Chodzimy jak kaczuszki przez te nasze piękne brzuszki. Mamy IX/X 2011.

[lausanne]

Napisane przez MoniaZ82

Zauwazylam ze piszecie o skurczach....czy uwierzycie ze nie mialam zadnych ...nawet przez chwilke..ja nie wiem jak ta moja macica sie przygotowuje do porodu ???.....czy to normalne....

ja w ciąży z K. też nie miałam ani jednego skurczu aż do 40 tygodnia. Więc się nie przejmuj

cotka ja dalej nic nie mam zrobionego. Bo może nie muszę kupować, ale wszystko - nawet wózek - muszę wyprać, wyczyścić, przywieźć od rodziców itd. Szwagierka mi w sierpniu na parę dni zabierze malego na wies to wtedy moze się zmobilizuję i moze spakuję ta torbę

[aa2]

dzień dobry
Małgosia trzymam kciuki zeby akcja porodowa jeszcze sie wstryzmała i ma nadzieje ze w tym szpitalu nei bedzie źle, najwazniejsze ze bedziesz pod stała opieka - buziak

własnei sie objadłam plackami sasasa wiec juz mi smaka na pizze nei zrobicie a widze ze juz o niej wspominałyście he:0

[Malgosia1983]

Anuska za wizytę
Asia placki - już wiem co zjemy na obiad

[Sharifa]

Napisane przez 19natka88

Mnie też tak bolało przez 4 dni gdzieś w 5 mc ginek stwierdził, że to chyba kolka żebrowa czy coś koło tego

Sharifa a kiedy wyjeżdżasz? Też bym się stresowała

W niedziele. Dzisiaj ide do ginki po zaswiadczenie do samolotu.

Jutro jeszcze jakas ostatnia przepierka, a dzisiaj wyprasowalam caly stos i juz go spakowalam. A prasowalam za wasza rada na siedzaco z obnizona deska. Rewelacja - nic a nic plecy nie bola, jedynie goraco mi bylo

[agnieszka 0605]

A wy nadal o pizzy Wczoraj wybrałam jednak wypad na pizze niż malowanie włosów i najadłam się niesamowicie!! To była najlepsza pizza jaką jadłam prosto z pieca, ciasto coś jak podpłomyki, mniam! I o dziwo cukier po pizzy w normie a myślałam, że nią nagrzesze potem lody w mc.donalds i naprawdę miły wieczór z M. Tym bardziej, że jak bedzie mała to już nie pozwolimy sobie na takie spontany

Byłam w pracy - a tam normalnie sex afera wyszła moja asystentka (2 lata po ślubie) zdradziła meża z moim asystentem (kawaler, w moim wieku). Szkoda mi tylko jej męża, bo byłby chyba w stanie jej wybaczyć gdyby zrezygnowała z pracy w firmie z tym chłopakiem, ale ona NIE Dziwne to życie i dziwni ludzie...

aa2 ja też mam ochotę dziś na placki ziemniaczane od samego rana

Wizazanka492 moim zdaniem to może być TO daj znać co i jak, 3mam kciuki

danika cieszę się, że lekarz uspokoił Cię z cukrem no i mała już jaka duża super! I cieszę się, że byłam pomocna z suwakiem

mućka mi podobnie jak moni miss hot lekarz mierzy zawsze PH i jest ok, też miewam mokro, ale to śluz a nie taka woda jak Ty opsujesz. Ja bym chyba spanikowała i pojechała na IP. Daj znać co i jak

Martusiaaa21 cieszymy się razem z Tobą z remontu wiem jaka to radość, choć my remontowaliśmy tylko jeden pokój. A co do budowy - stoimy w miejscu z decyzją choć raczej meża nie przekonam do swoich racji...

indygo79 witaj wśród leżących masz nakaz bezwzględnego leżenia?? Jaką masz długą szyjkę? A co do mamy - ja bym pojechała na cmentarz, krótka wizyta na cmentarzu nie powinna zaszkodzić, a w sercu zawsze lżej ... Sama jestem leżąca od 24tc, ale nie popadam w paranoję z szyjką, jak trzeba to śmigam gdzieś i trzyma - 2,5 cm, wewnętrznie lekko zaczyna się otwierać.

Małgosia zamiast się oszczędzać jeszcze pranie M zrobiłaś, no nie!! mam nadzieję, że choć w szpitalu Cię przypilnują, a jeśli będziesz miała neta to czas szybko zleci z nami

lausanne biedna niewyspana siostra

Anuska za wizytę

[agnyska81]

Napisane przez MalgosiaM8

Przed chwilką wróciłam od gina (no dobra jadłam jeszcze)
Przepowiedział się najczarniejszy sen
Jutro mam dzownić po 10-30 do mojego gina czy są wolne miejsca na oddziale i idę się kłaść
Prognoza optymistyczna na kilka dni, napewno do poniedziałku a dalej to się zobaczy.

