Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[madzialena-lublin]

Napisane przez Martusiaaa21

dziś zaczęłam 37 tydzień, więc troszkę zaczynam się stresować, że już niedługo to nastąpi. Tak szczerze jak sobie przypomnę kilka tygodni temu, jak byłam tak gdzieś 32 tydzień i pisały dziewczyny, że to już końcówka, że torby pakują to sobie myślałam, że to jeszcze tyle czasu i luz. A teraz nagle ja juz jestem w tym okresie i zaczynam się pomału stresować i zastanawiac jak to będzie, jak się mega nasze życie zmieni. Ale staram się pozytywnie nastawić i nie panikować

Ja zaczęłam mieć stresa tydzień temu jak zaczęłam 33 tydz bo mi się wydawało że to juz tak blisko
Ale teraz w związku z tą cesarką to się trochę uspokoiłam, może też dzięki temu że już w zasadzie wszystko mamy kupione.
A poza tym jak mnie dopadają czarne myśli to staram się tłumaczyć sobie że nie my pierwsze i nie ostatnie

Pozytywne myślenie to podstawa

Napisane przez Martusiaaa21

A ja się pochwalę, że piszę do Was z mojego prezenciku urodzinowego dostałam śliczniutkiego netbooka dzisiaj kurier przywiózł

No pięknie

Napisane przez Martusiaaa21

za wizytę i to może lepiej jak będziesz mieć planowaną cc i nie będziesz się tak stresować

No porodem to się przestałam stresować ale teraz jakieś schizy mam odnośnie karmienia

Napisane przez MoniaZ82

Hej dziewczyny.....

Witam po nieobecnosci....wybaczcie ze tak ucieklam bez slowa wytlumaczenia ale chyba jakis dol mnie dopadl.....nie wiem co mi jest.....placze jak sobie wspomne porod...to dla mnie bylo ogromnym przezyciem.Na dodatek nie moge karmic piersia bo nie mam pokarmu. ...

Biedna... Mogę tylko uściskać mocno
Teściową to może tż niech mocniej do pionu postawi jak sie nie zmieni

A co do karmienia piersią, to poza tym wszystkim co już dziewczyny napisały chciałam wkleić fragment z książki P. Zawitkowskiego, który ostatnio mocne wrażenie na mnie zrobił:

"Żywe jest jeszcze gdzieniegdzie przekonanie, że mama niekarmiąca piersią jest złą mamą, niespełniającą potrzeb swego dziecka. Tak nie jest i trudno doprawdy wyobrazić sobie, komu i dlaczego mogło to przyjść do głowy. Trudno to nawet komentować. Oprócz daru, karmienie piersią to również wybór, a czasem odstawienie jest koniecznością. Wiązanie tego faktu z oceną kompetencji mamy jest nieporozumieniem."

[gerda]

Mmadzia dlaczego odradzili Wam szczepionkę na rotwairusy?

[miss.hot]

Napisane przez archinta

Zanim ponadrabiam melduję,
że kolejne wizażątko jest na świecie

MAGiALENA napisała:

Kacper urodził się przez cc,
dnia 20.09.2011 r. o godz. 20.15,
z wagą 3480g
i długością 54 cm

Gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[kasiuleczkakuleczka]

Napisane przez archinta

[CENTER][SIZE=5][B][SIZE=4]

MAGiALENA napisała:

[CENTER]


Kacper urodził się przez cc,
dnia 20.09.2011 r. o godz. 20.15,
z wagą 3480g
i długością 54 cm

GRATULACJE!!!
swoją drogą, faktycznie dużo tych porodów przez cc...

[archinta]

Napisane przez MoniaZ82

Hej dziewczyny.....

Witam po nieobecnosci....wybaczcie ze tak ucieklam bez slowa wytlumaczenia ale chyba jakis dol mnie dopadl.....

Kochana- my tu świetnie zakopujemy doły wszelakie wpadaj jak najczęściej!!! a o karmieniu dziewczyny mądrze wyżej napisały- wydrukuj sobie , przyklej na lodówkę i czytaj w razie chandry

Napisane przez aa2

to ty tak po nocach z tym psem sama???????
prosze mi na siebie uwazac!!!

Napisane przez Martusiaaa21

uważaj na siebie kochana, tak sama na dworzei życzę przespanej nocki

Moje mamuśki koffane
Pieska mam na szczęście takiego co każdy myśli, że jest mordercą wiec to mnie się boją

Napisane przez SONIA004

U mnie kolejna nieprzespana noc...spałam z przerwami na siku, skurcze i myślenie może z 4 godz..... i jestem tym faktem wkurzona na maxa! Bo co innego nie spać przy kwilącym dziecku (przynajmniej bym wiedziala czemu nie śpię...) a co innego chodzić jak zombie w oczekiwaniu na dziecko...ech
Chyba dziś zafunduję sobie schody albo mycie podłóg na kolanach...

Noo mam bardzo podobnie- już kiedyś pisałam, ze to pewnie Matka Natura odzwyczaja nas od snu

Napisane przez danika

moja mama mówi ze chyba siły zbieram przed porodem - mam nadzieje, ze coś w tym jest

ej, ej- miałaś czekać na mnie!

Napisane przez danika

a dziś wizyta, dopiero o 20 mam ktg także sie dzis wysiedze tam pewnie do nocy.... i sie jakoś boje sama nie wiem czego

za wizytę

Napisane przez danika

biedaku, współczuje tego zepsutego autka i męża tak daleko. Mój mi właśnie oznajmił, ze on w piatek musi do warszawy jechac - ja mu pojade i to właśnie jeszcze samochodem.
A 1 października znowu ma jakies spotkanie w krakowie - ehe jasne :/ 1 października to juz bedzie mam nadzieje niunka na swiecie i bedzie z anmi w domku siedział

a kiedy mialaś ostatnią @? ja 22 grudnia...

