Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011 - Strona 56 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: TYTUŁ NOWEGO WĄTKU!
Sierpień mamy już za pasem i cieszymy się bobasem 5 6,41%
Każda już rozpakowana, teraz pełną gębą mama 5 6,41%
Każda dziecko już swe tuli, będzie jazda do matury 1 1,28%
Brzuszków przed sobą już nie dźwigamy, teraz kupki, smoczki i ulewanie w głowie ciągle mamy 1 1,28%
Wystrzałowe wakacyjne mamusie mają już przy sobie bezzębne dzidziusie! 2 2,56%
Wakacyjne dzieci już przy sobie mamy, więc o kupkach, pieluszkach i kolkach gadamy 3 3,85%
Na świat przyszły tego lata najsłodsze maluchy świata! 21 26,92%
Noworodkowy zawrót głowy: o kolkach, pampersach i smoczkach rozmowy! 5 6,41%
Wakacyjne dzieci nudzić się nie dają: jedzą, płaczą, postękują i mamusie swe kochają 0 0%
Nad życie kochamy te bezzębne brzdące, choć oka nie zmrużymy przez najbliższe miesiące 9 11,54%
Wszystkie mamy rozpakowane spacerują z wózkami uradowane 0 0%
Dzieci nasze kołyszemy, jedną ręką na wizażu wciąż piszemy 1 1,28%
Sierpniówki już finiszują, Lipcówki im kibicują 2 2,56%
Lipcówki wciąż o kolkach gadają, a sierpniówki porodówki oblegają 0 0%
Sierpniowe dzieci witamy- wnet wszystkie będziemy mamami! 3 3,85%
Słodkie te nasze letnie maluszki, już za chwilę rozpakują się wszystkie brzuszki 2 2,56%
Letnie mamuśki wciąż się wspierają, jedne tulą Maluszki, inne jeszcze czekają 8 10,26%
Mamo, mamo coś ci dam, małe serce, które mam 4 5,13%
Mamo, mamo coś ci dam, pierwszy uśmiech, który mam 1 1,28%
Tam, gdzie nie ma dzieci, brakuje nieba. Wakacyjne mamuśki 2011 5 6,41%
Głosujący: 78. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-07-30, 10:08   #1651
patik87
Zakorzenienie
 
Avatar patik87
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubelskie
Wiadomości: 3 113
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Kwęknęła, śpi ufff
Położna do samego końca chciała uratować krocze, ale wkońcu trzeba było naciąć, założono mi 6 szwów. Dzisiaj już spoko, szwy zdjęte, nic nie boli, nic nie czuję, jest ok.
Poród wspominam bardzo dobrze mimo tego bólu, czułam się bardzo dobrze pod opieką położnej i ginki, gdyby nie one to mój poród mógłby trać o wiele dłużej, a i tak krótki nie był bo twał prawie 12 godzin.
W boksach obok laski rodziły w ciągu kilku godzin, a ja się dołowałam czego u mnie tak długo.
Po całej akcji gardło mnie tak bolało od darcia się, gin się śmiała. Dostałam do ssania tabletki.

Potem w szpitalu już nie było tak kolorowo. opiszę w następnym poście
patik87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 10:15   #1652
BABONIK
Zadomowienie
 
Avatar BABONIK
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: za siedmioma górami ...
Wiadomości: 1 423
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Patki

Aania- faktycznie Adaś pięknie przybrał i gratuluję,że dzielnie znieśliście szczepienia.Ja jednak zostanę przy płatnych szczepieniach.

Słoneczko,mam nadzieje,że właśnie coś rusza

Nerola


a ja dziś wolne właśnie pichcę obiadek

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Zmalowana
no to trzymam zebyś poderwała jakiegoś bagatego,przystojnego adwokata ale jedna rada : nie wychodz na randkę w koszuli nocnej w żyrafe
__________________
ukochana córcia


Nikoś już z nami
BABONIK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 10:21   #1653
Zmalowana
Zakorzenienie
 
Avatar Zmalowana
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Świdnik/Lublin
Wiadomości: 3 507
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Babonik, ale dlaczego nie ? Może on będzie lubił takie sexi mamuśki ?
__________________
"Jeśli u mnie zasypiasz, to tylko w kącie mojej głowy. Jeśli ubrany, to tylko do połowy."


Zmalowana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 10:35   #1654
BABONIK
Zadomowienie
 
Avatar BABONIK
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: za siedmioma górami ...
Wiadomości: 1 423
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Zmalowana- sexi to jesteś na pewno bez tej piżamki
__________________
ukochana córcia


Nikoś już z nami
BABONIK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 10:41   #1655
patik87
Zakorzenienie
 
Avatar patik87
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubelskie
Wiadomości: 3 113
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Nie wiem jak się teraz wbiję w rytm pisania z Wami, tak jestem ciekawa co się u Was dzieje.
Przede wszystkim gratki dla nowych mamuś.

Opisuję dalej.

Przewieźli mnie po porodzie na salę na inne piętro. Krew się ze mnie lała żywcem, przestraszyłam się czy to tak ma być, gin zawołał położną, i zmieniał mi podkład, jak ta zobaczyła to wydarła się czy ja rąk nie mam
Mała nie chciała przez pierwszą dobę jeść, ciągle spała, nie płakała, na siłę pchałam jej cyca i nic. Położne stwierdziły żeby jej nie ruszać bo jest zmęczona porodem. Ale w nocy też non stop spała, przestraszona zawołałam położną, one olewka, niech śpi jak nie chce jeść.
Kolejnego dnia była bardziej żywa niż dzień wcześniej, coś ciumkała, ale ja miałam tylko siarę, Sarka nadal taka grzeczna, apatyczna. Nie podobało mi się to. Nie moczyła pieluch, zrobiła tylko smółkę. Wieczorem po kąpaniu położne " częściej przystawiać bo za dużo spadła na wadze" Pzrystawiałam non stop, z płaczem poszłam do nich niech ją dokarmią. Mała wogóle nie sygnalizowała głodu, a jak ją dokarmiały strzykawą to jadła. Co zmiana położnych to musiałam się tłumaczyć, 3 doba a u mnie nadal brak pokarmu, przystawiałam mała jak najczęściej aby coś ruszyło. Traumą było chodzić i mówić żeby ją nakarmiły te mendy. Patrzyły na mnie jak na wyrodną matkę.
Niektóre były fajne, nie było problemu, a przy niektórych płakałam..
W niedzielę wieczorem , więc 3 dni po porodzie zrobili małej badanie krwi. W poniedziałek miała mieć us nerek ( poszerzone miedniczki nerkowe) i mieliśmy wyjść do domu. Ale wynik wyszły złe, żółtaczka i crp 21, gdzie norma do 5...
Pediatra która miała akurat dyżur w taki sposób mi to przekazała, że przepłakałam całą noc. Zimna kobieta i zero emocji na twarzy. Nie udzieliła żadnych wyjaśnień, ile wynosi to crp, tylko jak zapytałam czy mocno podniesione powiedziała" tak". Potem wybłagałam położną i mi powiedziała jak wysokie jest crp.
Wpadłam w taki dół, że mała jest chora, że z mojej winy, z życia płodowego ta infekcja.
Przez kolejne 5 dni Sarka miała podawany antybiotyk. Jak gin ściągała mi szwy to powiedziałam jej jaka sytuacja, porozmawiała z pediatrą i potem na obchodach miała już inne podejście.
Dodatkowo naświetlałam ją pod lampą u siebie w sali ( leżałam 2 dni sama), ta opaska na oczka jej przeszkadzała, tak się biedna męczyła, salę dogrzewałam grzejnikiem aby nie zmarzła, mi było gorąco.
Niejednokrotnie lało mi się po tyłku bo nie miałam jak wyjść do wc, które było na drugim końcu korytarza ( pozostałe sale miały łazienki)
mała w dzień mało spała i non sto przy cycu, w nocy spała ze mną na łóżku bo tak było mi wygodnie, łózka było tak wysokie że wstawanie z bolącym kroczem to był wysiłek....

