Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[danika]

dzień dobry

Napisane przez stokrotka_

MAM ZASZCZYT PRZEDSTAWIĆ WAM KOLEJNĄ FORUMOWĄ KSIĘŻNICZKĘ

OLIVIA- córcia MONIKI : love:

cudna jest taka pusia

Napisane przez anetika

Ja też się męczę z brakiem snu, znów od 3 w nocy nie mogę sobie miejsca znaleźć Niby brzuch mnie troszkę boli, twardnieje ale co z tego, jak nic większego się nie dzieje

ja tez dzis kiepsko spałam... obudziła mnie zgaga o 3 i potem jeszcze jakies skurczyki łapały. A o 7.30 do sąsiada przywieźli węgiel i jak zaczęli to zwalać to myślałam ze zawału dostane tak sie tłukli

Napisane przez Sharifa

Widze, ze tu duzo niesypiajacych. Ja co prawda zadnych boli nie mam, ale sama z siebie nie moge zasnac standardowo do 1-2, a dzisiaj to juz w ogole chyba non stop na adrenalinie jestem z powodu przyjazdu najblizszych.

fajnie, ze w końcu przyjeżdżają to juz mozesz rodzić

Napisane przez SONIA004

A ja dziś miałam strrrraszny sen, naprawdę okropny... obudziłam się zapłakana..
Zazdroszczę coraz bardziej naszym mamusiom, które już mogą tulić swoje dzieciaczki bardzo!

Napisane przez kellysss

No to widac baby boom ...

A moj tz spi . wczoraj wrocil z pracy o 24 ale do 3 gral sobie w gierki
A dzis na 3 znowu pracuje i wroci w nocy i tyle go mam w domu..

No ale ja nie mam jak sie nudzic z Alanem...
Swoja droga troche mi szkoda tego mojego dziecka...
Biedne chce sie ze mna bawic w zabawy na podlodze (autka itd.)
Ale naprawde jest mi ciezko tak lazic z nim na czterech
i tylek boli od siedzenia na podlodze..... i musze sie bawic biernie..
tzn..leze na sofce i z nim gadam

no faktycznie juz takie siedxenie na podłodze nie jest łatwe

gadałam wczoraj z kumpelą, która chce rodzić w tym szpitalu co ja...i też jest babyboom niezły - 4-5 porodów na dzień. A są tylko 2 sale porodowe. Ale podobno to normalne. NAjwięcej dzieci się rodzi we wrześniu (po sylwestrze ) i w marcu (po wakacjach )

[anetika]

Biorę się za sprzątanie, chociaż wszytko już lśni od jakiegoś czasu - jednak są plusy czekania na poród A TŻ dzwonił właśnie do mnie z pracy i mówił "tylko się nie przemęczaj, nie schylaj i nie lataj jak wariat itp.," jakby wiedział, co wyprawiam, żeby pogonić Sebka z brzucha, to by się chyba do mnie nie odzywał... W ogóle oświadczył mi, że woli żeby mi w szpitalu wywołali, niż żeby zaczęło się coś dziać w domu, czy gdzieś nie daj Bóg na mieście. A ja oczywiście mam odwrotnie, oby się zaczęło przed tym jak położą mnie na tą patologię, może być nawet na mieście - wszystko mi jedno chcę już zacząć rodzić

Idę zobaczę co tam można w kuchni posprzątać

Napisane przez agnyska81

I prośba: Malamutka zgodziła się, żeby pod moją nieobecność w drugim poście aktualizować rozpakowane mamy Gdyby dało się, to niech informatorki piszą do niej pw, żeby być na bieżąco, a ja jak wrócę to aktualizuję listy (czuję się, jakbym wydawała ostatnie dyspozycje przed śmiercią ). Oczywiście, nie jak wrócę ze sklepu z bułką, tylko ze szpitala z Benusiem

Nie no dyspozycje jak przystało na Matkę Założycielkę naszego wątku
I bardzo dobry pomysł

Napisane przez SONIA004

A ja dziś miałam strrrraszny sen, naprawdę okropny... obudziłam się zapłakana..
Zazdroszczę coraz bardziej naszym mamusiom, które już mogą tulić swoje dzieciaczki bardzo!

Rozumiem Cię Ja też, im dłużej czekam to mam durniejsze myśli, śnią mi się jakieś głupoty... Też zazdroszczę rozpakowanym mamuniom

Napisane przez stokrotka_

j
widzę po liście,że już kolejna przeterminowana... ciekawe ile do nas dołączy...

Ja to myślę, ze mój mały czeka na Twojego maluszka, bo jesteście zaraz przed nami w kolejce - także ruszajcie się tam

[agnyska81]

Napisane przez tusia872

a ja czekam az mąż mi paczki przywiezie a go nie ma i nie ma

A ja myślę ciężko na jakie Ty paczki tak rano i to jeszcze w sobotę czekasz Dopiero jak Małgosia o jedzeniu wspomniała, to zajarzyłam

Napisane przez stokrotka_

kurcze..nudzę się...mąż pojechał do pracy..a ja się będę kisić cały dzień w domu... pogoda beznadziejna...deszcz pada...więc wyjść gdzieś ciężko

No to sprzątanie!

Napisane przez Malgosia1983

Chyba, że trzeba więcej razy w krótkich odstępach czasu.
On jak on ale żeby Ciebie nie zaraził herlak

Jak więcej razy to ja pasuję
Ja czuję się dobrze, tylko on coś od wczoraj narzeka na gardło, to dziś wziął Tantum Verde do pracy (hmm, chyba trzeba będzie skontrolować, czy o nim pamięta ; żeby znowu zawału nie dostał - już raz dzwoniłam i myślał, że coś się u mnie dzieje )

Napisane przez Malgosia1983

Ty masz te teksty, że prędzej ze śmiechu urodzę

O takiej metodzie to żaden lekarz nie wie jeszcze

Napisane przez danika

NAjwięcej dzieci się rodzi we wrześniu (po sylwestrze ) i w marcu (po wakacjach )

Moje to chyba po grudniowej nudzie przedświątecznej

Napisane przez anetika

Biorę się za sprzątanie, chociaż wszytko już lśni od jakiegoś czasu - jednak są plusy czekania na poród A TŻ dzwonił właśnie do mnie z pracy i mówił "tylko się nie przemęczaj, nie schylaj i nie lataj jak wariat itp.," jakby wiedział, co wyprawiam, żeby pogonić Sebka z brzucha, to by się chyba do mnie nie odzywał... W ogóle oświadczył mi, że woli żeby mi w szpitalu wywołali, niż żeby zaczęło się coś dziać w domu, czy gdzieś nie daj Bóg na mieście. A ja oczywiście mam odwrotnie, oby się zaczęło przed tym jak położą mnie na tą patologię, może być nawet na mieście - wszystko mi jedno chcę już zacząć rodzić

To dziwne, ale ja odkrywam coraz większe pokłady brudku i kłaków w kątach i za meblami Jak zaczęłam pucować kuchnię, to aż mi się odkleiły listewki wykończeniowe przy zlewie, ciekawe co mąż na to powie jak wróci
A co do reszty to u mnie też już pełna desperacja

[cotynato]

Napisane przez lullaby_ml

To co ja mam skoro mnie przeszywa taki bol ze łzy mi same nachodza do oczu? i sa coraz mocniejsze i dluzsze? nie wspominajac i twardnieniu brzuszka bo ja zglupialam, braxtony to sa przedporodowe czy przepowiadacze? bo to jest roznica prawda?

