Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[archinta]

Ej- jak to możliwe, że mam zgagę od samego gadania/ pisania o słodyczach i mleczku w tubce????

[Malgosia1983]

Napisane przez archinta

Szafa jest mam nadzieje,że jak mąż wróci z pracy to nie będzie kręcił nosem ,ze coś nie tak... nie lubię sama być przy takich "inwestycjach".
No ale jakby co to rodzić jeszcze nie mogę- trzeba ja przetrzeć (wyżej już nie sięgam) zapakować i w ogóle przewietrzyć

nas to nawet nie rusza

Pochwalisz się szafą?
Mnie też to nie rusza, ale nie wiem jak z wrażliwością innych dziewczyn.

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Napisane przez archinta

Ej- jak to możliwe, że mam zgagę od samego gadania/ pisania o słodyczach i mleczku w tubce????

W ciąży chyba wszystk jest mozliwe
Ja mam zgagę jak jestem głodna

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Tusia
Taki też miałam przez chwilę

[danika]

Napisane przez archinta

Szafa jest mam nadzieje,że jak mąż wróci z pracy to nie będzie kręcił nosem ,ze coś nie tak... nie lubię sama być przy takich "inwestycjach".
No ale jakby co to rodzić jeszcze nie mogę- trzeba ja przetrzeć (wyżej już nie sięgam) zapakować i w ogóle przewietrzyć

super w końcu sie doczekałaś

Były szklane- ale miały plastikowe nakrętki, złączki i takie wypaśne grube smoki gumowe

no to fakt

Napisane przez Malgosia1983

Ja mam zgagę jak jestem głodna

tez to zauważyłam

Rabarbar a tata na długo zostaje?

[stokrotka_]

archinta

dotarła w końcu...
okazało się,że to jest pielęgniarka środowiskowa. zmierzyla małą jeszcze raz..i potwierdziła mierzenie nasze i położnej z piątku.. Sara ma prawie 53cm.. a nie jak ten bałwan w szpitalu zmierzył 49

wogóle pooglądała,potestowala.. i stwierdziła,że wszystko dobrze jest
i że Sara bardzo ładnie się rozwija

tą schodzącą skórkę kazała smarować,do kąpieli dawać oiliotum i się nie przejmować..bo to ponoć normalne. z tydzień i ma być ok. kazała nam poduszkę zabrać spod główki i włożyć pod materacyk... że lepiej jak dziecko ma główkę wyżej..ale nie czuje poduchy.. (to tak odnośnie ulewań) i kłaść małą tak,by była w dole i nie mogła się niżej zsunąć.

no i w końcu mam jakieś konkretne listy odnośnie szczepień itd. nawet książeczkę zdrowia dostaliśmy


a ja jem i tworzę jakiś obiad na dziś ..póki Sara kima..


są jakieś wieści od Lulli ??

któraś rodzi?

[mmadziaa]

LULLA

DZIOŁSZKI mam kilka pytań, sorki ze tak z doopy ale dziś mały daje czadu nie mam opcji Was nadrobić, zauważyłam tylko że Lulla rodzi

powiedzcie mi proszę co robicie ze szczepionkami ?? nie wiem sama, rotwirusy odradziła nam pielęgniarka w szpitalu ale kompletnie nie wiem co z resztą... /pneumo i menongo/ oczywiście gdybym miała mnóstwo kasy napewno bym zaszczepiła a tak to dobrze byłoby posłuchać Waszych opinii ... cholera meningo i pneumo to w sumie koszt około 1500 zł zgadza się ?

lekarz kazał mi dziś podawać herbatkę małemu z koprem ale na opakowaniu zauwazyłam że jest napisane po 1 miesiącu - mały skończył dziś drugi tydzień ...

[archinta]

Napisane przez Malgosia1983

W ciąży chyba wszystk jest mozliwe
Ja mam zgagę jak jestem głodna

-> Pochwalisz się szafą?

mówisz

-> szafa na K.

Napisane przez stokrotka_

archinta

dotarła w końcu...
okazało się,że to jest pielęgniarka środowiskowa. zmierzyla małą jeszcze raz..i potwierdziła mierzenie nasze i położnej z piątku.. Sara ma prawie 53cm.. a nie jak ten bałwan w szpitalu zmierzył 49

wogóle pooglądała,potestowala.. i stwierdziła,że wszystko dobrze jest
i że Sara bardzo ładnie się rozwija

no i super

Z Lullą smsowałyśmy i ten jej szpital to jakaś porażka ,ze niby skurcze są , rozwarcie też się zaczęło no ale że miejsc nie mają... że siedzi na korytarzu, a skurcze co 5 min. Kosmos jakiś.
Nie wiem jak teraz rozwój sytuacji to było godz. temu.

