Zamykanie się w łazience

[Ivi 1988]

Napisane przez grupa33

d albo kapie się a tu włazi tato i każe mi się pośpieszyć bo on nie będzie sie mył w nocy... dodam że mam 19 lat,

A nie moze Ci tego przez drzwi powiedziec? Albo chociaz zapukac? Rany

[madana]

Dla mnie to nieszanowanie czyjejś intymności; nienawidzę wprost, gdy ktoś przeszkadza mi jak jestem w łazience.

[klempaa]

Napisane przez grupa33

dziewczyny przerażacie mnie u mnie w domu nie ma zamków i każdy każdemu włązi do łazienki kiedy ma ochotę, nienawidze tego ale tak jest, prośby i baganie nic nie dają, kiedy zwracam rodzicom uwage to mówią że jak mi sie nie podoba to moge sie wyprowadzić, nie ma tez żadnych zasłonek no nic, normalnie stoje w zwykłej wannie z prysznicem w ręku nago a tu włazi do łazienki ciotka ( która u nas mieszka) i bierze sobie z łazienki co tam chce nie zważając na mnie, albo kapie się a tu włazi tato i każe mi się pośpieszyć bo on nie będzie sie mył w nocy... dodam że mam 19 lat, a mój 15 letni brak - on ma tą sama sytucję

wybacz, że to napiszę- dla mnie to chore



o ile moge przełknąc, jak czasem mi mama wejdzie do łazienki.... to tego nie lubię- nie czuję się komfortowo i tyle.
sytuacji opisanej przez Autorkę kompletnie sobie nie wyobrażam

[_Beata_]

Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mi wchodził do łazienki, gdy biorę prysznic bo zwyczajnie się wstydzę. Nie chciałabym również oglądać swojej matki czy ojca nagich:/
Jednak zachowanie Twojego TŻ i jego mamy jest wg mnie ok i nawet mi sie podoba to, że mają takie "nowoczesne" podejście do nagości i nie czuja wobec siebie skrępowania Skoro im to nie przeszkadza to nie widzę w tym nic zuuuego
Grupa33 - Tobie współczuję... skoro sobie takiego zachowania z ich strony nie zyczysz powinni to uszanowac:/ beznadzieja.

[ulicznica]

Jak byłam całkiem mała, moja mama w łazience mi pomagała, w wieku 10 lat zaczęła przeszkadzać, aż do jakiegoś 18 roku życia
Teraz z kolei kompletnie mi nie przeszkadza, ale w ogóle nie wyobrażam sobie takiej sytuacji z ojcem, czy bratem - wyłączając okres (0- ok. 8 lat) :/
Jako 6-latka kąpałam się z koleżanką w jednej wannie i nasze mamy nie widziały żadnego problemu, my tym bardziej.

Z kulturowego punktu widzenia, chodzi o zakorzeniony strach przed złamaniem tabu kazirodztwa, tak myślę.
Dlatego dziwnym się wydaje ojciec + córka, matka + syn.
Ale są rodziny, które podchodzą do sprawy łagodnie i dla matki i dla mnie nie jest dramatem, kiedy zobaczę jej goły cycek jak zakłada stanik gdzieś w pokoju. Ciężko się podniecić. :P

[Narrhien]

Napisane przez grupa33

dziewczyny przerażacie mnie u mnie w domu nie ma zamków i każdy każdemu włązi do łazienki kiedy ma ochotę, nienawidze tego ale tak jest, prośby i baganie nic nie dają, kiedy zwracam rodzicom uwage to mówią że jak mi sie nie podoba to moge sie wyprowadzić, nie ma tez żadnych zasłonek no nic, normalnie stoje w zwykłej wannie z prysznicem w ręku nago a tu włazi do łazienki ciotka ( która u nas mieszka) i bierze sobie z łazienki co tam chce nie zważając na mnie, albo kapie się a tu włazi tato i każe mi się pośpieszyć bo on nie będzie sie mył w nocy... dodam że mam 19 lat, a mój 15 letni brak - on ma tą sama sytucję

I generalnie dzięki takim chorym zwyczajom w domach niektóre dzieci wyrastają potem z traumą i problemem z własną nagością.


