Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[Malgosia1983]

Rabarbar
Po pierwsze w temacie wkładek, to ja Ci raczej nie pomogę. Jak wspomniałam temat karmienia, laktacji to dla mnie czarna przerażająca dziura Czytam tylko to co dziewczyny piszą o karmieniu, diecie itp. i staram się to jakiś przetrawiać.
Dziewczyny pisały, że z cycków dość mocno cieknie i wkładki jednorazowe idą jak woda, więc nie wiem czy byś nadażyła z praniem tego...

Ja to mojemu już nie marudze, że boli, że się boję itp. bo wiem, że on wie i się tym martwi bo nie bardzo może mi pomóc. I doszło do tego, że sam z siebie mi pomaga wstać, czy dopytuje się moje samopoczucie.
Dużo rozmawiamy, niekoniecznie o ciąży. Ostatnio wywlekłam album ze zdjęciami i "zmusilam" go do oglądania Rozgadaliśmy się o tym jak to bylo kiedyś... To ważne żebyśmy były również ich partnerkami.
Szokoda, że nie zawsze jest tak sielankowo

Fajne, że Twój tata przyjeżdza. Przyda Ci się chyba taka "ludziowa odskocznia"
Wspołczuję Ci z tymi braxtonami... Twój organizm chyba też się już ostro szykuje.. Ile to Wam jeszcze zostało?
A my faktycznie "na walizkach" Po ostatniej wizycie lekarz powiedzial, że jeszcze czas więc staram się nie mysleć o terminie. Powiem Ci szczerze, że staramy się z Tz robic teraz takie "nieciążowe" rzeczy. Przez ostatni wyprawkowy okres, tematem naszego domu było dziecko, zakupy, ciaża...
Teraz jak już wszystko gotowe czeka, skupiamy się na nas. Kino, knajpka, jakiś film na dvd, spacer itp. Jest ciężko bo tu mnie boli, tam mnie kluje, ale się staram

Ciuuu ale się rozpisalam

[gerda]

Caltea fajny, "proroczy sen" aha gratuluję powrotu kostek

[Caltea]

Napisane przez spray

Ja bym poszła w piątek. Jak pójdziesz jutro to i tak od razu nie będą tego porodu wywoływać tylko Cię zostawią na obserwacji dzięn lub dwa. No chyba, że nie przeszkadza Ci leżenie w szpitalu. Ja tam jestem chora od samego o nim myśleniu.

Ja bym znowu wolała uniknąć piątku. Zawsze to jest mniej lekarzy przez weekend i tak nie wiadomo, czy nie każą czekać do poniedziałku...

Miss hot, a w ogóle ładnie to tak wysuwać się na prowadzenie poza kolejką? Poczekałabyś grzecznie na koleżanki, w grupie byłoby nam raźniej. A tak to co? Zostajemy ze Spray same... Ale kciuki ściskamy mocno

[kellysss]

Napisane przez Caltea

Miss.hot, proszę mi tu nie przypominać o moim terminie


Tylko nie czytaj nic w necie, już to przerabiałam i powiem Ci, że na 100% dojdziesz do przekonania, że to masz. Podejdź sobie do apteki, zmierz ciśnienie i spróbuj leżeć z nogami do góry . U mnie popuściło dopiero po 4 nocy takich wygibasów, ale jest lepiej.


A w temacie karmienia. Miałam dzieś super sen, że karmiłam piersią swoje cudowne, śliczne, nowo narodzone maleństwo. Tak realistycznie karmiłam, że aż obudziło mnie takie charakterystyczne szczypanie w brodawkach, które towarzyszy wypływaniu pokarmu. A żeby było ciekawiej, to maleństwo było uroczą córeczką. Mówię do malża, żeby sobie uważał, bo wyśniłam trzecią córcię, ale stwierdził, że osobiście widział jąderka na USG, więc jest jak najbardziej spokojny

No narazie nie czytam..
Staram sie te nogi w gorze trzymac ale u mnie to ciezko zebym usiedziala na miejscu..

Co do snu to niezle wysnilas..

A swoja droga juz mialam o tym pisac..

Tak od miesiaca czuje wlasnie takie szczypanie i pieczenie w piersiach jak wtedy gdy sie karmi dzieciaczka i sie produkuje mleko... Karmiace mamy wiedza o co chodzi
Nic mi nie cieknie wiec strasznie dziwne to jest..
Robi mi sie tak nawet jak pije ciepla herbate lub jem cos zimnego..
Normalnie jakbym juz byla matka karmiaca...

