Wegetarianki/wegetarianie

[agison]

Napisane przez ona003

Ostatnio żałowałam, że nikt z rodziny wesela nie robi, bo bym sobie poszła. A tu się okazuje, że to nawet lepiej bo bym głodna siedziała

Chyba teraz alkohol nie jest klarowany substancjami zwierzęcymi bo wychodzi za drogo.

oj, ja nie cierpię wesel muza mnie odstrasza, i jadłospis oczywiście też - dominuje mięso ... na pewno nie na wszystkich weselach, ale na tych 'tradycyjnych' to chyba raczej tak

co do alko, to też mi się tak wydaje, ale trzeba by sprawdzić

[Chatul]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2949764 3]Widziałam tę stronę, vege.pl, kilka lat temu. Z tego, co pamiętam, to są dane przestarzałe raczej. Poszperam jeszcze dzisiaj w temacie. [/QUOTE]

Też mi się wydaje, że informacje są trochę przestarzałe. Ale no jednak. Do innych się nie dokopałam...

Napisane przez agison

no właśnie ... bo, że tak powiem, nieco zahaczam o branżę nie spożywczą, ale te wszystkie molekuły nie są mi obce ale co się tam dzieje zagramanicą to nie wiem ...

No ja też nie wiem co za granicą robią... Wiem, że w Polsce żelatyna jest już droższa od pektyny

Napisane przez agison

oj, wesele to ciężka przeprawa dla wegetarian przynajmniej te na których ja byłam - z reguły musiałam wbić zęby w przysłowiową ścianę (bądź kieliszek) albo w dekorację półmisków

To niemiło... Nie wyobrażam sobie jak może nie być żadnej wegetariańskiej potrawy Co to za problem dać zwykłe pierogi z kapustą albo jagodami? Źle bym się poczuła gdyby nie było na weselu żadnego wegetariańskiego dania...
Chociaż sama nie byłam na żadnym weselu ani razu odkąd jestem wegetarianką. Jakoś nikt w mojej rodzinie nie urządzał wesela w ostatnim czasie...

[agison]

Napisane przez Chatul

No ja też nie wiem co za granicą robią... Wiem, że w Polsce żelatyna jest już droższa od pektyny

wypijmy za to

Napisane przez Chatul

To niemiło... Nie wyobrażam sobie jak może nie być żadnej wegetariańskiej potrawy Co to za problem dać zwykłe pierogi z kapustą albo jagodami? Źle bym się poczuła gdyby nie było na weselu żadnego wegetariańskiego dania...
Chociaż sama nie byłam na żadnym weselu ani razu odkąd jestem wegetarianką. Jakoś nikt w mojej rodzinie nie urządzał wesela w ostatnim czasie...

szczęściara ja niestety zaliczyłam 2 wesela w zeszłe lato i 5 w poprzednie i rzeczywiście czułam się okropnie, po pierwsze nie mogąc nic zjeść, po drugie - z poczuciem że zostałam zlekceważona, bo z reguły nikt mnie nie pytał czy może coś przyrządzić, coś własnie zwyczajnego, bo nie wymagam niewiadomoczego i to u przyjaciół było o wiele lepiej niż u rodziny
wiem jedno - żadnych więcej wesel, w tym roku zdezerterowałam, zrobię wyjątek tylko jeśli ze strony TŻta zajdzie konieczność żeby iść (no, plizz no)

[Chatul]

Napisane przez agison

wypijmy za to

Bardzo chętnie

szczęściara ja niestety zaliczyłam 2 wesela w zeszłe lato i 5 w poprzednie i rzeczywiście czułam się okropnie, po pierwsze nie mogąc nic zjeść, po drugie - z poczuciem że zostałam zlekceważona, bo z reguły nikt mnie nie pytał czy może coś przyrządzić, coś własnie zwyczajnego, bo nie wymagam niewiadomoczego i to u przyjaciół było o wiele lepiej niż u rodziny
wiem jedno - żadnych więcej wesel, w tym roku zdezerterowałam, zrobię wyjątek tylko jeśli ze strony TŻta zajdzie konieczność żeby iść (no, plizz no)

