Policjanci wywieźli Go, pobili i zostawili... Czy można coś z tym zrobić?

[szugarbejb]

No jasne, można zgłosić.

Ale a) nie ma świadków, b) to policjanci, c) na 100% to zmyślił, żeby wzbudzić w dziewczynie poczucie winy

[maysun]

Był pijany, mogli go zabić!!!

A bycie pijanym w jakimś szczególnym stopniu ułatwia możliwość zabicia delikwenta, bo nie rozumiem tej logiki?

Bo zachowywał się agresywnie w stosunku do policjantów?

Tu się zgodzę. Mogło mu coś nie wyjść przez alkohol przecież

[Ewciaaaaa]

Napisane przez szugarbejb

No jasne, można zgłosić.

Ale a) nie ma świadków, b) to policjanci, c) na 100% to zmyślił, żeby wzbudzić w dziewczynie poczucie winy

tez tak myśle

[0nasty0]

Napisane przez anka_res

Bo zachowywał się agresywnie w stosunku do policjantów?

To jedna możliwość, acz nie wiem jak to wygląda od strony prawnej wtedy.

No raczej oni w stosunku do niego, ponieważ przy mnie nie zrobili mu nic, a pod moją klatką go szarpali i chamsko wrzucili do 'su*i'.

Napisane przez milka8686

ooo, już wzbudził w Tobie poczucie winy, pięknie
jak dla mnie wciska Ci bajkę, a Ty się dajesz

oczywiście mogę sie mylić

Nie wzbudził, po prostu wiem, że gdybym nie zadzwoniła, to by nie było tego. Ale też wiem, że gdyby nie on, ja bym nie dzwoniła.

Napisane przez Weronikapr

Tylko, że to nie jest Twoja wina. Dorosły facet, który Cię zna powinien to wiedzieć i wziąć pod uwagę zanim strzeli szczeniackiego focha.

Wiem o tym.



Chodzi mi ogólnie o to, że po prostu ja wezwałam tą policję, a oni OBIECALI mi, że ODWIOZĄ GO DO DOMU!!!
A nie do lasu pobić i zostawić!



A ja niby dostanę sprawę w sądzie, ponieważ rzekomo obraziłam policjanta. Bo histerycznie płakałam i on spytał czy czasem nie powinnam mieć żółtych papierów i czy chodzę do psychiatry I on miał prawo mnie tak obrazić?! NIE.! Więc odpowiedziałam mu, że nie ma sobie pozwalać i że ja tez mogę sobie wywalić na koszulce 'POLICJA' ale i tak nie mam prawa kogoś tak obrażać jak on. No i za to mam dostać sprawę.

I jeszcze mi groził, że będzie mnie to sporo kosztować. Może za mnie chcieli się na nim wyżyć?!

Ci policjanci młodsi od mojego esk byli !

[_vixen_]

Napisz do "Uwagi" TVN.

[Ona.]

Oni pewnie napisali w protokole, że stawiał opór nawet jeśli nie jest to prawdą i po sprawie.
Nawet jeśli zatrudni najlepszego prawnika na świecie to nic mu to nie da, nie wygra, więc radzę odpuścić już na tym etapie sprawy

[klaki]

Napisane przez szugarbejb

c) na 100% to zmyślił, żeby wzbudzić w dziewczynie poczucie winy

też mi się tak wydaje gdyby go rzeczywiście "spałowali" to już widzę jakby sobie kilka dni później normalnie chodził do pracy.
Teraz to nic nie zrobisz, chłopak gdyby był inteligentny to by poleciał na obdukcję, a nie bawił się w strzelanie fochów i wysyłanie do Ciebie wiadomości o takiej treści.

Różne historie słyszałam, wierz mi, niektórzy faceci potrafia wymyślić tak idiotyczne sytuacje, żeby wzbudzić współczucie i wyrzuty sumienia, że to się w głowie nie mieści

A ja niby dostanę sprawę w sądzie, ponieważ rzekomo obraziłam policjanta. Bo histerycznie płakałam i on spytał czy czasem nie powinnam mieć żółtych papierów i czy chodzę do psychiatry I on miał prawo mnie tak obrazić?! NIE.! Więc odpowiedziałam mu, że nie ma sobie pozwalać i że ja tez mogę sobie wywalić na koszulce 'POLICJA' ale i tak nie mam prawa kogoś tak obrażać jak on. No i za to mam dostać sprawę.

I jeszcze mi groził, że będzie mnie to sporo kosztować. Może za mnie chcieli się na nim wyżyć?!

Ci policjanci młodsi od mojego esk byli !

