Wiosna minęła, lato przed nami, jesienne mamuśki szaleją z wyprawkami. Mamy IX/X 2011

[agnyska81]

Napisane przez anciaahk

Też na tą serię pościelową się czaję , wygląda ciekawie. Póki co zaczynam od ... kocyków, chyba dzisiaj zrobię pierwsze zakupy, ot na poprawę humoru .
A zakupy masz udane - cenowo to już zupełnie.
Agnysko, link nie działa. wyświetla mi się dodawanie przedmiotu.

Seria wygląda fajnie, tym bardziej, że można kupować osobno elementy (lub razem) i jest tyle wzorów i kolorów
Koszulek lepszych byłoby mi szkoda
Mąż mnie pyta wczoraj na co mi aż 3 koszule. No to mówię: 1 na poród i nie wiadomo jak będzie potem wyglądać. No a jakbym tak jeszcze tą drugą zaraz w szpitalu poplamiła, to zostaje mi tylko jedna i żadnej zmiany. A on na to: no to skoczyłbym do sklepu albo moja mama by Ci coś w lumpku wyszperała No jasne, bo nie będzie miała rodzina innych zajęć wtedy, tylko szukanie na gwałt koszuli. Ale dobrze widzieć, że kreatywny jest chłopak

Link naprawiony

Dzień dobry, Malamutka Koszulę brałam mniej więcej w rozmiarze jak wcześniej, poza brzuchem nie przytyłam raczej (albo żyję w błogiej nieświadomości).

Hej Pestko, dawno Cię nie było Jak samopoczucie?

Coś bardzo dawno nie było Mucki Przegapiłam coś, pisała że jej nie będzie?

[anciaahk]

Agnyska, za diabła nie wiem co to są te puszorki.

Malamutka, bez przesady, dzieć nie będzie w brudzie. Mama będzie szybko prać i suszyć i prasować, przecież wszystkiego naraz nie zabrudzi. Moja sis mówiła, że takie dziecię przebiera się raz dziennie, więc naprawdę ilość ciuszków jest wystarczająca. Ja się co prawda obawiam na początek ulewania, przeciekania pieluchy itp, więc dlatego wolę mieć tych ubranek ciut więcej. No i nie chciałabym raz dziennie prać.
Dziwna u Ciebie sprawa z tą diagnozą, ja bym tak do końca nie brała jej na serio. Jeśli nie było wyniku hist-pat to nie ma mowy o 100% potwierdzeniu endometriozy. Usg dowcipne miałam nawet podczas ostatniej wizyty - 28tc... więc chyba nie ma przeszkód, by to zrobić.
Ciąża jest czasem, gdy endometrioza się nie rozwija, podobnie działa czas karmienia piersią.

Pestko ja kupuję tylko poszwy i ochraniacze na szczebelki, czyli szukam takich zestawów 3-elementowych. Do tego dokupię rożek, niekoniecznie z tej samej serii, reszta elementów nie jest mi potrzebna a i nie jestem zwolennikiem baldachimów itp.
Kupię też ze 2 kocyki - cieńszy i grubszy.

Mój synio ma czkawkę .

[malamutka]

Dzięki Pestka zaraz zaglądam na allegro by coś sobie wybrać Nie ma to jak zacząć dzień od udanych zakupów

A co do porodów, to wczoraj mi koleżanki opowiadały w jaką histerię popadły, jak po urodzeniu dziecka poszły pod prysznic i zobaczyły, że brzuch nadal mają taki sam Bo im się wydawało, że jak urodzą dziecko i łożysko, to on powinien od razu być normalny, tylko ze zwisającą skórą

[anciaahk]

U nas właśnie w sklepie widziałam koszulinki po 19 zł i takie też na poród kupię, lepszych masz rację szkoda. Do karmienia też były różne, ale tu już ceny bardziej zróżnicowane.

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Pestka to trzeba kupić 4 koszule?