[stokrotka_]

Napisane przez archinta

mówisz

-> szafa na K.

no i super

Z Lullą smsowałyśmy i ten jej szpital to jakaś porażka ,ze niby skurcze są , rozwarcie też się zaczęło no ale że miejsc nie mają... że siedzi na korytarzu, a skurcze co 5 min. Kosmos jakiś.
Nie wiem jak teraz rozwój sytuacji to było godz. temu.

kurcze...kosmos jakiś.. na korytarzu rzy takich skurczach...masakra.ja bym się chyba do innego zabrał.
tylko 3mać kciuki za szybki rozwój sytuacji...by długo nie kazali czekać jej

[kaileight]

Napisane przez mmadziaa

LULLA

DZIOŁSZKI mam kilka pytań, sorki ze tak z doopy ale dziś mały daje czadu nie mam opcji Was nadrobić, zauważyłam tylko że Lulla rodzi

powiedzcie mi proszę co robicie ze szczepionkami ?? nie wiem sama, rotwirusy odradziła nam pielęgniarka w szpitalu ale kompletnie nie wiem co z resztą... /pneumo i menongo/ oczywiście gdybym miała mnóstwo kasy napewno bym zaszczepiła a tak to dobrze byłoby posłuchać Waszych opinii ... cholera meningo i pneumo to w sumie koszt około 1500 zł zgadza się ?

lekarz kazał mi dziś podawać herbatkę małemu z koprem ale na opakowaniu zauwazyłam że jest napisane po 1 miesiącu - mały skończył dziś drugi tydzień ...

Właśnie nie wiem co z tymi szczepionkami Nie mam pojęcia co wybrać. Pracowałam kiedyś w szpitalu dziecięcym na oddziale neuroinfekcji i napatrzyłam się trochę na dzieciaczki z nieprawidłowymi reakcjami poszczepiennymi I teraz sama nie wiem na co szczepić

Napisane przez DzastaW

Dzisiaj mam mega głoda: wcinam 3 miseczkę płatków i nadal jestem głodna =)

Też mam mega głoda i nie bardzo wiem co mam jeść. Ah ta dieta matki karmiącej

[Malgosia1983]

Napisane przez archinta

mówisz

-> szafa na K.

no i super

Z Lullą smsowałyśmy i ten jej szpital to jakaś porażka ,ze niby skurcze są , rozwarcie też się zaczęło no ale że miejsc nie mają... że siedzi na korytarzu, a skurcze co 5 min. Kosmos jakiś.
Nie wiem jak teraz rozwój sytuacji to było godz. temu.

Oni są normalni w tym szpitalu?

[danika]

Napisane przez archinta

ten jej szpital to jakaś porażka ,ze niby skurcze są , rozwarcie też się zaczęło no ale że miejsc nie mają... że siedzi na korytarzu, a skurcze co 5 min. Kosmos jakiś.
Nie wiem jak teraz rozwój sytuacji to było godz. temu.

masakra...oszaleli...moze na tym korytarzu jeszcze ma urodzić...biedna, tak ją wymordowała ta końcówka i jeszcze takie jaja na koniec powinien tam Ł. zrobić rozróbę

[archinta]

No właśnie jakaś masakra totalna- niby ją położyli już (nie wiem gdzie ale nie na porodówce bo pisała,ze tam miejsca zajęte) nikt jej jeszcze nie zbadał... porażka!
A pamiętam jak pisała, ze byli na zwiedzaniu tego szpit. i że tak fajnie...


A jeszcze mąż zadzwonił, ze mu się auto spieprzyło- jakieś 140 km od domu - już mam cały spięty brzuch z emocji

[Malgosia1983]

Napisane przez archinta

No właśnie jakaś masakra totalna- niby ją położyli już (nie wiem gdzie ale nie na porodówce bo pisała,ze tam miejsca zajęte) nikt jej jeszcze nie zbadał... porażka!
A pamiętam jak pisała, ze byli na zwiedzaniu tego szpit. i że tak fajnie...
A jeszcze mąż zadzwonił, ze mu się auto spieprzyło- jakieś 140 km od domu - już mam cały spięty brzuch z emocji

Ale Lul nie jest tam sama??

