Portale randkowe - wasze doświadczenia ze spotkaniami

[vadi]

Zip, masz strasznie ciasne i staromodne poglądy.

Nie twierdze, ze net to najlepsze miejsce na znalezienie partnera, bo nie wiadomo, czy się poczuje chemię itp., ale daje o tyle przewagi nad innymi metodami, że masz szansę porozmawiać z kimś i dowiedzieć czegoś, zanim zdecydujesz, czy chcesz się spotkać - czy macie o czym rozmawiać, czy macie wspólne zainteresowania, podobne poczucie humoru itp itp.

Oczywiście, że można wciskać dowolny kit, ale tak samo można na żywo, a kłamstwa dot. wyglądu błyskawicznie się weryfikuje.

I zgadzam się, że jeśli się pracuje, zwłaszcza w wymagającej i absorbującej pracy, mieszka samemu, ma masę obowiązków itp., to nie tak łatwo kogoś poznać na przysłowiowej ulicy. Mam masę świetnych i atrakcyjnych koleżanek, które są od dawna same, bo studia się skończyły i już nie poznaje się co weekend dziesięciu nowych osób, w pracy siedzą do wieczora i tak się to toczy.

Metoda jak każda inna, lepiej siedzieć w domu i się użalać nad sobą?

[Suvia]

Napisane przez zip sklad

skad sie pozniej biora malzenstwa/ pary z taka roznica wieku? np. ona 25 lat, on 43. z braku ojca m.in. w dziecinstwie o czym nie raz pisza dziewczyny na forum. pakuja sie w zwiazku bez przyszlosci ze starszym facetem, bo im taty brakowalo w dziecinstwie.

Ależ ty masz stereotypowy pomyślunek. Mój ojciec umarł zanim go zdążyłam tak naprawdę poznac i zaskocze Cię - nigdy nie miałam o wiele starszego partnera, nie szukam "opieki" u facetów.

Nie wszystko da się dopasować do sztywnych schematów, serio. "Białe vs. czarne i tyle" to tylko u Kaczyńskiego.

[nellady]

Napisane przez Suvia

"Białe vs. czarne i tyle" to tylko u Kaczyńskiego.

i u zip sklad

[Suvia]

Napisane przez nellady

i u zip sklad

Nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie. Być może dyskutujemy z prezesem To by tłumaczyło opór w przyjmowaniu informacji.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez zip sklad

uwazam,z e to zadna sztuka poznac meza na takim portalu i juz, robilam badania, swoje wiem. portale sa ok, jesli sie szuka kogos naluzie: kolegi,przyjaciela, znajomego itp.,a nie, ze ktos wchodzi na nie od razu z premedytacja zeby,,wyrwac chwasta lub, ze szuka meza'', bo na zywo sobie nie radzi. wiadomo, ze kazdy krzywym okiem patrzy jaksie slyszy,,poznalam meza na necie''.

Ty naprawdę myślisz, że ludzie zakładają konta na portalach, żeby znaleźć męża/żonę? Tam się po prostu chce kogoś poznać, a że przy okazji czasem z takiej znajomości wychodzi miłość i małżeństwo, to inna sprawa.
Co do pogrubionego - może w Twoim środowisku patrzą na to krzywo, w moim nie. Chyba bardziej tolerancyjni ludzie mnie otaczają

Napisane przez Malla

tylko ze zdecydowalam sie na taka forme, poniewaz chcialam umowic sie z kims, kto nie bedzie znajomym znajomego, a w przeciwienstwie do Ciebie nie za bardzo podoba mi sie forma szukania kandydatow na randki w barach.
Troche balabym sie spotkac z nieznajomym z ulicy, a odwiedzajac czyjs profil na portalu spolecznosciowym przed spotkaniem mozna sie sporo o nim dowiedziec, a dziewczyny obawiajace sie o swoje bezpieczenstwo moga podrzucic szereg namiarow na te osobe komus zaprzyjaznionemu przed spotkaniem.