[pestka78]

Napisane przez anciaahk

Pestko ja kupuję tylko poszwy i ochraniacze na szczebelki, czyli szukam takich zestawów 3-elementowych. Do tego dokupię rożek, niekoniecznie z tej samej serii, reszta elementów nie jest mi potrzebna a i nie jestem zwolennikiem baldachimów itp.
Kupię też ze 2 kocyki - cieńszy i grubszy.

Mój synio ma czkawkę .

Moja Lenka miała wczoraj czkawkę a chcielismy pobaraszkowac z Tz

Ja własnie tez nie chce baldachimów, ale przybornik kupię..... Teraz trzeba tylko wybrac wzór i kolor, bo te pstrokacizny rysunkowe cos mi nie pasują...

[anciaahk]

A do czego ten przybornik może służyć? Jest to praktyczne? bo jakoś szkoda mi kasy.

[malamutka]

Napisane przez anciaahk

Agnyska, za diabła nie wiem co to są te puszorki.


Pestko ja kupuję tylko poszwy i ochraniacze na szczebelki, czyli szukam takich zestawów 3-elementowych. Do tego dokupię rożek, niekoniecznie z tej samej serii, reszta elementów nie jest mi potrzebna a i nie jestem zwolennikiem baldachimów itp.
Kupię też ze 2 kocyki - cieńszy i grubszy.

Mój synio ma czkawkę .

Agnyska puszorki to szelki (zastosowanie u psów ) innego znaczenia nie znam

Pestko ja też mam zamiar kupić tylko poszwy, ochraniacze i może falbankę maskującą. A dodatkowo rożek i śpiworek. Postaram się to kupić z tej samej serii, choć przewiduję co najmniej 2 rodzaje pościeli, więc druga pościel to tylko poszwy.

A moja dzidzia dziś wyjątkowo spokojna po wczorajszym wieczorze Może też jej przykro z powodu wczorajszego przegranego meczu

[pestka78]

Agnystka jestem codziennie ale na k. bo tu się do Was wbic przy ograniczonej ilosci czasu jest trudne Dziękuję, nastrój wielorybkowy ale pozytywny

Kolezanka mi mówiła ze najlepiej miec 3 albo 4. Nie wiadomo jak szybko urodzimy....i do porodu nie opłaca się mega drogiej koszulki, tylko cos taniego, luźnego, bo całe bedzie we krwi pewnie...... A po porodzie dwie z mozliwoscią karmienia

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Napisane przez anciaahk

A do czego ten przybornik może służyć? Jest to praktyczne? bo jakoś szkoda mi kasy.

Ma przydatne kieszonki na pieluchy, kremiki i inne potrzebne rzeczy...chyba ze masz osobny przewijak???? Bo ja bede miała mocownany na łózeczku.

[anciaahk]

Pestka ja to się boję, że do szpitala na czas nie dojadę (100km), a tu mówisz, że nie wiadomo kiedy urodzimy hehe. Mąż opracowuje wyjścia awaryjne, poszukuje awaryjnych lekarzy i szpitali położonych na trasie . Ale jak trzeba 3 czy 4 to tyle zakupię. Jedną już mam. O.

[malamutka]

Napisane przez anciaahk

A do czego ten przybornik może służyć? Jest to praktyczne? bo jakoś szkoda mi kasy.

Słyszałam, że przybornik przydaje się jak nie masz obok jakiejś komody gdzie stałyby kosmetyki, waciki itp. Są też przyborniki na pieluchy jak nie masz ich gdzie trzymać.

[anciaahk]

Przewijak mam jakiś na komodę i półkę nad komodę w zestawie. Na półce chciałam trzymać te pierdółki. A pieluchy nie wiem, chyba w komodzie.