Dla mnie to jest wręcz chora sytuacja. Gdybym się znalazła na takim weselu, zaraz bym z niego wyszła. A na pytanie Państwa Młodych dlaczego, odpowiedziałabym, że głodna jestem i idę sobie zjeść coś niezwierzęcego

[agison]

Napisane przez Chatul

Bardzo chętnie

Dla mnie to jest wręcz chora sytuacja. Gdybym się znalazła na takim weselu, zaraz bym z niego wyszła. A na pytanie Państwa Młodych dlaczego, odpowiedziałabym, że głodna jestem i idę sobie zjeść coś niezwierzęcego

nie wychodziłam, bo nie miałam dokąd chyba że do hotelu, a ja się nie lubię skarżyć więc wkurzona pilam wege-wódke - dopsz że mam mocną głowę ech, szkoda zresztą gadać. Życzę Wam bardziej udanych wesel
może przesadzam, ale qrczę tak myślę i myślę i naprawdę nie mogę sobie przypomnieć żeby na którymś z nich było coś wege ... może jakieś pieczarki, puree, bukiet surówek - ale żeby coś konkretnego to raczej nie

w pracy też sami mięsożercy

[Chatul]

No ja nie wiem co to za problem postawić na stół pierogi z jagodami, ale dobra Może to działa w dwie strony? Bo u mnie na weselu byłyby (byłyby, bo nie planuję mieć nigdy wesela) jedynie wegetariańskie dania.
Ale gdybym zapraszała wegan i/lub witarian, to na pewno byłoby też kilka dań wegańskich i witariańskich. Tak żeby każdy miał co zjeść.

[ona003]

Gdybym była na weselu i Państwo Młodzi wiedzieliby, że jestem wegetarianką a byłoby samo mięso to wkurzyłabym się. Ale przecież każdy je mięso i tylko my wymyślamy

Mam nadzieje, że mięso zdrożeje i nikogo nie będzie na nie stać

[agison]

Napisane przez Chatul

No ja nie wiem co to za problem postawić na stół pierogi z jagodami, ale dobra Może to działa w dwie strony? Bo u mnie na weselu byłyby (byłyby, bo nie planuję mieć nigdy wesela) jedynie wegetariańskie dania.
Ale gdybym zapraszała wegan i/lub witarian, to na pewno byłoby też kilka dań wegańskich i witariańskich. Tak żeby każdy miał co zjeść.

ooo ja tak samo - żadnego wesela między innymi, choć nie tylko, ze względu na to że nie mogłabym zaplanować dań mięsnych, a większość rodziny i sproa część przyjaciół je mięso i wegetariańskimi nie byłaby zachwycona zresztą nie tylko dlatego

ale podobnie, gdybym zapraszała kogoś z innej wegetariańskiej opcji, to zadbałabym o menu, żeby nikt nie poczuł takiego wykluczenia jak ja chociaż przyznam że znam wielu witarian, nie wspominając o frutarianach

[Chatul]

Napisane przez agison

ooo ja tak samo - żadnego wesela

No u mnie nie dałoby rady technicznie tego zrobić. TŻ ma rodzinę na Śląsku, ja mam rodzinę na Wielkopolsce, znajomych na Mazowszu... No nie dałoby rady ściągnąć ludzi w jedno miejsce
Poza tym taka masowa impreza to nie dla mnie... Mnie starczy spokojna ceremonia w USC z dwoma świadkami Albo w ogóle brak ślubu, też bym przeżyła

ale podobnie, gdybym zapraszała kogoś z innej wegetariańskiej opcji, to zadbałabym o menu, żeby nikt nie poczuł takiego wykluczenia jak ja chociaż przyznam że znam wielu witarian, nie wspominając o frutarianach