cdn
patik87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 10:44   #1656
agulaaabar
Zakorzenienie
 
Avatar agulaaabar
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 040
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez zanka205 Pokaż wiadomość
sms od Żanetki

Wody mi odeszły, chyba wody ale było tego sporo po prostu się zesikałam, ogarniam się i jadę na porodówkę. Mój mąż ze stresu chyba urodzi za mnie skurczy brak póki co. Jaja będą jak to coś co wyleciało ze mnie nie będzie wodami.
wiecie co... rano sie obudziłam i się tak zastanawiam.... Żaneta urodziła czy mi się śniło, nie chciało mi się wstać do kompa i zobaczyć czy jest na liście rozpakowanych czy jeszcze nie... i tak się zastanawiam... pisała że odeszły jej wody czy tylko że jedzie na IP, nie wiem skąd mi się to wzięło skoro nic takiego nie pisała

Żaneta żeby to było to!!
Cytat:
Napisane przez Zmalowana Pokaż wiadomość
A mi się dzisiaj śniło, że...poszłam do prawnika jakiegoś takiego po 40 i umówiliśmy się pod jego klatką i ja poszłam w pidżamie do karmienia z żyrafą i jedną pierś miałam odkrytą bo mi się nie chciało zapiąć i on potem mi na ucho powiedział, że mam piękne piersi i chciał dotknąć
oplułam monitor........


Patik
... ukłony wielkie! Ta pierwsza położna to jakaś mega zołza była! co za pipa normalnie dzielna kobitka z Ciebie!!


DZIEŃ DOBRY...

pogoda taka że się ... chce....

Wczoraj sie pobeczałam w poduszkę, mąż się wkurzył na matke.... bo myślał że nie wzięłam tego głupiego gadania do siebie...

Teraz sie bijemy u kukułki mężuś wstawia obiadek i poza tym nuuudyy...

Znowu mnie jakaś infekcja dołapała swędzi mnie jak cholera

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Macie jakieś wieści od Słoneczka??
__________________
L i l i

Czas na zmiany !
25:0
30:12
Zakończone: 2
agulaaabar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 10:46   #1657
karolinee1983
Zadomowienie
 
Avatar karolinee1983
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Ol./Waw.
Wiadomości: 1 919
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość
Jak wiecie, w poniedziałek 2 tyg temu pojechałam na ktg, i gn zostawiła mnie w szpitalu bo chciała mnie mieć na oku i ze względu na brak łóżek.
Położyli mnie na patologii. We wtorek miała mi założyć ten balonik-cewnik, ale szyjka nie pozwoliła jeszcze..więc na drugi dzień założyła.
Inni lekarze wogóle mnie nie badali i nie dotykali, moja gin miałam wrażenie że ustawiała sobie dyżury pode mnie [...]
Z tego, co czytam to nie miałaś lekko kochana ale dałaś pięknie radę, należą Ci się ogromne


Cytat:
Napisane przez Zmalowana Pokaż wiadomość
Dzień Dobry )
Mój Robak sie normuje jeśli chodzi o sen. W nocy pobudka co 3 h


a sen boski!!!!!

Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość
Przewieźli mnie po porodzie na salę na inne piętro. Krew się ze mnie lała żywcem, przestraszyłam się czy to tak ma być, gin zawołał położną, i zmieniał mi podkład, jak ta zobaczyła to wydarła się czy ja rąk nie mam
Mała nie chciała przez pierwszą dobę jeść, ciągle spała, nie płakała, na siłę pchałam jej cyca i nic. Położne stwierdziły żeby jej nie ruszać bo jest zmęczona porodem. Ale w nocy też non stop spała, przestraszona zawołałam położną, one olewka, niech śpi jak nie chce jeść.
Kolejnego dnia była bardziej żywa niż dzień wcześniej, coś ciumkała, ale ja miałam tylko siarę, Sarka nadal taka grzeczna, apatyczna. Nie podobało mi się to. Nie moczyła pieluch, zrobiła tylko smółkę. Wieczorem po kąpaniu położne " częściej przystawiać bo za dużo spadła na wadze" Pzrystawiałam non stop, z płaczem poszłam do nich niech ją dokarmią. Mała wogóle nie sygnalizowała głodu, a jak ją dokarmiały strzykawą to jadła. Co zmiana położnych to musiałam się tłumaczyć, 3 doba a u mnie nadal brak pokarmu, przystawiałam mała jak najczęściej aby coś ruszyło. Traumą było chodzić i mówić żeby ją nakarmiły te mendy. Patrzyły na mnie jak na wyrodną matkę.
Niektóre były fajne, nie było problemu, a przy niektórych płakałam..
W niedzielę wieczorem , więc 3 dni po porodzie zrobili małej badanie krwi. W poniedziałek miała mieć us nerek ( poszerzone miedniczki nerkowe) i mieliśmy wyjść do domu. Ale wynik wyszły złe, żółtaczka i crp 21, gdzie norma do 5...
Pediatra która miała akurat dyżur w taki sposób mi to przekazała, że przepłakałam całą noc. Zimna kobieta i zero emocji na twarzy. Nie udzieliła żadnych wyjaśnień, ile wynosi to crp, tylko jak zapytałam czy mocno podniesione powiedziała" tak". Potem wybłagałam położną i mi powiedziała jak wysokie jest crp.
Wpadłam w taki dół, że mała jest chora, że z mojej winy, z życia płodowego ta infekcja.
Przez kolejne 5 dni Sarka miała podawany antybiotyk. Jak gin ściągała mi szwy to powiedziałam jej jaka sytuacja, porozmawiała z pediatrą i potem na obchodach miała już inne podejście.
Dodatkowo naświetlałam ją pod lampą u siebie w sali ( leżałam 2 dni sama), ta opaska na oczka jej przeszkadzała, tak się biedna męczyła, salę dogrzewałam grzejnikiem aby nie zmarzła, mi było gorąco.
Niejednokrotnie lało mi się po tyłku bo nie miałam jak wyjść do wc, które było na drugim końcu korytarza ( pozostałe sale miały łazienki)
mała w dzień mało spała i non sto przy cycu, w nocy spała ze mną na łóżku bo tak było mi wygodnie, łózka było tak wysokie że wstawanie z bolącym kroczem to był wysiłek....

cdn
Okropne, bezduszne baby!!!!! Pałami takie lać tylko strasznie Ci współczuję, że miałaś takie przejścia z nimi, ale najważniejsze, że już w domku
__________________





MAJA 06.08.2011 r.



karolinee1983 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-07-30, 10:48   #1658
marzena_S
Zadomowienie
 
Avatar marzena_S
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 413
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Jacieee gratulacje dla Ciebie i Dominika!!!

Zaneta, trzymam kciuki za szybki rozwój akcji
.

