Policjanci wywieźli Go, pobili i zostawili... Czy można coś z tym zrobić?

[Madame Lockheart]

Napisane przez Doris1981

Zgadzam się z powyższym z jednym zastrzeżeniem: alkohol = agresja tylko w przypadku niektórych ludzi (bo trochę pod generalizowanie to podeszło, chociaż wiem, że chodzi Ci o ten konkretny przypadek).

Słyszałam, że w ogóle w przypadku interwencji domowych, to osoba będąca pod wpływem alkoholu zawsze uznawana jest za agresora. Nawet jeżeli w obecności policjantów jest potulna jak baranek, a innych dowodów brak. Procenty automatycznie "obciążają". Może w tym kontekście alkohol = agresja.

[0nasty0]

Oj dziewczyny, dziewczyny. Jak Was czytam, to aż mi się śmiać chce. Tak sobie same doklejacie, że masakra.

Może dowiem się czegoś więcej?

Nie chciałam go pijanego w domu, w ogóle do domu go nie zapraszałam. Także skoro sam nie chciał iść, to niby jak miałam go wsadzić do taksówki? Zwalić z 2 piętra ze schodów, żeby do niej wleciał?

Nie zrobiłabym tego ja, to wezwał by go któryś z sąsiadów, który widział, że on koniecznie chce zostać, a ja go proszę, by sobie poszedł i przyszedł do mnie trzeźwy.

Życzę Wam takiej samej sytuacji, wtedy będziecie inaczej śpiewać.

No i oczywiście ja sobie również do Waszych historii dokleję pare rzeczy, które nie miały miejsca i zobaczycie jak to kolorowo


I PO RAZ SETNY POWTARZAM, ŻE WCALE MNIE NIE BIŁ, ANI WTEDY, ANI KIEDY INDZIEJ! I WIEM, ŻE MNIE NIE UDERZY!

[dawidowskasia]

Napisane przez Doris1981

Oczywicho - do NIEagresywnych ludzi wzywana jest policja, NIEagresywntych ludzi Ci policjanci zatrzymują, NIEagresywni ludzie dostają mandaty za nic. Świstak wiecznie żywy i zawija, oj jak zawija. A poza tym wszyscy zdrowi, a Ty autorko wątku w tym radiowozie z nimi byłaś, wszystko widziałaś, rękę za ex faceta, do którego musiałaś wzywać policję dasz sobie uciąć. Niech od razu będą dwie ręce.

Oj ten nasz świstak (swoją drogą słodziuch) chyba planuje przodownikiem pracy zostać.
Widać,że się chłopina nie op.........la

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez klaki

zgadzam się
Nie wiem po co ten wątek. Czy policjanci mieli prawo go zbić? Nie mieli. Co możesz zrobić? Nic nie możesz zrobić.
Koniec tematu

A Misio, który mógłby coś zrobić, nic nie zrobi, bo jak mniemam, nie ma czego udowadniać Przeczytałam cały wątek i włos mi się na głowie jeży... Autorka broni swojego eksa niczym lwica, no ale z jakiejś przyczyny wezwała Policjantów, zatem uważam, że eksio taki grzeczny nie był Oczywiście nie ma usprawiedliwienia dla pobicia, ale cała ta historia to dla mnie jedna wielka ściema. Rozsądny człowiek poszedłby na obdukcję, a potem na Policję i nie zasłaniał się tekstem "że każdy wie, jaka Policja jest i z Policją się nie wygra". Wydaje mi się, że w kraju jest wystarczająco wielu Policjantów, by znalazł się chociaż jeden prawy i moralny funkcjonariusz, któremu można zgłosić sprawę.
Autorce współczuję naiwności.

[Dotka90]

Ja to w ogóle nie rozumiem tego wątku.
Autorka się przejmuje tym, że policja go spałowała i dostał 500zł mandatu, ale nie doczytałam nigdzie żeby widziała 'efekty' tego spotkania z policją. Może mi umknęło, bo nie czytałam calego wątku dokładnie, ale nie zauważyłam.
Sorry, ale jak dla mnie to facet chce po prostu wzbudzić poczucie winy u autorki, a jednocześnie samemu wyplątać się z głupiej sytuacji, w jakiej sam się postawił - przyszedł nawalony do niej, nie chciał wyjść, musiała aż wezwać policję. No to żeby mu nie truła nad głową, że tak zrobił, to zrobił z siebie ofiarę przemocy policyjnej i teraz autorka będzie mu współczuła. A dowody jakiekolwiek ma? Mandat za co dostal? Ślady po pobiciu gdzie są? Obdukcja zrobiona?

