Języki się rozkręcają, nogi biegają a mamuśki wciąż gadają (list-grud 2009)

[elalank]

heloł


u mnie weekend w szkole, ale właśnie wróciłam, zjadłam obiad i się relaksuję
wczoraj nie było mnie w domu 12h i myślałam, że cycki mi eksplodują
Sprzedaliśmy wczoraj samochód, ale TZ kupił juz dziś nowy supr, że poszło mu tak szybko, bo nie wyobrażam sobie teraz funkcjonować bez auta

Nie wiem czy wiecie, ale w gazecie Dziecko są dołączone DUPLO, w sensie chyba 3 kostki i jakiś pamperek

Napisane przez gochaa_p

bo po pierwsze: chodzi mi o kontakt z innymi dziećmi, którego w domu nie ma, a uważam że jest to bardzo ważne, po drugie: ja nie jestem pedagogiem, nie umiem organizować dziecku takich zabaw żeby coś wnoisły i czegoś go uczyły, po trzecie: ja chodziłąm do przedszkola i moje pierwsze wspomnienia pochodzą właśnie stamtąd i są bardzo pozytywne.
no że jużnie wspomne o tymże chciałąbym pomału wrócić do życia zawodowego, może na początek jakiś kurs? zobaczymy

otóż to! zgadzam się
Ja pamiętam ,że bardzo chciałam iść o przedszkola, ale z tego co moja mama mówiła, to nie miałyśmy szans żeby się dostać w tamtych czasach.

Brombi- witaj
Aniulka- gratuluję Agusi! dzielna dziewczynka. I chyba wysoka jest, nie? tak po zdjęciach mi się wydaje, że ma długie nóżki. Szczęściara

[aniulka8204]

Napisane przez elalank

heloł


u mnie weekend w szkole, ale właśnie wróciłam, zjadłam obiad i się relaksuję
wczoraj nie było mnie w domu 12h i myślałam, że cycki mi eksplodują
Sprzedaliśmy wczoraj samochód, ale TZ kupił juz dziś nowy supr, że poszło mu tak szybko, bo nie wyobrażam sobie teraz funkcjonować bez auta

Nie wiem czy wiecie, ale w gazecie Dziecko są dołączone DUPLO, w sensie chyba 3 kostki i jakiś pamperek



otóż to! zgadzam się
Ja pamiętam ,że bardzo chciałam iść o przedszkola, ale z tego co moja mama mówiła, to nie miałyśmy szans żeby się dostać w tamtych czasach.

Brombi- witaj
Aniulka- gratuluję Agusi! dzielna dziewczynka. I chyba wysoka jest, nie? tak po zdjęciach mi się wydaje, że ma długie nóżki. Szczęściara

a jakie kupiliście autko ? pochwal sie

dziękujemy za gratulacje

no a Agusia ma 84cm, wydaje mi się że jest mała ale pare osób już mówiło że na jej wiek to ma długie nóżki

[pietrusia]

Napisane przez aniulka8204

no super
tylko większość jeszcze za duża ale pare rzeczy mogę już wykorzystać, i z czasem jak będzie rósł to reszta nawet Agusia skorzystała bo gumowce juz przywłaszczyła dla siebie i kurteczka dżinsową z kapturem też
i przed chwilą pomagała mi wyciągać naczynia ze zmywarki ale drżałam bo bałam sie że potrzaska a nie chciała za cholere się odsunąć

Moja tez mi od pewnego czasu pomaga wyciagac i jeszcze niec nie zbiła a ja juz tak sie nie stresujue ze cos upusci przeciez to wszystko rzecz nabyta

[gochaa_p]

usypianie w wersji Wojciecha M. http://www.youtube.com/watch?v=9s92m-74ulo

[brombusia]

Napisane przez gochaa_p

usypianie w wersji Wojciecha M. http://www.youtube.com/watch?v=9s92m-74ulo

Słodki rozrabiaka

Co do przedszkola, to ja się zgadzam z Tobą
Gdybym nie musiała oddać go do żłobka, to bym teraz jeszcze tego nie robiła, ale tak czy siak w przyszłym roku poszedłby do przedszkola.