---------- Dopisano o 00:53 ---------- Poprzedni post napisano o 00:38 ----------

Ok, nie ma nikogo to sobie ide, mam nadz ze ktoras sie rozpakuje, cotka licze na Cię
Branoc

Lula ty masz braxtony hadkory.

Napisane przez BordAna

No to ja mam powtórkę z rozrywki bo od 1:30 nie spie-bóle w pasie pępka, ktore ciągną w dół... A od 4tej mam zgage i strasznie mi sie odbija...
Mam tylko nadzieję ze sie nie wykoncze...
MozeSpróbuje paracetamolu i też zasnę?

Też dzisiaj właśnie miałam w nocy te bóle pierwsz raz. Takie od wysokości pępka, idące ku dołowi i twardy brzuch. Strasznie to nieprzyjemne, tym bardziej, że ledwo wstałam z łóżka tak mnie plecy bolały Czułam się jak babinka. I jeszcze ta zgaga. Pierw się chce wymiotować, później ona tak jakby powoli przemienia się w koszmarne palenie i jakoś ustaje. Ale każdy ruch, przekręcenie ją nawołuje. Zgaga to mój największy ciążowy koszmar
Dzisiaj kupię ten lek o którym mówiłyście może mi chociaż to pomoże.


A swoją drogą, czop odszedł około 2 tygodnie temu- nie pamiętam dokładnie czy to sobota czy pon był, więc to bujda z tym do 2 tygodni

[lullaby_ml]

A ja se dzisiaj tez ponarzekam-tak mnie bola kosci cipne ze ledwo moge chodzic i jak to jest z poszerzajaca sie meidnica? ona po porodzie nie wraca do swojego stanu? w sensie kosci?

[cotynato]

Ancia, ja biorę dziekankę połowiczną. Tzn wezmę sobie jakieś lżejsze przedmioty jak rysunek, malarstwo żeby mieć mniej za rok a dać radę teraz cokolwiek robić żeby z domu wyjść na kilka godzin- chociaż nie wiem czy jak pomyślę żeby Filipka zostawiać to czy nie zrezygnuję z tego pomysłu
A ty nie bierzesz?

[MalgosiaM8]

Ancia karmię klasycznie, czasem z pod pachy, a czasem na leżąco jak już jestem mega śpiąca a Ty , jak Ci najwygodniej ?
Dziś mały mi dał jazdę w nocy budził się chyba co godzine, godzinę dyndania jak nie wiecej, wkońcu go wziełam do łóżka do mnie i zasnął o 6 rano no i do 8-30 sobie pospał
Już ryczałam w nocy razem z nim, mnie brzuch bolał, a raczej dalej macica mi się obkurcza.. ileż można mały mi ściągał a mnie tylko kuło.. aa i dalej krwawie nie znacznie, ale krwawie , to ponad dwa tygodnie... zaraz to mi się okres zacznie znowu

Dziewczyny które szwy maja w okolicach intymnych czy choć trochę wam się rozpuszczają? Bo moje to ani drgną wczoraj sobie jednego pociągnełam to myślałam że skonam a rana się już wygoiła, czytałam na necie że można ściągnać na żądanie...

Ancia my suszarki jeszcze nie próbowaliśmy, jedynie wczoraj jak mały był kąpany to mąż ciepłą farelką skierował mu na brzuszek i masował , mały puścił bączka


aaa i tak w nocy jak już ja płakałam, wiecie co mi ukojenie przynosiło, ten bezzębny uśmiech dziecka podczas snu aż człowiek się rozpływa i wszelkie troski idą w dal

lecę sprzątać może mały mi da ze dwie godziny, teściowa dziś z włoch wraca to mi zajrzy w każdy kąt ehh....

[kellysss]

Napisane przez lullaby_ml

Dobry
Malgosia ha ha ha !
Kelyss ja nie bede miala cesarki, raz ze dzidzia jest dobrze ulozona, dwa ze nie jestem przeterminowana a trzy-trzeba miec chyba jakies wskazania do cc nie?
Ancia Ty nasza mamo prawidziwa

No niby cesarka Ci nie grozi ale roznie bywa...
Moze byc tak ze dojdzie do jakiegos rozwarcia i potem stanie (nie kojarzyc zle)
na nim i nie bedzie sie chcialo wiecej otwierac i wtedy na stolik i tna...
No i duze dziecko ktore sie nie miesci w kanale to tez tna..
Czasami tak sie zdarza ze lekarze dopiero podczas
porodu dopatrza sie ze dziecko duze lub czegos innego i musza
cesarke robic

Nie zycze oczywiscie..bo sama mimo strachu itd nie chcialabym cesarki

Napisane przez lullaby_ml

A ja se dzisiaj tez ponarzekam-tak mnie bola kosci cipne ze ledwo moge chodzic i jak to jest z poszerzajaca sie meidnica? ona po porodzie nie wraca do swojego stanu? w sensie kosci?

Oj narzekaj...Wszystkie jeczymy ..

Kosci miednicowe niby wracaja do normy ale chyba raczej
te ksztalty kobiety sie zmieniaja... tzn..moze nie zobaczysz tego tak na oko
ale ja np.. widzialam po ubraniach...
Jak juz doszlam do wagi z przed ciazy i tak biodra nie miescily sie w spodnie...
Nie byly mega duze ale z pare cm na pewno szerszy obwod....

Kurcze cos ostatnio mam syndrom dr.B sory dziewczyny

[madzialena-lublin]

Witam sie weekendowo
Dzisiaj miałam coś, co niektóre z Was opisywały- obudziłam się po 3 i już po spaniu było... Myślałam żeby wstać coś sobie ciepłego do picia zrobić a poza tym głodna byłam , ale bałam się ze się rozbudzę i całkiem już nie usnę. No i Młoda też nie spała- kręciła się i wypinała Poleżałyśmy z godzinę i w końcu usnęłam.

