Mój pierwszy raz - wątek zbiorczy!

[Clemence]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Ja miałam normalnie (z tym, ze było to krwawienie z odstawienia przy tabletkach anty), ale kilku ginekologów mówiło mi, że zdarza się spóźnienie okresu po pierwszym stosunku, jakby nie patrzeć organizm przeżywa sporą ingerencję. Najlepiej idź do lekarza i sama zapytaj.

Też się zgodzę.
Jak juz warto zapytać lekarza,ale raczej nic Ci nie powinno być.Jeszcze zalezy jaka jestes osoba,ja akurat jestem strasznie podatna na stres i odrazu mi sie przesuwa wszystko

[IgnisDivine]

Napisane przez hanejj

jeśli "nie macie tego gdzie zrobić" to radziłabym poczekać.

DOKŁADNIE!
Polecam opowiadanie Hłaski 'Ósmy dzień tygodnia'

[ama4]

wisienka - ja też bym nie chciała Ale jakbym już nie miała zupełnie żadnego wyjścia, to wolałabym się zamknąć w pokoju niż np. jechać do lasu czy coś

[fleur05]

Jakaś romantyczna polanka brzmi fajnie do momentu, aż się zastanowi nad kwestią higieny. A gdzieś by się przydało umyć - poza tym pierwszy raz to mnie się bardziej z białą pościelą kojarzy...
Zamykanie się w pokoju, hmmm to wygląda dość jasno. Jeszcze taką plakietkę "nie przeszkadzać" jak w hotelach można powiesić. Rodzice byliby zachwyceni.

[ciri15]

Napisane przez fleur05

Jakaś romantyczna polanka brzmi fajnie do momentu, aż się zastanowi nad kwestią higieny. A gdzieś by się przydało umyć - poza tym pierwszy raz to mnie się bardziej z białą pościelą kojarzy...
Zamykanie się w pokoju, hmmm to wygląda dość jasno. Jeszcze taką plakietkę "nie przeszkadzać" jak w hotelach można powiesić. Rodzice byliby zachwyceni.

Ja zawsze zamykam pokój jak TŻ przychodzi

[talkshit]

Napisane przez ciri15

Ja zawsze zamykam pokój jak TŻ przychodzi

ja tak samo a ze nie mam zamka w drzwiach , a pies skacze na klamke i sie rzuca to wyjmuje klamke

[darkusia333]

hahha ja mam luksus mam podwójny zamek :P

[wisienka_na_torcie]

A ja pamiętam, jak bylismy z Tż przed tym pierwszym razem i postanowiliśmy to zrobić u mnie, jak moi rodzice gdzieś wyjechali. Problem był taki, że nie wiedzieliśmy kiedy wrócą, czy za pięć minut czy za godzinę... No i nic nam z tego pierwszego razu nie wyszło, zrobiliśmy to dwa miesiące później, w naszym wspólnym mieszkaniu, gdzie mieliśmy pewność, że przez całą noc i następny dzień będziemy sami

[elle elle]

Napisane przez dominika405

17 lat,po 13 miesięcznym okresie spotkań.Nie żałuję.Nadal jesteśmy razem i planujemy nasze życie w więcej niż dwójkę.

Gratulacje?

[fleur05]

Napisane przez ciri15

Ja zawsze zamykam pokój jak TŻ przychodzi

Wszystko zależy, ile ma się lat i jakich się ma rodziców. Jak się dorosła córka w pokoju zamknie z chłopakiem, rodzice wiedzą o co chodzi i nie przeszkadzają.
Jak córka jest młodsza i tak zrobi, rodzice też wiedzą o co chodzi i nawet jeśli nie będą przeszkadzać, to córka ma potem przechlapane.

[ciri15]

Napisane przez fleur05

Wszystko zależy, ile ma się lat i jakich się ma rodziców. Jak się dorosła córka w pokoju zamknie z chłopakiem, rodzice wiedzą o co chodzi i nie przeszkadzają.
Jak córka jest młodsza i tak zrobi, rodzice też wiedzą o co chodzi i nawet jeśli nie będą przeszkadzać, to córka ma potem przechlapane.

