Nie warto być kobieta..

[Suvia]

Napisane przez Chatul

Kwestia gustu... Zwłaszcza, że nie wszystkie kobiety wyglądają w mini równie dobrze

poza tym co jest takiego super w miniówce? to chyba wynalazek dla facetów właśnie....

[Candy_lips]

Napisane przez brickgame1

Otóz ostatnio dochodze do wniosku ze niewarto być kobieta. Mam 22 lata. Jednakze wracajac do tematu faceci po prostu maja fajniej nie musza rodzic dzieci, zawsze maja przyjemnosc z seksu, a kobieta to ma problem albo boli, albo piecze albo wogule nie ma ochoty, kobiety musza sie depilowac wszedzie faceci nie. Kobiety musza sprzatac, gotowac prac i inne prace domowe wykonywac a mezczyzni wystarczy ze przyniesie pensje i nic go nie obchodzi. Jakos nie widzi mi sie taki los. Nie wiem co ze sobą poczac bo ciagle teraz odczuwam dyskomfort z tego ze jestem kobieta a nawet zaczynaja mi sie podobac kobiety. Co poradzicie?

A ja nigdy nie żałowałam, że jestem kobietą. Taka się urodziłam i jest mi dobrze .

Co do tego co napisałaś:
-Nie musisz rodzić dzieci. To żaden obowiązek. Jeżeli jednak chcesz je mieć, lecz nie chcesz porodu, to adoptuj szkraba w miarę możliwości.
-Jak boli i piecze, to marsz do gina . Niestety to też często mój problem i zgadzam się, że pod tym względem fajnie byłoby mieć budowę faceta, który jest mniej podatny na infekcje tych okolic, no ale trudno, warto dbać o siebie,po prostu .
-Nie ma obowiązku depilacji wszędzie. Rób jak uważasz .
-Nie każdy mężczyzna jest taki, że przynosi pensję i nic więcej Go nie obchodzi. Znam wielu takich, którzy naprawdę wiele pomagają swoim kobietom w domu i bardzo o nie dbają.

[Melanchton]

Napisane przez Sissi7

- Możemy się malować. I zawsze będziemy tą piekniejsza połową
- Kobiecie wszedzie łatwiej. Zatrzepoczesz rzesami i już wszyscy Twoi.
- Możemy mieć długie, piekne nogi
- Możemy zwalić na okres, jeśli dzień był naprawdę do dupy
- Możemy chodzić w mini (facet nie wyglądałby już w niej tak dobrze..) mozemy zakładac seksowna bielizne. Facet wciąż nie wyglądałby w niej tak dobrze!
- Możemy mieć wielokrotne orgazmy i nigdy nam nie opadnie!!
- I to cudowne że to mężczyźni dbaja o kobietę, dlatego też uwielbiam być kobietą, uwielbiam gdy mój facet o mnie dba
- Kobiety nawet na starość moga wyglądac pieknie i mniej to po nich widać
- No i nie wyobrażam sobie miec na twarzy zarostu. Albo na tyłku. Albo na klacie. Wszedzie!!

Wkurzyło mnie to, co wytłuszczone To ja tutaj z siostrami feministkami walczę o równe traktowanie, o to, żeby nie bagatelizowano nas w pracy, traktowano poważne na polu zawodowym, oceniano i nagradzano nie za wygląd, ale za kompetencje, a tymczasem wciąż jeszcze nagminnie pojawiają się osoby dla których trzepotanie rzęskami to świetny sposób na życie. Doprawdy, smutne.