Aniulka cudne te Twoje dzieciaczki
Agusia już taka duża panienka i jaka śliczna

Filon jeszcze pokasłuje i jutro do żłobka nie pójdzie jeszcze, Teściówka ma akurat wolne to z nim pójdzie do lekarza, gorzej jak się okaże, że to coś poważniejszego i będę musiała wziąć zwolnienie, na samym początku roku szkolnego

A czy ja Wam się chwaliłam, że mam nową fryzurę?
Mam włosy całkiem krótkie
Jaka oszczędność czasu rano

[gochaa_p]

Napisane przez brombusia

Słodki rozrabiaka


Filon jeszcze pokasłuje i jutro do żłobka nie pójdzie jeszcze, Teściówka ma akurat wolne to z nim pójdzie do lekarza, gorzej jak się okaże, że to coś poważniejszego i będę musiała wziąć zwolnienie, na samym początku roku szkolnego

A czy ja Wam się chwaliłam, że mam nową fryzurę?
Mam włosy całkiem krótkie
Jaka oszczędność czasu rano

dzięki padł po 2 godz dopiero

oby to nie było nic poważnego!

a pokarzesz się ???

[kachula27]

Napisane przez gochaa_p

usypianie w wersji Wojciecha M. http://www.youtube.com/watch?v=9s92m-74ulo

super heheheh jakbym Matiego widziała

Napisane przez brombusia

Słodki rozrabiaka

Co do przedszkola, to ja się zgadzam z Tobą
Gdybym nie musiała oddać go do żłobka, to bym teraz jeszcze tego nie robiła, ale tak czy siak w przyszłym roku poszedłby do przedszkola.

Aniulka cudne te Twoje dzieciaczki
Agusia już taka duża panienka i jaka śliczna

Filon jeszcze pokasłuje i jutro do żłobka nie pójdzie jeszcze, Teściówka ma akurat wolne to z nim pójdzie do lekarza, gorzej jak się okaże, że to coś poważniejszego i będę musiała wziąć zwolnienie, na samym początku roku szkolnego

A czy ja Wam się chwaliłam, że mam nową fryzurę?
Mam włosy całkiem krótkie
Jaka oszczędność czasu rano

pokaz sie

[elalank]

heloł

Dziś pierwszy dzień Olci w żłobku. TZ ją zawiózł i podobno poszła z Panią i i nawet się nie obejrzała za TZem ale do końca to mu nie wierzę, bo pewnie tak powiedział, żebym była spokojna

Napisane przez aniulka8204

a jakie kupiliście autko ? pochwal sie
no a Agusia ma 84cm, wydaje mi się że jest mała ale pare osób już mówiło że na jej wiek to ma długie nóżki

a jakąś lagunę 2 combi, sama jeszcze nie widziałam tego auta

tak mi się wydawało, że ma długie nóżki. Nawet specjalnie patrzyłam na Olci żeby porównać

Napisane przez brombusia

Słodki rozrabiaka

Co do przedszkola, to ja się zgadzam z Tobą
Gdybym nie musiała oddać go do żłobka, to bym teraz jeszcze tego nie robiła, ale tak czy siak w przyszłym roku poszedłby do przedszkola.

Aniulka cudne te Twoje dzieciaczki
Agusia już taka duża panienka i jaka śliczna

Filon jeszcze pokasłuje i jutro do żłobka nie pójdzie jeszcze, Teściówka ma akurat wolne to z nim pójdzie do lekarza, gorzej jak się okaże, że to coś poważniejszego i będę musiała wziąć zwolnienie, na samym początku roku szkolnego

A czy ja Wam się chwaliłam, że mam nową fryzurę?
Mam włosy całkiem krótkie
Jaka oszczędność czasu rano

fota fota!! pochwal się!!
Zdrówka dla Filemona!

idę ogarnąć chałupę, w końcu mam na to czas

ale tak mi jakoś smutno muszę się przyzwyczaić do nowej sytuacji.

[konspiracja]

No część naszych zgub się znalazła
Witaj Brombi
Aniulka - super focie i ten prezent klasa.

Napisane przez gochaa_p

Co do matek siedzących w domu i posyłających dzieci do przedszkola - to ja będą jedną z nich!

Tylko się dowiedz czy u Was jest na tyle miejsc, czy nie musisz najpierw pracy poszukać.

Napisane przez elalank

heloł


wczoraj nie było mnie w domu 12h i myślałam, że cycki mi eksplodują

Już zapomniałam jak to było

Napisane przez brombusia

Co do przedszkola, to ja się zgadzam z Tobą
Gdybym nie musiała oddać go do żłobka, to bym teraz jeszcze tego nie robiła, ale tak czy siak w przyszłym roku poszedłby do przedszkola.