Ja nie wiem, ale dla mnie nieposzanowanie intymności dziecka jest jedną z najokrutniejszych rzeczy, jakie można zrobić.

Co innego, gdy ktoś, tak jak TŻ Autorki, nie ma nic przeciwko. Nie uważam tego za normalne, gadać z własną matką z penisem na wierzchu, ale przynajmniej żadne z nich nie czuje się wtedy źle czy niekomfortowo.

Ale tak nie szanować czyjejś prywatności, by wbrew prośbom wchodzić do tej łazienki, nawet nie najbliżsi krewni, tylko jakaś ciotka, to jest okropne!

Ja pamiętam, jak za dzieciaka raz, RAZ do mnie, do łazienki wlazła ciotka, a ja byłam kompletnie goła (tak z 11 lat miałam). Nawet nie przeprosiła, nie wyszła od razu, tylko jeszcze to głupio skomentowała i się po prostu gapiła! Do tej pory to pamiętam, było mi tak koszmarnie wstyd, byłam taka wściekła, taka zażenowana i upokorzona, że ciotki kilka lat unikałam, bo nie mogłam na nią patrzeć. To było dla mnie okropne.

[Ivi 1988]

To ciotki takie prostackie sa??
Coz, rodziny sie nie wybiera, nie?
A szkoda czasem...

[chwast]

Ja zamykam się na klucz gdy jestem w łazience, ale z przyzwyczajenia

Mój chłopak jak nie może już powstrzymać sików a matka się kapie no to wejdzie i się załatwi

Ale ja nie wyobrażam sobie gdyby np do łazienki miał mi wejść mój ojciec! Straszna obrzydliwość co innego jak jest się dzieckiem

[c0f5ee3455cfe7f4618d1cbf50b63003f960a820]

Moim zdaniem sytuacja opisana przez autorkę nie jest do końca normalna.. Tylko jest podstawowe pytanie - czy chłopakowi to przeszkadza, czy go krępuje??

U mnie w domu nigdy nie było takiego problemu, żeby ktoś nachodził kogokolwiek w łazience. Zamek był, czasem się go używało, czasem nie. Nigdy jednak się tak nie zdarzyło, żeby ktoś wszedł do łazienki podczas gdy druga osoba się kąpie, załatwia, czy robi cokolwiek innego.. Chyba, że zapuka i zapyta, bo musi coś wziąć, powiedzieć itp..

I nie wynikało to z wstydu, po prostu każdy w mojej rodzinie szanował granice intymności drugiej osoby.

[jodame]

Wow.. dziwne to z tym Tż i jego mamą... ;]
U mnie w domu nie ma żadnych zamykadełek do łazienki. Po prostu zamykamy drzwi i nikt nie wchodzi do łazienki, gdy ktoś jest w środku się zamknął. Po prostu, gdy wchodzimy np. umyć tylko ręce to nie zamykamy drzwi za sobą. Ale zawsze gdy są zamknięte a w środku ktoś jest to się po prostu czeka aż ta osoba wyjdzie.
No, chyba że jakaś mega pilna sprawa (bardzo rzadko), to się puka mówi się o co chodzi i zostaje się wpuszczonym A ten, kto akurat bierze np. prysznic ma czas żeby się okryć ręcznikiem.
Takie wchodzenie do łazienki w trakcie cudzej kąpieli, to już nawet nie kwestia nagości, ale zwykłego poszanowania prywatności. Będąc w łazience czuję bezpiecznie i komfortowo -wiem, że nikt mi tam nie wejdzie, że nie zajrzy itp.

[Senikaaa]

Napisane przez hardgirl123

kurcze ja jestem dziwna bo bardziej bym się wstydziła kąpac przy matce niż przy koledze czy koleżance :P

Ja również. Autorko, dla mnie to jest nie do pomyślenia

[evvie]

A mi sie wydaje ze to zalezy od kultury wychowania (w wiekszosci plemion poludniowo-amerykanskich nienormalnym jest noszenie ubran).
W Europie rzadko sie zdarza ze rodzice wychowuja dzieci w ten sposob,zeby sie nie wstydzily swojej nagosci w rodzinie, albo moze nie tyle nie wstydzily, co po prostu zeby sie czuly wygodnie ze swoim nagim cialem.

