2012 Marcowo - Kwietniowe mamy - nie na EURO, a na dziecko czekamy :)

[adaikaka]

wpadłam na szybkości podzielić się artykułem KLIK bardzo fajne info

od dzisiaj prawdopodobnie odpoczywam i już nie pracuje. Jutro idę do lekarza i na zwolnienie... Niestety coś mnie ostatnio bardziej brzuch pobolewa łącznie z krzyżami i nie wiem czy dzieje się coś złego czy po prostu się rozszerzam wierzę z całego serca, że to to drugie
tak czy siak bóle nasilają się właśnie w pracy więc już nie mam zamiaru ryzykować bezpieczeństwem mojego drugiego szczęścia.

a teraz czekam aż mąż przywiezie mi pizze i to taką pół na pół sobie zażyczyłam (czyli 2 różne w jednym).
Pociesza mnie fakt, że mąż pracuje w tej pizzerii i wiem że moja pizza jest ze świeżych składników i jedyną jej wadą jest kaloryczność i ciężkostrawność...
ale z własnego doświadczenia wiem, że za kilka miesięcy jak maleństwo przyjdzie na świat będę mogła zapomnieć o smaku pizzy i innych ciężkostrawnych pyszności więc teraz od czasu do czasu mogę sobie zafundować tą przyjemność.
Mam nadzieje że mnie nie zemdli... bo słodkiego nadal nie bardzo mogę jeść

[Aguśkaa83]

A wiec jestem po wizycie
Ja jestem nienormalna ze sie tak stresuje, bo dzieciatku serduszko bilo troszke za szybko. i doktor kazal obiecac ze nie bede sie tak denerwowala, oczywiscie mu nie obiecalam.
Ale ogolnie dzidziorek ma sie dobrze, ma ponad 8 cm, nawet mamusce centralnie pomachal reka, fajnie to bylo widac na monitorze.
Luteinke mam pomalu odstawiac, takze ostatnie poltorej opakowania do zaaplikowania dowcipnie i koniec.
Ale niestety po antybiotyku Duomoxie przypaletala mi sie grzybica (aga mialas racje) no wiec pimafucin dowcipnie i clotrimazol krem.
Na kregoslup mam sobie kupic drazek do rozciagania, zadnych cwiczen nie moge, basen tez odradzil ( z powodu infekcji, ale nie mojej a tej ktora moglabym przez basen nabyc) a mi sie tak marzylo....poplywac, no ale dzidzi wazniejsze!
No i jeszcze jedno wazne zagadnienie: doktor powiedzial ze za duzo przytylam i mam mniej jesc!
Ale ja nie jem duzo ( z reka na sercu), malo sie ruszam to fakt ale nie obzeram sie Poza tym nie widac tak po mnie ze jakos mocno przytylam brzuchol mam duzy i tyle. No i cycki troche urosly.

karolca odnosnie mdlosci, doktor powiedzial ze w II trymestrze moze przepisac metoclopramid, ale ja powiedzialam ze na razie nie chce, jak zapytalam czy to przejdzie i ze niektore dziewczyny maja cala ciaze, to powiedzial, zebym nie czytala glupot i przejdzie na pewno po 15 tc
no nie wiem...

[karolca]

Aguśka, znam jedną osobiście, która wymiotowała do samego końca
Mam nadzieję, że faktycznie od 15 tygodnia zacznie mijać, bo mam 15+1...

[gucia6]

Napisane przez Aguśkaa83

Dobra ja ide sie szykowac na wizytke, tak sie boje... glupia jaa


gucia no wlasnie mowie ze to guzik prawda co pisza na temat mdlosci i wymiotow w ciazy ale cudownie ze przeszlo Ci zupelnie w 15 tc wiec mam jeszcze nadzieje ze mi moze ustapi tez niebawem (mam 14tc) a nie bedzie trwalo cala ciaze;/
Ty sie ciesz ze nie tyjesz, ja bym tam tez chciala nie tyc
a co wymyslil Twoj pracodawca?

a to, ze niby wszystko co ja mowie na swoja obrone to jest bzdura i ze caly czas klamie, i ze wszelkimi sposobami chwytam sie brzytwy
najwazniejsze, ze cala sprawa leci przez mojego prawnika i wierze jeszcze resztkami nadzieji, ze wszystko sie wyjasni dla mnie w miare pozytywnie, ale mimo wszystko trafia mnie na miejscu to jego kombinatorstwo... i nawet jeszcze bym zrozumiala, gdybym faktycznie podczas calej pracy sie obijala, ale pracowalam dobrze, czesto i gesto robilam nadgodziny. Dla mnie jednak najgorsze jest to, ze nie mam zadnych dowodow na to co jest powiedziane, a on mogl tez jakos przekonac moich przelozonych, zeby swiadczyli przeciwko mnie.
Jedyne na co moge liczyc, to to, ze osoba ktora bedzie rozpatrywac ta sprawe jest jednak w miare ludzka... ehhh... zobaczymy, ale naprawde porzadny wqrw mnie bierze jak o tym mysle

[Aguśkaa83]

Napisane przez karolca

Aguśka, znam jedną osobiście, która wymiotowała do samego końca
Mam nadzieję, że faktycznie od 15 tygodnia zacznie mijać, bo mam 15+1...

no wlasnie...