[tusia872]

masakra z tym szpitalem nie mam słów
biedna lulla mam nadzieje ze jednak miejsce sie znajdzie dla niej
nie wyobrazam sobie takiego czegos

[bruma]

Napisane przez Malgosia1983

Tak po wyjsciu z wc na papierze widzę i w muszli a od dzisiaj rana non stop czuje jak mi tam leci...

U mnie tak samo Jedynie od czasu do czasu czuję jak coś mi lecie...ale nie codziennie
Do tego też ma kolor mleczno biały

Napisane przez archinta

Z Lullą smsowałyśmy i ten jej szpital to jakaś porażka ,ze niby skurcze są , rozwarcie też się zaczęło no ale że miejsc nie mają... że siedzi na korytarzu, a skurcze co 5 min. Kosmos jakiś.
Nie wiem jak teraz rozwój sytuacji to było godz. temu.

Biedna lu co ona się namęczy Najpierw te skórcze a teraz ta chora sytuacja ze szpitalem

[stokrotka_]

normalnie wpadam patrzeć czy any news od Lulli..
ale porażka też szpital maksymalna! ja nie wiem jak tak można traktować ludzi...
przecież co 5min to już bolesne skurcze są..mogliby ją chociaż po prysznic puścić... normalnie aż mi ciśnienie podrosło



tak teraz myślę...u mnie też było dużo bialo i gęsto

[Malgosia1983]

Napisane przez bruma

U mnie tak samo Jedynie od czasu do czasu czuję jak coś mi lecie...ale nie codziennie
Do tego też ma kolor mleczno biały

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Napisane przez stokrotka_

tak teraz myślę...u mnie też było dużo bialo i gęsto

Ale, że przed czy wogóle?

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Hahaha w sumie to jestem juz przed.
Chodzi mi na ile przed tak miałas

[mucka21]

gratuluję wszystkim mamusiom i ich dzidziusiom

cały czas was podczytuje i się dokształcam w kwestii dzidziusiów
chciałam wam napisać jakby ktoś chciał w SNC są body po 5,99 z długim rękawem, ja kupiłam 3 body i jedną koszulkę

bardzo podobają mi się te body z dużą ilością napisów (ale jakich napisów ) i ta koszulka. dziwne sa te rozmiary niby wszystkie taki sam maja rozm a jak się je przylozy to inne sa

[Sharifa]

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Dzień dobry
Mnie dziś obudził 1skurcz - łydki


Lulcia zazdroszczę Ci normalnie tych bóli ja też chcę już rodzić!!!!
POWODZONKA Kochana

To tak jak mnie 2 dni temu az na lozku podskoczylam, a brzuch mieciutki tylko czasem Nadia wypnie tyleczek na swiat, pokazujac gdzie ma nasze nawolywania zeby juz wyszla

Napisane przez danika

Małgosia no to dzisiaj Lula jutro ty

Haloooo prosze mi sie tu kolejki trzymac ja jestem juz 40t5d Moja Nadia chyba nie chce byc spod znaku panny i czeka az zmieni sie na wage a moze chce zeby mamusia skonczyla SR - jutro ostatnie zajecia

Napisane przez archinta

mówisz

-> szafa na K.

no i super

Z Lullą smsowałyśmy i ten jej szpital to jakaś porażka ,ze niby skurcze są , rozwarcie też się zaczęło no ale że miejsc nie mają... że siedzi na korytarzu, a skurcze co 5 min. Kosmos jakiś.
Nie wiem jak teraz rozwój sytuacji to było godz. temu.

o matko nie wyobrazam sobie tego nawet, biedna lulka, mam nadzieje, ze wszystko potoczy sie dobrze, bedzie lezaca, przebadana i za chwile przygotuja sie do odebrania porodu.