Patik, łatwo nie miałaś, ale byłyście obie bardzo dzielne.
__________________
HANIA
11.08.2011 jest już z nami
marzena_S jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 11:08   #1659
ela_84
Raczkowanie
 
Avatar ela_84
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 407
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez DaKaro Pokaż wiadomość
Ela_84 jak sprawdzają się pieluszki wielorazowe? Wysłałam Ci wiadomość na priv, bo pewnie mały nie pozwala Ci być na bieżąco.
Już odpisałąm ogólnie są super i polecam, szkoda mi teraz kasy na pampersy, bo duża paczka kosztuje tyle, co fajna wielorazówka

Cytat:
Napisane przez Scio Pokaż wiadomość
9 sierpnia beda w Kielcach warsztaty chustowe i babka bedzie gadać o pieluszkch wielorazowych tez (widziałam je w sklepie są śliczne takie mięciutkie i kolorowe, nie to co te plastikowe pampersiaki)
tu link
Ooo ciekawe jaka firma się będzie reklamować.
Cytat:
Napisane przez Lilkaa82 Pokaż wiadomość
Na gazy mamy Debridat 2 lub 3 razy na dobe po 2,5ml. Napewno jest lepiej ale nie calkiem bo i tak ma chwile stekania i strasznego napinania sie polaczonego z placzem takim żalowym eh ale to doslownie jest chwile tzn kilka minut.. odpukac.. podczas jedzenia tak ma najczesciej ze 2 razy na dobe. Mam nadzieje tez ze kolki nas ominą
U nas identycznie, mam nadzieję, że ten syrop pomoże, a jak nie, to od 4 tygodnia włączę jeszcze krople.
patik87 mój poród był bardzo podobny - też wywoływany, długi i bardzo bolesny /ze skurczami krzyżowymi i prośbą o dobicie/, a potem jeszcze zły wynik bilirubiny i 5 dni naświetlania... gdzie rodziłaś?
__________________
Tomek urodził się 8 lipca
ela_84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 11:17   #1660
BABONIK
Zadomowienie
 
Avatar BABONIK
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: za siedmioma górami ...
Wiadomości: 1 423
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Patik- ja nie wiem dlaczego ale w większości polskich szpitali najbardziej narzekac się na pielęgniarki noworodkowe
no by je szlag trafił.. u mnie bylo to samo- a dodam,że moja teściowa to ich koleżanka-bo ona z tego samego oddziału położna... a tym piczoooom nie chciało się wstac i pomóc dostawic dziecko do cycusia... jak dzwoniłam po nie to juz dzwonki ignorowały w nocy prześpią,bo nakarmią dzieci MM , w dzień matki zajmują się dziecmi....cholerne nieroby nie mają nic do roboty tylko siedza i bojcą.... normalnie aż żal czytac to co piszesz...
__________________
ukochana córcia


Nikoś już z nami
BABONIK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 11:19   #1661
beata_1988
Zakorzenienie
 
Avatar beata_1988
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 5 373
GG do beata_1988
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez agulaaabar Pokaż wiadomość
Macie jakieś wieści od Słoneczka??
niestety nic nie wiem wczoraj pisała smsa tylko a na razie cisza poza tym, skrobne do niej może coś odpisze jeśli będzie mogła.

Aha właśnie nam odpadł kikutek bo już wczoraj tylko wisiał, szybko chyba prawda? Może za szybko

opis porodu już kompletny, na razie karmienie mała cycem z komórka w ręku, jak zasnie to się przesiade na kompa i wyśle.

Patik naprawdę dzielna jesteś brawo - muszę odczytać całość bo na razie po lebkach tylko.
__________________

Dwa serca po raz drugi :heart:

Edytowane przez beata_1988
Czas edycji: 2011-07-30 o 12:12
beata_1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 11:20   #1662
Madziulka_17
Wtajemniczenie
 
Avatar Madziulka_17
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 262
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cześć dziewczyny,

Chciałam się zameldować, że w czwartek wieczorem wyszliśmy z Szymonkiem ze szpitala.
Mały urodził się 25 lipca o godz. 3.25. Rodziłam siłami natury.
Waga 3950 g i 58 cm. Jest cudowny!
__________________
Szymon

' Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym '

http://suwaczki.maluchy.pl/li-54402.png

http://kociewianka.w.interia.pl/mamy/dzieci2011.html
Madziulka_17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 11:26   #1663
Oliweczka1985
Zakorzenienie
 
Avatar Oliweczka1985
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 4 158
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez zanka205 Pokaż wiadomość
sms od Żanetki

Wody mi odeszły, chyba wody ale było tego sporo po prostu się zesikałam, ogarniam się i jadę na porodówkę. Mój mąż ze stresu chyba urodzi za mnie skurczy brak póki co. Jaja będą jak to coś co wyleciało ze mnie nie będzie wodami.
SUPER że akcja sama ruszyła-trzymam kciuki za pomyślne i szybkie rozwiązanie
Cytat:
Napisane przez nerola Pokaż wiadomość
[COLOR=DarkOrange]
Oliveczko no to fajny kolega,nie powiem.
Mojemu tez kiedyś dawali ale powiedziałam,ze ten czas mógł spędzić z rodziną a jak nie spędził,to piwem rodziny nie nakarmi.
Teraz jak ma szyld AUTO NAPRAWA,to mu płacą.Mniej bo mniej od znajomych bierze ale jednak.
Nerolka, a T. ma zarejestrowany swój warsztat, czy na czarno pracuje?

Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem w końcu.
Witaj Patik w koncu w domku
Opis porodu imponujący-mąż ciągle był z Tobą?
Gratulacje jeszcze raz i cieszę się, że z Sarą już wszystko ok.


Witam w deszczową sobotę.....
Mielismy robic grilla i co?? leje od rana i jest 17 stopni.... jutro też ma lac, więc juz pewnie nie zrobimy przed porodem.....
Plan na dziś:
1. Mycie naczyń- to tak chwilkę
2. Podlewanie kwiatów-w tym kąpiel dla storczyków
3. Odkurzanie
4. Mopowanie
5. Wyjśc z psem na spacer
6. Zrobic ciasto na szarlotkę i je zamrozic
7. Obiad
8. Zrobic szarlotkę( wcześniej zrobic nadzienie z jabłek)
9. jak mi się jeszcze będzie chciało, to malowanie pazurków

no a poza tym, to planuję trochę poleżakowac, AAAAAAA zapomniałam o praniu, dobra idę sie brac za robotę, bo jak tylko będę planowała, to nic z tego nie wyjdzie
Miłego dnia i szybkich dzisiejszych porodów-ŻANETA
__________________

"...w małych rączkach mieści się cała miłość …''

Juleńka
Mateuszek
Oliweczka1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 11:27   #1664
agulaaabar
Zakorzenienie
 
Avatar agulaaabar
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 040
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez Madziulka_17 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny,

Chciałam się zameldować, że w czwartek wieczorem wyszliśmy z Szymonkiem ze szpitala.
Mały urodził się 25 lipca o godz. 3.25. Rodziłam siłami natury.
Waga 3950 g i 58 cm. Jest cudowny!
Witajcie w domu ogromne gratulacje!!!
A z Szymusia kawał faceta
__________________
L i l i

Czas na zmiany !
25:0
30:12
Zakończone: 2
agulaaabar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 11:31   #1665
DaKaro
Zadomowienie
 
Avatar DaKaro
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Mielec/Kielce
Wiadomości: 1 492
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Witam. Mam kolejną ciężką noc za sobą. Wieczorem po położeniu się do łóżka zaczęła mnie bardzo szyjka boleć. Trudno opisać jaki to był ból, coś w stylu jakby ktoś mi igłą tam wiercił co kilkanaście sekund. Może to objaw skracającej się szyjki? Nie wiem, czy miałyście coś podobnego? Mój gin na urlopie, mąż przylatuje dopiero w środę, muszę jakoś wytrzymać. Zresztą, to chyba jeszcze nie to?
Pierworódka, to jednak ma ciężkie życie. Skąd mamy wiedzieć, że coś się zaczyna dziać?
Cytat:
Napisane przez Scio Pokaż wiadomość
9 sierpnia beda w Kielcach warsztaty chustowe i babka bedzie gadać o pieluszkch wielorazowych tez (widziałam je w sklepie są śliczne takie mięciutkie i kolorowe, nie to co te plastikowe pampersiaki)
Bardzo chętnie bym się wybrała, z tym, że mam wizytę 9 u gina. Zobaczę, czy mężowi będzie się chciało jechać.