[AgnesD]

no i zadecydowane dzwoniłam na IP i powinnam się zgłosić najpierw do poradni przyszpitalnej i oni decydują o przyjęciu - tak więc jutro tam jadę i się zobaczy, a przynajmniej spokojniejsza będę

[Caltea]

Napisane przez tusia872

fajny sen zazdroszcze
u mnie zawsze koszmary senne dzis własnie mi przypomniałas ze sniło mi sie ze znowu gdziesz wychodziłam i zapomniałam o dziecku masakra jakas

Oj Ty wyrodna matko

Napisane przez gerda

Caltea fajny, "proroczy sen" aha gratuluję powrotu kostek

Coś czuję, że długo się nimi nie nacieszę, ale fajnie, że wróciły choć na chwilkę.

Miłego dnia i mocne kciuki za hospitalizowane mamuśki. Liczę na czerwone posty

[archinta]

Napisane przez Caltea

Czyżby choć odrobinkę brakowało mnie?

bardzo brakowało

3mam kciuki za córcie. A co ma być po 14 (albo co jest teraz ,a po 14 tego nie będzie) ,ze już będzie chodziła zgodnie ze swoją obietnicą?

Napisane przez MoniaZ82

A teraz sie chwale

takie chwalenie jest bardzo wskazane

Napisane przez thelilah

haha na mnie sobie poczekacie a raczej na moje dziecię
chyba woli sobie jeszcze w brzuchalu siedzieć niż cieszyć moje oczy

obstawiajmy lepiej cotkę większe prawdopodobieństwo, że urodzi najszybciej
ewentualnie aga

nie mów hop

Napisane przez malamutka

Dostałam smska od Agnyski. Jest w szpitalu, łożysko stare, ale wszystko pozamykane. W południe ma ją badać jeszcze ordynator i pewnie wtedy jakieś dokładne decyzje. Na pewno będą wywoływać poród, ale nie wie jeszcze kiedy. No i jej lekarz jest na oddziale

No i pozdrawia i pyta o Lulę

No to kciuki za Agnyś- wyściskaj ja smsowo od nas

Ja od Lulli tez nic nie mam dziś.

Napisane przez irmith

Ja się nie odzywam bo nie wesoło u mnie się zrobiło. Zostałam chyba sama w ciąży i nie wiem co dalej z moim małżeństwem... czy ono jest? mąż niby mówi że kocha jak go zapytam ale ciąża chyba go nie interesuje już zupełnie. Specjalnie umawiałam dziś wizytę u gina żebyśmy mogli razem pojechać a on wczoraj powiedział żebym sama jechała, nie interesuje się brzuszkiem tylko mówi że mam termin na 1.10 i tego mam się trzymać bo on nie ma teraz czasu. Na przytulaski go podpuszczam to już nawet nie reaguje. Boje się bo wiem że mężowie na czas ciąży żony szukają jej zastępstwa w tej dziedzinie a my nie działaliśmy w tej kwestii już od łądnych paru miesięcy...

No ja mam podobne odczucia- najpiew zajmował się ciężko chora Babcia to nie mógł mną, potem remont mieszkania byśmy mogli się przeprowadzić to znów nie mógł mną- mimo że tłumaczyłam i prosiłam,ze nie chodzi mi o to by siedział ze mną cały dzień, ale właśnie jakieś 5 min. chociaż dziennie skupił na mnie. przytulił, pogadał do brzuszka... ale to chyba stresy u niego wychodziły by zdążyć, by stanąć na wysokości przysłowiowego zadania. Po przeprowadzce widać ,ze jest tak wymęczony wszytskim,że odsypia albo własnie ma ochotę spotkac sie z kolegami by odreagować, a nie znów zajmować się jakaś "poważna " sprawą. Ja potrzebuję pocieszenia ale i on też. Ciężko mi z tym ale wierze ze damy radę

Napisane przez 19natka88

miałam pytać o to samo ja wczoraj pól dnia przepłakałam...