[malamutka]

Napisane przez anciaahk

Pestka ja to się boję, że do szpitala na czas nie dojadę (100km), a tu mówisz, że nie wiadomo kiedy urodzimy hehe. Mąż opracowuje wyjścia awaryjne, poszukuje awaryjnych lekarzy i szpitali położonych na trasie . Ale jak trzeba 3 czy 4 to tyle zakupię. Jedną już mam. O.

Mogę Cię nieco uspokoić. Ja mam sporo znajomych, co rodziły w szpitalu oddalonym o 100km i wszystkie zdążyły Co prawda te 100km do pokonania to głównie autostrada była, ale potem trzeba było się przebić przez pół Poznania. Podobno od momentu jak wody odejdą do porodu to jeszcze kawał czasu. Bo zanim skurcze częste, zanim rozwarcie itd - czasem to trwa kilka godzin. Więc spokojnie niech torba już czeka, a jak wody odejdą, to do samochodu i w drogę

A jeśli chodzi o wody płodowe, to ostatnio słyszałam, że to tak dużo leci, że koleżanka z ręcznikiem między nogami do szpitala pojechała

[agnyska81]

Napisane przez anciaahk

A do czego ten przybornik może służyć? Jest to praktyczne? bo jakoś szkoda mi kasy.

Żeby tam włożyć coś i mieć pod ręką Przy mojej organizacji pokoju myślę, że się przyda i to bardzo.
Edit: ale jak masz jeszcze półeczkę, to chyba tam Ci się wszystko pomieści.

Napisane przez malamutka

Agnyska puszorki to szelki (zastosowanie u psów ) innego znaczenia nie znam

O! Ja wczoraj pierwszy raz się spotkałam z tym słowem i bardzo mi się spodobało Ciekawe po co dziecku szelki, swoją drogą?

[anciaahk]

Napisane przez malamutka

A jeśli chodzi o wody płodowe, to ostatnio słyszałam, że to tak dużo leci, że koleżanka z ręcznikiem między nogami do szpitala pojechała

Hahahah niezłe, aż monitor zaplułam .
Problem w tym, że mój gin zakazał takich wycieczek po odejściu wód - kazał udać się do najbliższego szpitala... a nie jechać 100 km.
I autostrady na mazurach nie mamy żadnej.

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Szelki u dzieci to dla bezpieczeństwa podczas spaceru. Ale jaki to ma związek z wanienką??

[agnyska81]

Napisane przez anciaahk

Hahahah niezłe, aż monitor zaplułam .
Problem w tym, że mój gin zakazał takich wycieczek po odejściu wód - kazał udać się do najbliższego szpitala... a nie jechać 100 km.
I autostrady na mazurach nie mamy żadnej.

Zawsze jeszcze możesz mieć najpierw same skurcze, a wody odejdą później Niekoniecznie od wód się zaczyna.

[malamutka]

Anciaahk a nie masz możliwości by cię lekarz do tego szpitala wcześniej położył? Siostra mojego przyjaciela chciała rodzić w Poznaniu, a mieszka w Ostrowie Wlkp (ze 160-200km będzie) więc jej pani gin skierowała ją do siebie na oddział (była ordynatorem) i sobie dziewczyna poleżała w Poznaniu chyba już 2 tyg przed planowanym porodem. Ale nie mam pojęcia kiedy w sumie urodziła

[rabarbar83]

Napisane przez agnyska81

A co Ci się dzieje? Rumień? Są też wody bezalkoholowe, nawet na słońcu można używać. Tu wątek.

dzięki za linka poczytam napewno- kurde wczoraj odpisałam ale mnie wylogowało i wcieło odpowiedź krótko teraz: ciepła skóra, zaczerwienienie, piecze jak po oparzeniu i czasem jak więcej spryskałam to aż miałam wrażenie że tętnii mi skóra

Napisane przez agnyska81

Ja skosztuję domowej roboty wermutu (który bluka w komórce) i będę czytać w łóżku leżąc na wznak Piękne marzenia