[0nasty0]

Nie wiem, czy ma ślady. Policja już spokojnie, umie umiejętnie bić.
Po za tym nie widziałam tych śladów, bo jak skoro czytałaś, to nie mam jak się z nim spotkać.



I jeszcze jedno, nie bronie go, bo wiem, że zrobił źle, tylko chyba pomimo wszystko nie zasłużył na takie traktowanie, tymbardziej od służb mundurowych.

[motyla]

dziewczyno, to trzeba było go olać, zamknąć drzwi i poczekać aż któryś z sąsiadów wezwie policję. a kto wie, może prędzej by się eksiowi znudziło i by sobie poszedł? to naprawdę nie fizyka kwantowa.

a być pewną na 100% to możesz być jedynie tego, że kiedyś umrzesz i Ty i Twój eks i my wszyscy tutaj. that's all.

[Vivienne]

Napisane przez Dotka90

Ja to w ogóle nie rozumiem tego wątku.
Autorka się przejmuje tym, że policja go spałowała i dostał 500zł mandatu, ale nie doczytałam nigdzie żeby widziała 'efekty' tego spotkania z policją. Może mi umknęło, bo nie czytałam calego wątku dokładnie, ale nie zauważyłam.

No, bo żadnych efektów nie ma, a autorka twierdzi, że "przecież tak można lać, żeby śladów nie było" więc tego...

[Reme]

A ja tu nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy. W domu był tata i brat. Autorka mówi, że u niej w domu się przemocy nie używa, dlatego Ci dwaj nie interweniowali. Czyli jednak Autorka uważa, że bez użycia przemocy nie dałoby się wyprowadzić eksa. Bo przecież faceta pijanego, który jest spokojny, można wziąć z dwóch stron pod mankiet i spokojnie wsadzić do taksówki, bez użycia przemocy lub chociaż wyprowadzić przed blok i niech się wietrzy. Nawet sąsiada można poprosić o pomoc, skoro już tak stoją i się gapią. Czyli eks musiał coś odwalać, skoro tata i brat obawiali się do niego podejść. Autorka jest zdenerwowana i płacze. Wzywa aż policję i wtedy eks nagle robi się tak spokojny, że grzecznie wychodzi? I ciężko mi uwierzyć, że ktoś płacze tylko dlatego, że przyszedł nawalony eks. Jak ktoś jest tak nawalony i nieagresywny, to w końcu sam zgadza się na to, aby wyjść. Pokłóciliście się? Pisałaś, że przyszedł za Tobą z jego mieszkania, czyli podejrzewam, że już w momencie jak od niego wychodziłaś musiałaś być czymś zdenerwowana.

I właśnie, jeszcze ta kwestia pałowania bez śladów... no nie da się kogoś mocno uderzyć, żeby choć siniak nie został. Więc on musi mieć jakieś ślady a Ty ich nawet nie widziałaś...

Ja ogólnie to wierzę, że coś takiego mogło się wydarzyć, bo i w policji różni się zdarzają. Ale cała reszta jakoś mi nie pasuje.

[klaki]

Napisane przez 0nasty0

Nie wiem, czy ma ślady. Policja już spokojnie, umie umiejętnie bić.
Po za tym nie widziałam tych śladów, bo jak skoro czytałaś, to nie mam jak się z nim spotkać.



I jeszcze jedno, nie bronie go, bo wiem, że zrobił źle, tylko chyba pomimo wszystko nie zasłużył na takie traktowanie, tymbardziej od służb mundurowych.

To ja powtórzę pytanie: po co jest ten wątek?

[Dotka90]

Napisane przez 0nasty0

Nie wiem, czy ma ślady. Policja już spokojnie, umie umiejętnie bić.
Po za tym nie widziałam tych śladów, bo jak skoro czytałaś, to nie mam jak się z nim spotkać.



I jeszcze jedno, nie bronie go, bo wiem, że zrobił źle, tylko chyba pomimo wszystko nie zasłużył na takie traktowanie, tymbardziej od służb mundurowych.

Policja go spałowała i gość może nie mieć śladów, ehe..
Spoko, spoko, świstak wciąż żywy.
Jasne, że nie zasłużył na takie traktowanie, to ja przecież nie mówię, że mu się należało. Ale dziewczyno, czy do Ciebie dociera to, że prawdopodobnie facetowi NIC nie jest i bierze Cię na litość i jest zwyczajnym oszustem, który chce zagrać na Twoich uczuciach, odwrócić kota ogonem i zwalić winę z siebie na Ciebie? Blagam, jak można być tak nawiną i wierzyć w takie opowieści bez żadnych dowodów.

