Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[201607231707]

Napisane przez 6roove

wczoraj w tv widzialam jakis artykul o psie zostawionym na łańcuchu, sam sobie, wlasciwiel umarł, a jego brat mieszkający 200 metrów dalej nawet nie zainteresowal się zwierzęciem,
babka, która zobaczyła tego psa, kiedy opowiadała, w jakim stanie go zastała (czołgający się, nie mógł wyjsc z budy, tylne łapy chore, skomlący, nie dosięgał do garnka z wodą..), płakała, a ja razem z nią dojeżdżała 7km na rowerze i przywoziła mu jedzenie.
reportaż obejrzał jakiś człowiek z Rybnika, przejechał pół Polski i wziął tego psa do siebie ja oczywiscie płacz, strasznie się wzruszam na taką dobroć

Teraz też się popłakałam ze wzruszenia
Ostatnio w "Uwadze" bodajże był reportaż o zaśmieceniu lasów. Już pomijają, że nie rozumiem jak można wyrzucac smieci, czy wylewać szambo w lesie, to było tam coś co mnie zaszokowało. Ktoś wyrzucił w tym lesie zwłoki psa I leżały sobie i się rozkładały na srodku jakiejs polanki

[jj4u]

Tusz i kredka to jeszcze ok Ale ja widziałam na plaży laski, które miały pełny make up plus sztuczne rzęsy, włosy idealnie ułożone i tona biżuterii Ja też wiem, że lepiej wyglądam z make upem, ale na plażę czy basen sobie odpuszczam, bo u mnie nawet tusz i kredka by nie przetrwały

[zielona2]

Napisane przez wsiowy_gupek

Jak mam iśc do lekarza zawsze kłócę się z moją mamą godzinę o to właśnie, że ona uważa, że MUSI iśc ze mną do lekarza, wejść tam do środka itp.

Rpzumiem, ok, niech poczeka w poczekalni na mnie, ale włazić do środka

Raz, że uważam, że to siara bo muszę wyglądać jak jakaś niepełnosprawna w wieku 22 lat wchodząc do gabinetu z mamą(jeszcze większa siara, że chodze wciąż do pediatry ), dwa, że naprawdę sobie poradzę, trzy po prostu mnie to krępuje rozbieranie się przy mamie do badania.

Co najgorsze chce też wchodzić ze mną do dentysty, obawiam się, że do gina też by wpadła, ale umawiam takie wizyty specjalnie tak żeby akurat nie mogła ze mną iść (np w czasie jej pracy).

Najgorsze, że ona chodzi tak też z moim tatą i swoimi rodzicami i uważa, że to normalne i że ja jestem neinormalna, że chce chodzić sama


Ona mówi, że jest pielęgniarką i się lepiej zna niż ja. Ale to chyba nie wyczyn pójśc do lekarza i powiedzieć co mi dolega odebrać recepte i dowidzenia?

Matko, jakie szczęście, że nie tylko ja mam taki problem w tym wieku...

Czy my przypadkiem nie mamy tej samej Rodzicielki???:cool :


Dla mnie to jest CHORE, a nie normalne-naruszanie czyjejs prywatnosci/intymnosci.

Chodzi za mna do kazdego lekarza. A nie moge utrzymywac tego w tajemnicy bo potrzebuje pieniedzy na wizyty, a zalozmy 200 zl+ew. koszty lekarstw lub daodatkowych badan nie mam od tak takiej kwoty.

Jaki bojkot musze stoczyc przed kazda wizyta to sie w glowie nie miesci. Najlepsze jest to ze nie mam problemu z wyslawianiem i komunikacja z ludzi i potrafie lekarzowi powiedziec co mi dolega....
Nie jestem tez niespelna rozumu aby nie zrozumiec leczenia/kuracji.

Przeciez i tak bym jej powiedziala jak wizyta, moze bez zbednych szczegolow ale jednak...

Szlag mnie trafia.

