Scent Bar XXXIII

[gryx82]

To jest tak żenujące, że aż fstyt

No ja, jeszcze szczytowanie mi teraz potrzebne, pfff!

[Maja102]

Napisane przez Florens

do lekarza chadzasz w czadorze , kosmetyczka to jak lekarz jest ino zawsze baba, więc bez przesady, a i bielizny się nie zdejmuje

ja to jezdem nieuleczalny popapraniec
(jak dopsz, że wynaleźli depilatory itp)

Napisane przez gryx82

Weźcie nic nie mówcie nawet, żem się wkokufił i tyle z tego mam, nawet pisać mi się nie chce, żenada jednym słowem, ludzie się jednak nie zmieniają (powinienem se imię na Naiwny zmienić, to by pasowało)

ano nie zmieniają

[Florens]

Napisane przez gryx82

Charakterologicznie, że się tak wyrażę (bo zewnętrznie to trochę jak śniada wersja Ani Dąbrowskiej)

Weźcie nic nie mówcie nawet, żem się wkokufił i tyle z tego mam, nawet pisać mi się nie chce, żenada jednym słowem, ludzie się jednak nie zmieniają (powinienem se imię na Naiwny zmienić, to by pasowało)

ad1. o! to b. nieźle

ad2. oć ciocia Flo przytuli do cyca

Napisane przez skarbiatko

Gryx opowiadaj

Skarb, popełniłam błond , bo Ty z Lublina jesteś c'nie

[skarbiatko]

Napisane przez gryx82

To jest tak żenujące, że aż fstyt

No ja, jeszcze szczytowanie mi teraz potrzebne, pfff!

Tobie wstyd? no przestań

[Redhaired Witch]

Napisane przez Spoora

Podmienili Red

Phi

[skarbiatko]

Napisane przez Florens

Skarb, popełniłam błond , bo Ty z Lublina jesteś c'nie

tak... jaki błond

[gryx82]

Napisane przez Florens

ad1. o! to b. nieźle

Dla mnie mogłaby wyglądać jak skrzyżowanie Rubik i Evangelisty, a i tak będzie skreślona

Aaameeen!

ad2. oć ciocia Flo przytuli do cyca

P. nie ma?

Skarb, popełniłam błond , bo Ty z Lublina jesteś c'nie

I prupki poszły nach Krakau

Napisane przez skarbiatko

Tobie wstyd? no przestań

Bo już po prostu rzygam sobą

W wielkim skrócie: poszedłem do siostry, szwagier też był już na miejscu, siedzieli w kuchni, ja zapaliłem se fajkę na balkonie, wyszedłem z psem, wróciłem, zapaliłem drugą fajkę, w międzyczasie pooglądałem tv trochę, znowu poszedłem palić, i ani "zrobić ci drinka", ani "pocałuj mnie w dupę", no a raczej nie będę się prosił, żeby mi wlał tej swojej ✂✂✂✂✂✂✂onej wódki, no nie? Jednym słowem - tak, jak zdarzało się już wcześniej, tak było i teraz. Ja dziękuję, postoję

[skarbiatko]

Napisane przez gryx82

\
Bo już po prostu rzygam sobą

W wielkim skrócie: poszedłem do siostry, szwagier też był już na miejscu, siedzieli w kuchni, ja zapaliłem se fajkę na balkonie, wyszedłem z psem, wróciłem, zapaliłem drugą fajkę, w międzyczasie pooglądałem tv trochę, znowu poszedłem palić, i ani "zrobić ci drinka", ani "pocałuj mnie w dupę", no a raczej nie będę się prosił, żeby mi wlał tej swojej ✂✂✂✂✂✂✂onej wódki, no nie? Jednym słowem - tak, jak zdarzało się już wcześniej, tak było i teraz. Ja dziękuję, postoję

zara, bo ja nie zdanżam ... myślałam że chodzi o tego P, Siostra i szwagier nie zaproponowali? NO trochę niefajnie z ich strony.... tak sie człowiek głupio czuje
Mówiłam ze tego szfagra to nie warto żegnać , jakić cepek z niego
a z tym P co? kim On jest dla Ciebie fogle?

