Wiosna minęła, lato przed nami, jesienne mamuśki szaleją z wyprawkami. Mamy IX/X 2011

[acelinka]

hejka


melduję się ja - hipcio jezuniu ale ja wczoraj spuchłam, kostki miałam jak balon i człapałam po domu jak ociężałe słonisko teraz nie jest dużo lepiej, no ale chociaż lekka poprawa po nocy jest
Dobrze, że wczoraj sciągnęłam ta obrączke, chociaż na palcu mi nie przeszkadzała, ale wiedziałam ze przez kostke będzie jej ciężko przejść. Z pierścionkiem próbowałam i ja i tż i chyba nie ma wyjścia - trzeba przeciąć tylko nie wiem jak, mają u jubilera jakiś sprzęt do tego?

Zjadłam sniadanko i uciekam poogarniac kuchnie bo straszliwy bałagan tam wczoraj zostawiłam w ogóle przyszła kumpela do mnie i nic wczoraj nie zrobiłam, a miałam takie ambitne plany prasowania więc chce dzisiaj troszke poprasowac póki mam siłe z rana, a potem przyjdzie mama rozprawić sie z szafa w przedpokoju bo mamy tam pełną szafe kurtek, nawet mamy kurtki tam jeszczen wiszą a w sumie są do wyrzucenia. No i być może bratowa przwiezie nam Matusia, bo jej siostra wczoraj zaczęła rodzić i jej mama która zawsze jest z małym pojedzie do siostry. Ciekawe jak tam idzie Wioli rodzenie, oby sprawnie

ponadrabiam Was jak będe miała dłuższą chwilke miłego dzionka kochane, uważajcie na siebie w te upały

[Malgosia1983]

Dzień dobry Kochane
Ja już od 2h na nogach... Najpierw nie mogliśmy z Tż zasnąć, co chwilę sie budzilam..no i ta wczesna pobudka - chyba jestem podekscytowana tym montażem szafy. Mają być za 25min. a Tż nadrabia spanie w najlepsze
Nadrobilam Was wczoraj troszkę i myslę, że te nasze bojowe humorki i muchy w nosach to pelnia księżyca przywiała.
Ja nie mogę spać przy pelni i jestem pobudzona
Ciekawe jak to jest naprawdę

Napisane przez caroline_1988

Dziewczyny kochane nie było mnie troszkę i szczerze się przyznam, ze nie dam rady nadrobić... Zreszta widzę, że już niedługo kolejna czesc będzie! Kompa mam stacjonarnego i siedzenie na krześle mnie dobija. Tak mnie potem kręgosłup boli, ze nawet leżenie nie pomaga więc się niestety muszę ograniczać od kompa i zostają mi moje kochane książki.

A dziś TŻ mi pięknę słowa powiedział... Że pięknie wyglądam w ciąży. Że nie potrafi tego opisac ale tak widać, że to promienieje ode mnie Normalnie aż się wzruszyłam Pierwszy raz mi taki komplement powiedział odkąd nosze pod serduchem naszego maluszka zawsze tylko były jakieś żarty na temat tego, ze rosnę

No jak się nie da stacjonarnego kompa do łózka to trudno Wpadaj tylko meldować czy wszystko ok u Was

Napisane przez cotynato

Jak ja zazdroszczę ludziom którym uczucie zgagi jest obce. ja pół ciąży się zmagam. Teraz to nawet po wodzie gazowanej mam

Tylko, że się zaczęlam zastanawiać nad tą teorią w włoskami i zgagą. I mi się kiedyś śniło, że Stefek urodzil się bez ani jednego wloska i że mu wogóle nie rosły

Napisane przez cotynato

Ja Usg miałam już chyba z 8 razy

Ja mam na każdej wizycie. Badanie dowcipne i usg. Jak dowcipnie GIn wybada że skraca się szyjka to mam usg dowcipne - ogląda dokładnie długość i czy się otwiera. A jak nie to przez brzuchol I tak jak Aga - tylko tyle ile trzeba żeby zobaczyć serducho i wszystkie inne ważne narządy. Nie bawimy się w oglądanie "jak się rusza"

Napisane przez anciaahk

Tam nie ma tak napisane, by nie korzystać z medycyny, tylko lepiej poddać się opiece położnej, a z lekarza korzystać, gdy jest takie wskazanie, konieczność.
Opisane są 2 spojrzenia na ciążę - 1, holenderskie, traktujące ciążę jako coś fizjologicznego, co poza pewnymi wyjątkami przebiega normalnie. Niekonieczne jest, a wręcz szkodliwe poddawanie matki i dziecka przymusowym interwencjom medycznym. Reagowanie powinno nastąpić tam, gdzie jest to niezbędne.
A drugie podejście francuskie traktuje ciążę jako stan patologiczny, sytuację zagrożenia (zarówno dla matki jak i płodu), którą należy ściśle kontrolować za pomocą wciąż wzrastającej ilości badań i analiz. Sam poród zostaje tu zredukowany do wyciągnięcia płodu z macicy (stąd też liczne wywołania porodu, oksytocyna, kleszcze, cc).
Badania wskazują, że w obu przypadkach śmiertelność i choroby są takie same, a nawet mniejsze w podejściu mniej zmedykalizowanym...

To pierwsze podejście wynika z rodzicielstwa bliskości, babeczka opisuje jak ważne, by dziecko po porodzie położyć na matkę, pisze o odruchu ssania, które właśnie wykształca się krótko po porodzie a wtedy najczęściej dziecko jest zabrane, ważone, mierzone itp - gdy tego typu czynności mogą poczekać.

Są pewne sprawy, z którymi nie trzeba się zgadzać, ale jest też kilka słusznych teorii, nie wiem na ile mających zastosowanie w Pl.

Wybieram zloty środek. Zdaję się na wiedze lakarza i jeśli mi mówi że jakieś badanie trzeba wykonać to je wykonam.
Często moj Gin mówi mi że takie i takie badanie jest zbędne, ale jesli chcę mogę zrobić prywatnie. Lubię go Serio spoko gościu. Leczy mnie od 2002 roku i ani razu się nie zawiodłam. TYlko ie myślcie ze się w nim zabujałam hehhehe ale gupoty wygaduję...to przez tą noc i wczesne wstawanie

Napisane przez agnyska81

Nie da rady, u mnie to samo Nawet zwierzaki nie wiedzą, gdzie sie położyć.