[jj4u]

Jak ja się cieszę, że moja mama nie chodzi ze mną do lekarza.. Pewnie też bym toczyła wojnę przed każdą wizytą...

[6roove]

Napisane przez Demi93

Teraz też się popłakałam ze wzruszenia
Ostatnio w "Uwadze" bodajże był reportaż o zaśmieceniu lasów. Już pomijają, że nie rozumiem jak można wyrzucac smieci, czy wylewać szambo w lesie, to było tam coś co mnie zaszokowało. Ktoś wyrzucił w tym lesie zwłoki psa I leżały sobie i się rozkładały na srodku jakiejs polanki

ech, to zaśmiecanie to kolejny temat rzeka
ostatnio sąsiadka moich rodziców odwinęła niezły numer. u mnie w gminie jest wysypisko smieci, swietnie zorganizowane, ogrodzone, jak chcesz wywiezc smieci, to placisz jakies tam pieniądze itd.
sąsiadka chciała chyba zaoszczędzić (mama slyszala, jak się nawet chwaliła, jaka to sprytna jest i co tam będzie płacic), załadowała całą przyczepę śmieci, jakies worki ze starymi ciuchami, meblami itd. i kazała wywieźć to wszystko do.. lasu! (pomagali jej zięć i jakis tam facet zatrudniony do pomocy)
hehe, nieźle się przeliczyła, za parę godzin miała wizytę policji i służby leśnej najlepsze jest to, że wywaliła tez jakieś dokumenty, po których już na 100% wiedzieli, że to jej śmieci.

niestety, ale takich cwaniaczków jest mnóstwo, nie wiem, kiedy w naszym społeczeństwie coś się zmieni,
na przykład u mnie na osiedlu jest sporo zieleni wokół drogi, jakiś głęboki rów melioracyjny, gdzie stoi woda.
patrzę, a tam dwie dzikie kaczki zrobiły sobie obozowisko, słodki widok, niestety obok wywalone były czyjeś smieci znowu w jakichś krzakach leży sobie stara kanapa
już nie wspomnę co robią "dzieciaki" ze szkoły, wychodzący na przerwie na fajkę na ulicę na tyłach szkoły, takiego śmietniska nie ma chyba nigdzie, pełno butelek, reklamówek, petów, chusteczek, opakować po chipsach, po prostu mnóstwo drobnych śmieci!

[201604190949]

Dziewczyny, co do tych cebul, to nawet jeśli obrane to nie myślicie chyba, że to ręcznie? One jak już to do sklepu takie przyjeżdżają a obierają je maszyny.

[Linaewen]

Napisane przez jj4u

Tusz i kredka to jeszcze ok Ale ja widziałam na plaży laski, które miały pełny make up plus sztuczne rzęsy, włosy idealnie ułożone i tona biżuterii Ja też wiem, że lepiej wyglądam z make upem, ale na plażę czy basen sobie odpuszczam, bo u mnie nawet tusz i kredka by nie przetrwały

Ja widziałam na plaży odciski po butach na obcasach.

[Angry]

Napisane przez 6roove

ech, to zaśmiecanie to kolejny temat rzeka
ostatnio sąsiadka moich rodziców odwinęła niezły numer. u mnie w gminie jest wysypisko smieci, swietnie zorganizowane, ogrodzone, jak chcesz wywiezc smieci, to placisz jakies tam pieniądze itd.
sąsiadka chciała chyba zaoszczędzić (mama slyszala, jak się nawet chwaliła, jaka to sprytna jest i co tam będzie płacic), załadowała całą przyczepę śmieci, jakies worki ze starymi ciuchami, meblami itd. i kazała wywieźć to wszystko do.. lasu! (pomagali jej zięć i jakis tam facet zatrudniony do pomocy)
hehe, nieźle się przeliczyła, za parę godzin miała wizytę policji i służby leśnej najlepsze jest to, że wywaliła tez jakieś dokumenty, po których już na 100% wiedzieli, że to jej śmieci.