[gryx82]

Napisane przez skarbiatko

zara, bo ja nie zdanżam ... myślałam że chodzi o tego P, Siostra i szwagier nie zaproponowali? NO trochę niefajnie z ich strony.... tak sie człowiek głupio czuje
Mówiłam ze tego szfagra to nie warto żegnać , jakić cepek z niego
a z tym P co? kim On jest dla Ciebie fogle?

Skrbtk, Ty mnie fogle nie sóhasz

P. był, no przecież przyszedł z tą wódką, jak ja ze szwagrem byłem jeszcze u siebie w domu, dlatego dzwonił, że mam też przyjść. W międzyczasie szwagier poszedł już, a ja dołączyłem do nich jakieś pół godziny później. Ale to już nie pierwszy raz takie zagranie, szwagrowi i siostrze też było na pewno trochę głupio, no ale w końcu to nie oni kupli tę wódkę, więc też nie do nich należała inicjatywa, no nie? Poza tym, ostatnio (jak była ta pamiętna zadyma), gdy P. pił ze szwagrem w pokoju, a ja z siostrą i jej kumpelą siedzieliśmy w kuchni, to siostra podobno ich zdrowo ziebała po moim wyjściu, że zachowali się jak prostacy i wypadałoby zapytać się, czy może nie chcę drinka. Poza tym P. przyszedł, bo siostra pomogła mu nieco w sprawie podatkowej, w przeciwnym razie tak szybko by się raczej nie pojawił (choć w sumie po półtora roku pewne sprawy się "zacierają", że tak to nazwę). A kim jest P. dla mnie? Nie wiem już sam...

[Florens]

Napisane przez Maja102

ja to jezdem nieuleczalny popapraniec
(jak dopsz, że wynaleźli depilatory itp)

popaprańcu , ale depilator boli

Napisane przez skarbiatko

tak... jaki błond

mogłam być w Lublinie tak ze 3 tyg temu, a nie pojechałam z zemstwy za remont , a może byśmy się były spotkały
a tor Lublin mają zamknąć i już nie ma dla nas nadzieji

Napisane przez gryx82

Dla mnie mogłaby wyglądać jak skrzyżowanie Rubik i Evangelisty, a i tak będzie skreślona

W wielkim skrócie: poszedłem do siostry, szwagier też był już na miejscu, siedzieli w kuchni, ja zapaliłem se fajkę na balkonie, wyszedłem z psem, wróciłem, zapaliłem drugą fajkę, w międzyczasie pooglądałem tv trochę, znowu poszedłem palić, i ani "zrobić ci drinka", ani "pocałuj mnie w dupę", no a raczej nie będę się prosił, żeby mi wlał tej swojej ✂✂✂✂✂✂✂onej wódki, no nie? Jednym słowem - tak, jak zdarzało się już wcześniej, tak było i teraz. Ja dziękuję, postoję

ad1. pomijam

ad2. nie rozumiem zlali Cię wszyscy

[Maja102]

Napisane przez Florens

popaprańcu , ale depilator boli

tylko na początku używania


Gryksiu
olej tego P., ile jeszcze kcesz mu dawać szanseu, jak on sieu nie przejmuje

[skarbiatko]