A po kolei to :
Szyjka 1,5cm, rozwarcie hm większe, szyjka zaczyna się otwierać, no i mam dostać leki na "wyciszenie " porodu chociaż na 3-4 tygodnie.
Coś wspomniał gin o Kordafenie ? coś takiego i coś na A, ale nie pamiętam.
Gin mój idzie na urlop za tydzień i powiedział mi że ma nadzieję że się spotkamy jednak dopiero po 15 sierpnia bo chce mnie dopilnować
Dalej powtórzył to że to nie reguła, mogę urodzić i w terminie, a moge i nie.

ja coś czułam dziś że pójdę do szpitala, wziełam się dziś za sprzątanie, pranie zaległe, bo nie chciałam męża w brudzie zostawić miałam przeczucie

Małgosiu, ja myślę, że to dobrze że Cię tam położą (nawet jak by Ci leków nie dali), bo Ty chyba nie umiesz leżeć jak jesteś w domu. Tak jak Archinta - współczuję Ci bardzo, ale jednocześnie mam nadzieję, że jakoś to Tobie uzmysłowi, że jak lekarz mówi, że leżeć, to znaczy że nie powinno się tego naginać i tłumaczyc różnymi "wyższymi koniecznościami".
Mam nadzieję, że się na oddziale nie wynudzisz, nie umrzesz z przegrzania i leki wyciszą te skurcze i otwieranie się szyki

Napisane przez danika

co czytasz?

Cukiernię pod Amorem, już drugą część, przyjemnie się czyta

A co do stopnia dojrzałości łozyska - do tej pory miałam zawsze I, ale myślę że na tym etapie ciąży i II stopień to jest jeszcze dobrze.

Napisane przez caroline_1988

wzrok. Mam bardzo dużą krótkowzroczność (w soczewkach -9,5 a w okularach -10,25) Ale to chyba bardziej chodzi o dno oka. Że może się odkleić siatkówka.

A masz już zaświadczenie od okulisty? Mi na poprzedniej wizycie gin kazał dostarczyć (29 t.c. wtedy).

Napisane przez indygo79

heloł, no jestem - wizyta jak zawsze miła bo lekarz super ale......leżenie plackiem przez tydzień, bo szyjka się skrocila , za tydzien usg i zobaczymy co dalej. powiedział, ze tragedii nie ma no ale trzeba leżeć bo jak coś to szpital.....czyli te moje bóle jak na @ nie były bez znaczenia....

poza tym wyniki okej, no i bez żadnych infekcji tu i ówdzie

czyli mój wyjazd do taty póki co przepadł.....a tak chciałam z siostra posiedzieć i poplotkowac buuuuuuuuuuuuu. a jeszcze w niedziele 5 rocznica śmierci mamy i na cmentarz tez nie pojade no dzidzia najważniejsza, bez dwóch zdań.ale mi tu smutno samej.

Indygo, kciukasy Szkoda, że do taty nie pojedziesz, ale może ktoś z rodzinki Cię odwiedzi. Wierzę, że będziesz ładnie odpoczywać, przypilnujemy Cię

Napisane przez archinta

No to nie źle Mam ochotę i Cię przytulic i porządnie opierzyć za Twoją nadmierną ruchliwość A Ty jeszcze się przyznajesz ,ze sprzątałaś, bo takie miałaś przeczucia i męża tak nie chciałaś zostawić
Kobieto on nie ma 3 lat! Ty się masz oszczędzać- oj ciesz się , ze Lublin daleko- odwiedziłabym Cię na oddziale
Zaciskaj tam mocno nóżki- jesteśmy z Tobą

No właśnie, zastanawiałam się, że też nikt się nie bulwersuje... Można na Ciebie liczyć

[katarzynka00]

Napisane przez cotynato

Z tą położną to faktycznie niby drogo, niby wkurzające, ale w sumie płaci się też za jej pełną dyspozycyjność, rady, czas, możliwość zadzwonienia w nocy z problemem, świadomość, że można po nią zadzwonić jak się rodzi ... że już się nie jest "obcym" w szpitalu itp. Myślę że to jest warte tych 600 zł chociaż nie powiem, wolałabym aby u nas też było 100-200 Jak narazie jednak nie mam upatrzonej żadnej, wiec możliwe że wbiję tam i wezmę co dadzą i później podziękuję bombonierką albo flachą ( mam nadzieję że będzie tak miło ifajnie że zasłużą ).

mi w sumie zależy żeby dostać się na porodówkę, bo w wybranym przeze mnie szpitalu z uporem maniaka odsyłają kobiety twierdząc że porodówka przepełniona.Co prawda to jest taka fabryka dzieci,bo to najlepszy szpital.Mimo to ja się uparłam właśnie na ten.
Po drugie zależy mi na znieczuleniu.Zwykle trzeba się prosić i prosić.Czasem okazuję się że już za późno na znieczulenie.
Nie chcę też leżeć jak kłoda,a tak przyjdzie i powie co robić w którym momencie,czy prysznic,czy piłka czy co.

