SPD off - topowo po raz pierwszy i nie ostatni ;-)

[nurek119]

dziewczyny używacie pędzla do podkładu? bo ja właśnie planuje kupić tzn tak w sierpniu i nie wiem jaki?? chciałabym do różu, podkładu i pudru

[Chaigata]

Napisane przez nurek119

dziewczyny używacie pędzla do podkładu? bo ja właśnie planuje kupić tzn tak w sierpniu i nie wiem jaki?? chciałabym do różu, podkładu i pudru

nie, ja tylko palcami rozprowadzam, ew. pędzlem jeśli to są minerały.

Albo od czasu do czasu gąbeczką jeśli podkład jest za bardzo widoczny.

[Haniula]

biale michalki proszeeeee was !

[effie22]

Napisane przez nurek119

dziewczyny używacie pędzla do podkładu? bo ja właśnie planuje kupić tzn tak w sierpniu i nie wiem jaki?? chciałabym do różu, podkładu i pudru

My w pracy używamy pędzla do podkładu, ogólnie też się zastanawiałam nad zakupem bo cienko nakłada podkład i ładnie go stapia ze skórą. Jednak trzeba mieć wprawę i nakładać podkład szybko bo inaczej robi smugi.

[nurek119]

Napisane przez effie22

My w pracy używamy pędzla do podkładu, ogólnie też się zastanawiałam nad zakupem bo cienko nakłada podkład i ładnie go stapia ze skórą. Jednak trzeba mieć wprawę i nakładać podkład szybko bo inaczej robi smugi.

wydaje mi się, że dałabym rade nakładac podkład pędzlem ale mam problem jaki wybrac i z jakiej firmy bo owszem sa w sephorze czy czyms podobnym ale ceny mają kosmiczne

[effie22]

Napisane przez nurek119

wydaje mi się, że dałabym rade nakładac podkład pędzlem ale mam problem jaki wybrac i z jakiej firmy bo owszem sa w sephorze czy czyms podobnym ale ceny mają kosmiczne

No my mamy z sephory, a zobacz na all tam coś napewno będzie

[dodaja]

Napisane przez nurek119

wydaje mi się, że dałabym rade nakładac podkład pędzlem ale mam problem jaki wybrac i z jakiej firmy bo owszem sa w sephorze czy czyms podobnym ale ceny mają kosmiczne

Na wątkach urodowych dziewczyny polecają ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...top-brush.html

I jeszcze jeden, jak sobie przypomnę to pokażę który

O i ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...top-brush.html

[ssnowdrop]

Witam moje kochane SPD nie oddzywałam się bo w czwartek się broniłam no i w związku z tym się uczyłam, a potem to juuz opijanko, załatwianie magisterki, podróż do domu i zleciało. w domu remont mam- zdejmuja dach wiec jest jedna wielka masakra i burdel na kółkach dzisiaj w nocy wracam do czewy bo musze dowieźc swiadectwo i wyniki matury. poza tym mama S. źle się czuje (miała zawał) i tż się nią opiekuje, a ja staram się go wspierać

Napisane przez nurek119

a gdzie podziewa sie Snow??

oto jestem

Napisane przez dudipopka

u mnie..KONIEC remontu teraz pozostaje mi wypakować milion rzeczy z worów reklamówek i innych takich ,poukładać i mieć spokój do BN
wczoraj zrobiliśmy spóznione urodziny Juluski połączone z oglądaniem chałupy,tortu nie było bo już nie dalam rady zrobić ale zrobiłam salatkę ryżową i upiekłam jogurtowe z delekty z wiśniami i było miło az poszliśmy spać po 23
dziś lenistwo pełną gębą obiad o 18 tak sie nawpitalaliśmy ze ja ledwo siedze a mój już spi

a gdzie foty po remontowe???? czekamy i gratulujemy! i jak to toru nie było? to co ja na nk oglądałam?

Napisane przez sikoreczka111

w ogóle zauważyłam dziwną wysypkę u siebie ...w 2 miejscach, na jednej piersi i na ramieniu ok 1 cm. średnicy skupisko malutkich kostek i nie wiem od czego to ..;/ muszę wapno wypić

kochana, wpisz sobie w google łupież różowy gilberta i porównaj ze swoją wysypką. mnie to nawiedziło wiosną i wcale przyjemne nie jest i mam nadzieje ze u Ciebie to zwykle uczulenie.