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez gucia6

a to, ze niby wszystko co ja mowie na swoja obrone to jest bzdura i ze caly czas klamie, i ze wszelkimi sposobami chwytam sie brzytwy
najwazniejsze, ze cala sprawa leci przez mojego prawnika i wierze jeszcze resztkami nadzieji, ze wszystko sie wyjasni dla mnie w miare pozytywnie, ale mimo wszystko trafia mnie na miejscu to jego kombinatorstwo... i nawet jeszcze bym zrozumiala, gdybym faktycznie podczas calej pracy sie obijala, ale pracowalam dobrze, czesto i gesto robilam nadgodziny. Dla mnie jednak najgorsze jest to, ze nie mam zadnych dowodow na to co jest powiedziane, a on mogl tez jakos przekonac moich przelozonych, zeby swiadczyli przeciwko mnie.
Jedyne na co moge liczyc, to to, ze osoba ktora bedzie rozpatrywac ta sprawe jest jednak w miare ludzka... ehhh... zobaczymy, ale naprawde porzadny wqrw mnie bierze jak o tym mysle

oj bidulko...okropny czlowiek ten Twoj pracodawca.
mam nadzieje ze jednak ten ktos zyczliwy pomoze.

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Napisane przez adaikaka

wpadłam na szybkości podzielić się artykułem KLIK bardzo fajne info

od dzisiaj prawdopodobnie odpoczywam i już nie pracuje. Jutro idę do lekarza i na zwolnienie... Niestety coś mnie ostatnio bardziej brzuch pobolewa łącznie z krzyżami i nie wiem czy dzieje się coś złego czy po prostu się rozszerzam wierzę z całego serca, że to to drugie
tak czy siak bóle nasilają się właśnie w pracy więc już nie mam zamiaru ryzykować bezpieczeństwem mojego drugiego szczęścia.

a teraz czekam aż mąż przywiezie mi pizze i to taką pół na pół sobie zażyczyłam (czyli 2 różne w jednym).
Pociesza mnie fakt, że mąż pracuje w tej pizzerii i wiem że moja pizza jest ze świeżych składników i jedyną jej wadą jest kaloryczność i ciężkostrawność...
ale z własnego doświadczenia wiem, że za kilka miesięcy jak maleństwo przyjdzie na świat będę mogła zapomnieć o smaku pizzy i innych ciężkostrawnych pyszności więc teraz od czasu do czasu mogę sobie zafundować tą przyjemność.
Mam nadzieje że mnie nie zemdli... bo słodkiego nadal nie bardzo mogę jeść

kochana no i nareszcie. W koncu troche odpoczniesz i dzidzia razem z Toba

[tikki85]

A ja znam 2 osoby, które wymiotowały do samego końca - moja kuzynka, która pół ciąży pod kroplówką leżała i znajoma co jej miskę podstawiali w dzień porodu . Więc takie osoby istnieją . Niech lekarz się dokształca

Aguśka...to teraz pełen relaksik...żadnych stresów

[julliczka]

Wciąż się zamartwiam, bo mnie tak podbrzusze troszkę pobolewa, pewnie dużo się tam dzieje i stąd te bóle.. staram się myśleć, że wszystko jest w porządku..

Właśnie myślałam o kupnie jakichś spodni już, ja dopiero 9 tydzień, a ja w żadnych moich spodniach dopiąć się nie mogę, odpinam sobie guzik w spodniach - w każdych spodniach!!! i zasłaniam sobie zwykłym paskiem, żeby nie było widać, że chodzę taka rozpięta Strasznie mi tak brzuch wywala, a to jeszcze za wcześnie żeby cokolwiek mi tam rosło..

[Aguśkaa83]

Napisane przez tikki85

A ja znam 2 osoby, które wymiotowały do samego końca - moja kuzynka, która pół ciąży pod kroplówką leżała i znajoma co jej miskę podstawiali w dzień porodu . Więc takie osoby istnieją . Niech lekarz się dokształca

Aguśka...to teraz pełen relaksik...żadnych stresów

no zeby tak w pelni sie dalo nie denerwowac
oczywiscie odnosnie dzidzi jestem spokojna

[MoniaHan]

witajcie,

Aguskaa super wiesci.