Kupiłam właśnie mężowi na allegro prezent urodzinowy i idę do łóżka, może akurat zasnę. Dziś zauważyłam, że gdyby nie spożywka, to można by z domu nie wychodzić Stwierdziłam to, jak mu kurier przywiózł olej do skutera

Niech się Wam dobrze śpi

A co kupilaś? Pokaż

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:47 ----------

Ancia fajnie, że nam to przekazujesz. Duż ciekawych rzeczy mnie tu nauczyłaś

[anciaahk]

Dzień dobry!
Stokrotka tak myślałam o tym maluszku - przypomniało mi się, że chyba na połówkowym mój gin liczył palce u stóp dziecka i ogólnie oglądał stopy, więc może to zależy od lekarza - co ogląda i jak dokładnie robi badania .
Potwornie smutno, jak się takie historie dzieją .

Napisane przez agnyska81

Z farbowaniem radzę sobie sama, więc też nie ma stresu. A fryzjera nie lubię, bo każą mi ściągać okulary, bez których jestem kret, coś mi na głowie tajemniczego robią, a potem zakładam okulary i szok Poza tym wiecznie słyszę "tego się nie da zrobić, pani ma takie cienkie włosy, że niewiele z nich można zrobić itp. itd.", a jak już mi coś wymyślą, to fryzury nie umiem sama ułożyć, żeby wyglądać dobrze.
Jutro poproszę tylko o ścięcie zniszczonych końcówek, nie za dużo, bo mi się ostatnio same te włosy nienajgorzej układają Tylko idę do nieznanego fryzjera i nie wiem na kogo trafię

A Ty chyba nie masz mocno krótkich włosów? Mi też każą ściągać okulary, ale widzę co robią, tylko potem jak założę, to mam wrażenie, że nie zawsze ta fryzura do nich pasuje .
Z farbowaniem to trochę zazdroszczę, mam za dużo włosów, za długie, za siwe by to robić w domu, te farby sklepowe nie zawsze pokrywają siwiznę dokładnie, no i nie mam nikogo, kto by chciał mi je pomalować .
Tak myślę, że jeszcze w sierpniu musiałabym pomalować przed porodem, bo później zanim się ogarnę to będę miała pół głowy siwej .

Napisane przez kellysss

To Wy dajcie ciepelka... U nas chyba 12 stopni w nocy...

U nas w nocy chyba też tyle, ale jakoś ciepło. Mam wrażenie, że ogólnie w ciąży temperatura ciała mi się podniosła i jest mi ciągle gorąco.

Napisane przez agnyska81

Kupiłam właśnie mężowi na allegro prezent urodzinowy i idę do łóżka, może akurat zasnę. Dziś zauważyłam, że gdyby nie spożywka, to można by z domu nie wychodzić Stwierdziłam to, jak mu kurier przywiózł olej do skutera

Agnyska są podobno takie delikatesy z dostawą do domu, u nas na wsi nie ma, ale na Ślunsku powinny byc .

Hej Acelinka, widzę, że porządki pełną parą, obejmują cały dom , tylko ostrożnie, uważaj na siebie.

Jak dzisiaj humory?? Tną gzy dalej??

[Malgosia1983]

Dobra idę już idę bo za 10 min. mają być a ja tu monologi wyglaszam.

Będę wpadać w ciągu dnia żeby potem 10 stron nie nadrabiać
Trzymajcie kciuki za moje nerwy podczas tego montażu

[anciaahk]

Napisane przez Malgosia1983

Nadrobilam Was wczoraj troszkę i myslę, że te nasze bojowe humorki i muchy w nosach to pelnia księżyca przywiała.

Małgosia a wiesz, że coś w tym jest. Kiedyś jak pracowałam w banku, to kolejnego dnia po pełni zawsze przychodziło najwięcej oszołomów. I jak była pełnia, to już wiadomo było, że kolejny dzień będzie trudny .

Napisane przez Malgosia1983

Ja mam na każdej wizycie. Badanie dowcipne i usg. Jak dowcipnie GIn wybada że skraca się szyjka to mam usg dowcipne - ogląda dokładnie długość i czy się otwiera. A jak nie to przez brzuchol I tak jak Aga - tylko tyle ile trzeba żeby zobaczyć serducho i wszystkie inne ważne narządy. Nie bawimy się w oglądanie "jak się rusza"

Ja mam usg i dowcipne i przez brzuch plus badanie. Dopiero od teraz czy od zeszłej wizyty - nie pamiętam - mam samo usg przez brzuch. Nawet nie pomyślałabym, że można oglądać jak się rusza itp, on jest tak skupiony na pomiarach, że tylko mi pokazuje różne narządy i tłumaczy co widzi, za co to odpowiada itp. Nie są to długie badania - najdłuższe były prenatalne i połówkowe, pozostałe zdecydowanie krótsze.
Raz był ze mną mąż, to wtedy zrobił takie poglądowe dla niego i siuraczka mu wynalazł .

Napisane przez Malgosia1983

Wybieram zloty środek. Zdaję się na wiedze lakarza i jeśli mi mówi że jakieś badanie trzeba wykonać to je wykonam.
Często moj Gin mówi mi że takie i takie badanie jest zbędne, ale jesli chcę mogę zrobić prywatnie.

O to nietypowe - mój nie daje mi wyboru, daje zlecenie na badania i tyle, tłumaczy tylko po co jakieś badanie robimy. Ale co lekarz, to inne podejście.

Napisane przez Malgosia1983

Ancia fajnie, że nam to przekazujesz. Duż ciekawych rzeczy mnie tu nauczyłaś

A weź . Normalnie już chyba nic nie będę czytać. A mam jeszcze drugą książkę tej samej autorki - "Nie płacz maleństwo". Podobnie jak "W głębi kontinuum" dotyczy rodzicielstwa bliskości (attachment parenting) - nie wiem, czy któraś z Was się tym interesowała?

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Małgosia - to kciuki za szafę i pochwal się efektem końcowym .

[MalgosiaM8]

Napisane przez anciaahk

Małgosia a poza luteiną bierzesz coś jeszcze na to rozwarcie?
A chodzić można, ja codziennie po wyjściu majstrów z godzinę na szmacie jadę zanim odgruzuję mieszkanie, nie mówiąc o innych aktywnościach. Pytanie mam - zakazał Wam lekarz przytulanek? Bo nam pozwolił, ale w 'ochraniaczach' .

Tak mam luteinę 2 x 2 tab, nospę do 3 razy dziennie jak mi mocno brzuch twardnieje przy zwykłych czynościach i magnez 3 razy dziennie.
Powiem że nawet kości cipne aż tak nie dają o sobie znac przez to jak wcześniej, ale dalej bolą ale mniej
Co do przytulanek, lekarz nam nie zabronił, zapytał się czy czuję dyskomfort "w trakcie" , ale ile tych przytulanek, się już nie chce, może 1/2 razy na tydzień
Mój mi powiedział taką rzecz iż sperma może przyśpieszyć poród dopiero po 38 tygodniu, kiedy szyjka robi się miekka. A wcześniej nie ma zwyczaju zabraniania przytulanek, chyba że coś naprawdę jest coś nie na rzeczy.