Coraz weselej sorry że się śmieje

Dalej pamiętam Twój wątek na "Wizoożu", jeśli przy policjantach zareagowałaś tak histerycznie jak przy mojej wypowiedzi to się nie dziwię, że jeden z nich zadał Ci takie pytanie

[201607291951]

a skąd wiesz , że dostaniesz sprawę w sądzie ex Ci to powiedział ?

[anka_res]

Napisane przez 0nasty0

No raczej oni w stosunku do niego, ponieważ przy mnie nie zrobili mu nic, a pod moją klatką go szarpali i chamsko wrzucili do 'su*i'.

Pytałaś o potencjalną przyczynę, ja nie wiem jak to tam z nim było, ale potencjalną przyczyną takiego potraktowania przez Pol jest właśnie "podskakiwanie" do nich.

Obiecać to oni Ci nawet mogli, ale facet mógł zacząć do nich kicać (uprzedzając - nie wiem, czy tak było, pytałaś o hipotetyczne możliwości) już za drzwiami i co....myślisz, że chłopaki dadzą sobie podskakiwać, bo obiecali...a kiedy histeryzowałaś, że Ci zagrozili sprawą - z momencie "odbioru" Twego Ex od Ciebie czy kiedy? Bo nie rozumiem.

Dosyć mocno reagujesz na spokojny przecież post. Żebyś się faktycznie nie wpędziła w jakieś problemy - nawet, jeśli pol przereagowali, to będzie bardzo trudno udowodnić i facet musiałby być crystal clear, żeby coś osiągnąć - niedawno była sprawa w ten deseń w przemyślu (tzn. od roku się ciagnie, niedawno czytałam update), możesz poguglać.

[mikia20]

Napisane przez 0nasty0

No raczej oni w stosunku do niego, ponieważ przy mnie nie zrobili mu nic, a pod moją klatką go szarpali i chamsko wrzucili do 'su*i'.



Nie wzbudził, po prostu wiem, że gdybym nie zadzwoniła, to by nie było tego. Ale też wiem, że gdyby nie on, ja bym nie dzwoniła.



Wiem o tym.



Chodzi mi ogólnie o to, że po prostu ja wezwałam tą policję, a oni OBIECALI mi, że ODWIOZĄ GO DO DOMU!!!
A nie do lasu pobić i zostawić!



A ja niby dostanę sprawę w sądzie, ponieważ rzekomo obraziłam policjanta. Bo histerycznie płakałam i on spytał czy czasem nie powinnam mieć żółtych papierów i czy chodzę do psychiatry I on miał prawo mnie tak obrazić?! NIE.! Więc odpowiedziałam mu, że nie ma sobie pozwalać i że ja tez mogę sobie wywalić na koszulce 'POLICJA' ale i tak nie mam prawa kogoś tak obrażać jak on. No i za to mam dostać sprawę.

I jeszcze mi groził, że będzie mnie to sporo kosztować. Może za mnie chcieli się na nim wyżyć?!

Ci policjanci młodsi od mojego esk byli !

Dziewczyno, opanuj się dobrze Ci radzę.

[milka8686]

ale czemu Tobie zależy na facecie przez którego histerycznie płaczesz przed obcymi ludźmi? ze nie wspomnę o tym, że to ogólnie jest patologia być zmuszonym do wzywania policji, która ma Cie bronic przed facetem, z ktorym chcesz się zejść

fakt, policjant nie powinien tak powiedzieć, ale nie wciąż nie wierzę, że pobili go w lesie. Jesli jednak jakimś cudem to prawda to obdukcja (szybko), zawiadomienie policji a jak nie poskutkuje to mediów et voila

I nie mów, że Twoj facet nie wzbudza w Tobie poczucia winy, bo widać to na kilometr

[madana]

JAK można sobą dać tak manipulować i to chlejącemu i awanturującemu się jeszcze wczoraj facetowi? No jak?

[_vixen_]

Napisane przez 0nasty0

A ja niby dostanę sprawę w sądzie, ponieważ rzekomo obraziłam policjanta. Bo histerycznie płakałam i on spytał czy czasem nie powinnam mieć żółtych papierów i czy chodzę do psychiatry I on miał prawo mnie tak obrazić?! NIE.! Więc odpowiedziałam mu, że nie ma sobie pozwalać i że ja tez mogę sobie wywalić na koszulce 'POLICJA' ale i tak nie mam prawa kogoś tak obrażać jak on. No i za to mam dostać sprawę.