Napisane przez dodaja

Pomimo tego,że nie jest to Grecja czy Teneryfa, to i tak się cieszę, bo mieliśmy nigdzie nie wyjechać, a taki odpoczynek na wsi dobrze mi zrobi. Odpoczynek przede wszystkim od komputera i wiecznego siedzenia przy nim

macie super że w ogole macie gdzie pojechac ja co prawda mieszkam na wsi, ale przyjazd do domu wcale nie oznacza dla mnie odpoczynku a tak mi sie marzy woda jakas

Napisane przez teacherka

No w sumie to były spodziewane, bo rozmawialiśmy o tym sporo... Więc wiedziałam. I nie mogłam się doczekac. Czułam że to już niedługo, za parę dni...
W końcu nadszedł ten dzień. Przeczuwałam,co się święci, bo TŻ miał wolne popołudnie, a ja szłam na korki do 2 osób. I jak na zlość ta druga odwołała zajęcia. Proponowałam TŻowi że pojadępochodzić po sklepach,ale powiedział, żebym wracała do domu. No to wróciłam.I tym samym zabrałam mu czas na przygotowania. Zdążył zrobić zakupy, ale ugotować już nie. No więc gotował przy mnie ;-) A potem stwierdził, że pójdziemy na spacer i się przebrał w elegantsze ciuchy. I przypomniał sobie, że "coś zostawił w aucie". Poszedł. Wrócił z ogromniastym ciętym storczykiem Cymbidium (marzyłam o takim). Ja bylam w łazience, a on się zamknął w pokoju. Puścił moją ulubioną muzykę i w koncu mnie wpuścił... Uklęknąl przede mną, popłakaliśmy się i byłam narzeczoną z przepięknym pierścionkiem.

Z tym pierścionkiem, to ciekawa historia. Oglądaliśmy oboje pierścionki. wysłałam mu (był uu rodziców wtedy jeszcze bo było to kilka miesięcy wcześniej, nie mieszkalismy jeszcze razem) zdjęcie takiego, który mi się baaaaardzo spodobał. Okazało się że i on go znalazł i stwierdził, że to TEN. No i ten właśnie dostałam I powiem Wam, ze wciąż nie mogę się napatrzec.

Napisane przez Haniula

U nas potoczyło sie wszystko tak szybko ze ja sie w ogole nie domyslałam, nigdy predzej nie myslalam ze moglibysmy z tz sie zareczyc. jednak jak juz sie oswiadczył to nie mialam watpliwosci

Ogolnie troche mnie okłamał ze jedziemy na weekend do Jego kolegi, i tam wspolnie pojedziemy do aquaparku wiec mam sie przygotowac w strój. Ok nic podejrzanego nie bylo. Dopiero jak dojechalismy nie tam gdzie mówił cos mi nie pasowało
Wiec bylismy tu ->http://www.villapark.pl/ i miałam masaże maseczki cuda wianki, potem kolacje na samym środku restauracji, i se mój Tz klęknał i bach , nie moglam mu odmówic
Potem posiedzielismy w restauracji, panowie grali na skrzypcach było baaardzo romantycznie , i nastepnego dnia wracaliśmy do domku
Było super, nie spodziewałam się ze mój tz jest taki romantyczny

super histori dziewczyny macie piękne wspomnienia i wspaniałych facetó

Napisane przez irenkaaa

teacherka uwielbiam konwalie

ja też

Napisane przez Chaigata

wolne zaczynam szukać pracy.
Wczoraj napisane CV i wysłane w 2 pierwsze miejsca...

Dzisiaj kolejna tura do szukania...

no to trzymamy kciuki zebys znalazła prace marzen


dziewczyny KONKURS

[Chaigata]

Snow a dziękuję kiepsko to widzę... mam CV "biologiczno- rękodzielnicze". A chciałabym pracować w jakiejś galerii z rękodziełem, tam gdzie jakieś obrazy, lampy, biżuteria i inne duperele do domu i nie tylko.
Ale nie znalazłam żadnego takiego ogłoszenia- ciągle wyskakują galerie handlowe.

Ew. jakaś praca biurowa/ herbaciarnia.

Tylko problem, że nie mam żadnego doświadczenia.