A z tym karmieniem piersią... Boję się, że nie dam rady, że się poddam, bo będę miała dość (głównie psychicznie), że mnie nikt nie nauczy dobrze lub że nie będę mieć cierpliwości. I że potem usłyszę od kogoś, że za mało się starałam, albo że tak naprawdę to nie chciałam, bo to przecież wszystko jest w głowie.
Jakoś nie jestem z tych, co to potrafią się przemęczyć i za wszelką cenę (niemalże) chcą karmić piersią.
Chciałabym oczywiście tak karmić, ale głównie ze względów praktycznych i ekonomicznych. Jakoś nie czuję, że miałoby mi to sprawić dużą przyjemność i jakoś mi głupio z tymi moimi poglądami. Ale z okazji sobotniej szczerości się ujawniłam

ja się nie mogę doczekać aż zasiądę przed kominkiem z parującym grzańcem akurat zrobi się zimno hihi
co do karmienia to mam identycznie więc głupio nam we dwie
ale może odkryjemy to o czym tak ładnie wczoraj lussane? pisała
pożyjemy zobaczymy, presja nie w nas tylko wokół nas niestety

Napisane przez anciaahk

Z moskitierami to by było raczej za dużo zachodu, bo okien mam dużo. I pewnie też tanie nie są. Sama nie wiem. Zapytam w poniedziałek lekarza, w sumie to działa jak środek owadobójczy = trujący = niezbyt bezpieczny.

Rabarbar ja też nie mogę na ciało, tylko na ubrania...

ja mam na dole 8 okien i wielkie balkonowe kupiłam kiedyś po sezonie na wyprzedaży po 5 zeta na 4 okna i dwa lata używam, a mam tak rozmieszczone żeby przewiew był i tylko te okienka latem otwieram
w budowlanych czy marketach w zależności od rozmiaru są od 10 do 20 zł więc nie tak drogo, może z zewnątrz nie wygląda to pięknie ale od środka nic nie widać a komary i inne paskudztwo owszem brzęczy ale po drugiej stronie
no ja też tylko zimą i na szalik czy sweter stosuję nad czym ubolewam

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

no i dzień dobry

[indygo79]

dzień dobry, niedzielnie, słonecznie i upalnie. po spacerze z psina o 8ej rano obie padłyśmy z gorąca

Napisane przez malamutka

Zaczynacie mnie martwić ilością ciuszków dla swoich dzieciaczków. Ja to chyba jakaś wyrodna matka będę, bo mam 1 torbę ubranek i już się boję, że to będzie przesada
Anciaahk ja też mam endometriozę. Dla mnie to ogólnie był szok, bo się o tym dowiedziałam jak już byłam w ciąży. 6 miesięcy wcześniej gin stwierdził, że mam torbiel na jajniku, ale powiedział, że jeśli nic mnie nie boli, miesiączkuję regularnie to wszystko ok, bo to zwykła torbiel. A potem jak nie dostałam okresu i leki wywołujące okres nie pomogły (bo testy ciążowe wychodziły negatywnie więc ciąża była wykluczona), to stwierdził, że może to torbiele (były już 2) endometrialne. Dopiero wtedy dowiedziałam się że jest takie schorzenie jak endometrioza. A jak trzeci test zrobiłam i wyszedł pozytywny, to zaczął straszyć ciążą pozamaciczną. Trafiłam do szpitala - a tam codziennie inny wyrok. Raz, że ciąża jest, ale prawdopodobnie pozamaciczna bo brak pęcherzyka. Potem że ciąża jest ale beta spada, więc umiera - pęcherzyk odnaleziony bez bicia serca. Potem że pęcherzyk jest ale bez zarodka więc tak czy owak dziecka nie będzie. A potem ordynator nagle mówi że beta znow skoczyła i że to bardzo wczesna ciąża. Wyszłam ze szpitala, zmieniłam gina, a ten po badaniu stwierdził, że na klęczkach do Częstochowy, bo przy mojej zaawansowanej endometriozie, to miałam 1% szans na naturalne poczęcie A my się przecież staraliśmy zaledwie 2 miesiące... Potem ciąża była zagrożona przez torbiele, ale podobno zagrożenie minęło i teraz jest szansa, że ta ciąża wyleczy przynajmniej w jakimś stopniu endometriozę
I to mój taki "mały" życiowy cud