No i po po pierwszym porodzie, wiem już z czym to się je,i ani nie chcę myśleć jakby mogło się to zakończyć bez osoby często zaglądającej.(Mała owinięta była pępowiną, a ta sama w sobie za krótka, bym o własnych siłach mogła ją wypchnąć.Stąd vacum.Na szczęście córka nie była niedotleniona etc.

Bardzo chciałabym przeżyć poród jeszcze raz,bardziej świadomie,by więcej z tego pamiętać,póki co mam w głowie tylko krótkie urywki,niekoniecznie przyjemnie,ale nie będę stracha napędzać.


Maleństwo moje gorączkuje ehhhh a dziś ma urodzinki i nie wypaliła nam imprezka :/

[kellysss]

dzien dobry...

Nie bylo mnie dwa dni i tego chyba nie nadrobie...

Czytam ze wszystkie zaczynacie rodzic
Ej laski wszystkie do lozka marsz i trzymac nogi razem..
Jeszcze male te nasze dzidziolki

Malgosiu..Dobrze ze idziesz do szpitala bynajmniej tam Cie beda pilnowac zebys odpoczywala Te 3 tyg. na pewno szybko zleca i trzymam kciuki zeby Cie jeszcze wypuscili na troszke do domku

Nop i dolacze do jeczacych
Juz mnie tez zaczely meczyc jakies skurcze
A u mnie to jeszcze kompletnie za wczesnie
bo to dopiero 27 tydzien sie konczy
W sumie ja to mam bardziej twardnienie brzuszka ale przy tym zaczynaja mnie
mocniej kluc kosci fredkowe Masakra widze ze sie zaczyna...
Ja niewiem jak ja ma tak sie meczyc jeszcze 13 tyg. to chyba lepiej zeby od razu mnie dobic...hihh zartuje oczywiscie....
Mam nadzieje ze u mnie sie nic nie skraca i nie rozwiera

Bylam wczoraj na wizycie u poloznych ale jak to u nich bywa
zawsze wszystko jest w porzadku... Slyszalam serduszko malej i to najwazniejsze
zmierzyly mi brzuchola , tetno i mocz skontrolowany -> wszystko cacy
I na koniec pomacaly mala i powiedzialy ze jest- dobrych rozmiarow
Mam nadzieje ze nie rosnie mi drugi klocuszek bo tym razem to chyba nie wycisne


Sory ze tak o mnie ... Postaram sie byc troszke na bierzaco i Wam odpisac ale zobaczymy jak mi maly na to pozwoli........ I musze isc dzisiaj na podpis do socjalu (bo jestem na zasilku i co miesiac sie podpisuje) ..

Milego dzionka

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Napisane przez katarzynka00

mi w sumie zależy żeby dostać się na porodówkę, bo w wybranym przeze mnie szpitalu z uporem maniaka odsyłają kobiety twierdząc że porodówka przepełniona.Co prawda to jest taka fabryka dzieci,bo to najlepszy szpital.Mimo to ja się uparłam właśnie na ten.
Po drugie zależy mi na znieczuleniu.Zwykle trzeba się prosić i prosić.Czasem okazuję się że już za późno na znieczulenie.
Nie chcę też leżeć jak kłoda,a tak przyjdzie i powie co robić w którym momencie,czy prysznic,czy piłka czy co.

No i po po pierwszym porodzie, wiem już z czym to się je,i ani nie chcę myśleć jakby mogło się to zakończyć bez osoby często zaglądającej.(Mała owinięta była pępowiną, a ta sama w sobie za krótka, bym o własnych siłach mogła ją wypchnąć.Stąd vacum.Na szczęście córka nie była niedotleniona etc.

Bardzo chciałabym przeżyć poród jeszcze raz,bardziej świadomie,by więcej z tego pamiętać,póki co mam w głowie tylko krótkie urywki,niekoniecznie przyjemnie,ale nie będę stracha napędzać.