[MalgosiaM8]

Napisane przez lullaby_ml

A ja se dzisiaj tez ponarzekam-tak mnie bola kosci cipne ze ledwo moge chodzic i jak to jest z poszerzajaca sie meidnica? ona po porodzie nie wraca do swojego stanu? w sensie kosci?

właśnie ja też sie zastanawiam, bo narazie to mam poszerzoną, wogóle mam inny kszałt moja sylwetka, taka gruszka

[malamutka]

Napisane przez stokrotka_

MAM ZASZCZYT PRZEDSTAWIĆ WAM KOLEJNĄ FORUMOWĄ KSIĘŻNICZKĘ

OLIVIA- córcia MONIKI : love:

Jaki śliczny puziolek

Napisane przez lullaby_ml

Smiej sie smiej, z siateczki, phi, jakbys zobaczyla to sama bys chciala, ale Ci nie pokaze o!

No Lulla pochwal się. Ja sama muszę stworzyć dla swojego tż-a jakiś "seks" zestawik na przywitanie Majtki siatkowe już mam, ale w formie bokserek

[kellysss]

Napisane przez MalgosiaM8

Ancia karmię klasycznie, czasem z pod pachy, a czasem na leżąco jak już jestem mega śpiąca a Ty , jak Ci najwygodniej ?
Dziś mały mi dał jazdę w nocy budził się chyba co godzine, godzinę dyndania jak nie wiecej, wkońcu go wziełam do łóżka do mnie i zasnął o 6 rano no i do 8-30 sobie pospał
Już ryczałam w nocy razem z nim, mnie brzuch bolał, a raczej dalej macica mi się obkurcza.. ileż można mały mi ściągał a mnie tylko kuło.. aa i dalej krwawie nie znacznie, ale krwawie , to ponad dwa tygodnie... zaraz to mi się okres zacznie znowu

Dziewczyny które szwy maja w okolicach intymnych czy choć trochę wam się rozpuszczają? Bo moje to ani drgną wczoraj sobie jednego pociągnełam to myślałam że skonam a rana się już wygoiła, czytałam na necie że można ściągnać na żądanie...

Ancia my suszarki jeszcze nie próbowaliśmy, jedynie wczoraj jak mały był kąpany to mąż ciepłą farelką skierował mu na brzuszek i masował , mały puścił bączka


aaa i tak w nocy jak już ja płakałam, wiecie co mi ukojenie przynosiło, ten bezzębny uśmiech dziecka podczas snu aż człowiek się rozpływa i wszelkie troski idą w dal

lecę sprzątać może mały mi da ze dwie godziny, teściowa dziś z włoch wraca to mi zajrzy w każdy kąt ehh....

Mi te bole macicy (obkurczanie przeszlo ) po 4-6 tygodniach po tym samym czasie rowniez bylo lepiej z kroczem.... aaa... Ja mialam szfy rozpuszczalne....

No niestety ten pierwszy miesiac-dwa to dzieciaczki cycowe tak sie budza..

Wlasnie mi przypomnialyscie o suszarce
Pamietam ze mialam suszarke podlaczona do pradu i lezala na podlodze kolo lozka i jak maly zaczynal plakac to ja wlaczalam na minutke dwie i on zasypial... (nie dawalam strumienia powietrza na niego) po prostu dzwiek suszarki tak na niego dzialal...
Ponoc dzieciaczki nie lubia takiej calkowitej ciszy bo w wodzie w brzuszku to tak slyszy sie jakby burczenie i do tego bicie serca mamy itd.. sprobujcie sobie przy kapieli zanurzyc uszy i wlasnie slychac takie jakby buczenie (buuuuuu) suszarka to buczenie przypomina...
Moze sprobuj tego Malgosiu moze zadziala tez u was

[malamutka]

Małgosiu zapomniałam podziekować za Braxton'a

[madzialena-lublin]

Napisane przez BordAna

Ufff.. dotarłam do domku...
u mnie wszystko zaczęło się wczoraj rano... nie mogłam jeść, jedyne co to piłam...
brzuch mnie bolał, twardniał i czułam takie spięcia i ukłucia w środku...nie mogłam znaleźć sobie miejsca... najmniej bolało gdy leżałam na prawym boku ( na lewym za chiny nie mogłam uleżeć)... siedząc tak mi się brzuch napinał że hej...
i tak wczraj cały dzień... w nocy spałam może z godzinkę bo nie leżenie na prawym boku nie przynosiło ulgi a wydawało mi się że te spięcia brzucha występowały co 10-15minut...
rano pare godzinek spałam...do łazienki to tylko na siusiu szłam a wstawałam z kanapy z pomocą TŻ-ta... pod wieczór płakałam już normalnie z bólu, skurcze były coraz częstsze bo już co 7 minut..poszłam pod prysznic... wyszłam – poczułam niewielką ulgę ale na 20minut bo po tym czasie znowu wróciły te spięcia brzucha co 7 a nawet 5 minut...
ponad godzinę czekałam aż mnie na IP przyjma ( takie kolejki!! - wszystkie babki przyszły rodzić)... zanim podłączyli mnie pod ktg to skurcze były już co 7-10minut a samo badanie wykazało wprawdzie skurcze na 70-85% ale było też trochę na 40%...
rozwarcie mam na 2cm – czyli ciut mało... stwierdzili że nie mają dla mnie miejsca ani na położnictwie ani na patologii żeby mnie przetrzymać więc mam wrócić do domu i leżeć i czekać,,, a w pon mam przyjechać na ktg...
aaaaa... z małym wsio ok.
Padam...
może się dziisiaj wyśpię

Biedna

Napisane przez stokrotka_

MAM ZASZCZYT PRZEDSTAWIĆ WAM KOLEJNĄ FORUMOWĄ KSIĘŻNICZKĘ

OLIVIA- córcia MONIKI : love:

Ale fajna A jakie puszki ma słodkie

Napisane przez kellysss

No ale ja nie mam jak sie nudzic z Alanem...
Swoja droga troche mi szkoda tego mojego dziecka...
Biedne chce sie ze mna bawic w zabawy na podlodze (autka itd.)
Ale naprawde jest mi ciezko tak lazic z nim na czterech
i tylek boli od siedzenia na podlodze..... i musze sie bawic biernie..
tzn..leze na sofce i z nim gadam

No tak, mamusia już nie taka sprawna... Ale jeszcze trochę i będzie miał siostrzyczkę do zabawy

Napisane przez danika

ja tez dzis kiepsko spałam... obudziła mnie zgaga o 3 i potem jeszcze jakies skurczyki łapały. A o 7.30 do sąsiada przywieźli węgiel i jak zaczęli to zwalać to myślałam ze zawału dostane tak sie tłukli

O 7.30 w sobotę ?! Chyba bym zatłukła

[19natka88]

Napisane przez stokrotka_

Natka.... widzę Cię opisz swój poród kochana....bo tu padnę z ciekawości...

no i jak tam sobie radzicie z Szymkiem??