No a Twój to normalnie już zupełny luzzzak- ja bym go w potylicę

@ 23 grudnia

Napisane przez kaileight

Ale wczoraj zaliczyliśmy pierwszą kąpiel podczas której Ignaś był zadowolony. Bo do tej pory prężył się strasznie i ąż broda mu ze złości na boki skakała A ja czułam się najgorszą matką świata Wczoraj kapaliśmy się w trochę cieplejszej wodzie, zanurzaliśmy przez pieluszkę, zaczęliśmy mycie od nóżek- i był zadowolony

nie jakieś przeziębienie bierze, i strasznie słaba się robię. Podczas cc straciłam niby dużo krwi i biorę żelazo, muszę iść mofrologię zrobić. Cały czas kręci mi się w głowie i leci krew z nosa

gratki za udaną kąpiel!!!
I zdrówka życzę

Napisane przez danika

za kąpiel - jesteś już którąś osobą, od któej słyszę, ze dzieci lubią cieplejszą wodę. Może im poprostu w tych 37 C zimno? no i zdrówka ci życzę

U nas w SR tez mówili by temp. wody była38-40C, a nie 37, a w łazience ma być o jakieś 3C więcej niż w reszcie mieszkania. I żeby właśnie zacząć zanurzanie delikatnie od nóżek, a dziecko trzymać tak by uszy były nad lustrem wody. I tak jak dziewczyny radziły- jak dziecko mocno nerwowe - zanurzać w pieluszce.

Ta teoria...

Napisane przez 19natka88

Hej Synek dzisiaj poszalał i spał 4h,3h i 3h

i dzięujemy za foteczkę Szymusia !!1

Napisane przez gerda

wczoraj bylismy u pediatry i nadrobiła ładnie wage, ma 3900 za to z jej jednym bioderkiem coś nie tak i mamy to sprawdzić u ortopedy

za bioderko

[gerda]

Napisane przez MoniaZ82

Hej dziewczyny.....

Witam po nieobecnosci....wybaczcie ze tak ucieklam bez slowa wytlumaczenia ale chyba jakis dol mnie dopadl.....nie wiem co mi jest.....placze jak sobie wspomne porod...to dla mnie bylo ogromnym przezyciem.Na dodatek nie moge karmic piersia bo nie mam pokarmu. Odciagalam ale przez dwa dni odciagnelam 50ml....wiec jak moja mala ma sie tym najesc....Polozna stwierdzila ze "byc moze" za 2 tyg pojawi sie wiecej....ale tez niewiadomo....A tu widze, ze wszystkie karmicie piersia.A ja nie...i to jest takie dolujace....
Teraz u mnie jest mama i mama TZ-a....wiadomo , jak to tesciowa ...."nie trzymaj jej tak ", nie dawaj jej takiego mleka|", "nie kap jej tak"...masakra ...moja mama tylko zaciska zeby a TZ juz delikatnie zwrocil uwage.....Moja mama mi fajnie wszystko tlumaczy i pomaga .....

Pomimo , ze sa u mnie mamki to i tak jestem wykonczona....chyba bardziej psychicznie...jeszcze nie mam apetytu, i mam znowu anemie po tej cesarce....I wszystko mnie boli...tzn ta rana....

kochana ja nie karmie, bo też miałam malutko pokarmu, trochę mi było zal, ale pomyśl sobie, że teraz mała się najada i ładnie rośnie tesciowa faktycznie brr, rob tak jak uważasz, a jej uwagami się nie przejmuj

[Caltea]

Cześć kobiety z maluchami wewnątrz i na zewnątrz (szczęściary) !

Widzę że Lula dołączyła do grona szczęśliwych mamuś! Wielkie gratki i buziaki dla Ciebie i Mikiego.

Przejścia szpitalne - tragedia

Napisane przez mooonik

czy Ty to aby nie ja przypadkiem
to samiuteńkow usłyszałam wczoraj od mojego gina, z komentarze jakże pocieszającym : "ja to nie wiem kiedy pani urodzi jak to tak wszystko wysoko jeszcze "
Moja mała tez waży JUŻ 3600gr a ma jeszcze tydzień do terminu Jedyne pocieszenie, że nie będzie mi kazał długo czekać po terminie tylko za tydzień we wt jak się nic nie ruszy mam się zgłosić do niego i będziemy działać- cokolwiek to znaczy

tym samym zamykam się w sobie(razem z moją wysoką, twardą i zamkniętą szyjką) i ograniczę się do podczytywania i oddalam się na jakiś czas, żeby Wam niepotrzebnie nie smęcić już wystarczy, że mąż mi znosi tony chusteczek

Ej, Mooonik, nie zamykaj się, nie bierz przykładu z szyjki. My Cię tu pocieszymy.
Ja to nawet odetchnęłam po tej wizycie, bo już nie emocjonuję sie każdym kolejnym nowym objawem, nie wyczekuję odejścia wód płodowych, ani rozpoczęcia porodu w każdej chwili, odpuściłam. Jestem nastawiona na wizytę w poniedziałek i ewentualne działania za tydzień w środę (tak jak u Ciebie - cokolwiek miałoby to znaczyć; nawet pomalutku oswajam sie ze świadomością ewentualnej cesarki; w razie potrzeby, oczywiście). Nie daj sie zdołować

Napisane przez MalgosiaM8

końcówki to się rozpuściły a i owszem ale te w ciele to siedzą twardo, w dwóch mi węzełek puścił to tylko lekko pociągnełam bo chciałam te nitki oderwać z zewnątrz, a wyszły całe szwy a dwa jeszcze twardo siedzą


coś czuje że mój bąbel jest lekko przeziębiony, ja znowu wczoraj antybiotyki dostałam skierowanie na prześwietlenie pluc, bo zalega mi coś w jednym płacie i sprawdzić czy zapalenie
kij ze mną aby mały był zdrowy

Co do szwów
A Tobie bidulko duuużo zdrówka i Stasiowi też

Napisane przez stokrotka_

podczytywałam Was nad ranem...ale z zassawką przy cycu na tel ciężko się odezwać

pierwsza kąpiel..tylko we dwie. dałyśmy radę bez taty zorganizowałam wszystko pod ręką by mieć i jakoś poszło . mała tylko syrenę włączyła jak ją naoliwiałam a Tata stresował się w pracy..bo ciągle sms-y słał. aż mu fotkę strzeliłam i dziś pokazałam..że mała się kąpie i nie płacze


kochana...moja szyjka też była długa i zamknięta.0 rozwarcia a już po terminie byłam. a jak wody odchodzily ruszyła..i w sumie w ciągu paru godzin od 0- do pełnego przeszła..ponoć b.szybko (hmmm....)

za kąpiel i za słowa otuchy.