Napisane przez anciaahk

A widzisz, mówiłam, że ten mój gin jest jakiś dziwny. Wydawało mi się, że to nic poważnego, skoro pozwolił na wszystko. Ale ogólnie mam wrażenie, że mnie nastawia na szybszy poród, albo sobie coś wkręcam. Bo kilka razy powtarzał "o ile pani donosi...".
Z jednej strony bym chciała, żeby ciut wcześniej mnie położył do szpitala, może to głupie, ale wtedy miałabym pewność, że u niego urodzę.
Nienormalna jestem.

Wcale nie jestem nienormalna, nie uważam to za coś dziwnego

Napisane przez anciaahk

Dokładnie, 33tc. W sumie aż tak bardzo to lekarz nie kazał się oszczędzać , może to faktycznie na tym etapie nie jest groźne.
Ale brzuchol jednak twardnieje, nawet teraz - po prysznicu .

No właśnie zauważyłam że brzuch mi też twardnieje nawet od ciepłej wody jak się kąpie

Napisane przez agnieszka 0605

Kompa na kanape i leżymy ja już opanowałam pisanie na leżąco

sprzedaj patent, bo ja na leżąco to nie mogę

Napisane przez cotynato

Jak ja zazdroszczę ludziom którym uczucie zgagi jest obce. ja pół ciąży się zmagam. Teraz to nawet po wodzie gazowanej mam

Jezu ja wiem co to jest od nie dawna, jakieś 3 tygodnie codziennie mam po czym kolwiek co wypije, a nie daj boże jak ma cukier w sobie, zostaje mi taki nalot w gardle i męczy, męczy i męczy..

[danika]

Napisane przez agnyska81

Rozsądnie byłoby się też położyć, ale jakaś nabuzowana jestem. Jutro chciałam wcześnie wstać, bo mama ma do mnie przyjechać (chyba jej się nudzi w wakacje ), a potem na miasto załatwić zaświadczenie od okulisty do porodu, zarezerwować salę na spotkanie klasowe i jeszcze fryzjer i Rossman. Staram się nie myśleć, czy dam radę czy nie

no to faktycznie ciężki dzień przed tobą

Napisane przez agnyska81

Też macie tak, że Was fryzjer stresuje?

Napisane przez agnyska81

Jutro poproszę tylko o ścięcie zniszczonych końcówek, nie za dużo, bo mi się ostatnio same te włosy nienajgorzej układają Tylko idę do nieznanego fryzjera i nie wiem na kogo trafię

mnie przestał stresować od kiedy chodzę do dziewczyny, która ma takie same siano-loki na głowie jak ja ona mnie zawsze fajnie obetnie bo umie z takimi włosami sobie radzić. I też jestem krecik ślepy jak ściągam okulary

Napisane przez anciaahk

Z farbowaniem to trochę zazdroszczę, mam za dużo włosów, za długie, za siwe by to robić w domu, te farby sklepowe nie zawsze pokrywają siwiznę dokładnie, no i nie mam nikogo, kto by chciał mi je pomalować .
Tak myślę, że jeszcze w sierpniu musiałabym pomalować przed porodem, bo później zanim się ogarnę to będę miała pół głowy siwej .

ja nie mam długich, ale też mam dużo włosów i siwulce. Z farb sklepowych to najlepiej mi łapała Loreal Preference, ale nie umiem sobie sama dobrze pofarbować wiec tez u fryzjera to robie. Teraz własnie kalkuluje kiedy pojsc zeby jeszcze przed porodem farbnąć na świeżo bo po 6 tyg to juz mam masakrę

Napisane przez anciaahk

Nawet nie pomyślałabym, że można oglądać jak się rusza itp, on jest tak skupiony na pomiarach, że tylko mi pokazuje różne narządy i tłumaczy co widzi, za co to odpowiada itp. Nie są to długie badania - najdłuższe były prenatalne i połówkowe, pozostałe zdecydowanie krótsze.

tez tak mam. Najdłuższe było połówkowe -40 minut, ale to było z dopplerem, mierzeniem przpływów dlatego tyle trwało


ide sprzątać bo o 10 mają przyjechać znajomi a ja mam burdel straszny bo wczoraj było za gorąco żeby sprzątać. Odezwe sie pozniej.

[acelinka]

Napisane przez anciaahk

Hej Acelinka, widzę, że porządki pełną parą, obejmują cały dom , tylko ostrożnie, uważaj na siebie.

Jak dzisiaj humory?? Tną gzy dalej??

u mnie humor ok, tylko opuchlik jestem mama od dawna mówi na mnie opuchlik, bo mi się buźka zaokrągliła teraz będzie miała większe powody żeby mnie tak nazywać

dzisiaj to akurat działka mamy bo większośc rzeczy w tej szafie jest jej ja tam mama swoją sypialnie do ogarniania w sumie już powoli wszystko jest tak jak ma być tylko dalej ta sterta prasowania na mnie czeka

Napisane przez Malgosia1983

Ja mam na każdej wizycie. Badanie dowcipne i usg. Jak dowcipnie GIn wybada że skraca się szyjka to mam usg dowcipne - ogląda dokładnie długość i czy się otwiera. A jak nie to przez brzuchol I tak jak Aga - tylko tyle ile trzeba żeby zobaczyć serducho i wszystkie inne ważne narządy. Nie bawimy się w oglądanie "jak się rusza"

ja te ż mam na każdej wizycie badanie dowcipne, potem usg - ale króciutkie dlatego też dzidzia nie była na każdej wizycie mierzona i ważona. I właśnie któraś pisała że gin zmierzyła ją miarką - mnie gin też mierzy ale ma chyba tą miarke jakąś taką profesjonalną bo mu pipczy czy coś nie wiem co on tym mierzy, chyba jak się macica rozsrasta


ufff,, ale uupał u mnie znowu stopki ju,ż znowu wyglądają jak wczoraj, ciekawe co będzie wieczorem

siostra bratówki urodziła wczoraj piękną dziewczynke, małą Anie - 56 cm i 3650 gram, zajęło jej to 5 godzin też tak chce!