A co tak naprawdę powiedziałaś tym policjantów? Jakimi bluzgami ich uraczyłaś?
To się nazywa obraza/zniewaga funkcjonariusza publicznego.

Kodeks karny:
Art. 226. § 1. Kto znieważa funkcjonariusza publicznego albo osobę do pomocy mu przybraną podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Przepis art. 222 § 2 stosuje się odpowiednio.
§ 3. Kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

[awia]

Historia coraz lepsza!

Ja bym Rutkowskiego zatrudnila, niech zbada tą sprawę.

Jak oni smieli Cie tak obrazic??????


niesmialo tylko dodam, ze jak chcialas zby ktos go do domu odstawil to trzeba bylo po taksowke dzwonic, nie policje,

Musisz troche nad szczegolami historii popracowac, i Pulitzer murowany. Albo i Oscar. Moze Nobel.

[pierniczek_]

Napisane przez 0nasty0

Nie wiem, czy ma, czy nie, bo nie ma go w mojej miejscowości, jest w pracy.
Po za tym nie odzywa się do mnie, bo nie może mi wybaczyć, że przezemnie on musiał to wszystko przechodzić.
Sama bym była na kogoś takiego zła, choć i oczywiście ja jestem na Niego.
Ale to nie mnie wywieźli, nie pobili i nie zostawili, tylko jego.
Choć oczywiście wiem, że gdyby nie on, takiej sytuacji by nie było.


Po za tym, nawet obcemu człowiekowi bym pomogła.

Nie chce z Tobą rozmawiać, nie chce Ci powiedzieć, za co mandat, więc zwyczajnie nie masz, jak mu pomóc, choćbyś bardzo chciała. Myślę, że nawet nie musisz tego robić, bo jeśli będzie chciał, to chyba sam wpadnie na to, powinien to zgłosić.

Aha, i nie daj sobie wmówić, że to Twoja wina i przez Ciebie go pobili. Dobrze zrobiłaś, że zadzwoniłaś na policę. W tym momencie opcja c podana przez szugarbejb jest bardzo prawdopodobna.

Napisane przez 0nasty0

Nie wiem właśnie za co, dlatego pytam Was o przypuszczenia. Z jakiego powodu mógł dostać?

Zakłócanie porządku? Obrażenie policjanta?
Nawet nie wiem, czy to teoretyzowanie ma sens, skoro najprawdopodobniej historia jest zmyślona przez Twojego byłego w celu wzbudzenia poczucia winy. Nie chce się z Tobą spotkać i powiedzieć, za co mandat i pewnie sprawy też nie zgłosi, bo wydałoby się, że to nieprawda.

[mikia20]

Napisane przez madana

JAK można sobą dać tak manipulować i to chlejącemu i awanturującemu się jeszcze wczoraj facetowi? No jak?

Madana, odpowiedź w wątku dnia jest. Trafił się taki przecież

[Narrhien]

Autorko, może uspokój się trochę i opisz sytuację bardzo dokładnie, ok?

Jak doszło do całej sytuacji, co twój eks dokładnie robił w twoim mieszkaniu, co mówił i jak się zachowywał, co spowodowało,że zadzwoniłaś na policję, jak się zachowywał, gdy dzwoniłaś i już po fakcie, dokładnie co robili policjanci itd.
DOKŁADNIE.

A potem skąd dowiedziałaś się o tym, co zaszlo, kiedy, co dokładnie opowiedział ci EKS i jakie masz powody ku temu, by w to wierzyć.

Bo na razie ciężko cokolwiek wywnioskować.

Osobiście też mi się wydaje, że facet zmyśla, chcąc się zemścić za to, że wezwałaś na niego policję.

[anka_res]

Obrażenie funkcjonariusza nie jest aby karane z urzędu? To może wyjaśniłoby mandat.

[madana]

Napisane przez mikia20

Madana, odpowiedź w wątku dnia jest. Trafił się taki przecież

- no tak, trafił się
Tu NIC nie pasuje do siebie , chłopczyk mota równo, a ona zamiast dziękować losowi, że ktoś taki jest eksem, zamartwia się.

[szugarbejb]

No dopiero na drugiej stronie dowiadujemy się szczegółów. Za 10 stron wyjdzie Moda Na Sukces.

TRAFIŁ SIĘ To i oni go trafili

[201607291951]

nie chce się z nią spotkać , bo wyszłoby , ze wcale pobity nie jest

[karolynka90]

Napisane przez 0nasty0

Nie wiem, czy ma, czy nie, bo nie ma go w mojej miejscowości, jest w pracy.
Po za tym nie odzywa się do mnie, bo nie może mi wybaczyć, że przezemnie on musiał to wszystko przechodzić.
Sama bym była na kogoś takiego zła, choć i oczywiście ja jestem na Niego.
Ale to nie mnie wywieźli, nie pobili i nie zostawili, tylko jego.
Choć oczywiście wiem, że gdyby nie on, takiej sytuacji by nie było.