Zabieram się do tego jak ale średnio mi idzie Cierpliwości

Dziękujemy za wszystkie gratulacje i pochwały
Ja gratuluję wszystkim nowym mamom

Radzimy sobie chyba nieźle, największy płacz jak narazie był przy kąpieli jedynie - kąpała babcia

[kaileight]

Napisane przez MalgosiaM8

Ancia karmię klasycznie, czasem z pod pachy, a czasem na leżąco jak już jestem mega śpiąca a Ty , jak Ci najwygodniej ?
Dziś mały mi dał jazdę w nocy budził się chyba co godzine, godzinę dyndania jak nie wiecej, wkońcu go wziełam do łóżka do mnie i zasnął o 6 rano no i do 8-30 sobie pospał
Już ryczałam w nocy razem z nim, mnie brzuch bolał, a raczej dalej macica mi się obkurcza.. ileż można mały mi ściągał a mnie tylko kuło.. aa i dalej krwawie nie znacznie, ale krwawie , to ponad dwa tygodnie... zaraz to mi się okres zacznie znowu

lecę sprzątać może mały mi da ze dwie godziny, teściowa dziś z włoch wraca to mi zajrzy w każdy kąt ehh....

Ja karmię tylko na siedząco- na leżąco nam nie wychodzi Podkładam sobie poduszki, zabieram wodę i książkę bo to trwa nawet i godzinę Dzisiejsza noc spokojna. Jedliśmy o 23.30, 2.30, 6, 11. Także przerwy ładne, w sumie jestem w stanie się wyspać. A macica się obkurcza tak, że boli jak na okres Ale ponoć to dobrze. Ja co prawda po cesrace więc o ranie w kroczu nic nie wiem ale na brzuchu szwy mam ściągnięte, na razie nie mam czucia w okolicy rany, przemywam octeniseptem i wietrzę. Ciężko na razie z lóżka wstać. Znalazłam sobie w necie zestawy ćwiczeń po cc (strona szpitala na karowej) i zaczynam dziś ćwiczyć

Nie szalej tak z tym sprzątaniem

Napisane przez kellysss

Mi te bole macicy (obkurczanie przeszlo ) po 4-6 tygodniach po tym samym czasie rowniez bylo lepiej z kroczem.... aaa... Ja mialam szfy rozpuszczalne....

No niestety ten pierwszy miesiac-dwa to dzieciaczki cycowe tak sie budza..

Wlasnie mi przypomnialyscie o suszarce
Pamietam ze mialam suszarke podlaczona do pradu i lezala na podlodze kolo lozka i jak maly zaczynal plakac to ja wlaczalam na minutke dwie i on zasypial... (nie dawalam strumienia powietrza na niego) po prostu dzwiek suszarki tak na niego dzialal...
Ponoc dzieciaczki nie lubia takiej calkowitej ciszy bo w wodzie w brzuszku to tak slyszy sie jakby burczenie i do tego bicie serca mamy itd.. sprobujcie sobie przy kapieli zanurzyc uszy i wlasnie slychac takie jakby buczenie (buuuuuu) suszarka to buczenie przypomina...
Moze sprobuj tego Malgosiu moze zadziala tez u was

Dobrze wiedzieć o tej suszarce

[madzialena-lublin]

Napisane przez agnieszka 0605

1. Ja mam ambitny plan jeść wszytko

Napisane przez kellysss

Jadlam smazone (kotlety z piersi, mielone itd.)
Chociaz u mnie za czesto smazonego nie ma bo tz nie lubi... (tak z 2 razy w tyg.)
Za to czesto makaron ze wszystkimi mozliwymi sosami
Nalesniki, pierogi, grzyby, wszystkie owoce...
No wszystko.....

Też mam taki zamiar i baaaaardzo mi się podoba to co pisze o karmieniu Kellyss Widać, że jednak się da.

W ogóle wczoraj na SR miałyśmy m.in. właśnie o diecie mamy karmiącej i pierwsze co powiedziała, to że taki termin w ogóle nie istnieje. Mama może a nawet powinna jeść wszystko, zeby pokarm był pełnowartościowy. Jedyne co niewskazane to silne alergeny (truskawki, cytrusy, kakao) i ostre przyprawy, w tym czosnek- bo te ulatniaja się przez skórę i dziecko może nawet nie dać się przystawić do piersi.
Ale generalnie nie ma naukowych dowodów na to, że cokolwiek z jedzenia przenika do mleka. Oczywiście trzeba siebie i dziecko obserwować, ale jak nic się nie dzieje to nie dać się zwariować.
Mówiła, że jak ktoś ma ochotę na schaboszczaka to też można zjeść, ale oczywiscie nie takiego w potrójnej panierce i o wielkości talerza
No i tak jakoś pozytywnie mnie to nastawiło.

Ale potem... Zaczęłam się zastanawiać i martwić co będzie jak moja Niunia bedzie alergikiem Już mi się płakać chce jak sobie pomyślę że miałaby się męczyć...

[thelilah]

Napisane przez stokrotka_

ja wczoraj wzięłam ten paracetamol.. gorączka przeszła..ale spać ni hu hu... tzn. usnąć.. jak już padłam..to przespałam do rana..

ojj kochana...nawet nie wiesz (ja w sumie też jeszcze nie bo nie urodziłam ) jakie bóle jesteśmy w stanie przetrwać...
tak myślę,że kobiety to są naprawdę twarde sztuki...

widzę po liście,że już kolejna przeterminowana... ciekawe ile do nas dołączy...

to tylko zły sen... ostatnio też mnie myśli nachodzą.. ale z dzieciaczkami napewno będzie dobrze wszystko..musi być

dzień dobry wszystkim

stokrotka, przeterminowana jestem wg ginekologa z pl, który mi dokładniejszą datę wyliczał <patrzał na usg, badanie, na cykle ile trwały, jak długo itp> i... nic. tutaj w szpitalu mam termin wpisany do karty na 14.o9 więc wg nich to ja jeszcze ok jestem

wizytę w szpitalu mam w dniu porodu
szczerze jak znam życie to nic nowego mi nie powiedzą...
czekam sobie aż synuś sam się zdecyduje na wyjście...
póki co oprócz problemów ze spaniem mam luzy, jak już wcześniej pisałam - jakbym w ciąży nie była
trochę brzuchol już ciąży i tyle... dlatego mi tak Was <dziewczyn ze skurczami> szkoda...

