Policjanci wywieźli Go, pobili i zostawili... Czy można coś z tym zrobić?

[virtual_luv]

Że go pobili i wywieźli do lasu to jak najbardziej wierzę,ale możecie sobie wszelkie działania odpuścić,ponieważ z miłymi panami nie wygracie.Może gdybyś miała nagrany filmik albo jakiegoś świadka no ale po co wywozi się delikwentów tam gdzie nikt nie widzi

Wszystkim tym którzy uważają ,że wywożenie do lasu i bicie jakiegokolwiek człowieka(eksia ,nie eksia,pijanego czy trzeźwego) jest normalne i za takie zachowanie należą się jeszcze podziekowania życzę aby same znalazły sie w takiej sytuacj.

[Lianca]

Jako osoba otaczająca się w kręgu policjantów powiem tak.

Historia bardzo prawdopodobna

A teraz przyczyny:
(zazwyczaj powód klepanki w miejscu do tego przeznaczonym)

1. stawianie się, kozaczenie, obrażanie Policjantów, agresywność
2. przemoc domowa, wobec kobiet. Facet zazwyczaj się wywija - takie prawo.... i Policja zazwyczaj wie, że nic mu prawnie nie zrobi...więc woli chociaż oklepać łudząc się, że to pomoże w jakiś sposób tej bezbronnej kobiecie i gość się wystraszy i przestanie.

Czy popieram?

Nie da się określić stanowczo, że tak lub nie. I nikt ludzki nie potrafi. Ale rozmawiając na ten temat z wieloma policjantami jestem w stanie zrozumieć kilka ich argumentów. I taka dyskusja zawsze kończyła się stwierdzeniem, że nie wiem. Zależy od sytuacji.

Autorko: Nie wiesz jak on się zachowywał w radiowozie, co mówił. Może był pijany i krzyczał np: "I tak mi gówno zrobicie, a jak stąd wyjdę to tę ku**** zabije". I jeśli tak powiedział to się nie dziwie, że trafił na klepanisko.

[pierniczek_]

Napisane przez 0nasty0

Chodzi mi o to, że chyba policja nie ma prawa tak ludzi traktować?
No chyba, że się mylę...

Nie ma prawa. Ok, zakładając, że historia eksa jest prawdziwa... Ty z tym jego pobiciem nic nie zrobisz, skoro on nawet nie chce z Tobą rozmawiać. Sam sobie to załatwi.
A jeśli chodzi o tą Twoją niby obrazę funkcjonariusza, to według mnie Wasza rozmowa się pod to nie kwalifikuje i raczej nie założą żadnej sprawy.

[_vixen_]

I weź Ty już się z tym Twoim ex nie spotykasz, nie masz przyjemniejszych znajomych, że z taka patologią się bujasz?
Rób tak dalej, w końcu Ci jakiś łomot lepszy spuści i dopiero se będziesz mogła płakac i histeryzować.

[0nasty0]

Napisane przez Reme

Ty nie możesz nic zrobić. To on musi złożyć doniesienie, jeśli rzeczywiście miało to miejsce. Widocznie bardzo go nie "spałowali", skoro nawet o tym nie pomyślał. I tylko nie mów, że po tej sytuacji, nie znając tak naprawdę faktów, poszłaś na policję płacząc histerycznie i się awanturowałaś...

Nie wiesz, jak było. Nie wiesz, czy się nie awanturował, bo nawet Ci pewnie tego nie powiedział. Pijany był, nawet może nie pamiętać, co się wydarzyło dokładnie. Jeśli on nie składa doniesienia, nie robi obdukcji, to może wie, że wcale bez powodu nie dostał?

On akurat jest z takich, że skarżyć się nie będzie a tym bardziej nie pójdzie na obdukcję. Po za tym wiemy jaka u nas jest policja.
Ja sie wcale nie awanturowałam, kurcze, nie znacie mnie ani jego, a dokładacie sobie same jakies z palca wyssane rzeczy.. No dziewczyny...