niestety, ale takich cwaniaczków jest mnóstwo, nie wiem, kiedy w naszym społeczeństwie coś się zmieni,
na przykład u mnie na osiedlu jest sporo zieleni wokół drogi, jakiś głęboki rów melioracyjny, gdzie stoi woda.
patrzę, a tam dwie dzikie kaczki zrobiły sobie obozowisko, słodki widok, niestety obok wywalone były czyjeś smieci znowu w jakichś krzakach leży sobie stara kanapa
już nie wspomnę co robią "dzieciaki" ze szkoły, wychodzący na przerwie na fajkę na ulicę na tyłach szkoły, takiego śmietniska nie ma chyba nigdzie, pełno butelek, reklamówek, petów, chusteczek, opakować po chipsach, po prostu mnóstwo drobnych śmieci!

dobre!

Mnie dziwi ogólnie, że ludziom nie jest głupio tak śmiecić wokół siebie, pomijam te odpady gabarytowe, ale na chodnikach co krok jakieś papierki, niedopałki. Jaki to problem dojść te 5 metrów dalej do kosza? Przecież od przedszkola chodzi się na "sprzątanie świata", uczy się dbania o środowisko, pomijając już, że takie rozwalanie śmieci wokół siebie to po prostu brak kultury. Ale potem ci sami narzekają, że wszędzie jest syf.

A propos "Uwagi" - włączyłam dzisiaj i straciłam wiarę, był reportaż o kobietach, które trafiły do więzienia uwikłane w przemyt narkotyków. Jak można być tak naiwną, żeby uwierzyć jakiemuś kolesiowi z innego kontynentu, który przypadkiem znalazł profil laski na jakimś portalu, zobaczył jedno zdjęcie, ale już się zakochał i chce się oświadczać Tamta rzuca dotychczasowe życie, jedzie do niego i radośnie przyjmuje podarowaną od misia walizkę na powrót, z suszarką gratis, oczywiście wypchaną po brzegi jakimś koksem itd. Jakoś nie potrafię współczuć tym kobietom, sorry, chyba, że głupoty...

[carpaibex]

Napisane przez jj4u

Tusz i kredka to jeszcze ok Ale ja widziałam na plaży laski, które miały pełny make up plus sztuczne rzęsy, włosy idealnie ułożone i tona biżuterii Ja też wiem, że lepiej wyglądam z make upem, ale na plażę czy basen sobie odpuszczam, bo u mnie nawet tusz i kredka by nie przetrwały

Jak byłam rok temu na wakacjach, była też rodzinka - mamusia ok.28 lat, tatuś o wyglądzie recydywisty w podobnym wieku i mała córeczka. Kraj gorący, sporo wycieczek fakultatywny, no po prostu wszystko spływało. Ale mamusia zawzięcie na każdym przystanku nowa warstwa (za ciemnego) podkładu Można? Można! A jej chodzenia na 15cm koturnach na 12h wycieczkach to poezja.

[jj4u]

Dokładnie, a potem w dzień dobry tvn i innych programach tego typu są artykuły o biednych dziewczynach, które zostały wplątane w przemyt. Po pierwsze nie wierzę, że można być tak głupim, żeby nic nie wiedzieć a po drugie te dziewczyny łaćzy jedno - zawsze pochodzą z małej miejscowości i u nich w domu się nie przelewa. Albo faceci mamią je wizją lepszego życia albo one dobrze wiedzą w co się pakują, ale mają nadzieję, że im się uda.

[201607231707]

Napisane przez Angry

A propos "Uwagi" - włączyłam dzisiaj i straciłam wiarę, był reportaż o kobietach, które trafiły do więzienia uwikłane w przemyt narkotyków. Jak można być tak naiwną, żeby uwierzyć jakiemuś kolesiowi z innego kontynentu, który przypadkiem znalazł profil laski na jakimś portalu, zobaczył jedno zdjęcie, ale już się zakochał i chce się oświadczać Tamta rzuca dotychczasowe życie, jedzie do niego i radośnie przyjmuje podarowaną od misia walizkę na powrót, z suszarką gratis, oczywiście wypchaną po brzegi jakimś koksem itd. Jakoś nie potrafię współczuć tym kobietom, sorry, chyba, że głupoty...