nr nie podawałam nikomu, napiszę Ci na pw to w razie czego się odezwę. tylko oby nie wyszło, że Sara zdecyduje się wyjść w tym samym momencie co moje dziecię i będziemy sobie smsować między porodówkami

[lullaby_ml]

Napisane przez kellysss

No niby cesarka Ci nie grozi ale roznie bywa...
Moze byc tak ze dojdzie do jakiegos rozwarcia i potem stanie (nie kojarzyc zle)
na nim i nie bedzie sie chcialo wiecej otwierac i wtedy na stolik i tna...
No i duze dziecko ktore sie nie miesci w kanale to tez tna..
Czasami tak sie zdarza ze lekarze dopiero podczas
porodu dopatrza sie ze dziecko duze lub czegos innego i musza
cesarke robic

Nie zycze oczywiscie..bo sama mimo strachu itd nie chcialabym cesarki



Oj narzekaj...Wszystkie jeczymy ..

Kosci miednicowe niby wracaja do normy ale chyba raczej
te ksztalty kobiety sie zmieniaja... tzn..moze nie zobaczysz tego tak na oko
ale ja np.. widzialam po ubraniach...
Jak juz doszlam do wagi z przed ciazy i tak biodra nie miescily sie w spodnie...
Nie byly mega duze ale z pare cm na pewno szerszy obwod....

Kurcze cos ostatnio mam syndrom dr.B sory dziewczyny

Weź, piszesz same przydatne i ciekawe rzeczy a poza tym masz doswiadczenie wiec absloutnie nie jestes doktor B

Napisane przez MalgosiaM8

właśnie ja też sie zastanawiam, bo narazie to mam poszerzoną, wogóle mam inny kszałt moja sylwetka, taka gruszka

Ciesz sie ze nie masz figury himena, ja bym sie nie obrazila za zmiane sylwestki a jak Malgos z tym chudnieciem? bo pisalas ze generalnie jesz wszystko tak? ale ze maly ciagnie cycorka to wytwarza cos tam i chudniesz???

Napisane przez malamutka

Jaki śliczny puziolek



No Lulla pochwal się. Ja sama muszę stworzyć dla swojego tż-a jakiś "seks" zestawik na przywitanie Majtki siatkowe już mam, ale w formie bokserek

A meskie boksery tez sobie zabiore do spzitala, zreszta caly czas chodze w meskich ostatnio bo najwygodniej no masz masz- http://allegro.pl/show_item.php?item=1796800641, mierzylam i jest super, material tez super ja musialam cos takiego kupic bo zboczuch jestem to wiesz

Napisane przez malamutka

Małgosiu zapomniałam podziekować za Braxton'a

Ja tez dziekuje za braxtona

[kellysss]

Napisane przez thelilah

stokrotka, przeterminowana jestem wg ginekologa z pl, który mi dokładniejszą datę wyliczał <patrzał na usg, badanie, na cykle ile trwały, jak długo itp> i... nic. tutaj w szpitalu mam termin wpisany do karty na 14.o9 więc wg nich to ja jeszcze ok jestem

wizytę w szpitalu mam w dniu porodu
szczerze jak znam życie to nic nowego mi nie powiedzą...
czekam sobie aż synuś sam się zdecyduje na wyjście...
póki co oprócz problemów ze spaniem mam luzy, jak już wcześniej pisałam - jakbym w ciąży nie była
trochę brzuchol już ciąży i tyle... dlatego mi tak Was <dziewczyn ze skurczami> szkoda...

nr nie podawałam nikomu, napiszę Ci na pw to w razie czego się odezwę. tylko oby nie wyszło, że Sara zdecyduje się wyjść w tym samym momencie co moje dziecię i będziemy sobie smsować między porodówkami

Jak cos to jestem jeszcze ja...Jak chcesz to napisze Ci moj nr na priva
Chetnie przekaze dobre wiesci na forum

Napisane przez lullaby_ml

Weź, piszesz same przydatne i ciekawe rzeczy a poza tym masz doswiadczenie wiec absloutnie nie jestes doktor B



Ciesz sie ze nie masz figury himena, ja bym sie nie obrazila za zmiane sylwestki a jak Malgos z tym chudnieciem? bo pisalas ze generalnie jesz wszystko tak? ale ze maly ciagnie cycorka to wytwarza cos tam i chudniesz???



A meskie boksery tez sobie zabiore do spzitala, zreszta caly czas chodze w meskich ostatnio bo najwygodniej no masz masz- http://allegro.pl/show_item.php?item=1796800641, mierzylam i jest super, material tez super ja musialam cos takiego kupic bo zboczuch jestem to wiesz



Ja tez dziekuje za braxtona

No bo tak jak sama siebie czytam to tylko radze i radze...hihihi:ha haha:
Ale w sumie pisze co doswiadczylam i tyle .........

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez madzialena-lublin

Też mam taki zamiar i baaaaardzo mi się podoba to co pisze o karmieniu Kellyss Widać, że jednak się da.

W ogóle wczoraj na SR miałyśmy m.in. właśnie o diecie mamy karmiącej i pierwsze co powiedziała, to że taki termin w ogóle nie istnieje. Mama może a nawet powinna jeść wszystko, zeby pokarm był pełnowartościowy. Jedyne co niewskazane to silne alergeny (truskawki, cytrusy, kakao) i ostre przyprawy, w tym czosnek- bo te ulatniaja się przez skórę i dziecko może nawet nie dać się przystawić do piersi.
Ale generalnie nie ma naukowych dowodów na to, że cokolwiek z jedzenia przenika do mleka. Oczywiście trzeba siebie i dziecko obserwować, ale jak nic się nie dzieje to nie dać się zwariować.
Mówiła, że jak ktoś ma ochotę na schaboszczaka to też można zjeść, ale oczywiscie nie takiego w potrójnej panierce i o wielkości talerza
No i tak jakoś pozytywnie mnie to nastawiło.

Ale potem... Zaczęłam się zastanawiać i martwić co będzie jak moja Niunia bedzie alergikiem Już mi się płakać chce jak sobie pomyślę że miałaby się męczyć...

da sie da...
Tak jak piszesz .... Jak dziecko jest alergikiem to juz trudniej...
No i wiadomo jadlam wszystko ale staralam sie jesc tez zdrowo...
po prostu z glowa...