[nurek119]

Napisane przez effie22

No my mamy z sephory, a zobacz na all tam coś napewno będzie

na all patrzyłam ale tam są głównie w kompletach a tyle to mi nie potrzeba

Napisane przez dodaja

Na wątkach urodowych dziewczyny polecają ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...top-brush.html

I jeszcze jeden, jak sobie przypomnę to pokażę który

O i ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...top-brush.html

poczytam o nich jak wroce od kosmetyczki

[Haniula]

ssnow dla Pani licencjat tak wlasnie coś czulam ze to juz za toba

[Talullah]

Witam Dziewczyny

Dzis wreszcie Was nadrobie wieczorkiem, ale sie ciesze, bede miec czas na wizaz

Wiec teraz tak na szybko:

Ssnow - brawo, gratulacje z okazji obrony

Napisane przez Anastazja86

Talu-zamówiłam wizytę domową i lekarz nie przyjechał, co do tej lekarki z poz to u nas są dwie zawsze, jedna siedzi z pacjentami a druga jeździ do pacjentów, wkurzyło nas to że ona nie przyszła do nas, nie mówię że w sekundę ma u nas być, ale ona pojawiła się po 7 h bo czekała na karetkę która ją zawiezie, nie byłoby może w tym nic dziwnego ale ja mieszkam w małym miasteczku i od pozu do nas jest może z 300 m
nie twierdzę że lekarzom nie należą się podwyżki, nigdy tego nie napisałam, wiem że to bardzo ciężka i odpowiedzialna praca
niestety my raczej nie trafiamy na lekarzy z tzw. powołania tylko na takich "jak zarobić żeby się nie narobić" jesteśmy cały czas zbywani i olewani i nie dziw mi się że jestem zdenerwowana, tu chodzi tylko o takie ludzkie podejście

No to teraz rozumiem, jak sa dwie i jedna jezdzi do pacjentow to faktycznie powinna ruszyc tylek i przejsc te 300 m a nie czekac na karetke
W ogole u nas rzadko kiedy lekarze z POZ jezdza karetkami na wizyty domowe, jak blisko to na piechote a jak dalej to wlasnym autem a dopiero jak cos sie dzieje to wzywaja karetke szpitalna i czekaja na jej przyjazd u pacjenta juz.

Co do podwyzek to wiem ze nie Ty, napisalam ogolnie bo juz byly takie posty jak my to jestesmy okropni - Haniula i Marta.

Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka bo ja znam wielu wspanialych lekarzy. I mnie sama osobiscie dotknely takie slowa mocno bo mi o 21.30 popsul sie sprzet okulistyczny w izbie.

Technicy powiedzieli ze nie wiedza czy dadza rade naprawic a jak juz to zejdzie im z pare godzin. I co? Moglam zostawic tych ludzi i isc sobie na te kilka godzin pospac, pojesc, posiedziec na necie (prawnie by to bylo w porzadku).
Ale przeszmuglowalam tych ludzi na oddzial (czego nie powinnam robic) i tam badalam. Nawet kilka z nich bylo zdziwionych - czemu pani dr to robi, przeciez nie musi i bysmy czekali? No by czekali bo przed druga dostalam telefon ze sprzet naprawiony kiedy ja o 1.40 wypuscilam ostatniego pacjenta. Ale ja sobie nie wyobrazam tego ze tam tyle ludzi siedzi i czeka a ja tez siedze bezczynnie.

[irenkaaa]

Napisane przez Chaigata

wolne zaczynam szukać pracy.
Wczoraj napisane CV i wysłane w 2 pierwsze miejsca...

Dzisiaj kolejna tura do szukania...

kciuki zebys znalazla szybko wymarzona prace

Napisane przez Lilo123

Witam,
U mnie dziś piękna pogoda, więc szybko ogarnę mieszkanie, postawie pranie i wybywam gdzieś, bo szkoda w domu siedzieć.

Wczoraj późnym wieczorem wróciłam z Zakopanego. Cudnie było, pogoda też dopisała. Czas spędziłam bardzo aktywnie, bo zaliczyłam: Morskie Oko, basen termalny między górami , Gubałówkę i oczywiście Krupówki. Jedzonko tez pyszne i ogólnie zachwyciłam się Zakopanym. Poprzednio byłam tam z 15 lat temu. Jedynie ceny jak z kosmosu, no ale to było do przewidzenia.


Miłego dnia.