[lausanne]

laseczki nie jestem w stanie Was nadrabiać, jakoś ta część wątku nie jest dla mnie szczęśliwa ciągle nie mogę a to poczytać bo nie mam czasu a to się wbić z tematem bo już temat był kilka stron wcześniej

Natka wózek kupiliśmy taki: http://www.tosia.pl/sklep/product/p/...asyrider.html#
fiolecik prosty i klasyczny choć w wersji sportowej jest bardzo porządny, mam nadzieję ze Małgosia tez jeszcze skorzysta

tez robimy dwie szafy (i pół ) - nie ma to jak dodatkowy stres z kolorami i wzorami przed porodem

biegnę, bo mamy lekarza (tzn K. ma) a potem nad jezioro jedziemy
milego dnia wszystkim

[tusia872]

Napisane przez lausanne

laseczki nie jestem w stanie Was nadrabiać, jakoś ta część wątku nie jest dla mnie szczęśliwa ciągle nie mogę a to poczytać bo nie mam czasu a to się wbić z tematem bo już temat był kilka stron wcześniej

Natka wózek kupiliśmy taki: http://www.tosia.pl/sklep/product/p/...asyrider.html#
fiolecik prosty i klasyczny choć w wersji sportowej jest bardzo porządny, mam nadzieję ze Małgosia tez jeszcze skorzysta

tez robimy dwie szafy (i pół ) - nie ma to jak dodatkowy stres z kolorami i wzorami przed porodem

biegnę, bo mamy lekarza (tzn K. ma) a potem nad jezioro jedziemy
milego dnia wszystkim

to miłego odpoczynku nad jeziorkiem zazdroszcze w taki upał a ja musze siedziec i sie kisic

[anciaahk]

Napisane przez MalgosiaM8

Tak mam luteinę 2 x 2 tab, nospę do 3 razy dziennie jak mi mocno brzuch twardnieje przy zwykłych czynościach i magnez 3 razy dziennie.
Powiem że nawet kości cipne aż tak nie dają o sobie znac przez to jak wcześniej, ale dalej bolą ale mniej
Co do przytulanek, lekarz nam nie zabronił, zapytał się czy czuję dyskomfort "w trakcie" , ale ile tych przytulanek, się już nie chce, może 1/2 razy na tydzień
Mój mi powiedział taką rzecz iż sperma może przyśpieszyć poród dopiero po 38 tygodniu, kiedy szyjka robi się miekka. A wcześniej nie ma zwyczaju zabraniania przytulanek, chyba że coś naprawdę jest coś nie na rzeczy.

Mój magnez odstawił już dawno i nie chce włączyć, mimo że łapią mnie skurcze. Z tymi lekami to dziwna sprawa, może dlatego że szyjka długa to jeszcze nic nie włączył.
A co do przytulanek, to powiedział, że po terminie zaleca nawet 3x dziennie, a teraz tylko w opakowaniu.

Napisane przez MalgosiaM8

No właśnie zauważyłam że brzuch mi też twardnieje nawet od ciepłej wody jak się kąpie

Mnie wczoraj łapało tak mocno pierwszy raz. I nie mogę zbyt długo chodzić, bo od razu tak mnie kłuje pod lewą łopatką, że muszę przysiąść.
Takich dolegliwości z III trymestru bym się nie spodziewała .

Napisane przez danika

ja nie mam długich, ale też mam dużo włosów i siwulce. Z farb sklepowych to najlepiej mi łapała Loreal Preference, ale nie umiem sobie sama dobrze pofarbować wiec tez u fryzjera to robie. Teraz własnie kalkuluje kiedy pojsc zeby jeszcze przed porodem farbnąć na świeżo bo po 6 tyg to juz mam masakrę

Ja dopiero miesiąc po farbowaniu, ale myślę tak w połowie sierpnia jeszcze gdzieś skoczyć, a odrost już jest. Bo tak od czerwca do powiedzmy listopada, to pół głowy będzie siwej i będę babcia nie mama .

Napisane przez acelinka

u mnie humor ok, tylko opuchlik jestem mama od dawna mówi na mnie opuchlik, bo mi się buźka zaokrągliła teraz będzie miała większe powody żeby mnie tak nazywać

dzisiaj to akurat działka mamy bo większośc rzeczy w tej szafie jest jej ja tam mama swoją sypialnie do ogarniania w sumie już powoli wszystko jest tak jak ma być tylko dalej ta sterta prasowania na mnie czeka

Z opuchlizną to jakaś masakra, mnie jak złapie to też mija dopiero po 2 dniu, najlepiej jak jest zmiana pogody. Dzisiaj u nas chłodno, trochę pada, więc jest przyjemniej.
A z tym prasowaniem to może na raty?? Ja nie prasuję w zasadzie w ogóle, ewentualnie przed założeniem dopiero, a po praniu wszystko składam do szafek. Lubię tak świeżo poprasowane zakładać a takie poskładane to już nie to samo .

Napisane przez lausanne

laseczki nie jestem w stanie Was nadrabiać, jakoś ta część wątku nie jest dla mnie szczęśliwa ciągle nie mogę a to poczytać bo nie mam czasu a to się wbić z tematem bo już temat był kilka stron wcześniej

Natka wózek kupiliśmy taki: http://www.tosia.pl/sklep/product/p/...asyrider.html#
fiolecik prosty i klasyczny choć w wersji sportowej jest bardzo porządny, mam nadzieję ze Małgosia tez jeszcze skorzysta

tez robimy dwie szafy (i pół ) - nie ma to jak dodatkowy stres z kolorami i wzorami przed porodem

biegnę, bo mamy lekarza (tzn K. ma) a potem nad jezioro jedziemy
milego dnia wszystkim

Nie biegaj mamusiu, uważaj na siebie . A wózki mutsy bardzo mi się podobają, tez myślę o nich jako o spacerówce jak dzidzia podrośnie.

[MalgosiaM8]

Napisane przez lausanne

lbiegnę, bo mamy lekarza (tzn K. ma) a potem nad jezioro jedziemy
milego dnia wszystkim

też jadę kolo 12 , może się spotkamy, ale tyle ich jest że nie wiadomo nak które jedziesz , ja sama jeszcze nie wiem

[acelinka]

Napisane przez anciaahk

1. A co do przytulanek, to powiedział, że po terminie zaleca nawet 3x dziennie, a teraz tylko w opakowaniu.

2. Z opuchlizną to jakaś masakra, mnie jak złapie to też mija dopiero po 2 dniu, najlepiej jak jest zmiana pogody. Dzisiaj u nas chłodno, trochę pada, więc jest przyjemniej.

3. A z tym prasowaniem to może na raty?? Ja nie prasuję w zasadzie w ogóle, ewentualnie przed założeniem dopiero, a po praniu wszystko składam do szafek. Lubię tak świeżo poprasowane zakładać a takie poskładane to już nie to samo .
.