Tez nie wiem, jak można być az tak naiwnym
Którys z tych facetów wypowiadał się jeszcze, ze on tak z kilkoma laskami naraz flirtował

[jj4u]

Napisane przez carpaibex

Jak byłam rok temu na wakacjach, była też rodzinka - mamusia ok.28 lat, tatuś o wyglądzie recydywisty w podobnym wieku i mała córeczka. Kraj gorący, sporo wycieczek fakultatywny, no po prostu wszystko spływało. Ale mamusia zawzięcie na każdym przystanku nowa warstwa (za ciemnego) podkładu Można? Można! A jej chodzenia na 15cm koturnach na 12h wycieczkach to poezja.

Ona pewnie z tych co w makijażu śpią i prysznic biorą
Powiem Ci co mnie ostatnio zdziwiło W jednej galerii we Wrocławiu w toalecie widziałam babkę około 40lat która stała przed lusterkiem i poprawiała makijaż. Nakładała podkład w kolorze, który pasował by mulatce, na prawdę nie przesadzam - jeden z najciemniejszych odcieni jakie widziałam. A szyję miałą takiego koloru jak ja. Dla zobrazowania poziomu mojej bladości : jak jestem opalona dość mocno to podkład z Bourjois nr 51 jest dla mnie idealny

[carpaibex]

Nakładanie za ciemnego podkładu to niestety klasyka Ja po prostu nie rozumiem, co ta kobieta od siebie chciała Ładna jeszcze gładka, bez trądziku, wszystko ok. Chyba mąż sprawia, że ma kompleksy Tak czy siak, makijażowi wieczorowemu na upały mówię NIEEEE.

[magica]

Napisane przez Linaewen

Ja widziałam na plaży odciski po butach na obcasach.

Kiedyś w Urodzie czytałam coś w tym stylu:
"Na plaży modne są teraz szpilki. Nogi wyglądają w nich zdecydowanie bardziej zmysłowo niż w mało seksownych japonkach. Jeśli niewygodnie Ci iść po piasku w wysokich obcasach- zdejmij je i nieś- w ręku też wyglądają sexy"
Nie żartuję

[paryzanka202]

Napisane przez Angry

dobre!

Mnie dziwi ogólnie, że ludziom nie jest głupio tak śmiecić wokół siebie, pomijam te odpady gabarytowe, ale na chodnikach co krok jakieś papierki, niedopałki. Jaki to problem dojść te 5 metrów dalej do kosza? Przecież od przedszkola chodzi się na "sprzątanie świata", uczy się dbania o środowisko, pomijając już, że takie rozwalanie śmieci wokół siebie to po prostu brak kultury. Ale potem ci sami narzekają, że wszędzie jest syf.

A propos "Uwagi" - włączyłam dzisiaj i straciłam wiarę, był reportaż o kobietach, które trafiły do więzienia uwikłane w przemyt narkotyków. Jak można być tak naiwną, żeby uwierzyć jakiemuś kolesiowi z innego kontynentu, który przypadkiem znalazł profil laski na jakimś portalu, zobaczył jedno zdjęcie, ale już się zakochał i chce się oświadczać Tamta rzuca dotychczasowe życie, jedzie do niego i radośnie przyjmuje podarowaną od misia walizkę na powrót, z suszarką gratis, oczywiście wypchaną po brzegi jakimś koksem itd. Jakoś nie potrafię współczuć tym kobietom, sorry, chyba, że głupoty...

Wiesz, tam byla opisana moja kolezanka wiec uwazam ,ze troche nie na miejscu jest to co piszesz..

[Ejniacz]

Napisane przez paryzanka202

Wiesz, tam byla opisana moja kolezanka wiec uwazam ,ze troche nie na miejscu jest to co piszesz..