Lilo widze ze wyjazd sie udal

Napisane przez lili1987

poza tym spróbowałam w końcu białe michałki (mimo, ze nie powinnam ) i faktycznie dobre są (mimo, ze nie lubię białej czekolady).

o to jak z biala to i ja musze sprobowac

u nas nie widzialam niestety

Napisane przez nurek119

dziewczyny używacie pędzla do podkładu? bo ja właśnie planuje kupić tzn tak w sierpniu i nie wiem jaki?? chciałabym do różu, podkładu i pudru

czasem tak ale ja sie rzadko maluje a pedzli mam chyba z 25 roznych

[Haniula]

Napisane przez Haniula

Anastazja masakra koniecznie złoz skarge, moze sie nauczy szanowac ludzi

tallu kochana, ja nie napisałam słowa o podwyżkach dla lekarzy. tylko o przypadku Anastazji i braku poszanowania ze strony pani która miała przyjechac do chorego pacjenta a nie zrobiła tego od 7h.
jak widac, nie kazdy jest obowiazkowy i sumienny, a pacjent ma swoje prawa i w takim przypaku uważam ze trzeba zgłaszac takie sytuacje, bo inaczej nic sie nie zmieni w naszym kraju.

[lili1987]

Napisane przez effie22

Jak pech to pech, Tż się musiał wrócić w połowie drogi bo lało
Umówił się z gościem na 16 i moja mama powiedziała, że go zawiezie żeby znowu nie zmoknął, a teraz się znowu zaczeła czepiać i mi wydzwaniać, że na 30 sekund zaświeciło słońce to niech Tż jedzie rowerem. Nie rozumie tego, że on już się umówił na 16 i, że pogoda niepewna i może znowu zmoknąć

Normalnie już mi brak słów, czasami mam ją ochotę udusić Albo ją normalnie zje**ć. Ale oczywiście by się śmiertelnie obraziła i zaczęła swoje gadanie. Więc wolę się nie odzywać, praktycznie cały czas jej unikam i wole się nie odzywać wcale. Po tych jej akcjach nie chce mi się z nią gadać. Jak cos mi sie pyta to odpowiadam tylko tak, albo nie.

Marzy mi się już żeby Tż miał normalną pracę, ja też i będziemy mogli dołożyć jej się do rachunków, a z czasem poszukać mieszkania.

Kiedyś mój ojciec powiedział mojej mamie, że jak ona może od nas wołać pieniądze za mieszkanie skoro tyle zarabia, a my mamy tylko pensję Tżta i, że on by tak nie mógł. To myślałam, że moja matka go ubije. Od tego czasu mój ojciec juz się na ten temat nie odzywa, ale mi szczerze współczuje mieszkania z matka i ciągle dzwoni sie pytac czy wszystko ok. Żal mi samej siebie

mam nadzieję, że rozmowa przebiegnie pomyślnie
życzę Ci, żeby Tż dostał normalną pracę u wypłacalnego pracodawcy i byście mogli w końcu się od mamy wyprowadzic, bo ona toksyczna jest

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez Haniula

biale michalki proszeeeee was !

ja kupiłam wczoraj 750 gram za 13,99 w Netto
także jem i tyję
tzn. zjadłam rano, a teraz jem wiśnie
mam nadzieję, że już nie ruszę michałków, niech Tż dokończy

[Talullah]

Napisane przez Haniula

tallu kochana, ja nie napisałam słowa o podwyżkach dla lekarzy. tylko o przypadku Anastazji i braku poszanowania ze strony pani która miała przyjechac do chorego pacjenta a nie zrobiła tego od 7h.
jak widac, nie kazdy jest obowiazkowy i sumienny, a pacjent ma swoje prawa i w takim przypaku uważam ze trzeba zgłaszac takie sytuacje, bo inaczej nic sie nie zmieni w naszym kraju.

W porzadku, rozumiem, ale wtedy jeszcze nie wiedzialas ze nie przyjechala od 7 godzin tylko o wiele krocej. I od razu skarga bo ona nie szanuje. A moze szanuje tylko akurat w tym przypadku byla sama i nie mogla zostawic reszty pacjentow?

