Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - odsłona IV

[agatkaa1]

Napisane przez Cookie24

agatko a w sukience fotek nie wkleilas

Kochana jak to?? są fotki w klubie!!
Chyba że coś je wcięło??

Napisane przez Toto1

paskudniku maly nie rycz to z milosci mam nadzieje heheh

Musiałam sie powstrzymać bo Tż był w pokoju i zaraz by się pluł że więcej mnie na kompa nie wpuści hihi

Napisane przez Toto1

wiem co a mi juz gile wisza. przestac.
bo nie bede pisac!!

Masz pisać i koniec kropka po prostu tak ładnie to wszystko opisujesz że się łezka w oku kręci!!

Napisane przez natalia21

Hej dziewczynki
wpadłam na chwilę sie przywitać

Hej a może by tak częściej zaglądać do Nas??

[neska951]

Napisane przez Flowerbombka

Agatka super wiadomości z Twojej wizyty...jak owulacja była to już 34 sukcesu, a to ile żyją chłopaki to zalezy od wielu czynników i dla każdego jest to inna ilość godzin/dni, ale wydaje mi się że tak 48 h to spokojnie o ile jest sprzyjające środowisko w środku
[B]

Podobno najsilniejsze chłopaki żyją 9 dni szok

Toto kusi mnie żeby poczytać bloga ale chyba poczekam na lepszy nastrój , bo cos dziwnie mi dziś oczy wilgocią zachodziły ale to u mnie normalne przed @

[agatkaa1]

Napisane przez Flowerbombka

Agatka super wiadomości z Twojej wizyty...jak owulacja była to już 34 sukcesu, a to ile żyją chłopaki to zalezy od wielu czynników i dla każdego jest to inna ilość godzin/dni, ale wydaje mi się że tak 48 h to spokojnie o ile jest sprzyjające środowisko w środku


Dzisiaj tyle osób smęci że i ja dodam, że dopiero zaczęłam urlop i już odżyłam...i nie chce wracać do tej roboty (praca niby ok, ale ja czegoś nie zrobię to jest na mnie co zrozumiałe, ale jak kto inny nie wypełni swoich obowiązków to tez jest na mnie że ja nie dopilnowałam - a pilnowanie nie jest moim obowiązkiem i nie leży w moich kompetencjach...jestem zwykłym szarym pracownikiem a nie menagerem czy kierownikiem). Tylko jak odejdę to będę musiałą wstrzymać starania póki nie znajdę jakiejś w miarę stabilnej pracy. A jak nie odejdę a starania będą trwać latami...to ja się wykończę psychicznie. I tak źle i tak nie dobrze
Mogłoby już coś zakiełkować w brzuszku a narazie ani widu ani słychu nawet owulki....moja temp stoi w miejscu i nie wiem na co czeka

hehe dzięki Kochana no zobacz na mój wykres

A co to ma być?? Chcesz lanie?? nie możesz myśleć że starania będą trwały latami bo na pewno nie będą!!

Kochanie a jak temp stoi w miejscu to jest dobry znak bo będzie owulka zobacz na mój wykres i sama zobaczysz przez 4 dni stała w miejscu

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez neska951

Podobno najsilniejsze chłopaki żyją 9 dni szok

Haha ale chyba nie chłopaki mojego Tż inaczej poszło by wcześniej o wiele szybciej a nie po 2,5roku!! trudno co ma być to będzie

A tak w ogóle to muszę się pochwalić że wczoraj jak zaaplikowałam tą luteinke to nic ani grama nie wyleciało zobaczymy jak będzie dzisiaj

[Cookie24]

Napisane przez Flowerbombka

Cookie ja bym nie umiała nie powiedzieć Mamie ale moze dlatego że jest jedną z najbliższych mi osób. A jak tfu tfu coś złego by się stało znów to lepiej żeby wiedziała i żebym mogła jej się wypłakać w razie co....ale u mnie to taka sytuacja że mieszkamy w jednym mieszkaniu więc ciężko by było ukryć.

Dzisiaj tyle osób smęci że i ja dodam, że dopiero zaczęłam urlop i już odżyłam...i nie chce wracać do tej roboty (praca niby ok, ale ja czegoś nie zrobię to jest na mnie co zrozumiałe, ale jak kto inny nie wypełni swoich obowiązków to tez jest na mnie że ja nie dopilnowałam - a pilnowanie nie jest moim obowiązkiem i nie leży w moich kompetencjach...jestem zwykłym szarym pracownikiem a nie menagerem czy kierownikiem). Tylko jak odejdę to będę musiałą wstrzymać starania póki nie znajdę jakiejś w miarę stabilnej pracy. A jak nie odejdę a starania będą trwać latami...to ja się wykończę psychicznie. I tak źle i tak nie dobrze
Mogłoby już coś zakiełkować w brzuszku a narazie ani widu ani słychu nawet owulki....moja temp stoi w miejscu i nie wiem na co czeka

kochana, ja tez mieszkam z mama moze dlatego mi tak trudno...