[malamutka]

Napisane przez lullaby_ml

A meskie boksery tez sobie zabiore do spzitala, zreszta caly czas chodze w meskich ostatnio bo najwygodniej no masz masz- http://allegro.pl/show_item.php?item=1796800641, mierzylam i jest super, material tez super ja musialam cos takiego kupic bo zboczuch jestem to wiesz

wow jakie cudko, aż się teraz czerwienię za swoje kąśliwości... I jaka fajna cena
A ta koszulka fiszbiny ma? Bo jak ma, to dopiero na później będzie. Położna mówiła, że pierwsze staniki do karmienia koniecznie bez fiszbinów, bo fiszbiny mogą uciskać i powodować zastoje mleka w kanalikach.
Ale Lulla jeszcze raz za koszulkę

[MalgosiaM8]

Napisane przez lullaby_ml

Ciesz sie ze nie masz figury himena, ja bym sie nie obrazila za zmiane sylwestki a jak Malgos z tym chudnieciem? bo pisalas ze generalnie jesz wszystko tak? ale ze maly ciagnie cycorka to wytwarza cos tam i chudniesz???

jak to nie mam postawy himena mam mam już wiem po ce te barki takie wielkie się zrobiły podczas ciąży... co by unieść ten ciężar cycków

jem wydaje mi się to na co mam ochotę, od nabiału mnie odrzuciło to tym lepiej , a zostało mi 4 kg z 15 w ciąży, chudnę nawet nie wiem kiedy , a jem dużo, bo mi się non stop chce jeść, powaznie, dziś jak mały nie spał o 4-5 to ja byłam głodna, zapiłam wodą, bo jeść teraz o tej porze nie wypada

kellyss dzieki za rade, coś w tym jest bo mały się uspokaja na dzwięk farelki/wentylatora

mały m zapiszczy ja biegnę do niego w te pędy a ten śpi smacznie, może coś mu się śni nie wiem

[lullaby_ml]

Napisane przez malamutka

wow jakie cudko, aż się teraz czerwienię za swoje kąśliwości... I jaka fajna cena
A ta koszulka fiszbiny ma? Bo jak ma, to dopiero na później będzie. Położna mówiła, że pierwsze staniki do karmienia koniecznie bez fiszbinów, bo fiszbiny mogą uciskać i powodować zastoje mleka w kanalikach.
Ale Lulla jeszcze raz za koszulkę

Lajty wlasnie to nie sa usztywnaine fiszbinki tylko takie mieciutkie i one sie dopasowuja do ciala, nie kupilam w koncu zadnego stanika do karmienia tylko to bo stwierdzilam ze nawet jak nie bede karmic z jakichs powodow to i tak bede to nosic

Napisane przez MalgosiaM8

jak to nie mam postawy himena mam mam już wiem po ce te barki takie wielkie się zrobiły podczas ciąży... co by unieść ten ciężar cycków

jem wydaje mi się to na co mam ochotę, od nabiału mnie odrzuciło to tym lepiej , a zostało mi 4 kg z 15 w ciąży, chudnę nawet nie wiem kiedy , a jem dużo, bo mi się non stop chce jeść, powaznie, dziś jak mały nie spał o 4-5 to ja byłam głodna, zapiłam wodą, bo jeść teraz o tej porze nie wypada

kellyss dzieki za rade, coś w tym jest bo mały się uspokaja na dzwięk farelki/wentylatora

mały m zapiszczy ja biegnę do niego w te pędy a ten śpi smacznie, może coś mu się śni nie wiem

wlasnie jak tak se patrze na swoje bary i ogolnie na swoja posture himena dlatego pytam jak z chudnieciem..no gratuluje Malgos, naprawde, bardzo duzo schudlas i dziekowac za odpowiedz w sprawie "dietki"

[stokrotka_]

Napisane przez kellysss

A moj tz spi . wczoraj wrocil z pracy o 24 ale do 3 gral sobie w gierki
A dzis na 3 znowu pracuje i wroci w nocy i tyle go mam w domu..

No ale ja nie mam jak sie nudzic z Alanem...
Swoja droga troche mi szkoda tego mojego dziecka...
Biedne chce sie ze mna bawic w zabawy na podlodze (autka itd.)
Ale naprawde jest mi ciezko tak lazic z nim na czterech
i tylek boli od siedzenia na podlodze..... i musze sie bawic biernie..
tzn..leze na sofce i z nim gadam

ehhh... mój tż też robi sobie nieraz takie nocne grania... ale niech się pocieszy jeszcze póki może... śmiałam się do niego..że potem mi będą bardzo na rękę te jego nocne dyżury.,..ale przy Sarze ..normalnie reality show będzie miał

ojj kochana...nie dziwie się że już sił brak. ale już niedługo

Napisane przez danika

ja tez dzis kiepsko spałam... obudziła mnie zgaga o 3 i potem jeszcze jakies skurczyki łapały. A o 7.30 do sąsiada przywieźli węgiel i jak zaczęli to zwalać to myślałam ze zawału dostane tak sie tłukli

współczuje nocki
matko...oni serca nie mają ??
mój tż chyba też nie ma...bo o 6.40 wstawał do pracy

Napisane przez anetika

Biorę się za sprzątanie, chociaż wszytko już lśni od jakiegoś czasu - jednak są plusy czekania na poród A TŻ dzwonił właśnie do mnie z pracy i mówił "tylko się nie przemęczaj, nie schylaj i nie lataj jak wariat itp.," jakby wiedział, co wyprawiam, żeby pogonić Sebka z brzucha, to by się chyba do mnie nie odzywał... W ogóle oświadczył mi, że woli żeby mi w szpitalu wywołali, niż żeby zaczęło się coś dziać w domu, czy gdzieś nie daj Bóg na mieście. A ja oczywiście mam odwrotnie, oby się zaczęło przed tym jak położą mnie na tą patologię, może być nawet na mieście - wszystko mi jedno chcę już zacząć rodzić

Idę zobaczę co tam można w kuchni posprzątać

Ja to myślę, ze mój mały czeka na Twojego maluszka, bo jesteście zaraz przed nami w kolejce - także ruszajcie się tam

chociaż jeden kulturalny chłopak się trafił

a tak serio...to mam nadzieję,że się nie będziemy już długo męczyć i wogóle

Napisane przez agnyska81

No to sprzątanie!


