Sierpniowe Panny Młode cz.III

[martitaw]

stubbornme
pamiętamy, pamiętamy Witaj ponownie na forum

paula54
Ja się przygotowywałam do spotkań w poradni, mierzyłam temperaturę, robiłam wykres i obserwowałam śluz a na spotkanie w poradni nie poszłam bo mój Luby załatwił wszystko bez mojej obecności - 3 podpisy
A spowiedzi też się boję - zwłaszcza, że przy jakimś święcie też trafiłam na księdza, który nie dość, że nie słyszał co się do niego mówi, to strasznie na mnie nakrzyczał i nie dał mi rozgrzeszenia

Napisane przez anetka111

A na TŻ krzyczal ze mnie nie kocha bo mnie wykorzystuje i zmusza do współżycia.

ehh .. Mój TŻ na jakiejś spowiedzi usłyszał od księdza/zakonnika, że jak się współżyje z kimś kogo się kocha i się mu ofiarowuje, to to nie jest grzech.. i tej wersji trzyma się do tej pory.. Ja trafiłam za to na księdza, o którym pisałam wyżej. MASAKRA

Napisane przez thea2

Właśnie dzwoniła pani z salonu i moja suknia jest już do przymiarki Mogłam jechać już w poniedziałek, ale przez ta głupią obronę umówiłam się dopiero na czwartek na 13.30 Nie wiem, czy wytrzymam

Ksiądz: Nie kochasz jej !
K: Kocham!
Ksiądz: Nie kochasz jej !
K: Kocham ją bardzo!
Ksiądz: No mówię ci, że jej nie kochasz
K: Koooocham!
Ksiądz: BZDURY OPOWIADASZ !!!!!!!!!!!! (na pół kościoła )

Do tej pory się śmiejemy

dialog marzenie
a za cierpliwość trzymam kciuki Mnie z kolei powoli zaczyna skręcać, bo ślub z końcem sierpnia a nie byłam na ani jednej przymiarce i nawet nie znam jej terminu.

Napisane przez nouilles

hmmm aleeeee mam do nadrobienia....

hehe mnie nie było od piątku i nie mogę się pozbierać z nadrabianiem, a w klubie też ogrom wiadomości.. AJJJJ

Napisane przez teqili

No właśnie jakies pomysły na pierwszy taniec? My jak na razie mamy wybraną piosenkę (wstępnie) zastanawiamy się czy nie iść na jakąś nauke tańca żeby chociaż ten pierwszy taniec jakos odtańczyć

my jeszcze nie wybraliśmy melodii ale o naukach to chyba musimy zapomnieć, bo nie będzie na nie czasu.. poza tym.. jak ktoś nie tańczy ze sobą dużo i często, to to strasznie sztucznie wychodzi.. poza tym stres robi swoje i można w nerwach wszystko zapomnieć

butterfly20
dobrze, że macie podobny gust u nas z tym akurat bywa różnie i stąd moje obawy, że nie spodoba mu się mój look
Fryzurę wiem jaką by chciał żebym miała, ale wiem, że nie pasowałaby do mojej sukienki więc i tu NIEWIADOMA..

paula54
zlękłam się jak czytałam o Twoim śnie NA SZCZĘŚCIE to TYLKO zły sen

My w piątek byliśmy w USC - Pani ani miła, ani zimna.. ale wszystko poszło całkiem sprawnie. Tylko dziwne, że TŻ nie zareagował jakoś specjalnie na to, że ja i nasze dzieci będziemy nosić jego nazwisko.. :-| potem tylko mówił, że w zasadzie to wszystko już spisaliśmy..
Potem rozglądaliśmy się za wódką - i dostałam kolorowego zawrotu głowy więc nie wiem co mamy wybrać .
Po południu poszliśmy do kancelarii spisać protokół - było śmiesznie, bo ksiądz, który nas wypytywał był świeżo upieczonym księdzem i to był jego pierwszy taki dokument

[ma.ko]

dubel

[ma.ko]

jagoda sukienkę chcę coś jak w załączniku, tylko dekolt bardziej w serduszko a nie az taki falisty.
laosa, thea klaski/: za zakupy
paula co za sen
Ale ja też dziś miałam koszmar ślubny. JUż niby było po slubie i miało być wesele, ale nie w naszej sali, tylko jakby na podwórku u mojego dziadka pod domem. Okazało sie, że zapomniałam iśc do fryzjerki i kosmetyczki a nawet nie było nigdzie szamponu, żebym głowe sobie umyła.
Później jeszcze mojego brata (Świadka) nigdzie nie było a jak do niego zadzwoniłam, to powiedział "że przecież jestem już w pociągu i jadę, ale jak nie chcesz to moge w ogóle nie przyjeżdżać". I przyjechał ze swoja narzeczoną a ona w długiej białej sukience. I jescze gdzieś jeździliśmy z G i jeg wujkiem samochodem i okazało się, ze nie ma nigdzie nic co jedzenia, więc kupiłam w sklepiku jakieś kulki waflowe w czekoladzie. Ale dosłownie ze 20 dkg i obudziłam się zmęczona.