Zgadzam się

[201801022117]

Napisane przez zip sklad

FreakChic ona to mowila w programie sniadaniowym chyba na TVP 2 wczoraj z tego co pamietam. nie mysle tak, ze od razu chca slubu po 1 szym spotkaniu czy cos, tylko, ze ida na latwizne i droga na skroty. czesto wychodza na tym jak zablocki na mydle i jako pedagog z wyksztalcenia i doswiadczenia-praca m.in. w domu dziecka niestety nie zgodze sie z Toba, ze dziecko wychowane przez 1go rodzica malepsze dziecinstwo, skad sie pozniej biora malzenstwa/ pary z taka roznica wieku? np. ona 25 lat, on 43. z braku ojca m.in. w dziecinstwie o czym nie raz pisza dziewczyny na forum. pakuja sie w zwiazku bez przyszlosci ze starszym facetem, bo im taty brakowalo w dziecinstwie.

Strzeż nas siło wszechmocna od takich pedagogów. Wychowywałam się bez ojca i matki, z babcia i świetnie na tym wyszłam. Nie ciągnie mnie do mężczyzn w wieku mojego ojca, i proszę nie szerzyć takich stereotypowych poglądów, bo to jest wręcz straszne. Ja nie poszłam na łatwiznę, bo to nie jest żadne pójście na łatwiznę, aby z kimś być trzeba się z nim spotykać, poznać go. Sposób poznania nie ma żadnego znaczenia.

[jyyli]

Napisane przez Suvia

Nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie. Być może dyskutujemy z prezesem To by tłumaczyło opór w przyjmowaniu informacji.

Napisane przez FreakChic

Strzeż nas siło wszechmocna od takich pedagogów. Wychowywałam się bez ojca i matki, z babcia i świetnie na tym wyszłam. Nie ciągnie mnie do mężczyzn w wieku mojego ojca, i proszę nie szerzyć takich stereotypowych poglądów, bo to jest wręcz straszne. Ja nie poszłam na łatwiznę, bo to nie jest żadne pójście na łatwiznę, aby z kimś być trzeba się z nim spotykać, poznać go. Sposób poznania nie ma żadnego znaczenia.

To będziesz żyć w trójkącie

Ja nadal jestem za tym, że internet to dobre miejsce na poznawanie ludzi. To lepiej, że nie lecimy od razu na wygląd, bo on gra niewielką rolę w życiu tak naprawdę. A lepiej jest chyba mieć z kim porozmawiać niż tylko podziwiać w milczeniu, bo ładny, ale durny

[zip sklad]

jak ktos chce, to poznaje, ja nie zamierzam, wiadomo, ze gimnazjum tam meza nie szuka,a le panie powyzej 20 lat, to kto wie, czesc napewno tak. ja dalej uwazam i mam prawo do swojego zdania, ze jes to dla desperatow, mniej urodziwych, niesmialych i niepewnych siebie, moi kumple wola wyrwac laske na baletach niz na czacie szukac, na zywo na imprezie przynajmniej widzi od razu ,,co bierze'', a z netu niewiadomo kto mu przyjdzie, i co z tego, ze niby maja wpsolne zainteresowania. mozna sie gorzko rozczarowac, liczy sie 1sze wrazenie.

[nellady]

szukają na baletach bo chodzi im o wyrwanie niuni na jeden raz.

Sama jestem bardzo często na przeroznych imprezach i wiem jak niektorzy podchodzą do tego, co nie wykluczam, ze nie idzie tam poznac fajnych ludzi, bo poznałam i facetów i dziewczyny, tak samo jak w necie.

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez Suvia

Nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie. Być może dyskutujemy z prezesem To by tłumaczyło opór w przyjmowaniu informacji.

Może to być prezes, któremu nie wyszła praca doktorska

[zip sklad]

do prezesa mi niestety daleko a z pracy doktorskiej zrezygnowalam ze wzgledu na kase, czasami sa z tymi ,,niuniami ''na dluzej i tworza kilkuletni zwiazek.

[201801022117]

Napisane przez zip sklad

do prezesa mi niestety daleko a z pracy doktorskiej zrezygnowalam ze wzgledu na kase, czasami sa z tymi ,,niuniami ''na dluzej i tworza kilkuletni zwiazek.

Ja, z tym wyrwanym na czacie niuniem też tworzę kilkuletni związek...