Maleństwo moje gorączkuje ehhhh a dziś ma urodzinki i nie wypaliła nam imprezka :/

To widze ze jestes tez z lekka trauma po pierwszym porodzie...
Ja tez i tez mialam vacum i z malym tez bylo ryzyko niedotlenienia bo za dlugo w kanale siedzial..mam nadzieje ze teraz nam lepiej pojdzie

[indygo79]

Napisane przez agnieszka 0605

A wy nadal o pizzy Wczoraj wybrałam jednak wypad na pizze niż malowanie włosów i najadłam się niesamowicie!! To była najlepsza pizza jaką jadłam prosto z pieca, ciasto coś jak podpłomyki, mniam! I o dziwo cukier po pizzy w normie a myślałam, że nią nagrzesze potem lody w mc.donalds i naprawdę miły wieczór z M. Tym bardziej, że jak bedzie mała to już nie pozwolimy sobie na takie spontany

Byłam w pracy - a tam normalnie sex afera wyszła moja asystentka (2 lata po ślubie) zdradziła meża z moim asystentem (kawaler, w moim wieku). Szkoda mi tylko jej męża, bo byłby chyba w stanie jej wybaczyć gdyby zrezygnowała z pracy w firmie z tym chłopakiem, ale ona NIE Dziwne to życie i dziwni ludzie...

indygo79 witaj wśród leżących masz nakaz bezwzględnego leżenia?? Jaką masz długą szyjkę? A co do mamy - ja bym pojechała na cmentarz, krótka wizyta na cmentarzu nie powinna zaszkodzić, a w sercu zawsze lżej ... Sama jestem leżąca od 24tc, ale nie popadam w paranoję z szyjką, jak trzeba to śmigam gdzieś i trzyma - 2,5 cm, wewnętrznie lekko zaczyna się otwierać.

fiu, fiu się ma asystentów własnych w pracy. to ty pani prezes

a co do cmentarza , ja muszę 80 km jechac autem, to poza lublinem.... nie powiedział mi ile sie skróciła, ale musiała sporo bo ostatnio było oki, na usg oceni

dziękuje dziewczynki za miłe słowa wsparcia


a pisałyście, ze 3 dni po pełni wysyp porodów, we wrzesniu jest 12go, to co 15go sie meldujemy na porodówkach hihi

[kellysss]

Napisane przez MoniaZ82

Zauwazylam ze piszecie o skurczach....czy uwierzycie ze nie mialam zadnych ...nawet przez chwilke..ja nie wiem jak ta moja macica sie przygotowuje do porodu ???.....czy to normalne....

Ja tez w mojej pierwszej ciazy zero skurczy do 40 tyg...
Chyba w 8 miesiacu zaczely mi dolegac bole kosci cipnych
(ale po wizytach w szpitalu nie mialam nawet milimetra rozwarcia do 41 tyg...)

[mooonik]

Hej w ten zamulaszczy dzień spałam prawie do 11 dziś i to nawet bez przerwy na sikanie ja już nie wiem co gorsze- bo upał źle, tak jak dziś jeszcze gorzej. Ehhh i do tego jeszcze mi lapek padł i muszę siedzieć na stacjonarnym czego wręcz nie znoszę

Małgosiu chciałam napisać coś ale się powstrzymam. I popieram Archintę: "trzeba Cię chyba porządnie opieprzyć : Mam nadzieję, że w szpitalu Cię utemperują że to nie jest tak o- bo jeszcze to zrobię, jeszcze tamto. Skoro lekarz kazał leżeć to chyba miał powody. A już o praniu i sprzątaniu dla męża bo masz przeczucie nie wspomnę. Niemniej trzymam mocno kciuki, żeby leki pomogły i szyjka wytrzymała ten miesiąc jeszcze I że upały nie będą takie najgorsze a z lapkiem dasz radę wytrzymać te parę dni Zaciskaj mocno nózie!!

Indygo no to proszę leżeć i uważać na siebie trzymam mocno kciuki, żeby za tydzień było dobrze

[katarzynka00]

Napisane przez kellysss

To widze ze jestes tez z lekka trauma po pierwszym porodzie...
Ja tez i tez mialam vacum i z malym tez bylo ryzyko niedotlenienia bo za dlugo w kanale siedzial..mam nadzieje ze teraz nam lepiej pojdzie

moja zejść nie chciała.Nic nie szło po myśli, ale ja poród wywoływany miałam więc nie było do końca jak natura chciała.Na dodatek szła twarzyczkowo.Gdzieś w trakcie podjęli próbę odwrócenia jak we mnie była, ale bezskuteczna była...ała
ehhhh ja powtarzam sobie że obojętnie jaki by to nie był poród na pewno będzie krótszy,z L spędziłam ponad 20h na porodówce...