[Malgosia1983]

Napisane przez mucka21

bardzo podobają mi się te body z dużą ilością napisów (ale jakich napisów ) i ta koszulka. dziwne sa te rozmiary niby wszystkie taki sam maja rozm a jak się je przylozy to inne sa

Słodziaki bodziaki

[MalgosiaM8]

Napisane przez archinta

No jak to - smoka z promocji- z gratisu odrzuci??? No bez przesady nei może być taki rozrzutny

hhahahahhaha to zobaczymy, daj znać po

też zastanawiam się na szczepionkami, rotawirusy mnie interesują ... moja koleżanka która urodziła 10 dni wcześniej niż ja już 2 tydzień leży ze swoją małą w szpitalu.. najpierw była leczona na zapalenia ucha, gorączkowała w szpitala załapała rotawirusy ... już jest wyleczona ! ale no własnie ale.. matka miała toksoplazmozę w ciązy, nie miała badań i dziecko też jest chorę.. ma zapalenie opon mózgowych od urodzenia... a ma teraz ponad 5 tygodni..... szok, nie mogę się pozbierać, to nasi najbliżsi znajomi...

pytałam dziś o rotawirusy swojej lekarki to koszt 2 x 300zł razem 600zł

skojarzone szczepionki to koszt 100zł, się zapisałam, ale nie wiem czy będe brała skojarzone czy nie , jeszcze pomyśle

moja lekarka jak nas ze Stasiem zobaczyła, coś bąknęła pod nosem ze właśnie dziś się do nas wybierała, mogła takich ściem nie puszczać, bo jakoś wybrać się nie mogła do 14... ale dobra, jest bardzo miła, dała kilka wskazówek fajnych, np żeby się dziecku obijało to jak sie bierze na prosto to trochę niżej niż na ramię , tak aby naszą piersia delikatnie ucisnąć mu brzuszek a główkę położyć blisko obojczyka, już ze 3 razy stosowałam i działa
Malutki ma tylko katarek na szczeście, dostałam jakieś leki typu kropelki do nosa, maść majrankową czy czopki no i odciągać fridą systematycznie.

Mąż wysprzątał w domu na błysk ani śladu po kurzu wywietrzył, odrazu inaczej zobaczymy jak w sypialni, prawie wszsytko poprane co może uczulać, wogóle inne powietrze jest

dobra nie smęcę tylko o nas

Lulka wiesz skandal jak z takimi skurczami na korytarzu,,, nie wyobrażam sobie tego i mega współczuję .....

[aa2]

heja
wróciłam, ale widze ze mało sie dzieje

Lu juz mnie nei kocha nic mi nie napisała na tego rannego smsa pewnie ja obudziłam i to dlatego , bo widze ze z Archi pisała buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuuuuuuuuuuuuuu


a tak powaznie to ten jej szpital bym normalnie porabała

[spray]

Rozleciałam się emocjonalnie. Siedzę i beczę.
Eryk ciągle popłakuje, nie spałam od wczoraj nawet minuty, jak tylko odetchnę synek się budzi i znowu kwili. Na męża nie mam co liczyć, bo dzisiaj po raz kolejny przełożył urlop na 'nie wiem kiedy' a wieczorami zamiast mi pomóc - to stoi nade mną i komentuje ' to źle, tamto źle. Mógłby robić za pier..loną nianię z TVNu, tyle, że w teorii bo w praktyce dziecka się boi na ręce wziąć.
Muszę kończyć, bo ały znowu płacze

[bruma]

Napisane przez spray

Rozleciałam się emocjonalnie. Siedzę i beczę.
Eryk ciągle popłakuje, nie spałam od wczoraj nawet minuty, jak tylko odetchnę synek się budzi i znowu kwili. Na męża nie mam co liczyć, bo dzisiaj po raz kolejny przełożył urlop na 'nie wiem kiedy' a wieczorami zamiast mi pomóc - to stoi nade mną i komentuje ' to źle, tamto źle. Mógłby robić za pier..loną nianię z TVNu, tyle, że w teorii bo w praktyce dziecka się boi na ręce wziąć.
Muszę kończyć, bo ały znowu płacze

Biedna a co do Tż to następnym razem jak będzie Ci robił uwagi, to daj mu małego na ręce i niech się sam zajmie a Ty wyjdź...ciekawa jestem jak wtedy zareaguje bo widzę, że jak na razie to zasługuje na

[malamutka]

Napisane przez archinta

Ej- jak to możliwe, że mam zgagę od samego gadania/ pisania o słodyczach i mleczku w tubce????

Archi ani słowa o mleczku w tubce Zwłaszcza, że już prawie cały Koszalin zjechałam żeby znaleźć mleczko w tubce z mleczarni w Gostyniu i A Ty teraz znów mi o tym mleczku przypominasz

Napisane przez archinta

Z Lullą smsowałyśmy i ten jej szpital to jakaś porażka ,ze niby skurcze są , rozwarcie też się zaczęło no ale że miejsc nie mają... że siedzi na korytarzu, a skurcze co 5 min. Kosmos jakiś.
Nie wiem jak teraz rozwój sytuacji to było godz. temu.