Cytat:
Napisane przez zanka205 Pokaż wiadomość
Wody mi odeszły, chyba wody ale było tego sporo po prostu się zesikałam, ogarniam się i jadę na porodówkę. Mój mąż ze stresu chyba urodzi za mnie skurczy brak póki co. Jaja będą jak to coś co wyleciało ze mnie nie będzie wodami.
i czekamy na wieści.
Cytat:
Napisane przez telik Pokaż wiadomość
zmolestuje małzonka zeby pofarbował mi włoski
Mój farbował mi raz i myślałam, że się wykończę. Nie umiał w ogóle tego grzebyka trzymać, dotykał włosów delikatnie, nie rozcierał farby. Więcej było śmiechu niż farbowania.
Cytat:
Napisane przez nerola Pokaż wiadomość
A...odbyliśmy długą rozmowę-jest ok.
I co?Poszło jednak o prace,że za długo,do późna,zmęczony...
A dziś znów poszedł mimo,ze nie powinien w soboty.
Ale go wspieram i wiem,ze jeszcze trochę i zmieni.Dałam kilkanaście ogłoszeń.
Dziekuje Wam.!!
Oby tak dalej!
Cytat:
Napisane przez Zmalowana Pokaż wiadomość
A mi się dzisiaj śniło, że...poszłam do prawnika jakiegoś takiego po 40 i umówiliśmy się pod jego klatką i ja poszłam w pidżamie do karmienia z żyrafą i jedną pierś miałam odkrytą bo mi się nie chciało zapiąć i on potem mi na ucho powiedział, że mam piękne piersi i chciał dotknąć
ale masz sny. Może wkrótce trafi Ci się jakiś przystojny mecenas.
Cytat:
Napisane przez ela_84 Pokaż wiadomość
Już odpisałąm ogólnie są super i polecam, szkoda mi teraz kasy na pampersy, bo duża paczka kosztuje tyle, co fajna wielorazówka
Dziękuję jeszcze raz .
Cytat:
Napisane przez Madziulka_17 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny,

Chciałam się zameldować, że w czwartek wieczorem wyszliśmy z Szymonkiem ze szpitala.
Mały urodził się 25 lipca o godz. 3.25. Rodziłam siłami natury.
Waga 3950 g i 58 cm. Jest cudowny!
Gratulacje! Kolejny maluszek jest z nami!

Patik byłaś bardzo dzielna mimo długiego porodu i podejścia pielęgniarek
__________________
23.08.11 - nasza coreczka jest juz z nami

Malwinka

Edytowane przez DaKaro
Czas edycji: 2011-07-30 o 11:33
DaKaro jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-07-30, 11:53   #1666
BABONIK
Zadomowienie
 
Avatar BABONIK
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: za siedmioma górami ...
Wiadomości: 1 423
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

MADZIULKA_17 GRATULACJE SERDECZNE





SweetAngel

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Beatka- na pewno kikut nie odpadł za szybko.u mnie w szpitalu położne zazwyczaj wypuszczają dzieci już bez kikuta... więc Wasz na pewno nie za szybko
__________________
ukochana córcia


Nikoś już z nami
BABONIK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:00   #1667
nerola
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 430
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Żanetka siedzi na piłce.O 12-tej dostałą czopka i kroplówkę,skurczy na razie brak.
Obok rodzi dziewczyna i krzyczy jak porąbana.
nerola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:00   #1668
agni82
Zadomowienie
 
Avatar agni82
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 232
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez Oliweczka1985 Pokaż wiadomość

Szkoda mi mojego męża, bo ma swój warsztat, orobił się jak dziki osioł przy samochodzie kolegi z pracy, a ten na koniec mówi do niego-dzięki kolo ani ile ma zapłacic, ani nic......
żeby było mało zajechał do niego mój wujek i mówi, żeby mu pomógł tapczan przewieśc( a do tego musiał użyc mój samochód z hakiem i przyczepkę). Wszystko do k.....kosztuje i co??dostal 2 piwka Ludzie mają taki tupet, że szok, a z rodziną to najgorzej się wychodzi.... ostatnio wszyscy nas wykorzystują w ten sposób, dlatego tak pisze o tym i wylewam swoje zale....Oczywiście pwoiedział, że dziękuje za te piwka, ale i tak zostawił wujek w samochodzie. Niedawno też pożyczał od mojego męża szlifierkę na jakiś tydzień i też nic-nauczyli się k....że u Nas to wszystko za darmo.....oj szybko to się zmieni.....bo i mnie to wku....orobił sie chłopak cały dzień za nic, a naczerpany prąd w garażu i inne rzeczy, to swoją drogą....masakra jakaś....
skąd ja to znam: jak za tłumacza robic musiałam znajomemu, bo po angielsku ani w ząb i swoj czs poświęcałam jadąc z centrum do niego i nic za to nie brałam. bo go lubie i chętnie pomagam. a teraz jak nie mogę pojechac tam (bo wcześniej mieszkaliśmy tam i moje wujostwo również, które obecnie jest w Polsce) i odebrac listy to jest taki problem z wysłąniem ich. no żesz. kupiłam mu kopert zostawiłam kasę na znaczki i wciąż jakieś problemy. kasę pożyczyłam byłemu narzeczonemu na 3 lata bez procentu i co? po 5 latach oddał po moich licznych upomnieniach ostatnią częśc. na tym interesie straciłąm tysiac złotych i co? i tak um mnie zawsze. ale teraz gwiżdże na to i nic nikomu nie pomagam.

Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem w końcu.
Nie wiem od czego zacząć pisanie, właśnie nakarmiłam i uspaliśmy małą.
i
\
jeju Patik, to żeś przeszła swoje.

Cytat:
Napisane przez Zmalowana Pokaż wiadomość
Dzień Dobry )
Mój Robak sie normuje jeśli chodzi o sen. W nocy pobudka co 3 h

Zanetka trzymam mocno kciuki żeby poszło szybko i bezboleśnie

A mi się dzisiaj śniło, że...poszłam do prawnika jakiegoś takiego po 40 i umówiliśmy się pod jego klatką i ja poszłam w pidżamie do karmienia z żyrafą i jedną pierś miałam odkrytą bo mi się nie chciało zapiąć i on potem mi na ucho powiedział, że mam piękne piersi i chciał dotknąć
no a ja myślałam że takie dziwne sny to ma się tylko w ciąży

no i tak żanetka juz pewnie rodzi a ja pewnie dolączę do grona sierpniówek,.

jedyna dobra wiadomośc z dzisiejszego dnia : to to że dostałam macierzyńskie : jupi:- czyli księgowa musiała znaleźc moje papiery łaskawie i wysłąc bo ja nic nie wysyłałam jeszcze.. więc udało się dostac maksymalną kwotę. bajka
agni82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:05   #1669
beata_1988
Zakorzenienie
 
Avatar beata_1988
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 5 373
GG do beata_1988
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

No więc obiecany opis porodu :

tylko nie śmiejcie się że pisze o tym tak na spokojnie - jakbym na spacer szła a nie rodziła jak tu któraś pisała - a tydzien po porodzie to ja już zapomniałam jak bolało - tzn pamiętam że bolało i to okropniscie ale jaki to był konkretnie ból to już nie pamiętam

no więc na IP pojechaliśmy z tz-tem ok 17.45 - mieliśmy jechać wcześniej ale tż chciał żeby się nie śpieszyć i zaczekać bo jemu się wydawało chyba że zmyślam skurcze porodowe

jak przyszedł z pracy ok 15,30 to skurcze już były co 7 minut i bolały ale jeszcze zjedliśmy obiad, poleżeliśmy po obiadku, moi rodzice przyjechali z pracy, oglądaliśmy jeszcze jakieś zdjęcia na kompie ze ślubu znajomej rodziców.

potem moja mama przyszła i widziała jak się krzywię co jakiś czas i powiedziałam jej że coś mnie zaczyna brać.