Jak zapraszam ludzi do siebie do domu, to zawsze wcześniej informuję, że u mnie są tylko wege dania. Jak komuś nie pasuje, to niech nie przychodzi. Chociaż nie wiem co komu miałoby przeszkadzać. Dobre jedzenie to dobre jedzenie Mięsożercy nie jedzą przecież tylko mięsa. Nic im się nie stanie jak zjedzą wegetariańskie falafele

[agison]

Napisane przez Chatul

Poza tym taka masowa impreza to nie dla mnie... Mnie starczy spokojna ceremonia w USC z dwoma świadkami Albo w ogóle brak ślubu, też bym przeżyła

o to to ... ja nie cierpię wesel i nie wyobrażam sobie siebie w centrum takiego koszmarku poza tym całe życie bylam nastawiona na brak ślubu ale gdyby TŻtowi bardzo zależało to może ulegnę ...

Napisane przez Chatul

Jak zapraszam ludzi do siebie do domu, to zawsze wcześniej informuję, że u mnie są tylko wege dania. Jak komuś nie pasuje, to niech nie przychodzi. Chociaż nie wiem co komu miałoby przeszkadzać. Dobre jedzenie to dobre jedzenie Mięsożercy nie jedzą przecież tylko mięsa. Nic im się nie stanie jak zjedzą wegetariańskie falafele

ja przyznam że nie informuję po prostu podaję wegetariańskie dania, ale z takich które każdy lubi (np. robię pizzę ) i jakoś jeszcze nikt nie narzekał. Za to bardzo doceniam kiedy idę odo przyjaciół i dostaję wegetariańskie jedzonko np. w sobotę qmpela zaserwowała mi canelloni ze szpinakiem - było pyszne, a mi było super miło tak niewiele mi do szczęścia potrzeba
no i mój nowy TŻ nie rusza przy mnie mięsa. To też doceniam i wykorzystuję - przeciągnę do dyskretnie na jasną strone mocy

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Jutro poszukam o %, bo dzisiaj już się nie czuję na siłach. Zmęczyłam się

Z doświadczenia powiem tyle - nie ruszajcie na weselach pierwszych lepszych sałatek. Jakoś tak szczęśliwie trafiłam, że na wszystkich weselach sałatki były z rybą. I na pierwszym z takich weseli nadziałam się na tym.

[ona003]

Dlatego ja nie ruszam jedzenia, którego składu nie jestem pewna
Na studniówce nawet nie chciałam placków jeść xD

[Chatul]

Ja na swoją studniówkę nie poszłam

Napisane przez agison

o to to ... ja nie cierpię wesel i nie wyobrażam sobie siebie w centrum takiego koszmarku

Ja tym bardziej. Mieszanka moja rodzina, rodzina TŻ-a, moi znajomi, znajomi TŻ-a nie byłaby udana... Zresztą pełno osób by wyszło. Pełno. Z nikim bym na spokojnie pogadać nie mogła. Więc to żadne wesele by nie było

poza tym całe życie bylam nastawiona na brak ślubu

Ja za to byłam nastawiona na ślub w USC. Nie będzie z tym problemów, bo TŻ też niewierzący.
Chociaż mnie w sumie ślub do niczego potrzebny nie jest. Mogę żyć na Kocią łapę Żaden problem.

ja przyznam że nie informuję po prostu podaję wegetariańskie dania, ale z takich które każdy lubi (np. robię pizzę ) i jakoś jeszcze nikt nie narzekał.

Ja informuję. Ale nikt też nie narzekał. Zwłaszcza, że u mnie w domu często są imprezy w piątek. A ja mam wśród znajomych katolików. Także nie ma problemu z poszczeniem

no i mój nowy TŻ nie rusza przy mnie mięsa. To też doceniam i wykorzystuję - przeciągnę do dyskretnie na jasną strone mocy

Ja swojego TŻ-a przestawiłam na wegetarianizm. Nie umiałabym żyć z mięsożercą...