Napisane przez gryx82

Skrbtk, Ty mnie fogle nie sóhasz

P. był, no przecież przyszedł z tą wódką, jak ja ze szwagrem byłem jeszcze u siebie w domu, dlatego dzwonił, że mam też przyjść. W międzyczasie szwagier poszedł już, a ja dołączyłem do nich jakieś pół godziny później. Ale to już nie pierwszy raz takie zagranie, szwagrowi i siostrze też było na pewno trochę głupio, no ale w końcu to nie oni kupli tę wódkę, więc też nie do nich należała inicjatywa, no nie? Poza tym, ostatnio (jak była ta pamiętna zadyma), gdy P. pił ze szwagrem w pokoju, a ja z siostrą i jej kumpelą siedzieliśmy w kuchni, to siostra podobno ich zdrowo ziebała po moim wyjściu, że zachowali się jak prostacy i wypadałoby zapytać się, czy może nie chcę drinka. Poza tym P. przyszedł, bo siostra pomogła mu nieco w sprawie podatkowej, w przeciwnym razie tak szybko by się raczej nie pojawił (choć w sumie po półtora roku pewne sprawy się "zacierają", że tak to nazwę). A kim jest P. dla mnie? Nie wiem już sam...

sóham tylko nie nadanżam , now iem że był przeca ale potem już o nim nei wpsominałeś , żeś sam na tum balkonie z tym szlugsem.. no nieważne...
i ten....
no ale jak On przyniósł trunek to tak w podziece za załatwienie nie? NIe do dekoracji tylko do picia...
jakieś to wsyztsko poiepane jest
to ten P nikomu nie nalał , fogle nie napoczli tej flaszki

Dobra sformułuję kłeszczyn inaczej:
kim onegdaj był dla Ciebie P?

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Flo.... wiesz co.. wiesz co...... jak Ty mogłaś ? cry:

Ja bym tak chciała i Tró pewnie też......



a może jeszcze przyjedziecie co

[Florens]

Napisane przez gryx82

Skrbtk, Ty mnie fogle nie sóhasz

P. był, no przecież przyszedł z tą wódką, jak ja ze szwagrem byłem jeszcze u siebie w domu, dlatego dzwonił, że mam też przyjść. W międzyczasie szwagier poszedł już, a ja dołączyłem do nich jakieś pół godziny później. Ale to już nie pierwszy raz takie zagranie, szwagrowi i siostrze też było na pewno trochę głupio, no ale w końcu to nie oni kupli tę wódkę, więc też nie do nich należała inicjatywa, no nie? Poza tym, ostatnio (jak była ta pamiętna zadyma), gdy P. pił ze szwagrem w pokoju, a ja z siostrą i jej kumpelą siedzieliśmy w kuchni, to siostra podobno ich zdrowo ziebała po moim wyjściu, że zachowali się jak prostacy i wypadałoby zapytać się, czy może nie chcę drinka. Poza tym P. przyszedł, bo siostra pomogła mu nieco w sprawie podatkowej, w przeciwnym razie tak szybko by się raczej nie pojawił (choć w sumie po półtora roku pewne sprawy się "zacierają", że tak to nazwę). A kim jest P. dla mnie? Nie wiem już sam...

zaczynam łapać
Gryxie twój błont podstawowy, było wziąźć swoją flaszkę

żart

ale w sumie nie , bo jak idziesz na picie z kimś pokłóconym (a chcesz się godzić, po tym pijaku, tak wnioskuje) i znanym z zagrań róznych, to trzeba go zaskoczyć, ja bym tak zrobiła
na wjeździe: o cześć, miło Was widzieć, siostra wyciągaj szkło, polewam,
i jechana z imprą,
P. co słychać itp.


a Ty trochre urażoną dziewicę udajesz

Napisane przez Maja102

tylko na początku używania

ja się nie przemogłam powyżej kolan

[skarbiatko]

Flo nie wiemy czy Gryszard nie jest dzieficem c'nie? może jest.....

[gryx82]

Napisane przez Florens

ad2. nie rozumiem zlali Cię wszyscy

No ale wiesz, z drugiej strony co mieli powiedzieć? "P., zaproponuj mu drinka, bo tak wypada"?