A czy ja Wam się chwaliłam, że mam nową fryzurę?
Mam włosy całkiem krótkie
Jaka oszczędność czasu rano

U mnie tak samo.
Pokaż fryz

Napisane przez elalank

Dziś pierwszy dzień Olci w żłobku. TZ ją zawiózł i podobno poszła z Panią i i nawet się nie obejrzała za TZem ale do końca to mu nie wierzę, bo pewnie tak powiedział, żebym była spokojna


idę ogarnąć chałupę, w końcu mam na to czas

ale tak mi jakoś smutno muszę się przyzwyczaić do nowej sytuacji.

No to byłoby super gdzyby Ola tak łatwo przeszła. Myśłę ze tak bedzie

u nas dziś kiepsko. Staś popłakiwał wiecej i nie tknął jedzenia. Podobno po weekendzie tak ciężko.

Ja też się nie mogę przyzwyczaić. Teraz rano zaprowadzam go, robie zakupy, staram sie nie łazić po wspólnych ścieżkach bo mi się płakać chce, wiec wolę wrócić i zrobić coś w domku no i zaraz okazuję sie, że muszę już po niego lecieć.

Wczoraj byliśmy w Karpaczu i chyba muszę poszukać czegoś na któryś weekend żeby z noclegiem wyskoczyć.
No i zgubiliśmy wczoraj gdzieś pod domem misia oczywiście komuś się przydał...

[gochaa_p]

Napisane przez konspiracja

No część naszych zgub się znalazła
Witaj Brombi
Aniulka - super focie i ten prezent klasa.


Tylko się dowiedz czy u Was jest na tyle miejsc, czy nie musisz najpierw pracy poszukać.

mieszkam na wsi, tutaj z przedszkolem raczej większych problemów nie ma - tak myślę.

[elalank]

Napisane przez konspiracja

Już zapomniałam jak to było

No to byłoby super gdzyby Ola tak łatwo przeszła. Myśłę ze tak bedzie

u nas dziś kiepsko. Staś popłakiwał wiecej i nie tknął jedzenia. Podobno po weekendzie tak ciężko.

Ja też się nie mogę przyzwyczaić. Teraz rano zaprowadzam go, robie zakupy, staram sie nie łazić po wspólnych ścieżkach bo mi się płakać chce, wiec wolę wrócić i zrobić coś w domku no i zaraz okazuję sie, że muszę już po niego lecieć.

Wczoraj byliśmy w Karpaczu i chyba muszę poszukać czegoś na któryś weekend żeby z noclegiem wyskoczyć.
No i zgubiliśmy wczoraj gdzieś pod domem misia oczywiście komuś się przydał...

no nic przyjemnego jak cycki bolą, a jeszcze wracałam autobusem i mnie wytrzęsło

Tak więc Olka jest w domu- podobno było ciężko. Nic nie zjadła, tylko piła i chyba ją Pani obudziła jak przyszłam, bo była taka niewycyrana. Po drodze kupiłam jej zwierzątka z farmy: konika, owcę i kurę w nagrodę za pierwszy dzień w żłobku

Napisz ogłoszenie!!! że na misia czeka smutny mały chłopczyk. Może ktoś się zlituje i odda..

[martaN23]

Napisane przez elalank

no nic przyjemnego jak cycki bolą, a jeszcze wracałam autobusem i mnie wytrzęsło

Tak więc Olka jest w domu- podobno było ciężko. Nic nie zjadła, tylko piła i chyba ją Pani obudziła jak przyszłam, bo była taka niewycyrana. Po drodze kupiłam jej zwierzątka z farmy: konika, owcę i kurę w nagrodę za pierwszy dzień w żłobku

Napisz ogłoszenie!!! że na misia czeka smutny mały chłopczyk. Może ktoś się zlituje i odda..

ja też kupiłam wczoraj klika zwierzątek-na starociachOli zachwycona
HMMM zguba?my niestety też zgubiliśmyBarneyanorm alnie piekło w domu,niestety się nie znalazł

[kachula27]

Stasiu i Oliwko

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

A ja sobie tak wczoraj siedzialam i spojrzalam na date i nagle mnie olsniło ze równo rok temu Mati miał operacje a ja siedzialam jak na szpikach i nie wiedzialam co dalej bedzie........dzis moje dziecie nie przypomina zupelnie tego dziecka z przed roku(pod wzgledem choroby oczywiscie) i .....całe szczescie:jup i:

[zebra666]

Konspi ech nie dziwie Ci się, że tak to przeżywasz... Poprostu to chyba za wczas jeszcze i nawet dla Ciebie...ale co zrobić jak praca czeka... My teraz bardziej egzystujemy niż żyjemy,a le stwierdziłam, że damy rade, a pracy poszukam jak będe mogła dac go do przedszkola, bądź jak moja mama wróci.