A i kupiłam wczoraj buty na zmianę. Nie wiem jakim cudem babce wyszło, że obcas ma 7 cm, jak przymierzyłam w domu do tych co mam to niecały cm różnicy jest ale juz trudno, co zrobie.

[martitaw]

ma.ko
ja tez mam 2 pary butów i jest między nimi też prawie niezauważalna różnica w wysokości - tez z ok 1cm ale jak zmieniam z pierwszych wyjściowych na drugie, to jest różnica.. są szersze, ciut niższe i to wiele daje więc może i te się sprawdzą

[lasoa]

a ja nie kupuje zapasowych, wezme sobie klapeczki białe które już mam.

A macie bolerka?

[JennyAniolek]

Napisane przez lasoa

A macie bolerka?

, nie podobają mi się

[Michalina81]

Napisane przez lasoa

a ja nie kupuje zapasowych, wezme sobie klapeczki białe które już mam.

A macie bolerka?

Tez nie mam.

[paula54]

Napisane przez ma.ko

A i kupiłam wczoraj buty na zmianę. Nie wiem jakim cudem babce wyszło, że obcas ma 7 cm, jak przymierzyłam w domu do tych co mam to niecały cm różnicy jest ale juz trudno, co zrobie.

Dopadają nas już koszmary ślubne ciekawe co będzie dzień przed ślubem
Co do butków - czasami nie trzeba zmieniać wysokości obcasa, tylko chociażby fason, np inaczej zapinane, gdzie indziej obgryzujące . Ja np często tak robię i wystarcza. Jeśli są wygodne, to stopy odpoczną.

Napisane przez lasoa

A macie bolerka?

Jeszcze nie. I zastanawiam się jak go uniknąć. Niestety mam całkiem odsłonięte ramiona, więc odpada opcja całkiem niczego, ale zaraz po kościele się z niego chcę wyplątać (chyba, że będzie wiało i lało). Kombinuję też jak zrobić, żeby bolerko bolerkiem do końca nie było

[anetka111]

ja nie mam bolerka bo mi sie nie podobaja i jakos niechce miec.

a ja sie od dzisiaj nie odzywam z mama. jestem zalamana bo nie lubie takich sytaucji. przez to ze we wszystko sie wtraca i zwrocilam jej na to uwage to nagadala na mnie do taty (a on slepo wierzy w to co ona mowi) i moj brat jakos dziwnie mnie traktuje. mam dosc. a po slubie mamy z TŻ mieszkac z nimi w jednym domu niby sobne pietro ale nie wiem jak to wytrzymam.

[ma.ko]

Napisane przez martitaw

ma.ko
ja tez mam 2 pary butów i jest między nimi też prawie niezauważalna różnica w wysokości - tez z ok 1cm ale jak zmieniam z pierwszych wyjściowych na drugie, to jest różnica.. są szersze, ciut niższe i to wiele daje więc może i te się sprawdzą

mam dokładnie takie same odczucia. Jakoś to będzie hi. dzieki

Napisane przez lasoa

a ja nie kupuje zapasowych, wezme sobie klapeczki białe które już mam.

a ja nie miałam żadnych które by się nadawały, więc musiałam kupic. Ale zamierzam je już wykorzystywać do chodzenia

Napisane przez paula54

Dopadają nas już koszmary ślubne ciekawe co będzie dzień przed ślubem
Co do butków - czasami nie trzeba zmieniać wysokości obcasa, tylko chociażby fason, np inaczej zapinane, gdzie indziej obgryzujące . Ja np często tak robię i wystarcza. Jeśli są wygodne, to stopy odpoczną.

hehe gdzie indziej obgryzujące. Coś w tym jest
I coraz bardziej sie rzekonuje, że slubne jednak musza iść do szewca na rozbicie na szerokośc. Na długość sa idealne, ale w małe palce mnie gniota. Myślicie, ze szewc da rade? Kiedys już jedne buciki rozciagałam i było super.

Napisane przez anetka111

a ja sie od dzisiaj nie odzywam z mama. jestem zalamana bo nie lubie takich sytaucji. przez to ze we wszystko sie wtraca i zwrocilam jej na to uwage to nagadala na mnie do taty (a on slepo wierzy w to co ona mowi) i moj brat jakos dziwnie mnie traktuje. mam dosc. a po slubie mamy z TŻ mieszkac z nimi w jednym domu niby sobne pietro ale nie wiem jak to wytrzymam.

nie kłóćcie się. Ja nie nawidzę sie kłocić z mamą, gryza mnie później wyrzuty.

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez lasoa

A macie bolerka?

ja będe miała bolerko tiulowe z małymi niby kwiatkami z cyrkonii, podobnymi do tych na sukni. 18 będę na przymiarce więc zrobię foty i pokażę Wam

[jusztyska]

Napisane przez Kinga_20

U nas dzisiaj 28 dni ddś, równe 4 tygodnie!!!