Napisane przez Maja102

Gryksiu
olej tego P., ile jeszcze kcesz mu dawać szanseu, jak on sieu nie przejmuje

Napisane przez skarbiatko

sóham tylko nie nadanżam , now iem że był przeca ale potem już o nim nei wpsominałeś , żeś sam na tum balkonie z tym szlugsem.. no nieważne...
i ten....
no ale jak On przyniósł trunek to tak w podziece za załatwienie nie? NIe do dekoracji tylko do picia...
jakieś to wsyztsko poiepane jest
to ten P nikomu nie nalał , fogle nie napoczli tej flaszki

No oni już pili, oczywiście, że tak Jak wychodziłem, to szwagrowi troszkę głupio było (choć on niczemu winny nie jest)

Dobra sformułuję kłeszczyn inaczej:
kim onegdaj był dla Ciebie P?

Przyjacielem. Albo dobrym kumplem. To skomplikowane, tak se teraz myślę, bo gdy się zastanowić, ani dobrego kumpla, ani przyjaciela nie olewa się tylko z tego powodu, że znalazło się sobie inne towarzystwo

Dobra, przestaję smęcić, idę pod prysznic

[Maja102]

Napisane przez Florens

ja się nie przemogłam powyżej kolan

tyż nie mogłam wiele lat

Napisane przez skarbiatko

Flo nie wiemy czy Gryszard nie jest dzieficem c'nie? może jest.....

Napisane przez gryx82

Przyjacielem. Albo dobrym kumplem. To skomplikowane, tak se teraz myślę, bo gdy się zastanowić, ani dobrego kumpla, ani przyjaciela nie olewa się tylko z tego powodu, że znalazło się sobie inne towarzystwo

prafdziwy kómpel by nie olał

[skarbiatko]

yyyyyy , nie, to ja mam inne zdanie, le może się nie znam na swułarwiwrze ... On przyniósł flaszkę idać w gości, przyniósł ją i dał siostrze i szwagru... I w takim wypadku uważam że szwagier powinien zrobić Ci drinka a nie P.

ach przyjaciel..... no to rozumiem przykrość...


ja zawsze byłam oszczędna w nazywaniu znajomych przyjaciółkami... zrobiłam to raz i przyszedł czas gdy pożałowałam, teraz nie mam przyjaciółek... nie żebym była zrażona czy coś .. po prostu nie znam nikogo na tyle ani znikim nie mam tak bliskich relacji, ot znajomości zwykłe a osoby bliższe mi są daleko.... i nie mogę się znimi spotykać....

[Ewusia_marchew]

Przeleciałam ale nie nadrobię, TŻ ma urodziny i pijemy znóf

Widziałam tylko ze Teziak mignął tylko płeć zmienił
i że kot nakarmiony na tortillę

[skarbiatko]

Napisane przez Ewusia_marchew

Przeleciałam ale nie nadrobię, TŻ ma urodziny i pijemy znóf

Widziałam tylko ze Teziak mignął tylko płeć zmienił
i że kot nakarmiony na tortillę

tak

Ewusiu , tylko nie mieszaj i baw się dobrze

[Redhaired Witch]

Gryxiu, zczaiłam w bólach. Siostra w sumie mogła wypalić "wyjmę szkło dla Gryszarda". A P. jest dziwny, po grzyba Cię ciągnął jak potem olał

[Florens]

Napisane przez skarbiatko

Flo.... wiesz co.. wiesz co...... jak Ty mogłaś ? cry:

Ja bym tak chciała i Tró pewnie też......



a może jeszcze przyjedziecie co

no guuupia ja jak zwykle

jak nie zamkną toru to za niecały rok, bo w Lublinie chyba dwie imprezy są? zapytam jutro P.
a wtedy przyjadę na 100%

Napisane przez skarbiatko

Flo nie wiemy czy Gryszard nie jest dzieficem c'nie? może jest.....

no nie fiemy

Napisane przez gryx82

No ale wiesz, z drugiej strony co mieli powiedzieć? "P., zaproponuj mu drinka, bo tak wypada"?