Napisane przez tusia872

dziekuje u mnie taka jakby galareta przezroczysta i lekko budyniowa
w piatek wizyta wiec sie dowiem co i jak

Mam tak samo, ale jak widać u mnie to o niczym nie świadczy.

Napisane przez AgnesD

jestem
wczoraj nas wypuścili
jak bede miala chwile czasu to napisze co i jak a wszytko przeszłam z mozliwych rzeczy
Igor cudny ale nie spi nigdzie indziej niz na rekach, podomno potrzebuje czułosci także cięzko

Witajcie i czekamy na relację

Napisane przez mmadziaa

powiedzcie mi proszę co robicie ze szczepionkami ?? nie wiem sama, rotwirusy odradziła nam pielęgniarka w szpitalu ale kompletnie nie wiem co z resztą... /pneumo i menongo/ oczywiście gdybym miała mnóstwo kasy napewno bym zaszczepiła a tak to dobrze byłoby posłuchać Waszych opinii ... cholera meningo i pneumo to w sumie koszt około 1500 zł zgadza się ?

Podpinam się pod pytanie.
Moja znajoma lekarka też odradza rotawirusa (ciekawe czemu, to naprawdę wstrętne choróbsko; w sumie to już dwa razy moje córki wylądowały na dziecięcym przez to paskudztwo). Natomiast meningokoki jak najbardziej poleca i to jak najszybciej. A pneumo, to chyba dla starszych dzieci? Takie maluszki można oszczędzić, bo to się przenosi gł. przez picie z tej samej butelki, palenie jednego papierosa, dawanie gryza; czyli zagrożone są gł. szkolniaki... Tak mi się przynajmniej wydaje...

Napisane przez spray

Rozleciałam się emocjonalnie. Siedzę i beczę.
Eryk ciągle popłakuje, nie spałam od wczoraj nawet minuty, jak tylko odetchnę synek się budzi i znowu kwili. Na męża nie mam co liczyć, bo dzisiaj po raz kolejny przełożył urlop na 'nie wiem kiedy' a wieczorami zamiast mi pomóc - to stoi nade mną i komentuje ' to źle, tamto źle. Mógłby robić za pier..loną nianię z TVNu, tyle, że w teorii bo w praktyce dziecka się boi na ręce wziąć.
Muszę kończyć, bo ały znowu płacze

Oj Sprayku, . Małżaod nas a z Eryczkiem pomalutku sie dogadacie. Tylko sie trzymaj

Napisane przez madzialena-lublin

Melduję się wieczornie i powizytowo
Dziękuję za wszystkie kciuki, kochane jesteście

Usg pokazało, że Malutka zdrowa, wszystko na miejscu i działa jak powinno Niestety nie widziałam obrazu, tylko słuchałam komentarzy p. dr typu "nosek w porządku, obie wargi na miejscu, serduszko - obie komory" itp itd. Łożysko II st. "nie świeci" . No i nic między nóżkami sie nie pojawiło, więc nadal na Księżniczkę czekamy

No a poza tym nadal sobie na tyłku wygodnie siedzi, nie obróciła się skubana... Także mój dr już w zasadzie się nastawił że będzie cc i mnie w rozmowie próbował wybadać jak ja się na taki poród zapatruję. Jak powiedziałam, że podobno do samego końca może się dzidzia przekręcić, to odpowiedział, że owszem, teoretycznie tak, ale dał jakiś 1% szansy. Także prawie na pewno będę cięta.

W ogóle pozmawialiśmy sobie na temat cc i fajnie powiedział, że "każdy poród boli, tylko że naturalny w trakcie, a cesarka po"

To tyle u mnie, lecę zobaczyć co tu sie działo przez cały dzień...

Może córcia zrobi Wam jeszcze niespodziankę (mój Leoś obrócił sie też dość późno, na pewno po 33 tyg., więc nie traćcie nadziei).

I tu mam pytanie do Madzialeny ale i do innych mam, które pisały o jakości łożyska?
Na podstawie jakiego badania wasz gin stwierdzał stopień starości łożyska?
Byłam już na 10 wizytach a jeszcze ani raz nie padło słowo na temat tego flaczka. Owszem, na początku zakomunikował mi, że nie mam na szczęście łożyska przodującego, ale od tego czasu pomija tę część lekceważącym milczeniem.

Napisane przez thelilah

ehh biedna to Cię ginek nie pocieszył nic a nic

u mnie szyjka miękka i krótka (nie wiem ile ma, nie powiedziała mi) i zamknięta...rozwarcie malutkie... i co z tego... nic się nie dzieje...
będziemy sobie czekać kochana razem
dobrze, ze z dzieciątkiem wszystko dobrze, to jest najważniejsze!

już ma spóźnienie takie jak pociągi pkp
tż się śmieje, że pierwsze co zrobi po urodzeniu to mu wtrzepie na gołe dupsko, że tak długo kazał na siebie czekać haha
już mu mówię, żeby nie mówił tego na głos, bo mały usłyszy i jeszcze z 2tygodnie posiedzi w brzuchu

Czekamy, nie mamy wyjścia

Napisane przez kapka

Nie pisałam jaki horror wczoraj przeżyłam... zostawiłam małego w łóżeczku i poszłam do drugiego pomieszczenia po prześcieradło, wracam a tu Marcel, poduszka,całe body i rękawiczki niedrapki spryskane krwią..co sie okazało..mój synek walną się piąstką w dziąsełka, które ma na wierzchu i urwał sobie kawałek zębodołu, dobrze że później miałam wizyte u tego chirurga to mnie uspokoił,że da się to naciągnąć i jakos naprawić.