no to naprawdę cud

Napisane przez anciaahk

A do czego ten przybornik może służyć? Jest to praktyczne? bo jakoś szkoda mi kasy.

tez miałam pytać po co ten przybornik ale już mi się wyjaśniło

Napisane przez agnyska81

O! Ja wczoraj pierwszy raz się spotkałam z tym słowem i bardzo mi się spodobało Ciekawe po co dziecku szelki, swoją drogą?

jak moja siostra miała pierwszego synka w zamierzchłym '93 roku to np w spacerówce nie było przypinania dla dziecka i zakładałyśmy te szeleczki i zapinały do ramy, żeby z wózka młody nie wyleciał a teraz to chyba na spacerki - ja mówię, że jak moja córcia odziedziczy po tatusiu poziom energii to przypnę szelki jej, psu, dwie smycze rozciągane wezmę i dopiero na spacer

[anciaahk]

Napisane przez agnyska81

Zawsze jeszcze możesz mieć najpierw same skurcze, a wody odejdą później Niekoniecznie od wód się zaczyna.

Właśnie na to liczę

Napisane przez malamutka

Anciaahk a nie masz możliwości by cię lekarz do tego szpitala wcześniej położył? Siostra mojego przyjaciela chciała rodzić w Poznaniu, a mieszka w Ostrowie Wlkp (ze 160-200km będzie) więc jej pani gin skierowała ją do siebie na oddział (była ordynatorem) i sobie dziewczyna poleżała w Poznaniu chyba już 2 tyg przed planowanym porodem. Ale nie mam pojęcia kiedy w sumie urodziła

Wiesz co, jakiś dziwny ten mój lekarz, ale tego nie zaproponował. Dopytywałam o ten poród, to tak jakoś dziwnie odpowiadał i tak pomyślałam, że może kasę chciał?

Napisane przez rabarbar83

ja mam na dole 8 okien i wielkie balkonowe kupiłam kiedyś po sezonie na wyprzedaży po 5 zeta na 4 okna i dwa lata używam, a mam tak rozmieszczone żeby przewiew był i tylko te okienka latem otwieram
w budowlanych czy marketach w zależności od rozmiaru są od 10 do 20 zł więc nie tak drogo, może z zewnątrz nie wygląda to pięknie ale od środka nic nie widać a komary i inne paskudztwo owszem brzęczy ale po drugiej stronie

To rzeczywiście nie jest drogo, wczoraj wyłączyłam to ustrojstwo i pozamykałam okna. Na ulotkach co prawda nie ma nic na ten temat, ale dopytam jeszcze lekarza.

[rabarbar83]