Brombi pokaż się!!!!!!!!!!!!!

Aniu śliczne ubranka

Piotruś pomaga mi we wszystkim... Trzepał dzisiaj tak chodniki po drzwiami, że przewrócił się na schodach i ma podrapaną buzinke...

[pietrusia]

Dzien dobry mamuski

Pogoda sie na psiuła zimno jak byk i pada troszke

Cos mnie głowa od rana boli, kawke wypiłam i nic nie pomogło weny brak a tyle mam prasowania ze szok

lece poczytac co tam naskrobane

[martaN23]

oo a tu takie pustki?
w końcu się zmotywowałam i wstawiam foty

[konspiracja]

Dzień Dobry

Napisane przez gochaa_p

mieszkam na wsi, tutaj z przedszkolem raczej większych problemów nie ma - tak myślę.

No oby, choć aż trudno sobie wyobrazić brak problemów z miejscami

Napisane przez elalank

Tak więc Olka jest w domu- podobno było ciężko. Nic nie zjadła, tylko piła i chyba ją Pani obudziła jak przyszłam, bo była taka niewycyrana. Po drodze kupiłam jej zwierzątka z farmy: konika, owcę i kurę w nagrodę za pierwszy dzień w żłobku

A Wy tak od razu na cały dzień? Nie robicie adaptacji?
U nas też jedzenia zero, ale na razie przychodzimy do domu na obiad.

Napisane przez elalank

Napisz ogłoszenie!!! że na misia czeka smutny mały chłopczyk. Może ktoś się zlituje i odda..

Napisałam, ale odzewu nie ma zgubiliśmy gdzieś dosłownie pod domem, bo na parkingu sie zorientowałam i wróciłam i już nie było.

Napisane przez martaN23

HMMM zguba?my niestety też zgubiliśmyBarneyanorm alnie piekło w domu,niestety się nie znalazł

Oj... A Oli to go uwielbiała Staś na razie aż tak nie marudzi, ale to był nasz miś podróżnik, wszędzie go zabierał....

Napisane przez kachula27

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

A ja sobie tak wczoraj siedzialam i spojrzalam na date i nagle mnie olsniło ze równo rok temu Mati miał operacje a ja siedzialam jak na szpikach i nie wiedzialam co dalej bedzie........dzis moje dziecie nie przypomina zupelnie tego dziecka z przed roku(pod wzgledem choroby oczywiscie) i .....całe szczescie:jup i:

Jejku to już rok, ale sie wspomina takie przełomowe chwile, zawsze dreszczyk zostaje... Najważniejsze że to wszystko za Wami

Napisane przez zebra666

Konspi ech nie dziwie Ci się, że tak to przeżywasz...

Za bardzo Wam marudzę? Ciężko, bo to jednak wielka zmiana w życiu.

Napisane przez zebra666

Poprostu to chyba za wczas jeszcze i nawet dla Ciebie...ale co zrobić jak praca czeka...

Ja myślę że za wcześnie nie jest. Wszystkie znane mi dziewczyny już dawno do pracy wróciły. Nawet chyba i u nas na wątku.... tylko jeszcze Tarasia i ja teraz dopiero wracamy... Tak ze sobie tłumaczę, że Staś i tak długo z mamą był... A to jest jednak inaczej, niż jak sie przed ciążą jeszcze nie pracowało, albo tej pracy nie lubiło.
Czuję że już czas na mnie i że do jest dobry moment, żeby powrócić do "tamtego" życia, ale zawsze jakaś cząstka mnie będzie chciała być tylko z małym. Nawet jak będzie miał 6 latek, tyle ze wiem wiem, ze to ani dla niego, ani dla mnie nie byłoby najlepsze
A teraz to dla niego ogromna zmiana, ale nie robimy tego drastycznie tylko malymi kroczkami i myślę, że jak już sie przyzwyczai to będzie zadowolony jak Sandra Guci

A właśnie Tarasia, a jak u Was?