To ze mama czy tata wchodzi do lazienki gdy twoj TZ sie kapie nie znaczy od razu ze cos jest z nimi nie tak,bo rozumiem nie wchodzi tam specjalnie zeby sobie poogladac,tylko potrzebuje czegos z lazienki.

Wiekszosc ludzi uwaza takie zachowania za nienormalne, bo nagosc jest kojarzona z sexem, i wystepuje od razu obawa przed popelnieniem kazirodztwa-jak ulicznica wspomniala. (Dlatego tez np.nie wstydzimy sie nagosci przed kolega/kolezanka,a krepujemy sie brata/siostry).

Jezeli twoj TZ zostal tak wychowany,i nie wstydzi sie tego to ja raczej problemu nie widze.

W troche gorszej sytuacji jest grupa33, bo u niej to nie jest jako taki "sposob zycia w rodzinie" tylko przymus. Jezeli juz ktoras rodzina sie podejmuje na tego typu wychowanie, to nalezy tlumaczyc to odpowiednio, ze swiadomoscia, a nie na sile mimo ze dziecko sie wstydzi,bo to ma zupelnie odwrotny skutek.

[Narrhien]

Napisane przez evvie

A mi sie wydaje ze to zalezy od kultury wychowania (w wiekszosci plemion poludniowo-amerykanskich nienormalnym jest noszenie ubran).
W Europie rzadko sie zdarza ze rodzice wychowuja dzieci w ten sposob,zeby sie nie wstydzily swojej nagosci w rodzinie, albo moze nie tyle nie wstydzily, co po prostu zeby sie czuly wygodnie ze swoim nagim cialem.

To ze mama czy tata wchodzi do lazienki gdy twoj TZ sie kapie nie znaczy od razu ze cos jest z nimi nie tak,bo rozumiem nie wchodzi tam specjalnie zeby sobie poogladac,tylko potrzebuje czegos z lazienki.

Wiekszosc ludzi uwaza takie zachowania za nienormalne, bo nagosc jest kojarzona z sexem, i wystepuje od razu obawa przed popelnieniem kazirodztwa-jak ulicznica wspomniala. (Dlatego tez np.nie wstydzimy sie nagosci przed kolega/kolezanka,a krepujemy sie brata/siostry).

Jezeli twoj TZ zostal tak wychowany,i nie wstydzi sie tego to ja raczej problemu nie widze.

W troche gorszej sytuacji jest grupa33, bo u niej to nie jest jako taki "sposob zycia w rodzinie" tylko przymus. Jezeli juz ktoras rodzina sie podejmuje na tego typu wychowanie, to nalezy tlumaczyc to odpowiednio, ze swiadomoscia, a nie na sile mimo ze dziecko sie wstydzi,bo to ma zupelnie odwrotny skutek.

Z tym, że Autorka napisała, iż mama TŻ wchodzi do łazienki, żeby sobie z tym chłopakiem pogadać, podczas gdy on jest nagi, i oni nic złego w takiej pogawędce nie widzą.

Czym innym jest mimo wszystko wejście do łazienki po jakąś potrzebną rzecz, bez patrzenia na nagą osobę, która może okryć się chwilowo ręcznikiem, a co innego pogawędka, gdzie chcąc niechcąc ludzie stoją przodem do siebie i patrzą się.