Napisane przez malamutka

Anciaahk ja też mam endometriozę. Dla mnie to ogólnie był szok, bo się o tym dowiedziałam jak już byłam w ciąży. 6 miesięcy wcześniej gin stwierdził, że mam torbiel na jajniku, ale powiedział, że jeśli nic mnie nie boli, miesiączkuję regularnie to wszystko ok, bo to zwykła torbiel. A potem jak nie dostałam okresu i leki wywołujące okres nie pomogły (bo testy ciążowe wychodziły negatywnie więc ciąża była wykluczona), to stwierdził, że może to torbiele (były już 2) endometrialne. Dopiero wtedy dowiedziałam się że jest takie schorzenie jak endometrioza. A jak trzeci test zrobiłam i wyszedł pozytywny, to zaczął straszyć ciążą pozamaciczną. Trafiłam do szpitala - a tam codziennie inny wyrok. Raz, że ciąża jest, ale prawdopodobnie pozamaciczna bo brak pęcherzyka. Potem że ciąża jest ale beta spada, więc umiera - pęcherzyk odnaleziony bez bicia serca. Potem że pęcherzyk jest ale bez zarodka więc tak czy owak dziecka nie będzie. A potem ordynator nagle mówi że beta znow skoczyła i że to bardzo wczesna ciąża. Wyszłam ze szpitala, zmieniłam gina, a ten po badaniu stwierdził, że na klęczkach do Częstochowy, bo przy mojej zaawansowanej endometriozie, to miałam 1% szans na naturalne poczęcie A my się przecież staraliśmy zaledwie 2 miesiące... Potem ciąża była zagrożona przez torbiele, ale podobno zagrożenie minęło i teraz jest szansa, że ta ciąża wyleczy przynajmniej w jakimś stopniu endometriozę
I to mój taki "mały" życiowy cud

oj to miałaś szpitalne początki ciąży nie ma co mały cud a jaka przeogromna radość

[malamutka]

Napisane przez indygo79

dzień dobry, niedzielnie, słonecznie i upalnie. po spacerze z psina o 8ej rano obie padłyśmy z gorąca

jak moja siostra miała pierwszego synka w zamierzchłym '93 roku to np w spacerówce nie było przypinania dla dziecka i zakładałyśmy te szeleczki i zapinały do ramy, żeby z wózka młody nie wyleciał a teraz to chyba na spacerki - ja mówię, że jak moja córcia odziedziczy po tatusiu poziom energii to przypnę szelki jej, psu, dwie smycze rozciągane wezmę i dopiero na spacer

Tego słoneczka, to akurat dzisiaj zazdroszczę. Miał być dzisiaj grill na działeczce, ale jakaś ta pogoda u nas niepewna

A co do pomysłu spacerów

[indygo79]

Napisane przez rabarbar83

d

co do karmienia to mam identycznie więc głupio nam we dwie

dopisuję się do was z tym karmieniem - uważam, że nic na siłę. bo stres nasz na dziecko przechodzi. moja kuzynka pod wpływem otoczenia i uwag tak małą na siłę 2 miechy piersią karmiła, a mała wiecznie wyła, bo nawet nie płakała. żąl mi było i kuzynki i małej, bo dochodziło do sytuacji, ze ona wręcz na na siedząco ją karmiła piersią byle ta zjadła coś. to były cyrki. przy drugiej córci kuzynka powiedziała, że w d..... uwagi innych, jak sięnie uda to butla. i co? malutka pogodna, zadowolona, wyspana, kuzynka zadowolona, szczęśliwa z macierzyństwa.

ja wychodzę z założenia- szczęśliwi rodzice, szczęśliwe dziecko. tak jak w dniu ślubu nie znika nasze "ja" i nie zamienia się tylko w "my", tak w chwili gdy zostajemy matkami, nadal jesteśmy kobietami, żonami itp. ja do karmienia nie nastawiam się ani pozytywnie, ani negatywnie a realistycznie. zobaczę co będzie i tylko proszę mi nie pisać, że po porodzie mi się zmieni zmieni się to się zmieni, nie zmieni tez okej. mamy być szczęśliwi a nie zakatowani przez płaczące głodne dziecko i mnie doprowadzona do ostateczności przez nieumiejętność karmienia.