Napisane przez mpt

Trzeba było zadzwonić po taksówkę, dać w rączkę pieniądza i poklepać po pupci w nagrodę. Za dodatkową kasę pan taksówkarz nawet wtargałby go do chacjendy. Jak Ci się radio-taxi z policją pomyliło, to masz nauczkę. Nie wierzę, że go pobili, bo nie wierzę, że ktokolwiek ryzykowałby pracę dla chwili uciechy z jakąś pijaną mordą i ryczącą kobieciną.
Poza tym powinni go zawieźć na izbę i może to wcale nie był mandat, tylko rachunek za "hotel".

Oj, uwierz mi. Nie jeden juz mój znajomy za picie w miejscu publiczym np. pojechał do lasu dostać 'wpierd*l' za free.. A nawet pijani nie byli. Albo za siedzenie na trzezwo na lawce nogami..
Nie pomyslalam o taksowce, sory.

[anka_res]

Napisane przez 0nasty0

Po za tym na pewno nie robił by sobie już problemów, znam go i wiem że już za sporo ich miał.

Spróbuj może przeczytać to zdanie tak z boku, jakby napisał je ktoś drugi. Nie uderza Cię jego oksymoroniczność?

Napisane przez 0nasty0

Ja nie użyłam wobec nich żadnych przekleństw itp, bo nie przeklinam. Po za tym przy tym wszystkim była moja mama i brat jeszcze. I nie wiem jak można powiedzieć kobiecie która płacze, że czy ma żółte papiery?

Musiałby jakiś prawnik podpowiedzieć, co konstytuuje obrazę funkcj. publicznego. Ja nie wiem, może krzyki wystarczą?
Z drugiej strony, jeśli facet nie poleciał na obdukcję, to po mojemu nie macie sprawy, bo nie macie dowodów. Nie sądzę, by jego & Twoje zeznania w tej sytuacji do czegokolwiek wystarczyly...jesli nie było świadków.

No i najważniejsze - jaki jest cel wątku? Jeśli chcesz dowiedzieć się, co z tym można zrobić, to chyba wiesz że nici z tego, skoro on nie pójdzie na obdukcję.

[_vixen_]

Napisane przez 0nasty0

Oj, uwierz mi. Nie jeden juz mój znajomy za picie w miejscu publiczym np. pojechał do lasu dostać 'wpierd*l' za free.. A nawet pijani nie byli. Albo za siedzenie na trzezwo na lawce nogami..
Nie pomyslalam o taksowce, sory.

Kuźwa kobieto, z kim Ty się zadajesz. W życiu się z takim przypadkiem nie spotkałam, żeby kogoś Policja pobiła za picie piwa w miejscu publicznym, dają mandat i po temacie.
A naiwna jesteś, że aż żal bierze, jak Ty masz sobie w życiu poradzić.

[szugarbejb]

Napisane przez _vixen_

Kuźwa kobieto, z kim Ty się zadajesz. W życiu się z takim przypadkiem nie spotkałam, żeby kogoś Policja pobiła za picie piwa w miejscu publicznym, dają mandat i po temacie.
A naiwna jesteś, że aż żal bierze, jak Ty masz sobie w życiu poradzić.

Każdy ma takich znajomych, na jakich sobie trafi

Ogólnie świetny wątek, jakich to się można rzeczy dowiedzieć od osoby otaczającej się w kręgu policjantów, że policjanci spuszczają wpier**** w lesie mężczyznom bijącym kobiety, bo nic innego im zrobić nie można.

Dżizas.

[Czekoladowaaaa]

Napisane przez 0nasty0

Za dużo do pisania, wiem, że esk, ale spotykaliśmy się na stopniu koleżeńskim i planowaliśmy być może coś więcej.
Dogadywaliśmy się świetnie, tylko po prostu wtedy przez alkohol coś mu nie wyszło. A wypił na prawdę sporo, dowiedział się czegoś, co dla niego miłe nie było.

Nie chodzi o to, że on się nie interesuje, nie wiem, bo nie odzywa się już do mnie przez to. Ale ja po prostu pytam, czy mieli takie prawo!
Mi prosto w oczy powiedzieli, że odwiozą go do domu! A to przecież ja po nich dzwoniłam i czy mam prawo jakoś ich oskarżyć?
Gdzie wiedziałabym, że jest bezpieczny i nic mu się tam nie stanie, a na drugi dzień by wszystko przemyślał!