Teraz jest wesoło jak ktoś nas pyta o wegetarianizm
X: Od kiedy jesteście wege?
Ja: Od 4 lat.
TŻ: Od roku.
X: A od kiedy jesteście razem?
TŻ: Od roku. Widzisz pewną zależność?

Albo:
Y: Dlaczego jesteście wege? Dla zdrowia czy z ideologii?
Ja: Już teraz z ideologii.
TŻ: Ja też z ideologii [ i ostentacyjnie mnie przytula ]

[agison]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2950609 4]Jutro poszukam o %, bo dzisiaj już się nie czuję na siłach. Zmęczyłam się

Z doświadczenia powiem tyle - nie ruszajcie na weselach pierwszych lepszych sałatek. Jakoś tak szczęśliwie trafiłam, że na wszystkich weselach sałatki były z rybą. I na pierwszym z takich weseli nadziałam się na tym. [/QUOTE]odpocznij

a sałatek to ja w ogóle nie tykam - zwykle są z majonezem, albo czymś majonezowym - brrrr jem tylko surówki, i bez białych sosów

Napisane przez Chatul

Ja swojego TŻ-a przestawiłam na wegetarianizm. Nie umiałabym żyć z mięsożercą...

Teraz jest wesoło jak ktoś nas pyta o wegetarianizm
X: Od kiedy jesteście wege?
Ja: Od 4 lat.
TŻ: Od roku.
X: A od kiedy jesteście razem?
TŻ: Od roku. Widzisz pewną zależność?

Albo:
Y: Dlaczego jesteście wege? Dla zdrowia czy z ideologii?
Ja: Już teraz z ideologii.
TŻ: Ja też z ideologii [ i ostentacyjnie mnie przytula ]

uroczo dla TŻ
ja ze swoim jestem króciutko, na razie raczej na etapie rozpoznania terenu ale zobaczymy co będzie dalej bo podobnie, życie z mięsożercą jakoś mi się nie widzi

[Chatul]

Napisane przez agison

dla TŻ

TŻ dziękuje

ja ze swoim jestem króciutko, na razie raczej na etapie rozpoznania terenu ale zobaczymy co będzie dalej bo podobnie, życie z mięsożercą jakoś mi się nie widzi

Rozumiem to Mój TŻ obiecał mi, że zostanie wege zanim oficjalnie zostaliśmy parą Gdyby tego nie obiecał, to parą byśmy nie zostali Nie umiałabym żyć z kimś, kto je zwierzęta
Na szczęście TŻ nie ma problemów z wegetarianizmem. Z używaniem kosmetyków nietestowanych na zwierzętach, również Choć cieszy się, że to ja mu kosmetyki dobieram, kupuję itd.

[paniKA88]

Napisane przez Chatul

Ja swojego TŻ-a przestawiłam na wegetarianizm. Nie umiałabym żyć z mięsożercą...

U mnie była odwrotna sytuacja, to TŻ był pare lat wege zanim się poznaliśmy. Ja miałam tylko zapędy od podstawówki, ale dopieropo poznaniu TŻ wprowadziłam w życie

Napisane przez agison

oj, ja nie cierpię wesel muza mnie odstrasza, i jadłospis oczywiście też - dominuje mięso ... na pewno nie na wszystkich weselach, ale na tych 'tradycyjnych' to chyba raczej tak

Wesela są straszne, podpita rodzinka, muzyka, pełno mięsa i ludzi dziwiących się jak można nie jesc padliny. Ale najgorsza jest zdecydowanie muzyka i widok ludzi na parkiecie, ojeny

Co do alkoholu to trzeba przede wszystkim uważać na koszenile w winach. Piwa w tym momencie najczęściej są już wege. Parę miesięcy temu w wege był na ten temat artykuł

[Chatul]

Napisane przez paniKA88

U mnie była odwrotna sytuacja, to TŻ był pare lat wege zanim się poznaliśmy. Ja miałam tylko zapędy od podstawówki, ale dopieropo poznaniu TŻ wprowadziłam w życie

Co do alkoholu to trzeba przede wszystkim uważać na koszenile w winach.