Napisane przez jagoda221

A mi zostało dziś 35 dni do ślubu

Napisane przez lasoa

świetne

Kupilismy dzisiaj

• spinki
• pasek dla TŻ
• kolczyki dla mnie
• sukienkę na poprawiny
• kokardkę na kieliszki do związania
• opakowania na cukierki na bramę

Moj TZ ma jasny garnitur (nie wiem jaki kolor bo ciezko okreslic Biala koszule, srebrny krawat i kamizelke i ciemny braz buty

brawo!! bardzo udane zakupy

Napisane przez thea2

Dziewczyny, jestem taaaaka zmęczona, bo po tych zakupach byłam jeszcze z K. na rybach (złowiliśmy dwa leszcze, ale wypuściliśmy, bo żal nam rybek zabijać ).

Byłam z rodzicami na giełdzie kwiatowej w Krakowie. Jejuuuuu ile tam ślubnych rzeczy !! Po prostu do wyboru, do koloru, nie mogłam się napatrzeć i nie wiedziałam, na czym się skupić No i kupiliśmy:
- balony złote 100 szt
- balony ecru- 100 szt
- kwiaty- róże do korony na dom i lokal (ecru, takie nawet dość fajne, nie rzuca się tak bardzo w oczy, że sztuczne, są ok)
- tuby strzelające, te długie (80 cm chyba), bo pani doradziła, żeby wziąć 2 długie, strzelić z dwóch stron i będzie fajny efekt. Białe i bordowe płatki, każda po 10 zł.
- te takie "petardy", nie wiem jak się to nazywa- na tort

No i dodatkowo spódnicę i żakiet. I dwie pary ślubnych majtek- wreszcie !
Aaaaaa no i odebraliśmy garnitur K. Jest cudny Schudł mi narzeczony i trzeba było robić jeszcze małe przeróbki, ale na szczęście na miejscu. Jeszcze przed samym ślubem będzie mierzył i ewentualnie będą poprawiać.

Także dzień bardzo udany
Lecę coś się w końcu pouczyć. Jutro ciężki dzień, 28 zaproszeń do rozdania

no to zaszalałaś z zakupami! Faaajnie
za garnitur

Napisane przez lasoa

A macie bolerka?

ja mam, choć nie lubię bolerek i nie jest szałowo piękne

Paula - co za sen...


My zakończyliśmy zapraszanie dziś
O ile z mojej strony odmówiło bardzo mało osób, o tyle ze strony TŻ prawie połowa...
no ale trudno jakoś to będzie...

odnośnie snów, to mojemu TŻ śniło się coś "ślubnego", spał w piątek u mnie, ja się przbudziłam i słyszę jak przez sen mówi do mnie: "fajne masz te skarpetki", to ja ze zdziwieniem odpowiadam, że przecież jak śpi ze mną to nie mam skarpetek, no ale zapytalam po chwili jeszcze jakie skarpetki, a on na to "te ładne na teledysku" i rano się go pytam co mu się śniło, a TŻ mówi, że śnił mu się chyba dzień wesela, że miałam taką krótką białą sukieneczkę do kolan, białe sandałki i białe podkolanówki takie ażurkowe :P i że podobały mu się we śnie te skarpetki
uśmialiśmy się nieźle jak mu opowiedziałam o naszej nocnej rozmowie

[pati1750]

hej dziewczyny dawno mnie nie było i próbuję narobić z czytaniem ale ciężko idzie...
jadę dziś na pierwszą przymiarkę sukienki tylko szkoda że będę musiała już wziąć do domu a nie mam zbytnio gdzie ją zmieścić

gratuluje wszystkim PM-ką za załatwione sprawy i udane zakupy

[JennyAniolek]

Cześć

40 dni do ślubu!

Napisane przez pati1750

hej dziewczyny dawno mnie nie było i próbuję narobić z czytaniem ale ciężko idzie...
jadę dziś na pierwszą przymiarkę sukienki tylko szkoda że będę musiała już wziąć do domu a nie mam zbytnio gdzie ją zmieścić

gratuluje wszystkim PM-ką za załatwione sprawy i udane zakupy

moja sukienka od jakiegoś miesiąca wisi na szafie

[jusztyska]

Napisane przez pati1750

hej dziewczyny dawno mnie nie było i próbuję narobić z czytaniem ale ciężko idzie...
jadę dziś na pierwszą przymiarkę sukienki tylko szkoda że będę musiała już wziąć do domu a nie mam zbytnio gdzie ją zmieścić

gratuluje wszystkim PM-ką za załatwione sprawy i udane zakupy

to pochwal się jakimiś fotkami z przymiarki

moja sukienka, podobnie jak Jenny, też już ok miesiąc wisi w domu:P na drzwiach od szafy w pokrowcu..:P

Jenny za dni

[Michalina81]

Napisane przez anetka111

ja nie mam bolerka bo mi sie nie podobaja i jakos niechce miec.

a ja sie od dzisiaj nie odzywam z mama. jestem zalamana bo nie lubie takich sytaucji. przez to ze we wszystko sie wtraca i zwrocilam jej na to uwage to nagadala na mnie do taty (a on slepo wierzy w to co ona mowi) i moj brat jakos dziwnie mnie traktuje. mam dosc. a po slubie mamy z TŻ mieszkac z nimi w jednym domu niby sobne pietro ale nie wiem jak to wytrzymam.