[zip sklad]

i bardzo fajnie, zycze szczescia i powodzenia i nie mowie tego zlosliwie, ciekawa jestem tylko czy ten twoj chlopak lub Ty podszedlby do Ciebie na zywo w tzw. realu? lub Ty do niego zeby zagadac i sie poznac.

[little.b.blue]

Napisane przez FreakChic

Ja, z tym wyrwanym na czacie niuniem też tworzę kilkuletni związek...

Oj, przestań już się tłumaczyć, jesteś brzydka, zdesperowana i masz nudne życie, dlatego poleciałaś na chłopa poznanego w ten sposób, co byś nie skończyła jak w moim podpisie
Ja swojego eksa, z którym byłam 5 lat poznałam na czacie i był jak najbardziej normalny i przystojny.

A co do portalu, tam też są fajni faceci, jak najbardziej normalni.
Jeśli by poznać takiego chłopaka w sklepie czy w knajpie to też trzeba go przekreślić bo ma konto na portalu?

[zip sklad]

chodzi o to, ze najczesciej na zywo bys nie podszela do tego chlopaka z portalu i on do Ciebie tez pewnie nie. taka jest roznica.

[Suvia]

No i? Życie.

Na ulicy często mijam takie ciacha, że ho ho i też nie zagadam bo się akurat spieszę.

Ile okazji na wyrwanie lachona ja już straciłam

[awia]

O matko, dawno takich bzdur nie czytalam.

Ale ja mam TŻta wyrwanego na portalu randkowym, 2.5r zwiazku, slubu niet ale na pewno szukalam męza

Poznalam mnóstwo ludzi na necie z którymi sie pozniej spotkalam, rozczarowania raczej rzadko nastepowaly, zdjecia kazdy wysylal swoje.

Jednego wyrwalam na koncercie, ale potem follow up'u nie bylo i przypadkiem spotkalismy sie na portalu randkowym i zaczelismy sie wtedy spotykac To sie liczy czy nie? Bo suma sumarum okazal sie mega dupkiem. A na zywo wyrwany

Wieloktornie dzieki znajomościom internetowym znalazlam swietna prace (a ludzi na oczy wczesniej nie widzialam, tylko gadalismy na forum)
Dostalam ogromne szanse w zyciu od ludzi poznanych na necie.

Prawda jest taka, ze duzo czesciej rozczarowali mnie faceci których znalam w realu od jakiegos czasu gdy próbowalismy stworzyc zwiazek niz z ludzmi poznanymi na necie.
Spotykalam sie zawsze z ludzmi ktorymi mi sie swietnie rozmawialo, z ktorymi czulam więź, mielismy podobne zainteresowania, gusta.
A w dyskotece co? ocenia sie tylko po ubiorze i wygladzie, a on jest bardzo zwodniczy.
Wole znac kogos, nawet nie wiedzac jak on wyglada, znac jego mysli, podjescie, poczucie humoru niz isc na randke z kims, kogo nie znam. Raz tak poszlam, poderwana na spacerze z psem.
Facet okazal sie kompletnym idiotą.

Ale co ja tam wiem, doktoratu nie pisze.

[zip sklad]

Napisane przez Suvia

No i? Życie.

Na ulicy często mijam takie ciacha, że ho ho i też nie zagadam bo się akurat spieszę.

Ile okazji na wyrwanie lachona ja już straciłam

jasne, takie kity,to Babci albo psu ja tez nie pisze. wczoraj tez spotkalam przypadkiem kolege z neta jak do sklepu szlam i spoko, zagadalam, on ma dziewczyne, ale nie poznana w necie tylko w pracy. sa oboje z pracy mojego TŻta.

[little.b.blue]

Napisane przez zip sklad

chodzi o to, ze najczesciej na zywo bys nie podszela do tego chlopaka z portalu i on do Ciebie tez pewnie nie. taka jest roznica.

A powiedz mi jakie to ma znaczenie w życiu? Jakie znaczenie ma miejsce poznania, skoro ludzie się sobie podobają?
Jedni są bardziej nieśmiali, inni mniej. Wg Ciebie jeśli ktoś jest nieśmiały to jest ofermą i desperatem?