Wybacz, ale dla mnie również takie dziewczyny nie są zbyt 'mądre'. Tyle się mówi o takich akcjach, nie wiem jak można dalej dać się na takie coś nabrać ...

[paryzanka202]

Napisane przez Ejniacz

Wybacz, ale dla mnie również takie dziewczyny nie są zbyt 'mądre'. Tyle się mówi o takich akcjach, nie wiem jak można dalej dać się na takie coś nabrać ...

Sluchaj,akurat w przypadku mojej znajomej to byla z nim 1,5 roku. Byli jak normalna para, on znal jej rodzicow, oni go lubili, dopiero pozniej ja wykiwal.
Watpie,ze bys sie domyslila po 1,5 roku cudownego zwiazku,ze tz chce Cie oszukac i wsadzic do wiezienia.

I faktycznie chcial sie oswiadczyc,ale po 1,5 roku bycia ze soba! Mieli zamieszkac razem!

[WhiteCherry]

Napisane przez magica

Kiedyś w Urodzie czytałam coś w tym stylu:
"Na plaży modne są teraz szpilki. Nogi wyglądają w nich zdecydowanie bardziej zmysłowo niż w mało seksownych japonkach. Jeśli niewygodnie Ci iść po piasku w wysokich obcasach- zdejmij je i nieś- w ręku też wyglądają sexy"
Nie żartuję

oj tam oj tam, po co zdejmować. Nogi zmysłowo zatapiające się w piasku, a nuż znajdzie się w zasięgu wzroku jakiś ciastek, który zechce Cię wesprzeć swoim ramieniem ;]

powinnam pracować w kobiecych poradnikach.

[Angry]

Napisane przez paryzanka202

Wiesz, tam byla opisana moja kolezanka wiec uwazam ,ze troche nie na miejscu jest to co piszesz..

Nie oglądałam całości, z tego co wyłapałam to główna bohaterka kontaktowała się przez dłuższy czas z tym facetem i stwarzał jakieś pozory normalnego związku, to wiadomo, można być zauroczoną, zaślepioną, ale potem pokazali przekrojowo przypadki innych kobiet i były kwiatki takie jak spontaniczny przyjazd do nieznajomego faceta, który zbajerował dziewczynę w najbardziej banalny i oklepany sposób, to jest już dla mnie nie do przyjęcia. Nie wiem która z nich była Twoją koleżanką, ale niestety muszę przyznać rację Ejniacz.

[201607231707]

Napisane przez magica

Kiedyś w Urodzie czytałam coś w tym stylu:
"Na plaży modne są teraz szpilki. Nogi wyglądają w nich zdecydowanie bardziej zmysłowo niż w mało seksownych japonkach. Jeśli niewygodnie Ci iść po piasku w wysokich obcasach- zdejmij je i nieś- w ręku też wyglądają sexy"
Nie żartuję

Tez coś takiego widziałam w Cosmo, albo Bravo

Napisane przez paryzanka202

Sluchaj,akurat w przypadku mojej znajomej to byla z nim 1,5 roku. Byli jak normalna para, on znal jej rodzicow, oni go lubili, dopiero pozniej ja wykiwal.
Watpie,ze bys sie domyslila po 1,5 roku cudownego zwiazku,ze tz chce Cie oszukac i wsadzic do wiezienia.

I faktycznie chcial sie oswiadczyc,ale po 1,5 roku bycia ze soba! Mieli zamieszkac razem!

No cóz, ja nawet samej sobie nie ufam, więc facetowi, kóry chciałby się oświadczyć po tak krótkim okresie znajomosci tym bardziej
Tak, krótkim

[paryzanka202]

Wiem, ze niektore dziewczyny sa naiwne,ale jak mozna pisac w stylu" nie wspolczuje im bo sa glupie i naiwne" Sorry,ale gdybym ja w wieku 21 lat poznala mezczyzne,zakochala sie po uszy to nie widze nic dziwnego,ze on sie oswiadcza po 1,5 roku trwania zwiazku. To wcale nie jest dla mnie krotko.
Moi rodzice po pol roku juz sie zareczyli, po roku byl slub. I nie, moja mama nie byla w ciazy Po prostu sie kochali i nie chcieli czekac.