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez Vivienne

No, bo żadnych efektów nie ma, a autorka twierdzi, że "przecież tak można lać, żeby śladów nie było" więc tego...

No, no. Przecież co to za problem spałować kogoś bez śladów

[201607291951]

0nasty0 ogarnij się dziewczyno , przejmujesz się tak czymś co prawdopodobnie nie miało miejsca
dałaś sobie wmówić jakąś bajeczkę , żałujesz chłopa na którego MUSIAŁAŚ wezwać policję
.ostro tam musiało być , bo ot tak nikt po mundurowych nie dzwoni.

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez 0nasty0

I jeszcze jedno, nie bronie go, bo wiem, że zrobił źle, tylko chyba pomimo wszystko nie zasłużył na takie traktowanie, tymbardziej od służb mundurowych.

to duży chłopczyk i sobie sam poradzi jeżeli coś się faktycznie stało.
ciekawe czy jemu Ciebie jest szkoda , co? zadzwonił do Ciebie , zapytał jak się czujesz ? przeprosił za swoje zachowanie ? pewnie jeszcze się z Ciebie śmieje. przejrzyj na oczy kobieto !

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez 0nasty0;28241224[B

]Nie wiem, czy ma ślady. Policja już spokojnie, umie umiejętnie bić.
Po za tym nie widziałam tych śladów, bo jak skoro czytałaś, to nie mam jak się z nim spotkać.[/B]



I jeszcze jedno, nie bronie go, bo wiem, że zrobił źle, tylko chyba pomimo wszystko nie zasłużył na takie traktowanie, tymbardziej od służb mundurowych.

No tak, ale jeśli go pobili, to wykwalifikowany lekarz będzie w stanie to stwierdzić. Jak nie masz jak się z nim spotkać, to niech prześle Ci zdjęcia pobitych miejsc. Ale, przecież na pewno mówi prawdę, nie ma czego sprawdzać

Napisane przez Reme

A ja tu nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy. W domu był tata i brat. Autorka mówi, że u niej w domu się przemocy nie używa, dlatego Ci dwaj nie interweniowali. Czyli jednak Autorka uważa, że bez użycia przemocy nie dałoby się wyprowadzić eksa. Bo przecież faceta pijanego, który jest spokojny, można wziąć z dwóch stron pod mankiet i spokojnie wsadzić do taksówki, bez użycia przemocy lub chociaż wyprowadzić przed blok i niech się wietrzy. Nawet sąsiada można poprosić o pomoc, skoro już tak stoją i się gapią. Czyli eks musiał coś odwalać, skoro tata i brat obawiali się do niego podejść. Autorka jest zdenerwowana i płacze. Wzywa aż policję i wtedy eks nagle robi się tak spokojny, że grzecznie wychodzi? I ciężko mi uwierzyć, że ktoś płacze tylko dlatego, że przyszedł nawalony eks. Jak ktoś jest tak nawalony i nieagresywny, to w końcu sam zgadza się na to, aby wyjść. Pokłóciliście się? Pisałaś, że przyszedł za Tobą z jego mieszkania, czyli podejrzewam, że już w momencie jak od niego wychodziłaś musiałaś być czymś zdenerwowana.

Zgadzam się.

[motyla]

z tego co ja zrozumiałam, to oni awanturowali się na klatce, nawet nie w mieszkaniu... cytaty Autorki:

Bo po prostu zrobiła się panika u mnie w bloku, a on nie chciał sam wyjść z klatki.

Po prostu powiedziałam, czy mogli by przyjechać, bo mój były przyszedł do mnie, choć sobie tego nie życzyłam i za choinkę nie chce opuścić mojego bloku.

podobno był taki grzeczny, a mimo to jego obecność w bloku Ci strasznie przeszkadzała, no nie mogę tego pojąć za Chiny ludowe.

cyrk na kółkach panie, cyrk na kółkach...

[Reme]

I w sumie jeszcze jedno pytanie - czy Ty Autorko byłaś całkowicie trzeźwa? Bo jeśli od Ciebie również alkohol był wyczuwalny, to już w ogóle nie będziesz dla nikogo wiarygodna.