Jejku, biedna Lu. Miałam nadzieję, że jak tyle w tej ciąży przecierpiała, to teraz chociaż pójdzie jak po maśle. Trzymaj się tam Lu

Napisane przez mucka21

cały czas was podczytuje i się dokształcam w kwestii dzidziusiów
chciałam wam napisać jakby ktoś chciał w SNC są body po 5,99 z długim rękawem, ja kupiłam 3 body i jedną koszulkę

bardzo podobają mi się te body z dużą ilością napisów (ale jakich napisów ) i ta koszulka. dziwne sa te rozmiary niby wszystkie taki sam maja rozm a jak się je przylozy to inne sa

No i się w*******m. W piątek kupiłam bodziaki "I love dad" 3 szt. w H&M za 40pln, bo nigdzie nie mogłam takich znaleźć A ty mi tutaj mówisz, że 5,99. To nawet doliczając wysyłkę kurierem wyszłoby taniej...


Ja dziś sobie taki spacer fundnęłam, że nie jestem w stanie stanąć prosto tak mnie ciągnie w dół... Masakra. A przecież nie mogę teraz rodzić, bo właśnie dziś kupiłam sobie sukienkę ciążową by jakoś wyglądać na ślubie przyjaciół w sobotę... Choć z drugiej strony, jak ten spacer nie ruszy u mnie żadnej akcji (choćby zapowiadającej) to już chyba nic nie da rady

A tż właśnie dzwonił i pyta: "To myślisz, że kiedy urodzisz?" Bo wózek i fotelik dziś odebrał, a jutro wyjeżdża służbowo gdzieś na śląsk, to się zastanawia czy w razie czego wysłać fotelik kurierem czy zaczekam aż przyjedzie w przyszłym tygodniu....

Napisane przez spray

Rozleciałam się emocjonalnie. Siedzę i beczę.
Eryk ciągle popłakuje, nie spałam od wczoraj nawet minuty, jak tylko odetchnę synek się budzi i znowu kwili. Na męża nie mam co liczyć, bo dzisiaj po raz kolejny przełożył urlop na 'nie wiem kiedy' a wieczorami zamiast mi pomóc - to stoi nade mną i komentuje ' to źle, tamto źle. Mógłby robić za pier..loną nianię z TVNu, tyle, że w teorii bo w praktyce dziecka się boi na ręce wziąć.
Muszę kończyć, bo ały znowu płacze

[madzialena-lublin]

Melduję się wieczornie i powizytowo
Dziękuję za wszystkie kciuki, kochane jesteście

Usg pokazało, że Malutka zdrowa, wszystko na miejscu i działa jak powinno Niestety nie widziałam obrazu, tylko słuchałam komentarzy p. dr typu "nosek w porządku, obie wargi na miejscu, serduszko - obie komory" itp itd. Łożysko II st. "nie świeci" . No i nic między nóżkami sie nie pojawiło, więc nadal na Księżniczkę czekamy

No a poza tym nadal sobie na tyłku wygodnie siedzi, nie obróciła się skubana... Także mój dr już w zasadzie się nastawił że będzie cc i mnie w rozmowie próbował wybadać jak ja się na taki poród zapatruję. Jak powiedziałam, że podobno do samego końca może się dzidzia przekręcić, to odpowiedział, że owszem, teoretycznie tak, ale dał jakiś 1% szansy. Także prawie na pewno będę cięta.

W ogóle pozmawialiśmy sobie na temat cc i fajnie powiedział, że "każdy poród boli, tylko że naturalny w trakcie, a cesarka po"

To tyle u mnie, lecę zobaczyć co tu sie działo przez cały dzień...