1. ojej jak miło

2. mnie też najbardziej pomaga zmiana pogody na chłodniejszą, ale u mnie narazie się nie zapowiada na to

3. na raty, na raty na jeden raz nie dałabym rady, prędzej bym padła przy tej desce

lausanne, Malgosiu, ale Wam zazdraszczam tego jeziorka, ja też chce nad wode

[DzastaW]

Witam Was =)
Ja tylko na chwilę, bo robię dzisiaj Sobie seans filmowy =) u Was ciepło, a u Mnie była ulewa i grzmiało =/

[Sharifa]

Napisane przez agnyska81

Z farbowaniem radzę sobie sama, więc też nie ma stresu. A fryzjera nie lubię, bo każą mi ściągać okulary, bez których jestem kret, coś mi na głowie tajemniczego robią, a potem zakładam okulary i szok Poza tym wiecznie słyszę "tego się nie da zrobić, pani ma takie cienkie włosy, że niewiele z nich można zrobić itp. itd.", a jak już mi coś wymyślą, to fryzury nie umiem sama ułożyć, żeby wyglądać dobrze.
Jutro poproszę tylko o ścięcie zniszczonych końcówek, nie za dużo, bo mi się ostatnio same te włosy nienajgorzej układają Tylko idę do nieznanego fryzjera i nie wiem na kogo trafię

Ancia, kolorowych

Ze mnie sie wszyscy smieja, ze do fryzjera koniecznie do Polski musze jechac no ale babeczka zawsze mnie niezle zetnie, co prawda za kazdym razem wychodzi jej to troche inaczej, ale wlosy pozniej sie calkiem niezle ukladaja i farbnie mnie tez ok I strasznie mila jest dla mnie odkad jej powiedzialam, ze ja specjalnie do niej przyjezdzam No, ale odswiezanie farbowania niestety musze robic juz sama w domu tak gdzies co 2 mce i czasem obciac sie u jakiegos innego fryzjera pod reka, a potem naprawiac u mojej

A w ogole to snilas mi sie Tzn jedynie, ze mialysmy sie spotkac, ale w koncu do tego nie doszlo, bo ja mialam oczywiscie jakies przygody po drodze nie pamietam juz o co chodzilo, bo zadzwonil budzik. Zawsze tak mam, ze jak "dosnie" do konca i sie obudze sama to sen pamietam, a jak zadzwoni budzik to momentalnie wszystko zapominam.


Ja chce moje mebelki! i wyciagnac w koncu malza po materacyk

[tusia872]

Napisane przez anciaahk

Mnie wczoraj łapało tak mocno pierwszy raz. I nie mogę zbyt długo chodzić, bo od razu tak mnie kłuje pod lewą łopatką, że muszę przysiąść.
Takich dolegliwości z III trymestru bym się nie spodziewała .


Ja dopiero miesiąc po farbowaniu, ale myślę tak w połowie sierpnia jeszcze gdzieś skoczyć, a odrost już jest. Bo tak od czerwca do powiedzmy listopada, to pół głowy będzie siwej i będę babcia nie mama .
.

z dolegliwosciami to chyba sie u mnie zaczyna dopiero jak prawie cała ciaze spokojnie nawet na poczatku nie miałam mocnych wymiotów to teraz plecy strasznie bola jak za długo posiedze, brzuch czesto twardnieje, wczoraj w nocy nie wiem czy mała tak mi naciskała czy co ale prawie do kibelka nie dobiegłam i znowu go poprzytulałam troszke, a i jeszcze ostatnio strasznie skórcze łydek mnie łapia
ciekawe co bedzie dalej

a ja nie farbuje włosków swoje mam naturalnie bardzo ciemne farbowałam na czarno wiec odrostów praktycznie nie widac a cały czas chciałam do naturalnego koloru wrocic wic teraz mam wymowke

[malamutka]

Witam
Jak miło znów mieć komputer w swoim zasięgu
Wczoraj wieczorem wróciłam po 3 dniowym wypadzie do Poznania i padłam jak zabita
Po wizycie u lekarza mogę Wam zdradzić, że wszystko ok Mała rozwija się proporcjonalnie, szyjka się nie skraca, a co do ilości wód - to gin mi powiedział, że jakby mnie spotkał na ulicy to od razu mógłby powiedzieć, że mam ich wystarczająco dużo, bo podobno brzuch wygląda na 33 tydz a to dopiero 28
No i ostatnio nieco przestraszona opiniami znajomych, że za ładnie wyglądam na dziewczynkę, to gin mi wydrukował zdjęcie cipki Zapewniając, że na 1000% będzie baba

Oczywiście nadrobienie 3 dni na tym forum, to graniczy z cudem, więc nawet się nie podejmuję... ale mam nadzieję, że z czasem powoli nadrobię wszystkie Wasze ważne wydarzenia z tego okresu

Napisane przez anciaahk

Dzień dobry!
Stokrotka tak myślałam o tym maluszku - przypomniało mi się, że chyba na połówkowym mój gin liczył palce u stóp dziecka i ogólnie oglądał stopy, więc może to zależy od lekarza - co ogląda i jak dokładnie robi badania .
Potwornie smutno, jak się takie historie dzieją .

A Ty chyba nie masz mocno krótkich włosów? Mi też każą ściągać okulary, ale widzę co robią, tylko potem jak założę, to mam wrażenie, że nie zawsze ta fryzura do nich pasuje .
Z farbowaniem to trochę zazdroszczę, mam za dużo włosów, za długie, za siwe by to robić w domu, te farby sklepowe nie zawsze pokrywają siwiznę dokładnie, no i nie mam nikogo, kto by chciał mi je pomalować .
Tak myślę, że jeszcze w sierpniu musiałabym pomalować przed porodem, bo później zanim się ogarnę to będę miała pół głowy siwej .

U nas w nocy chyba też tyle, ale jakoś ciepło. Mam wrażenie, że ogólnie w ciąży temperatura ciała mi się podniosła i jest mi ciągle gorąco.



Jak dzisiaj humory?? Tną gzy dalej??