Nie odpowiedziałaś mi na pytanie, czy faceta poznanego w sklepie, a mającego konto na portalu randkowym trzeba przekreślić, bo przecież jest desperatem i ma konto?

Ty chyba nie potrafisz ogarnąć sobie w główce tego, że normalni, fajni ludzie też mogą mieć konto na portalu randkowym i w niczym to żadnej ujmy nie powoduje.
Nie ma to jak szerokie horyzonty

[201801022117]

Napisane przez zip sklad

i bardzo fajnie, zycze szczescia i powodzenia i nie mowie tego zlosliwie, ciekawa jestem tylko czy ten twoj chlopak lub Ty podszedlby do Ciebie na zywo w tzw. realu? lub Ty do niego zeby zagadac i sie poznac.

Ogólnie nie mam w zwyczaju na ulicy podchodzić do facetów, i ich zaczepiać... Co innego kobiety. Co to ma za znaczenie w ogóle? Najprawdopodobniej w ogólne nie miałabym okazji go zobaczyć na ulicy, więc odpada możliwość zwrócenia uwagi.

Napisane przez little.b.blue

Oj, przestań już się tłumaczyć, jesteś brzydka, zdesperowana i masz nudne życie, dlatego poleciałaś na chłopa poznanego w ten sposób, co byś nie skończyła jak w moim podpisie
Ja swojego eksa, z którym byłam 5 lat poznałam na czacie i był jak najbardziej normalny i przystojny.

A co do portalu, tam też są fajni faceci, jak najbardziej normalni.
Jeśli by poznać takiego chłopaka w sklepie czy w knajpie to też trzeba go przekreślić bo ma konto na portalu?

Kurde... Zrobiłam to podświadomie, żeby złapać męża... Jaka ja głupia jestem.

[Suvia]

Napisane przez zip sklad

jasne, takie kity,to Babci albo psu ja tez nie pisze. wczoraj tez spotkalam przypadkiem kolege z neta jak do sklepu szlam i spoko, zagadalam, on ma dziewczyne, ale nie poznana w necie tylko w pracy. sa oboje z pracy mojego TŻta.

Zaczynam mieć dziwne wrażenie, że my w prawo, a Ty w lewo. Już nic nie rozumiem z tej dyskusji, schodzi na dziwne tory...

[siarka40]

Napisane przez zip sklad

chodzi o to, ze najczesciej na zywo bys nie podszela do tego chlopaka z portalu i on do Ciebie tez pewnie nie. taka jest roznica.

a pomyslalas o tym, ze na zywo przede wszystkim te osoby moglyby sie nigdy nie miec szansy spotkac?

inna rzecz, ze jednak chyba najmniej ludzie poznaje sie w taki sposob i sa ze soba, ze jedna ze stron zagaduje na ulicy po prostu.

serio uwazasz, ze impreza to lepsze miejsce? nie skreslalabym imprez, jasne, ale jakbym miala wybierac, to wole najpierw z facetem wymienic slow pare poza pubem.
i nie wiem doprawdy, skad Ty bierzesz to podstawianie fotek. toc inteligentni ludzie (a wszak takich chcemy poznac ) wiedza, ze taki numer nie bardzo poplaca i w zasadzie nie ma sensu. generalnie, traci mi to gimnazjum. a juz powiedzenie facetowi na randce, ze jest pasztetem, to zero klasy. obracasz sie w dziwnym towarzystwie...

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez zip sklad

jasne, takie kity,to Babci albo psu ja tez nie pisze. wczoraj tez spotkalam przypadkiem kolege z neta jak do sklepu szlam i spoko, zagadalam, on ma dziewczyne, ale nie poznana w necie tylko w pracy. sa oboje z pracy mojego TŻta.

Suvio, ja tez zaczynam baraniec.

[Malla]

Napisane przez zip sklad

jak ktos chce, to poznaje, ja nie zamierzam, wiadomo, ze gimnazjum tam meza nie szuka,a le panie powyzej 20 lat, to kto wie, czesc napewno tak.

Kto wie? Moze ktos, kto zrobil rzetelne badania do pracy doktorskiej, jakimi Twoje na pewno nie byly

Napisane przez zip sklad

ja dalej uwazam i mam prawo do swojego zdania

Tak, nawet jesli jest objawem ciasnych pogladow.