[mmadziaa]

Napisane przez spray

Rozleciałam się emocjonalnie. Siedzę i beczę.
Eryk ciągle popłakuje, nie spałam od wczoraj nawet minuty, jak tylko odetchnę synek się budzi i znowu kwili. Na męża nie mam co liczyć, bo dzisiaj po raz kolejny przełożył urlop na 'nie wiem kiedy' a wieczorami zamiast mi pomóc - to stoi nade mną i komentuje ' to źle, tamto źle. Mógłby robić za pier..loną nianię z TVNu, tyle, że w teorii bo w praktyce dziecka się boi na ręce wziąć.
Muszę kończyć, bo ały znowu płacze

o kurcze... tylko sie nie kłóćcie ... trzeba by mu może powiedzieć to co tu o nim napisałaś. współczuję kochana, tylko się nie rozlatuj plis

czy są jakieś info od Lulli kuźwa ten szpital to jakaś porażka, zresztą tak jak i mój. skurcze co 5 minut na korytarzu... chyba bym ich tam wszystkich rozniosła w tym bólu i nerwach

[thelilah]

żadnych newsów od lullki?

Napisane przez Caltea

Suwaki kłamią

A ja wczoraj nie zdzierżyłam i wieczorem poszlam do gina na wizytę....

ehh biedna to Cię ginek nie pocieszył nic a nic

u mnie szyjka miękka i krótka (nie wiem ile ma, nie powiedziała mi) i zamknięta...rozwarcie malutkie... i co z tego... nic się nie dzieje...
będziemy sobie czekać kochana razem

dobrze, ze z dzieciątkiem wszystko dobrze, to jest najważniejsze!

Napisane przez Malgosia1983

Kurde, te nasze chłopaki, to lenie jakieś.... Powiem Ci, że czego jak czego, ale takiego nieprzygotowania się szyjki w Twoim przypadku to się nie spodziewałam. Z tego co piszesz, raczej się nie oszczędzasz: dzieci, dom, zajęcia itp. A tu masz.
Wagą sie nie przejmuj. Na pocieszenie dodam, że Stefek w 38tc miał wpisane w kartę 3800 :P Biorąc pod uwage błedy usg, mógł ważyć ok 3600
Lekarz powiedział, że w razie wagi powyżej 4000 najpierw będzie "próba" produ naturalnego, a jak nie dam rady to cesarka... Zapytalam, czy by nie dało się ominąć tej "próby", powiedział, że... nie
Tak czy siak Kochana jesteśmy bliżej niż dalej

i....Precz z Suwakami !!!!!

swojego też pod tym podpisuję
już ma spóźnienie takie jak pociągi pkp
tż się śmieje, że pierwsze co zrobi po urodzeniu to mu wtrzepie na gołe dupsko, że tak długo kazał na siebie czekać haha
już mu mówię, żeby nie mówił tego na głos, bo mały usłyszy i jeszcze z 2tygodnie posiedzi w brzuchu

Napisane przez Malgosia1983

Nie miałam...
Najlepsze jest też to, że u nas w szpitalu nie ma znieczulenia Hardkor

Napisane przez archinta

u nas też nie ma

ja dziękuję, ze mam możliwość znieczulenia, bo bez niego to
i to nawet sama świadomość tego, ze jest dostępny jakoś tak mnie uspokaja... bez chyba bym nie przeżyła... za słaba na ból jestem niestety

Napisane przez archinta

Normalnie przestanę Cię lubić

Kurcze- cała ciąża minęła mi pod znakiem słodyczy (no od momentu gdy przestałam haftować), więc teraz dół, a chudość mnie nie pociesza bo mi nie grozi- opycham się wszystkim innym

jak pomyślę to w sumie u mnie to samo

Napisane przez miss.hot

Proszę

słodziaszek

Napisane przez malamutka

A słyszałyście o tym
"Bisphenol A to skladnik chemiczny wystepujacy w butelakch
plastikowych dla dzieci (e.g. butelki Avent). Wydziela sie pod
wplywem ciepla i mechanicznego tarcia. Powoduje zmiany hormonalne u
dzieci. W Kanadzie butelki Avent i wszystkie inne ktore maja
Bisphenol A sa wlasnie wycofywane ze sprzedazy."

Bo właśnie wyczytałam że butelki TT są bez bisphenolu, to sobie sprawdziłam co to ogólnie znaczy....

słyszałam, wiedziałam. ja przy zakupie patrzałam na opakowanie, żeby były właśnie bez bpa