. Chyba bym padła trupem. Dobrze, że to nic poważnego

[kapka]

hello ..
MAGIALENA. LULLA-GRATULUJE ŚWIEŻYM MAMUSIOM: roza:

Napisane przez 19natka88

Hej Synek dzisiaj poszalał i spał 4h,3h i 3h

..dla Szymusiaale Ci dobrze, mój jak zwykle o 1-ej zaczyna nocne wojaże

Ślicznie Ci rośnie mały przystojniak

Napisane przez gerda

Caltea moje dziecię spoko, czasem pomarudzi, ale odpukać nie groźnie wczoraj bylismy u pediatry i nadrobiła ładnie wage, ma 3900 za to z jej jednym bioderkiem coś nie tak i mamy to sprawdzić u ortopedy

Ładnie przybiera na wadze. Trzymam by wszystko było Ok z bioderkiem

Archi-jak Ci mineła noc bez TŻ ??
Spray- jak dzisiaj maluszek??
Ancia- gdzie jesteś???
Cotka- trzymam kciuki by Filipkowi szybko przeszło

Dziewczyny pytanie z tych mniej przyjemnych-po porodzie niby było Ok z załatwianiem się ,ale ostatnio mam zaparcia i nie wiem co można stosować lub wprowadzić w diete,by troszke ten problem ruszyć

[19natka88]

Napisane przez irmith

Jaki duży już jest



witamy Kacperka odrobinkę wyprzedził Mikiego

Czuć wagę jak trzeba klocuszka ponosić W poniedziałek miał jakieś 4500g

Napisane przez archinta

Kochana- my tu świetnie zakopujemy doły wszelakie wpadaj jak najczęściej!!! a o karmieniu dziewczyny mądrze wyżej napisały- wydrukuj sobie , przyklej na lodówkę i czytaj w razie chandry


Moje mamuśki koffane
Pieska mam na szczęście takiego co każdy myśli, że jest mordercą wiec to mnie się boją

Noo mam bardzo podobnie- już kiedyś pisałam, ze to pewnie Matka Natura odzwyczaja nas od snu

ej, ej- miałaś czekać na mnie!

za wizytę



No a Twój to normalnie już zupełny luzzzak- ja bym go w potylicę

@ 23 grudnia

gratki za udaną kąpiel!!!
I zdrówka życzę


U nas w SR tez mówili by temp. wody była38-40C, a nie 37, a w łazience ma być o jakieś 3C więcej niż w reszcie mieszkania. I żeby właśnie zacząć zanurzanie delikatnie od nóżek, a dziecko trzymać tak by uszy były nad lustrem wody. I tak jak dziewczyny radziły- jak dziecko mocno nerwowe - zanurzać w pieluszce.

Ta teoria...



i dzięujemy za foteczkę Szymusia !!1

za bioderko

Zanurzanie w pieluszce faktycznie dużo daje ale temperaturę wody ustawiam na "łokieć"

[spray]

Napisane przez archinta

uwaga , uwaga

Lullaby_ml w końcu napisała

Godzinę temu przez cc urodził się Miki
- dokładnie o 20.23, waży 3550 g






edit- ale się wstrzeliłam- równo godz. po

GRATULACJE

Napisane przez MoniaZ82

Hej dziewczyny.....

Witam po nieobecnosci....wybaczcie ze tak ucieklam bez slowa wytlumaczenia ale chyba jakis dol mnie dopadl.....nie wiem co mi jest.....placze jak sobie wspomne porod...to dla mnie bylo ogromnym przezyciem.Na dodatek nie moge karmic piersia bo nie mam pokarmu. Odciagalam ale przez dwa dni odciagnelam 50ml....wiec jak moja mala ma sie tym najesc....Polozna stwierdzila ze "byc moze" za 2 tyg pojawi sie wiecej....ale tez niewiadomo....A tu widze, ze wszystkie karmicie piersia.A ja nie...i to jest takie dolujace....
Teraz u mnie jest mama i mama TZ-a....wiadomo , jak to tesciowa ...."nie trzymaj jej tak ", nie dawaj jej takiego mleka|", "nie kap jej tak"...masakra ...moja mama tylko zaciska zeby a TZ juz delikatnie zwrocil uwage.....Moja mama mi fajnie wszystko tlumaczy i pomaga .....

Pomimo , ze sa u mnie mamki to i tak jestem wykonczona....chyba bardziej psychicznie...jeszcze nie mam apetytu, i mam znowu anemie po tej cesarce....I wszystko mnie boli...tzn ta rana.....


Oj, przepraszam, ze tak o sobie....

Monia, jesteśmy we dwie z tym brakiem pokarmu. Z dwóch piersi po ich zmasakrowaniu laktatorem odciągam z 5-10ml max. W ciągu dnia nawet na jedną porcję się nie uzbiera. Czuję się z tym podle chociaż wiem, że to nie jest w końcu koniec świata karmić mlekiem modyfikowanym. Mój TŻ mówi, że najważniejsze, że dziecko rośnie.

Damy radę.

Napisane przez archinta

Zanim ponadrabiam melduję,
że kolejne wizażątko jest na świecie

MAGiALENA napisała:

Kacper urodził się przez cc,
dnia 20.09.2011 r. o godz. 20.15,
z wagą 3480g
i długością 54 cm

SUPER, gratulacje!!

19natka Twój syneczek jest przepiękny

Dziewczyny, dziękuję za wszelkie miłe słwa. Eryk był w nocy znośny, spał po 3h więc się lekko podładowałam energetycznie. Może dzisiaj nie będę ciągle popłakiwać po kątach...

[19natka88]

Napisane przez kapka

hello ..
MAGIALENA. LULLA-GRATULUJE ŚWIEŻYM MAMUSIOM: roza:



..dla Szymusiaale Ci dobrze, mój jak zwykle o 1-ej zaczyna nocne wojaże

Ślicznie Ci rośnie mały przystojniak



Ładnie przybiera na wadze. Trzymam by wszystko było Ok z bioderkiem

Archi-jak Ci mineła noc bez TŻ ??
Spray- jak dzisiaj maluszek??
Ancia- gdzie jesteś???
Cotka- trzymam kciuki by Filipkowi szybko przeszło

Taa tylko ten łobuz nie spał od 13.00 do 19.00 no może jakaś półgodzinna drzemka się zdarzyła.

Napisane przez spray

GRATULACJE


Monia, jesteśmy we dwie z tym brakiem pokarmu. Z dwóch piersi po ich zmasakrowaniu laktatorem odciągam z 5-10ml max. W ciągu dnia nawet na jedną porcję się nie uzbiera. Czuję się z tym podle chociaż wiem, że to nie jest w końcu koniec świata karmić mlekiem modyfikowanym. Mój TŻ mówi, że najważniejsze, że dziecko rośnie.

Damy radę.




SUPER, gratulacje!!