[Martusiaaa21]

hejka mamuśki
jadę zawieźć męża na budowę, później skoczę do kościoła i leniuchowanie

Napisane przez anciaahk

Co do endometriozy - można zajść w ciążę, ale jest to najczęściej poprzedzone operacją (laparoskopią lub laparotomią) oraz leczeniem farmakologicznym, które do niedawna miało postać chemicznej kastracji - sama w ubiegłym roku takie przechodziłam. Po leczeniu, jeśli endometrioza nie była zaawansowana, zajście w ciążę zdarza się naturalnie, ale częściej przez in vitro. My w sumie mieliśmy skierowanie, ale zdarzył się nasz mały cud. Im bardziej rozwinięta choroba tym zajście w ciążę utrudnione, a czasem faktycznie niemożliwe. Dla mnie początkowo to brzmiało jak wyrok.

kochana bardzo się cieszę, że się Wam udało i nosisz teraz dzidzię w brzuszku

Napisane przez malamutka

Anciaahk ja też mam endometriozę. Dla mnie to ogólnie był szok, bo się o tym dowiedziałam jak już byłam w ciąży. 6 miesięcy wcześniej gin stwierdził, że mam torbiel na jajniku, ale powiedział, że jeśli nic mnie nie boli, miesiączkuję regularnie to wszystko ok, bo to zwykła torbiel. A potem jak nie dostałam okresu i leki wywołujące okres nie pomogły (bo testy ciążowe wychodziły negatywnie więc ciąża była wykluczona), to stwierdził, że może to torbiele (były już 2) endometrialne. Dopiero wtedy dowiedziałam się że jest takie schorzenie jak endometrioza. A jak trzeci test zrobiłam i wyszedł pozytywny, to zaczął straszyć ciążą pozamaciczną. Trafiłam do szpitala - a tam codziennie inny wyrok. Raz, że ciąża jest, ale prawdopodobnie pozamaciczna bo brak pęcherzyka. Potem że ciąża jest ale beta spada, więc umiera - pęcherzyk odnaleziony bez bicia serca. Potem że pęcherzyk jest ale bez zarodka więc tak czy owak dziecka nie będzie. A potem ordynator nagle mówi że beta znow skoczyła i że to bardzo wczesna ciąża. Wyszłam ze szpitala, zmieniłam gina, a ten po badaniu stwierdził, że na klęczkach do Częstochowy, bo przy mojej zaawansowanej endometriozie, to miałam 1% szans na naturalne poczęcie A my się przecież staraliśmy zaledwie 2 miesiące... Potem ciąża była zagrożona przez torbiele, ale podobno zagrożenie minęło i teraz jest szansa, że ta ciąża wyleczy przynajmniej w jakimś stopniu endometriozę
I to mój taki "mały" życiowy cud

ale przeżyłaś na początku, tymbardziej super, że udało się utrzymać ciążę cuda się zdarzają

Napisane przez agnyska81

Szafka niestety nie ręczna robota, szukałam takiej, ale marnie mi szło, a czas naglił

Udało mi się kupić 3 koszule nocne i szlafrok dla siebie oraz dla dziecka rożek i przybornik na łóżeczko (ostatecznie w zieloną krateczkę, wcześniej nie widziałam, że są takie rożki). Coś bym jeszcze klikła, rozszalałam się

no to poszalałaś z zakupami

do później

Natka kochana wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek dużo szczęścia, uśmiechu, radości, bezproblemowego i szybciutkiego oraz terminowego porodu oraz spełnienia wszystkich marzeń

[pestka78]

Napisane przez anciaahk

Pestka ja to się boję, że do szpitala na czas nie dojadę (100km), a tu mówisz, że nie wiadomo kiedy urodzimy hehe. Mąż opracowuje wyjścia awaryjne, poszukuje awaryjnych lekarzy i szpitali położonych na trasie . Ale jak trzeba 3 czy 4 to tyle zakupię. Jedną już mam. O.

