyta USC
-protokół
-Ubiór TŻ: garnitur, koszula biała, kamizelka, krawat, butonierka, buty, skarpety, spinki, pasek
-powiedz nr 1
-piosenka do tortu
-cukierki na bramę i pudełeczka
-transport dla gości na salę
-kierowca rozwożący gości po weseli
-noclegi dla gości
-sukienka na poprawiny i komplet biżuterii
-ilość gości potwierdzonych 60, 4 jeszcze nie dały znać, zaproszonych było 105


Do załatwienia:

- winietki
- plan usadzenia gości (rozpoczęty)
- podziękowania dla rodziców (księga, ręczniki z haftem na zamówienie, storczyki)
-dekoracja kościoła i samochodu
-kwiaciarnia: bukiet(wybrany), butonierki x2
-zdjecia dla fotografa i piosenki
-torebeczka na pieniążki
-spowiedz nr 2
-wódka na bramę
-koszula zapasowa dla TŻ
- tydzień przed ślubem – zamowić myjnie dla bumy naszej, zamówić chleb do kościoła

[paula54]

Napisane przez thea2

Byłam z rodzicami na giełdzie kwiatowej w Krakowie. Jejuuuuu ile tam ślubnych rzeczy !!

Mówisz o tej giełdzie na Bronowicach? Muszę się tam wybrać. Tym bardziej, skoro twierdzisz, że warto

Napisane przez Kinga_20

Oj nie zabieraj niech się chłop pomęczy trochę
A za 3 tyg. druhny szykują mi panieński Nie wiem co i jak, ale czuję, że się wybawię za wszystkie czasy!

Nie zabiorę. A co! Niech się zastanawia.
Ja się dowiedziałam ostatnio, że mój panieński jest już ustalony na 23.07 także cieszę się, bo przez chwilę miałąm doła, że się wszystkie dziewczyny wyprowadzą i zostanę sama.
A ja dziś miałam koszmar ślubny. I to jaki!
Tragedia. Najpierw się okazało, że nie mam bielizny ślubnej i mój tato jechał do domu po bieliznę (bo się szykowałam w jakimś domu u dziadków czy coś). Potem msza była nie po kolei, nie było w ogóle przysięgi, ja siedziałam gdzieś w ławce między ludźmi a Łoś sam z przodu. Potem nakrzyczałam na świadkową, że ma mi natychmiast moją obrączkę przynieść. Wyszliśmy z kościoła na salę, ale nie tak jak idzie normalna parada z młodymi tylko jak tłum z metra. Sala obskurna, ohydna, odrapana. Jakieś dwie dziewczyny w sukniach ślubnych przyszly mi złożyć życzenia i na wesele. Siedziałam pod salą czekając aż rodzice się z solą i chlebem przygotują a Łosia dalej nie było. W końcu przyszedł z moją obrączką, wsadził mi ją do ręki i zaciągnął pod drzwi. Teść odśpiewał jakąś przyśpiewkę i nas wpuścili. W środku jeszcze obskurniej niż na zewnątrz, gości może z 10 osób przy stolikach. Zamiast naszych cudnych list gości zalaminowane kartki z jakimiś gołąbkami niebieskimi. Menu pisane odręcznie przez moją mamę na zmianę ołówkiem i długopisami. Siedliśmy na swoich miejscach, ale nie koło siebie, bo między nami siedziała ciotka jakaś. I miała kieliszek z napisem "michalina" (nie mamy żadnej takiej ciotki). A naszych kieliszków nie było. DJ zniknął, foto i kam jacyś dziwni byli. Tragedia jednym słowem. A jeszcze się okazało, że nie mam mojego wymarzonego welonu. pierwszego tańca nie tańczyliśmy. Siadłam i się popłakałam i wtedy się obudziłam. Dobrze, że Łoś spał obok, bo jeszcze bym uwierzyła, że to wszystko było na prawdę...