No ja ost tez czesciej beczę po porodzie to już chyba w ogolę będę wyć

Napisane przez rabarbar83

a czuję się ogólnie nie ciekawie, wróciły mi problemy żołądkowe, tętno sobie robi co chce eeehhh szkoda pisać no i od 3 dni mam skurczaki w nocy dość bolesne ale to te braxtony chyba bo takie kilka sekund i puszcza więc już wiem że nie da się skurcza przeoczyć

Ale te probl. żołądkowe to tak cały dzień czy jak?

[gerda]

Monia umknęło mi to, że nie karmisz swoją drogą witam w klubie, póki co jesteśmy we dwie mogę wiedzieć dlaczego dajesz butlę?

[archinta]

Napisane przez AgnesD

no i zadecydowane dzwoniłam na IP i powinnam się zgłosić najpierw do poradni przyszpitalnej i oni decydują o przyjęciu - tak więc jutro tam jadę i się zobaczy, a przynajmniej spokojniejsza będę

no to 3mam kciuki by wszystko poszło po Twojej myśli i żebyś się już nie stresowała

[Malgosia1983]

Napisane przez kellysss

No co Ty....
W ciazy tylko podobaja mi sie kopniaczki malenstwa i tyle...
Naprawde nie jestem stworzona do tego..
No ale czego sie nie robi zeby miec malutko ,slodziutka ,kochana kruszyneczke

Mam takie same odczucia. Kopniaczki, falowanie (niekoniecznie to bolesne rozpychanie albo skopanie mi żebra) jest super, ale cała reszta - masakra. Brakuje mi najnormalniej w świecie aktywnego trybu życia.
Mimo to, myslę, że warto Nasze mamy z dzidziusiami po drugiej stornie brzuszka już to wiedza na 100%. A jak patrze na zdjęcia maluszków to już wogóle

Miss.hot Będziemy czekać na wieści.

Napisane przez aa2

no co Ty i gdzie ja bym to drugie dziecie połozyła??????????/ na balkonie chyba

Napisane przez AgnesD

no i zadecydowane dzwoniłam na IP i powinnam się zgłosić najpierw do poradni przyszpitalnej i oni decydują o przyjęciu - tak więc jutro tam jadę i się zobaczy, a przynajmniej spokojniejsza będę

No

[irmith]

Napisane przez aa2

aaaa ja dzis zaczynam 37 tydzień-matko kiedy to zleciało??? kto wie gdzi sa moje 9 miesiecy?

mam to samo, czas uciekł nie wiadomo kiedy

Napisane przez rabarbar83

podpinam się pod to 4 kończynkami

irmithfaceci...
a my od kiedy mamy sypialnię na górze nie śpimy razem
mąż nie może się wyspać bo ja nie śpię prawie wcale ostatnio, sapie, kręce się wstaje do kibelka po 3 razy, a on jest nieprzytomny w pracy po takiej nocce ...i tez mi było przykro i smutno (bo w sumie tylko w nocy można było się przytulić i pobyć razem ostatnio)

szkoda bo to ostatni moment na bycie tylko we dwójkę a on od tego ucieka...no ale jakoś to przetrawiłam, wiem jaką ma odpowiedzialną pracę i że zasuwa do tego w domu do północy i sen jest zbawieniem dla niego więc trudno...jestem ta wyrozumiała




mam nadzieję że jednak nie przyjedzie teraz
za tydzień może wpadnie mój tata coś pomóc jeszcze zrobić wokół domu przed zimą (ma zaległy urlop) więc się cieszę bo z nim mi będzie raźniej w domu, a widzieliśmy się w maju na komunii chrześniaka

a czuję się ogólnie nie ciekawie, wróciły mi problemy żołądkowe, tętno sobie robi co chce eeehhh szkoda pisać no i od 3 dni mam skurczaki w nocy dość bolesne ale to te braxtony chyba bo takie kilka sekund i puszcza więc już wiem że nie da się skurcza przeoczyć

Małgosia a ty to już chyba na walizkach do szpitala siedzisz nie??

mamuśki co myślicie o tym, proszę o opinie
http://allegro.pl/wielorazowe-wkladk...810296870.html

Miałam używać, ale jakoś tak mi temat uciekł, byłoby to logiczne bo w końcu zamierzam przejść na pieluszki wielorazowe tylko kurcze ile opakowań tego trzeba by zakupić


A co do depresji czy strachu przed... no kurcze dziewczyny przecież to my rodzimy nie oni. Czego dokładnie oni mogą się bać i czemu to zawsze my musimy być wyrozumiałe dla nich mój "kochany" w piątek jak miałam jakieś takie bolesne skurcze że nie mogłam oddychać nawet się mną nie interesował, mam wątpliwości co do wspólnego porodu, a z drugiej strony boję się zostać sama na porodówce. Wasi tż są kochani jak o nich piszecie a mój zachowuje się poprostu dziwnie. W jednej chwili jest czuły, zaraz potem totalnie obojętnieje a odnośnie dziecka odgraża się swoimi metodami wychowawczymi że jak dziecko będzie płakało to pójdzie do osobnego pokoju i się nauczy że tym nic nie wskóra.