Moim zdaniem to kwestia kultury i rozsądku rodziców.
Ja miałam 17 lat i co za młoda byłam na zamykanie drzwi?
To że zamykam drzwi nie znaczy, że uprawiam seks, no Matko Boska... Po prostu wtedy jesteśmy razem, nikt nas nie rozprasza, nie podsłuchuje rozmów - i tak lubię. Nawet bardzo młodej dziewczyny, która chce przeżyć pierwszy raz rodzice nie upilnują, więc to nie jest kwestia zamkniętych drzwi, a jeśli ktoś tak myśli to szczerze mówiąc jest idiotą
Mam przyjaciela, który chodził z naszą koleżanką z klasy. Zawsze jak do niej przyjeżdżał to gdzieś jechali. Dlaczego? Ano, koleżanka NIE MIAŁA DRZWI w pokoju. Jak to usłyszałam to szczęka mi opadła(i nie, jej rodzice nie byli biedni). To był element kontroli. Szok. Było mi jej i jego żal. Zero intymności. A seksu i tak nie uprawiali, bo nie była na to zwyczajnie gotowa.
Poza tym rodzicom nawet seks starszej córki w ich domu może się nie podobać, tak po prostu. Więc ja nie widzę sensu tego rozróżnienia na młodą i starszą.
Nieprzeszkadzanie to kwestia kultury.

[martuch_]

Hej dziewczyny

Ja mam do Was takie pytanie.. Uprawiałam seks z moim chłopakiem, pierwszy raz oczywiście. Bardzo się bałam, ale kocham Go, i w końcu się zdecydowałam.Robiliśmy to w 2 prezerwatywach, żadna nie pękła no i on też we mnie nie skończył, w sumie w ogóle nie skończył. Boję się jednak, że mogło się coś stać. Tyle się na forach różnych naczytałam, że myślałam, że zawału dostanę. Bardzo chciałabym, abyście wyraziły swoją opinię. Czy mogło się cokolwiek stać

[ciri15]

Napisane przez martuch_

Hej dziewczyny

Ja mam do Was takie pytanie.. Uprawiałam seks z moim chłopakiem, pierwszy raz oczywiście. Bardzo się bałam, ale kocham Go, i w końcu się zdecydowałam.Robiliśmy to w 2 prezerwatywach, żadna nie pękła no i on też we mnie nie skończył, w sumie w ogóle nie skończył. Boję się jednak, że mogło się coś stać. Tyle się na forach różnych naczytałam, że myślałam, że zawału dostanę. Bardzo chciałabym, abyście wyraziły swoją opinię. Czy mogło się cokolwiek stać

Nie mogło.

[martuch_]

Napisane przez ciri15

Nie mogło.

Dziękuję Ja jestem jeszcze dość młodą dziewczyną, bo mam 17 lat. bardzo się bałam, nie tyle bólu ale konsekwencji. A słyszałyście coś o tym śluzie co zawiera plemniki?

[Cecilia89]

Co do zamykania drzwi gdy przychodzi do mnie TŻ - to ja również tak robię.
No a pierwszy raz był u TŻ w domu. Drzwi zamknięte, ale nie na klucz

[viva91]

Napisane przez fleur05

Wszystko zależy, ile ma się lat i jakich się ma rodziców. Jak się dorosła córka w pokoju zamknie z chłopakiem, rodzice wiedzą o co chodzi i nie przeszkadzają.
Jak córka jest młodsza i tak zrobi, rodzice też wiedzą o co chodzi i nawet jeśli nie będą przeszkadzać, to córka ma potem przechlapane.

niestety muszę się zgodzić - sama tego doświadczyłam. mama nie kazała mi zamykać drzwi "bo ja chcę wiedzieć co wy tam robicie" a jak zamknęłam to był krzyk w domu że się puszczam. słodkie, nie?

Napisane przez martuch_

Hej dziewczyny

Ja mam do Was takie pytanie.. Uprawiałam seks z moim chłopakiem, pierwszy raz oczywiście. Bardzo się bałam, ale kocham Go, i w końcu się zdecydowałam.Robiliśmy to w 2 prezerwatywach, żadna nie pękła no i on też we mnie nie skończył, w sumie w ogóle nie skończył. Boję się jednak, że mogło się coś stać. Tyle się na forach różnych naczytałam, że myślałam, że zawału dostanę. Bardzo chciałabym, abyście wyraziły swoją opinię. Czy mogło się cokolwiek stać

plamniki mają zęby? nie. no to nic się nie stało, jak inaczej by miały przedostać się przez dwie prezerwatywy?
swoją drogą, wiesz że prawdopodobieństwo pęknięcia prezerwatywy wzrasta, gdy używasz dwóch na raz?

Napisane przez martuch_

Dziękuję Ja jestem jeszcze dość młodą dziewczyną, bo mam 17 lat. bardzo się bałam, nie tyle bólu ale konsekwencji. A słyszałyście coś o tym śluzie co zawiera plemniki?

ten "śluz" to preejakulat. w każdej książce od biologii jest o nim napisane, radzę zajrzeć do podręczników...