[lily92920]

Napisane przez 0nasty0

Nie był agresywny. Na pewno. Po za tym chyba nie mają prawa kogoś bić?
Mandat jeśli coś tam by było małego, ale nie kurde 500zł.

Dlaczego tak go bronisz?

Nie wiesz jak się zachowywał, w dodatku był pod wpływem alkoholu, więc wszystko mogło się wydarzyć!

Możliwe też, że Twój były wymyślił sobie tą całą bajeczke, by wzbudzić w Tobie litość...

[201607291951]

Typowe
umniejsza jego winę , zaraz się okaże , że on tak naprawdę nic nie zrobił.Mogła na policję nie dzwonić, bo po co

[BlueRoses]

Wytrzeźwiałka -250 zł
Za zakłucanie ciszy nocnej-200 zl
pobicie ? jaki normalny czlowiek ryzykowałby prace za idiotę ?
Nie wierzę w ani jedno słowo które powiedział ten koleś dla swojej dziewczyny(ex)

[Hultaj]

Przede wszystkim składaniem skarg, robieniem obdukcji i rabanu powinien być zainteresowany Twój, jak twierdzisz: byly, chłopak.'
I to byłoby sedno tej sprawy.
Tymczasem Twój były chłopak, dziwnym trafem posiadający kartotekę, nie chce już mieć nic z nimi wspólnego, za to woli obrazić się na Ciebie, że przecież przez Ciebie miał kłopoty. Bo jak śmiałaś nie zaprosić go do domu, poczęstować kawką i tolerować zachowań w pijackim widzie.
Do tego Tobie się awanturował, ale innym nie, bo to przecież niespotykanie spokojny człowiek jest.
I tak dalej.


Krótko mówiąc nie opowiadaj dziewczyno herezji, jeśli je opowiadasz, bo robisz sobie zabawę, a ktoś kto to przeczyta może się potem bać wezwać pomoc do awanturującego się członka rodziny. Bardzo mądre.

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez Katalin

.ostro tam musiało być , bo ot tak nikt po mundurowych nie dzwoni.

Oj niestety, znam takich, co przy byle pierdółce dzwonią zaraz na policję A skoro Autorka taka histeryczka i zaraz lament podnosi, to podejrzewam, ze do tej grupy może należeć.

Ja nadal jestem zdania, że facet sobie historię nieźle przekoloryzował (Autorko droga ,mówisz, że chamsko go wepchnęli do radiowozu, no ale jak mieli go tam wsadzić, skoro sama mówisz, ze stawiał opór, pomyśl logicznie ), a Autorka nie wiedziec czemu tak starszliwie się całą sprawą przejmuje. Trudno też oczekiwac od policjantów, że będą elokwentni i przymilni w stosunku do kogoś, kogo inna osoba zgłasza jako agresywną, awanturującą się i opierającą się prośbom o opuszczenie mieszkania. Zamiast teraz analizować , proponuję wyciągnąć wnioski na przyszłość i umiejętnie korzystać z pomocy służb mundurowych

[0nasty0]

Dobra, już wszystko wiem, więc wypowiadać się już nie musicie.
Sprawa wyjaśniona.
I kończę tą denną dyskusję.
Pozdrawiam.

[AnQś]

Napisane przez 0nasty0

Po za tym nie odzywa się do mnie, bo nie może mi wybaczyć, że przezemnie on musiał to wszystko przechodzić.

On musiał przez Ciebie przechodzić??? A co Ty przechodziłaś musząc wysłuchiwać jego obraźliwych słów to nie pomyślał?
Policjanci przekroczyli swoje uprawnienia, ale faktem jest,że nie powinien się awanturować. A Ty już nie pisz,że tak łagodnie było, bo policji się od tak nie wzywa. Musiał się nieźle "rzucać". Dlaczego baby sa zawsze takie durne i po fakcie faceta wybielają

[Kiki van Goth]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Oj niestety, znam takich, co przy byle pierdółce dzwonią zaraz na policję A skoro Autorka taka histeryczka i zaraz lament podnosi, to podejrzewam, ze do tej grupy może należeć.

o to to to to

zobaczymy, ile jeszcze padnie rad mądrych wizażanek - detektywów z doświadczeniem monitor/zasłyszane.

[normalnyFacet]

Napisane przez 0nasty0

I PO RAZ SETNY POWTARZAM, ŻE WCALE MNIE NIE BIŁ, ANI WTEDY, ANI KIEDY INDZIEJ! I WIEM, ŻE MNIE NIE UDERZY!

wiesz tego pewna byc nie mozesz... skoro do POLICJANTOW prawdopodobnie sapał to rownie dobrze kiedys moze i do Ciebie...