No ale poczekaliśmy, torbe dopakowałam, ubrałam się, odświeżyłam, poprawiłam makijaż i w drogę.

po drodze już skurcze były bardzo regularne, Dojechaliśmy do szpitala, potem na oddział ginekologii bo tam liczyłam że spotkam doktora który mi konsultował torbiel i udało się bo jak weszliśmy na oddział to szedł korytarzem więc do niego podeszłąm bez ceregieli i mówię że ja miałam przyjść w sobote na ip a dziś czwartek ale chyba nie wytrzymam do soboty w całości

to wziął mnie pod pachę i do gabinetu na usg - a te baby co czekały w kolejce do niego tez to myślałam że mnie tam zeżrą wzrokiem że bez kolejki mnie wziął.

No więc buch na fotel - usg potem do zabiegówki na samolot i że rozwarcie na dwa palce i torbiel się odsunęła na bok - główka ją zepchnęła - stwierdził że jest duża szansa na poród sn, dał wydruk z usg, kazał iść na położnicza ip zeby mnie przyjęli.

Na ip musiałam czekać ok 40minut bo przyjmowali jakąś babeczkę i robili jej ktg więc zeszło z samym ktg ponad pół godziny.

potem wzięli mnie, położna wzięła dokumenty, kazała się przebrać, założyła wenflon i powiedziała że trzeba chwilkę poczekać bo dr Gruszecki robi cesarkę i jak skończą to przyjdzie mnie zbadać, no to poszłam do tż-ta na korytarz, posiedzieliśmy trochę a skurcze zelżały miałam wrażenie, potem zawołałą mnie położna na ktg i pod koniec już skurcze zaczęły się coraz boleśniejsze - choć na początku był lajcik - przyszedł dr na badanie i mówi że chyba się dobrze czuje i nie zamierzam rodzić bo mam wesołą minę, - ale potem jak wrócił drugi raz pod koniec ktg to już mówił że "o, widzę że coś postepuje bo już się Pani tyle nie uśmiecha.." przyjemniaczek

potem badanie na fotelu, zanim doszłam do niego to robiłam 2 "postoje" na odległośc 4 metrów bo co chwilą skurcz chyba już co półtorej minuty, bo tyle co zdążyłam wejść na fotel a tu już skurcz, zbadał, potem położna zrobiła mi lewatywe - połaziłam chwilkę- potem kibelek, pod prysznic i kazali iść na sale porodową

w między czasie robiły jakiś wywiad, wykształcenie moje, męża, choroby w rodzinie, telefon męża itd a ja już zaczynałam się motać czy aby dobry numer kom męza podałam

potem kazały iść na łóżko jak boli, skurcze coraz częstsze, poszły po tż-ta że się zaczyna akcja, a to było jakoś tak koło 20 chyba.

przyszłą położna, kazała się ruszać, na piłki, kucać, podskakiwać itd.

a skurcze coraz gorsze.. potem pod ktg mnie podpięli żeby sprawdzić skurcze, i leżałam tak z nimi chyba godzinę, bo zauważyli że małej trochę tętno spada, kazali leżeć na boku i już nie chodzić, potem podpieli mi kroplówke z nawodnienie, podali mi tlen i kazali oddychać miarowo żebym się nie przewentylowała - cokolwiek to znaczy - wdech nosem - wydech ustami - oj na skurczu zapominałam jak mam oddychać - i tż-ta się pytałam czy to tak mam oddychać

tlen pomógł i małej się tętno uspokoiło...

no i tak się męczyliśmy gdzieś do północy, skurcze coraz mocniejsze, jakby mi krzyże rozrywało, bóle krzyżowe - oj wiem co to znaczy - na ktg powiem Wam że takie na 60-70% bardziej bolały niż te na 90% a pamiętam że było kilka na ponad 130 i te nawwet nie były takie straszne - chociaż nie wiem jak to z tymi procentami jest że skurcze mogą być na ponad 100% - przekroczyłam skale i limitu na mnie brakło

przed 1 w nocy zaczełam już czuć parte- takie śmieszne uczucie ucisku na odb*t jakby samo chciało coś wyjść tamtędy - no i kazali mi przeć na skurczu - ale rozkładać siły na 3 parcia na 1 skurczu ale jak traciłam powera już na drugim i na trzeci brakowało mi sił i powietrza- no i się męczyłam trochę bo ile na drugim parciu mała się podsuneła to już na trzeci brakowało siły i mała się cofała, czułam jak ją wciąga z powrotem,

pod koniec już położne zaczęły na mnie krzyczeć trochę że mam się wziąć w garść bo się mała męczy i musze jej pomóc, ja zaczęłam że naprawde chcę ją już urodzić ale że nie mogę, że już nie mam siły, i nie dam rady, do tz-ta że umieram już, darłam się starsznie chociaż miałam w planach nie krzyczeć - ale faktycznie jak sobie pokrzyczałam to mi jakoś lżej było i mniej bolało - ale znowu położne że mam nie krzyczec tyle bo tracę siły na wrzaski a na parcie nie mam sił. to się trochę zebrałam, tż powtarzał że już niedługo, już niedużo brakuje, bo główkę czuć, kazały mu popatrzec że już widać główkę - potwierdził że już główkę widac, ja sobie mogłam ją dotknąć - taka mięciutka była i złapałam wtedy trochę mocy i parłam znowu.

Lepiej parło mi się na boku z uniesioną nog - chociaż musiało to śmiesznie wyglądać, tż trzymał za nogę - pod koniec parłam już normalnie na plecach, pytałam czy mnie już nacięli - a położne się śmiały że już mnie nacięli a ja nawet nie poczułam kiedy..

położna i tż trzymali za nogi żeby mi lżej było - R. dociskał mi głowe do piersi żeby lepiej powietrze do przepony tłoczyć i wtedy faktycznie poczułam jak mnie nacinają - takie ciągnięcie w dół i pieczenie - a te pindzie położne mnie w konia zrobiły że już mnie nacięły - chociaż pomysł dobry bo im nawet uwierzyłam że już po nacięciu jest
w końcu po kilku ostatnich parciach mała wyszła - czułam tylko jak główka wyszła a potem jak przechodziły ramionka i reszta to takie jakby wyciągali ją ze mnie lekkie szarpnięcie, ale ogromna ulga... potem coś popłynęło - pewnie reszta wód - poza tym to wody odeszły mi w trakcie ale nawet nie zauważyłam kiedy.