ja dzis troche polatalam po sklepach, zrobilam czesc zakupow na polowanie w przyszlym tygodniu, duzo alkoholu..dobrze ze jeszcze brzucha nie widac za bardzo - bo glupio bym wygladala przy kasie. wczoraj zlapalam gume, pojechalam do serwisu i jak zauwazyl Tz ok 10 w nocy, zle opony zalozyli, jak sie wkurzyl...nie spal pol nocy bo przezywal ze nie uwzglednia zwrotu....o 4 rano chial wstawac...przewrazliwiony jest na punkcie samochodow. pojechal i nie robili zadnych problemow.
troche kluje mnie lewa pachwina co jakis czas, zapytam polskiego gina w sobote.
alez widzialam ladne ubranka dla dzidzi...ale nie kupuje jeszcze nic.
chyba juz zamowie sobie jakies spodnie ciazowe.
a na obiado-kolacje prosto z polskiej knajpy jadlam golabki a TZ wzielam karkowke, szkoda ze sobie nie wzielam, ale karkowka z golonka mi sie pomylila i myslalam ze karkowka to takie miecho tluste!!az wstyd sie przyznac
i nareszcie znalazlam jogurty bez laktozy.

[Aguśkaa83]

Poprosilam meza, zeby zdjal pranie bo musze poprasowac. Wiec zaczal to robic i pyta: " a co ze skarpetkami?" no to ja mowie, ze niech zrobi z nimi co uwaza, bo skarpet nie prasuje (oczywiscie mialam na mysli ze moze sie domysli i je sparuje i schowa) ale oczywiscie sie przeliczylam, skarpety leza na desce

ide prasowac....choc tak mi sie nie chce
Filipo udaje ze wierci z tata i krzyczy: "wiercilem trzy dziury"

[tikki85]

Napisane przez julliczka

Strasznie mi tak brzuch wywala, a to jeszcze za wcześnie żeby cokolwiek mi tam rosło..

E tam...ja od 8tc mam brzuszek wypuczony i do tej pory ciągle taki sam . Więc to zależy od kobiety a nie ram książkowych, że np. brzuszek ma być widać dopiero np. w 4 m-cu

Napisane przez Aguśkaa83

Poprosilam meza, zeby zdjal pranie bo musze poprasowac. Wiec zaczal to robic i pyta: " a co ze skarpetkami?" no to ja mowie, ze niech zrobi z nimi co uwaza, bo skarpet nie prasuje (oczywiscie mialam na mysli ze moze sie domysli i je sparuje i schowa) ale oczywiscie sie przeliczylam, skarpety leza na desce

Ja mojego nauczyłam na parowanie skarpet . Teraz jak pierze to siedzi przy pralce...szuka par i wiesza parami na sznurku . W przeciwnym razie jakbym to ja zbierała pranie to miałby za karę wszystkie wrzucone bezładnie do szuflady i rano przed pracą szukałby par w zwitku skarpet . Wiem...jestem wredna, ale to pomaga w nauce

Napisane przez Aguśka

Filipo udaje ze wierci z tata i krzyczy: "wiercilem trzy dziury"

hahaha .

[emigra]

Napisane przez monika_krk

Dzięki!
Ja dostałam kilka par spodni od szwagierki, głównie jeansy z h&m, ale problem jest w tym, że one wszystkie mi odstają strasznie w brzuchu tzn. ten materiał gumkowy jest luźny i głupio to wygląda, a moje stare spodnie są za małe już, ale znalazłam na ten etap rozwiązanie Chodzę po prostu w getrach zwykłych, sprzed ciąży i mam je pod brzuszkiem, żeby nie uciskały i jest całkiem wygodnie

Ja ten pas sobie skladalam na biodra, bo tez mi odstawal na poczatku

Napisane przez Aguśkaa83

A wiec jestem po wizycie
Ja jestem nienormalna ze sie tak stresuje, bo dzieciatku serduszko bilo troszke za szybko. i doktor kazal obiecac ze nie bede sie tak denerwowala, oczywiscie mu nie obiecalam.
Ale ogolnie dzidziorek ma sie dobrze, ma ponad 8 cm, nawet mamusce centralnie pomachal reka, fajnie to bylo widac na monitorze.
Luteinke mam pomalu odstawiac, takze ostatnie poltorej opakowania do zaaplikowania dowcipnie i koniec.
Ale niestety po antybiotyku Duomoxie przypaletala mi sie grzybica (aga mialas racje) no wiec pimafucin dowcipnie i clotrimazol krem.
Na kregoslup mam sobie kupic drazek do rozciagania, zadnych cwiczen nie moge, basen tez odradzil ( z powodu infekcji, ale nie mojej a tej ktora moglabym przez basen nabyc) a mi sie tak marzylo....poplywac, no ale dzidzi wazniejsze!
No i jeszcze jedno wazne zagadnienie: doktor powiedzial ze za duzo przytylam i mam mniej jesc!
Ale ja nie jem duzo ( z reka na sercu), malo sie ruszam to fakt ale nie obzeram sie Poza tym nie widac tak po mnie ze jakos mocno przytylam brzuchol mam duzy i tyle. No i cycki troche urosly.

karolca odnosnie mdlosci, doktor powiedzial ze w II trymestrze moze przepisac metoclopramid, ale ja powiedzialam ze na razie nie chce, jak zapytalam czy to przejdzie i ze niektore dziewczyny maja cala ciaze, to powiedzial, zebym nie czytala glupot i przejdzie na pewno po 15 tc
no nie wiem...