19natka Twój syneczek jest przepiękny

Eryk był w nocy znośny, spał po 3h więc się lekko podładowałam energetycznie. Może dzisiaj nie będę ciągle popłakiwać po kątach...

[archinta]

Napisane przez Caltea

I tu mam pytanie do Madzialeny ale i do innych mam, które pisały o jakości łożyska?
Na podstawie jakiego badania wasz gin stwierdzał stopień starości łożyska?
Byłam już na 10 wizytach a jeszcze ani raz nie padło słowo na temat tego flaczka. Owszem, na początku zakomunikował mi, że nie mam na szczęście łożyska przodującego, ale od tego czasu pomija tę część lekceważącym milczeniem.

Na podstawie usg to się określa- jest to bardzo subiektywna ocena badającego- chodzi o zmianę echogenności tkanek bo staja się m. in. bardziej uwapnione.
Mi określił w ubiegłym tyg. jeden dr u którego przypadkiem wylądowałam na usg jakkolwiek to "przypadkiem" zabrzmi
A jak rozmawiałam nt z moją gineską to mówiła, ze właśnie zaleceniem PTG nie podaje się tej info. pacjentkom bo nie niesie ona za sobą żadnej konkretnej wiadomości- ani o terminie porodu, ani o dobrostanie maluszka.
Podobnie jest z owinięciem pępowiny- większość lekarzy w ciąży nie powie tego pacjentce- bo co Ci to da jak się dowiesz,ze dziecko się owinęło np. 20 t.c., albo nawet w 35?? Tylko schiza- bo matki zaraz widzą oczyma wyobraźni uduszone dzieci, a na szczęście matka natura pępowinę sobie zmyślnie wymyśliła i nic takiego się nie dzieje. Przy porodzie to kwestia szybkiego odwinięcia przez odbierającego poród i cześć. Rzadko są powikłania z tego tytułu.

Się rozpisałam

[miss.hot]

Napisane przez Caltea

I tu mam pytanie do Madzialeny ale i do innych mam, które pisały o jakości łożyska?
Na podstawie jakiego badania wasz gin stwierdzał stopień starości łożyska?

U mnie oceniał to na USG

Napisane przez mmadziaa

powiedzcie mi proszę co robicie ze szczepionkami ?? nie wiem sama, rotwirusy odradziła nam pielęgniarka w szpitalu ale kompletnie nie wiem co z resztą... /pneumo i menongo/ oczywiście gdybym miała mnóstwo kasy napewno bym zaszczepiła a tak to dobrze byłoby posłuchać Waszych opinii ... cholera meningo i pneumo to w sumie koszt około 1500 zł zgadza się ?

My szczepimy skojarzonymi oraz dodatkowo pneumo i meningo pewnie też - starszy synek tak był szczepiony, pneumo 3 dawki, I po 7 m-cu życia, meningo jeszcze przed nami

[archinta]

Napisane przez kapka

Archi-jak Ci mineła noc bez TŻ ??

a dziękuję - nawet dobrze. Jak zasypiałam to miałam lekkiego stresika ale jakoś potrafiłam się wyluzować (normalnie całą ciążę to ćwiczę ) i nawet smacznie zasnęłam.

Napisane przez 19natka88

Zanurzanie w pieluszce faktycznie dużo daje ale temperaturę wody ustawiam na "łokieć"

najlepszy , nietłukący sie termometr

Napisane przez spray

Monia, jesteśmy we dwie z tym brakiem pokarmu. Z dwóch piersi po ich zmasakrowaniu laktatorem odciągam z 5-10ml max. W ciągu dnia nawet na jedną porcję się nie uzbiera. Czuję się z tym podle chociaż wiem, że to nie jest w końcu koniec świata karmić mlekiem modyfikowanym. Mój TŻ mówi, że najważniejsze, że dziecko rośnie.

Damy radę.

Dziewczyny, dziękuję za wszelkie miłe słwa. Eryk był w nocy znośny, spał po 3h więc się lekko podładowałam energetycznie. Może dzisiaj nie będę ciągle popłakiwać po kątach...

To podkreślone- święte słowa
I jak Cię będzie coś łapało to wpadaj tu

[irmith]

Napisane przez Caltea

I tu mam pytanie do Madzialeny ale i do innych mam, które pisały o jakości łożyska?
Na podstawie jakiego badania wasz gin stwierdzał stopień starości łożyska?
Byłam już na 10 wizytach a jeszcze ani raz nie padło słowo na temat tego flaczka. Owszem, na początku zakomunikował mi, że nie mam na szczęście łożyska przodującego, ale od tego czasu pomija tę część lekceważącym milczeniem.

Mój gin określa stan łożyska podczas usg, teraz jak byłam na wizycie dokładnie mi pokazywał nawet zwapnienia itp.

[19natka88]

Napisane przez archinta

a dziękuję - nawet dobrze. Jak zasypiałam to miałam lekkiego stresika ale jakoś potrafiłam się wyluzować (normalnie całą ciążę to ćwiczę ) i nawet smacznie zasnęłam.

najlepszy , nietłukący sie termometr

To podkreślone- święte słowa
I jak Cię będzie coś łapało to wpadaj tu

Dokładnie

Mały śpi więc idę umyć włochacze

[MalgosiaM8]

gratulacje dla Luli i magialeny
Ciekawe dlaczego cesarki ?

uciekam, malutki walczy z katarem a my cierpimy za każdym jego oddechem bo tylko mu huczy

[madzialena-lublin]

I w ogóle to dzień dobry

Ja już dzisiaj od 6.20 nie śpię, ale nie z własnej woli- dostałam smsa od kuriera, ze ma dla mnie przesyłkę i będzie później Szkoda że przed 5 nie zadzwonił

No ale mam już:
- wózek z fotelikiem i bazą
- łóżeczko



Oddałam też swoje płyny do laboratorium- oprócz standardowych badań muszą mi zrobić posiew moczu, bo wczoraj przy okazji usg dr obejrzał moje nerki i mu się nie spodobały- nie pamiętam fachowego określenia, ale chodzi o to że jakby zastój mi się w nich zrobił...