Na mnie Tesciowa sie obrazila i tez sie do mnie nie odzywa, ale niestety ona juz tak ma. Ale strasznie zle sie z tym czuje a o co poszlo - o pesel No ale mam nadzieje ze szybko jej przejdzie.

A u nas 25 dni do slubu! Za 3 tygodnie lecimy do Polski juz!
A dzisiaj po pracy pierwsza spowiedz slubna...

[Ifwka]

Napisane przez aga-6

W zeszłym roku moja koleżanka była z nimi właśnie w Egipcie i bardzo sobie chwaliła wyjazd.

Dziewczyny wczoraj miałam pierwszą przymiarkę, wróciłam w takim stanie, że nie miałam ochoty nawet pisać.
Sukienka była szyta w salonie na miarę i teraz okazuje się, że w biuście jest za mała o jakieś 4 cm!! Nie możliwe, że aż tak przytyłam i że niby tylko w tym jednym miejscu? Sukienka ma być poprawiona. Ale nie to spędza mi sen z powiek, do sukienki jest duuuże koło (sukienka w kształcie litery A), której zwłaszcza mamie się nie podobało. Jak się ruszam mama twierdzi, że widać koło, że sukienka powinna wyglądać bardziej naturalnie. Czy wy też macie koło? Czy może je czymś zastąpicie?
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, zaczynam się zastanawiać czy sukienka w ogóle mi się podoba . TŻ nie znając szczegółów twierdzi, że będę wyglądać cudowanie, że to chwilowy kryzys. Mama po tym jak zobaczyła, że przejmuje się jej gadaniem zaczyna mnie pocieszać.

Uff troche mi ulżyło z tym biurem, bo nie chciałabym żeby w czasie podróży poślubnej jakieś nieprzyjemności mnie spotykały.

Co do koła to moja ma dwa i jakoś nie zauważyłam żeby się bardzo odznaczały. Podobno z kołem jest wygodnie z tego względu że sukienka sie między nogami nie "majta"
Napewno będziesz wyglądać pięknie

[fitalasa]

Nadrobiłam zaległości, bo w weekend odpoczywaliśmy ze znajomymi w wynajętym domku nad wodą...było super ale czas wracać do rzeczywistości. Cały tamten tydzień minął na rozdawaniu zaproszeń ale jeszcze trochę zostało i trzeba znowu się tym zająć. Cieszę się z Waszych udanych zakupów i ddś i w ogóle ze wszystkich załatwień.

[Ifwka]

Napisane przez lasoa

a ja nie kupuje zapasowych, wezme sobie klapeczki białe które już mam.

A macie bolerka?

Mam bolerko ale jak byłam na próbnej fryzurze i fryzjerka wpieła mi welon to stwierdziłyśmy że welon jest na tyle gęsty że bolerko jest bezsensu.
Co do butów to całkiem przez przypadek zamówiłam na allegro buciki w mocnym różu (kolor przewodni wesela) i jak będa dobre i wygodne to będą na zmianę. Nie zauważyłam że to jest kup teraz; myślałam że licytuję i w sumie kilka dni żyłam w nieświadomości że one już kupione przeze mnie

Przez weekend byłam w domu i załatwiłam poradnię do końca (byłam sama bez Tż). Miałam przyjechać kalendarzykiem i zrobiłam go mało sumiennie i potem głupio mi było bo babka sie strasznie przejęła że to odczyty takie niepokojące, ale pogadała pogadała i dała w końcu zaświadczenie. Zaniosłam wszystko do księdza tak więc zostało nam tylko karteczki ze spowiedzi donieść. Trafiłam na księdza który chciałabym żeby msze prowadził ale niestety jest na urlopie. Na koniec jednak stwierdził żeby dzwonić do niego i jak będzie w domu to przyjedzie ta mszę odprawić. Dodatkow spotkałam się z zespołem i porobilismy ustalenia odnośnie zabaw. Co Dziewczyny polecacie dla par, jakąś fajną zabawę???
No i byłam na ślubnej fryzurce, zdjęcia wrzucę w klubie.

[Almariel]

Napisane przez paula54

Ja się dowiedziałam ostatnio, że mój panieński jest już ustalony na 23.07

To będziemy się bawic w tym samym czasie

[blueberry88]

Napisane przez anetka111

a ja sie od dzisiaj nie odzywam z mama. jestem zalamana bo nie lubie takich sytaucji. przez to ze we wszystko sie wtraca i zwrocilam jej na to uwage to nagadala na mnie do taty (a on slepo wierzy w to co ona mowi) i moj brat jakos dziwnie mnie traktuje. mam dosc. a po slubie mamy z TŻ mieszkac z nimi w jednym domu niby sobne pietro ale nie wiem jak to wytrzymam.