[Kiki van Goth]

Nieprawda, damski bokser nie musi mieć niczego wspólnego z gościem na rauszu, który nie jest pijany do tego stopnia, żeby go nieśli, ale jest na tyle, że brak elementarnego poszanowania godności go wpieni.
Tymbardziej, że policjanci byli mniej więcej w jego wieku i różniła ich jedynie pełniona funkcja społeczna (co nie musiało iść w parze z PRZESTRZEGANIEM ZASAD pełnionej funkcji, jeśli do pobicia rzeczywiście doszło)

policjant to nie anioł, tak samo ksiądz nim nie jest, ani sędzia.

[jenny2805]

Zastanawiające jak można tak ślepo wierzyć komuś i to w dodatku w takie głupoty. Szczerze mówiąc nie zdziwiłabym się gdyby autorka założyła za tydzień nowy wątek w którym opowiedziałaby ,że znów pokłóciła się z eksiem ale tym razem gdy ona wyrzuciła go za drzwi ,to przed domem porwało by go ufo i robiło eksperymenty. I czy ufo miało do tego jakiekolwiek prawo.
Więc cały wątek to albo naiwność autorki albo prowo.

[moooniaaaa]

Napisane przez 0nasty0

Nie wiem, czy ma ślady. Policja już spokojnie, umie umiejętnie bić.
Po za tym nie widziałam tych śladów, bo jak skoro czytałaś, to nie mam jak się z nim spotkać.



I jeszcze jedno, nie bronie go, bo wiem, że zrobił źle, tylko chyba pomimo wszystko nie zasłużył na takie traktowanie, tymbardziej od służb mundurowych.

Nie widziałaś śladów, więc skąd ta 100% pewność?
I nie widziałaś bo:
a) nie masz czasu się z nim spotkać
b) on nie chce z Tobą gadać
Bo raz piszesz tak,a raz tak.

[madzia0007]

dla mnie cala ta sytuacja to jakas bujda na resorach. facet ewidentnie chce wzbudzic w autorce poczucie winy. najbardziej prawdopodobne jest ze facet sie awanturowal, dziewczyna wezwala policje, odwiezli go do domu, a pijany koles i tak z niego wyszedl i pobil sie z kimstam a cala sytuacje wykorzystal zeby dopiec autorce za wezwanie policji i wzbudzic poczucie winy. a ona jeszcze w to wierzy.

[Kiki van Goth]

detektywi vol.2

przecież to istna rzeźnia.
autorka nie prosi o detektywistyczne porady i wizję lokalną, cóż tam mogło się zdarzyć, liczyła na rady dotyczące postępowania, jeżeli facet rzeczywiście dostał od policjantów w łeb.

jenny2805, dowcip z ufo wyjątkowo prześmieszny, szkoda tylko, że autorka nie pretenduje na forumowego trolla, wpadła po prostu z kiepskim tematem.
ale zamiast pomóc,jeżeli wie się coś o postępowaniu w tym kierunku, albo siedzieć cicho, to trzeba bawić się w detektywa. i to marnego, skoro detektyw się nie spotkał do tej pory z przypadkami pobicia przez policjantów, wlepiania mandatu dla rozrywek czy innych tego typu ciekawostek.
Chcecie wiedzieć,jak wyglądają zabawy klawiszy na izbie wytrzeźwień?

i podkreślam - nie generalizuję, że policja taka czy owaka, usiłuję przemówić do rozsądku wszystkim wspaniałym krytykom, którzy w dupie byli i wiadomo co widzieli, amen.


autorko, jeśli ex rzeczywiście Ci wkręcił bzdurę, to chyba zemdleję

[Gwiazdeczka1978]

Jak dla mnie autorka jest nieco niestabilna psychicznie, bo wyjscia sa dwa, albo bez powodu wzywała policje, albo policje wezwała nie bez powodu, a teraz zwyczajnie kłamie. Jesli policje wezwała na chłopaka bez powodu, to nie dziwie sie, ze sie do niej nie odzywa, powinien olac taką histeryczkę, natomiast jesli wezwała nie bez powodu, to dziwie sie, ze tak zanim obstaje i robi z siebie posmiewisko. A swoja droga tez uwazam, ze chłopak wymyslił te historyjke, zeby wywołac w niej poczucie winy. Generalnie porazka, z której strony by nie spojrzec.