Napisane przez zebra666

Piotruś pomaga mi we wszystkim... Trzepał dzisiaj tak chodniki po drzwiami, że przewrócił się na schodach i ma podrapaną buzinke...

dla Piotrusia i ucałuj bubu.

Napisane przez pietrusia

lece poczytac co tam naskrobane

No chyba nie za wiele, co?

Na razie chyba odłożymy wyjazd na weekend, jednak małemu trzeba trochę atrakcje stonować, póki co ale pogoda ponoć ma byc fajna.

Gucia, jak tam u Ciebie?

[zebra666]

Konspi ja uważam, że te 3 pierwsze lata tak najlepiej z dzieckiem by było posiedzieć...ale u nas w PL państwo wcale nie pomaga to rzadko kiedy jets taka możliwość... Ja np. nie miałabym oporów do przedszkola żeby posłać... Ale jakby mi teraz przyszło oddać do żłobka to przeżywałabym to masakrycznie... Wolałabym już żeby mama z nim siedziała... Lepiej bym się czuła,a i on, bo byłby u siebie. On się tu nie nudzi. Są zwierzątka u sąsiada do karmienia, jeździ autkiem, ma piaskownice, jest plac zabaw, sąsiadka 4,5 letnia, z którą sporo się bawi.

Martuś świetne przyjęcie! Oli cudowna w tym szlafroczku

Piotruś nie chce iść spać... małpiszon jeden!

[magdawikp]

ja jakbym chciała posiedziec w domu z dziecmi dłużej to nie miałabym do czego wrócić - a nawet po opłaceniu niani i przedszkola coś zostaje - no i emerytura

[brombusia]

Heloł

Konspi przykro mi z powodu misia
To wstrętne, że ktoś go sobie tak po prostu wziął

Marta, Oliwcia cudna jest, te oczęta

Napisane przez zebra666

Ale jakby mi teraz przyszło oddać do żłobka to przeżywałabym to masakrycznie...

Szczerze... myślę, że przesadzasz.
Ja jakoś w ogóle nie przeżywam tego, to znaczy cieszę się, że zaczął nowy etap w życiu, a on super się bawi z innymi dzieciaczkami i uczy samodzielności. Ale do rozpaczania mi daleko, po prostu dziecko rośnie i czas na zmiany.
I mam trochę więcej czasu dla siebie.
I wcale nie czuję się przez to wyrodną matką


Zdjęcie nowego fryzu wrzucę do klubu, jak mi małż zrobi

[pietrusia]

Napisane przez martaN23

oo a tu takie pustki?
w końcu się zmotywowałam i wstawiam foty

cudna

konspi mam nadzieje ze sie mis jeszcze odnajdzie

[gochaa_p]

Napisane przez martaN23

oo a tu takie pustki?
w końcu się zmotywowałam i wstawiam foty

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez konspiracja

Dzień Dobry

No oby, choć aż trudno sobie wyobrazić brak problemów z miejscami

przekonam się za rok. I tak będziemy "drudzy" w kolejności przyjęć ze wzgledu na wiek WOjtusia. Zresztą zawsze można we wniosku napisać że np w listopadzie wracam do pracy w wychowawczego (bo jakby nie patrzeć etat mam, a to że nie planuje tam wracac tylko szukać czegoś innego to inna rzecz).

Sąsiadka Igorka posłąła do przedszkola (ale innego, wieś obok), Igor w marcu skończy 3 lata, i jest na liście rezerwowej ;/ ALe jej dyr powiedziałą że od października go wezmą.

[elalank]

heloł

dziś mam wisielczy humor, podobno Olka miała kryzys w żłobku- NIC nie zjadła ani nie wypiła.. na szczęście zabrałam jedzenie i picie ze sobą to po drodze jadła. Jest m tak źle

Brombi- a u Was Filuś od razu się zaaklimatyzował?

Napisane przez konspiracja

A Wy tak od razu na cały dzień? Nie robicie adaptacji?
U nas też jedzenia zero, ale na razie przychodzimy do domu na obiad.