Ale oni go tam nie zawieźli, tylko zrobili tak jak napisałam !

Nawet największemu wrogowi nie życzyłabym tego ! Co z tego, że esk?! Oni nie mieli prawa! Był pijany, mogli go zabić!!!

Uważasz że nie mieli? Oni uważają inaczej! Na przesłuchania chodzi dwóch policjantów w kominiarkach, żeby ich nie poznać i tłuką pałami, ale tak żeby bolało całą, a nie było widać (praktyka czyni mistrza).
I nikt nie ma prawa się skarzyc bo i tak nie uwierzą mu, tylko policji.
Jak nie chcesz narobić sobie problemów to olej sprawę, taka moja rada... ewentualnie poszukaj mega dobrego (czytaj drogiego) adwokata, ale pozniej i tak bedziesz przez nich prześladowana...

PISZE NA SERIO!!!

[milka8686]

Napisane przez 0nasty0

Wezwałam policję, ponieważ pierwszy raz widziałam Go w takim stanie i nie chciał mnie posłuchać, by poszedł spokojnie do domu i jutro porozmawiamy na trzeźwo. Jestem osobą wrażliwą, często płaczę i często się denerwuję. Ale nie jestem agresywna czy coś w tym stylu.

Chodzi mi o to, że chyba policja nie ma prawa tak ludzi traktować?
No chyba, że się mylę...

Oczywiście, że nie ma prawa, ale w tej historii wydaje się, że Twoj eks kłamie, a Ty nie bierzesz nawet takiej opcji pod uwagę. naprawdę uważasz, że to niemożliwe? Jesli natomiast to prawda, wtedy, tak jak pisałam, obdukcja i idźcie z tym do mediów (chociaż możecie zostać fatalnie tam odmalowani jako przykład patologii)

[klaki]

Napisane przez 0nasty0

Oj, uwierz mi. Nie jeden juz mój znajomy za picie w miejscu publiczym np. pojechał do lasu dostać 'wpierd*l' za free.. A nawet pijani nie byli. Albo za siedzenie na trzezwo na lawce nogami..
Nie pomyslalam o taksowce, sory.

W jakimś patologicznym środowisku się obracasz O.o
Mnie nieraz policja zatrzymała w celu "pokozaczenia", bo w końcu młodą dziewczyne można postraszyc, a co
Masa moich znajomych była zatrzymywana i nikt nigdy nie został nawet dotknięty.

[Reme]

Wiesz co... jeśli sama przy tym nie byłaś, to możesz robić co najwyżej za świadka jego wyprowadzenia z mieszkania i powiedzieć, że był grzeczny. On na obdukcję nie pójdzie, doniesienia nie złoży, więc nic z tym nie zrobisz. Za niego sprawy nie przeprowadzisz, bo nie Ty jesteś oskarżycielem.

Nie czujesz się przypadkiem aż tak winna tej sytuacji, że kombinujesz, co by tu zrobić, aby on widział, że tego nie olałaś? Nie wpakuj się w kłopoty przez faceta, zwłaszcza takiego, który zagląda do kieliszka, jak sobie z problemami nie radzi.

[mpt]

Napisane przez _vixen_

Kuźwa kobieto, z kim Ty się zadajesz. W życiu się z takim przypadkiem nie spotkałam, żeby kogoś Policja pobiła za picie piwa w miejscu publicznym, dają mandat i po temacie.
A naiwna jesteś, że aż żal bierze, jak Ty masz sobie w życiu poradzić.