[ulicznica]

"Dlatego tez np.nie wstydzimy sie nagosci przed kolega/kolezanka,a krepujemy sie brata/siostry)" - ja tam się wstydzę rozebrać przed kolegą

[Ivi 1988]

Niech ktos cos powie tym matkom

[Elph]

To mój TŻ potrafi sikać, gdy w łazience jest jego mama. Też mi to niezbyt odpowiada, takie dziwne... co prawda jest odwrócony tyłem, ale i tak mi się to nie podoba :P Tłumaczę sobie to tak, że prawie całe życie mieszkał tylko z mamą (tata głównie pracował za granicą). Nie rozmawiałam z nim o tym, bo w sumie ich sprawa.
Ja się zazwyczaj zamykam w łazience, odkąd parę razy tata mi przez przypadek wszedł. Ale siostra czy mama mogą wejść jak się kąpię, mam wtedy dużo piany, więc nic nie widać.
Dziwną sytuację mialam ostatnio: byłam u TŻta, on poszedł się kąpać. Długo go nie ma, a mi się strasznie chce siku, w końcu usłyszałam że zakręca wodę. To czekam chwilę żeby wyszedł, cała szczęśliwa że już niedługo TŻ dalej siedzi w łazience. W końcu nie wytrzymałam, zapukałam i weszłam, my z tym problemu nie mieliśmy (siedział sobie w wannie), ale przed jego rodzicami trochę mi się głupio zrobiło, że tak bezceremonialnie włażę ich synowi do łazienki

[evvie]

Napisane przez Narrhien

Z tym, że Autorka napisała, iż mama TŻ wchodzi do łazienki, żeby sobie z tym chłopakiem pogadać, podczas gdy on jest nagi, i oni nic złego w takiej pogawędce nie widzą.

Czym innym jest mimo wszystko wejście do łazienki po jakąś potrzebną rzecz, bez patrzenia na nagą osobę, która może okryć się chwilowo ręcznikiem, a co innego pogawędka, gdzie chcąc niechcąc ludzie stoją przodem do siebie i patrzą się.

myslalam ze tak wchodzi raczej z jakas potrzeba...coz trudno to wytlumaczyc,ale sa tacy ludzie dla ktorych jest to normalne...hyh a przypomina mi sie tutaj odcinek z "Przyjaciol", jak Rachel spotykala sie z sasiadem ktory kapal sie w wannie ze swoja siostra

Napisane przez ulicznica

"Dlatego tez np.nie wstydzimy sie nagosci przed kolega/kolezanka,a krepujemy sie brata/siostry)" - ja tam się wstydzę rozebrać przed kolegą

hyh no ja tez sie wstydze,ale nawiazywalam tutaj do dziewczyn piszacych ze bardziej by sie wstydzily kapac przy mamie niz przy koledze/kolezance.

[Ivi 1988]

Napisane przez evvie

myslalam ze tak wchodzi raczej z jakas potrzeba...coz trudno to wytlumaczyc,ale sa tacy ludzie dla ktorych jest to normalne...hyh a przypomina mi sie tutaj odcinek z "Przyjaciol", jak Rachel spotykala sie z sasiadem ktory kapal sie w wannie ze swoja siostra

Ogladam ich nalogowo i pamietam ten odcinek. Oni w ogole zachowywali sie hm podejrzanie, przytulanki, buziaki

[_Pati_17]

Ja na szczęście mam zamek w łazience i zawsze się zamykam. Szkoda, że moi rodzice nie zawsze to robią ;/ Drzwi otwarte na oścież jak ojciec sika. A ja naprawdę nie mam ochoty oglądać jego tyłka...
Raz mi się przydarzyła taka sytuacja, że sąsiad mi wlazł do łazienki (wtedy jeszcze nie miałam zamka). Nawet przepraszam nie powiedział. Ale to wtedy mała byłam...

Mnie bardzo zdziwiło jak koleżanka powiedziała mi, że mama pomaga jej myć plecy. Ta dziewczyna miała wtedy 15 lat... Według mnie to jest dziwne.

[Alejandro]

Chciałem opisać zwyczaje panujące w moim domu, ale po przeczytaniu wypowiedzi Wizażanek, zamykających się w łzience na cztery spusty - wyszedłbym na dziwaka, który nie szanuje swojej, jak i innych, prywatności

[siaaaa]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Autorko a mówiłaś swojemu facetowi wyraźnie, ze Ci się to nie podoba?