[agnieszka 0605]

Napisane przez indygo79

fiu, fiu się ma asystentów własnych w pracy. to ty pani prezes

a co do cmentarza , ja muszę 80 km jechac autem, to poza lublinem.... nie powiedział mi ile sie skróciła, ale musiała sporo bo ostatnio było oki, na usg oceni


a pisałyście, ze 3 dni po pełni wysyp porodów, we wrzesniu jest 12go, to co 15go sie meldujemy na porodówkach hihi

1. taaaa .... prezes od spraw zbędnych i niepotrzebnych
2. a to faktycznie daleko... myślałm, że blizej ten cmentarz. Ja mam ze 3 km, a to różnica. W takim razie, żadnych wyjzadów, chyba że na leżąco na tylnym siedzeniu (nad morze tak jechałam i było ok)
3. 15/09 mam tp

[indygo79]

Napisane przez mooonik

Hej w ten zamulaszczy dzień spałam prawie do 11 dziś i to nawet bez przerwy na sikanie ja już nie wiem co gorsze- bo upał źle, tak jak dziś jeszcze gorzej. Ehhh i do tego jeszcze mi lapek padł i muszę siedzieć na stacjonarnym czego wręcz nie znoszę

Małgosiu chciałam napisać coś ale się powstrzymam. I popieram Archintę: "trzeba Cię chyba porządnie opieprzyć : Mam nadzieję, że w szpitalu Cię utemperują że to nie jest tak o- bo jeszcze to zrobię, jeszcze tamto. Skoro lekarz kazał leżeć to chyba miał powody. A już o praniu i sprzątaniu dla męża bo masz przeczucie nie wspomnę. Niemniej trzymam mocno kciuki, żeby leki pomogły i szyjka wytrzymała ten miesiąc jeszcze I że upały nie będą takie najgorsze a z lapkiem dasz radę wytrzymać te parę dni Zaciskaj mocno nózie!!

Indygo no to proszę leżeć i uważać na siebie trzymam mocno kciuki, żeby za tydzień było dobrze

leżę na dowolnie wybranym boku, po kanapkę i na siku tylko poszłam

[kellysss]

obiecana Lasgna :

Składniki:

-makaron do lasagne
-0,5 kg mięsa mielonego
-pasata pomidorowa lub pomidory w puszce
-2-3 ząbki czosnku
-przyprawy (sól, pieprz, bazylia, )
-2-3 mozzarelle(takie kulki)+ starty zolty ser (to do posypania na wierzch)
-masło do wysmarowania formy (naczynia żaroodpornego)
-oliwa z oliwek

wykonanie:

Do garczka na oliwie z oliwek wrzucamy pokrojony w kosteczke czosnek ,podsmazamy na
krociutko bo szybko sie moze spalic , dodajemy mieso mielone i mieszamy ciagle zeby porobily sie takie grudki... Jak juz mieso 'zmieni kolor ' to dolewamy pasate pomidorowa ,dodajemy sol ,pieprz,bazylie i zostawiamy ok. godzinki na malym ogniu....
Naczynie zaroodporne wysmarowac maselkiem... na spod wylozyc makaron do lasagni (mozna lamac tak zeby zrobic jedna warstwe..na to nalozyc sos z miesem..potem mozzarelle pokrojona w drobna kostke... i znowu makaron-sos-mozzarella....potem makaron -sos-jak mi zostanie to jeszcze troszke mozzarelli i na to ser zolty tary , posypuje bazylia i przykrywam to folia aluminiowa (najlepiej by bylo zeby nie dotykala do sera bo sie przyklei )
Wkladam do piekarnika rozgrznego do 180-190 stopni na ok 40-50 min..
Tak z 10 min przed koncem sciagam folie zeby serek troszke sie przypiek....
Niektorzy robia z sosem beszamelowym ale to juz wiecej roboty
No i niektorzy nie przykrywaja folia ale u mnie to zawsze sie tak pali ser...

Smacznego

[danika]

Napisane przez katarzynka00

Bardzo chciałabym przeżyć poród jeszcze raz,bardziej świadomie,by więcej z tego pamiętać,póki co mam w głowie tylko krótkie urywki,niekoniecznie przyjemnie,ale nie będę stracha napędzać.


Maleństwo moje gorączkuje ehhhh a dziś ma urodzinki i nie wypaliła nam imprezka :/

współczuję przykrych przeżyć porodowych tym razem na pewno bedzie lepiej

i urodzinki nieudane....szkoda moze przeniescie imprezke na weekend?

Napisane przez agnyska81

Cukiernię pod Amorem, już drugą część, przyjemnie się czyta

A co do stopnia dojrzałości łozyska - do tej pory miałam zawsze I, ale myślę że na tym etapie ciąży i II stopień to jest jeszcze dobrze.


A masz już zaświadczenie od okulisty? Mi na poprzedniej wizycie gin kazał dostarczyć (29 t.c. wtedy).

co to za typ literatury? w sensie romansidło? poczytałabym coś lekkiego bo po ostatnich kryminałach skandynawskich mam dość

ja dzis uderzam do okulisty - mam nadzieje ze zadnych dziur w siatkówce nie ma ja mam wade nie taka dużą (-4, -4,5) ale wszyscy w rodzinie mają słabe siatkówki.