Napisane przez neska951

Oczywiście że przejściowe, Tylko się cieszyć że ciąża się rozwija dlatego takie objawy są Rozumiem cię w 100% bo tak samo przechodziłam początki, nic nie ugotowałam na wigilię bo sama myśl o rybie czy kapuście powodowała

[/COLOR]

A ja do 38 jak się uda

i co , taaaka bys jej niespodzianke chciala zrobic ze lada dzien babcia zostanie ?? szok

agatko to ja skrupulatniej poszukam tych zdjec hihihihi

[Toto1]

Flow ciebie to ja nie slucham. infekcje mam przez poszczenie. tak niestety mi sie dzieje jak nie pije przez caly dzien.

Neska zostaw sobie czytanie bloga na lepsze dni. bo akurat smutami zalatuje.

[Cookie24]

Napisane przez agatkaa1

A tak w ogóle to muszę się pochwalić że wczoraj jak zaaplikowałam tą luteinke to nic ani grama nie wyleciało zobaczymy jak będzie dzisiaj

Ja najpierw aplikowalam 2x2 dziennie, teraz 2x1. i tak bez szalu, czasami cos tam wylecialo, takze luuzik.

[shehzadi]

Napisane przez Cookie24

tak, doczytalam. Normalnie jak nie Ty wszysko sie jakos rozwiaze, zobaczysz.

Jakoś się rozwiąże . Chociaż ostatnio doszłam do wniosku, że Wszechświat nie życzy sobie mojego przyjazdu do UK. Najpierw ciąża - nie mogłam lecieć. Teraz umowa - znowu to samo. Kazałam Tż zgadywać jaka będzie kolejna przyczyna (mógł wybierać pomiędzy a) moja nagła choroba powodująca konieczność półrocznego pobytu w szpitalu; b) kradzież wszystkich dokumentów; c) nasz rozwód - chłopak się uśmiał ). Nie bierz jednak przykładu ze mnie i nie wieszcz sobie najgorszej przyszłości. Hormony szaleją i masz te, jak im tam? chwiejności . A co do mówienia rodzinie o ciąży, to może wybierz sobie jedną osobę, której powiesz - np. swoją mamę. Będzie Ci wtedy łatwiej. Możesz jeszcze zaprzestać kontaktów ze światem, ale tego raczej Ci nie radzę . A do końca I trymestru już chyba niedaleko, co? Poza tym, nie miałaś czegoś brać na te zaparcia? Nos do góry i jedziemy .

A teraz idę czytać pamiętniki szalonego Totka.

[Cookie24]

slicznie na tych zjeciach wyszliscie agatko zabawa udana widac hihih

[Kasiorek211]

Napisane przez neska951

Podobno najsilniejsze chłopaki żyją 9 dni szok

Toto kusi mnie żeby poczytać bloga ale chyba poczekam na lepszy nastrój , bo cos dziwnie mi dziś oczy wilgocią zachodziły ale to u mnie normalne przed @

To poczekaj bo po przeczytaniu syrena gwarantowana!

[Flowerbombka]

Napisane przez neska951

Podobno najsilniejsze chłopaki żyją 9 dni szok

Toto kusi mnie żeby poczytać bloga ale chyba poczekam na lepszy nastrój , bo cos dziwnie mi dziś oczy wilgocią zachodziły ale to u mnie normalne przed @

Fajnie gdyby mojego żyły tyle...hihihi...zważając na nasz odmienny tryb życia i wynikającą z tego liczbę przytulanek w cyklu

Lepiej dziś tego bloga nie czytaj bo ja mimo że z tych niezbyt się rozczulających to poruszyły mnie nieźle te wpisy Totka.

[Cookie24]

shehazdi uwielbiam ta Twoja rzeczowosc czuje sie postawiona do pionu hihihih

a moze te przeszkody to proba charakteru ?? nie poddawaj sie malenka

[shehzadi]

Napisane przez Flowerbombka

Dzisiaj tyle osób smęci że i ja dodam, że dopiero zaczęłam urlop i już odżyłam...i nie chce wracać do tej roboty (praca niby ok, ale ja czegoś nie zrobię to jest na mnie co zrozumiałe, ale jak kto inny nie wypełni swoich obowiązków to tez jest na mnie że ja nie dopilnowałam - a pilnowanie nie jest moim obowiązkiem i nie leży w moich kompetencjach...jestem zwykłym szarym pracownikiem a nie menagerem czy kierownikiem). Tylko jak odejdę to będę musiałą wstrzymać starania póki nie znajdę jakiejś w miarę stabilnej pracy. A jak nie odejdę a starania będą trwać latami...to ja się wykończę psychicznie. I tak źle i tak nie dobrze
Mogłoby już coś zakiełkować w brzuszku a narazie ani widu ani słychu nawet owulki....moja temp stoi w miejscu i nie wiem na co czeka

Kochana, miałam tak w poprzedniej pracy. Jest na to tylko jedna rada. Idziesz do szefa i mówisz mu, że albo przestajesz odpowiadać za innych pracowników albo niech daje Ci pensję kierownika. W moim przypadku zadziałało. Oczywiście nie chciał mnie robić kierownikiem (ani ja tego nie chciałam) .