Tak, mówiłam. Akurat wtedy rozmawialiśmy przez telefon, możecie się domyślić jak mnie zatkało. Wprost powiedziałam mu że to jest dla mnie dziwne, i że chyba żartuje.

Napisane przez muszynianka

hmmm co do tego tżta i jego mamy - a może ona sobie po prostu nie wiem, myje zęby podczas gdy on stoi zasłonięty pod prysznicem?

Nie, też tak na początku myślałam, dlatego zapytałam się go dokładnie. Ogólnie dzwoniłam wtedy do niego i zapytałam się czy rozmawiał już o jednej rzeczy z mamą. A on, że tak, bo była w łazience jak się kąpał. Należę do osób szczerych, które mówią za dużo więc zaraz lawina głupich pytań że jak to tak, jak był goły itp.. Zapytałam wprost czy stał sobie normalnie ze wszystkim, czyli wiadomo czym na wierzchu i rozmawiał z nią a ona patrzyła na niego. Odpowiedział: tak:/.

Napisane przez _Beata_

Jednak zachowanie Twojego TŻ i jego mamy jest wg mnie ok i nawet mi sie podoba to, że mają takie "nowoczesne" podejście do nagości i nie czuja wobec siebie skrępowania Skoro im to nie przeszkadza to nie widzę w tym nic zuuuego

Szczerze mówiąc oni są raczej staroświeccy, więc to nie jest nowoczesne podejście nowoczesnej rodziny do sprawy.

[1=c0f5ee3455cfe7f4618d1cb f50b63003f960a820;2858249 5]Moim zdaniem sytuacja opisana przez autorkę nie jest do końca normalna.. Tylko jest podstawowe pytanie - czy chłopakowi to przeszkadza, czy go krępuje??[/QUOTE]
Na moje pytania jak to, że to dziwne itd odpowiedział, że to przecież tylko mama, że czego ma się przed nią wstydzić. Mówił rodzicom, żeby mu nie wchodzili, ale oni go nie słuchają. - To jest wg mnie takie usprawiedliwianie się na siłe, bo ma klucz do tej łazienki, tylko nie chce mu sie go szukać i ma drugą ZAMYKANĄ łazienkę. Czyli nie krępuje go to. Niestety.

Napisane przez Ivi 1988

Niech ktos cos powie tym matkom

Noo...

[bluebluesky]

Nie wyobrazam sobie, zeby ojciec wparadowal do lazienki, kiedy ja albo siostra bierzemy kapiel. I tak bylo odkad mialysly z 5 lat. Tak samo, swojego brata nago nie widzialam od czasu kiedy z niemowlecia stal sie chlopcem.

I idac tym tropem, jakby ojciec moich corek (synow moze nie, bo przeciez i tak beda sie widziec w przymierzlniach, przebieralniach) wlazl im do lazienki, rozerwalabym na strzepy. Tu chodzi o szacunek dla intymnosci i seksualnosci kazdego czlowieka, nawet tego mlodego.

[laisla]

Z moją nastoletnią córką nie robimy najmniejszego problemu o nagość, nie zakrywamy się bojaźliwie gdy przemykamy z łazienki do pokoju itp. Z synem sobie tego w ogóle nie wyobrażam Natomiast pukam gdy chcę wejść do łazienki gdy córka tam jest choć wiem, że nigdy się nie zamyka. I vice versa.

[bluebluesky]

Napisane przez laisla

Z moją nastoletnią córką nie robimy najmniejszego problemu o nagość, nie zakrywamy się bojaźliwie gdy przemykamy z łazienki do pokoju itp. Z synem sobie tego w ogóle nie wyobrażam Natomiast pukam gdy chcę wejść do łazienki gdy córka tam jest choć wiem, że nigdy się nie zamyka. I vice versa.

Prawidlowa reakcja, moim zdaniem.