[201607231707]

Napisane przez paryzanka202

Wiem, ze niektore dziewczyny sa naiwne,ale jak mozna pisac w stylu" nie wspolczuje im bo sa glupie i naiwne" Sorry,ale gdybym ja w wieku 21 lat poznala mezczyzne,zakochala sie po uszy to nie widze nic dziwnego,ze on sie oswiadcza po 1,5 roku trwania zwiazku. To wcale nie jest dla mnie krotko.
Moi rodzice po pol roku juz sie zareczyli, po roku byl slub. I nie, moja mama nie byla w ciazy Po prostu sie kochali i nie chcieli czekac.

Nie skąd, to wcale nie jest krótko, to przeciez kupa czasu
A potem zdarzają się takie historie

[muszynianka]

ale czemu nie na miejscu? forum to dobre miejsce do opisywania tego co się myśli, wiadomo że świat jest mały pewnie nie raz obgadana została matka żona córka siostra kuzynka przyjaciółka sąsiadka koleżanka JAKIEJŚ wizażanki, przy okazji jakiegoś wydarzenia, reportażu czy nie wiem, świątecznej paczki.
nie mówię że nie masz jej bronić, to miłe, ale no obiektywnie rzecz biorąc prawda leży po dwóch stronach, bardziej po stronie naiwności.

[201607231707]

Napisane przez muszynianka

ale czemu nie na miejscu? forum to dobre miejsce do opisywania tego co się myśli, wiadomo że świat jest mały pewnie nie raz obgadana została matka żona córka siostra kuzynka przyjaciółka sąsiadka koleżanka JAKIEJŚ wizażanki, przy okazji jakiegoś wydarzenia, reportażu czy nie wiem, świątecznej paczki.
nie mówię że nie masz jej bronić, to miłe, ale no obiektywnie rzecz biorąc prawda leży po dwóch stronach, bardziej po stronie naiwności.

No własnie, ja to jestem wręcz w 100% procentach pewna, że jedna z opisanych w tym wątku histori tyczy się osoby z mojej rodziny

[paryzanka202]

Napisane przez Demi93

Nie skąd, to wcale nie jest krótko, to przeciez kupa czasu
A potem zdarzają się takie historie

Nie badz ironiczna.
Nie wiem czy ja zyje w jakims innym swiecie,ale 1,5 roku zwiazku doroslych ludzi to dla mnie sporo. Nie widze nic dziwnego,ze ktos planuje wspolna przyszlosc po takim czasie. Moze chodzi Ci o to,ze ten czas jest za krotki jesli jest sie z osoba innej narodowosci? Bo sorry,ale nie wiem kiedy miala jej sie zapalic ostrzegawcza lampka skoro wszysko bylo ok.

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Napisane przez muszynianka

ale czemu nie na miejscu? forum to dobre miejsce do opisywania tego co się myśli, wiadomo że świat jest mały pewnie nie raz obgadana została matka żona córka siostra kuzynka przyjaciółka sąsiadka koleżanka JAKIEJŚ wizażanki, przy okazji jakiegoś wydarzenia, reportażu czy nie wiem, świątecznej paczki.
nie mówię że nie masz jej bronić, to miłe, ale no obiektywnie rzecz biorąc prawda leży po dwóch stronach, bardziej po stronie naiwności.

Chodzi mi o to,ze rozumiem dyskusje na ten temat,ale tekst w stylu " i wiecie co, ani troche jej nie wspolczuje bo bla bla bla jest glupia, naiwna etc" czy co tam niewiadomo bylo jest wg mnie nie na mejscu.
Calkiem niedawno taka sprawa dotyczyla mojej rodziny, byl pewien wypadek o ktorym nie bede tu wiecej pisala ,ale kiedy ja panikowalam czy bardzo bliskiej mi osobie nic nie jest na onecie byly komentarze, az ciezko mi przytoczyc jakie. Strasznie obrazliwe, wulgarne,oceniajace... Ludzie juz wydali wyrok,chociaz ta osoba nie byla w zaden sposob winna.. Od tamtej pory jestem wyczulona na takie komentarze..