Czas przed ślubem jest wyjątkowo trudny. Dużo stresu, spięć, każdy się wtrynia i wszyscy wszystko wiedzą lepiej... To minie nie martw się! Pomyśl, że bierzecie z TŻ ślub i tylko to się liczy A jakby co, zawsze możecie szukać potem innego lokum.

Napisane przez jusztyska

My zakończyliśmy zapraszanie dziś
O ile z mojej strony odmówiło bardzo mało osób, o tyle ze strony TŻ prawie połowa...
no ale trudno jakoś to będzie...

odnośnie snów, to mojemu TŻ śniło się coś "ślubnego", spał w piątek u mnie, ja się przbudziłam i słyszę jak przez sen mówi do mnie: "fajne masz te skarpetki", to ja ze zdziwieniem odpowiadam, że przecież jak śpi ze mną to nie mam skarpetek, no ale zapytalam po chwili jeszcze jakie skarpetki, a on na to "te ładne na teledysku" i rano się go pytam co mu się śniło, a TŻ mówi, że śnił mu się chyba dzień wesela, że miałam taką krótką białą sukieneczkę do kolan, białe sandałki i białe podkolanówki takie ażurkowe :P i że podobały mu się we śnie te skarpetki
uśmialiśmy się nieźle jak mu opowiedziałam o naszej nocnej rozmowie

Gratulacje za zaproszenia! Odmówili - ich strata Sprawa z nocy - zabójcza

Napisane przez pati1750

hej dziewczyny dawno mnie nie było i próbuję narobić z czytaniem ale ciężko idzie...
jadę dziś na pierwszą przymiarkę sukienki tylko szkoda że będę musiała już wziąć do domu a nie mam zbytnio gdzie ją zmieścić

gratuluje wszystkim PM-ką za załatwione sprawy i udane zakupy

Mam ten sam problem. Tzn. gdzieś bym ją zmieściła, ale jak to zrobić, żeby TŻ nie widział...

Napisane przez Michalina81

Na mnie Tesciowa sie obrazila i tez sie do mnie nie odzywa, ale niestety ona juz tak ma. Ale strasznie zle sie z tym czuje a o co poszlo - o pesel No ale mam nadzieje ze szybko jej przejdzie.

A u nas 25 dni do slubu! Za 3 tygodnie lecimy do Polski juz!
A dzisiaj po pracy pierwsza spowiedz slubna...

Trzymam kciuki za spokojną spowiedź. No i niedługo - witamy w Polsce Teściowa - musi jej przejść z tym peselem. Nie ma to jak robić sztuczny problem.

Ifwka, za załtwione sprawy. i tez tak sobię myślę, że o zabawach można by podyskutować Ja w sobotę chcę się już dogadać w tych kwestiach z DJ.

Napisane przez Kinga_20

Moja koleżanka brała ostatnio ślub i mieli wymyślony układ na pierwszy taniec, ale tak się zestresowali, że zaczęli się deptać i stwierdzili podczas tańca, że walić układ i popłynęli tak jak czuli i podobno wyszło bardzo fajnie, bez tzw. spinki

Nie strasz mnie My mamy układzik. Krótki i jeszcze będziemy ćwiczyć, ale chciałabym, żeby wyszedł, może nie cudownie, ale chociaż ładnie. Ostatecznie możemy zacząć jeszcze raz, hehe

Napisane przez lasoa

świetne

Kupilismy dzisiaj

• spinki
• pasek dla TŻ
• kolczyki dla mnie
• sukienkę na poprawiny
• kokardkę na kieliszki do związania
• opakowania na cukierki na bramę

Moj TZ ma jasny garnitur (nie wiem jaki kolor bo ciezko okreslic Biala koszule, srebrny krawat i kamizelke i ciemny braz buty

za zakupy!
No i ciesze się, że nie tylko u nas jasny garnitur

thea2, zazdroszczę Ci takiego miejsca. Wszystko ciągle przez internet zamawiamy... No i oczywiście za zakupy!
U mnie też już niecałe 4 tygodnie

paula54 i ma.ko, mówią, że sny zawsze na opak - będzie cudnie!

[anetka111]

no napewno poszukamy innego lokum bo ja z mama nie wytrzymam jesli teraz robi to co robi to pozniej bedzie gorzej. zrobiliśmy sobie z TŻ maly aneksik kuchenny z mojego pokoju zeby nie miec wspolnej kuchni z rodzicami, a moja mama przychodzi i grzebie nam w szafkach i w lodówce jak nas nie ma. (nie mieszkamy jeszcze razem ale juz sie urzadzamy). pierwszy raz spokojnie poprosilam ja o to zeby tak nie robila ale drugi raz w ciagu tygodnia znowu to zrobila. ja to jeszcze przezyje ale wyobrazacie sobie mojego TŻ ktory jest wsciekly że jakaś obca kobieta (bo niestety moja to jest obca osoba dla niego i tak bedzie) grzebie w jego rzeczach. ach sory ale naprawde nie mam sie komu wyzalić bo mama nawet tate namówiła przeciwko mnie.