Tylko skąd mam wiedzieć, że w winie jest koszenila? Na wyrobach alkoholowych producent nie musi umieszczać składu

Piwa w tym momencie najczęściej są już wege. Parę miesięcy temu w wege był na ten temat artykuł

Świetnie

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Póki co, znalazłam tyle o cukrze:
http://vegie.pl/topics61/1823,105.htm#top
O piwach taką listę:
http://nkwege.blogspot.com/p/piwa-dla-wegetarian.html

W obu przypadkach nie podoba mi się, że nie podrzucono żadnych źródeł, jednak lista wydaje się być w miarę wiarygodna. Zabrakło mi najbardziej informacji o Tyskim i Żubrach...

[agison]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2950910 6]Póki co, znalazłam tyle o cukrze:
http://vegie.pl/topics61/1823,105.htm#top
O piwach taką listę:
http://nkwege.blogspot.com/p/piwa-dla-wegetarian.html

W obu przypadkach nie podoba mi się, że nie podrzucono żadnych źródeł, jednak lista wydaje się być w miarę wiarygodna. Zabrakło mi najbardziej informacji o Tyskim i Żubrach...[/QUOTE]tatty, dobra robota widzę że wypoczęłaś

thx God że moje ukochaaaaaane piwo jest wegetariańskie Hoegaarden --> - spróbujcie gdybyście kiedyś miały okazję
tylko Ciechana mi tu brak, ale to naturalne piwko, myślę że jest ok.

no i cukier, na szczęście dobry nius

co do win, to można pić białe ja piję głównie białe, choć inne czasem też się zdarzą ...

[Chatul]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2950910 6]Póki co, znalazłam tyle o cukrze:
http://vegie.pl/topics61/1823,105.htm#top[/QUOTE]

Świetnie

O piwach taką listę:
http://nkwege.blogspot.com/p/piwa-dla-wegetarian.html

Z którego roku ta lista pochodzi?
Ja znalazłam informacje, że Guinness jest wegetariański. Np. w tym sklepie jest w kategorii "wegetariańskie" - http://deli.☠☠☠☠☠☠.pl/catalog/group/05020100/diet/12/mark/GUINNESS

Napisane przez agison

co do win, to można pić białe ja piję głównie białe, choć inne czasem też się zdarzą ...

Mnie białe nie smakuje... Czerwone jest smaczniejsze

[paniKA88]

Napisane przez Chatul

Mnie białe nie smakuje... Czerwone jest smaczniejsze

ja tez białego nie lubie, zczerwonymipoporstu trzeba szukać informacji w internecie przed kupnem

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2950910 6]Póki co, znalazłam tyle o cukrze:
http://vegie.pl/topics61/1823,105.htm#top
O piwach taką listę:
http://nkwege.blogspot.com/p/piwa-dla-wegetarian.html

W obu przypadkach nie podoba mi się, że nie podrzucono żadnych źródeł, jednak lista wydaje się być w miarę wiarygodna. Zabrakło mi najbardziej informacji o Tyskim i Żubrach...[/QUOTE]

Dobra robota
Szkoda ze nie ma daty publikacji i źródeł I że nie ma piw z polskich browarów.