To dziwne, ale ja odkrywam coraz większe pokłady brudku i kłaków w kątach i za meblami Jak zaczęłam pucować kuchnię, to aż mi się odkleiły listewki wykończeniowe przy zlewie, ciekawe co mąż na to powie jak wróci
A co do reszty to u mnie też już pełna desperacja

a mi sie już nie chce sprzątać.. i tak nic nie działa to to chociaż sobie poleniuchuję...póki jeszcze mogę.. skoro nic nie pomaga..to będę leżeć plackiem i tyle może będzie skuteczniejsze niż sprzątanie,seks,łażenie,h erbatka z malin..

Napisane przez cotynato

Też dzisiaj właśnie miałam w nocy te bóle pierwsz raz. Takie od wysokości pępka, idące ku dołowi i twardy brzuch. Strasznie to nieprzyjemne, tym bardziej, że ledwo wstałam z łóżka tak mnie plecy bolały Czułam się jak babinka. I jeszcze ta zgaga. Pierw się chce wymiotować, później ona tak jakby powoli przemienia się w koszmarne palenie i jakoś ustaje. Ale każdy ruch, przekręcenie ją nawołuje. Zgaga to mój największy ciążowy koszmar
Dzisiaj kupię ten lek o którym mówiłyście może mi chociaż to pomoże.


A swoją drogą, czop odszedł około 2 tygodnie temu- nie pamiętam dokładnie czy to sobota czy pon był, więc to bujda z tym do 2 tygodni

no to kochana współczuję tej nocki..

a ja chyba jakaś inna jestem...nie wiem..może to przez tą gorączkę i przez te paracetamole....ciężko mi było usnąć..ale potem spałam już jak dziecko do rano szkoda,że tylko do 6.40...

Napisane przez kellysss

Nie zycze oczywiscie..bo sama mimo strachu itd nie chcialabym cesarki



Oj narzekaj...Wszystkie jeczymy ..

Kosci miednicowe niby wracaja do normy ale chyba raczej
te ksztalty kobiety sie zmieniaja... tzn..moze nie zobaczysz tego tak na oko
ale ja np.. widzialam po ubraniach...
Jak juz doszlam do wagi z przed ciazy i tak biodra nie miescily sie w spodnie...
Nie byly mega duze ale z pare cm na pewno szerszy obwod....

Kurcze cos ostatnio mam syndrom dr.B sory dziewczyny

to ja jestem jakaś inna z tą cesarką hehe

kurde ja mam nadzieję,że wróce do formy szybko.. i się zmieszczę w ulubione jeansy... a nie tylko w ulubione biodrówki niskie ze streczem..które są jak miód ..i rosną razem ze mną

kochana...o czym ty mówisz?? dr.Kellysss...z takimi poradami jest b.cenna

Napisane przez 19natka88

Zabieram się do tego jak ale średnio mi idzie Cierpliwości

Dziękujemy za wszystkie gratulacje i pochwały
Ja gratuluję wszystkim nowym mamom

Radzimy sobie chyba nieźle, największy płacz jak narazie był przy kąpieli jedynie - kąpała babcia

poczekamy,poczekamy

Napisane przez thelilah

stokrotka, przeterminowana jestem wg ginekologa z pl, który mi dokładniejszą datę wyliczał <patrzał na usg, badanie, na cykle ile trwały, jak długo itp> i... nic. tutaj w szpitalu mam termin wpisany do karty na 14.o9 więc wg nich to ja jeszcze ok jestem

wizytę w szpitalu mam w dniu porodu
szczerze jak znam życie to nic nowego mi nie powiedzą...
czekam sobie aż synuś sam się zdecyduje na wyjście...
póki co oprócz problemów ze spaniem mam luzy, jak już wcześniej pisałam - jakbym w ciąży nie była
trochę brzuchol już ciąży i tyle... dlatego mi tak Was <dziewczyn ze skurczami> szkoda...

nr nie podawałam nikomu, napiszę Ci na pw to w razie czego się odezwę. tylko oby nie wyszło, że Sara zdecyduje się wyjść w tym samym momencie co moje dziecię i będziemy sobie smsować między porodówkami

widzę wiadomość.. to zaraz sobie zanotuje..
spoko..damy radę hehehe

swoją drogą ciekawe jak Twój synuś będzie z punktualnością stał



chyba się wybiorę do vodafona...bo jak zacznę rodzić to nawet mms-a nie będę w stanie wysłać... niech mi coś poprzestawiają bo się zdenerwuje

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Napisane przez lullaby_ml

wlasnie jak tak se patrze na swoje bary i ogolnie na swoja posture himena dlatego pytam jak z chudnieciem..no gratuluje Malgos, naprawde, bardzo duzo schudlas i dziekowac za odpowiedz w sprawie "dietki"

Lulla...ale o jakim HIMENIE ty tu rozmawiasz????? bo ja nie kumam..

[pestka78]

Jesteśmy w domku... Dziękuję za wszystkie smsy i pozdrowienia. Szczegóły wkrótce....

[kapka]

cześć Mamusie i Brzuchatki

dziekuje za kciuki i za miłe słowa
Gratuluje wszystkim mamusiom:jupi :

..czekam na nastepne

[cotynato]

Napisane przez pestka78

Jesteśmy w domku... Dziękuję za wszystkie smsy i pozdrowienia. Szczegóły wkrótce....

Napisane przez kapka

cześć Mamusie i Brzuchatki

dziekuje za kciuki i za miłe słowa
Gratuluje wszystkim mamusiom:jupi :

..czekam na nastepne

Super czekamy z niecierpliwością na was, opisy, zdjęcia... wszystko


O mamo, zaczynają mnie nawiedzać jakieś bóle. Dzisiaj z rana pojechaliśmy zatankować i na kochane mcflurry które sobie wczoraj wymarzyłam i nie mogłam wysiedzieć w aucie tak mnie brzuch z lędźwiami bolał. I to też nie skurcze, bo mały czasami się ruszył. Nie było między tym większych odległości- raczej taki ból ciągły. Ciekawe co to. Jeszcze ta nystatyna wylatuje ze mnie tak, że w pewnym momencie myślałam że to wody haha.

[anciaahk]

Napisane przez Malgosia1983

Ancia O co kaman z szuszarką?

U mnie chyba było na granicy odklejenia, ale raczej z pwoodu ciśnienia chyba.
A suszarka podobno uspokaja dziecko , u mnie działa .

Napisane przez lullaby_ml

Ancia Ty nasza mamo prawidziwa

Matka polka , w 4 ścianach 24 na dobę, na spacerach rozmawiam sama ze sobą .

Napisane przez cotynato

Ancia, ja biorę dziekankę połowiczną. Tzn wezmę sobie jakieś lżejsze przedmioty jak rysunek, malarstwo żeby mieć mniej za rok a dać radę teraz cokolwiek robić żeby z domu wyjść na kilka godzin- chociaż nie wiem czy jak pomyślę żeby Filipka zostawiać to czy nie zrezygnuję z tego pomysłu
A ty nie bierzesz?