widziałam jak ją odplątywali z pępowiny i dali na chwilkę na brzuch - nie była sina ale cała zaplątana - potem ją odśluzowywali i zapłakała - tż nie przecinał pępowiny - zrobiły to położne szybko bo była owinięta - tż mówił że raz przez brzuszek i raz jakoś na skos przez bark i szyje - ja nie zwróciłam uwagi nawet- było ważne że już po wszystkim - pytałam tylko tż-ta czy wszystko z małą w porządku bo jak usłyszałam że jest owinięta to się przestraszyłam czy oddycha i czy wszystko z nią ok, mówi że dobrze, że jest śliczna, że blondyneczka po tatusiu, popłakałam się - tż chyba pocałował i przytulił ale nie pamiętam dokładnie bo zaczęłam odpływac w błogiej uldze, że już nie boli, potem małą zabrały położne, przyszedł lekarz, ucisnął brzuch lekko że dwa razy i mówił że teraz urodzę łozysko jak przyjdzie skurcz - ja w panikę że jak to jeszcze będzie bolało - a on że spokojnie że to już nie zaboli - no troszkę poczułam ale to takie raczej - plum - było i łożysko wyskoczyło - takie mięciutkie i ciepłe

patrzyłam jak wygląda bo ciekawa byłam a że już siły mi trochę wróciły i większa świadomość czasoprzestrzeni to patrzyłam - - takie coś mało przyjemnego wizualnie - takie ciemne - prawie czarne ale widać że to taka ciemna krew na tym - wielkośc - tak że w obie dłonie się zmieści - oglądali je dokładnie , macali brzuch parę razy - coś jeszcze popłynęło i potem ogromna ulga...

zadnych skurczy, nic nie boli, żyć nie umierac..

potem przyszedł lekarz znowu, obejrzał zakres zniszczeń, powiedział że bierze się za szycie, zapytałam czy dużo szwów i czy na pewno rozpuszczalne będą - mówił że ilośc szwów tak standardowo - poczułam jak wbija igłę ze znieczuleniem - potem trochę tam mi zdrętwiało ale szycie i tak czułam i trochę bolało - zartowałam z lekarza że już wiem po co na tych podpórkach na nogi są wiązania - a on z uśmiechem - "żeby lekarza podczas szycia nie ogłuszyć"

trochę zgadywał mnie w trakcie szycia, pożartowaliśmy, szybciej leciał czas

później jak skonczył i położne mnie obmyły to przesiadłam się na inne łóżko i kazali mi leżeć przez 2 godziny a potem mnie przewiozą na oddział.

w między czasie przyszła salowa posprzątać po porodzie, ogarneła salę, pogasiła światła i poszłą spać obok na kozetkę bo za chwilę słyszałam jak chrapała

tż pozbierał się do domu, wczesniej wyjął mi z torby telefon żeby mi się nie nudziło bo i tak nie mogłam spać, pisałyśmy z Żanetką88 sms-ki chyba do 3.15
ok 4 rano przewiezli mnie na oddział, położna przychodziła parę razy macać brzuch, dali paracetamol przeciwbólowo bo może macica się obkurczać i boleć - wzięłam i trochę pospałąm a o 6,15 się obudziłam i weszłąm na wizaż z nudów bo spać nie mogłam.

potem obchód ok. 8, małą mi przywiexli na chwilę, przystawiłam ją do piersi a resze już wiecie



ogromnie się cieszę że tż był z nami cały czas - ogromne wsparcie - chociaż warczałam na niego w trakcie porodu żeby mnie nie łapał za ręke bo mniei to denerwuje, nie musiał trzymać, wystarczy że był i trzymał rękę na ramieniu, że go widziałam.

podczas porodu kompletnie straciłam rachubę czasu - dla mnie zleciało jakby to była godzina a nie cała noc prawie.

jak będziecie miec jakieś pytania jeszcze to piszcie - chetnie odpowiem
__________________

Dwa serca po raz drugi :heart:

Edytowane przez beata_1988
Czas edycji: 2011-07-30 o 16:33
beata_1988 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-07-30, 12:12   #1670
brumek
Zakorzenienie
 
Avatar brumek
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 8 001
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez zanka205 Pokaż wiadomość
sms od Żanetki
Wody mi odeszły, chyba wody ale było tego sporo po prostu się zesikałam, ogarniam się i jadę na porodówkę. Mój mąż ze stresu chyba urodzi za mnie skurczy brak póki co. Jaja będą jak to coś co wyleciało ze mnie nie będzie wodami.
Cytat:
Napisane przez nerola Pokaż wiadomość
Żanetka siedzi na piłce.O 12-tej dostałą czopka i kroplówkę,skurczy na razie brak.
Obok rodzi dziewczyna i krzyczy jak porąbana.
To kciuki, żeby szybko poszło

Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem w końcu.
Nie wiem od czego zacząć pisanie, właśnie nakarmiłam i uspaliśmy małą.
Witaj Patik Dobrze, że macie to wszystko już za sobą
A te położne w Twoim szpitalu, to okropne jakieś. Jak kto inny dostał kasę, to one już nawet palcem nie kiwną, tak? Rany, co za podejście u ludzi, którzy składali przysięgę

Cytat:
Napisane przez BABONIK Pokaż wiadomość
Patik- ja nie wiem dlaczego ale w większości polskich szpitali najbardziej narzekac się na pielęgniarki noworodkowe
O moim szpitalu też takie legendy krążą właśnie Że na porodówce fajne babki, pomogą itp, a te noworodkowe straszne

Cytat:
Napisane przez beata_1988 Pokaż wiadomość
Aha właśnie nam odpadł kikutek bo już wczoraj tylko wisiał, szybko chyba prawda? Może za szybko


Cytat:
Napisane przez Madziulka_17 Pokaż wiadomość
Chciałam się zameldować, że w czwartek wieczorem wyszliśmy z Szymonkiem ze szpitala.
Mały urodził się 25 lipca o godz. 3.25. Rodziłam siłami natury.
Waga 3950 g i 58 cm. Jest cudowny!
WITAJCIE!!!
Brawa za poród i zdrowego synka

A my dziś jedziemy na grilla do znajomych. Tak mi się straaaasznie nie chce... Ale cóż, trzeba
__________________
........................
brumek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:13   #1671
BABONIK
Zadomowienie
 
Avatar BABONIK
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: za siedmioma górami ...
Wiadomości: 1 423
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Zanetka

Beatka- opis przezytam później,bo mi sie mielone spalą lece....
__________________
ukochana córcia


Nikoś już z nami
BABONIK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:14   #1672
beata_1988
Zakorzenienie
 
Avatar beata_1988
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 5 373
GG do beata_1988
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

wow

się rozpisałam z tym opisem porodu
__________________

Dwa serca po raz drugi :heart:
beata_1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:20   #1673
DaKaro
Zadomowienie
 
Avatar DaKaro
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Mielec/Kielce
Wiadomości: 1 492
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez agni82 Pokaż wiadomość
skąd ja to znam: jak za tłumacza robic musiałam znajomemu, bo po angielsku ani w ząb i swoj czs poświęcałam jadąc z centrum do niego i nic za to nie brałam. bo go lubie i chętnie pomagam. a teraz jak nie mogę pojechac tam (bo wcześniej mieszkaliśmy tam i moje wujostwo również, które obecnie jest w Polsce) i odebrac listy to jest taki problem z wysłąniem ich. no żesz. kupiłam mu kopert zostawiłam kasę na znaczki i wciąż jakieś problemy. kasę pożyczyłam byłemu narzeczonemu na 3 lata bez procentu i co? po 5 latach oddał po moich licznych upomnieniach ostatnią częśc. na tym interesie straciłąm tysiac złotych i co? i tak um mnie zawsze. ale teraz gwiżdże na to i nic nikomu nie pomagam.
Mam podobne doświadczenia z pobytu za granicą. Ludziom się pomaga, traci swój czas i energię, a później i tak jesteś najgorsza. Raz jak odmówiłam pomocy, bo miałam akurat wolny dzień i inne plany, to zostałam obmówiona na pół miasteczka. Ale tacy są ludzie niestety-niewdzięczni. Z kolei raz pożyczyliśmy znajomym w Polsce 2 tysiące funtów (wtedy stał prawie 6 zł), a po dwóch latach chcieli oddać 10 tysięcy i nie rozumieli, że nie interesuje nas, że teraz funt kosztuje 5 zł, bo gdybym dwa lata wcześniej sprzedała te 2 tysiące, to jeszcze by nam na koncie urósł niezły procent. Musieliśmy się kłócić.