Napisane przez zip sklad

...jes to dla desperatow, mniej urodziwych, niesmialych i niepewnych siebie

Pudlo, nie trafilas do mnie ani jednym okresleniem.

Napisane przez zip sklad

moi kumple wola wyrwac laske na baletach niz na czacie szukac, na zywo na imprezie przynajmniej widzi od razu ,,co bierze'', a z netu niewiadomo kto mu przyjdzie, i co z tego, ze niby maja wpsolne zainteresowania. mozna sie gorzko rozczarowac, liczy sie 1sze wrazenie.

Ale Ty to serio piszesz? Troche to brzmialo jak wywod dziecka, ktoremu zepsula sie nowa zabawka...

Mam kolege, ktory co tydzien "wyrywa na baletach" laske na jedna noc i woli ten sposob niz bawienie sie w inteligentne rozmowy i udawanie wspolnych zainteresowan na chacie

Odechciewa mi sie chodzenia na imprezy po opisie Twoich kolegow, nie chce byc traktowana jak "towar do brania". Na szczescie chodze do klubow potanczyc, a nie podrywac.

Liczy sie pierwsze wrazenie? Ale w czym? W milosci na cale zycie? Przykladasz do tego zbyt duza wage. Dla mnie wcale sie nie liczy wyglad faceta, tylko to, co soba reprezentuje - kultura osobista (nie uroda), inteligencja, wyksztalcenie, poczucie humoru, sposob prowadzenia rozmowy, a w rozmowie przez internet takie rzeczy wychodza na jaw rownie dobrze jak w realu... Zawsze zakochuje sie od pierwszego spotkania, ale nie ze wzgledu na wyglad - po prostu fascynujacy mezczyzna automatycznie pieknieje w moich oczach.

Mozna sie rozczarowac, poznajac kogos gdziekolwiek, nie tylko przez internet.

Napisane przez zip sklad

ciekawa jestem tylko czy ten twoj chlopak lub Ty podszedlby do Ciebie na zywo w tzw. realu? lub Ty do niego zeby zagadac i sie poznac.

Nie zagaduje obcych na ulicy, ale mysle, ze gdyby ktos nas ze soba zapoznal, to bysmy i tak sie do siebie zblizyli, bo jak sie widzimy, to nie mozemy sie nagadac na wspolne tematy.

Napisane przez zip sklad

Malla to byly tylko przyklady, mozna poznac gdziekolwiek na zywo basen, park, kawiarnia, obojetnie, wstyd, bo zrobila to z premedytacja, dala sie zaplodnic, a wiedziala, ze z facetem nie bedzie,wiec skazala z gory dziecko na brak ojca, z czysto egoistycznych pobudek, bo chciala miec dziecko, ojca dziecka wybrala w castingu z portalu randkowego, wiec to o niej kiepsko swiadczy

To nie swiadczy zle o portalach randkowych, tylko o niej. Dawce genow mogla poznac gdziekolwiek, to naprawde nie problem znalezc faceta na seks i sklamac mu, ze bierze sie tabletki antykoncepcyjne.

Napisane przez zip sklad

nie uznaje narzeczonych z netu, dobrze wiem, jak na czacie wyglada taka rozmowa.

Portal randkowy to nie portal matrymonialny, mylisz pojecia. Jak ktos sie decyduje na spotkanie, to nie z zamiarem brania slubu.

Widze, ze zupelnie nie wiesz, jak wyglada rozmowa przez internet.

Napisane przez zip sklad

jak ktos mi mowi, ze sie na necie poznal i slub bierze, to mi sieod razu chce smiac

Szokujace, ze pisze to osoba z wyzszym wyksztalceniem powiazanym z psychologia.

Napisane przez zip sklad

na zywo, to trzeba dobrze wygladac zeby kogos poznac

Bardzo smiesznie sie Ciebie czyta

Napisane przez zip sklad

...a przez net, to wiekszosc bajki wstawia

Jestem Hans Malla Andersen

[jyyli]

Napisane przez zip sklad

chodzi o to, ze najczesciej na zywo bys nie podszela do tego chlopaka z portalu i on do Ciebie tez pewnie nie. taka jest roznica.