Ja nigdy nie chciałam mieć dzieci, było mi wygodnie we dwójkę ale mąż zapragnął potomka, ja się zaraziłam tym pragnieniem a teraz zastanawiam się czy to było dobre wyjście. Może po porodzie się zmieni a może nie a ja bez pracy będę, uzależniona finansowo... ja pierdziele ale się porobiło

[Ulcia2512]

Ancia i mamy z bolącymi małymi brzuszkami. Czy jest w Polsce Infacol? Można podawać od urodzenia i działa cuda. Kuba nie miał problemów z kolką, ale nie odbijał po karmieniu i to mu bardzo przeszkadzało. Zaczął dostawać Infacol przed każdym karmieniem i problem jak ręką odjął.
Może to pomoże.
W razie jakichkolwiek problemów u maleństwa planuję ten sam manewr. A piersią planuję karmić do 6 miesięcy. Dla mnie to najlepszy sposób odżywiania dla dziecka, ale jakichś magicznych odczuć nie miałam. I dla Kuby to też była chyba tylko jadalnia, bo jak go odstawiłam z dnia na dzień, to nawet raz nie szukał cyca.

[Malgosia1983]

Archi
Dobrze mówisz z tymi "humorami Tż". Ja po moim też widzę, że się przejmuje, że chce nam zapewnić wszystko co potrzeba - bo taka jest rola ojca (między innymi). Wczoraj znowu nie mógł spać - bo myślał...
Dlatego wlaśnie tak jak pisałam staram się już mu nie marudzić. Bylismy wczoraj na wyścigu, umęczylam się jak cholera bo parę godzin na nogach, ale widziałam, że jemu to było potrzebne - taka odskocznia. I myślę sobie, że to wcale znaczy, że nie kochają nas i dzieciaczków.

[kellysss]

Napisane przez Ulcia2512

Ancia i mamy z bolącymi małymi brzuszkami. Czy jest w Polsce Infacol? Można podawać od urodzenia i działa cuda. Kuba nie miał problemów z kolką, ale nie odbijał po karmieniu i to mu bardzo przeszkadzało. Zaczął dostawać Infacol przed każdym karmieniem i problem jak ręką odjął.
Może to pomoże.
W razie jakichkolwiek problemów u maleństwa planuję ten sam manewr. A piersią planuję karmić do 6 miesięcy. Dla mnie to najlepszy sposób odżywiania dla dziecka, ale jakichś magicznych odczuć nie miałam. I dla Kuby to też była chyba tylko jadalnia, bo jak go odstawiłam z dnia na dzień, to nawet raz nie szukał cyca.

Wlasnie tez mnie ciekawilo czy w PL jest ten INFACOL na brzuszek..
U nas tez dzialal cuda...

[danika]

Napisane przez gerda

moja po Nan miała zatwardzenie, biedultka widze, że już gotowa na poród jesteś

i co zmieniłaś mleko? na jakie?
no w sumie jestem gotowa w środe wizytę, ciekawe czy coś się rusza ta moja szyjka
a dzisiaj kumpela miała sie zgłosić do szpitala i jeszcze dzis albo jutro ma mieć wywoływanie. Mam nadzieje, ze pojdzie jej w miare lekko, chociaz synuś wg usg duzy chłop

Napisane przez AgnesD

no i zadecydowane dzwoniłam na IP i powinnam się zgłosić najpierw do poradni przyszpitalnej i oni decydują o przyjęciu - tak więc jutro tam jadę i się zobaczy, a przynajmniej spokojniejsza będę

no i to chyba najlepsze rozwiązanie

ciekawe jak Lulka...nie odzywała się?