Napisane przez mooonik

czy Ty to aby nie ja przypadkiem
to samiuteńkow usłyszałam wczoraj od mojego gina, z komentarze jakże pocieszającym : "ja to nie wiem kiedy pani urodzi jak to tak wszystko wysoko jeszcze "
Moja mała tez waży JUŻ 3600gr a ma jeszcze tydzień do terminu Jedyne pocieszenie, że nie będzie mi kazał długo czekać po terminie tylko za tydzień we wt jak się nic nie ruszy mam się zgłosić do niego i będziemy działać- cokolwiek to znaczy

o tych wiązadłach mi też mówił

tym samym zamykam się w sobie(razem z moją wysoką, twardą i zamkniętą szyjką) i ograniczę się do podczytywania i oddalam się na jakiś czas, żeby Wam niepotrzebnie nie smęcić już wystarczy, że mąż mi znosi tony chusteczek

mooonik no co Ty kochana jakie zamykanie się w sobie
nas tu więcej takich (patrz przykład ja )
razem raźniej będziemy się wspierać więc żadne zamykanie się w sobie, bo będą

Napisane przez stokrotka_

pierwsza kąpiel..tylko we dwie. dałyśmy radę bez taty zorganizowałam wszystko pod ręką by mieć i jakoś poszło . mała tylko syrenę włączyła jak ją naoliwiałam a Tata stresował się w pracy..bo ciągle sms-y słał. aż mu fotkę strzeliłam i dziś pokazałam..że mała się kąpie i nie płacze

no to brawa za pierwszą samodzielną kąpiel

Napisane przez archinta

Z Lullą smsowałyśmy i ten jej szpital to jakaś porażka ,ze niby skurcze są , rozwarcie też się zaczęło no ale że miejsc nie mają... że siedzi na korytarzu, a skurcze co 5 min. Kosmos jakiś.
Nie wiem jak teraz rozwój sytuacji to było godz. temu.

matko...
dziewczyna się męczy i usadzili ją na korytarzu
co za szpital

Lulka trzymaj się tam

[mmadziaa]

Napisane przez madzialena-lublin

Melduję się wieczornie i powizytowo
Dziękuję za wszystkie kciuki, kochane jesteście

Usg pokazało, że Malutka zdrowa, wszystko na miejscu i działa jak powinno Niestety nie widziałam obrazu, tylko słuchałam komentarzy p. dr typu "nosek w porządku, obie wargi na miejscu, serduszko - obie komory" itp itd. Łożysko II st. "nie świeci" . No i nic między nóżkami sie nie pojawiło, więc nadal na Księżniczkę czekamy

No a poza tym nadal sobie na tyłku wygodnie siedzi, nie obróciła się skubana... Także mój dr już w zasadzie się nastawił że będzie cc i mnie w rozmowie próbował wybadać jak ja się na taki poród zapatruję. Jak powiedziałam, że podobno do samego końca może się dzidzia przekręcić, to odpowiedział, że owszem, teoretycznie tak, ale dał jakiś 1% szansy. Także prawie na pewno będę cięta.

W ogóle pozmawialiśmy sobie na temat cc i fajnie powiedział, że "każdy poród boli, tylko że naturalny w trakcie, a cesarka po"

To tyle u mnie, lecę zobaczyć co tu sie działo przez cały dzień...

za wizytę Madziu
dobrze to podsumował Twój gin. powiem Ci że ja miałam takie akcje czasami że się okrutnie bałam sn, i w tych momentach gdyby tylko było mnie na to stać bez zawachania "załatwiłabym" sobie cc

[BordAna]

witam się
Lu: współczuję leżenia na korytarzu, ale już doczytałam że "gdzieś" leżysz ... a ten szpital to
co do szpitali to ja przed chwilą z nigo wróciłam.. byłam na izbie przyjęć ale w celu założenia 3 szwów..
zabrałam się za zmywanie naczyń i NIE ZAUWAŻYŁAM sterczącego ostrzem w góre ostrego noża... dosyć głeboko poszło i nie mogłam zatamować krwawienia... normalnie aż musiałąm podłogę z kuchni do łazienki umyć .... a mój tż jak ja to złosliwie m ówie "u mamusi" i pomaga młodszemu bratu samochód naprawić...
nie mogłam się do niego dodzwonić to poszłąm poprosić sąsiada o pomoc w dotarciu do szpitala... a tż od 17tej się nie odzywa... dostanie kuku jak tylko wróći!!

poza tym ja ciągle w ruchu od wczoraj... wczoraj do północy prasowałąm wszystkie zaległe ciuszki niemowlęce i pościel... dzisiaj poukładałam wszystkie ubranka i oprócz tego zrobiłam segregację w swoich ciuchach. zrobiłąm błysk w sypialni. Tż umył okna i zrobił obiad
a ja zmiękłąm, nie mam siły chodzić, zalegam na kanapie bo tak mnie rwie w kroczu... i doszedł ból - kłucie w dolnym odcinku kręgosłupa...
a tż od rana za mną chodził i gada mi że w 4 rocznicę ślubui zostaniemy rodzicami