Ja nie wiem, nie ogarniam, skąd się biorą takie przypadki, że policja leje dobrych ludzi. Nikogo z moich znajomych policja nie pobiła, ja w swojej karierze dostałam mandat i też byli dla mnie mili - może dlatego, że nie bluzgam, nie ryczę, nie kwiczę, nie obrażam, nie grożę i nie jestem ostatnim chamem i burakiem, który to zaraz pokaże wszystkim, jak się należy zachowywać.
Koleś nie chciał wyjść z Twojego mieszkania ergo był agresywny. Był agresywny w stosunku do Ciebie, więc tym bardziej był agresywny w stosunku do policji, po którą zadzwoniłaś, żeby go zabrali. Więc go zabrali. W resztę nie wierzę, a jeśli rzeczywiście mieliby go sprać, to na pewno nie za to, że cichutko sobie płakał w suce.

[0nasty0]

Napisane przez karolynka90

Był chyba nieźle narąbany, więc raczej nie myślał na trzeźwo, że musi być grzeczny, żeby sobie nie narobić problemów?

A dlaczego Ty tak histerycznie płakałaś?

To zależy czy to w ogóle jest prawda, bo szczerze mówiąc wątpię.

Po prostu małe słowo i ja zaczynam płakać. Mam depresję i wiele w życiu przeszłam. Płaczę nawet nie raz bez powodu, ale nad wszystkim panuję i wiem co robię.

Napisane przez virtual_luv

Że go pobili i wywieźli do lasu to jak najbardziej wierzę,ale możecie sobie wszelkie działania odpuścić,ponieważ z miłymi panami nie wygracie.Może gdybyś miała nagrany filmik albo jakiegoś świadka no ale po co wywozi się delikwentów tam gdzie nikt nie widzi

Wszystkim tym którzy uważają ,że wywożenie do lasu i bicie jakiegokolwiek człowieka(eksia ,nie eksia,pijanego czy trzeźwego) jest normalne i za takie zachowanie należą się jeszcze podziekowania życzę aby same znalazły sie w takiej sytuacj.

Świadków mam tylko mamę i brata. Oraz tatę, który wszystko słyszał i sąsiadów. Jednak nie ma świadków na to, że go pobili. To wie tylko on i Ci dwaj na oko dwa lata starsi odemnie policjanci.

Dziękuję za poparcie

Napisane przez pierniczek_

Nie ma prawa. Ok, zakładając, że historia eksa jest prawdziwa... Ty z tym jego pobiciem nic nie zrobisz, skoro on nawet nie chce z Tobą rozmawiać. Sam sobie to załatwi.
A jeśli chodzi o tą Twoją niby obrazę funkcjonariusza, to według mnie Wasza rozmowa się pod to nie kwalifikuje i raczej nie założą żadnej sprawy, tak sobie tylko postraszyli, żeby poczuć trochę władzy.

Żadnego papierka od niego nie dostałam, ale schodząc z schodów powiedział, że taka sprawa będzie mnie sporo kosztować i dostanę wezwanie. Tyle, że mam świadków, że mówiłam tak jak mówiłam.

Napisane przez anka_res

Spróbuj może przeczytać to zdanie tak z boku, jakby napisał je ktoś drugi. Nie uderza Cię jego oksymoroniczność? Musiałby jakiś prawnik podpowiedzieć, co konstytuuje obrazę funkcj. publicznego. Ja nie wiem, może krzyki wystarczą?
Z drugiej strony, jeśli facet nie poleciał na obdukcję, to po mojemu nie macie sprawy, bo nie macie dowodów. Nie sądzę, by jego & Twoje zeznania w tej sytuacji do czegokolwiek wystarczyly...jesli nie było świadków.

No i najważniejsze - jaki jest cel wątku? Jeśli chcesz dowiedzieć się, co z tym można zrobić, to chyba wiesz że nici z tego, skoro on nie pójdzie na obdukcję.

Czy ocenia się człowieka po tym co robił kiedyś? Z 8 lat temu? Przeszedł parę rzeczy już w swoim życiu i wiem, że nie chciał by mieć kolejnych problemów. Nie znasz człowieka, a oceniasz.

Jeśli się odezwie, to sama go namówię na obdukcję i chcę dowodów na to. Jeśli dowody będą, a nie będzie chciał iść, to już jego sprawa.