Zazdroszcze wam tych układów, ja bym chciała zatańczyć jakiś układ ale niestety TŻ niechce dodatkowego stresu. wiec bedziemy tańczyć do piosenki Lady Panku zawsze tam gdzie ty. nie wiem jak do niej zatańczymy. a gra nam zespół ktory powiedzial że gra tak jak orginalna wersja a orginalna wersja tej piosenki do tańczenia się nie nadaje.

[blueberry88]

anetka111, nieciekawą masz sytuacje. No ja w ogóle nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami. Ani z moimi, ani z TŻ. Zawsze możecie coś wynająć. Samemu jest najlepiej.
Co do tańca, to niech TŻ z Tobą spróbuje do tego zatańczyć, żeby nie było całkiem na free. Większość PM nie robi układów. To pewnie jest dodatkowy stres, więc wersja z brakiem układu nie jest taka najgorsza. Ważne, żebyście umówili się tak abśycie oboje byli zadowoleni. Daj znać na czym stanęło!

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Zabawy, które pewnie będą na moim weselu - do przedyskutowania z TŻ i DJ (trochę to zajmie miejsca):


chłopiec czy dziewczynka

W zabawie bierze udział tylko Para Młoda. Młodzi siadają na 2 krzesłach odwróconych do siebie tyłem. W tym czasie orkiestra przygrywa krótkie melodie. Na znak wodzireja para odwraca się do siebie. Jeżeli para odwróci się w tą samą stronę - będzie chłopczyk. Jeżeli odwrócicie się inaczej - urodzi się wam dziewczynka. Zabawa trwa tak długo ile dzieci planują Pan Młody i Panna Młoda.

test zgodności

Młodzi siadają na 2 krzesłach odwróconych do siebie tyłem.Zdejmują buty – każdy ma w ręce swój i małżonka. Odpowiadają poprzez podniesienie buta (DJ komentuje odpowiedzi, żeby młodzi wiedzieli, co podniosłą druga osoba):

• kto pierwszy powiedział "kocham Cię"?
• kto lepiej prowadzi samochód?
• kto będzie trzymał kasę?
• kto pierwszy wyciąga rękę po kłótni?
• kto pierwszy zasypia w łóżku?
• kto pierwszy nawiązał znajomość?
• kto będzie zmywał po posiłkach?

Żadnych pytań – kto ma lepszych teściów itd.


Pociąg


Wodzirej zbiera maksymalną ilość gości. Goście ustawiają się w szeregu czyli wagonikach. Zalecane jest, aby w rolę maszynisty wcieliła się Panna Młoda. Mijając kolejnych gości łatwiej jej zachęcić gości, którzy jeszcze siedzą za stołem, zamiast stworzyć kolejny wagonik.


Gorące krzesła


Powstało wiele odmian zabawy z krzesłami. Główne reguły pozostają jednak niezmienne.
Na środku sali ustawia się rząd krzeseł (np. 12: po 6 odwróconych do siebie tyłem, w 2 rzędach). Do zabawy zaprasza się od kilku do kilkunastu osób. Za każdym razem jest o jedno krzesło mniej niż uczestników zabawy. Odpada osoba, która nie zdąży zająć wolnego miejsca.

1 wersja: goście weselni chodzą wokół krzeseł; w momencie gdy muzyka przestaje grać jak najszybciej zajmują miejsca. Odpada osoba, która nie zdąży zająć wolnego miejsca.

2 wersja: uczestnicy mogą usiąść na krześle tylko wtedy gdy znajdą wymagany przedmiot. Wodzirej wymienia kolejne przedmioty, które należy przynieść przed zajęciem wolnego miejsca. Przedmioty zależą od fantazji prowadzącego zabawę weselną, mogą to być np.: krawaty, widelce, butelki po piwie i inne.