Napisane przez indygo79

a pisałyście, ze 3 dni po pełni wysyp porodów, we wrzesniu jest 12go, to co 15go sie meldujemy na porodówkach hihi

no ja nie mam nic przeciwko temu

Napisane przez indygo79

leżę na dowolnie wybranym boku, po kanapkę i na siku tylko poszłam

grzeczna pacjentka z ciebie


a ja przegapiłam pore jedzenia o godzine i normalnie mroczki przed oczami, ręce mi się roztrzęsły...zmierzyłam cukier a tu 60 ale juz chłapnęłam kawałek wafelka w czekoladzie i zjadłam leczo i jest lepiej

[kaileight]

Napisane przez agnyska81

Cukiernię pod Amorem, już drugą część, przyjemnie się czyta

A masz już zaświadczenie od okulisty? Mi na poprzedniej wizycie gin kazał dostarczyć (29 t.c. wtedy).

Ooo. poluję na tę książkę w bibliotece, bo ponoć miło się czyta, taka ciepła opowieść Kocham czytać, a teraz to już wręcz nałogowo, bo czasu pod dostatkiem

Ja już dostałam zaświadcznie od okulisty, że mogę rodzić siłami natury, że nie muszę cc Paradoksalnie wzrok w ciąży znacznie mi się poprawił, aż lakarz był zdziwiony. A ja byłam pewna że z moja wadą, ryzykiem odklejenia siatkówkii astygmatyzmem nawet nie będą rozważali zwykłego porodu. A tu taka niespodzianka, strasznie się ucieszyłam

Napisane przez lausanne

jcotka ja dalej nic nie mam zrobionego. Bo może nie muszę kupować, ale wszystko - nawet wózek - muszę wyprać, wyczyścić, przywieźć od rodziców itd. Szwagierka mi w sierpniu na parę dni zabierze malego na wies to wtedy moze się zmobilizuję i moze spakuję ta torbę

Też już niby prawie wsyzstko mam, ale nic nie posegregowane, wszystko do prania, czyszczenia i układania

Napisane przez lausanne

nie rozśmieszaj mnie jeśli śniadanie to już trzecie

Hihi, trzecie śniadanie mówisz... Ja pierwsze jem zawsze koło 10- 11, mimo że wcześnie wstaje to bym się z trzema nie wyrobiła

Napisane przez miss.hot

No racja


Ehhh też bym zjadła, ale muszę uważać na ciężko strawne rzeczy ze względu na wątrobę

Ja też sobie nie pozwalam zbyt często. Także nie mart się- jest nas więcej Na codzień odżywiam się bardzo zdrowo i w przemyślany sposób. Nie pamiętam już kiedy jadłam coś w stylu frytek, pizzy czy innego fastfoodu. Słodycze malutko raz w tyg. Można przywyknąc, choć czasem jak najdzie chęć...

[agnyska81]

Napisane przez danika

ja dzis uderzam do okulisty - mam nadzieje ze zadnych dziur w siatkówce nie ma ja mam wade nie taka dużą (-4, -4,5) ale wszyscy w rodzinie mają słabe siatkówki.

za badanie u okulisty.
Nie bardzo romansidło, choć wątki miłosne występują jak najbardziej. To taka opowieść o dziejach rodziny, fajnie jest podzielona, bo rozdział dotyczy czasów współczesnych, a potem jest powrót do końca XIX wieku (choć akurat mojej mamie sie to mieszalo i utknęła w połowie).

[aa2]

a co tu dzisiaj tak spokojnie? normalni eni epoznaje naszego watku hehe

[kaileight]

Napisane przez kellysss

obiecana Lasgna :

Składniki:

-makaron do lasagne
-0,5 kg mięsa mielonego
-pasata pomidorowa lub pomidory w puszce
-2-3 ząbki czosnku
-przyprawy (sól, pieprz, bazylia, )
-2-3 mozzarelle(takie kulki)+ starty zolty ser (to do posypania na wierzch)
-masło do wysmarowania formy (naczynia żaroodpornego)
-oliwa z oliwek

wykonanie:

Do garczka na oliwie z oliwek wrzucamy pokrojony w kosteczke czosnek ,podsmazamy na
krociutko bo szybko sie moze spalic , dodajemy mieso mielone i mieszamy ciagle zeby porobily sie takie grudki... Jak juz mieso 'zmieni kolor ' to dolewamy pasate pomidorowa ,dodajemy sol ,pieprz,bazylie i zostawiamy ok. godzinki na malym ogniu....
Naczynie zaroodporne wysmarowac maselkiem... na spod wylozyc makaron do lasagni (mozna lamac tak zeby zrobic jedna warstwe..na to nalozyc sos z miesem..potem mozzarelle pokrojona w drobna kostke... i znowu makaron-sos-mozzarella....potem makaron -sos-jak mi zostanie to jeszcze troszke mozzarelli i na to ser zolty tary , posypuje bazylia i przykrywam to folia aluminiowa (najlepiej by bylo zeby nie dotykala do sera bo sie przyklei )
Wkladam do piekarnika rozgrznego do 180-190 stopni na ok 40-50 min..
Tak z 10 min przed koncem sciagam folie zeby serek troszke sie przypiek....
Niektorzy robia z sosem beszamelowym ale to juz wiecej roboty
No i niektorzy nie przykrywaja folia ale u mnie to zawsze sie tak pali ser...