[Aguśkaa83]

To tak sie mowi, ale godzine prasowalam
Nie ma to jak mamusia przyjedzie i poprasuje....

Napisane przez tikki85

Ja mojego nauczyłam na parowanie skarpet . Teraz jak pierze to siedzi przy pralce...szuka par i wiesza parami na sznurku . W przeciwnym razie jakbym to ja zbierała pranie to miałby za karę wszystkie wrzucone bezładnie do szuflady i rano przed pracą szukałby par w zwitku skarpet . Wiem...jestem wredna, ale to pomaga w nauce

hahaha .

heheh dobrze dobrze, powiem Ci ze ja tez taka zolza i jak sie wkurze to tez tak robie, ze wrzucam mu luzem....ale ja na jego pytanie: "co ze skarpetami" moglam w sumie powiedziec: "do szuflady", ale zal mi sie go zrobilo ze i tak duzo wymagam, bo prosze o sciagniecie prania...ale moglam to zrobic, ja jak zwykle mysle o kims zamiast o sobie...

[karolca]

no ja na szczęście nie muszę mówić co trzeba zrobić ze skarpetami
nie chce parować - to nie, ja zawsze po omacku znajdę parę (bo swoje składam w pracy, cenię sobie czas z rana). A mąż szuka i szuka i zdarza się założyć dwie ciemne, ale nie od pary.
Ale schował i jest spokój

[adaikaka]

Napisane przez julliczka

Wciąż się zamartwiam, bo mnie tak podbrzusze troszkę pobolewa, pewnie dużo się tam dzieje i stąd te bóle.. staram się myśleć, że wszystko jest w porządku..

Właśnie myślałam o kupnie jakichś spodni już, ja dopiero 9 tydzień, a ja w żadnych moich spodniach dopiąć się nie mogę, odpinam sobie guzik w spodniach - w każdych spodniach!!! i zasłaniam sobie zwykłym paskiem, żeby nie było widać, że chodzę taka rozpięta Strasznie mi tak brzuch wywala, a to jeszcze za wcześnie żeby cokolwiek mi tam rosło..

Nie zastanawiaj się tylko jak Ci nie wygodnie w starych spodniach to kupuj ciążowe. Ja też 9 tc jestem i już śmigam w spodniach ciążowych.

Aguśkaa jak ja Ci zazdroszczę tych 8 cm szczęścia już się doczekać swoich nie mogę... póki co pewnie teraz moje szczęście liczy ok 2 cm
I prosze się nie denerwować, bo dziecko po urodzeniu też będzie poddenerwowane :p

[cziqua]

oj dziewczęta ja się klade do łóżeczka już przez zapomnienie uklękłam na moje bardziej chore kolano i myslalam ze umre taki ból nasmaruje zawine i sie poloze dobranoc slodkich snów

[monika_krk]

Napisane przez adaikaka

wpadłam na szybkości podzielić się artykułem KLIK bardzo fajne info

od dzisiaj prawdopodobnie odpoczywam i już nie pracuje. Jutro idę do lekarza i na zwolnienie... Niestety coś mnie ostatnio bardziej brzuch pobolewa łącznie z krzyżami i nie wiem czy dzieje się coś złego czy po prostu się rozszerzam wierzę z całego serca, że to to drugie
tak czy siak bóle nasilają się właśnie w pracy więc już nie mam zamiaru ryzykować bezpieczeństwem mojego drugiego szczęścia.

a teraz czekam aż mąż przywiezie mi pizze i to taką pół na pół sobie zażyczyłam (czyli 2 różne w jednym).
Pociesza mnie fakt, że mąż pracuje w tej pizzerii i wiem że moja pizza jest ze świeżych składników i jedyną jej wadą jest kaloryczność i ciężkostrawność...
ale z własnego doświadczenia wiem, że za kilka miesięcy jak maleństwo przyjdzie na świat będę mogła zapomnieć o smaku pizzy i innych ciężkostrawnych pyszności więc teraz od czasu do czasu mogę sobie zafundować tą przyjemność.
Mam nadzieje że mnie nie zemdli... bo słodkiego nadal nie bardzo mogę jeść