Napisane przez _vixen_

Kuźwa kobieto, z kim Ty się zadajesz. W życiu się z takim przypadkiem nie spotkałam, żeby kogoś Policja pobiła za picie piwa w miejscu publicznym, dają mandat i po temacie.
A naiwna jesteś, że aż żal bierze, jak Ty masz sobie w życiu poradzić.

Nie zadaję się z takimi, po prostu znam. To coś złego? Wiem jaka jest u nas policja. Nie robią nic z poważnymi rzeczami, tylko wyżywają się na innych za błachostki. Typowi gówniarze, którym wydaje się, że wszystko im wolno, bo mają wypisane 'policja'. Oczywiście przy nich tego nie użyłam.

[klaki]

Napisane przez 0nasty0

Wiem jaka jest u nas policja. Nie robią nic z poważnymi rzeczami, tylko wyżywają się na innych za błachostki. Typowi gówniarze, którym wydaje się, że wszystko im wolno, bo mają wypisane 'policja'. Oczywiście przy nich tego nie użyłam.

To dlaczego ich wzywałaś skoro teraz masz do nich pretensje za teoretyczne pobicie swojego byłego faceta?

[szugarbejb]

Napisane przez 0nasty0

Po prostu małe słowo i ja zaczynam płakać. Mam depresję i wiele w życiu przeszłam. Płaczę nawet nie raz bez powodu, ale nad wszystkim panuję i wiem co robię.

Mhm. I dlatego planujesz przyszłośc z facetem, który chleje i po pijaku przychodzi Cię zlać.

Także tego.

[awia]

Napisane przez 0nasty0

Po prostu małe słowo i ja zaczynam płakać. Mam depresję i wiele w życiu przeszłam. Płaczę nawet nie raz bez powodu, ale nad wszystkim panuję i wiem co robię.



Świadków mam tylko mamę i brata. Oraz tatę, który wszystko słyszał i sąsiadów. Jednak nie ma świadków na to, że go pobili. To wie tylko on i Ci dwaj na oko dwa lata starsi odemnie policjanci.

Dziękuję za poparcie



Żadnego papierka od niego nie dostałam, ale schodząc z schodów powiedział, że taka sprawa będzie mnie sporo kosztować i dostanę wezwanie. Tyle, że mam świadków, że mówiłam tak jak mówiłam.



Czy ocenia się człowieka po tym co robił kiedyś? Z 8 lat temu? Przeszedł parę rzeczy już w swoim życiu i wiem, że nie chciał by mieć kolejnych problemów. Nie znasz człowieka, a oceniasz.

Jeśli się odezwie, to sama go namówię na obdukcję i chcę dowodów na to. Jeśli dowody będą, a nie będzie chciał iść, to już jego sprawa.



Nie zadaję się z takimi, po prostu znam. To coś złego? Wiem jaka jest u nas policja. Nie robią nic z poważnymi rzeczami, tylko wyżywają się na innych za błachostki. Typowi gówniarze, którym wydaje się, że wszystko im wolno, bo mają wypisane 'policja'. Oczywiście przy nich tego nie użyłam.

To jeszcze wytlumacz dlaczego wiedzac, jaka jest policja, zwlaszcza u was, wezwalas policjantow do eksa ktory nic nie robil?
Bronisz zazarcie eksa, zwalasz wszystko na policje, ale SAMA ICH WEZWALAS. musialas zglosic agresywne zachowanie, bo policja tak sobie chetnie nie przyjezdza do spokojnych choc pijanych ludzi.

[anka_res]

Napisane przez 0nasty0

Czy ocenia się człowieka po tym co robił kiedyś? Z 8 lat temu? Przeszedł parę rzeczy już w swoim życiu i wiem, że nie chciał by mieć kolejnych problemów. Nie znasz człowieka, a oceniasz.

Jeśli się odezwie, to sama go namówię na obdukcję i chcę dowodów na to. Jeśli dowody będą, a nie będzie chciał iść, to już jego sprawa.

.

Daleka jestem od oceniania jego - siłą rzeczy mogę tylko ocenić sytuację na podstawie tego, co piszesz, a sama musisz przyznać, że fakty (minus Twoje zdanie na temat chłopaka) wyglądają nieciekawie dla niego

No i to jest to co w ewentualnej sprawie będzie się liczyć, fakty, a Twoje zapewnienia że to dobry człowiek (nawet prawdziwe - ja nie wiem, skąd miałabym) raczej nie zaważą.