Tak piszę bez żadnego przekąsu, ale musisz być naprawdę pewna siebie.

[madziunia2]

Zdarzyło mi się założyć konto na takim portalu- i nie dla tego że mi czegoś brakuje. Po prostu nie mam w zwyczaju chodzenia nigdzie sama (puby,kluby,disco itp.) a akurat wszystkie koleżanki albo znajome miały mężów/narzeczonych/chłopaków i żadna nie była chętna do zbyt częstego wychodzenia.
I jednak muszę zgodzić się z zip sklad- 99% facetów których się do mnie odezwało, jestem przekonana że jednak nie podeszłoby do mnie na żywo, więc znajomości kończyły się najdalej na etapie wymiany nr gg.
Jednak skoro ktoś jest szczęśliwy z osobą z netu, to trochę niemiłe jest sugerowanie że ludzie w takich związkach są nieśmiałymi i zakompleksionymi nieudacznikami. Ciekawe co by zip sklad powiedziała gdyby jej chłopak wyznał jej że umawiał się kiedyś przez neta- czy też bym miała na jego temat taką opinię.
A już wogóle powaliło mnie wywyższanie "wyrywania lasek" w klubie nad znajomością z netu- zakompleksieni mogą się trafić i w necie i w disco a i nawet na kursie prawa jazdy Może gdyby zip nie uczestniczyła z chłopakiem w tym kursie, na ulicy może też by wcale do nie podszedł (też za pójście na skróty można uznać poznawanie ludzi w szkołach/kursach, bo zawsze łatwiej podejść do osoby którą się z zna choćby z kursu niż do kompletnie obcej...)

[gramwzielone]

Napisane przez zip sklad

obecnego TŻt poznalam na kursie na prawo jazdy,

O fuuu, a co to za powód do chwały? Źle mi się to kojarzy.
Z mojego doświadczenia i znajomych wiem, że zawsze trafi się na kursie lalunia z chcicą, która uskutecznia swój nieudolny podryw na obecnych w samochodzie panach, ze szczególnym wskazaniem na instruktora, ta z którą ja jeździłam gdyby tylko mogła chyba zrobiłaby loda chłopaczkowi który obok niej siedział .

Inną sprawą jest to, że nie masz co się chwalić tym że poznałaś swojego faceta na kursie prawa jazdy ani czuć się lepsza od tych ludzi którzy poznali kogoś dzięki internetowi. Co to za sztuka wyrwać kogoś jak to ujmujesz, skoro jesteś z nim zamknięta w jednym samochodzie przez określony czas? Przecież gdyby nie to w życiu nie byłabyś z nim.

Napisane przez FreakChic

Ja, z tym wyrwanym na czacie niuniem też tworzę kilkuletni związek...

Nie znasz się dziewczyno! Twój związek jest sprzeczny z naturą! Kto to widział żeby poznając nową osobę zwracać uwagę na jej poczucie humoru, wiedzę, inteligencję, to jak sie z nami dogaduje, zamiast patrzeć jak wygląda? Pffff

zip skład wskazała Ci jak wygląda właściwe nawiązywanie znajomości na przykładzie swoich znajomych :
samce w swoich najlepszych strojach prężą się przed samicami pokazując im swoja siłę i dostatek, samice przy wtórze rytmicznej muzyki wiją się przed nimi prezentując im swoje ledwo zakryte wdzięki i dopuszczają do siebie jedynie najlepiej wyglądające i najzamożniejsze samce. Wybrany zostaje nagrodzony możliwością wspólnego wykonywania ruchów niemalże kopulacyjnych na parkiecie i późniejszego sprawdzenia czy pasują do siebie w pobliskim samochodzie.
To jest baza dla związku, a nie jakieś wypisywanie głupot w tym ynternecie!

[madziunia2]

Napisane przez gramwzielone

O fuuu, a co to za powód do chwały? Źle mi się to kojarzy.
Z mojego doświadczenia i znajomych wiem, że zawsze trafi się na kursie lalunia z chcicą, która uskutecznia swój nieudolny podryw na obecnych w samochodzie panach, ze szczególnym wskazaniem na instruktora, ta z którą ja jeździłam gdyby tylko mogła chyba zrobiłaby loda chłopaczkowi który obok niej siedział .