Napisane przez neska951

Podobno najsilniejsze chłopaki żyją 9 dni szok

Właśnie miałam napisać, że Kasiorek zejdzie na zawał jak to przeczyta, ale już się sama wypowiedziała.

Cookie kiedyś powieść napiszę pt. "Próby, czyli jak mnie los doświadcza" . Cieszę się, że czujesz się postawiona do pionu. Gdyby nadal humor Ci siadał, to do mnie pisz albo dzwoń.

[agatkaa1]

Napisane przez Cookie24

slicznie na tych zjeciach wyszliscie agatko zabawa udana widac hihih

dziękuję

[Cookie24]

Napisane przez shehzadi

Cookie kiedyś powieść napiszę pt. "Próby, czyli jak mnie los doświadcza" . Cieszę się, że czujesz się postawiona do pionu. Gdyby nadal humor Ci siadał, to do mnie pisz albo dzwoń.

Tak , chetnie poczytam... widze, ze tu na forum jakies swoje zdolnosci bedziemy odkrywac hihihih , bedziemy swiadkami narodzin np. pisarek, natchnionych przez wspoltowarzyszki

dziekuje

[Alfahelisa]

a my sobie właśnie mapę Paryża kupiliśmy ale jestem happy coś czuję że zregeneruję siły na tym wyjeździe tzn pewnie fizycznie to się wymęczymy spacerami ale psychicznie to taki reset

ps jem sobie właśnie camembert'a mniamu

[agatkaa1]

Napisane przez Alfahelisa

pewnie fizycznie to się wymęczymy spacerami ale psychicznie to taki reset

No i o to Kochana właśnie chodzi aby zrobić taki reset i cieszyć się sobą i życiem......

[shehzadi]

Napisane przez Cookie24

Tak , chetnie poczytam... widze, ze tu na forum jakies swoje zdolnosci bedziemy odkrywac hihihih , bedziemy swiadkami narodzin np. pisarek, natchnionych przez wspoltowarzyszki

dziekuje

Coś w tym jest. Toto blogiem natchnęła mnie do ćwiczenia warsztatu pisarskiego, może też założę bloga. Niestety, zawsze jak zaczynam pisać, mam wrażenie, że przynudzam.

Napisane przez Alfahelisa

a my sobie właśnie mapę Paryża kupiliśmy ale jestem happy coś czuję że zregeneruję siły na tym wyjeździe tzn pewnie fizycznie to się wymęczymy spacerami ale psychicznie to taki reset

za nastawienie. Będzie dobrze, będzie super. Odpoczniecie właśnie w takim wymiarze psychicznym.

Toto przeczytałam Twoje ostatnie wpisy i oczywiście nie wyłamuję się z kręgu płaczu. Pamiętasz, było kiedyś takie powiedzenie: niech ci Bóg w dzieciach wynagrodzi. I ja bym chciała za Twoją obecność tutaj z nami tak właśnie powiedzieć: Niech Ci Bóg w dzieciach wynagrodzi.

[agatkaa1]

to ja uciekam

Shehazdi pięknie to napisałaś NIECH WAM BÓG W DZIECIACH WYNAGRODZI za wszelkie wspieranie!!!

[Lucy1111]

Napisane przez shehzadi

Toto przeczytałam Twoje ostatnie wpisy i oczywiście nie wyłamuję się z kręgu płaczu. Pamiętasz, było kiedyś takie powiedzenie: niech ci Bóg w dzieciach wynagrodzi. I ja bym chciała za Twoją obecność tutaj z nami tak właśnie powiedzieć: Niech Ci Bóg w dzieciach wynagrodzi.

racja

[Cookie24]

Napisane przez shehzadi

Coś w tym jest. Toto blogiem natchnęła mnie do ćwiczenia warsztatu pisarskiego, może też założę bloga. Niestety, zawsze jak zaczynam pisać, mam wrażenie, że przynudzam.