Smacznego

KOOCHAM LASAGNE!!!

Ale nie mam jeszcze piekarnika w domu, więc nie zaszaleję

[anuska_s]

Napisane przez katarzynka00

Maleństwo moje gorączkuje ehhhh a dziś ma urodzinki i nie wypaliła nam imprezka :/

to 100 lat dla maleństwa i niech szybko zdrowieje

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

o bosz jaka pogoda, siedze z wiatrakiem przy du..e a i tak jestem mokra

[agnieszka 0605]

Napisane przez kaileight

Ja też sobie nie pozwalam zbyt często.

nie możesz? Czy po prostu nie chcesz?

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez aa2

a co tu dzisiaj tak spokojnie? normalni eni epoznaje naszego watku hehe

no właśnie pouciekały wszystkie czy co???

[agnyska81]

Napisane przez kaileight

Ooo. poluję na tę książkę w bibliotece, bo ponoć miło się czyta, taka ciepła opowieść Kocham czytać, a teraz to już wręcz nałogowo, bo czasu pod dostatkiem

Ja już dostałam zaświadcznie od okulisty, że mogę rodzić siłami natury, że nie muszę cc Paradoksalnie wzrok w ciąży znacznie mi się poprawił, aż lakarz był zdziwiony. A ja byłam pewna że z moja wadą, ryzykiem odklejenia siatkówkii astygmatyzmem nawet nie będą rozważali zwykłego porodu. A tu taka niespodzianka, strasznie się ucieszyłam

Też mam z biblioteki Ale w mojej wiejskiej nie ma problemu z tym, że czeka się na książkę To raczej książki czekają na wypożyczającego.

A z wynikami to ciekawe - od ponad 8 miesięcy nie biorę leków na jaskrę, a nigdy nie miałam tak dobrego ciśnienia śródgałkowego Moja okulistka mówi, że niektórym ciąża tak dobrze robi na różne choroby (niektórym niestety przeciwnie, ale my widać do tej grupy nie należymy).

[danika]

Napisane przez agnyska81

Też mam z biblioteki Ale w mojej wiejskiej nie ma problemu z tym, że czeka się na książkę To raczej książki czekają na wypożyczającego.

u mnie to samo

a kiedys marudziłam panu kierownikowi ze nie ma książek podróżniczych i przyszłam tak gdzies po 2 miesiącach a tu:
Martyna Wojciechowska, ze 2 Pałkewicza, Kinga Hoszcz i różne inne pokupili mają więcej kasy niż w miejskich bibliotekach

[mooonik]

Napisane przez indygo79

leżę na dowolnie wybranym boku, po kanapkę i na siku tylko poszłam

i bardzo dobrze

Napisane przez danika

ja dzis uderzam do okulisty - mam nadzieje ze zadnych dziur w siatkówce nie ma ja mam wade nie taka dużą (-4, -4,5) ale wszyscy w rodzinie mają słabe siatkówki.

za wizytę


Dziewczyny zobaczcie na słownik młodzieżowej gwary dla babci i dziadka

[kaileight]

Napisane przez agnyska81

Też mam z biblioteki Ale w mojej wiejskiej nie ma problemu z tym, że czeka się na książkę To raczej książki czekają na wypożyczającego.

A z wynikami to ciekawe - od ponad 8 miesięcy nie biorę leków na jaskrę, a nigdy nie miałam tak dobrego ciśnienia śródgałkowego Moja okulistka mówi, że niektórym ciąża tak dobrze robi na różne choroby (niektórym niestety przeciwnie, ale my widać do tej grupy nie należymy).

No to u nas niestety na niektóre nowości lub bardziej oblegane książki trzeba się nawet zapisywać Naprawdę. Dużo jest osób zapisanych, biblioteka tez niczego sobie, ale z tych najnowszych pozycji zazyczaj jest 1 egzemplarz. Ale przynajmniej uzupełniają regularnie zbiory. Od wielu lat jestem stałym bywalcem, teraz chodzę raz w tygodniu wymieniać książki

No na wzrok ciąża podziałała świetnie naprawdę to jest nie do uwierzenia, bo kiedyś cały czas chodziłam w szkłach kontaktowych, albo okularach, a teraz używam tylko do komputera i czytania książek. Z (-5) dioptrii zmniejszyło się na (-1) Aż lekarz nie chciał uwierzyć

Napisane przez agnieszka 0605

nie możesz? Czy po prostu nie chcesz?