No i uwaga....uwaga.... obiecałam fotki pokoiku. TADAM:

[danika]

byłam u tesciowej na herbatce

Napisane przez archinta

Kacper urodził się przez cc,
dnia 20.09.2011 r. o godz. 20.15,
z wagą 3480g
i długością 54 cm



[/CENTER]

Magia gratulacje

kurcze co z tymi cesarkami... ciekawe jaka przyczyna u Luli i u Magi

Napisane przez Caltea

I tu mam pytanie do Madzialeny ale i do innych mam, które pisały o jakości łożyska?
Na podstawie jakiego badania wasz gin stwierdzał stopień starości łożyska?
Byłam już na 10 wizytach a jeszcze ani raz nie padło słowo na temat tego flaczka. Owszem, na początku zakomunikował mi, że nie mam na szczęście łożyska przodującego, ale od tego czasu pomija tę część lekceważącym milczeniem.

usg

Napisane przez archinta

A jak rozmawiałam nt z moją gineską to mówiła, ze właśnie zaleceniem PTG nie podaje się tej info. pacjentkom bo nie niesie ona za sobą żadnej konkretnej wiadomości- ani o terminie porodu, ani o dobrostanie maluszka.
Podobnie jest z owinięciem pępowiny- większość lekarzy w ciąży nie powie tego pacjentce- bo co Ci to da jak się dowiesz,ze dziecko się owinęło np. 20 t.c., albo nawet w 35?? Tylko schiza- bo matki zaraz widzą oczyma wyobraźni uduszone dzieci, a na szczęście matka natura pępowinę sobie zmyślnie wymyśliła i nic takiego się nie dzieje. Przy porodzie to kwestia szybkiego odwinięcia przez odbierającego poród i cześć. Rzadko są powikłania z tego tytułu.

Się rozpisałam

pewnie racja...ale mój juz kilka razy o tym łożysku mówił - wiec pewnie tez zależy od poglądów lekarza

[DzastaW]

Gratulacje nowym mamusiom =)
odrazu się humorek poprawia Mi gdy widzę że są nowe mamusie =)
byłam wczoraj na usg i Czarek waży 4100 (facet powiedział że to minimalna Jego waga)
Ja jak się urodziłam to miałam 4050

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Dziewczyny mam pytanko apropo pieluszek: czy któraś ma "dada"? Bo chciałam je kupić (koleżanka poleca)
I jestem z Siebie dumna: spakowałam torby do szpitala (muszę dopakować tylko rzeczy typu sól fizjologiczna i jakieś dupierdałki) =)

[gerda]

Napisane przez archinta

Zanim ponadrabiam melduję,
że kolejne wizażątko jest na świecie

MAGiALENA napisała:

Kacper urodził się przez cc,
dnia 20.09.2011 r. o godz. 20.15,
z wagą 3480g
i długością 54 cm

Gratuluje

[kellysss]

MAGiALENA...
kl aski:Gratuluje !!!!:ro za:
To co rodzila razem z Lulla ..?

Mamusie co nie moga karmic lub maja malo pokarmu
Juz wszystko zostalo napisane...
Najwazniesza szczesliwa mama... A jak karmi tak karmi...
Wazne zeby dziecko glodne nie bylo...
Mleczko to mleczko Czy modyfikowane czy z cyca dzieciatko urosnie zdrowiutki i dorodne

[madzialena-lublin]

Napisane przez Caltea

Może córcia zrobi Wam jeszcze niespodziankę (mój Leoś obrócił sie też dość późno, na pewno po 33 tyg., więc nie traćcie nadziei).

Pożyjemy, zobaczymy

I tu mam pytanie do Madzialeny ale i do innych mam, które pisały o jakości łożyska?
Na podstawie jakiego badania wasz gin stwierdzał stopień starości łożyska?
Byłam już na 10 wizytach a jeszcze ani raz nie padło słowo na temat tego flaczka. Owszem, na początku zakomunikował mi, że nie mam na szczęście łożyska przodującego, ale od tego czasu pomija tę część lekceważącym milczeniem.

Mi wczoraj w trakcie usg to powiedział, ale też po raz pierwszy. Wcześniej tylko parę razy mówił, że jest nisko- wczoraj jak dopytałam to wytłumaczył, że jest nisko, ale na szczęście nie zamyka ujścia, wiec w razie czego sn nie jest przez to wykluczone

[Caltea]

Monia, nie jesteś tu sama, więcej mam nie karmi swoich dzieci. I naprawdę niepotrzebnie sie dołujesz. Łatwo się mówi, wiem, nacisk jest ogromny, też przez to przechodziłam i czułam sie jak wyrodna matka. Teraz wiem, że zbędnie.

[/QUOTE=aa2;29529610]już pokazuje
tak wygrał xlander tylko kolor w końcu inny niz miał byc hehehe bo spodobał nam sie ten:
[/QUOTE]
Ładny

Napisane przez aa2

to ty tak po nocach z tym psem sama???????
prosze mi na siebie uwazac!!!

Na szczęście Archi nie grozi, że ktoś ja dopadnie i zmajstruje jej bobasa
A tak poważnie, to mam nadzieję, że wychodzisz co najmniej z kaukazem?

Napisane przez danika

a dziś wizyta, dopiero o 20 mam ktg także sie dzis wysiedze tam pewnie do nocy.... i sie jakoś boje sama nie wiem czego
biedaku, współczuje tego zepsutego autka i męża tak daleko. Mój mi właśnie oznajmił, ze on w piatek musi do warszawy jechac - ja mu pojade i to właśnie jeszcze samochodem.
A 1 października znowu ma jakies spotkanie w krakowie - ehe jasne :/ 1 października to juz bedzie mam nadzieje niunka na swiecie i bedzie z anmi w domku siedział

za wizytę. Na pewno wszystko będzie w porządku
A małża, niech siedzi w domku

Napisane przez kaileight

Co za pogoda za oknem- nieomal listopadowa. Synek nakarmiony śpi, mimo tego że ma czkawkę

Ale wczoraj zaliczyliśmy pierwszą kąpiel podczas której Ignaś był zadowolony. Bo do tej pory prężył się strasznie i ąż broda mu ze złości na boki skakała A ja czułam się najgorszą matką świata Wczoraj kapaliśmy się w trochę cieplejszej wodzie, zanurzaliśmy przez pieluszkę, zaczęliśmy mycie od nóżek- i był zadowolony

nie jakieś przeziębienie bierze, i strasznie słaba się robię. Podczas cc straciłam niby dużo krwi i biorę żelazo, muszę iść mofrologię zrobić. Cały czas kręci mi się w głowie i leci krew z nosa