Ancia Ty nic nie mow, bo ja jeszcze nie wiem gdzie bede rodzic...Miałam w miescie tzta, ale przeciez sie nie przeprowadziłam..... Po remoncie musimy sie na wycieczke do szpitala wybrac, bo tz nie zna drogi nawet Bedzie wesoło cos czuję...hihih

[rabarbar83]

Napisane przez indygo79

dzień dobry, niedzielnie, słonecznie i upalnie. po spacerze z psina o 8ej rano obie padłyśmy z gorąca

jak moja siostra miała pierwszego synka w zamierzchłym '93 roku to np w spacerówce nie było przypinania dla dziecka i zakładałyśmy te szeleczki i zapinały do ramy, żeby z wózka młody nie wyleciał a teraz to chyba na spacerki - ja mówię, że jak moja córcia odziedziczy po tatusiu poziom energii to przypnę szelki jej, psu, dwie smycze rozciągane wezmę i dopiero na spacer

o i kolejne zastosowanie szelek ja jeszcze widziałam na all takie szelki do nauki chodzenia ale biednie to dziecko wyglądało tak uwieszone

[anciaahk]

Natko - 100 lat, donoszenia i bezproblemowego i szybkiego porodu a potem samej radości z macierzyństwa!! Najlepszego!!

[agnyska81]

Napisane przez Martusiaaa21

Natka

Faktycznie, to już dziś

Natko, spełnienia marzeń i przybywania ciągle nowych, bo bez marzeń ciężko by było w życiu Oraz oczywiście lekkiego porodu, pogodnego, zdrowego synka i dużo radości z macierzyństwa

Wiem, że na pewno mama do karmienia mi się wtrącać nie będzie (ona się do niczego nie wtrąca, taka złota kobieta , a poza tym sama karmiła mnie niecałe dwa tygodnie, bo potem wylądowała w szpitalu i tyle było).

[rabarbar83]

indygo dobrze powiedziane z tym karmieniem
ja się tylko boję że jak zacznie się zmęczenie, rozdrażnienie i nerwy związane z 24 godziną opieką nad małą to mogę stać się mniej pewna i każda uwaga mnie zdołuje choć tu mam tylko męża a z nim to sobie poradzę...czasem się cieszę że rodzinka 300 km dalej i wielki problem z odwiedzeniem mnie mają

kurczaczek przypomniałaś mi o moich psinkach po 10 a one bez śniadanka i znów zaglądają przez okno mam nadzieję że dziecko mniej subtelnie będzie się domagało jedzenia

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

oj Boziu drugi dzień tankowania wody jak wielbłąd co się wybiera na miesięczną wycieczkę po Saharze

Natka spełnienia wszelkich marzeń tych wielkich i tych malutkich, uśmiechu na co dzień i rozkosznego brzdąca

na zdrowie

[pestka78]

Natka sto lat. To juz ostatnie takie urodzinki Spełnienia marzeń i duuuzo radosci

p/s Ale nas w lipcu urodzonych duuuzo

[indygo79]

Napisane przez rabarbar83

indygo dobrze powiedziane z tym karmieniem
ja się tylko boję że jak zacznie się zmęczenie, rozdrażnienie i nerwy związane z 24 godziną opieką nad małą to mogę stać się mniej pewna i każda uwaga mnie zdołuje choć tu mam tylko męża a z nim to sobie poradzę...czasem się cieszę że rodzinka 300 km dalej i wielki problem z odwiedzeniem mnie mają

kurczaczek przypomniałaś mi o moich psinkach po 10 a one bez śniadanka i znów zaglądają przez okno mam nadzieję że dziecko mniej subtelnie będzie się domagało jedzenia

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

oj Boziu drugi dzień tankowania wody jak wielbłąd co się wybiera na miesięczną wycieczkę po Saharze

Natka spełnienia wszelkich marzeń tych wielkich i tych malutkich, uśmiechu na co dzień i rozkosznego brzdąca

na zdrowie

no to się przydałam na coś moja sunia głęboko patrzy w oczy jak jedzonka jej nie dam i nie odpuści póki nie dostanie

Natka wszystkiego co najlepsze, najpiękniejsze, lekkiego porodu i radości z macierzyństwa i szybkiego powrotu do formy