[limonka1983]

Mam w łazience prysznic z zamykaną kabiną, więc nie przeszkadza mi, gdy ktoś wchodzi w czasie, gdy się myję. Rodzinka wchodzi, by np. umyć zęby lub coś wziąć z łazienki. W końcu nikt nie włazi po to, by się gapić z wywieszonym jęzorem na myjącego się członka rodziny. Rzadko, bo rzadko, ale korzystają też z wc (nie mam 2 osobnych pomieszczeń. Kibelek i prysznic jest razem). Jednak są to wyjątkowe sytuacje, gdy już nie można czekać. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy np. ja myję zęby, a mój brat obok robi kupę. W takim momencie, gdy już na serio "pali się", po prostu wychodzi się z łazienki. Są pewne granice. Sama też chyba nie umiałabym się... skupić w podobnej sytuacji.

[Mazovianka]

w mojej rodzinie wszyscy się zamykali w łazience, teraz jak mieszkam z tż to jest tak samo (chociaż nie zawsze :P)
nie wyobrażam sobie kąpieli przy rodzicach to dość dziwne...

[_vixen_]

Napisane przez madana

Dziwne zachowanie, na dodatek mam 2 synów i kompletnie nie wyobrażam sobie takiego ani ich, ani swojego zachowania; tym bardziej, że nie są już małymi chłopcami, których kiedyś kąpałam. W łazience jest zresztą zasuwka, z której zawsze korzystają.

A ja bym szczerze mowiąc, nie pozwoliła dziecku korzystać z zasuwki, kiedy idzie się kąpać z obawy przed tym, że zwyczajnie zasłabnie, o co wcale nie jest tak trudno podczas gorącej kąpieli. Sama też się nie zamykam. Różnie bywa, a w takich sytuacjach liczą się minuty, może nawet sekundy.

[QueenBlair]

Mnie nikt nie wchodzi do łazienki...pewnie ze strachu...rodzina dobrze wie,że takie "wejście" wiązałaoby się z ostrą awanturą ;p

[zzzielona]

Wiesz... Skoro on ma takie relacje z mamą i jemu to nie przeszkadza to nie widzę w tym niczego złego. Owszem, to jest dziwne, ale nie przejmowałabym się tym jakoś strasznie.

U mnie w domu jest łazienka zamykana na taki typowy "przekręcalnik", ale wystarczy z drugiej strony dobrze ułożyć paluszki i już drzwi są otwarte. Niestety mieszkańcy mojego domu skwapliwie to wykorzystują... Oprócz mojego taty, który jest jedynym mężczyzną w domu.

Bardzo mnie denerwuje gdy jestem w łazience a tu nagle ciach-prach, włazi moja mama bo potrzebuje coś zabrać z łazienki... Albo moja siostra. Chociaż ja zachowuję się podobnie :P. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie :P.

Generalnie uważam, że skoro w łazience jest zamknięcie, to nawet jeśli otworzenie go z drugiej strony nie jest większym problemem, to normalni ludzie powinni to traktować jako znak pod tytułem "jestem teraz w łazience i proszę cię, abyś nie wchodził".

[ciri15]

Napisane przez grupa33

dziewczyny przerażacie mnie u mnie w domu nie ma zamków i każdy każdemu włązi do łazienki kiedy ma ochotę, nienawidze tego ale tak jest, prośby i baganie nic nie dają, kiedy zwracam rodzicom uwage to mówią że jak mi sie nie podoba to moge sie wyprowadzić, nie ma tez żadnych zasłonek no nic, normalnie stoje w zwykłej wannie z prysznicem w ręku nago a tu włazi do łazienki ciotka ( która u nas mieszka) i bierze sobie z łazienki co tam chce nie zważając na mnie, albo kapie się a tu włazi tato i każe mi się pośpieszyć bo on nie będzie sie mył w nocy... dodam że mam 19 lat, a mój 15 letni brak - on ma tą sama sytucję

Boże, okropne....

A do autorki - a w drugą stronę też tak u nich jest. Tzn. matka się kąpie a Twój TŻ wchodzi?

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez ulicznica

"Dlatego tez np.nie wstydzimy sie nagosci przed kolega/kolezanka,a krepujemy sie brata/siostry)" - ja tam się wstydzę rozebrać przed kolegą

Ja też. Przed koleżanką tak samo....