Zapomniałaś dodać że pisałaś (przepraszam, miałaś propozycję napisania o tym pracy doktorskiej

Inną sprawą jest to, że nie masz co się chwalić tym że poznałaś swojego faceta na kursie prawa jazdy ani czuć się lepsza od tych ludzi którzy poznali kogoś dzięki internetowi. Co to za sztuka wyrwać kogoś jak to ujmujesz, skoro jesteś z nim zamknięta w jednym samochodzie przez określony czas? Przecież gdyby nie to w życiu nie byłabyś z nim.

Dokładnie.

Nie znasz się dziewczyno! Twój związek jest sprzeczny z naturą! Kto to widział żeby poznając nową osobę zwracać uwagę na jej poczucie humoru, wiedzę, inteligencję, to jak sie z nami dogaduje, zamiast patrzeć jak wygląda? Pffff

zip skład wskazała Ci jak wygląda właściwe nawiązywanie znajomości na przykładzie swoich znajomych :
samce w swoich najlepszych strojach prężą się przed samicami pokazując im swoja siłę i dostatek, samice przy wtórze rytmicznej muzyki wiją się przed nimi prezentując im swoje ledwo zakryte wdzięki i dopuszczają do siebie jedynie najlepiej wyglądające i najzamożniejsze samce. Wybrany zostaje nagrodzony możliwością wspólnego wykonywania ruchów niemalże kopulacyjnych na parkiecie i późniejszego sprawdzenia czy pasują do siebie w pobliskim samochodzie.
To jest baza dla związku, a nie jakieś wypisywanie głupot w tym ynternecie!

I tego właśnie nie rozumiem w rozumowaniu zip skład- czy poznanie kogoś w klubie w wyżej wymieniony sposób jest lepsze?

Poza tym w przyciemnionym świetle, pod imprezowym makijażem, czy po obecności % druga osoba też może wydawać się nam ok, a w świetle dziennym na randkę przyjdzie "pasztet" z którym bez tych % nie ma o czym pogadać. Albo który by bez tych % nawet nie podszedł.

[Suvia]

Poza tym przyznam się bez bicia, że taka rozmowa online dobrze sprawdza człowieka w pewnych aspektach. Jak rozmawia się na żywo, to nie tworzy się przecież zdań wielokrotnie złożonych, tylko to raczej tak szybko i swojsko leci

I dopiero dyskutując z kimś, kto ma dużo czasu na odpowiedz (czy właśnie: na napisanie jej) można wiele rzeczy sprawdzić. Mimo wszystko dla mnie jest ważne i wiele mi mówi np.: umiejętność składania zdania (lepsza od "Kali mieć, Kali być"), odpowiednio stawiane znaki interpunkcyjne i wieeele innych takich niuansów

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Napisane przez gramwzielone

zip skład wskazała Ci jak wygląda właściwe nawiązywanie znajomości na przykładzie swoich znajomych :
samce w swoich najlepszych strojach prężą się przed samicami pokazując im swoja siłę i dostatek, samice przy wtórze rytmicznej muzyki wiją się przed nimi prezentując im swoje ledwo zakryte wdzięki i dopuszczają do siebie jedynie najlepiej wyglądające i najzamożniejsze samce. Wybrany zostaje nagrodzony możliwością wspólnego wykonywania ruchów niemalże kopulacyjnych na parkiecie i późniejszego sprawdzenia czy pasują do siebie w pobliskim samochodzie.
To jest baza dla związku, a nie jakieś wypisywanie głupot w tym ynternecie!

Na podstawie tego opisu oświeciło mnie z czego miał być ten doktorat - z biologii "Godowe zwyczaje surykatek".

[jyyli]

Napisane przez Suvia

Na podstawie tego opisu oświeciło mnie z czego miał być ten doktorat - z biologii "Godowe zwyczaje surykatek".