[Cecilia89]

Napisane przez viva91

niestety muszę się zgodzić - sama tego doświadczyłam. mama nie kazała mi zamykać drzwi "bo ja chcę wiedzieć co wy tam robicie" a jak zamknęłam to był krzyk w domu że się puszczam. słodkie, nie?

Trochę dziwne podejście twojej matki. Rozumiem, że się martwiła, ale coś takiego powiedzieć córce?

[martuch_]

Napisane przez viva91

plamniki mają zęby? nie. no to nic się nie stało, jak inaczej by miały przedostać się przez dwie prezerwatywy?
swoją drogą, wiesz że prawdopodobieństwo pęknięcia prezerwatywy wzrasta, gdy używasz dwóch na raz?

ten "śluz" to preejakulat. w każdej książce od biologii jest o nim napisane, radzę zajrzeć do podręczników...

Tak wiem. Ale czytałam na forach, że przez to też mogłoby się zajść w ciążę, to prawda?
Słyszałam , że mogą się przetrzeć... Ale wydawało mi się , że w 2 bezpieczniej, moja koleżanka też tak się kocha pół roku i nic się nie stało.

[viva91]

Napisane przez Cecilia89

Trochę dziwne podejście twojej matki. Rozumiem, że się martwiła, ale coś takiego powiedzieć córce?

A duzo ciekawych rzeczy od niej usłyszałam. Pierwszy raz gdy dorwała mój pamiętnik (wiecie, 13-lat, pierwsze miłostki) - moja mam jest baaaardzo konserwatywna.

martuch_ - to się zdarza, w preejakulacie czasami pojawia się mała ilość plemników. ale rzadko. co do dwóch prezerwatyw, masz rację tylko Ci się wydawało. a koleżance gratuluję, widać ma dużo szczęścia.

[ciri15]

Napisane przez viva91

niestety muszę się zgodzić - sama tego doświadczyłam. mama nie kazała mi zamykać drzwi "bo ja chcę wiedzieć co wy tam robicie" a jak zamknęłam to był krzyk w domu że się puszczam. słodkie, nie?

Szok.
Moi niby też coś tam mruczeli, że się zamykamy, ale ja i tak zamykałam, nawet światło gasiłam i po jakichś 3 miesiącach przestali się czepiać. Chyba sobie ułożyli w główkach, że jak będę chciała to to zrobię tak czy tak.
Kur..., jak mnie denerwuje taki podejście jak Twojej mamy. A po co ona ma wiedzieć "co tam robicie". Jakby koleżanka przyszła to też chce wiedzieć co tam robicie? Nie ogarniam takiego myślenia.

Tyle że to właśnie podejście nie zależy od wieku córki. Nie będzie tak, że konserwatywni rodzice opieprzą 17-latkę za zamykanie drzwi, a po 2 latach wyjdą z domu by dziewczyna mogła sobie spokojnie seks uprawiać

Napisane przez martuch_

Tak wiem. Ale czytałam na forach, że przez to też mogłoby się zajść w ciążę, to prawda?
Słyszałam , że mogą się przetrzeć... Ale wydawało mi się , że w 2 bezpieczniej, moja koleżanka też tak się kocha pół roku i nic się nie stało.

Zgadzam się z vivą91, używania dwóch prezerwatyw, nie dość ze nieekonomiczne, może być i niebezpieczne. Nie mówiąc o tym, że to głupota
Wg niektórych specjalistów w preejakulacie są plemniki, wg innych nie. Więc lepiej ostrożnie.

[martuch_]

Napisane przez viva91

martuch_ - to się zdarza, w preejakulacie czasami pojawia się mała ilość plemników. ale rzadko. co do dwóch prezerwatyw, masz rację tylko Ci się wydawało. a koleżance gratuluję, widać ma dużo szczęścia.

Rozumiem A jakie są według was najlepsze prezerwatywy?

Tak w ogóle to po tym pierwszym razie tak panicznie się boję. Wiem, że to jest niemożliwe, ale wraz głupie myśli.. Że może jednak.. Nie liczę sobie tych dni płodnych, bo do końca się na tym nie znam.. To jeżeli chłopak się we mnie nie spuści , to nawet ten preejakuljat może zapłodnić?