Chodzi mi o to ze kazdy kij ma dwa konce

Teraz juz wiemy jak bylo bo Anastazja napisala i zgadzam sie z nia ze czekanie 7 godzin na karetke zeby przejechac 300 m a pacjentka sie dusi jest niedopuszczalne, zwlaszcza jak w POZ byl tez inny lekarz i reszta pacjentow nie zostalaby sama

[lili1987]

Napisane przez Talullah

Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka bo ja znam wielu wspanialych lekarzy. I mnie sama osobiscie dotknely takie slowa mocno bo mi o 21.30 popsul sie sprzet okulistyczny w izbie.

jest wielu lekarzy z powołaniem
niestety nieuniknione jest, jak w każdym zawodzie, że są tez tacy co mają wszystko w dupie
no ale do jednego wora wrzucać nie można, bo znam wielu lekarzy z powołaniem

[Anastazja86]

Napisane przez Talullah

No to teraz rozumiem, jak sa dwie i jedna jezdzi do pacjentow to faktycznie powinna ruszyc tylek i przejsc te 300 m a nie czekac na karetke
W ogole u nas rzadko kiedy lekarze z POZ jezdza karetkami na wizyty domowe, jak blisko to na piechote a jak dalej to wlasnym autem a dopiero jak cos sie dzieje to wzywaja karetke szpitalna i czekaja na jej przyjazd u pacjenta juz.

Co do podwyzek to wiem ze nie Ty, napisalam ogolnie bo juz byly takie posty jak my to jestesmy okropni - Haniula i Marta.

Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka bo ja znam wielu wspanialych lekarzy. I mnie sama osobiscie dotknely takie slowa mocno bo mi o 21.30 popsul sie sprzet okulistyczny w izbie.

Technicy powiedzieli ze nie wiedza czy dadza rade naprawic a jak juz to zejdzie im z pare godzin. I co? Moglam zostawic tych ludzi i isc sobie na te kilka godzin pospac, pojesc, posiedziec na necie (prawnie by to bylo w porzadku).
Ale przeszmuglowalam tych ludzi na oddzial (czego nie powinnam robic) i tam badalam. Nawet kilka z nich bylo zdziwionych - czemu pani dr to robi, przeciez nie musi i bysmy czekali? No by czekali bo przed druga dostalam telefon ze sprzet naprawiony kiedy ja o 1.40 wypuscilam ostatniego pacjenta. Ale ja sobie nie wyobrazam tego ze tam tyle ludzi siedzi i czeka a ja tez siedze bezczynnie.

ja nikogo nie krytykuję bezpodstawnie, uwierz mi że na każdym kroku dostajemy w twarz od służby zdrowia
są lekarze z powołania i dobrze wykonują swoją pracę, jednak przez to co nas spotyka powątpiewać zaczynam w nich, ale na pewno nie wsadzam wszystkich do jednego worka
cieszę się że są tacy lekarze jak Ty, jednak niestety ja na takiego dawno nie trafiłam

Snow- gratulacje na co idziesz na magisterkę?

ja byłam na zakupach, przyszła pani rehabilitantka i ćwiczy, mamcia dzielna jest bo aż jej łzy lecą czasami ale to wszystko dla jej dobra

[lili1987]

Napisane przez Anastazja86

ja byłam na zakupach, przyszła pani rehabilitantka i ćwiczy, mamcia dzielna jest bo aż jej łzy lecą czasami ale to wszystko dla jej dobra

mam nadzieję, że w końcu pójdzie coś do przodu z mamą

[Haniula]

Napisane przez Talullah

W porzadku, rozumiem, ale wtedy jeszcze nie wiedzialas ze nie przyjechala od 7 godzin tylko o wiele krocej. I od razu skarga bo ona nie szanuje. A moze szanuje tylko akurat w tym przypadku byla sama i nie mogla zostawic reszty pacjentow?

Chodzi mi o to ze kazdy kij ma dwa konce

Teraz juz wiemy jak bylo bo Anastazja napisala i zgadzam sie z nia ze czekanie 7 godzin na karetke zeby przejechac 300 m a pacjentka sie dusi jest niedopuszczalne, zwlaszcza jak w POZ byl tez inny lekarz i reszta pacjentow nie zostalaby sama

nie wierze ze Ty sama osobiście we wszystkich kategoriach zycia starasz sie tak ludzi usprawiedliwiać i tłumaczyc sobie a moze, a gdyby..
Wiem ze jestes lekarzem, i zdazylam zauwazyc ze kazde rozpoczecie takich tematow jest dla Ciebie bulwersujące.
Ale tak jak w kaazdej dziedzinie zycia i czasem lekarzami zostaja ludzie ktorzy lepiej zeby nimi nie byli.