Mój gin też na którejś wizycie liczył paluszki u rąk i nóg. Nawet mam jedno zdjęcie jak mała macha dłonią z 5 paluszkami

Co do farbowania, to jak byłam młoda, to się wściekałam na swój kolor włosów, bo są tak ciemne (prawie czarne) że nie mogłam eksperymentować z kolorem. Kiedyś by zmienić kolor jednego pasma, to mi fryzjerka 3 razy musiała najpierw rozjaśniać, by wyszedł kolor pomarańczowy, na który można już było położyć inny kolor farby... A teraz cieszę się, że tak mam. Przynajmniej koszty farbowania mi odchodzą, zwłaszcza, że siwe pojawiają się sporadycznie i je natychmiast usuwam

A pamiętacie jak mój pisałam, że mój tż uparł się, że wszystko nowe, wszystko najlepsze, bo nie dostrzega ograniczeń finansowych? To we wtorek byliśmy w sklepie oglądać Teutonię i fotelik Romera. To jak usłyszał ceny, to zbladł A teraz kombinuje jak tu zrobić by zbić cenę do minimum. I nawet bierze pod uwagę wziąć fotelik Tario, bo akurat jest w promocji przy Teutonii No i już się zastanawia czy baza Isofix jest mu niezbędna - ech, a jak ja mówiłam, że dziecko kosztuje, to nie słuchał i kupił sobie nowy rower i pełno jakiś dodatków do niego, a byłyby za to już 3 kółka do wózka

[anetika]

Witam Jaka ja jestem zmęczona, wstałam dwie godziny temu a czuję się jakbym już cały dzień przełaziła A dziś mam tyyyle do załatwienia na mieście i przede wszystkim mój "ulubiony" punkt programu ZUS, ehh nie cierpię czegokolwiek tam załatwiać

Napisane przez tusia872

a ja nie farbuje włosków swoje mam naturalnie bardzo ciemne farbowałam na czarno wiec odrostów praktycznie nie widac a cały czas chciałam do naturalnego koloru wrocic wic teraz mam wymowke

U mnie podobnie, jakiś miesiąc po weselu wróciłam do naturalnego koloru czarnego, bo mnie TŻ strasznie namawiał, że ciągle tylko "na czerwono i czerwono" no to wróciłam do natury Odrostów też nie widać czyli jest git A ostatnio moja szwagierka (też w ciąży ma termin na 20 lipca) kazała mi przekazać przez teściowa żebym przestała włosy farbować bo to szkodzi (ona nie farbuje - jest przeciwniczką farb w ciąży) Jaką minę miała jak powiedziałam, że to naturalny kolor W sumie dużo osób pyta mnie czy nie farbowałam ostatnio włosów, chyba przez te wszystkie witaminki zrobiły się zdrowsze i bardziej lśniące co może ich myli

[acelinka]

oj farbowanie moje włosy ostatnio dały czadu, farbowałam a po 3 tygodniach już miałam odrosty jak nigdy teraz jeszcze czekam z tymi odrostami i myśle ze w sierpniu zafarbuje co by potem jakoś wyglądać narazie nie obcinam nic a nic bo przynajmniej umiem je spiąć, ale pewnie jak tylko się po porodzie poogarniam i dojde do ładu to i na krótsze włoski przyjdzie pora a ja to w ogóle mam fajnie bo mama fryzjerka

wyczytałam w gazetce że podobno jest jakiś żel do nóg dla kobiet w ciąży chyba sobie kupie może rzeczywiscie chociaż da jakieś minimalne efekty i nogi będa troszke lzejsze

a i czytałam też o porodzie i pisali ze lewatywa i golenie jest wykonywane tylko za nasza zgodą w sumie kupiłam tą gazete tylko dlatego ze jak wojtas śpi to mi się nudzi, ale przyznam ze w końcu trafiłam na jakieś nowe artykuły i na coś, czego jeszcze nie czytałam


Jeszcze chciałam pionformowac, że u nas kwestia wózka nadal nierozwiązana wczoraj już nawet mówie do brzusia :"Natlacia który wózeczek chcesz?" przyłożyłam do brzuszka oba zdjecia i Natalcia kopnęła w Ballile jak myślicie, możemy się tym sugerować?

[tusia872]

Napisane przez anetika

Witam Jaka ja jestem zmęczona, wstałam dwie godziny temu a czuję się jakbym już cały dzień przełaziła A dziś mam tyyyle do załatwienia na mieście i przede wszystkim mój "ulubiony" punkt programu ZUS, ehh nie cierpię czegokolwiek tam załatwiać


U mnie podobnie, jakiś miesiąc po weselu wróciłam do naturalnego koloru czarnego, bo mnie TŻ strasznie namawiał, że ciągle tylko "na czerwono i czerwono" no to wróciłam do natury Odrostów też nie widać czyli jest git A ostatnio moja szwagierka (też w ciąży ma termin na 20 lipca) kazała mi przekazać przez teściowa żebym przestała włosy farbować bo to szkodzi (ona nie farbuje - jest przeciwniczką farb w ciąży) Jaką minę miała jak powiedziałam, że to naturalny kolor W sumie dużo osób pyta mnie czy nie farbowałam ostatnio włosów, chyba przez te wszystkie witaminki zrobiły się zdrowsze i bardziej lśniące co może ich myli

ja tez mam takie ciemne ze duzo osob mnie pytało czy to farbowane czy naturalne wiec odrostów tez praktycznie nie widac jedynie co w słoncu troche ale jak to mówia "mi to loto"

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez acelinka

Jeszcze chciałam pionformowac, że u nas kwestia wózka nadal nierozwiązana wczoraj już nawet mówie do brzusia :"Natlacia który wózeczek chcesz?" przyłożyłam do brzuszka oba zdjecia i Natalcia kopnęła w Ballile jak myślicie, możemy się tym sugerować?

dziecka nie posłuchasz?? jak chce ten wózek to sprawa rozwiazana ona bedzie w tym jezdzic nie wy

[kaileight]

Dzień dobry Szybciutko nadrobiłam go tam naskrobałyście od wczoraj, zaczynam myśleć o sniadaniu, przez te upały głodnieję dopiero w nocy Za oknem znowu 30 stopni

Napisane przez anciaahk

A weź . Normalnie już chyba nic nie będę czytać. A mam jeszcze drugą książkę tej samej autorki - "Nie płacz maleństwo". Podobnie jak "W głębi kontinuum" dotyczy rodzicielstwa bliskości (attachment parenting) - nie wiem, czy któraś z Was się tym interesowała?

Nie w sumie nie miałam styczności z tymi książkami, ale brzmi ciekawie Masz je może w formie e-booków? Ja na razie przeczytałam "Mamo tato co ty na to", " Język niemowląt", "W oczekiwaniu na dziecko" i po kilka rozdziałów z podobnych pozycji.

Napisane przez agnyska81

Nie da rady, u mnie to samo Nawet zwierzaki nie wiedzą, gdzie sie położyć.