[viva91]

Mojej mamy juz nikt i nic nie zmieni, jest strasznie uparta i ma swój świat. Jej ulubionym argumentem jest "bo co ludzie pomyślą". Dlatego jak się nie zgadzamy to kiwam głową jej nie słuchając i nie wszczynając kłótni, bo takie potrafią trwać ponad tydzień.
Dlatego z chłopakiem najczęściej spotykam sie u niego

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez martuch_

Tak w ogóle to po tym pierwszym razie tak panicznie się boję. Wiem, że to jest niemożliwe, ale wraz głupie myśli.. Że może jednak.. Nie liczę sobie tych dni płodnych, bo do końca się na tym nie znam.. To jeżeli chłopak się we mnie nie spuści , to nawet ten preejakuljat może zapłodnić?

Popracuj trochę nad słownictwem, dobrze?
Dni płodnych się nie oblicza, je się rozpoznaje. Na podstawie badania temperatury, obserwacji śluzu. Internetowe kalendarzyki do obliczania dni płodnych to pic na wodę.
To, że chłopak nie będzie miał w tobie wytrysku nie oznacza że preejakulat przefrunął sobie do twojej pochwy. Wiesz jak on wygląda? Kiedy się wydziela? Przed wystryskiem, kiedy chłopak jest pobudzony. I jeżeli wtedy nie założy prezerwatywy a dojdzie do penetracji to jest możliwość zajścia w ciążę.

Skoro coś jest niemożliwe to po co głupie myśli? Równie dobrze mogę powiedzieć: "W mojej szafie nie ma zielonego ufoludka. Hmm, a może jednak jest?"

[Cecilia89]

Moi rodzice też nie zawsze są zadowoleni, że zamykam drzwi, kiedy mój TŻ przyjeżdża.

martuch, po co z chłopakiem używacie dwóch prezerwatyw? Przecież plemniki nie mają zębów, jak któraś wizażanka napisała.

[ciri15]

Napisane przez martuch_

Tak w ogóle to po tym pierwszym razie tak panicznie się boję. Wiem, że to jest niemożliwe, ale wraz głupie myśli.. Że może jednak.. Nie liczę sobie tych dni płodnych, bo do końca się na tym nie znam.. To jeżeli chłopak się we mnie nie spuści , to nawet ten preejakuljat może zapłodnić?

To może jednak nie jesteś gotowa na seks skoro się panicznie boisz?

To pytanie jest głupie... Jak ma cię zapłodnić, jak Ci nie włoży, brzydko mówiąc?

[martuch_]

Napisane przez viva91

Popracuj trochę nad słownictwem, dobrze?
Dni płodnych się nie oblicza, je się rozpoznaje. Na podstawie badania temperatury, obserwacji śluzu. Internetowe kalendarzyki do obliczania dni płodnych to pic na wodę.
To, że chłopak nie będzie miał w tobie wytrysku nie oznacza że preejakulat przefrunął sobie do twojej pochwy. Wiesz jak on wygląda? Kiedy się wydziela? Przed wystryskiem, kiedy chłopak jest pobudzony. I jeżeli wtedy nie założy prezerwatywy a dojdzie do penetracji to jest możliwość zajścia w ciążę.

Skoro coś jest niemożliwe to po co głupie myśli? Równie dobrze mogę powiedzieć: "W mojej szafie nie ma zielonego ufoludka. Hmm, a może jednak jest?"

Nie rozumiem twojej sugestii odnośnie mojego słownictwa.. Spotkałam się z różnymi okresleniami dotyczącymi dni płodnych, tak więc nie wiem skąd ta aluzja Ale nie jestem tu po to żeby się kłócić tylko poradzić No ja uważam, że mój chłopak był podniecony, więc pytam o co chodzi dokładnie z tym preejakulatem. A myśli stąd mam, że to był mój pierwszy raz i nie chciałabym, aby skończył się tragicznie.

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez Cecilia89

Moi rodzice też nie zawsze są zadowoleni, że zamykam drzwi, kiedy mój TŻ przyjeżdża.

martuch, po co z chłopakiem używacie dwóch prezerwatyw? Przecież plemniki nie mają zębów, jak któraś wizażanka napisała.

Koleżanka doradziła

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez ciri15

To może jednak nie jesteś gotowa na seks skoro się panicznie boisz?

To pytanie jest głupie... Jak ma cię zapłodnić, jak Ci nie włoży, brzydko mówiąc?