W sumie nie mam nic do dodania, jeśli faktycznie zawiniła władza - powodzenia w walce, bo będzie Wam potrzebne.

[Reme]

Napisane przez 0nasty0

Nie zadaję się z takimi, po prostu znam. To coś złego? Wiem jaka jest u nas policja. Nie robią nic z poważnymi rzeczami, tylko wyżywają się na innych za błachostki. Typowi gówniarze, którym wydaje się, że wszystko im wolno, bo mają wypisane 'policja'. Oczywiście przy nich tego nie użyłam.

Skoro taką masz opnię o policji, to po co ich wezwałaś? Jeśli tylu Twoich znajomych dostało za nic, to mogłaś przewidzieć, że i eks dostanie "za niewinność". Bez sensu jak dla mnie. Uogólniasz, lepiej już nie idź na policję, bo znów powiesz za dużo.

[mmona24]

a moze byl agresywny w stosunku do policjantow... skoro musialas wzywac policje to aniolek to on nie jest skoro byl taki mocno wciety to byc moze nie pamieta jak bylo naprawde... nie wierze ze policjanci ryzykowaliby dla jakiegos pijanego debila:P bo normalni ludzie do takiego stanu sie nie doprowadzaja
a Tobie radze dac sobie spokoj z takim agresorem

[Kiki van Goth]

niezależnie co by się stało, 'klepańsko' w lesie to poważne nadużycie.
ktokolwiek się tego dopuszcza, powinien być ukarany, zgodnie z prawem.

współczuję serdecznie ludziom, którzy marzą o powrocie do czasów samosądów, bo przecież 'państwo im nic nie zrobi', więc wywieźmy wszystkich sukinsynów do lasu i pobijmy.
a jak się trafi jakiś niewinny, to trudno.

autorko, wołając policję na eksa, który się awanturował, też zrobiłaś poważny błąd.

wydaje mi się, że w domu był brat i tata.

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez 0nasty0

Wiem jaka jest u nas policja. Nie robią nic z poważnymi rzeczami, tylko wyżywają się na innych za błachostki. Typowi gówniarze, którym wydaje się, że wszystko im wolno, bo mają wypisane 'policja'. Oczywiście przy nich tego nie użyłam.

Bez przesady, naprawdę... porządni też się zdarzają.

Moim zdaniem, najlepsze co możesz zrobić, to olać całą sprawę. Raczej nie sądzę, ze dostaniesz jakiekolwiek wezwanie, więc po prostu daj sobie spokój.

wydaje mi się, że w domu był brat i tata.

No właśnie, dwóch facetów. Też jestem zdania, że policja była tu niepotrzebna.

[karolynka90]

Napisane przez wisienka_na_torcie

No właśnie, dwóch facetów. Też jestem zdania, że policja była tu niepotrzebna.

Widocznie pan był tak agresywny, że nie chcieli sami cokolwiek robić..?

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez karolynka90

Widocznie pan był tak agresywny, że nie chcieli sami cokolwiek robić..?

No ok, tylko, że nawet jeśli tak było, to wzywając policję, trzeba się przy tym jakoś zachować. Nie wiem po co jakiś histerie, płacze, itd. Oczywiście nie usprawiedliwiam zachowania policjantów, tak jak wcześniej pisałam, tylko, że skoro Autorka zdecydowała się na wezwanie bądź co bądź funkcjonariuszy publicznych, to wypadałoby do sprawy podejść poważnie, jak już sie zjawili.

[karolynka90]

Napisane przez wisienka_na_torcie

No ok, tylko, że nawet jeśli tak było, to wzywając policję, trzeba się przy tym jakoś zachować. Nie wiem po co jakiś histerie, płacze, itd. Oczywiście nie usprawiedliwiam zachowania policjantów, tak jak wcześniej pisałam, tylko, że skoro Autorka zdecydowała się na wezwanie bądź co bądź funkcjonariuszy publicznych, to wypadałoby do sprawy podejść poważnie, jak już sie zjawili.