doczytałam

[gryx82]

Napisane przez Florens

zaczynam łapać
Gryxie twój błont podstawowy, było wziąźć swoją flaszkę

żart

U siostry w lodówce jest moja rakija, trza było se zrobić drina, zbyć ich milczeniem i iść, jak gdyby nigdy nic, do pokoju oglądać tv

ale w sumie nie , bo jak idziesz na picie z kimś pokłóconym (a chcesz się godzić, po tym pijaku, tak wnioskuje) i znanym z zagrań róznych, to trzeba go zaskoczyć, ja bym tak zrobiła

Ale ja z P. gadałem nie raz już, dwa razy się widzieliśmy w cztery oczy, więc to nie była akcja w stylu "Ja zadzieram nosa, a ty padaj na kolana i proś o wybaczenie"

na wjeździe: o cześć, miło Was widzieć, siostra wyciągaj szkło, polewam,
i jechana z imprą,
P. co słychać itp.


a Ty trochre urażoną dziewicę udajesz

Ale wiesz, Flo, gdy już na samo wejście jesteś potraktowana jak powietrze, to się człowiekowi odechciewa i tej wódki, i imprezy, i czegokolwiek Gdy tak se paliłem na tym balkonie, to aż sam do siebie kręciłem głową i z niedowierzania, i nad własną naiwnością

Napisane przez skarbiatko

Flo nie wiemy czy Gryszard nie jest dzieficem c'nie? może jest.....

[skarbiatko]

Flo pierwsze słyszę że mają likwidować

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

już żem sie doinformowała..... No nic zobaczym, decyzje jeszcze nie zapdły... luzie to jednak dziwne som

[gryx82]

Napisane przez skarbiatko

yyyyyy , nie, to ja mam inne zdanie, le może się nie znam na swułarwiwrze ... On przyniósł flaszkę idać w gości, przyniósł ją i dał siostrze i szwagru... I w takim wypadku uważam że szwagier powinien zrobić Ci drinka a nie P.

Może i masz rację

Ale my nie dbamy przesadnie o etykietę

ach przyjaciel..... no to rozumiem przykrość...

Teraz tak właśnie myślę, czy naprawdę traktowałem go jak przyjaciela, czy jak kumpla Skłaniam się ku drugiemu jednak, dla mnie "przyjaciel" to zawsze było wielkie słowo, nie szastam nim na prawo i lewo On uważa/ł mnie za przyjaciele, to wiem na pewno

Napisane przez Ewusia_marchew

i że kot nakarmiony na tortillę

Napisane przez Redhaired Witch

Gryxiu, zczaiłam w bólach. Siostra w sumie mogła wypalić "wyjmę szkło dla Gryszarda". A P. jest dziwny, po grzyba Cię ciągnął jak potem olał

No sama widzisz, sytuacja gópia jak wuj

[skarbiatko]

Napisane przez gryx82

Może i masz rację

Ale my nie dbamy przesadnie o etykietę

jeśli tak i jeśli chodzisz tam na tv to bez krępacji żeś se powinien samoobsługę szczelić i wuj

Teraz tak właśnie myślę, czy naprawdę traktowałem go jak przyjaciela, czy jak kumpla Skłaniam się ku drugiemu jednak, dla mnie "przyjaciel" to zawsze było wielkie słowo, nie szastam nim na prawo i lewo On uważa/ł mnie za przyjaciele, to wiem na pewno

no tak... uważał za przyjaciela a potraktował jak kogo?

[Florens]

Napisane przez gryx82

No ale wiesz, z drugiej strony co mieli powiedzieć? "P., zaproponuj mu drinka, bo tak wypada"?

no nie, ale to ich dom i drina gościowi się chyba stawia , ja bym nie pytała i brała szkło

no chyba że sąsiad sęp

odnoszę wrażenie, że WSZYSCY jesteście skrępowani sytuacją między Tobą a P.