Boję się, przyznam. Kocham Go i dużo o tym myślałam i jak to robiliśmy to było mi dobrze. No, ale przecież to robiliśmy, więc musiał mi wkładać

[Cecilia89]

martuch_ - używacie dwóch prezerwatyw naraz? Kompletna głupota. Skoro nie jesteście gotowi, to nie róbcie tego i tyle. Poza tym niektóre rady koleżanek jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam - radziłabym czasami tak zrobić.

[viva91]

Napisane przez martuch_

Nie rozumiem twojej sugestii odnośnie mojego słownictwa.. Spotkałam się z różnymi okresleniami dotyczącymi dni płodnych, tak więc nie wiem skąd ta aluzja Ale nie jestem tu po to żeby się kłócić tylko poradzić No ja uważam, że mój chłopak był podniecony, więc pytam o co chodzi dokładnie z tym preejakulatem. A myśli stąd mam, że to był mój pierwszy raz i nie chciałabym, aby skończył się tragicznie.

Boję się, przyznam. Kocham Go i dużo o tym myślałam i jak to robiliśmy to było mi dobrze. No, ale przecież to robiliśmy, więc musiał mi wkładać

ty nas nie rozumiesz

moja aluzja dotyczyła słowa "spuścił" - jest ono dość wulgarne, prawda?
to nie miało związku z dniami płodnymi.

owszem, "wkładał ci" ale z prezerwatywą na członku!
a wizażance chodziło o to, że jakby miał preejakulat na członku i "włozył ci" bez prezerwatywy to mogło by być zagrożenie ciążą.
ale nie pisałaś nic o tym że kochaliście się na początku bez prezerwatywy, więc zakładamy że jednak "ci nie wkładał" w takim przypadku i zagrożenia że plemniki z preejakulatu mogłyby cię zapłodnić nie ma.

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez martuch_

A myśli stąd mam, że to był mój pierwszy raz i nie chciałabym, aby skończył się tragicznie.

no ale przecież jest niemożliwe żeby się skończył "tragicznie".

[martuch_]

Napisane przez Cecilia89

martuch_ - używacie dwóch prezerwatyw naraz? Kompletna głupota. Skoro nie jesteście gotowi, to nie róbcie tego i tyle. Poza tym niektóre rady koleżanek jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam - radziłabym czasami tak zrobić.

Ale dlaczego od razu pojawia się to " skoro nie jesteście gotowi ". Kurcze to nie o to chodzi. Uważam , że to ten facet, ale chyba poradzić się doświadczonych osób to nie coś złego. To jest jedna z lepszych koleżanek i myślę, że nie chciałaby dla mnie źle.. Mówi zapewne z własnego doświadczenia.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Napisane przez viva91

ty nas nie rozumiesz

moja aluzja dotyczyła słowa "spuścił" - jest ono dość wulgarne, prawda?
to nie miało związku z dniami płodnymi.

owszem, "wkładał ci" ale z prezerwatywą na członku!
a wizażance chodziło o to, że jakby miał preejakulat na członku i "włozył ci" bez prezerwatywy to mogło by być zagrożenie ciążą.
ale nie pisałaś nic o tym że kochaliście się na początku bez prezerwatywy, więc zakładamy że jednak "ci nie wkładał" w takim przypadku i zagrożenia że plemniki z preejakulatu mogłyby cię zapłodnić nie ma.

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------


no ale przecież jest niemożliwe żeby się skończył "tragicznie".

Aha, no to się nie zrozumiałyśmy Masz rację, nawet nie przemyślałam, że może ono być aż tak niedopoasowane, przepraszam Nie, nie. Nie było czegoś takiego. Od razu w prezerwatywie.

[viva91]

Tylko nie zawsze czyjeś doświadczenie sprawdzi się u Ciebie - pamiętaj.
No i rady lepiej przyjmować przed pierwszym razem, a nie po.

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Napisane przez martuch_

Aha, no to się nie zrozumiałyśmy Masz rację, nawet nie przemyślałam, że może ono być aż tak niedopoasowane, przepraszam Nie, nie. Nie było czegoś takiego. Od razu w prezerwatywie.

W takim razie na ciążę masz 0% szans.

A o preejakulacie radzę jeszcze poczytać ale na stronach lekarzy - to substancja którą zuważysz, ona nawilża członek, jest przezroczysta i pojawia się wraz z podnieceniem.

[ciri15]

Napisane przez martuch_

Boję się, przyznam. Kocham Go i dużo o tym myślałam i jak to robiliśmy to było mi dobrze. No, ale przecież to robiliśmy, więc musiał mi wkładać

No ale jak wkładał to w prezerwatywie, co nie?
A jak nie wkładał... to chyba sama wiesz.