Też mam co jakiś czas ochotę na pizze, najlepiej na cienkim cieście. Pycha

Napisane przez Aguśkaa83

A wiec jestem po wizycie
Ja jestem nienormalna ze sie tak stresuje, bo dzieciatku serduszko bilo troszke za szybko. i doktor kazal obiecac ze nie bede sie tak denerwowala, oczywiscie mu nie obiecalam.
Ale ogolnie dzidziorek ma sie dobrze, ma ponad 8 cm, nawet mamusce centralnie pomachal reka, fajnie to bylo widac na monitorze.
Luteinke mam pomalu odstawiac, takze ostatnie poltorej opakowania do zaaplikowania dowcipnie i koniec.
Ale niestety po antybiotyku Duomoxie przypaletala mi sie grzybica (aga mialas racje) no wiec pimafucin dowcipnie i clotrimazol krem.
Na kregoslup mam sobie kupic drazek do rozciagania, zadnych cwiczen nie moge, basen tez odradzil ( z powodu infekcji, ale nie mojej a tej ktora moglabym przez basen nabyc) a mi sie tak marzylo....poplywac, no ale dzidzi wazniejsze!
No i jeszcze jedno wazne zagadnienie: doktor powiedzial ze za duzo przytylam i mam mniej jesc!
Ale ja nie jem duzo ( z reka na sercu), malo sie ruszam to fakt ale nie obzeram sie Poza tym nie widac tak po mnie ze jakos mocno przytylam brzuchol mam duzy i tyle. No i cycki troche urosly.

karolca odnosnie mdlosci, doktor powiedzial ze w II trymestrze moze przepisac metoclopramid, ale ja powiedzialam ze na razie nie chce, jak zapytalam czy to przejdzie i ze niektore dziewczyny maja cala ciaze, to powiedzial, zebym nie czytala glupot i przejdzie na pewno po 15 tc
no nie wiem...

No to super, że z dzidzią dobrze. Z serduszkiem na pewno będzie ok. Wiem po wczoraj jaka to ulga jak można maluszka zobaczyć na USG

Napisane przez emigra

Ja ten pas sobie skladalam na biodra, bo tez mi odstawal na poczatku

Dzięki, spróbuję.

[Aguśkaa83]

Napisane przez adaikaka

Aguśkaa jak ja Ci zazdroszczę tych 8 cm szczęścia już się doczekać swoich nie mogę... póki co pewnie teraz moje szczęście liczy ok 2 cm
I prosze się nie denerwować, bo dziecko po urodzeniu też będzie poddenerwowane :p

no tak w ciazy z Filipem odstawialam histerie to teraz synek odstawia hihi Ale masz racje tym razem trzeba na spokojnie, bo teraz zycze sobie grzeczna corcie, ktora nie bedzie plakala w nieboglosy na spacerach tylko grzecznie w wozeczku spala
2 cm to juz baaardzo duzo 1 mm to juz wiele
mi przez 3 tyg urosl dzidziorek 4 cm

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

cziqua dobranoc



Wiecie co ja nie jestem gruba wiadomo ze nie jestem chudzinka ale gruba nie jestem i duzo nie jem!

[adaikaka]

Napisane przez Aguśkaa83

Wiecie co ja nie jestem gruba wiadomo ze nie jestem chudzinka ale gruba nie jestem i duzo nie jem!

kochana nie przejmuj się tym co lekarz Ci nagadał...
Ja w poprzedniej ciąży startowałam z wagą ok 73 kg przy wzroście 165 cm... na finishu ważyłam 95 kg
Moje dziecko ma 2 lata a ja ważę 67 kg... (ważyłam jeszcze kilka miesięcy temu 62 kg (za sprawą Dukana)

jak przyjdą nam na świat nasze drugie dzieciaczki (bo po jednym już mamy w podobnym wieku ) to zrzucimy raz dwa dzieci nie pozwolą nam być grubaskami

[tikki85]

Aguśka, lekarz pewnie tak powiedział, bo ramowo w pierwszym semestrze kobieta powinna przytyć od 1-2kg. Nie przejmuj się. Każda z nas jest inna

Moje dziecię urosło 10 razy od ostatniego USG . Z groszka przeistoczyło się w człowieczka

[gucia6]

Napisane przez julliczka

Wciąż się zamartwiam, bo mnie tak podbrzusze troszkę pobolewa, pewnie dużo się tam dzieje i stąd te bóle.. staram się myśleć, że wszystko jest w porządku..

takie bole to normalne, chociaz i troska tez jest normalna... pomysl jednak o tym tak, skoro boli, to znaczy, ze fasolka rosnie, a to przeciec dobrze

Napisane przez Aguśkaa83

Poprosilam meza, zeby zdjal pranie bo musze poprasowac. Wiec zaczal to robic i pyta: " a co ze skarpetkami?" no to ja mowie, ze niech zrobi z nimi co uwaza, bo skarpet nie prasuje (oczywiscie mialam na mysli ze moze sie domysli i je sparuje i schowa) ale oczywiscie sie przeliczylam, skarpety leza na desce

masz rozbrajajacego meza

Napisane przez adaikaka

jak ja Ci zazdroszczę tych 8 cm szczęścia

wybaczcie, ale mi sie skojarzylo

a tak na powaznie, to i ty doczekasz sie swoich... hmmm jakichs 50 cm, a zleci, ze nawet nie bedziesz wiedziec kiedy

Napisane przez adaikaka

I prosze się nie denerwować, bo dziecko po urodzeniu też będzie poddenerwowane :p