Oj, to badania konieczne, bo może masz anemię...
za kapiel

Napisane przez 19natka88

Hej Synek dzisiaj poszalał i spał 4h,3h i 3h

To ja pokazuję mojego głodomorka

Ale przystojny Natek. Już taki męski, rozprasowany. Śliczny

Napisane przez gerda

Caltea moje dziecię spoko, czasem pomarudzi, ale odpukać nie groźnie wczoraj bylismy u pediatry i nadrobiła ładnie wage, ma 3900 za to z jej jednym bioderkiem coś nie tak i mamy to sprawdzić u ortopedy

O, jak ładnie rośnie.
Mam nadzieję, że pediatra się myli co do bioderka, ale dobrze, że zlecił usg u specjalisty. Trzymam kciuki, żeby to był fałszywy alarm

Napisane przez archinta

MAGiALENA napisała:

Kacper urodził się przez cc,
dnia 20.09.2011 r. o godz. 20.15,
z wagą 3480g
i długością 54 cm

Archi, pozdrów Magialenę. Super, że kolejna mamusia ma juz swoje maleństwo przy sobie klaski:.

Napisane przez archinta

Moje mamuśki koffane
Pieska mam na szczęście takiego co każdy myśli, że jest mordercą
wiec to mnie się boją

U nas w SR tez mówili by temp. wody była38-40C, a nie 37, a w łazience ma być o jakieś 3C więcej niż w reszcie mieszkania. I żeby właśnie zacząć zanurzanie delikatnie od nóżek, a dziecko trzymać tak by uszy były nad lustrem wody. I tak jak dziewczyny radziły- jak dziecko mocno nerwowe - zanurzać w pieluszce.

To Cię wyczułam
Wyobraziłam sobie, że kąpie się maleństwo, trzymając je za uszy

Napisane przez spray

Dziewczyny, dziękuję za wszelkie miłe słwa. Eryk był w nocy znośny, spał po 3h więc się lekko podładowałam energetycznie. Może dzisiaj nie będę ciągle popłakiwać po kątach...

korzystaj z lepszego dnia

Napisane przez archinta

Na podstawie usg to się określa- jest to bardzo subiektywna ocena badającego- chodzi o zmianę echogenności tkanek bo staja się m. in. bardziej uwapnione.
Mi określił w ubiegłym tyg. jeden dr u którego przypadkiem wylądowałam na usg jakkolwiek to "przypadkiem" zabrzmi
A jak rozmawiałam nt z moją gineską to mówiła, ze właśnie zaleceniem PTG nie podaje się tej info. pacjentkom bo nie niesie ona za sobą żadnej konkretnej wiadomości- ani o terminie porodu, ani o dobrostanie maluszka.
Podobnie jest z owinięciem pępowiny- większość lekarzy w ciąży nie powie tego pacjentce- bo co Ci to da jak się dowiesz,ze dziecko się owinęło np. 20 t.c., albo nawet w 35?? Tylko schiza- bo matki zaraz widzą oczyma wyobraźni uduszone dzieci, a na szczęście matka natura pępowinę sobie zmyślnie wymyśliła i nic takiego się nie dzieje. Przy porodzie to kwestia szybkiego odwinięcia przez odbierającego poród i cześć. Rzadko są powikłania z tego tytułu.

Się rozpisałam

O, dzięki Ci. Rozumiem, że do tego potrzebny jest lepszy sprzęt i nieprzeciętne znawstwo z zakresu usg. Mojemu ginowi tego brakuje...
A za tę pępowinę, to. To ja sie tu staram nie myśleć o tym , a Ty mi wyjeżdżasz z owinięciami itp. Wiesz, że mam schizę i zawsze pytam gina o pępowinę. Jakby młody był owiniety, biorę od ręki cesarkę. Póki co nie jest.
A przypadkowe trafienie do gina, to rozumiem, że z łapanki?

[gerda]

Napisane przez kapka

Ładnie przybiera na wadze. Trzymam by wszystko było Ok z bioderkiem

dziekujemy


Dziewczyny pytanie z tych mniej przyjemnych-po porodzie niby było Ok z załatwianiem się ,ale ostatnio mam zaparcia i nie wiem co można stosować lub wprowadzić w diete,by troszke ten problem ruszyć

polecam czopka glicerynowego, bo jak karmisz to kefir odpada

jak maluszek?
CaLTEA pneumo sa dla dzieci, a meinokoki można później, dlaczego odradzono Wam rotwirusy? Bo ja się waham...

Spray przykro mi, że zostałaś sama z Erykiem, mysle, że mąż się niedlugo ogarnie

Danika za wizytę i ktg


---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez spray

Monia, jesteśmy we dwie z tym brakiem pokarmu.

trzy

[Caltea]

Dzięki za odpowiedzi w sprawie łożyska

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

swoją drogą, faktycznie dużo tych porodów przez cc...

Oj dużo, dużo...

Napisane przez gerda

kochana ja nie karmie, bo też miałam malutko pokarmu, trochę mi było zal, ale pomyśl sobie, że teraz mała się najada i ładnie rośnie tesciowa faktycznie brr, rob tak jak uważasz, a jej uwagami się nie przejmuj

Święte słowa

Napisane przez madzialena-lublin

No ale mam już:
- wózek z fotelikiem i bazą
- łóżeczko



Oddałam też swoje płyny do laboratorium- oprócz standardowych badań muszą mi zrobić posiew moczu, bo wczoraj przy okazji usg dr obejrzał moje nerki i mu się nie spodobały- nie pamiętam fachowego określenia, ale chodzi o to że jakby zastój mi się w nich zrobił...

No i uwaga....uwaga.... obiecałam fotki pokoiku. TADAM:

Śliczny pokoik, ja bym poprosila jeszcze o fotkę pozostałych nabytków.
Oby z nerkami było O.K.