Czy miał ktoś jakieś wieści od MAGiALENY?
nie wiadomo czy biedną trzymają jeszcze w szpitalu w dwupaku??

madzialena-lublin:
wiadomo że i sn i cc mają swoje plusy i minusy. Mój gin ze mną nie rozmawiał na temat porodu cc, chyba nadal wierzy w to że urodzę przez sn

spray: dla tż .... a dla Ciebie to , dotrzecie się z Erykiem i będzie już niedługo lepiej

[kapka]

hello wieczorowo..
Lulla- biedna co ona przeżyjeco za kretyński szpital, na dodatek jeszcze dziewczyny nie zbadali, najważniejsze by wszystko dobrze się skończyło...

Napisane przez spray

Rozleciałam się emocjonalnie. Siedzę i beczę.
Eryk ciągle popłakuje, nie spałam od wczoraj nawet minuty, jak tylko odetchnę synek się budzi i znowu kwili. Na męża nie mam co liczyć, bo dzisiaj po raz kolejny przełożył urlop na 'nie wiem kiedy' a wieczorami zamiast mi pomóc - to stoi nade mną i komentuje ' to źle, tamto źle. Mógłby robić za pier..loną nianię z TVNu, tyle, że w teorii bo w praktyce dziecka się boi na ręce wziąć.
Muszę kończyć, bo ały znowu płacze

Spray- z każdym dniem będzie coraz lepiej, ale wcześniej też tak płakał całymi dniami, czy dopiero teraz??
..oj Ci faceciweź zagoń TŻ-ta do przebierania obsranej pupci Eryka, łatwo mówić/krytykować,gorzej pomóc i coś zrobić..echh te chłopy.

Napisane przez madzialena-lublin

Melduję się wieczornie i powizytowo
Dziękuję za wszystkie kciuki, kochane jesteście

Usg pokazało, że Malutka zdrowa, wszystko na miejscu i działa jak powinno Niestety nie widziałam obrazu, tylko słuchałam komentarzy p. dr typu "nosek w porządku, obie wargi na miejscu, serduszko - obie komory" itp itd. Łożysko II st. "nie świeci" . No i nic między nóżkami sie nie pojawiło, więc nadal na Księżniczkę czekamy

No a poza tym nadal sobie na tyłku wygodnie siedzi, nie obróciła się skubana... Także mój dr już w zasadzie się nastawił że będzie cc i mnie w rozmowie próbował wybadać jak ja się na taki poród zapatruję. Jak powiedziałam, że podobno do samego końca może się dzidzia przekręcić, to odpowiedział, że owszem, teoretycznie tak, ale dał jakiś 1% szansy. Także prawie na pewno będę cięta.

W ogóle pozmawialiśmy sobie na temat cc i fajnie powiedział, że "każdy poród boli, tylko że naturalny w trakcie, a cesarka po"

To tyle u mnie, lecę zobaczyć co tu sie działo przez cały dzień...

to super że wizyta udanadla Malutkiej

a gdzie Ancia i Cotka, dzisiaj ich nie było...


Drogie koleżanki..przez całą ciąże od 3 miecha do końca smarowałam się 2-3 razy dziennie specyfikami by nie mieć rozstępów. I co?-dotrwałam do porodu bez żadnej pręgi na brzuchu..po porodzie oglądając flaczka tak samo niczego nie stwierdziłam, tydzień temu też nic nie było, a wczoraj zobaczyłam piekne fioletowe pręgi po prawej i lewej stronie brzucha, tak więc POTWIERDZAM- rozstępy mogą się zrobić po porodzie, niestety

Nie pisałam jaki horror wczoraj przeżyłam... zostawiłam małego w łóżeczku i poszłam do drugiego pomieszczenia po prześcieradło, wracam a tu Marcel, poduszka,całe body i rękawiczki niedrapki spryskane krwią..co sie okazało..mój synek walną się piąstką w dziąsełka, które ma na wierzchu i urwał sobie kawałek zębodołu, dobrze że później miałam wizyte u tego chirurga to mnie uspokoił,że da się to naciągnąć i jakos naprawić.