Beatka bardzo rzeczowy, zdystansowany opis. Byłaś dzielna i Twój TŻt też pięknie się spisał .
__________________
23.08.11 - nasza coreczka jest juz z nami

Malwinka
DaKaro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:21   #1674
brumek
Zakorzenienie
 
Avatar brumek
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 8 001
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez beata_1988 Pokaż wiadomość
No więc obiecany opis porodu...
Beatko, a ja Ci chciałam OSOBIŚCIE bardzo podziękować za ten opis Bo zrobił na mnie duże i bardzo pozytywne wrażenia. Najpierw zaznaczyłam w nim kilka rzeczy które mi się najbardziej "[podobał", ale w końcu zrobił sie ich tak dużo, że tak ogólnie podsumuję
Byłaś bardzo dzielna. I to naprawdę dzielna - z wyboru - a nie tylko przez samo to, że urodziłaś!!!
Mimo na pewno ogromnego bólu, wysiłku i stresu, mam wrażenie, że zniosłaś to pięknie i jakoś tak GODNIE!
Ładnie piszesz, jesteś kulturalna, masz optymistyczne podejście do życia, ludzi, dziecka... Podziwiam, gratuluję i ... ściskam mocno
__________________
........................
brumek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:31   #1675
AgaGuernsey
Wtajemniczenie
 
Avatar AgaGuernsey
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 923
GG do AgaGuernsey
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem w końcu.
Nie wiem od czego zacząć pisanie, właśnie nakarmiłam i uspaliśmy małą.
Patik witajcie!
dziekuje za opis. Przeszlas swoje... Pogratulowac lekarza, ktory byl z Toba niemal caly czas, rzadko sie to zdarza.


Cytat:
Napisane przez Madziulka_17 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny,

Chciałam się zameldować, że w czwartek wieczorem wyszliśmy z Szymonkiem ze szpitala.
Mały urodził się 25 lipca o godz. 3.25. Rodziłam siłami natury.
Waga 3950 g i 58 cm. Jest cudowny!
Gratulacje!!!

Cytat:
Napisane przez beata_1988 Pokaż wiadomość
No więc obiecany opis porodu -
Dziekuje!
AgaGuernsey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:32   #1676
beata_1988
Zakorzenienie
 
Avatar beata_1988
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 5 373
GG do beata_1988
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez zanka205 Pokaż wiadomość
sms od Żanetki

Wody mi odeszły, chyba wody ale było tego sporo po prostu się zesikałam, ogarniam się i jadę na porodówkę. Mój mąż ze stresu chyba urodzi za mnie skurczy brak póki co. Jaja będą jak to coś co wyleciało ze mnie nie będzie wodami.
super że i u Żanetki wreszcie się coś zaczęło dziać - oby było jak najmnije boleśnie

Żanetko - powodzenia

Cytat:
Napisane przez nerola Pokaż wiadomość
Żanetka napisała,ze jak urodzi 30=go to Marinka zostaje czarownicą

Co do łuszczacej sie skórk-Iza miałą tylko na nózkach i rączkach ale szybko nam zeszło.Wlewałam oliwkę bądź parafinę do kapieli+po,mleczko Hipp.

Za to Krystek to gubił skórkę niemiłosiernie.
Na całych nogach,rączkach ale też szybko przeszło.
Takze to normalne.

Brumku pozwoliłam sobie pokazać T. Twój brzus i powiedział-że taka Twoja natura.

A...odbyliśmy długą rozmowę-jest ok.
I co?Poszło jednak o prace,że za długo,do późna,zmęczony...
A dziś znów poszedł mimo,ze nie powinien w soboty.
Ale go wspieram i wiem,ze jeszcze trochę i zmieni.Dałam kilkanaście ogłoszeń.
Dziekuje Wam.!!

Madziarenew wszystkiego naj,naj!!!
uspokoiłaś mnie z tą skórką
smaruje ją dokładnie i powoli schodzi i ładna skóra się robi - taka gładziutka do całowania

wiecie co - zakochałam się w córeczce - ona taka pachnąca, śliczna, grzeczna (tfu tfu), słodka i w ogóle och i ach chyba każda z Was tak ma / będzie miała

Nerola - super że z tż-tem już wychodzicie na prostą - Wy wszystko przetrzymacie kochana - teraz będzie szło już tylko ku lepszemu
Cytat:
Napisane przez karolinee1983 Pokaż wiadomość
Super Beatko, że mała nadal taka grzeczna i nie sprawia za dużo problemów pozazdrościć takiej córy

Ja też czekam na ten moment, kiedy w końcu normalnie tża będę mogła przytulić bo na razie to mam wrażenie, że ja całe życie z takim bebzolem chodziłam, ale będzie dziwnie bez
odpukać na razie jest super- w nocy wstaje do niej dwa razy - przeważnie koło 1 w nocy i koło 4-4.30 więc jest ok, w nocy łatwo usypia - w dzień czasem pobaraszkuje i nie chce spać od razu po karmieniu ale nie płacze tylko się kręci, wierci i oczami strzela dokoła
Cytat:
Napisane przez JustPi Pokaż wiadomość

My dalej w fazie docierania, ale widzę postępy, pewnie dlatego, że Hania robi dłuższe przerwy między karmieniami i można coś w domu ogarnąć.
Mam wrażenie, że rośnie w oczach.
ja tez mam takie samo wrażenie - że już te nóżki maleńkie trochę się zaokrągliły i już nie są takie chudziutkie ale może mi się zdaje tylko.
Moja też spi teraz i poodkurzałam, i obiad robię i jeszcze ciasto planuje zrobić jakieś bo jutro pewnie gości będzie do oglądania małej - więc trzeba coś naszykować
Cytat:
Napisane przez Zmalowana Pokaż wiadomość
A mi się dzisiaj śniło, że...poszłam do prawnika jakiegoś takiego po 40 i umówiliśmy się pod jego klatką i ja poszłam w pidżamie do karmienia z żyrafą i jedną pierś miałam odkrytą bo mi się nie chciało zapiąć i on potem mi na ucho powiedział, że mam piękne piersi i chciał dotknąć
padłam po prostu

Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość
Nie wiem jak się teraz wbiję w rytm pisania z Wami, tak jestem ciekawa co się u Was dzieje.
Przede wszystkim gratki dla nowych mamuś.

Opisuję dalej.