[201803300917]

http://demotywatory.pl/3130792/Kobiety

[dawidowskasia]

Napisane przez Sandra86

Co się dzieje w budowie anatomicznej kobiety w czasie menopauzy:
-zmniejszenie elastyczności ścian pochwy,
- słaba wrażliwość łechtaczki na bodżce,
- wargi sromowe zmniejszone i zwiotczałe,
- obniżenie napięcia mięśni,
- mniejsza wrażliwość na bodźce brodawek i sutek

Występują cztery kategorie zaburzeń:

- Zaburzenia pożądania seksualnego brak popędu.
- Zaburzenia pobudzenia seksualnego, niezdolność podtrzymania wystarczającego podniecenia seksualnego aby uzyskać orgazm.
- Zaburzenia orgazmu.
- Zaburzenia związane z bólem, suchość pochwy, częste stany zapalne i bakteryjne u kobiet.

masakra jak to czytam. Sugeruje zmiane płci co niektórym

Napisane przez normalnyFacet

A mi się wydaję, że chorowanie kładzie prawie każdego do łóżka. Nie ważne czy jest normalnym facetem/kobieta/sportowcem/zabójcą/bankierem/matką teresą to ma prawo taki człowiek jęczeć, że jest mu źle

Jak ja leżałem w szpitalu to myślisz, że skoro jestem silny i twardy to mogłem sobie wtedy wstać a Ty byś mi mówiła "no normalnyfacet przecież jesteś taki silny i twardy czemu leżysz hm?" Każdy może być bezradnym człowiekiem ale to wcale nie musi umniejszać jego siły

nie mój drogi . Ostatnio moj facet był przeziębiony to się zachowywal jakby mu śmierć w oczy zaglądała. Zaraził mnie i był zszokowany jak ja daje rade wyjść z gorączka na pocztę, do sklepu
A jeśli już mówisz o kobietach masochistkach to wybacz, ale jest to forum kobiece więc raczej kobiety zakladają większość wątków. Naprawdę nigdy nie zdarzyło poznać faceta, który tkwił w toksycznym związku? Bo ja takich często widuje

[Linaewen]

Napisane przez dawidowskasia

masakra jak to czytam. Sugeruje zmiane płci co niektórym

nie mój drogi . Ostatnio moj facet był przeziębiony to się zachowywal jakby mu śmierć w oczy zaglądała. Zaraził mnie i był zszokowany jak ja daje rade wyjść z gorączka na pocztę, do sklepu
A jeśli już mówisz o kobietach masochistkach to wybacz, ale jest to forum kobiece więc raczej kobiety zakladają większość wątków. Naprawdę nigdy nie zdarzyło poznać faceta, który tkwił w toksycznym związku? Bo ja takich często widuje

Ba, ja osobiście znam 3 takich facetów! A kobiet jakby mniej.

[dawidowskasia]

Napisane przez Linaewen

Ba, ja osobiście znam 3 takich facetów! A kobiet jakby mniej.

zresztą widac to w poniektórych wątkach. Dziewczyna pisze,że chłopak ją wyzwał i ona od tej pory go leje. Odpowiedzi "Rzuć go! Jak możesz wyzwiska znosić. To psychol!" ale ani slowa o tym,że ona się z pięściami na niego rzuca

[findsomething]

Napisane przez Melanchton

Wkurzyło mnie to, co wytłuszczone To ja tutaj z siostrami feministkami walczę o równe traktowanie, o to, żeby nie bagatelizowano nas w pracy, traktowano poważne na polu zawodowym, oceniano i nagradzano nie za wygląd, ale za kompetencje, a tymczasem wciąż jeszcze nagminnie pojawiają się osoby dla których trzepotanie rzęskami to świetny sposób na życie. Doprawdy, smutne.

Przestań, po co kobiety mają udawać że nie są świadome swojej siły percepcji? Po co udawać świętoszka i wszystko kategoryzować, "formalizować". To oczywiste że kobieta podoba się mężczyźnie i wszystko co tyczy się jej wyglądu - potrafi oszołomić mężczyznę i wpływać na jego myślenie, działanie.

Ja również rozpuszczam włosy i odsłaniam nogi gdy muszę coś załatwić z urzędnikiem - to tylko człowiek a warto by przemawiały za mną nie tylko czyny i słowa ale również inne czynniki działające na męską świadomość.