Po za tym, nawet obcemu człowiekowi bym pomogła.

Przez Ciebie?
Żarty sobie robisz.
Jakby Cię nie obrażał, nie był nachlany i nie awanturował się, to policji byś nie wzywała.

Daj się dalej wpędzać w poczucie winy.
A jak facet został pobity, niech idzie na obdukcję.

[vandes]

Eks się do Ciebie nie odzywa to jak Ci powiedział, że go pobili?

[201607291951]

Napisane przez madana

-
Tu NIC nie pasuje do siebie , chłopczyk mota równo, a ona zamiast dziękować losowi, że ktoś taki jest eksem, zamartwia się.

zwłaszcza podpis

[mikia20]

Napisane przez szugarbejb

No dopiero na drugiej stronie dowiadujemy się szczegółów. Za 10 stron wyjdzie Moda Na Sukces.

TRAFIŁ SIĘ To i oni go trafili

Dobrze że jestem sama w domu, taki histeryczny śmiech mógłby spowodować wezwanie policji/karetki z psychiatryka.

A potem by mnie pobili i zostawili w lesie...

[0nasty0]

Napisane przez Katalin

a skąd wiesz , że dostaniesz sprawę w sądzie ex Ci to powiedział ?

Nie eks, tylko policjant.

Napisane przez klaki

też mi się tak wydaje gdyby go rzeczywiście "spałowali" to już widzę jakby sobie kilka dni później normalnie chodził do pracy.


Coraz weselej sorry że się śmieje

Dalej pamiętam Twój wątek na "Wizoożu", jeśli przy policjantach zareagowałaś tak histerycznie jak przy mojej wypowiedzi to się nie dziwię, że jeden z nich zadał Ci takie pytanie

Akurat wiem, że nie miał opcji aby nie iść. Do tej roboty musi iść nawet jak ma 40 stopni gorączki i nie wiadomo co jeszcze. No niestety.
Nie zareagowałam tak przy nich.

Napisane przez anka_res

Pytałaś o potencjalną przyczynę, ja nie wiem jak to tam z nim było, ale potencjalną przyczyną takiego potraktowania przez Pol jest właśnie "podskakiwanie" do nich.

Obiecać to oni Ci nawet mogli, ale facet mógł zacząć do nich kicać (uprzedzając - nie wiem, czy tak było, pytałaś o hipotetyczne możliwości) już za drzwiami i co....myślisz, że chłopaki dadzą sobie podskakiwać, bo obiecali...a kiedy histeryzowałaś, że Ci zagrozili sprawą - z momencie "odbioru" Twego Ex od Ciebie czy kiedy? Bo nie rozumiem.

Dosyć mocno reagujesz na spokojny przecież post. Żebyś się faktycznie nie wpędziła w jakieś problemy - nawet, jeśli pol przereagowali, to będzie bardzo trudno udowodnić i facet musiałby być crystal clear, żeby coś osiągnąć - niedawno była sprawa w ten deseń w przemyślu (tzn. od roku się ciagnie, niedawno czytałam update), możesz poguglać.

On do nich nie podskakiwał, wiem o tym. A przy nich siedział cicho. byłam obok. Po za tym na pewno nie robił by sobie już problemów, znam go i wiem że już za sporo ich miał.
Ja nie użyłam wobec nich żadnych przekleństw itp, bo nie przeklinam. Po za tym przy tym wszystkim była moja mama i brat jeszcze. I nie wiem jak można powiedzieć kobiecie która płacze, że czy ma żółte papiery?

Napisane przez milka8686

ale czemu Tobie zależy na facecie przez którego histerycznie płaczesz przed obcymi ludźmi? ze nie wspomnę o tym, że to ogólnie jest patologia być zmuszonym do wzywania policji, która ma Cie bronic przed facetem, z ktorym chcesz się zejść

fakt, policjant nie powinien tak powiedzieć, ale nie wciąż nie wierzę, że pobili go w lesie. Jesli jednak jakimś cudem to prawda to obdukcja (szybko), zawiadomienie policji a jak nie poskutkuje to mediów et voila

I nie mów, że Twoj facet nie wzbudza w Tobie poczucia winy, bo widać to na kilometr

Wezwałam policję, ponieważ pierwszy raz widziałam Go w takim stanie i nie chciał mnie posłuchać, by poszedł spokojnie do domu i jutro porozmawiamy na trzeźwo. Jestem osobą wrażliwą, często płaczę i często się denerwuję. Ale nie jestem agresywna czy coś w tym stylu.