kiedy ma się w domu chorego człowieka, mysli się tylko o nim i jego zdrowiu. To oczywiste. I uwazam ze wszystko mozna wytłumaczyc. pani dyspozytorka tez mogla powiedziec ze maja duzo pacjentów i trzeba poczekac- a zdaje sie ze Anastazja nie usłyszała taakich słow.
Wiec ja zlozyłabym skarge, akurat na tą Panią która zbagatelizowała wezwanie i nie przyjechała przez długi czas - nie na lekarzy ogółem . A ty wymagasz abym wszystkich generalizowała na przykładzie Twojej osoby. Bo ty jestes obowiazkowa sumienna i z powołaniem.

[effie22]

Napisane przez lili1987

mam nadzieję, że rozmowa przebiegnie pomyślnie
życzę Ci, żeby Tż dostał normalną pracę u wypłacalnego pracodawcy i byście mogli w końcu się od mamy wyprowadzic, bo ona toksyczna jest

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

No jest toksyczna i to bardzo. 80 % moich kłótni z Tż jest przez nią. Przez jej nieustanne dosrywanie i czepianie się wszystkiego.
Wogóle ja mam charakter ( naszczęście) po ojcu i dla mnie liczy się moje szczęście, a nie co powiedzą inni. A dla mojej mamy liczy się tylko kasa i to co ludzie powiedzą. Zawsze wygadywała mojemu ojcu, że nie chodzi z nią do kościoła w niedziele jak sąsiad z sąsiadką. Ale nie widziała tego, że sąsiad cały tydzień pił i sąsiadke bił, a ona uciekała przed nim na rowerze bo ją gonił ze sznurkiem i odgrażał się, że ją udusi. Ważne było, że w niedziele pod ręke do kościoła szli. Szkoda gadać.

[lili1987]

ja byłam w sklepie, ugotowałam rosół dla małej , mała robi drzemkę, a ja mam w końcu odpoczynek
chyba sobie kawkę zrobię, bo jeszcze nie piłam
nie wiem, czy się za chwilę nie położę, bo poszłam spać mocno późno, mała się w nocy obudziła, a wstała wcześnie i jestem przemęczona.

dla Tż dziś fryty z jajkiem, małej dam rosół i może potrawkę zrobię, a sobie makaron ugotuję

[ssnowdrop]

dziękuje dziewczyny za gratulacje

Anastazja- na polibudę, zarządzanie i marketing, nurt ekonomiczno-menadżerski, specjalność komunikacja w biznesie będę musiałą wyrobić różnice programowe (m.in statystyke i matmę) ale mam nadzieje że dam radę

[lili1987]

Napisane przez effie22

No jest toksyczna i to bardzo. 80 % moich kłótni z Tż jest przez nią. Przez jej nieustanne dosrywanie i czepianie się wszystkiego.
Wogóle ja mam charakter ( naszczęście) po ojcu i dla mnie liczy się moje szczęście, a nie co powiedzą inni. A dla mojej mamy liczy się tylko kasa i to co ludzie powiedzą. Zawsze wygadywała mojemu ojcu, że nie chodzi z nią do kościoła w niedziele jak sąsiad z sąsiadką. Ale nie widziała tego, że sąsiad cały tydzień pił i sąsiadke bił, a ona uciekała przed nim na rowerze bo ją gonił ze sznurkiem i odgrażał się, że ją udusi. Ważne było, że w niedziele pod ręke do kościoła szli. Szkoda gadać.

ja mam alergię na "co ludzie powiedzą"
Tż matka jest taka , bo co sąsiedzi pomyślą, bo co powie rodzina, bo co powiedzą ludzie nienawidzę życia pozorami

mnie np. w ogóle nie obchodzi co powiedzą inni
moje życie, moje decyzje, a jak sąsiad nie ma co robić to niech gada

ssnow- gratuluję, umknęło mi

[effie22]

Napisane przez lili1987

ja mam alergię na "co ludzie powiedzą"
Tż matka jest taka , bo co sąsiedzi pomyślą, bo co powie rodzina, bo co powiedzą ludzie nienawidzę życia pozorami

mnie np. w ogóle nie obchodzi co powiedzą inni
moje życie, moje decyzje, a jak sąsiad nie ma co robić to niech gada