Jesteśmy oceniane za kompetencje!! Ale również za wygląd.. za uśmiech, za zachowanie. A skoro są faceci podatni na trzepotanie rzęskami to czemu nie zatrzepotać???

[Linaewen]

Ja również rozpuszczam włosy i odsłaniam nogi gdy muszę coś załatwić z urzędnikiem - to tylko człowiek a warto by przemawiały za mną nie tylko czyny i słowa ale również inne czynniki działające na męską świadomość.

Jesteśmy oceniane za kompetencje!! Ale również za wygląd.. za uśmiech, za zachowanie. A skoro są faceci podatni na trzepotanie rzęskami to czemu nie zatrzepotać???

Nie trzepotać, bo jak będziemy trzepotać, bo same będziemy się ustawiać na poziomie ładnej paprotki. A jak się coś załatwia z urzędnikiem i nei chce się być słodką cizią[w jego oczach] to się ubiera normalnie i zachowuje normalnie...

[Arrianna]

Napisane przez findsomething

Przestań, po co kobiety mają udawać że nie są świadome swojej siły percepcji? Po co udawać świętoszka i wszystko kategoryzować, "formalizować". To oczywiste że kobieta podoba się mężczyźnie i wszystko co tyczy się jej wyglądu - potrafi oszołomić mężczyznę i wpływać na jego myślenie, działanie.

Ja również rozpuszczam włosy i odsłaniam nogi gdy muszę coś załatwić z urzędnikiem - to tylko człowiek a warto by przemawiały za mną nie tylko czyny i słowa ale również inne czynniki działające na męską świadomość.

Jesteśmy oceniane za kompetencje!! Ale również za wygląd.. za uśmiech, za zachowanie. A skoro są faceci podatni na trzepotanie rzęskami to czemu nie zatrzepotać???

niestety ale taki podejście do tematu zamyka drogę kobietom do stanowisk kierowniczych. Bo w pracy "uśmiech" kobiety nie jest traktowany wcale jako jej atut czy siła. Jesteśmy ewolucyjnie zaprogramowani żeby się uśmiechać do innych m. in. gdy potrzebujemy ich pomocy.
Dodatkowo podobanie się mężczyznom w pracy też w większości źle się dla kobiet konczy.
Już nie wspomnę o tym co będzie jak pokażemy nogi a trafimy na urzędnika -kobietę.

[Melanchton]

Napisane przez findsomething

Przestań, po co kobiety mają udawać że nie są świadome swojej siły percepcji? Po co udawać świętoszka i wszystko kategoryzować, "formalizować". To oczywiste że kobieta podoba się mężczyźnie i wszystko co tyczy się jej wyglądu - potrafi oszołomić mężczyznę i wpływać na jego myślenie, działanie.

Ja również rozpuszczam włosy i odsłaniam nogi gdy muszę coś załatwić z urzędnikiem - to tylko człowiek a warto by przemawiały za mną nie tylko czyny i słowa ale również inne czynniki działające na męską świadomość.

Jesteśmy oceniane za kompetencje!! Ale również za wygląd.. za uśmiech, za zachowanie. A skoro są faceci podatni na trzepotanie rzęskami to czemu nie zatrzepotać???

Czemu nie zatrzepotać? Bo się poniżasz tym trzepotaniem. I kobiety, które nie trzepocą również. I wybacz, ale to, że ktoś lubi być w sytuacjach profesjonalnych traktowany jako obiekt seksualny oznacza, jak dla mnie, że nie ma intelektualnie wiele do zaoferowania.

Epicko opowiadasz o tym, jak to nie wpływamy na mężczyzn. Tymczasem oni też na nas wpływają, bo przecież wszyscy jesteśmy istotami seksualnymi. Tylko, że gdyby pan urzędnik ubierał na spotkanie ze mną gacie, które uwydatniałyby w sposób nachalny jego prącie to chyba bym go zabiła śmiechem. I być może Ciebie w mini czy z dekoltem do pępka również ktoś w myślach śmiechem zabija. Pozdrawiam.