Ano to jest jasne.

[0nasty0]

Napisane przez szugarbejb

Każdy ma takich znajomych, na jakich sobie trafi

Ogólnie świetny wątek, jakich to się można rzeczy dowiedzieć od osoby otaczającej się w kręgu policjantów, że policjanci spuszczają wpier**** w lesie mężczyznom bijącym kobiety, bo nic innego im zrobić nie można.

Dżizas.

Yyy? A czy on mnie uderzył?! Nigdy w życiu mnie nie uderzył.

Napisane przez klaki

To dlaczego ich wzywałaś skoro teraz masz do nich pretensje za teoretyczne pobicie swojego byłego faceta?

Bo po prostu zrobiła się panika u mnie w bloku, a on nie chciał sam wyjść z klatki. I nie wiedziałam, że obiecując mi, że odwiozą go do domu, będą go lać.

Napisane przez szugarbejb

Mhm. I dlatego planujesz przyszłośc z facetem, który chleje i po pijaku przychodzi Cię zlać.

Także tego.

Jezuuus. Nie planuję, po prostu może by było coś więcej. I nie wiesz dokładnie jak było, po prostu upił mi się, więc poszłam wcześniej do domu, a on po jakimś czasie przyszedł do mnie, pijany. Ale nie chciał mnie bić! Dziewczyny, trochę ogarnięcia, bo NIGDZIE nie napisałam, że mnie uderzył, czy też chciał bić.

Napisane przez awia

To jeszcze wytlumacz dlaczego wiedzac, jaka jest policja, zwlaszcza u was, wezwalas policjantow do eksa ktory nic nie robil?
Bronisz zazarcie eksa, zwalasz wszystko na policje, ale SAMA ICH WEZWALAS. musialas zglosic agresywne zachowanie, bo policja tak sobie chetnie nie przyjezdza do spokojnych choc pijanych ludzi.

Po prostu powiedziałam, czy mogli by przyjechać, bo mój były przyszedł do mnie, choć sobie tego nie życzyłam i za choinkę nie chce opuścić mojego bloku.

Napisane przez Kiki van Goth

niezależnie co by się stało, 'klepańsko' w lesie to poważne nadużycie.
ktokolwiek się tego dopuszcza, powinien być ukarany, zgodnie z prawem.

współczuję serdecznie ludziom, którzy marzą o powrocie do czasów samosądów, bo przecież 'państwo im nic nie zrobi', więc wywieźmy wszystkich sukinsynów do lasu i pobijmy.
a jak się trafi jakiś niewinny, to trudno.

autorko, wołając policję na eksa, który się awanturował, też zrobiłaś poważny błąd.

wydaje mi się, że w domu był brat i tata.

Wiem, że byli, ale też mówili by poszedł i po prostu przyszedł trzeźwy na następny dzień. Jednak ich też nie słuchał. A co mieli użyć siły? NIE, U MNIE SIĘ JEJ NIE STOSUJE.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez anka_res

Spróbuj może przeczytać to zdanie tak z boku, jakby napisał je ktoś drugi. Nie uderza Cię jego oksymoroniczność? Musiałby jakiś prawnik podpowiedzieć, co konstytuuje obrazę funkcj. publicznego. Ja nie wiem, może krzyki wystarczą?
Z drugiej strony, jeśli facet nie poleciał na obdukcję, to po mojemu nie macie sprawy, bo nie macie dowodów. Nie sądzę, by jego & Twoje zeznania w tej sytuacji do czegokolwiek wystarczyly...jesli nie było świadków.

No i najważniejsze - jaki jest cel wątku? Jeśli chcesz dowiedzieć się, co z tym można zrobić, to chyba wiesz że nici z tego, skoro on nie pójdzie na obdukcję.

Krzyki raczej nie wystarcza. Ocena, czy dane zachowanie moze byc zakwalifikowane jako obraza funkcjonariusza na sluzbie jest bardzo uznaniowe. Dla jednego bedzie to "Ty debilu $%^&*$%" a dla drugiego "bujaj sie".
Krzyki podchodza bardziej pod utrudnianie pracy funkcjonariuszowi.