Chodzi mi o to, że chyba policja nie ma prawa tak ludzi traktować?
No chyba, że się mylę...

Napisane przez _vixen_

A co tak naprawdę powiedziałaś tym policjantów? Jakimi bluzgami ich uraczyłaś?
To się nazywa obraza funkcjonariusza publicznego czy jakoś tak.

Nie bluzgałam, tylko powiedziałam to, co wcześniej pisałam. Że nie ma prawa mnie obrażać, bo każda kobieta ma prawo płakać!

Napisane przez pierniczek_

Nie chce z Tobą rozmawiać, nie chce Ci powiedzieć, za co mandat, więc zwyczajnie nie masz, jak mu pomóc, choćbyś bardzo chciała. Myślę, że nawet nie musisz tego robić, bo jeśli będzie chciał, to chyba sam wpadnie na to, powinien to zgłosić.

Aha, i nie daj sobie wmówić, że to Twoja wina i przez Ciebie go pobili. Dobrze zrobiłaś, że zadzwoniłaś na policę. W tym momencie opcja c podana przez szugarbejb jest bardzo prawdopodobna.



Zakłócanie porządku? Obrażenie policjanta?
Nawet nie wiem, czy to teoretyzowanie ma sens, skoro najprawdopodobniej historia jest zmyślona przez Twojego byłego w celu wzbudzenia poczucia winy. Nie chce się z Tobą spotkać i powiedzieć, za co mandat i pewnie sprawy też nie zgłosi, bo wydałoby się, że to nieprawda.

Po prostu ostatni sms jaki od niego dostałam, to to, że go wywieźli itp. A później już nic. Nie pytałam go za co dostał mandat. Wiem że jest w pracy i nie ma czasu odpisywać.
A nie mam sie jak z nim spotkać, ponieważ nie pracuje w ciągu tygodnia w mojej miejscowości, tylko kilkaset kilometrów od naszego miejsca zamieszkania.

[Reme]

Ty nie możesz nic zrobić. To on musi złożyć doniesienie, jeśli rzeczywiście miało to miejsce. Widocznie bardzo go nie "spałowali", skoro nawet o tym nie pomyślał. I tylko nie mów, że po tej sytuacji, nie znając tak naprawdę faktów, poszłaś na policję płacząc histerycznie i się awanturowałaś...

Nie wiesz, jak było. Nie wiesz, czy się nie awanturował, bo nawet Ci pewnie tego nie powiedział. Pijany był, nawet może nie pamiętać, co się wydarzyło dokładnie. Jeśli on nie składa doniesienia, nie robi obdukcji, to może wie, że wcale bez powodu nie dostał?

[Weronikapr]

Ale weź pod uwagę, że on ściemnia. Bo naprawdę wszystko na to wskazuje.

[mpt]

Trzeba było zadzwonić po taksówkę, dać w rączkę pieniądza i poklepać po pupci w nagrodę. Za dodatkową kasę pan taksówkarz nawet wtargałby go do chacjendy. Jak Ci się radio-taxi z policją pomyliło, to masz nauczkę. Nie wierzę, że go pobili, bo nie wierzę, że ktokolwiek ryzykowałby pracę dla chwili uciechy z jakąś pijaną mordą i ryczącą kobieciną.
Poza tym powinni go zawieźć na izbę i może to wcale nie był mandat, tylko rachunek za "hotel".

[karolynka90]

Napisane przez 0nasty0

On do nich nie podskakiwał, wiem o tym. A przy nich siedział cicho. byłam obok. Po za tym na pewno nie robił by sobie już problemów, znam go i wiem że już za sporo ich miał.

Był chyba nieźle narąbany, więc raczej nie myślał na trzeźwo, że musi być grzeczny, żeby sobie nie narobić problemów?

Ja nie użyłam wobec nich żadnych przekleństw itp, bo nie przeklinam. Po za tym przy tym wszystkim była moja mama i brat jeszcze. I nie wiem jak można powiedzieć kobiecie która płacze, że czy ma żółte papiery?

A dlaczego Ty tak histerycznie płakałaś?

Chodzi mi o to, że chyba policja nie ma prawa tak ludzi traktować?
No chyba, że się mylę...

To zależy czy to w ogóle jest prawda, bo szczerze mówiąc wątpię.