[Linaewen]

Może ja jestem dziwna, ale trzepoczę tylko przy jednym znanym mi facecie[kolega], bo ma tak rozkoszną panikę w oczach i hasło-przestań, bo zrobię wszystko o co mnie poprosisz-że mamy z tego zawsze ubaw. I nigdy tego nie wykorzystuję.
Czułabym się uprzedmiotowiona, gdybym załatwiła z jakimkolwiek facetem coś przy pomocy cycków/nóg/trzepotania...

[findsomething]

nigdzie nie powiedziałam że trzepoczę rzęsami czy dekoltuję się do pępka - użyłam tego trzepotania raczej jako przykład.

Nie chichoczę i nie mrugam jak idiotka - zachowuję się poważnie i profesjonalnie, moim narzędziem jest tylko ubiór który zawsze jest elegancki ale kobiecy.

[viva91]

Napisane przez maconha89

http://demotywatory.pl/3130792/Kobiety

Ubiegłaś mnie, też to chciałam wstawić

[velara]

Napisane przez brickgame1

Otóz ostatnio dochodze do wniosku ze niewarto być kobieta. Mam 22 lata. Jednakze wracajac do tematu faceci po prostu maja fajniej nie musza rodzic dzieci, zawsze maja przyjemnosc z seksu, a kobieta to ma problem albo boli, albo piecze albo wogule nie ma ochoty, kobiety musza sie depilowac wszedzie faceci nie. Kobiety musza sprzatac, gotowac prac i inne prace domowe wykonywac a mezczyzni wystarczy ze przyniesie pensje i nic go nie obchodzi. Jakos nie widzi mi sie taki los. Nie wiem co ze sobą poczac bo ciagle teraz odczuwam dyskomfort z tego ze jestem kobieta a nawet zaczynaja mi sie podobac kobiety. Co poradzicie?

Akurat.

[dawidowskasia]

Napisane przez findsomething

Przestań, po co kobiety mają udawać że nie są świadome swojej siły percepcji? Po co udawać świętoszka i wszystko kategoryzować, "formalizować". To oczywiste że kobieta podoba się mężczyźnie i wszystko co tyczy się jej wyglądu - potrafi oszołomić mężczyznę i wpływać na jego myślenie, działanie.

Ja również rozpuszczam włosy i odsłaniam nogi gdy muszę coś załatwić z urzędnikiem - to tylko człowiek a warto by przemawiały za mną nie tylko czyny i słowa ale również inne czynniki działające na męską świadomość.

Jesteśmy oceniane za kompetencje!! Ale również za wygląd.. za uśmiech, za zachowanie. A skoro są faceci podatni na trzepotanie rzęskami to czemu nie zatrzepotać???

jeśli kobieta nic sobą więcej nie przedstawia, jest tępa i nieogarnięta t owszem, powinna trzepotać. I tak nie ma nic do stracenia
Poza tym takie rzeczy działają z reguły na prymitywów. Zresztą panie w urzędzie również są milsze dla przystojnych panów, więc nie generalizujmy.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Napisane przez findsomething

nigdzie nie powiedziałam że trzepoczę rzęsami czy dekoltuję się do pępka - użyłam tego trzepotania raczej jako przykład.