[agison]

ja też wolę czerwone ale poświęcam się i dla bieli ząbków piję białe mam qmpelę która ma zboczenie na tym punkcie i mnie tego nauczyła
lubię je pite na sposób węgierski
ale zaraz przerobimy wątek - zamiast stricte wegetariańskiego będzie wątek wegekoneserek alkoholi

[miss kitsch]

Kto by pomyślał, że sprowokuję taką weselną dyskusję

Ja akurat idę na wesele po raz drugi w życiu i tym razem znam chociaż parę młodą Młoda to moja przyjaciółka, znamy się kupę lat i ona wie, że jestem wege, upewniła się zresztą w ten weekend na panieńskim Ale były takie pyszności, że ło - dla każdego coś miłego, także głodna nie byłam
Oczywiście jakieś kiełbaski, meksykański bigos i sałatki ogólnie z mięsem też były, ale zaraz mnie tam świadkowa obskoczyła, że dla mnie to to będzie a z sałatki to ona mi powyciąga całe mięso

Ale tak na marginesie to nie oczekuję "specjalnego" traktowania na weselu; skoro idę do nich to znaczy, że będzie to co oni uważają - w końcu to ich impreza I założę się, że będę jedyną wegetarianką
Ja już sobie w każdym razie poradzę: będą na pewno jakieś ziemniaczki czy coś innego na ciepło, poza tym ciasta, sałatki i inne dodatki. Mam też zamiar upewnić się wcześniej, czy mam przyjechać najedzona czy na głodnego Akurat na tym weselu będzie królowała kuchnia mięsna, jak to na śląsku, także nie nastawiam się w żadnym wypadku na ucztę

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Znowu wizaż nie chce mi cytować wszystkich postów, uparte zwierzę!

Nie mam zielonego pojęcia, w którym roku lista była robiona. W każdym bądź razie cieszy mnie, że jeszcze nie zdążyłam wypić żadnego niewegetariańskiego piwa.

Napisane przez agison

lubię je pite na sposób węgierski

Niewtajemniczona jestem

Właśnie rozmawiałam na gg z moim nowym znajomym wege - powiedział, że jak na weselu catering nie domaga, bezceremonialnie wyciąga z plecaka wcześniej uszykowane kanapki i zaczyna wcinać demonstracyjnie.

[ona003]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2951368 7]
Właśnie rozmawiałam na gg z moim nowym znajomym wege - powiedział, że jak na weselu catering nie domaga, bezceremonialnie wyciąga z plecaka wcześniej uszykowane kanapki i zaczyna wcinać demonstracyjnie. [/QUOTE]

Fajny pomysł miał Twój znajomy

[Chatul]

Napisane przez paniKA88

ja tez białego nie lubie, zczerwonymipoporstu trzeba szukać informacji w internecie przed kupnem

Też racja

Napisane przez miss kitsch

Ale tak na marginesie to nie oczekuję "specjalnego" traktowania na weselu; skoro idę do nich to znaczy, że będzie to co oni uważają - w końcu to ich impreza I założę się, że będę jedyną wegetarianką

A ja oczekuję normalnego traktowania. Jak się zaprasza kogoś, kto jest wege, to wypada zadbać żeby jednak taki ktoś nie siedział głodny przez kilka/kilkanaście godzin wesela...
To tak jakby zaprosić kogoś, kto jest na diecie bezglutenowej, i na stole postawić jedynie dania zawierające gluten... No szczyt chamstwa, moim zdaniem...
Ja nigdy nie oczekuję wege specjałów. Ale normalnej, jednej wegetariańskiej potrawy. Serio, pierogi z jagodami czy ryż z warzywami, to chyba żadne poświęcenie

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2951368 7]Właśnie rozmawiałam na gg z moim nowym znajomym wege - powiedział, że jak na weselu catering nie domaga, bezceremonialnie wyciąga z plecaka wcześniej uszykowane kanapki i zaczyna wcinać demonstracyjnie. [/QUOTE]

No i ma rację. Przecież takie wesele czasem trwa kilkanaście godzin... Trudno przez tyle czasu nie jeść... I najlepiej jeszcze dobrze się bawić, tańczyć, pić alkohol...