Przewieźli mnie po porodzie na salę na inne piętro. Krew się ze mnie lała żywcem, przestraszyłam się czy to tak ma być, gin zawołał położną, i zmieniał mi podkład, jak ta zobaczyła to wydarła się czy ja rąk nie mam
Mała nie chciała przez pierwszą dobę jeść, ciągle spała, nie płakała, na siłę pchałam jej cyca i nic. Położne stwierdziły żeby jej nie ruszać bo jest zmęczona porodem. Ale w nocy też non stop spała, przestraszona zawołałam położną, one olewka, niech śpi jak nie chce jeść.
Kolejnego dnia była bardziej żywa niż dzień wcześniej, coś ciumkała, ale ja miałam tylko siarę, Sarka nadal taka grzeczna, apatyczna. Nie podobało mi się to. Nie moczyła pieluch, zrobiła tylko smółkę. Wieczorem po kąpaniu położne " częściej przystawiać bo za dużo spadła na wadze" Pzrystawiałam non stop, z płaczem poszłam do nich niech ją dokarmią. Mała wogóle nie sygnalizowała głodu, a jak ją dokarmiały strzykawą to jadła. Co zmiana położnych to musiałam się tłumaczyć, 3 doba a u mnie nadal brak pokarmu, przystawiałam mała jak najczęściej aby coś ruszyło. Traumą było chodzić i mówić żeby ją nakarmiły te mendy. Patrzyły na mnie jak na wyrodną matkę.
Niektóre były fajne, nie było problemu, a przy niektórych płakałam..
W niedzielę wieczorem , więc 3 dni po porodzie zrobili małej badanie krwi. W poniedziałek miała mieć us nerek ( poszerzone miedniczki nerkowe) i mieliśmy wyjść do domu. Ale wynik wyszły złe, żółtaczka i crp 21, gdzie norma do 5...
Pediatra która miała akurat dyżur w taki sposób mi to przekazała, że przepłakałam całą noc. Zimna kobieta i zero emocji na twarzy. Nie udzieliła żadnych wyjaśnień, ile wynosi to crp, tylko jak zapytałam czy mocno podniesione powiedziała" tak". Potem wybłagałam położną i mi powiedziała jak wysokie jest crp.
Wpadłam w taki dół, że mała jest chora, że z mojej winy, z życia płodowego ta infekcja.
Przez kolejne 5 dni Sarka miała podawany antybiotyk. Jak gin ściągała mi szwy to powiedziałam jej jaka sytuacja, porozmawiała z pediatrą i potem na obchodach miała już inne podejście.
Dodatkowo naświetlałam ją pod lampą u siebie w sali ( leżałam 2 dni sama), ta opaska na oczka jej przeszkadzała, tak się biedna męczyła, salę dogrzewałam grzejnikiem aby nie zmarzła, mi było gorąco.
Niejednokrotnie lało mi się po tyłku bo nie miałam jak wyjść do wc, które było na drugim końcu korytarza ( pozostałe sale miały łazienki)
mała w dzień mało spała i non sto przy cycu, w nocy spała ze mną na łóżku bo tak było mi wygodnie, łózka było tak wysokie że wstawanie z bolącym kroczem to był wysiłek....

cdn
ja miałam tak samo z karmieniem, na początku - w piątek i sobote tylko takie przezroczyste i maleńko tego było a ona płakała bo głodna - i mówiłam pielęgniarkom że pokarmu nie mam i żeby ją dokarmiły, ale przystawiałam a ona się denerwowała bo chciała coś zjeśc a tam w cyckach pusto no a ona tak na pusto ssać nie chciała i był płacz- dopiero w niedzielę rano pokazał się pokarm taki z prawdziwego zdarzenia, białe mleczko - ale nawet teraz nie mam wystarczająco dużo pokarmu - w dzień jeszcze jako tako ale w nocy karmię ją piersią co drugie karmienie a w dzień cycka ma cały czas - muszę dużo pić nawet w nocy bo zauważyłam że jak duużo piję to pokarmu przybywa od razu,


u nas też niektóre babki z noworodków nie chciałyu dokarmiać za bardzo - zależy jakie na zmianie były - ale jedna trafiłam super babkę - wzięła Julkę na całą noc z piątku na sobotę i się wyspałam - odespałam cały poprzedni dzień gdzie spałam tylko godzinkę po porodzie a w dzień już wcale.

Zależy na jakie trafisz - niektóe wcale nie chcą dokarmiać tylko jak mantrę powtarzają - przystawiać! przystawiać a pokarm będzie - taaaa. tylko że z pustego to i Salomon nie wyciśnie
Cytat:
Napisane przez Oliweczka1985 Pokaż wiadomość
8. Zrobic szarlotkę( wcześniej zrobic nadzienie z jabłek)
9. jak mi się jeszcze będzie chciało, to malowanie pazurków
ja też mam ciacho piec a wizażuje -
Cytat:
Napisane przez DaKaro Pokaż wiadomość
Pierworódka, to jednak ma ciężkie życie. Skąd mamy wiedzieć, że coś się zaczyna dziać?
będziesz wiedzieć - gwarantuje Ci
Cytat:
Napisane przez nerola Pokaż wiadomość
Żanetka siedzi na piłce.O 12-tej dostałą czopka i kroplówkę,skurczy na razie brak.
Obok rodzi dziewczyna i krzyczy jak porąbana.


widze że akcja się rozkręca - jak się cieszę
Cytat:
Napisane przez BABONIK Pokaż wiadomość
Beatka- opis przezytam później,bo mi sie mielone spalą lece....
dobiłaś mnie kochana uświadomiłas mi tymi kotletami że się chyba zagalopowałam z wielkością posta porodowego
__________________

Dwa serca po raz drugi :heart:
beata_1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:32   #1677
zanka205
Zakorzenienie
 
Avatar zanka205
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Żanetaa88

"Siedzę na piłce z kroplówką, coś mnie łapie co kilka minut. O 14.00 zbadamy czy rozwarcie się zwiększa. Męczy takie czekanie, mnie chyba bardzie stresuje to, że mąż się stresuje, chodzi jak na kacu boroczek."
__________________


"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu"

zanka205 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:41   #1678
blondynkapoznan
Zakorzenienie
 
Avatar blondynkapoznan
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Mój sposób na kryzys: Jem spleśniały ser, piję stare wino i jeżdżę autem bez dachu.
Wiadomości: 9 984
GG do blondynkapoznan
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Zanetta za szybkie poród.To czekanie jest najgorsze.
Madziulka Gratulacje
Beatko a czym robiliście pępek? ja robie parę razy dziennie Octaniseptem i doopa nic sie nie zmienia.Położna mówiła że jak się tym robi to długo to trwa.Może kupię ten fiolet
blondynkapoznan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:41   #1679
zanka205
Zakorzenienie
 
Avatar zanka205
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Patik, Beata super opisy, byłyście bardzo dzielne

ja na ktg nie miałam w zasadzie skurczy, położna obejrzała ten wykres i mówi: ehhh prawie nie ma skurczy, to jeszcze potrwa
no i 2 h później mała była na świecie, a skurcze miałam z krzyża i potem druga położna mi powiedziała, że te czasem nie piszą się na ktg
__________________


"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu"

zanka205 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-07-30, 12:44   #1680
blondynkapoznan
Zakorzenienie
 
Avatar blondynkapoznan
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Mój sposób na kryzys: Jem spleśniały ser, piję stare wino i jeżdżę autem bez dachu.
Wiadomości: 9 984
GG do blondynkapoznan
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

ja wychodząc o 20 z ktg które nie zapisało skurczy lekarz mówił że nic się nie rusza.W aucie czułam jakby skurcze ale myślałam że to nie to wkońcu parę min wcześniej miałam ktg.A o 21 już wiedziałam że to są skurcze.
blondynkapoznan jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.