Ty sie nie zastanawiaj tylko pisz, wiesz, ze czlowiek nie jest obiektywny w stosunku do siebie . nio i liczymy , ze ujawnisz swoje zapiski...

alfa tak trzymac, zrelaksujecie sie i naladujecie akumulatorki

[shehzadi]

Napisane przez Lucy1111

racja

Napisane przez agatkaa1

to ja uciekam

Shehazdi pięknie to napisałaś NIECH WAM BÓG W DZIECIACH WYNAGRODZI za wszelkie wspieranie!!!

Tak myślałam, że się ze mną zgodzicie, ale wolałam nie pisać w cudzym imieniu

Cookie powzięłam plan opisywania swoich snów, w ramach warsztatów pisarskich. Ale to nie jest tematyka dla kobiet w ciąży, bo większość moich snów przebija najlepsze amerykańskie horrory.

[Cookie24]

Napisane przez agatkaa1

to ja uciekam

Shehazdi pięknie to napisałaś NIECH WAM BÓG W DZIECIACH WYNAGRODZI za wszelkie wspieranie!!!

przyłaczam sie

[agatkaa1]

ja już zmykam wrócę tutaj jutro paaaa

[inutil]

Hej, byłam z rodzicami na działce, trochę się na słoneczko wystawiłam, bo straszę bladością

Taki chyba ogólny dół dzisiaj, ja jeszcze nie przeczytałam wypocin Toto, a już chce mi się płakać. Tż mnie do tego doprowadza...


Basia dobrze że jesteś, bo martwiłyśmy się. Mi dokucza ból łydek, normalnie jak kamienie... muszę iść do apteki po jakąś maść...

Cookie Ja bym powiedziała mamie, wiem, że dla rodziców to jest wielki ból, ale w końcu są rodzicami i gdyby mieli dowiedzieć się po fakcie było by im podwójnie smutno.

Napisane przez neska951

a ja 18 mam termin porodu

Ja na 13

[Cookie24]

Napisane przez agatkaa1

ja już zmykam wrócę tutaj jutro paaaa

pa pa

Napisane przez inutil

Taki chyba ogólny dół dzisiaj, ja jeszcze nie przeczytałam wypocin Toto, a już chce mi się płakać. Tż mnie do tego doprowadza...

Cookie Ja bym powiedziała mamie, wiem, że dla rodziców to jest wielki ból, ale w końcu są rodzicami i gdyby mieli dowiedzieć się po fakcie było by im podwójnie smutno.


Ja na 13

A co to dzis za dzien smutkow ????
Moze i masz racje .... na pewno byloby im przykro ehhh.....
nie smuc sie , teraz nosisz dzidzie pod serduszkiem
a Aniolek czuwa nad Wami

[Toto1]

och dziewczynki moje jak to dobrze jest Was miec pod bokiem...

Sheh no to zadzieraj kiece i pisz!! ja w ciazy nie jestem i bede czytala regularnie. jak bedziesz przynudzac to powiem od razu .. obiecuje

Inutilku a czemu TZ cie do placzu doprowadza co ?

dobra kochane jeszcze godzina do zachodu slonca.. ide jedzonko szykowac

[Alfahelisa]

a ja wrzuciłam jedno zdjątko na klub takie mniej aktualne, niedługo zamieszczę takie bardziej aktualne

[Cookie24]

ide zrobic kolacyjke i lulu. Milego wieczorku
Lepiej mi z Wami sie zrobilo

[inutil]

Ehh, tż ciągle pracuje. nie ma tak dużo tego, ale nie potrafi sobie zorganizować czasu i wszystko robi 'na wczoraj'. Teraz poprawia projekt, bo wykonawca dał dupy i facetowi się dach garażu ugina i chciał to zwalić na tż. Na szczęście nie trafił na głupiego (szef tż jest rzeczoznawcą i starym wygą) i powiedzieli kolesiowi że jeśli nie naprawi tego na własny koszt to pójdą do sądu... nieciekawa sytuacja - ale winy tż nie ma i on dobrze o tym wie.

Przez to się denerwuje, nie śpi, nie chce jeść... nie słucha mnie żeby odpuścić.

Wiem, że robi to dla nas, żebyśmy mieli pieniądze. Ale mam dosyć tego. Ja siedzę cały dzień w domu i nie mam do kogo gęby otworzyć, on wraca po pracy i mówi mi 'cześć, nie jestem głodny' i idzie do komputera. Potem ja idę spać...

Tak jest co jakiś czas jak mu się nazbiera kilka projektów na raz. A jak mu tłumaczę że ma robić systematycznie to mnie olewa i mówi że ma jeszcze dużo czasu...

ehhh, musiałam się wygadać/wypisać

[natalia_23]

Ale jestem padnięta, po wizycie byliśmy wózki oglądać i mężulkowi kupić buty. Padam na ryjek.
Wizyta udana, dziękuję za kciuki, wszystko w porządku

Dobranoc

Basiu jak bedziesz napisz jak twoja wizyta