Taaak, co ludzie powiedza to wazna rzecz I ja jako czarna owca w rodzinie jako jedyna nie wzięłam ślubu jak byłam w ciąży. Zostanę wyklęta. Przypomniało mi się teraz to co mojej kumpeli powiedział ojciec jak oświadczyła, że jest w ciąży. Taki jej tekst sprzedał: No to teraz szybko kredyt i bierzecie ślub. Bez żadnych pytań czy chcą czy nie. Ciąża = ślub, jak to niedawno mówili w tvn style, jak jakaś amerykańska aktorka brała ślub w ciąży to skomentowali, że to polska tradycja

[kobietasukcesu]

Napisane przez Haniula

biale michalki proszeeeee was !

Dobre, ale mdlące niesamowicie

[dudipopka]

ssnoww gratuluje zdania
a tort na nk był z internetu znaczy fotonie dało rady ani upiec ani kupić no cóż moze za rok

ugotowałam zupę i zaraz musze gary pomyć ,mój do lekarza poszedł mam nadzieje ze dostanie zwolnienie

[sikoreczka111]

ja tam nie lubię lekarzy , niestety w swojej karierze spotkałam może z 2 super, reszta nie popisała się ...

[irenkaaa]

mialam taka tesciowa ,,co ludzie powiedza" ale byla reformowalna na szczescie
gorzej z matka ex jak ona sie oburzala i kazda rzecz musiala przeanalizowac pod katem ,, co ludzie powiedza
laseczki ja spadam musze troche zakupow zrobic , posprzatac , ugotowac itd
nie chce kolejnego wolnego dnia spedzic na wizazu bo co ludzie powiedza :hahah: a raczej co moj chlop mi zrobi

effie trzymam kciuki za prace tz-a

[Talullah]

Napisane przez Haniula

nie wierze ze Ty sama osobiście we wszystkich kategoriach zycia starasz sie tak ludzi usprawiedliwiać i tłumaczyc sobie a moze, a gdyby..
Wiem ze jestes lekarzem, i zdazylam zauwazyc ze kazde rozpoczecie takich tematow jest dla Ciebie bulwersujące.
Ale tak jak w kaazdej dziedzinie zycia i czasem lekarzami zostaja ludzie ktorzy lepiej zeby nimi nie byli.

kiedy ma się w domu chorego człowieka, mysli się tylko o nim i jego zdrowiu. To oczywiste. I uwazam ze wszystko mozna wytłumaczyc. pani dyspozytorka tez mogla powiedziec ze maja duzo pacjentów i trzeba poczekac- a zdaje sie ze Anastazja nie usłyszała taakich słow.
Wiec ja zlozyłabym skarge, akurat na tą Panią która zbagatelizowała wezwanie i nie przyjechała przez długi czas - nie na lekarzy ogółem . A ty wymagasz abym wszystkich generalizowała na przykładzie Twojej osoby. Bo ty jestes obowiazkowa sumienna i z powołaniem.

Owszem, staram sie tak robic bo lepiej mi sie zyje z poczuciem ze ludzie sa dobrzy a nie zli. Czasami zbyt duza optymistka jestem i wiem o tym.
I nie zawsze jest bulwersujace, wyrazilam po prostu swoje zdanie.
Zgadzam sie, sa tacy co lepiej zeby nimi nie byli.

A co do reszty wypowiedzi to juz przeciez tez napisalam ze faktycznie jezeli bylo 2 lekarzy w POZ i do tego tylko 300 metrow do przejscia to 7 godzin czekania jest niedopuszczalne.

Tylko ze jak to pisalas wczesniej, ze trzeba zlozyc skarge to nie wiedzislismy jeszcze o tym ze bylo ich 2 i ze czekala na karetke bo nie mogla ruszyc tylka i sie przejsc te 300 m, o to mi chodzi, Anastazja dopisala to dopiero pozniej.

A to jest roznica ze ktos nie przyjdzie bo jest sam i jest tlum ludzi a jak sa 2 osoby i sie nie idzie do pacjenta z lenistwa.

Wiesz jak ludzie potrafia wyzywac na Ciebie jak czekaja i czekaja w kolejce a Ty musisz tego jednego pilnego pacjenta wziac najpierw i sie nim zajac i to ludziom wprost mowisz? Nie wiesz tego bo nigdy nie bylas w takiej sytuacji a ja tak.