Dyskutujmy i nawet oceniajmy,ale tak zeby nie urazic uczuc innych

[muszynianka]

Ech po prostu nie wszyscy odczuwają potrzebę współczucia wszystkim. I to normalne..

[paryzanka202]

Napisane przez muszynianka

Ech po prostu nie wszyscy odczuwają potrzebę współczucia wszystkim. I to normalne..

Wiadomo ,ze slyszac o jakiejs tragedii nie pojde do lazienki sie ciąc, ale zawsze pomysle sobie,ze to straszne.
Nigdy nie stwierdzilabym rowniez ,ze komus nie wspolczuje chociaz przytrafilo sie tej osobie cos zlego. No chyba,ze bylby to gwalciciel itp

[201607231707]

Napisane przez paryzanka202

Nie badz ironiczna.
Nie wiem czy ja zyje w jakims innym swiecie,ale 1,5 roku zwiazku doroslych ludzi to dla mnie sporo. Nie widze nic dziwnego,ze ktos planuje wspolna przyszlosc po takim czasie. Moze chodzi Ci o to,ze ten czas jest za krotki jesli jest sie z osoba innej narodowosci? Bo sorry,ale nie wiem kiedy miala jej sie zapalic ostrzegawcza lampka skoro wszysko bylo ok.

Ja? Ironiczna? Gdzie?
Chyba rzeczywiście zyjemy w różnych światach, bo dla mnie 1,5 roku to zdecydowanie za mało aby kogoś NAPRAWDĘ poznać.

Napisane przez paryzanka202

Wiadomo ,ze slyszac o jakiejs tragedii nie pojde do lazienki sie ciąc, ale zawsze pomysle sobie,ze to straszne.
Nigdy nie stwierdzilabym rowniez ,ze komus nie wspolczuje chociaz przytrafilo sie tej osobie cos zlego. No chyba,ze bylby to gwalciciel itp

Hmm, ja tam często stwierdzam, że komuś nie współczuję, bo wkopal sie przez własną głupotę Jestem złym człowiekiem?

[paryzanka202]

Napisane przez Demi93

Ja? Ironiczna? Gdzie?
Chyba rzeczywiście zyjemy w różnych światach, bo dla mnie 1,5 roku to zdecydowanie za mało aby kogoś NAPRAWDĘ poznać.



Hmm, ja tam często stwierdzam, że komuś nie współczuję, bo wkopal sie przez własną głupotę Jestem złym człowiekiem?

Widocznie Ja nie uwazam zeby 1,5 roku bylo czyms zadziwiajacym Rozumiem pol roku moze zdziwic,ale 1,5 do oswiadczyn mnie nie

A ja tam nigdy tak nie mowie I nadal twierdze,ze przypadek mojej kolezanki nie byl jakas ogromna glupota. Byla naiwna bo zakochana,ale przez 1,5 roku on mogl wzbudzic w niej zaufanie.
Co innego podobne historie kiedy dziewczyna poznaje kogos obcego i on ja wystawia.

[Candy_lips]

Dla mnie zaręczyny / ślub to kwestia indywidualna. Ja i mój TŻ np wolimy poczekać pewnie jeszcze co najmniej 3 lata na deklaracje, a razem już ponad 2 lata, ale też nie uważam tego za coś złego. Jak kto woli. Nie ma reguły.

---------------


Co mnie wkurza w ludziach ? Pewnie sporo rzeczy, choć i tak czytając niektóre wpisy jestem tolerancyjna Po prostu często na różne sprawy biorę poprawkę.