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Nie mogę, już przed ciąża chodziłam do poradni profilaktyki cukrzycy

[Sharifa]

Napisane przez kaileight

Hihi, trzecie śniadanie mówisz... Ja pierwsze jem zawsze koło 10- 11, mimo że wcześnie wstaje to bym się z trzema nie wyrobiła

Do 10-11 ja bym padla z glodu Pierwsze sniadanie kolo 8-9, drugie miedzy 10 a 12.

Napisane przez agnyska81

Też mam z biblioteki Ale w mojej wiejskiej nie ma problemu z tym, że czeka się na książkę To raczej książki czekają na wypożyczającego.

Czytajcie, czytajcie, bo pozniej nie ma na to czasu podobno - tak mi wszyscy mowia

Ja juz po pracy, chociaz dzisiaj i tak malo bylo, wiec skorzystalam ogarniajac mieszkanie w godzinach pracy. Teraz czekam na meza z pizza, chociaz w sumie nie wiem kiedy dokladnie bedzie

[indygo79]

Napisane przez mooonik

Dziewczyny zobaczcie na słownik młodzieżowej gwary dla babci i dziadka

dobre a mój tata ostatnio pyta co to jest ta empetrójka bo on njic nie rozumie. wie, ze to takie urządzenie co muzyczki mozesz słuchać. a tu w tv jakis konkurs i za kazdy sms wysyłają empetrójka. jak to? skąd tyle kasy maja? to musiałam mu tłumaczyc róznice miedzy urzadzeniem a utworem w formacie mp3. a on w sumie nowoczesny obsługi kompa sam sie nauczył, teraz internet, płacenie rachunkow, skype itp nie maja dla niego tajemnic

[danika]

Napisane przez kaileight

No na wzrok ciąża podziałała świetnie naprawdę to jest nie do uwierzenia, bo kiedyś cały czas chodziłam w szkłach kontaktowych, albo okularach, a teraz używam tylko do komputera i czytania książek. Z (-5) dioptrii zmniejszyło się na (-1) Aż lekarz nie chciał uwierzyć

wow szkoda, ze u mnie taki cud nie nastąpił wydaje mi się, że wręcz odwrotnie, troche mi sie pogorszyło...

[archinta]

Napisane przez agnyska81

No właśnie, zastanawiałam się, że też nikt się nie bulwersuje... Można na Ciebie liczyć

Napisane przez mooonik

Hej w ten zamulaszczy dzień spałam prawie do 11 dziś i to nawet bez przerwy na sikanie ja już nie wiem co gorsze- bo upał źle, tak jak dziś jeszcze gorzej.

To widzę,że nie ja jedna tak dziś do doopy

Napisane przez indygo79

leżę na dowolnie wybranym boku, po kanapkę i na siku tylko poszłam

za wzorcowe zastosowanie się do zaleceń
i przytulam

Napisane przez kellysss

obiecana Lasgna :

Składniki:

-makaron do lasagne
-0,5 kg mięsa mielonego
-pasata pomidorowa lub pomidory w puszce
-2-3 ząbki czosnku
-przyprawy (sól, pieprz, bazylia, )
-2-3 mozzarelle(takie kulki)+ starty zolty ser (to do posypania na wierzch)
-masło do wysmarowania formy (naczynia żaroodpornego)
-oliwa z oliwek

wykonanie:

Do garczka na oliwie z oliwek wrzucamy pokrojony w kosteczke czosnek ,podsmazamy na
krociutko bo szybko sie moze spalic , dodajemy mieso mielone i mieszamy ciagle zeby porobily sie takie grudki... Jak juz mieso 'zmieni kolor ' to dolewamy pasate pomidorowa ,dodajemy sol ,pieprz,bazylie i zostawiamy ok. godzinki na malym ogniu....
Naczynie zaroodporne wysmarowac maselkiem... na spod wylozyc makaron do lasagni (mozna lamac tak zeby zrobic jedna warstwe..na to nalozyc sos z miesem..potem mozzarelle pokrojona w drobna kostke... i znowu makaron-sos-mozzarella....potem makaron -sos-jak mi zostanie to jeszcze troszke mozzarelli i na to ser zolty tary , posypuje bazylia i przykrywam to folia aluminiowa (najlepiej by bylo zeby nie dotykala do sera bo sie przyklei )
Wkladam do piekarnika rozgrznego do 180-190 stopni na ok 40-50 min..
Tak z 10 min przed koncem sciagam folie zeby serek troszke sie przypiek....
Niektorzy robia z sosem beszamelowym ale to juz wiecej roboty
No i niektorzy nie przykrywaja folia ale u mnie to zawsze sie tak pali ser...

Smacznego

dz
Musze tylko pokombinować co by tu zamiast mięsiwa