Nie chichoczę i nie mrugam jak idiotka - zachowuję się poważnie i profesjonalnie, moim narzędziem jest tylko ubiór który zawsze jest elegancki ale kobiecy.

nie, napisałaś jedynie,że rozpuszczasz włosy i odsłaniasz nogi jak idziesz coś załatwić

[marchewkowe pole]

Napisane przez Linaewen

A do tego były badania, że ból porodowowy mógłby zabić mężczyznę.

no już tam bez przesady, mojemu tacie kiedyś kamień nerkowy wychodził przez cewkę, trwa to kilkanaście godzin i jest porównywalne do porodu, przeżył

[Sissi7]

Napisane przez Melanchton

Wkurzyło mnie to, co wytłuszczone To ja tutaj z siostrami feministkami walczę o równe traktowanie, o to, żeby nie bagatelizowano nas w pracy, traktowano poważne na polu zawodowym, oceniano i nagradzano nie za wygląd, ale za kompetencje, a tymczasem wciąż jeszcze nagminnie pojawiają się osoby dla których trzepotanie rzęskami to świetny sposób na życie. Doprawdy, smutne.

poluzujcię gumy w gatkach To było napisane żartobliwie.

[Candy_lips]

Hehe, to mój facet raczej nie przesadza. On wcale nie lubi siedzieć w domu, a ja mogę siedzieć w domu całe tygodnie, rozleniwiłam się.
On jak ma katar, to i tak wychodzi, ja zostaję w domu-np dziś prawie cały dzień w domu, ale w sumie jest to uzasadnione, bo nie muszę nigdzie wychodzić i do tego lepiej mi przejdzie. No, ale nie biadolę, że umrę, bo katar, a niektórzy pewnie tak .

[bsia]

a mi szkoda chłopów. patrząc tak czysto stereotypowo: jakąż ogromną odpowiedzialnością musi być utrzymać całą rodzinę w dzisiejszych czasach, gdzie z tą pracą i płacą bywa różnie. stereotypowa żońcia siedzi w ciepłym domku, zmienia pieluchy robi obiadki a później gani męża czemu to tak mało pieniędzy przyniósł do domu. poza tym faceci są pod dużo większym obstrzałem jeśli chodzi o zachowanie wobec kobiet: wolno im zdecydowanie mniej niż nam (np. gdy facet w nerwach popchnie kobietę to najlepiej od razu z nim do więzienia, ale gdy kobieta notorycznie bije faceta wałkiem do ciasta to na pewno musiał sobie na to zasłużyć ;p).
co do golenia to ja zauważam tendencję, że faceci golą coraz mniej i coraz rzadziej za to kobiety coraz więcej i coraz częściej.
z chorowaniem to ja, jako kobieta, strasznie się nad sobą użalam i biadolę jak tylko lekko zaboli mnie głowa czy ząb, za to faceci, których znam, to twardziele, których do łóżka i leków trzeba zaciągać siłą

a tak ogólnie to jestem za tym, żeby każdy robił co mu się podoba. nie chcesz się golić to tego nie rób, nie chcesz być kurą domową to znajdź se męża-partnera. ostatnie co należy robić to przejmować się tym co powiedzą inni

[Arrianna]

Napisane przez bsia

a mi szkoda chłopów. patrząc tak czysto stereotypowo: jakąż ogromną odpowiedzialnością musi być utrzymać całą rodzinę w dzisiejszych czasach, gdzie z tą pracą i płacą bywa różnie. stereotypowa żońcia siedzi w ciepłym domku, zmienia pieluchy robi obiadki a później gani męża czemu to tak mało pieniędzy przyniósł do domu. poza tym faceci są pod dużo większym obstrzałem jeśli chodzi o zachowanie wobec kobiet: wolno im zdecydowanie mniej niż nam (np. gdy facet w nerwach popchnie kobietę to najlepiej od razu z nim do więzienia, ale gdy kobieta notorycznie bije faceta wałkiem do ciasta to na pewno musiał sobie na to zasłużyć ;p).
co do golenia to ja zauważam tendencję, że faceci golą coraz mniej i coraz rzadziej za to kobiety coraz więcej i coraz częściej.
z chorowaniem to ja, jako kobieta, strasznie się nad sobą użalam i biadolę jak tylko lekko zaboli mnie głowa czy ząb, za to faceci, których znam, to twardziele, których do łóżka i leków trzeba zaciągać siłą