Ja tam w ten doktorat nie wierzę, nie można napisać nawet licencjatu bez znajomości języka polskiego

Napisane przez madziunia2

Poza tym w przyciemnionym świetle, pod imprezowym makijażem, czy po obecności % druga osoba też może wydawać się nam ok, a w świetle dziennym na randkę przyjdzie "pasztet" z którym bez tych % nie ma o czym pogadać. Albo który by bez tych % nawet nie podszedł.

To prawda. Ale co tam, przecież możemy powiedzieć facetowi na drugim spotkaniu, że jest pasztetem Na pewno przyjmie to ze spokojem Jeśli nie, to jest niemiły i niekulturalny

[Karinio]

Napisane przez gramwzielone

O fuuu, a co to za powód do chwały? Źle mi się to kojarzy.
Z mojego doświadczenia i znajomych wiem, że zawsze trafi się na kursie lalunia z chcicą, która uskutecznia swój nieudolny podryw na obecnych w samochodzie panach, ze szczególnym wskazaniem na instruktora, ta z którą ja jeździłam gdyby tylko mogła chyba zrobiłaby loda chłopaczkowi który obok niej siedział .

Inną sprawą jest to, że nie masz co się chwalić tym że poznałaś swojego faceta na kursie prawa jazdy ani czuć się lepsza od tych ludzi którzy poznali kogoś dzięki internetowi. Co to za sztuka wyrwać kogoś jak to ujmujesz, skoro jesteś z nim zamknięta w jednym samochodzie przez określony czas? Przecież gdyby nie to w życiu nie byłabyś z nim.

Nie znasz się dziewczyno! Twój związek jest sprzeczny z naturą! Kto to widział żeby poznając nową osobę zwracać uwagę na jej poczucie humoru, wiedzę, inteligencję, to jak sie z nami dogaduje, zamiast patrzeć jak wygląda? Pffff

zip skład wskazała Ci jak wygląda właściwe nawiązywanie znajomości na przykładzie swoich znajomych :
samce w swoich najlepszych strojach prężą się przed samicami pokazując im swoja siłę i dostatek, samice przy wtórze rytmicznej muzyki wiją się przed nimi prezentując im swoje ledwo zakryte wdzięki i dopuszczają do siebie jedynie najlepiej wyglądające i najzamożniejsze samce. Wybrany zostaje nagrodzony możliwością wspólnego wykonywania ruchów niemalże kopulacyjnych na parkiecie i późniejszego sprawdzenia czy pasują do siebie w pobliskim samochodzie.
To jest baza dla związku, a nie jakieś wypisywanie głupot w tym ynternecie!

Popieram
A ad ostatniego akapitu,to mówiła/pisała Krystyna Czubówna
Tak mi się skojarzyło

[Soso]

Napisane przez gramwzielone

Pytałam dlatego że w ogóle nie kojarzysz mi się z osobą - doktorem jakiejś dziedziny nauki.

Z drugiej strony ja mam trochę staroświeckie spojrzenie na osobę z takim stopniem naukowym - że jest to ktoś posługujący się poprawną polszczyzną, nowoczesny, ktoś kto nie widzi świata na biało-czarno, ktoś kto nie uważa że pozjadał wszystkie rozumy i wie wszystko na dany temat, ktoś kto potrafi myśleć nieszablonowo a nie stereotypami, z otwartym umysłem i szerokimi horyzontami.

Poza tym wybacz - ale wg mnie Twoje badania są niewiele warte bo są nieobiektywne i jednostronne, z tego względu uważam również za śmieszne Twoje pozowanie na specjalistkę kiedy tak naprawdę wiesz niewiele na ten temat (uwierz, nawet na podstawie tego wątku można stwierdzić, że randki w necie to nie tylko spotkania koloryzujących rzeczywistość chłopaków z ograniczonymi umysłowo prostaczkami jak Twoje koleżanki).

I co, nie wstyd Ci

Ja poznałam swojego Tżeta na dużym forum dyskusyjnym, podobnie jak wielu innych ludzi, w tym kobiet (z częścią do dziś utrzymuję kontakty) Wrażenia - generalnie wolę poznawać ludzi przez Internet, bo decydując się na ewentualne spotkanie z nimi wiem, czego mogę oczekiwać w takich kwestiach jak osobowość, kultura dyskusji, poglądy itp.