[aa2]

Napisane przez kellysss

Wlasnie tez mnie ciekawilo czy w PL jest ten INFACOL na brzuszke..
U nas tez dzialal cuda...

ja tam nie wiem czy jest ale jak sie okaże ze nie ma to poprosze was o przesyłkę jak to cuda działa to byłoby super

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

no własnei Lula sie nei odzywa , pisałam jej smsa ale cisza wiec albo rodzi albo nie ma jak napisac -czekam jeszcze może sie odezwie

[cotynato]

Ja pisałam do lullki to napisała że chce wyjść dzisiaj bo masakra.
Pewnie chodzi o to że każdy mówi jej co innego- ktoś tak pisał wczoraj.

Powiem wam że już widzę że będę miała dwoje dzieci. Filipka i tż.
Wycięłam mu wczoraj dla żartu dwie kartki, czerwoną i żółtą ( jak sędzia) i ten 26-letni facet lata za mną i mi je pokazuje przy każdym wykroczeniu doprowadzając mnie do furii

[Malgosia1983]

Napisane przez irmith

A co do depresji czy strachu przed... no kurcze dziewczyny przecież to my rodzimy nie oni. Czego dokładnie oni mogą się bać i czemu to zawsze my musimy być wyrozumiałe dla nich mój "kochany" w piątek jak miałam jakieś takie bolesne skurcze że nie mogłam oddychać nawet się mną nie interesował, mam wątpliwości co do wspólnego porodu, a z drugiej strony boję się zostać sama na porodówce. Wasi tż są kochani jak o nich piszecie a mój zachowuje się poprostu dziwnie. W jednej chwili jest czuły, zaraz potem totalnie obojętnieje a odnośnie dziecka odgraża się swoimi metodami wychowawczymi że jak dziecko będzie płakało to pójdzie do osobnego pokoju i się nauczy że tym nic nie wskóra.

Ja nigdy nie chciałam mieć dzieci, było mi wygodnie we dwójkę ale mąż zapragnął potomka, ja się zaraziłam tym pragnieniem a teraz zastanawiam się czy to było dobre wyjście. Może po porodzie się zmieni a może nie a ja bez pracy będę, uzależniona finansowo... ja pierdziele ale się porobiło

Mój mi powiedział, że boi się o mnie i o dziecko, że będzie widział, że cierpię i nie będzie mi mógł pomóc. Dla nich chyba pomoc oznacza całkowite zniwelowanie bólu, a nie o coś o czym my myślimy typu "trzymanie za rękę i poprostu bycie obok". Facet działa - my analizujemy.
"Kochani kochani", Ty byś nie chciała widzieć tych kłótni wyprawkowych, jak się wogóle nie interesował zakupami Ale pokazałabys mu jakiś model auta to już leciał...
Dwa różne bieguny. Porozmawiaj z nim, że nie chcesz aby sie nad Tobą użalał, ale żeby poprostu Cię przytulił..
Uloży się nam wszystkim napewno. Dla nas wszystkich to zupełnie nowa, nieznana sytuacja

[irmith]

Właśnie apropo mleka, jakie kupujecie w razie czego?? Tych firm jest tyle że nie wiem które dobre na początek.

[Martusiaaa21]

Napisane przez miss.hot

Dokładnie na 12 jutro mam się stawić do szpitala

Hehe ciężarnej nie dogodzisz

Idę położyć Grzesia i sama też utnę sobie drzemkę, ostatnią już w tej ciąży w ciągu dnia

kurcze Miss ale to realne już jutro i takie robienie ostatni raz danych rzeczy w ciąży bo już jutro będzie dzidzia na świecie

Napisane przez Malgosia1983

Archi
Dobrze mówisz z tymi "humorami Tż". Ja po moim też widzę, że się przejmuje, że chce nam zapewnić wszystko co potrzeba - bo taka jest rola ojca (między innymi). Wczoraj znowu nie mógł spać - bo myślał...
Dlatego wlaśnie tak jak pisałam staram się już mu nie marudzić. Bylismy wczoraj na wyścigu, umęczylam się jak cholera bo parę godzin na nogach, ale widziałam, że jemu to było potrzebne - taka odskocznia. I myślę sobie, że to wcale znaczy, że nie kochają nas i dzieciaczków.

ja też myślę, że oni bardzo się przejmują tą całą sytuacją, w końcu nie często zostaje się ojcem i taką prawdziwą głową rodziny, my możemy się wytłumaczyć hormonami ciążowymi i humorkami i wszyscy nam wybaczają, a oni co... nie chcę ich za bardzo usprawiedliwiać, ale staram się zrozumieć...