[miss kitsch]

Napisane przez Chatul

A ja oczekuję normalnego traktowania. Jak się zaprasza kogoś, kto jest wege, to wypada zadbać żeby jednak taki ktoś nie siedział głodny przez kilka/kilkanaście godzin wesela...
To tak jakby zaprosić kogoś, kto jest na diecie bezglutenowej, i na stole postawić jedynie dania zawierające gluten... No szczyt chamstwa, moim zdaniem...
Ja nigdy nie oczekuję wege specjałów. Ale normalnej, jednej wegetariańskiej potrawy. Serio, pierogi z jagodami czy ryż z warzywami, to chyba żadne poświęcenie

No tak, tak masz rację Chodziło mi o to, że nie oczekuję oddzielnych dań dla mnie specjalnie przyrządzanych Tak jak na studniówce np. wegetarianie mieli oddzielne kotleciki sojowe czy sery w panierce.
Liczę na normalne traktowanie czyli, tak jak napisałaś, chociaż jednej wegetariańskiej potrawy


A tak poza tym tematem: dziewczyny od drożdży !!! Pomocy !!!
Ja nie mam za dużo czasu w marketach i łazić też za bardzo nie lubię, ale czy może mi któraś powiedzieć gdzie w Biedronce albo Realu (mam najbliżej) znajdę te drożdże
Ja może jestem ślepa, zawodowe wypatrywanie ani sokole oko nie należą do moich mocnych stron, ale na bogaaa jak ja szukałam tych drożdży! I myślałam, że k.u.r.w.i.c.y serca dostanę przy tych lodówkach
Błagaaam podajcie mi lokalizację tych drożdży

[Chatul]

Napisane przez miss kitsch

A tak poza tym tematem: dziewczyny od drożdży !!! Pomocy !!!
Ja nie mam za dużo czasu w marketach i łazić też za bardzo nie lubię, ale czy może mi któraś powiedzieć gdzie w Biedronce albo Realu (mam najbliżej) znajdę te drożdże

U mnie w Biedronce drożdże są blisko masła, mleka itd.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Chatul

A ja oczekuję normalnego traktowania. Jak się zaprasza kogoś, kto jest wege, to wypada zadbać żeby jednak taki ktoś nie siedział głodny przez kilka/kilkanaście godzin wesela...
To tak jakby zaprosić kogoś, kto jest na diecie bezglutenowej, i na stole postawić jedynie dania zawierające gluten... No szczyt chamstwa, moim zdaniem...
Ja nigdy nie oczekuję wege specjałów. Ale normalnej, jednej wegetariańskiej potrawy. Serio, pierogi z jagodami czy ryż z warzywami, to chyba żadne poświęcenie

Nic dodać, nic ująć

Napisane przez Chatul

No i ma rację. Przecież takie wesele czasem trwa kilkanaście godzin... Trudno przez tyle czasu nie jeść... I najlepiej jeszcze dobrze się bawić, tańczyć, pić alkohol...

Też uznałam to za niezły pomysł. Różnie to bywa, na dwóch weselach specjalnie zaserwowano dla mnie sałatkę. I nie wiem, czy to kucharze, czy młodzi się tak popisali wiedzą, ale jedna sałatka była z rybą, druga z krewetkami. Moje szczęście, że owoców było trochę na stołach porozstawianych, przynajmniej mogłam coś zjeść.

Napisane przez miss kitsch

A tak poza tym tematem: dziewczyny od drożdży !!! Pomocy !!!
Ja nie mam za dużo czasu w marketach i łazić też za bardzo nie lubię, ale czy może mi któraś powiedzieć gdzie w Biedronce albo Realu (mam najbliżej) znajdę te drożdże

Różnie, zależy od sklepu. Ale zawsze w lodówce znajduję.
Kupowałam w Auchan i Biedronce, tam drożdże były koło masła. A w spożywczych osiedlowych są małe lodówki, także czasami trzeba szukać między jogurtami, śmietanami, etc.

[miss kitsch]

Napisane przez Chatul

U mnie w Biedronce drożdże są blisko masła, mleka itd.

Dzięki, tam będę grzebać