a tak ogólnie to jestem za tym, żeby każdy robił co mu się podoba. nie chcesz się golić to tego nie rób, nie chcesz być kurą domową to znajdź se męża-partnera. ostatnie co należy robić to przejmować się tym co powiedzą inni

z końcem się zupełnie zgadzam i robieniem co się podoba ale chyba żyjemy w różnych częściach Polski ja mam porównanie wieś w Wielkopolsce a miasto i wszędzie role społeczne kobiet są określane tak że mnie szlag trafia(oczywiście nikt nie musi się do nich stosować ale co niektórzy ulegają presji).

Na wsi najlepiej żeby w turbanie chodzić bo zaraz sąsiadki będą kobiety próbowały ukamienować za krótszą spódniczkę - bo gdzie to, tak nie wypada. Facet może mieć 15 dziewczyn i jest "ogierem" a kobieta przy trzecim jest dziwką i puszczalską. Za to faktycznie po ślubie osiada jako matrona i chowa dziatki opiekując się domem.

Natomiast w mieście nie ma takiego nacisku w sferze seksualnej ale rola kobiety po ślubie to jest czasem jak maszyny wielofunkcyjnej. Faceci czasem oczekują że kobieta zajmie się domem, dziećmi i może jeszcze na pełen etat załapie bo przecież w mieście z 1 pensji czasem ciężko wyżyć. I tu mówię o zdecydowanej większości moich kolegów, którzy czasem mają naprawdę dzikie oczekiwania względem kobiet.

Gorzej że niektóre kobiety faktycznie podporządkowują się tym dziwnym "nakazom" społecznym, które żeby było śmiesznie w większości wymyślili faceci do spółki z owymi matronami które wydaje mi się lubią unieszczęśliwiać innych, skoro i ich życie było do bani :P

[Candy_lips]

Napisane przez bsia

a mi szkoda chłopów. patrząc tak czysto stereotypowo: jakąż ogromną odpowiedzialnością musi być utrzymać całą rodzinę w dzisiejszych czasach, gdzie z tą pracą i płacą bywa różnie. stereotypowa żońcia siedzi w ciepłym domku, zmienia pieluchy robi obiadki a później gani męża czemu to tak mało pieniędzy przyniósł do domu. poza tym faceci są pod dużo większym obstrzałem jeśli chodzi o zachowanie wobec kobiet: wolno im zdecydowanie mniej niż nam (np. gdy facet w nerwach popchnie kobietę to najlepiej od razu z nim do więzienia, ale gdy kobieta notorycznie bije faceta wałkiem do ciasta to na pewno musiał sobie na to zasłużyć ;p).
co do golenia to ja zauważam tendencję, że faceci golą coraz mniej i coraz rzadziej za to kobiety coraz więcej i coraz częściej.
z chorowaniem to ja, jako kobieta, strasznie się nad sobą użalam i biadolę jak tylko lekko zaboli mnie głowa czy ząb, za to faceci, których znam, to twardziele, których do łóżka i leków trzeba zaciągać siłą

a tak ogólnie to jestem za tym, żeby każdy robił co mu się podoba. nie chcesz się golić to tego nie rób, nie chcesz być kurą domową to znajdź se męża-partnera. ostatnie co należy robić to przejmować się tym co powiedzą inni

Co do podkreślonego--> jak najbardziej .

Jednak to nie do końca jest tak, że kobietom jest wszystko odpuszczane. Ja np przemoc domową uważam za przemoc i niezależnie od tego czy bije np kobieta czy mężczyzna tak samo nagannie to traktuje. Może o przemocy ze strony kobiet rzadziej się mówi, bo jednak wyrósł pewien stereotyp i statystycznie więcej facetów się znęca niż na odwrót.