[rabarbar83]

Napisane przez Malgosia1983

Rabarbar
Po pierwsze w temacie wkładek, to ja Ci raczej nie pomogę. Jak wspomniałam temat karmienia, laktacji to dla mnie czarna przerażająca dziura Czytam tylko to co dziewczyny piszą o karmieniu, diecie itp. i staram się to jakiś przetrawiać.
Dziewczyny pisały, że z cycków dość mocno cieknie i wkładki jednorazowe idą jak woda, więc nie wiem czy byś nadażyła z praniem tego...

Ja to mojemu już nie marudze, że boli, że się boję itp. bo wiem, że on wie i się tym martwi bo nie bardzo może mi pomóc. I doszło do tego, że sam z siebie mi pomaga wstać, czy dopytuje się moje samopoczucie.
Dużo rozmawiamy, niekoniecznie o ciąży. Ostatnio wywlekłam album ze zdjęciami i "zmusilam" go do oglądania Rozgadaliśmy się o tym jak to bylo kiedyś... To ważne żebyśmy były również ich partnerkami.
Szokoda, że nie zawsze jest tak sielankowo

Fajne, że Twój tata przyjeżdza. Przyda Ci się chyba taka "ludziowa odskocznia"
Wspołczuję Ci z tymi braxtonami... Twój organizm chyba też się już ostro szykuje.. Ile to Wam jeszcze zostało?
A my faktycznie "na walizkach" Po ostatniej wizycie lekarz powiedzial, że jeszcze czas więc staram się nie mysleć o terminie. Powiem Ci szczerze, że staramy się z Tz robic teraz takie "nieciążowe" rzeczy. Przez ostatni wyprawkowy okres, tematem naszego domu było dziecko, zakupy, ciaża...
Teraz jak już wszystko gotowe czeka, skupiamy się na nas. Kino, knajpka, jakiś film na dvd, spacer itp. Jest ciężko bo tu mnie boli, tam mnie kluje, ale się staram

Ciuuu ale się rozpisalam

super że macie jeszcze te ostatnie chwile dla siebie...zazdroszczę
u nas przez tę wykończeniówkę w domu i budowę ogólnie nie możemy nawet pomyśleć o wspólnym wyjściu na spacer niestety
i tak jest od początku ze wszystkim...ja się skupiłam na przygotowaniach dla dzidzi a mąż na tym żeby zakończyć etap budowlany przed pojawieniem się małej tylko że obydwoje już jesteśmy wyczerpani i jeden drugiemu próbuje nie wchodzić w drogę ...z boku to wygląda dziwnie ale inaczej nie dało by się wygrać z czasem naprawdę każdy dzień jest istotny
no a że czasem mam dołek i czuje się odsunięta to sobie popłaczę ale wiem że mąż mnie kocha i szarpie się z tym wszystkim nie z własnej przyjemności tylko dla nas ...ostatnio chodzi i mówi że w październiku to on zaczyna nowe życie i że będzie przeszczęśliwy bo piłę i wyżynarkę zamieni na dzidziolka no zobaczymy...trzymam go za słowo

eeee nie wiem czy mnie ktoś zrozumie hehe ale 3 lata siedzenia na budowie swoje z głową robi

[Malgosia1983]

Ulcia
Czy to to ten INFACOL?
Jak to to, to jest dla nas nadzieja

[gerda]

Napisane przez danika

i co zmieniłaś mleko? na jakie?
no w sumie jestem gotowa w środe wizytę, ciekawe czy coś się rusza ta moja szyjka
a dzisiaj kumpela miała sie zgłosić do szpitala i jeszcze dzis albo jutro ma mieć wywoływanie. Mam nadzieje, ze pojdzie jej w miare lekko, chociaz synuś wg usg duzy chłop

za łatwy poród kumpeli,

ja miałam na początku gerbera, ale wyczytałam że nam lepsze i przekombinowałam, bo po póltorej dnia jedzenia mała dostała boli brzuszka i kupka nie chciała iść, czopka musiałam jej wkładać, wróciłam do gerbera i wczoraj (tfu tfu) już bez problemow kupkała

[Malgosia1983]