Napisałam, ale odzewu nie ma zgubiliśmy gdzieś dosłownie pod domem, bo na parkingu sie zorientowałam i wróciłam i już nie było.

od 8-14, panie nie polecały żeby wcześniej odbierać. Jutro powiem TZowi żeby pogadał czy nie lepiej, żebyn jednak wcześniej odbierała

szkoda z tym misiem. Biedny Staś

Napisane przez magdawikp

ja jakbym chciała posiedziec w domu z dziecmi dłużej to nie miałabym do czego wrócić - a nawet po opłaceniu niani i przedszkola coś zostaje - no i emerytura

co racja to racja

[brombusia]

Napisane przez elalank

Brombi- a u Was Filuś od razu się zaaklimatyzował?

Przez pierwsze dwa dni odbierałam go o 12, łaził z moja koszulą w garści i tupał nogą jak dzieci śpiewały z paniami
Panie powiedziały, żebyśmy nie robili z tego pójścia do żłobka wielkich ceregieli i nie mówili o tym w domu. I jakoś poszło
Na trzeci dzień juz był od 7.30 do 16. Wrócił zadowolony i powalany w czerwonej farbie, bo malował rączkami po blatach stolików ( wolał je od kartek ). Nie daje sobie oczywiście zakładać śliniaczka, chociaż w domu ostatnio mi pozwala na to, więc do żłobka dostaje 3 koszulki i 2 pary spodni dresowych, w razie czego panie go przebierają.

Ciekawe jak jutro będzie się zachowywał, po tygodniowym "chorobowym"

[zebra666]

Brombi ależ ja nie przesadzam! Piotruś jest strasznym maminym cycem i na tym etapie byłoby to bardzo bardzo trudne i zapewne bolesne No wiesz on nie zostaje z nikim poza mną i Tż-tem, bo nie ma nikogo takiego- musisz to wziąść pod uwage

[tarasia]

Jestem jestem ale nie mogę złapać zakrętu odkąd wróciłam do pracy.
Mam nadzieje, że niedługo się to wszystko uspokoi

Napisane przez konspiracja

A Wy tak od razu na cały dzień? Nie robicie adaptacji?
U nas też jedzenia zero, ale na razie przychodzimy do domu na obiad.


Ja myślę że za wcześnie nie jest. Wszystkie znane mi dziewczyny już dawno do pracy wróciły. Nawet chyba i u nas na wątku.... tylko jeszcze Tarasia i ja teraz dopiero wracamy... Tak ze sobie tłumaczę, że Staś i tak długo z mamą był... A to jest jednak inaczej, niż jak sie przed ciążą jeszcze nie pracowało, albo tej pracy nie lubiło.
Czuję że już czas na mnie i że do jest dobry moment, żeby powrócić do "tamtego" życia, ale zawsze jakaś cząstka mnie będzie chciała być tylko z małym. Nawet jak będzie miał 6 latek, tyle ze wiem wiem, ze to ani dla niego, ani dla mnie nie byłoby najlepsze
A teraz to dla niego ogromna zmiana, ale nie robimy tego drastycznie tylko malymi kroczkami i myślę, że jak już sie przyzwyczai to będzie zadowolony jak Sandra Guci

A właśnie Tarasia, a jak u Was?

u nas tez jest tydzień adaptacji. specjalnie ściągnęłam babcię żeby odbierała Nilę wcześniej. Narazie odpukać nila się czuje tam jak ryba w wodzie. po powrocie do domu krzyczy " dzidziuś" i idzie do drzwi - chce do dzieci w ogóle nie płakała jestem z niej taka dumna!
a do pracy kiedyś i tak trzeba wrócić... wierzę, że w takim żłobku nauczy się więcej niż ze mną w domu

[elalank]

Napisane przez brombusia

Przez pierwsze dwa dni odbierałam go o 12, łaził z moja koszulą w garści i tupał nogą jak dzieci śpiewały z paniami
Panie powiedziały, żebyśmy nie robili z tego pójścia do żłobka wielkich ceregieli i nie mówili o tym w domu. I jakoś poszło
Na trzeci dzień juz był od 7.30 do 16. Wrócił zadowolony i powalany w czerwonej farbie, bo malował rączkami po blatach stolików ( wolał je od kartek ). Nie daje sobie oczywiście zakładać śliniaczka, chociaż w domu ostatnio mi pozwala na to, więc do żłobka dostaje 3 koszulki i 2 pary spodni dresowych, w razie czego panie go przebierają.

Ciekawe jak jutro będzie się zachowywał, po tygodniowym "chorobowym"

no to zrodziła się we mnie nadzieja.
Niepotrzebnie mówiliśmy zatem o żłobku w domu- już nie będę wspominać, może to dobra metoda Szkoda, że Olcia nie ma takiej rzeczy jak Filusiowa koszula, bo może wtedy by jej było łatwiej.