ZOO

Goście weselni wcielają się w poszczególnych bohaterów. Każdy musi zostać poinformowany kim jest. Zabawa weselna polega na szybkim reagowaniu na słowa opisujące poszczególne części lub osoby z karety (należy wstać i obiec szybko krzesło, na którym się siedzi). Za niezareagowanie na słowo dostaje się karę. Karę otrzymuje ten który nie zareagował i nie obiegł krzesła lub zrobił to z dużym opóźnieniem np. Król (czyli Pan Młody reprezentujący Króla). Winowajca za karę musi wypić kieliszek wódki bez popitki (choć warto przemyśleć rozwiązanie z plasterkiem cytryny
Uczestnicy zabawy (7 osób): tata, mama, dzieci (Witek, Jacek, Zosia), piesek Azor i słoń.
Tekst, który czyta prowadzący:
Był piękny dzień, więc TATO postanowił zabrać DZIECI do zoo, by mogły zobaczyć SŁONIA. Poszedł więc do MAMY żeby obwieścić jej tę wiadomość. DZIECI bardzo się ucieszyły, a najbardziej ZOSIA. WITEK powiedział: zabierzmy też AZORA. AZOR, jak to AZOR, ucieszył się jak przystało na PSA - radośnie zamerdał ogonem. JACEK i WITEK bardzo chcieli zobaczyć SŁONIA. DZIECI zapiszczały radośnie. RODZICE (czyli mama i tata biegną) przygotowywali się do wyjazdu, a AZOR biegał miedzy nogami swoich PANÓW. Pogoda dopisywała, ZOSIA postanowiła zabrać AZORA na spacer przed wyjściem do zoo, ale WITEK ubiegł ZOSIĘ, i AZOR od dawna był na spacerze. W końcu późnym popołudniem cała RODZINA zapakowała się w trabanta i ruszyła w kierunku zoo. W zoo stał dumnie SŁOŃ. Rany jaka wielka trąba, wykrzyczały DZIECI. MAMA uciszała radosne piski swoich POCIECH. TATA, głowa RODZINY opowiadał o tym czym żywi się SŁOŃ. DZIECI słuchały zainteresowane. Tylko AZOR, jak to nasz kochany AZOR, merdał ogonem zainteresowany bardziej motylem niż SŁONIEM. ZWIERZĘTA (tu biegnie słoń i pies) chyba nie przypadły sobie do gustu. Po wszystkich piskach i wrzaskach radości, RODZINA pojechała do domu, tylko SŁOŃ został tam gdzie stał. Tak, to był piękny rodzinny dzień dla wszystkich TATY, MAMY, WITKA, JACKA, ZOSI I AZORA.

[anetka111]

och kiedy ja go zaciągne do tańczenia, ciągle to odkłada bo mówi że mamy czas a do 6 sierpnia coraz blizej. całe szczęscie męczy mnie że musimy jechać kupić koszulę bo mało czasu. moja sytuacja rozwiąże się blizej sierpnia pewnie, wiec dam znac

Wczoraj w mojej parafii poszły zapowiedzi babcia z dziadkiem siedzieli w pierwszej ławce i byli tacy dumni

dziewczyny mam pytanie dotyczące podpięcia welonu. będę miała długi welon z koronką nie wiem czy 3m czy 2,5m. panie w madonnie powiedziały żebym welon agrafką podpięła do sukni. boję się ze agrafka zaciągnie mi ten welon. czy macie jakieś pomsyły jak można go podpiąć żeby się nie uszkodził i ładnie wyglądał. nie wchodzi w grę zmiana na krótszy chce do 24.00 być w tym.

[gwiazdeczka26]

Ojejku, nie nadazam z nadrabianiem

Napisane przez Michalina81

No z UK bedziemy leciec, z Thomsonem chyba, mam nadzieje ze sniegu nie bedzie bo nie wylecimy

Oj duzo duzo, za 2 tygodnie, za wszystko z przelotami wyzywieniem itp kolo 10tys chyba

Juz trzymam kciuki coby sniegu nie bylo

Napisane przez Kinga_20

U nas dzisiaj 28 dni ddś, równe 4 tygodnie!!!

za dni.

Napisane przez paula54

Co do sukni - Łoś moją widział, nie miał wyjścia bo nie miałam z kim po salonach chodzić. Na drugą przymiarkę chyba każę mu zostać pod drzwiami i nie podglądać :P a na finalną już go nie zabiorę, tylko poproszę tatę. Przynajmniej gotowego efektu nie zobaczy do ostatniej chwili

Moj widzial na zdjeciach z poszukiwan sukni, bo uparl sie jak male dziecko, ze musi zobaczyc
Ale nie wiedzial efektu koncowego, tak jak u Ciebie

Napisane przez lasoa

świetne


Kupilismy dzisiaj

• spinki
• pasek dla TŻ
• kolczyki dla mnie
• sukienkę na poprawiny
• kokardkę na kieliszki do związania
• opakowania na cukierki na bramę

Moj TZ ma jasny garnitur (nie wiem jaki kolor bo ciezko okreslic Biala koszule, srebrny krawat i kamizelke i ciemny braz buty

za zalatwione sprawy

Napisane przez thea2

Dziewczyny, jestem taaaaka zmęczona, bo po tych zakupach byłam jeszcze z K. na rybach (złowiliśmy dwa leszcze, ale wypuściliśmy, bo żal nam rybek zabijać ).

Byłam z rodzicami na giełdzie kwiatowej w Krakowie. Jejuuuuu ile tam ślubnych rzeczy !! Po prostu do wyboru, do koloru, nie mogłam się napatrzeć i nie wiedziałam, na czym się skupić No i kupiliśmy:
- balony złote 100 szt
- balony ecru- 100 szt
- kwiaty- róże do korony na dom i lokal (ecru, takie nawet dość fajne, nie rzuca się tak bardzo w oczy, że sztuczne, są ok)
- tuby strzelające, te długie (80 cm chyba), bo pani doradziła, żeby wziąć 2 długie, strzelić z dwóch stron i będzie fajny efekt. Białe i bordowe płatki, każda po 10 zł.
- te takie "petardy", nie wiem jak się to nazywa- na tort

No i dodatkowo spódnicę i żakiet. I dwie pary ślubnych majtek- wreszcie !
Aaaaaa no i odebraliśmy garnitur K. Jest cudny Schudł mi narzeczony i trzeba było robić jeszcze małe przeróbki, ale na szczęście na miejscu. Jeszcze przed samym ślubem będzie mierzył i ewentualnie będą poprawiać.