Cotka u nas chyba nie da się połowicznie, zreszta to by nic nie dalo. A jeszcze decyzji nie podjęłam, nie wiem, co zrobię. Poczekam do końca września, zobaczę jak będę sobie radzić.

MalgosiaM8 najczęściej karmię na leżąco, nie umiem za bardzo na siedząco - poza tym mój kloc wazy już prawie 5 kg . Może powinnam jednak spróbować tej klasycznej pozycji.
Nasz w nocy też miał fazę, ale Tatuś go ululał - 50 minut mu to zajęło . Czyli z tym płaczem nie jestem sama, jakaś taka bezradność w człowieku. Nasz w końcu tez zasnął z nami w łóżku i aż strach go było przekładać. Ja nie wiem, czy te łóżeczka go gryzą czy co. A wczoraj ryczałam, ale mężowi się nie przyznałam, pytał czy płakałam, ale twarda byłam i mówię - nie, mam katar .
Ja też krwawię jeszcze, podobno do 6 tygodni można. Nie ma dużo krwi, brzuch nie boli jak na okres, trochę mnie to martwi. Mam wizytę z Frankiem u lekarza 26 września, to od razu i swojego gina zaliczę.
I uśmiech faktycznie powoduje, że mija wszystko.
A teściowa niech sobie sama posprząta.

Napisane przez kaileight

Ja karmię tylko na siedząco- na leżąco nam nie wychodzi Podkładam sobie poduszki, zabieram wodę i książkę bo to trwa nawet i godzinę Dzisiejsza noc spokojna. Jedliśmy o 23.30, 2.30, 6, 11. Także przerwy ładne, w sumie jestem w stanie się wyspać. A macica się obkurcza tak, że boli jak na okres Ale ponoć to dobrze. Ja co prawda po cesrace więc o ranie w kroczu nic nie wiem ale na brzuchu szwy mam ściągnięte, na razie nie mam czucia w okolicy rany, przemywam octeniseptem i wietrzę. Ciężko na razie z lóżka wstać. Znalazłam sobie w necie zestawy ćwiczeń po cc (strona szpitala na karowej) i zaczynam dziś ćwiczyć

Na jakiej karowej? Jakoś średnio kumata jestem.
Dziwne że moja mnie nie boli.

Kupujecie jakieś wysokie majty obciskające czy jakieś pasy na brzuch??

Napisane przez madzialena-lublin

W ogóle wczoraj na SR miałyśmy m.in. właśnie o diecie mamy karmiącej i pierwsze co powiedziała, to że taki termin w ogóle nie istnieje. Mama może a nawet powinna jeść wszystko, zeby pokarm był pełnowartościowy. Jedyne co niewskazane to silne alergeny (truskawki, cytrusy, kakao) i ostre przyprawy, w tym czosnek- bo te ulatniaja się przez skórę i dziecko może nawet nie dać się przystawić do piersi.
Ale generalnie nie ma naukowych dowodów na to, że cokolwiek z jedzenia przenika do mleka. Oczywiście trzeba siebie i dziecko obserwować, ale jak nic się nie dzieje to nie dać się zwariować.
Mówiła, że jak ktoś ma ochotę na schaboszczaka to też można zjeść, ale oczywiscie nie takiego w potrójnej panierce i o wielkości talerza
No i tak jakoś pozytywnie mnie to nastawiło.

No nie wiem, czy to tak jest, może i tak - ale czemu wczoraj nagle po twarogu Franek pierwszy raz miał taka jazdę z brzuchem?
Jednak będę obserwować i ewentualnie pomalutku wprowadzać nowości.

Napisane przez pestka78

Jesteśmy w domku... Dziękuję za wszystkie smsy i pozdrowienia. Szczegóły wkrótce....

Witajcie w domku, opisuj szybciutko co u Was, jak sobie radzicie.

Napisane przez kapka

cześć Mamusie i Brzuchatki

dziekuje za kciuki i za miłe słowa
Gratuluje wszystkim mamusiom:jupi :

..czekam na nastepne

Witajcie , co u Was???

W ogóle wkurza mnie, że się w nic nie mieszczę, nawet w żadne buty, jakaś masakra. Co prawda schudłam już pewnie z 17 kg, ale mimo wszystko jestem wielka w .

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Kaileight znalazłam te ćwiczenia, ale chyba nie dam rady. Ja po spacerze jestem tak padnięta, że szok. Przez ciążę - końcówkę - mało bardzo chodziłam, nie dawałam rady - i nie mam formy. Szczególnie jak wracam ze spaceru pod naszą wielką górkę, zasapię się, zapocę jak słoń. Może jak schudnę, to będzie mi lżej.

Nie jem tak dużo jak w ciąży, ale waga nie leci mi tak jak u Małgosi, może dlatego, że dużo więcej przytyłam.

[irmith]

Bordana współczuję bóli ale dasz radę właśnie dlatego zrezygnowałam z wejherowa bo tam jak sie nie ma znajomości można się normalnie nie dostać

Braxton wstawiony na forum bardzo optymistyczny

U mnie dziś cisza, wczorajsze skurcze przeszły jak ręką odjął

Mam pytanie odnośnie staników do karmienia, wiem że niedawno temat był poruszany, czytam i czytam wstecz i nie mogę znaleźć dajcie jeszcze raz pliz namiar na jakiś fajny sklep ze stanikami bo mój stacjonarny z profesjonalnym dobieraniem rozmiaru zawiódł a ja już nie mam czasu czekać że może dostawa jakaś kiedyś będzie.

[Ulcia2512]

Hej mamusie.

W czytaniu jestem na bieżaco, ale z pisaniem marnie. Nie mam siły i ochoty stukać. Już się marnie czuję, więc podejrzewam, że końcówka może być ciężka.

Brawa dla naszych mamuś. Dzielne z Was kobitki.

Karmiąc Kubę jadłam wszystko, dopiero jak zaczął jeść normalne rzeczy okazało się, że jest uczulony/nadwrażliwy na wiele rzeczy.

Ancia i Małgosia klask i: za ginące kilogramy.

Ancia ja już nawet pasy poporodowe kupiłam, w 2 rozmiarach-jeden na zaraz po porodzie,drugi na później. Mam mnóstwo do zrzucenia(jakieś 35-40 kilo w sumie, ale bo i więcej),więc skóra będzie potrzebowała wsparcia-kosmetyki, ćwiczenia plus pasy.

Miłego dnia i za mamy gotowe do rozpakowania.