Napisane przez Maja102

prafdziwy kómpel by nie olał

to nie kumpel jest

Napisane przez Ewusia_marchew

Przeleciałam ale nie nadrobię, TŻ ma urodziny i pijemy znóf

dobrej zabawy

[gryx82]

Napisane przez skarbiatko

jeśli tak i jeśli chodzisz tam na tv to bez krępacji żeś se powinien samoobsługę szczelić i wuj

Widzisz, w każdej innej sytuacji szwagier już od progu woła, czy chcę drina, a teraz było wyraźnie widać, że to wódka P. i to on decyduje, kto pije, a kto nie

no tak... uważał za przyjaciela a potraktował jak kogo?

Założę się, że jutro zadzwoni, jakby nigdy nic

---

Lecę się obmyć w końcu

[Polly_]

Napisane przez skarbiatko

yyyyyy , nie, to ja mam inne zdanie, le może się nie znam na swułarwiwrze ... On przyniósł flaszkę idać w gości, przyniósł ją i dał siostrze i szwagru... I w takim wypadku uważam że szwagier powinien zrobić Ci drinka a nie P.

ach przyjaciel..... no to rozumiem przykrość...


ja zawsze byłam oszczędna w nazywaniu znajomych przyjaciółkami... zrobiłam to raz i przyszedł czas gdy pożałowałam, teraz nie mam przyjaciółek... nie żebym była zrażona czy coś .. po prostu nie znam nikogo na tyle ani znikim nie mam tak bliskich relacji, ot znajomości zwykłe a osoby bliższe mi są daleko.... i nie mogę się znimi spotykać....

ja mam takie samo zdanie w suarwiwrze
reszty nie zczajam niestety wiec sie nie wypowiem

kaze mojemu Tzu byc trenerem biznesu-serio-tera ideu

[skarbiatko]

Napisane przez gryx82

Widzisz, w każdej innej sytuacji szwagier już od progu woła, czy chcę drina, a teraz było wyraźnie widać, że to wódka P. i to on decyduje, kto pije, a kto nie

Nie , wódka P jest w domu P
a ta którą przyniósł siostrostwu, to jest siostrostwa i koniec.

Napisane przez Polly_

ja mam takie samo zdanie w suarwiwrze
reszty nie zczajam niestety wiec sie nie wypowiem

kaze mojemu Tzu byc trenerem biznesu-serio-tera ideu

ma rację chuop.. Ty masz przynajmniej łep na karku i wiek odpowiedni

[Florens]

Napisane przez gryx82

U siostry w lodówce jest moja rakija, trza było se zrobić drina, zbyć ich milczeniem i iść, jak gdyby nigdy nic, do pokoju oglądać tv



Ale ja z P. gadałem nie raz już, dwa razy się widzieliśmy w cztery oczy, więc to nie była akcja w stylu "Ja zadzieram nosa, a ty padaj na kolana i proś o wybaczenie"



Ale wiesz, Flo, gdy już na samo wejście jesteś potraktowana jak powietrze, to się człowiekowi odechciewa i tej wódki, i imprezy, i czegokolwiek Gdy tak se paliłem na tym balkonie, to aż sam do siebie kręciłem głową i z niedowierzania, i nad własną naiwnością

ad1. nie!!! zrobić se własnego drina i usiąść ze wszystkimi (jak już się zdecydowałaś tam iść wogle)

ad2. a więc o co chodzi, co to za akcja z jego i Twojej strony?

ad3. czytaj 1 i 2, jestem przekonana że jeszcze nie jesteś zdolny do kontaktów z P.

Napisane przez skarbiatko

Flo pierwsze słyszę że mają likwidować

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

już żem sie doinformowała..... No nic zobaczym, decyzje jeszcze nie zapdły... luzie to jednak dziwne som

gupole c'nie , tak mało mamy takich obiektów w kraju