Napisane przez Aguśkaa83

no tak w ciazy z Filipem odstawialam histerie to teraz synek odstawia hihi Ale masz racje tym razem trzeba na spokojnie, bo teraz zycze sobie grzeczna corcie, ktora nie bedzie plakala w nieboglosy na spacerach tylko grzecznie w wozeczku spala

tja... ... ja wlasnie przez tego mojego glupiego pracodawce, boje sie, ze dziecko bedzie znerwicowane

Aguskaa, a kto ci mowi, ze jestes gruba najwazniejsze, ze sie dobrze czujesz


---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez adaikaka

Moje dziecko ma 2 lata a ja ważę 67 kg... (ważyłam jeszcze kilka miesięcy temu 62 kg (za sprawą Dukana)

i to jest wlasnie problem Dukana, ze potem sie znowu tyje, dlatego tej diety nie lubie

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez tikki85

Moje dziecię urosło 10 razy od ostatniego USG . Z groszka przeistoczyło się w człowieczka

i to jest piekne

[Aguśkaa83]

adaikaka w to nie watpie ze przy dwojeczce spale duzo tluszczyku
w ogole ciagle mysle jak to wszystko sie pogodzi z dwojka dzieci....
teraz tak z mezem rozmawialismy, wykapal Filipa, no i ja mu mleczko niose bo jeszcze z butli przynajmniej na noc pija, no i maz zwierzyl sie z obaw jak to sie wyrobimy z dwiema kapielami, karmieniami, usypianiem itd....wprawdzie Filip usypia sam, sam mleko pije wiadomo...jednak mysle ze to sie moze troche zmienic jak maluszek sie urodzi, moze chciec zeby go karmic usypiac itd....
a Ty kochana ladnie przytylas przy synku no ale ladnie tez zrzucilas nadbagaz

tikki oj to ta moja rama za duzo sie powiekszyla
A te malutkie "groszki" niedlugo beda nam niezle dawaly popalic jak sie urodza ani sie obejrzymy

gucia staraj sie odreagowac ten stres bidulko...
dr jak powiedzialam ile waze to powiedzial, ze mam mniej jesc slodyczy... ktorych nie jem duzo szczerze mowiac nie wiem czemu tak tyje;/ z Filkiem przytylam 14 kg a jadlam tak samo...

[karolca]

Napisane przez Aguśkaa83

A te malutkie "groszki" niedlugo beda nam niezle dawaly popalic jak sie urodza ani sie obejrzymy

Nic nie mów. Nawet nie wiesz jaki mnie czasem ogarnia strach i lęk
Zawsze bałam się takich maciupeńkich noworodków. A tu trzeba się zająć i wszystko zrobić. Ale myślę sobie za chwilę, że znam takie, co w ogóle nie mają talentu do opieki nad dzieckiem i mają dziecko (nieplanowane ale jednak) i dają sobie radę i ja mam sobie nie poradzić? JA?! Na ambicję sobie wjeżdżam

[adaikaka]

Napisane przez Aguśkaa83

adaikaka w to nie watpie ze przy dwojeczce spale duzo tluszczyku
w ogole ciagle mysle jak to wszystko sie pogodzi z dwojka dzieci....
teraz tak z mezem rozmawialismy, wykapal Filipa, no i ja mu mleczko niose bo jeszcze z butli przynajmniej na noc pija, no i maz zwierzyl sie z obaw jak to sie wyrobimy z dwiema kapielami, karmieniami, usypianiem itd....wprawdzie Filip usypia sam, sam mleko pije wiadomo...jednak mysle ze to sie moze troche zmienic jak maluszek sie urodzi, moze chciec zeby go karmic usypiac itd....
a Ty kochana ladnie przytylas przy synku no ale ladnie tez zrzucilas nadbagaz

nie jesteś sama w tych obawach bo mam podobnie... zazwyczaj zaczynam się zastanawiać jak już leżę w łóżku jak to będzie.. i zaczynam się wtedy strasznie bać czy uda mi się to jakoś poukładać, czy Przemciowi się nie odwidzi i nie zacznie się zachowywać jak maleństwo... te kąpiele... zwłaszcza, że mąż z pracy wraca ok 23 więc przez większość dni będę musiała sobie z tym wszystkim poradzić całkowicie sama
teraz jak będę na L4 mam zamiar porządnie wziąć się za mojego urwiska i rozbudować jego samodzielność... będziemy ćwiczyć samodzielne jedzenie, rozbieranie, ubieranie, skończymy z pieluchami, nauczymy się sprzątać po sobie zabawki... będę miała teraz dużo czasu, żeby na spokojnie usamodzielnić mojego synka, przy najmniej na tyle na ile się da...

tak więc życzę i Tobie i sobie POWODZENIA bo przyda nam się przy dwójce maluchów ale pocieszajacy jest fakt, że najcięższe będą pierwsze 2 lata... a później dzieci już bedą sobie razem egzystować a my będziemy to egzystowanie tylko kontrolować