Hmm, ale wkurza mnie taki chłopak --> tzn nie mnie dokładnie, bo nic mi nie zrobił, lecz ogólnie jest przegięty. Koleś w moim wieku ( 20 lat) i ok rozumiem niedojrzałość, młodość rządzi się swoimi prawami, lecz tego co on robi nie umiem usprawiedliwić. Dla mnie to coś strasznego. Po prostu czysta głupota... Otóż .. do sedna.
Poznałam tego chłopaka w szkole podstawowej, chodziliśmy razem do klasy. Polubiłam go, swego czasu nawet podobał mi się, bo był miły, grzeczny , kulturalny, dało się z nim pożartować. Nie miał wielu znajomych, lecz bardzo podobał mi się jego charakter. Kolegowaliśmy się.

Potem poszliśmy do gimnazjum, do tego samego, lecz różne klasy. No i nadal sporo gadaliśmy, no i fajnie. Pomyślałam : "Fajnego mam kolegę".
W liceum.. trafiliśmy.. o dziwo.. do tych samych klas Niech Was to nie zwiedzie, to nie jest love story. On nagle się zmienił. W sumie zaczął kumplować się z takim panem M. Zaczął desperacko zabiegać o akceptacje innych, co jest dla mnie chore :/ Są pewne granice.. Robił wszysdtko, by się przypodobać. Moja klasa nie przepadała za mną w liceum, to i on zaczął mnie wyśmiewać --> zapewne po to, by przypodobać się im. To było przykre, że z fajnego chłopaka zrobił się ktoś taki.
Potem zaczął spotykać się z jedną dziewczyną z naszej klasy. Dziewczyna bardzo miła, ładna jak aniołek. Bardzo jej na nim zależało. A tu on nagle podobno obraził się na nią za jakąś pierdołę i zakończył związek . Bardzo jej współczułam.
Potem co najlepsze był z inną dziewczyną z klasy, co najlepsze po jakimś czasie przestał się do niej odzywać na 3 miesiące , nic , zero, null, a potem nagle odezwał się i powiedział, że to jej wina, bo już ogląda się za innymi. ale skoro on ją olał, to miała prawo szukać sobie dojrzalszego chłopaka. Jednym słowem chciał zwalić winę na nią.
Potem był jeszcze z inną dziewczyną z klasy, z nią był najkrócej. Tym razem nie wiem dokładnie jak było z rozstaniem , ale pewnie tak samo.
Potem związał się jeszcze z jedną dziewczyną z klasy. Tu wydawało się, że są bardzo zakochani, papużki nierozłączki . Liceum minęło, a oni nadal razem, zadowoleni z życia. I co się okazało. Pan K. wbrew pobożnym życzeniom nie zmienił się, nagle jego kumpel Pan M. napisał sms-a dziewczynie pana K, że on z nią zrywa. No dziecinne.. zrywać przez sms-a i jeszcze za pośrednictwem kolegi No może u 15 latka bym to zrozumiała Ona załamana, bo naprawdę zakochana, oczywiście z mieszanką nienawiści do niego. Prosiła o rozmowę, bo chciała mu też na pewno wygarnąć to co leżało jej na wątrobie, lecz on powiedział, że nie chce i dalej olał. Idiota.

Mój wniosek? Niedojrzały tchórzliwy chłopak, który chyba boi się zaangażowania i zatrzymał się emocjonalnie na etapie gimnazjum. Woda sodowa odbiła mu do głowy. To przykre, ale tak uważam i irytuje mnie to, że ktoś może tak postępować.

Jego kolega Pan M. też nie lepszy. Jest związany z moją koleżanką już od ponad 3 lat i traktuje ją jak popychadło. Oczywiście, ona też niezbyt mądra, że tkwi w tym, ale czasem 'nie przemówisz'. No istny cyrk na kółkach, no ale nie moje małpy.


-------------------------------------


Dziwi mnie też tylko czemu te dziewczyny z mojej licealnej klasy były takie naiwne, żeby po kolei wiązać się z nim , skoro widziały jak obchodził się z każdą dziewczyną...