A malowanie po blatach jest o wiele ciekawsze Filuś wie co to dobra zabawa
I powodzenia jutro!

Podjęłam decyzję, że jutro odbieram o 12 Teściowa troszkę podniosła mnie na duchu i artykuł
https://mamotoja.pl/twoje_dziecko_sp...ykul,7791.html

Napisane przez tarasia

u nas tez jest tydzień adaptacji. specjalnie ściągnęłam babcię żeby odbierała Nilę wcześniej. Narazie odpukać nila się czuje tam jak ryba w wodzie. po powrocie do domu krzyczy " dzidziuś" i idzie do drzwi - chce do dzieci w ogóle nie płakała jestem z niej taka dumna!
a do pracy kiedyś i tak trzeba wrócić... wierzę, że w takim żłobku nauczy się więcej niż ze mną w domu

ależ zazdroszczę, że Nila tak polubiła żłobek

i również tak myślę
kontakt z innymi dziećmi i z pedagogami musi wyjść im na dobre

[kachula27]

Napisane przez tarasia

Jestem jestem ale nie mogę złapać zakrętu odkąd wróciłam do pracy.
Mam nadzieje, że niedługo się to wszystko uspokoi

Oj ja mam to samo mimo ze do pracy wrocilam juz w listopadzie zeszłego roku ciagle pod gorke i ciagle sama bo tz nie ma caly tydzien,zjezdza dopiero na weekendy

[brombusia]

Napisane przez zebra666

Brombi ależ ja nie przesadzam! Piotruś jest strasznym maminym cycem i na tym etapie byłoby to bardzo bardzo trudne i zapewne bolesne No wiesz on nie zostaje z nikim poza mną i Tż-tem, bo nie ma nikogo takiego- musisz to wziąść pod uwage

Ale Ty napisałaś, że Ty przeżywałabyś to masakrycznie
A jak dziecko widzi smutną Mamę, to samo jest smutne, wiadomo przecież. A to że Piotruś jest maminym cycem, nie jest spowodowane tylko jego charakterem
Ja chcę, żeby moje dziecko było samodzielne i dlatego nie śpi ze mną w łóżku, zachęcam je do samodzielnej zabawy i zostawiam pod opieką innych dorosłych, chociaż czasami wolałabym żeby był takim małym przylepkiem, to cieszę się, że jednak moje teorie zdają egzamin i dzięki temu Młody jest śmiały i nie daje sobie " w kaszę dmuchać"

Napisane przez elalank

no to zrodziła się we mnie nadzieja.
Niepotrzebnie mówiliśmy zatem o żłobku w domu- już nie będę wspominać, może to dobra metoda Szkoda, że Olcia nie ma takiej rzeczy jak Filusiowa koszula, bo może wtedy by jej było łatwiej.


I powodzenia jutro!

A może Ola ma jakąś ulubioną zabawkę? Niech weźmie ze sobą, przecież nikt jej nie zabroni, a jak będzie miała coś z domu, to lepiej zniesie rozłąkę.

Dzięki

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez kachula27

Oj ja mam to samo mimo ze do pracy wrocilam juz w listopadzie zeszłego roku ciagle pod gorke i ciagle sama bo tz nie ma caly tydzien,zjezdza dopiero na weekendy

Jesteś dzielna

Dobranoc Mamusie

[tarasia]

Napisane przez elalank

i również tak myślę
kontakt z innymi dziećmi i z pedagogami musi wyjść im na dobre

Nilcia chodzi do ochronki ( ja tak z przyzwyczajenia mówię żłobek). prowadzą to zakonnice. a siostry zakochane w Nilci bo ona obcałowuje te ich krzyżyki na szyi. śmiaqć mi się chciało bo my w ogóle nie chodzimy do kościoła a Nila taka święta co jej zrobię jak ona na wszystkie krzyże mówi "bo" - bozia i cmoka

Ela mnie się wydaje, że możesz odbierać Olcię kiedy chcesz ale nie zmieniać jej rytuałów. np. zawsze odbierać ją o 12 czyli np. przed obiadem albo zawsze po obiedzie. w każdym bądź razie, żeby to były stałe pory. inaczej ona nie będzie wiedziała kiedy ma się ciebie spodziewać.

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Kachula podziwiam cię!