Także dzień bardzo udany
Lecę coś się w końcu pouczyć. Jutro ciężki dzień, 28 zaproszeń do rozdania

Kinga, jejuuu, nie mogę uwierzyć, że u Was jeszcze tylko 4 tygodnie... To tak strasznie mało ! Boję się

Super, udany dzien

Napisane przez Michalina81

A u nas 25 dni do slubu! Za 3 tygodnie lecimy do Polski juz!
A dzisiaj po pracy pierwsza spowiedz slubna...

WOW. 25 dni!!!! Malutko.
To bedziecie w Polsce tylko 4 dni przed slubem???
My tez za 3 tygodnie jedziemy juz

[Ifwka]

Co do zabaw to ja planuję:
-10 baloników, w nich karteczki: w domu naczynia zmywam ja, do dziecka w nocy wstawać będę ja itp,
- chyba kareta (odmiana zoo),
- może gorące krzesła
Chciałabym cos dla par ale nic takie "kompromitującego".

Dziewczyny co się teraz daje jak się idzie na chrzciny jako zwykły gość??

[agnes 20]

Napisane przez blueberry88

anetka111,


Gorące krzesła


Powstało wiele odmian zabawy z krzesłami. Główne reguły pozostają jednak niezmienne.
Na środku sali ustawia się rząd krzeseł (np. 12: po 6 odwróconych do siebie tyłem, w 2 rzędach). Do zabawy zaprasza się od kilku do kilkunastu osób. Za każdym razem jest o jedno krzesło mniej niż uczestników zabawy. Odpada osoba, która nie zdąży zająć wolnego miejsca.

1 wersja: goście weselni chodzą wokół krzeseł; w momencie gdy muzyka przestaje grać jak najszybciej zajmują miejsca. Odpada osoba, która nie zdąży zająć wolnego miejsca.

2 wersja: uczestnicy mogą usiąść na krześle tylko wtedy gdy znajdą wymagany przedmiot. Wodzirej wymienia kolejne przedmioty, które należy przynieść przed zajęciem wolnego miejsca. Przedmioty zależą od fantazji prowadzącego zabawę weselną, mogą to być np.: krawaty, widelce, butelki po piwie i inne.

przypomniało mi się jedno wesele gdzie była druga wersja i prowadzący chciał żeby było coś z kuchni

pomysłowość gości była po prostujeden Pan wyniósł z kuchni wystraszoną kucharkę

[anetka111]

Napisane przez Ifwka

Co do zabaw to ja planuję:
-10 baloników, w nich karteczki: w domu naczynia zmywam ja, do dziecka w nocy wstawać będę ja itp,
- chyba kareta (odmiana zoo),
- może gorące krzesła
Chciałabym cos dla par ale nic takie "kompromitującego".

Dziewczyny co się teraz daje jak się idzie na chrzciny jako zwykły gość??

my jak byliśmy w tamtym roku to daliśmy kase w kopercie. zeby rodzice sami cos kupili. wydaje mi sie ze tak jest najlepiej kupia co chca, zamiast dostac niepotrzebny prezent

[jusztyska]

Napisane przez Ifwka

Co do zabaw to ja planuję:
-10 baloników, w nich karteczki: w domu naczynia zmywam ja, do dziecka w nocy wstawać będę ja itp,
- chyba kareta (odmiana zoo),
- może gorące krzesła
Chciałabym cos dla par ale nic takie "kompromitującego".

Dziewczyny co się teraz daje jak się idzie na chrzciny jako zwykły gość??

też bym chciała tą zabawę z balonikami podoba mi się

a co do prezentu na chrzciny, to ja będąc jako zwykły gość, nawet nie z rodziny wówczas, to kupiłam ładny komplecik do ubrania dla dziecka

[jagoda221]

Napisane przez ma.ko

jagoda sukienkę chcę coś jak w załączniku, tylko dekolt bardziej w serduszko a nie az taki falisty.
laosa, thea klaski/: za zakupy
paula co za sen
Ale ja też dziś miałam koszmar ślubny.

A i kupiłam wczoraj buty na zmianę. Nie wiem jakim cudem babce wyszło, że obcas ma 7 cm, jak przymierzyłam w domu do tych co mam to niecały cm różnicy jest ale juz trudno, co zrobie.

sukienka super bardzo mi się taka podoba. A koszmarek rzeczywiście straszny pozostaje pamiętać że przynajmniej się nie sprawdzi bo nam go opowiedziałaś

[ma.ko]

blueberry moja babcia zawsze mówiła, że z soboty na niedziele sny się nie sprawdzają. Wierzę jej
Fajne te zabawy
jagoda dzięki