Kupiłam właśnie mężowi na allegro prezent urodzinowy i idę do łóżka, może akurat zasnę. Dziś zauważyłam, że gdyby nie spożywka, to można by z domu nie wychodzić Stwierdziłam to, jak mu kurier przywiózł olej do skutera

O. A co kupiłaś? mój ma urodziny niedługo i też muszę pokombinować coś

Napisane przez anciaahk

Tam nie ma tak napisane, by nie korzystać z medycyny, tylko lepiej poddać się opiece położnej, a z lekarza korzystać, gdy jest takie wskazanie, konieczność.
Opisane są 2 spojrzenia na ciążę - 1, holenderskie, traktujące ciążę jako coś fizjologicznego, co poza pewnymi wyjątkami przebiega normalnie. Niekonieczne jest, a wręcz szkodliwe poddawanie matki i dziecka przymusowym interwencjom medycznym. Reagowanie powinno nastąpić tam, gdzie jest to niezbędne.
A drugie podejście francuskie traktuje ciążę jako stan patologiczny, sytuację zagrożenia (zarówno dla matki jak i płodu), którą należy ściśle kontrolować za pomocą wciąż wzrastającej ilości badań i analiz. Sam poród zostaje tu zredukowany do wyciągnięcia płodu z macicy (stąd też liczne wywołania porodu, oksytocyna, kleszcze, cc).
Badania wskazują, że w obu przypadkach śmiertelność i choroby są takie same, a nawet mniejsze w podejściu mniej zmedykalizowanym...

To pierwsze podejście wynika z rodzicielstwa bliskości, babeczka opisuje jak ważne, by dziecko po porodzie położyć na matkę, pisze o odruchu ssania, które właśnie wykształca się krótko po porodzie a wtedy najczęściej dziecko jest zabrane, ważone, mierzone itp - gdy tego typu czynności mogą poczekać.

Są pewne sprawy, z którymi nie trzeba się zgadzać, ale jest też kilka słusznych teorii, nie wiem na ile mających zastosowanie w Pl.

Ciekawe. Raczej teraz chyba przechodzi sie na stronę porodów "naturalnych". Interesujące natomiast jest to, że śmiertelność i choroby maja podobną częstotliwość A prowadzono badania jak wpływa toba podejścia na późniejszy rozwój psychofizyczny dziecka?

Napisane przez cotynato

Ja Usg miałam już chyba z 8 razy

Zazdroszczę. Ja miałam 3 z nfz i jedno wykupione. I to tyle na cała ciążę. JUż mi nie przysługuje nic więcej chyba że dokupię prywatnie

Napisane przez caroline_1988

A dziś TŻ mi pięknę słowa powiedział... Że pięknie wyglądam w ciąży. Że nie potrafi tego opisac ale tak widać, że to promienieje ode mnie Normalnie aż się wzruszyłam Pierwszy raz mi taki komplement powiedział odkąd nosze pod serduchem naszego maluszka zawsze tylko były jakieś żarty na temat tego, ze rosnę

Napisane przez agnyska81

Ooo Ja miałam pomysł, żeby rzucić studia i iść
na położnicze, ale ostatecznie nie zdecydowałam się

Położnictwo też mi swojego czasu po głowie chodziło, jako drugio kierunek

Napisane przez acelinka

oj farbowanie moje włosy ostatnio dały czadu, farbowałam a po 3 tygodniach już miałam odrosty jak nigdy teraz jeszcze czekam z tymi odrostami i myśle ze w sierpniu zafarbuje co by potem jakoś wyglądać narazie nie obcinam nic a nic bo przynajmniej umiem je spiąć, ale pewnie jak tylko się po porodzie poogarniam i dojde do ładu to i na krótsze włoski przyjdzie pora a ja to w ogóle mam fajnie bo mama fryzjerka

Ja wykorzystałam czas ciąży do porotu do koloru naturalnego. Farbowałam 15 lat, a teraz nadziwić się nie mogę jakie mam ładne swoje naturalne

Napisane przez anciaahk

Z opuchlizną to jakaś masakra, mnie jak złapie to też mija dopiero po 2 dniu, najlepiej jak jest zmiana pogody. Dzisiaj u nas chłodno, trochę pada, więc jest przyjemniej.

No właśnie, macie jakieś metody waliki z opuchlizną? Ja moczę się w zimnej wodzie, masuję albo wykorzystuję meżą do tego, staram się nie wychodzić w największy upał, piję więcej wody i tyle. A i tak puchnę, ale jest lepiej niż było.

[DzastaW]

http://deser.pl/deser/1,84842,970426...IDEO_,,ga.html

słodkie =)))

[MalgosiaM8]

Napisane przez acelinka

lausanne, Malgosiu, ale Wam zazdraszczam tego jeziorka, ja też chce nad wode

Tylko wiesz moczenie po kolana wchodzi w rachubę, wiec jedyne z czego skorzystam to słóńce i biegające dzieciaczki , jadę ze szwagrem haha bo maż w pracy

[rabarbar83]

Hej hej w ten duszny dzień
trzy dni nie zaglądałam a tu tyle stron ufff chyba muszę po łepkach nadrobić bo mam chwilowe obrzydzenie w stosunku do kompa

i do tego ten zaduch mnie dobija, rano przeszła burza lało intensywnie a teraz paruje i nic to powietrze nie jest lżejsze dycham jak astmatyk a w nocy aż świszczę ponoć

[indygo79]

Napisane przez lausanne

laseczki nie jestem w stanie Was nadrabiać, jakoś ta część wątku nie jest dla mnie szczęśliwa ciągle nie mogę a to poczytać bo nie mam czasu a to się wbić z tematem bo już temat był kilka stron wcześniej

Natka wózek kupiliśmy taki: http://www.tosia.pl/sklep/product/p/...asyrider.html#
fiolecik prosty i klasyczny choć w wersji sportowej jest bardzo porządny, mam nadzieję ze Małgosia tez jeszcze skorzysta

tez robimy dwie szafy (i pół ) - nie ma to jak dodatkowy stres z kolorami i wzorami przed porodem

biegnę, bo mamy lekarza (tzn K. ma) a potem nad jezioro jedziemy
milego dnia wszystkim

o jezu, jak ty nad jeziorkiem wyrobisz. mnie mąż chciała wyciągnąć na baseny nad zalew ale po spacerze z psem powiedziałam, że bez mojego wiatraczka i zacienionego pokoju nie jadę

Napisane przez acelinka

oj farbowanie moje włosy ostatnio dały czadu, farbowałam a po 3 tygodniach już miałam odrosty jak nigdy teraz jeszcze czekam z tymi odrostami i myśle ze w sierpniu zafarbuje co by potem jakoś wyglądać narazie nie obcinam nic a nic bo przynajmniej umiem je spiąć, ale pewnie jak tylko się po porodzie poogarniam i dojde do ładu to i na krótsze włoski przyjdzie pora a ja to w ogóle mam fajnie bo mama fryzjerka

wyczytałam w gazetce że podobno jest jakiś żel do nóg dla kobiet w ciąży chyba sobie kupie może rzeczywiscie chociaż da jakieś minimalne efekty i nogi będa troszke lzejsze

a i czytałam też o porodzie i pisali ze lewatywa i golenie jest wykonywane tylko za nasza zgodą w sumie kupiłam tą gazete tylko dlatego ze jak wojtas śpi to mi się nudzi, ale przyznam ze w końcu trafiłam na jakieś nowe artykuły i na coś, czego jeszcze nie czytałam


Jeszcze chciałam pionformowac, że u nas kwestia wózka nadal nierozwiązana wczoraj już nawet mówie do brzusia :"Natlacia który wózeczek chcesz?" przyłożyłam do brzuszka oba zdjecia i Natalcia kopnęła w Ballile jak myślicie, możemy się tym sugerować?

dziecka nie posłuchasz?