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Napisane przez karolca

Nic nie mów. Nawet nie wiesz jaki mnie czasem ogarnia strach i lęk
Zawsze bałam się takich maciupeńkich noworodków. A tu trzeba się zająć i wszystko zrobić. Ale myślę sobie za chwilę, że znam takie, co w ogóle nie mają talentu do opieki nad dzieckiem i mają dziecko (nieplanowane ale jednak) i dają sobie radę i ja mam sobie nie poradzić? JA?! Na ambicję sobie wjeżdżam

kochana gwarantuje Ci, że jak tylko weźmiesz maleństwo w ramiona będziesz wiedziała co robić i z tygodnia na tydzień będzie lepiej

[monika_krk]

Napisane przez tikki85

Aguśka, lekarz pewnie tak powiedział, bo ramowo w pierwszym semestrze kobieta powinna przytyć od 1-2kg. Nie przejmuj się. Każda z nas jest inna

Moje dziecię urosło 10 razy od ostatniego USG . Z groszka przeistoczyło się w człowieczka

rośnie jak na drożdżach

Napisane przez gucia6

i to jest wlasnie problem Dukana, ze potem sie znowu tyje, dlatego tej diety nie lubie

ja tam na Dukanie schudłam 6 kg i przytyłam tylko kilogram przez rok, więc i tak bilans zdecydowanie pozytywny

Napisane przez Aguśkaa83

A wiec jestem po wizycie
Ja jestem nienormalna ze sie tak stresuje, bo dzieciatku serduszko bilo troszke za szybko. i doktor kazal obiecac ze nie bede sie tak denerwowala, oczywiscie mu nie obiecalam.
Ale ogolnie dzidziorek ma sie dobrze, ma ponad 8 cm, nawet mamusce centralnie pomachal reka, fajnie to bylo widac na monitorze.
Luteinke mam pomalu odstawiac, takze ostatnie poltorej opakowania do zaaplikowania dowcipnie i koniec.
Ale niestety po antybiotyku Duomoxie przypaletala mi sie grzybica (aga mialas racje) no wiec pimafucin dowcipnie i clotrimazol krem.
Na kregoslup mam sobie kupic drazek do rozciagania, zadnych cwiczen nie moge, basen tez odradzil ( z powodu infekcji, ale nie mojej a tej ktora moglabym przez basen nabyc) a mi sie tak marzylo....poplywac, no ale dzidzi wazniejsze!
No i jeszcze jedno wazne zagadnienie: doktor powiedzial ze za duzo przytylam i mam mniej jesc!
Ale ja nie jem duzo ( z reka na sercu), malo sie ruszam to fakt ale nie obzeram sie Poza tym nie widac tak po mnie ze jakos mocno przytylam brzuchol mam duzy i tyle. No i cycki troche urosly.

karolca odnosnie mdlosci, doktor powiedzial ze w II trymestrze moze przepisac metoclopramid, ale ja powiedzialam ze na razie nie chce, jak zapytalam czy to przejdzie i ze niektore dziewczyny maja cala ciaze, to powiedzial, zebym nie czytala glupot i przejdzie na pewno po 15 tc
no nie wiem...

A to znaczy ile przytyłaś, że to za dużo? To chyba indywidualna sprawa...

[negila]

Witajcie
Melduję się po krótkiej nieobecności .

U nas wszystko w porządku tylko jakoś tak się nagromadziło różniastych spraw i załapałam dodatkowo małe dżumandżi....ale już wszystko w porządku kochany mąż walczył dzielnie i znosił moje humorki, nawet bez słowa oddawał pilota i pozwalał oglądać wszystkie mecze jakie tylko chciałam teraz ma chwilę przerwy do następnych ME

słabo mi wyszło tsh i o dziwo magnez na kontroli i pani dr dała mi miesiąc na poprawę

i chyba mój brzusio trochę się powiększył mąż niby cały czas mi powtarza że rośnie ale do was cały czas nie mam się co porównywać

no to teraz pozostało mi nadrobić prawie 20 str

[Aguśkaa83]

Napisane przez karolca

Nic nie mów. Nawet nie wiesz jaki mnie czasem ogarnia strach i lęk
Zawsze bałam się takich maciupeńkich noworodków. A tu trzeba się zająć i wszystko zrobić. Ale myślę sobie za chwilę, że znam takie, co w ogóle nie mają talentu do opieki nad dzieckiem i mają dziecko (nieplanowane ale jednak) i dają sobie radę i ja mam sobie nie poradzić? JA?! Na ambicję sobie wjeżdżam