Tak czy siak, choc eks zachowal sie jak totalny burak to wywiezienie Go i naklepanie mu uwazam za skandaliczne. Facet jest jakas dupa wolowa, bo powinien isc na obdukcje i zlozyc skarge na dzialanie policjantow.

Burackosc eksa wzmaga fakt, ze ma jeszcze pretensje do autorki, ze zostal spalowany.

[201803290936]

Autorko wątku, skąd ten Twój pociąg do patologii? Tak, patologii, bo wypić się człowiekowi zdarza, zdarza się nawet pokłócić z drugim człowiekiem, ale sytuacja w której facet jest w stosunku do Ciebie tak agresywny, że czujesz się zmuszona wezwać policję (pewnie teraz to umniejszasz i sama sobie tłumaczysz, że to było niepotrzebne, ale myślę, że właśnie wtedy zadziałał Twój zdrowy rozsądek i instynkt samozachowawczy) to sytuacja patologiczna i żadna normalna dziewczyna by takiego faceta nie chciała znać. Ty lecisz jak ćma do ognia. Wklepali mu, czy nie (sorry, jest jego słowo przeciwko słowu kilku funkcjonariuszy policji), to największym problemem jest to, że Ty takie patologiczne zachowanie faceta tłumaczysz i to bardzo łatwo oraz masz pretensje do wszystkich, tylko nie do niego.

[anka_res]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;28228956]Krzyki raczej nie wystarcza. Ocena, czy dane zachowanie moze byc zakwalifikowane jako obraza funkcjonariusza na sluzbie jest bardzo uznaniowe. Dla jednego bedzie to "Ty debilu $%^&*$%" a dla drugiego "bujaj sie".[/QUOTE] To chyba trudno będzie udowodnić, że takie stwierdzenia nie padły ze strony eks....zresztą, można sobie wyobrazić, że mogły paść....
[/QUOTE]
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;28228956]
Tak czy siak, choc eks zachowal sie jak totalny burak to wywiezienie Go i naklepanie mu uwazam za skandaliczne. Facet jest jakas dupa wolowa, bo powinien isc na obdukcje i zlozyc skarge na dzialanie policjantow.

.[/QUOTE] Może go jednak nie pobili.

Może pobili, ale on jest zwolennikiem poglądu, że policja jest bezkarna. Z tego co pisze Autorka, to zdanie rozpowszechnione w jej otoczeniu.

[mocna kawa]

Nie zawsze policjant decyduje o tym, co stanie się z jedną ze stron interwencji. Zamiast do izby wytrzeźwień można odwieźć do domu, wystawić mandat itd. procedura nie jest prosta, bo człowieka jak się odwozi do domu, to ktoś trzeźwy musi go "za pokwitowaniem" przejąć. A może nie było takiej osoby wtedy? A może z polecenia dyżurnego nie odwieźli go do domu. Napisałaś, że sporo wypił - NIGDY nie spotkałam nietrzeźwego człowieka podczas interwencji, który byłby łagodny jak baranek. Łagodny pijak jest tylko wtedy, jak już leży i nie kontaktuje. Niestety pijany który widzi mundur, zaczyna szaleć. Wystarczy, że rzucił się do policjanta, bądź zaczął go szarpać. jeśli nie macie dowodów w postaci konkretnego nagrania, to dowodów nie macie. Ze swojej strony dodam, że nic z tym nie zrobicie. Ale jeśli macie ochotę, to idźcie do Komendanta w dniu składania skarg i przedstawcie sprawę, która później zostanie wyjaśniana. To już nie te czasy, że policjanci biją ludzi i uchodzi to im bezkarnie.

P.S. jakby dostał kilka razy pałką, to by miał przynajmniej rękę połamaną. To nie jakiś tam kij...

Tak sobie pomyślałam...może on chce wzbudzić w Tobie jakieś poczucie winy? Sama wezwałaś Policję a oni ponoć źle go potraktowali...osobiście nie wierzę w pobicie.