Napisane przez DzastaW

http://deser.pl/deser/1,84842,970426...IDEO_,,ga.html

słodkie =)))

no mój ulubiony filmik to ten z bliźniakami, skubańcy normalnie swój język mają


a co herbatki z liści malin - położna mówiła by pic dopiero od końca 36 tc.

zaraz dzwonię do taty, żeby mi liści nazrywał i suszył

[spray]

Dzień dobry.
Wieczorem wzięłam zwykły stetoskop i zaczęłam się osłuchiwać, tak trochę bez przekonania, bo robiłam to już wielokrotnie i niczego ciekawego nie słyszałam, nawet jak Eryk był aktywny, a wczoraj USŁYSZAŁAM BICIE JEGO SERCA!!!

[indygo79]

Napisane przez spray

Dzień dobry.
Wieczorem wzięłam zwykły stetoskop i zaczęłam się osłuchiwać, tak trochę bez przekonania, bo robiłam to już wielokrotnie i niczego ciekawego nie słyszałam, nawet jak Eryk był aktywny, a wczoraj USŁYSZAŁAM BICIE JEGO SERCA!!!

fajowo

[luii]

Napisane przez kellysss

hej hej


Kochana po pierwsze to sie nie stresuj bo stres rowniez podnosi cukier
Bardzo dobrze ze zredukowalas cukry...
O dziecko sie nie martw bo nic mu nie grozi...

Moja kolezanka przeszla tutaj dwie ciaze z cukrzyca i oba dzieciolki zdrowe...

Opowiem Ci troche jak to bylo na jej przykladzie..
W pierwszej ciazy wlasnie nie zrobili jej testu na glukoze i nikt nie wiedzial
o cukrzycy ktora miala... Maluch urodzil sie z waga 5100 g... i od razu po poprodzie jak
zobaczyli ze dzidzius taki wielki to od razu go zbadali i podali glukoze (niestety przez to pierwszego mleczka nie pil od mamusi ) Maly oprocz tego ze byl zdrowiutki byl tez bardzo silny..
wygladal jak 3 miesieczne dzieciatko Teraz chlopczyk ma 19 miesiecy i naprawde jest silnym i zdrowiutkim dzieckiem....
W drugiej ciazy kolezanka juz miala robione badanie na glukoze i cukrzyca sie znowu pojawila...
Byla w tej klinice diabet. i dali jej przykladowe menu i powiedzieli co ma jesc a czego sie wystrzegac.... do tego dostala bezplatnie glukometr z calym wyposazeniem i miezyla sobie cukier po kazdym posilku... Na poczatku ciazy schudla 4 kg (tak do 5 miesiaca) a potem przytyla chyba z 6 kg do konca ciazy... przez co przez cala ciaze miala tylko 2 kg na plusie... Lekarze mowili jej ze niedobrze jest jak sie chudnie ale jak waga stoi w miejscu lub rosnie powolutku to nic sie nie dzieje.... Jak donosila ciaze do 36 tyg. miala rozmowe z lekarzami na temat w jaki sposob bedzie rodzic... Mogla czekac az porod sie zacznie sam lub mogla wybrac opcje wczesniejszego wywolywania lub cesarki... Oczywiscie poinformowali ja o wszystkich za i przeciw wszystkich tych opcji.... Kolezanka wybrala wywolywany porod w 38 tyg. i urodzila sn zdrowe dzieciatko co wazylo 3400g... aaa wybrala wywolywanie przed terminem bo bala sie wlasnie o wage dziecka ze znowu moze byc duza....
aaa..... Miala ona tez czesciej robione usg zeby kontrolowac jak dzidzius sobie rosnie....

Takze widzisz kochana ze cukrzyca ciazowa nie jest taka straszna...
Uwazaj na to co jesz.. i jak jestes glodna to ugotuj sobie np. brokulka (lub inne warzywko) lub kawalek mieska i nie gloduj sie tylko wcinaj z glowa....

Och Kellys, dziękuje za takie informacje, jestes kochana i zawsze mnie na duchu podniesiesz
Ciesze sie ze mają tu jednak glukometry i powaznie do sprawy twojej kolezanki podeszli.
To czekam spokojnie w takim razie na telefon z kliniki

Poszłam również za twoją radą zakupu koszul nocnych z pennego i mam szt 4 w zawrotnej cenie 3,9

dzięki

[kaileight]

Napisane przez rabarbar83

Hej hej w ten duszny dzień
trzy dni nie zaglądałam a tu tyle stron ufff chyba muszę po łepkach nadrobić bo mam chwilowe obrzydzenie w stosunku do kompa

i do tego ten zaduch mnie dobija, rano przeszła burza lało intensywnie a teraz paruje i nic to powietrze nie jest lżejsze dycham jak astmatyk a w nocy aż świszczę ponoć

U mnie temperatura też się rozkręca, już grubo ponad 30 Zapowiadają jakies opady, mam nadzieję ze nie na weekend. Byłam jedynie na balkonie.Nic tylko wystawić się do opalania

Napisane przez spray

Dzień dobry.
Wieczorem wzięłam zwykły stetoskop i zaczęłam się osłuchiwać, tak trochę bez przekonania, bo robiłam to już wielokrotnie i niczego ciekawego nie słyszałam, nawet jak Eryk był aktywny, a wczoraj USŁYSZAŁAM BICIE JEGO SERCA!!!

Wiem jakie to uczucie, bo też mi się udało

[DzastaW]

Napisane przez spray

Dzień dobry.
Wieczorem wzięłam zwykły stetoskop i zaczęłam się osłuchiwać, tak trochę bez przekonania, bo robiłam to już wielokrotnie i niczego ciekawego nie słyszałam, nawet jak Eryk był aktywny, a wczoraj USŁYSZAŁAM BICIE JEGO SERCA!!!

gratulacje, słodkie =)))