Napisane przez rabarbar83

eeee nie wiem czy mnie ktoś zrozumie hehe ale 3 lata siedzenia na budowie swoje z głową robi

Czasami warto poświęcić coś wżnego dla czegoś najważniejszego na świecie
I fajnie że Tż widzi i przede wszystkim chce zamienić te piły na dzidziolka

[gerda]

Napisane przez Malgosia1983

Ulcia
Czy to to ten INFACOL?
Jak to to, to jest dla nas nadzieja

na kolki z polskich leków można podawać espunisan, podobno działa

[agnieszka 0605]

stokrotko - GRATULACJE!!

witamy małą księżniczkę

Napisane przez cotynato

Opadł ci brzuszek tak ?

opadł i nic czopa nie ma i nic czekam i czekam i nic i ogólnie mam doła. Wczoraj sis dzwoniła czy nie urodziłam, teście 2 razy i kolega męża. Ileż można???

A co do udzielania się na forum - ja nie odebrałam tego jako "ataku". Wiem co miałaś na myśli, bo rzeczywiście pustawo tu ostatnio i mam podobne odczucuci co Ty

Ancia nie wiem czy kolki mogą trwać całą noc, ale coś jest na rzeczy skoro mały tak płacze. Ból brzuszka chyba tak nie przechodzi od razu i się Franio męczy. A kładziesz go na brzuszku? To ponoć też pomaga.
I co do zamiedbywania Frania przez forum - chyba zwariowałaś. Może zacznij jeszcze rozmawiać ze śnianami??? Kotek - głupotki gadasz. Franio na pewno ma wspaniałą mamę, która przecież potrzebuje pogadać i poradzić się czasem. A kto mi będzie doradzał jak ja urodzę?? Ciocia Ania Pamiętaj - dobra mama to szczęśliwa mama

Napisane przez Caltea

Czyżby choć odrobinkę brakowało mnie?
.

bardzo Celtuś,

Napisane przez acelinka

ja tez właśnie słszałam takie dwie teorie. Ale kupilam pas, taki który nie ściąga zbyt mocno i jestem zadowolona

a jaki kupiłaś pas? POKAŻ

Napisane przez thelilah

obstawiajmy lepiej cotkę większe prawdopodobieństwo, że urodzi najszybciej
ewentualnie aga

to ewnetualnie nie brzmi optymistycznie ale może się Amelka zdecyduje na wyjście

irmith mam nadzieje, że z meżem to chwilowy kryzys. Rozmawiałaś z nim szczerze??

Napisane przez MoniaZ82

Dziewczyny mam monitor oddechu z niania elektr. Angelcare i wlasnie jestem na etapie ustawienia tego...cos ciezko mi idzie...moze ma ktoras to i dala rade jak to w miare ustawic....

śliczna córa pyzunia
ja mam sam monitor, jakbyś miała do niego pyt to wal śmiało

[kellysss]

Napisane przez Malgosia1983

Ulcia
Czy to to ten INFACOL?
Jak to to, to jest dla nas nadzieja

Tak to ten...
Nie pamietam dokladnie ile sie go daje ale podaje sie go przed jedzeniem..
Powinno pisac na ulotce....

[Ulcia2512]

Napisane przez Malgosia1983

Ulcia
Czy to to ten INFACOL?
Jak to to, to jest dla nas nadzieja

Si dokładnie to.Wart każdego pensa i każdego grosika jak dziecko boli brzuszek. przynajmniej dla mnie i Kuby

Tylko jedna uwaga, żeby nie było, że w błąd chcę wprowadzić. Na stronie,którą podałaś jest napisane, żeby nie podawać poniżej 2 miesięcy życia. U nas stoi jak wół, że można od urodzenia. I tak nam kazała położna i lekarz.

[kellysss]

Napisane przez gerda

na kolki z polskich leków można podawać espunisan, podobno działa

na necie jest napisane ze dopiero po roku mozna go podawac...
Nie znam sie na tych polskich lekach ale ten infacol mozna naprawde wczesnie dac bo nie jest silny a pomaga....

[cotynato]

Aga ty to mnie zawsze zrozumiesz
Nie doczytałam, że Ci opadł mój jak już to jakoś minimalnie a czop to sama widzisz po mnie że jego wyjście to i tak, nie powiem co daje chyba że od razu krwisty porodowy to takiego jak najbardziej wypatruj ;d