kochanie poradzisz sobie na pewno
masz instynkt jak kazda z nas a poza tym, jesli popelnisz blad, to wiedz ze kazdej mamie sie to zdarza i najlepiej sie uczymy na wlasnych bledach wlasnie. Aha i trzeba zdawac sobie sprawe z tego, ze mamy prawo byc zmeczone, zdenerwowane i ze moze nam sie zdarzyc krzyknac na maluszka, bo jestesmy tylko ludzmi a nie maszynami. Nie bedzie latwo, bo naprawde jest ciezko po porodzie, ale to tylko pierwsze tygodnie sa najgorsze, pozniej jak sie nauczysz swojego dziecka bedzie latwiej z dnia na dzien Dla mnie najlepszy okres byl jak Filip mial pol roczku Ja juz sie go "nauczylam" umialam rozpoznac placz (co wczesniej jest trudne rozpoznania, bo wydaje sie nam ze placze z glodu a wcale tak nie jest hihi), poza tym spal dluzej w nocy wiec mozna bylo odpoczac troche a w dzien sie pieknie zajmowal przez godzine jedna grzechotka i bylo troche luzu...no juz mnie plakusial, nie mial kolek, itd...
Bo potem jak juz mial roczek to znow ciezki byl czas ale to z tego powodu ze trzeba bylo ciagle pilnowac, bo raczkowal, wszystko sciagal, wszytskim sie interesowal, potem wstawal, trzeba bylo uwazac jak nie wiem co, potem zaczal chodzic i znow trzeba bylo ciagle pilnowac potem sie ciagle przewaracal (guz na guzie byl), potem mial okres buntu a teraz juz jest lepiej hihi

Napisane przez adaikaka

nie jesteś sama w tych obawach bo mam podobnie... zazwyczaj zaczynam się zastanawiać jak już leżę w łóżku jak to będzie.. i zaczynam się wtedy strasznie bać czy uda mi się to jakoś poukładać, czy Przemciowi się nie odwidzi i nie zacznie się zachowywać jak maleństwo... te kąpiele... zwłaszcza, że mąż z pracy wraca ok 23 więc przez większość dni będę musiała sobie z tym wszystkim poradzić całkowicie sama
teraz jak będę na L4 mam zamiar porządnie wziąć się za mojego urwiska i rozbudować jego samodzielność... będziemy ćwiczyć samodzielne jedzenie, rozbieranie, ubieranie, skończymy z pieluchami, nauczymy się sprzątać po sobie zabawki... będę miała teraz dużo czasu, żeby na spokojnie usamodzielnić mojego synka, przy najmniej na tyle na ile się da...

tak więc życzę i Tobie i sobie POWODZENIA bo przyda nam się przy dwójce maluchów ale pocieszajacy jest fakt, że najcięższe będą pierwsze 2 lata... a później dzieci już bedą sobie razem egzystować a my będziemy to egzystowanie tylko kontrolować

ja jak juz leze, to mysle ze jak sie urodzi dzidzia to nie poleze wtedy tylko zamiast polezec, czy spac to bedzie znow co 3 godzinki karmionko a Filip byl taka bestia ze nie zjadal porcji mleka na raz tylko ciumkal po 5 ml i zasypial jakby sie najadl, potem sie go trzymalo z 15 min do odbicia po czym ukladalo do lozeczka po czym ten sie znow budzil z wielkim placzem, bo nie byl najedzony i znow ciumkal 5, 10 ml mleczka i zasypial....i tak sie z nami bawil, oj okropne to bylo jak sobie przypomne mam nadzieje ze ta dzidzia bedzie cala porcje mleka pic na raz
no kochana samej Ci bedzie nie latwo, przy jednym i sie z koszuli nocnej nie wychodzilo przez caly dzien a co z dwojka bedzie?a jakas babcia bedzie mogla Ci przyjsc pomoc?
A wiesz ze ja tez mam takie postanowienia i tez ciagle mobilizuje synka np wlasnie w trakcie ubierania sie: "no wkladaj sam raczke, duzy jestes powinienes sie juz nauczyc" hihihiih biedne te dzieci z nami beda musialy przejsc przyspieszony kurs samoobslugi
moj sam zje, nawet zupe, wiec bardzo sie z tego ciesze i sam zdejmie butyale na nocnik jeszcze nie sika wiec to go jeszcze czeka bo musze przed porodem zdazyc

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

monika_krk 6 kg jestem w II trymestrze

[karolca]

Aguśka, doskonale zdaję sobie sprawę, że najtrudniejsze są pierwsze tygodnie. Trzeba dać radę i tyle.

[monika_krk]

Aguśkaa83 eee, to wcale nie jakoś dużo, może po prostu wody Ci się więcej zbiera w organiźmie

[digesta]

Hej. Ja dziś nabyłam pierwszy ciążowy stanik, nie sądziłam że rozmiar aż tak mi się zmieni, z 60DD/E no 60 FF :P no nie powiem że to nie jest przyjemne W piątek mamy drugie USG i mam nadzieje że Mały Lokator urósł już nieco bo ostatnio jak sie widzielismy to miał całe 7 mm Jakoś w ciągu ostatniego tygodnia przeszła mi większość ciążowych oznak, mniej chce mi się spać, piersi juz prawie nie bolą i przestałam być stale głodna... dlatego juz nie mogę się doczekać tego USG.