Napisane przez DzastaW

odrazu się humorek poprawia Mi gdy widzę że są nowe mamusie =)
byłam wczoraj na usg i Czarek waży 4100 (facet powiedział że to minimalna Jego waga)
Ja jak się urodziłam to miałam 4050

Dziewczyny mam pytanko apropo pieluszek: czy któraś ma "dada"? Bo chciałam je kupić (koleżanka poleca)
I jestem z Siebie dumna: spakowałam torby do szpitala (muszę dopakować tylko rzeczy typu sól fizjologiczna i jakieś dupierdałki) =)

O, Dzasta, myślałam o Tobie, bo wczoraj przeciekałaś.
Ufff, ale masz smoka. No ale przynajmniej wiadomo po kim to ma.
Z pieluszkami nie pomogę, wierzę w Pampersy (aluzja do głupiej reklamy Nutelliczki).
za torbę. A powiedz mi po co Ci w szpitalu sól fizjologiczna?

A gdzie Małgosia, też ciurkała wczoraj, a dziś jej nie ma... Nie wiem, cieszyć się czy martwić

[DzastaW]

Caltea a nie wiem w sumie po co =) myślałam że warto wziąć =))) he he
a przeciekanie Mi minęło, jak już wróciłam z usg to wkładka była sucha

[Caltea]

Napisane przez gerda

CaLTEA pneumo sa dla dzieci, a meinokoki można później, dlaczego odradzono Wam rotwirusy? Bo ja się waham...

Czyli coś pomyliłam.... Znowu...
W sumie to nie wiem, czemu ta moja znajoma pediatra nie polecała tego szczepienia. Mieliśmy z nią kiedyś spotkanie w przedszkolu, ale ja wtedy nie sądziłam, że ten temat może mnie jeszcze kiedyś zainteresować, więc sie nie wyrywałam (wypytywałam o wiek dojrzewania dziewczynek). Pamiętam tylko, że mówiła, iż to jest szczepionka doustna, więc często pieniadze w nią zainwestowane mogą okazać się wyrzuconymi w błoto. Wystarczy, że dziecko lekko nawet przeczyści po tym szczepieniu, lub mu się uleje i już cała dawka idzie na marne, z czego często rodzice nie zdają sobie nawet sprawy. Ona sama ma niespełna dwuletniącórwczkę, więc na pewno rozpatrzyła wszystkie za i przeciw i poleca to co według niej najlepsze. Ale wiadomo, że co lekarz, to inna opinia... Za to bardzo polecala szczepionki przeciw którymś kokom (już zgłupiałam, którym... Tym, które wywołują nawet u niemowlaczków straszne spustoszenie w ogranizmie, z ciężkim uszkodzeniem mózgu włącznie).
Biorę pod uwagę ją, jako lekarza mojego synka, tyle tylko, że musiałabym do niej jeździć prywatnie, bo przyjmuje w innej miejscowości. Ale nie dość, że jest lekarzem, młodym, więc z nowatorskim podejściem, uczyła sie od najlepszych, to jeszcze jest świeżą matką. No i to dzięki niej nie zaszczepiłam sie na grypę w I trymestrze, choć gin mnie do tego tak bardzo namawiał...

[archinta]

Napisane przez madzialena-lublin

I w ogóle to dzień dobry

Ja już dzisiaj od 6.20 nie śpię, ale nie z własnej woli- dostałam smsa od kuriera, ze ma dla mnie przesyłkę i będzie później Szkoda że przed 5 nie zadzwonił

No ale mam już:
- wózek z fotelikiem i bazą
- łóżeczko



Oddałam też swoje płyny do laboratorium- oprócz standardowych badań muszą mi zrobić posiew moczu, bo wczoraj przy okazji usg dr obejrzał moje nerki i mu się nie spodobały- nie pamiętam fachowego określenia, ale chodzi o to że jakby zastój mi się w nich zrobił...

No i uwaga....uwaga.... obiecałam fotki pokoiku. TADAM:

No mnie tez potrafił nieraz kurier obudzić o takiej porze i zdziwiony, ze warczę

ach- i pokoik super- to teraz czekam na fotki umeblowanego i z lokatorką

Napisane przez danika

pewnie racja...ale mój juz kilka razy o tym łożysku mówił - wiec pewnie tez zależy od poglądów lekarza

dokładnie- to o czym pisałam to jedynie zalecenia PTG

Napisane przez DzastaW

Gratulacje nowym mamusiom =)
odrazu się humorek poprawia Mi gdy widzę że są nowe mamusie =)
byłam wczoraj na usg i Czarek waży 4100 (facet powiedział że to minimalna Jego waga)
Ja jak się urodziłam to miałam 4050

no to ładny klocuszek
i za spakowanie

Napisane przez Caltea

Na szczęście Archi nie grozi, że ktoś ja dopadnie i zmajstruje jej bobasa
A tak poważnie, to mam nadzieję, że wychodzisz co najmniej z kaukazem?

Napisane przez Caltea

To Cię wyczułam

ale Kaukaz to nie jest- tak 1/5 kaukaza- ale starczy

Napisane przez Caltea

wyobraziłam sobie, że kąpie się maleństwo, trzymając je za uszy

a to był jakiś taki kawał,że mąż kąpie dziecko trzymając za uszy- na to żona się drze "co robisz baranie", a mąż odpowiada " nie mogę inaczej go trzymać bo się poparzę"

Napisane przez Caltea

O, dzięki Ci. Rozumiem, że do tego potrzebny jest lepszy sprzęt i nieprzeciętne znawstwo z zakresu usg. Mojemu ginowi tego brakuje...
A za tę pępowinę, to. To ja sie tu staram nie myśleć o tym , a Ty mi wyjeżdżasz z owinięciami itp. Wiesz, że mam schizę i zawsze pytam gina o pępowinę. Jakby młody był owiniety, biorę od ręki cesarkę. Póki co nie jest.
A przypadkowe trafienie do gina, to rozumiem, że z łapanki?

Sprzęt wcale nie jakiś extra potrzebny- ale tak jak mówię, ginesi często stosują się do zaleceń PTG i nie podają tej info- bo po co.
Z pępowiną to serio się nie stresuj- to jakiś demon porodowy, a zjawisko dosyć fizjologiczne

[Caltea]

Napisane przez DzastaW

Caltea a nie wiem w sumie po co =) myślałam że warto wziąć =))) he he
a przeciekanie Mi minęło, jak już wróciłam z usg to wkładka była sucha

Niezła jesteś
No tak, masz jeszcze czas na ciurkanie