[dawidowskasia]

Napisane przez Arrianna

z końcem się zupełnie zgadzam i robieniem co się podoba ale chyba żyjemy w różnych częściach Polski ja mam porównanie wieś w Wielkopolsce a miasto i wszędzie role społeczne kobiet są określane tak że mnie szlag trafia(oczywiście nikt nie musi się do nich stosować ale co niektórzy ulegają presji).

Na wsi najlepiej żeby w turbanie chodzić bo zaraz sąsiadki będą kobiety próbowały ukamienować za krótszą spódniczkę - bo gdzie to, tak nie wypada. Facet może mieć 15 dziewczyn i jest "ogierem" a kobieta przy trzecim jest dziwką i puszczalską. Za to faktycznie po ślubie osiada jako matrona i chowa dziatki opiekując się domem.

Natomiast w mieście nie ma takiego nacisku w sferze seksualnej ale rola kobiety po ślubie to jest czasem jak maszyny wielofunkcyjnej. Faceci czasem oczekują że kobieta zajmie się domem, dziećmi i może jeszcze na pełen etat załapie bo przecież w mieście z 1 pensji czasem ciężko wyżyć. I tu mówię o zdecydowanej większości moich kolegów, którzy czasem mają naprawdę dzikie oczekiwania względem kobiet.

Gorzej że niektóre kobiety faktycznie podporządkowują się tym dziwnym "nakazom" społecznym, które żeby było śmiesznie w większości wymyślili faceci do spółki z owymi matronami które wydaje mi się lubią unieszczęśliwiać innych, skoro i ich życie było do bani :P

o to to. Moja ciotka też tak uważa, ale co zrobić, nawet nie chce jej dolować. Zresztą ona chyba też nie chce mieć świadomości,ze można było żyć inaczej.
Mi się wydaje,ze to często wina kobiet, same się za sprzątanie, gotowanie zabierają
zauważyłyście jedno? My chcemy podziału obowiązków 50:50, jeszcze nie spotkalam kobiety, która oczekuje od swojego faceta pracy a po przyjściu gotowania i sprzątania. Za to faceci owszem, dla nich połowa obowiązków to już najgorsza możliwość

[Candy_lips]

No albo kobieta chce, żeby facet Jej pomagał, ale zamiast Mu to zakomunikować oczekuje, że sam się domyśli .
No albo oczekuje, że będzie zajmował się dzieckiem, a sama Go do dziecka nie dopuszcza, przynajmniej jak jest maleńkie, a potem dziwić się, że Ojciec nie czuje więzi z dzieckiem, że nie chce się opiekować, skoro sama Go nie dopuszczała do dziecka.
Oczywiście nie zawsze tak jest, ale zdarza się.

[Arrianna]

hahaha ja swojego trenuje od dawna jak przyjechał bo miał urlop a ja pracowałam to nie dość że sprzątał i zmywał to jeszcze obiad gotował wszystko kwestia określenia od razu swoich oczekiwań. Nie mam nic przeciwko gotowaniu ale wtedy druga osoba może pozmywać itd. czy na zmiane jeden pies. A jak ktoś lubi gotować to może cały czas - nie mój problem. Tylko denerwuje mnie jak ktoś (tak, kobieta) narzeka jak to ma ciężko w życiu bo MUSI szybko wracać do domu i posprzątać oraz ugotować misiaczkowi. A najlepiej jeszcze nakarmić bo zmęczony pewnie :P

A tak w ogóle to nie jestem za równouprawnieniem. Chcę mieć więcej praw niż mężczyźni bo nie oszukujmy się ale społeczna rola kobiet jest szersza niż mężczyzn. Coraz więcej gospodarstw domowych to samotny rodzic z dzieckiem i jak na poskie realia samotny ojciec akurat zdarza się rzadko. Plus to że kobiety wychowują, rodzą i pracują - jesteśmy siłą napędową wszystkiego :P a rzeczywistość jest taka że ciągle zarabiamy mniej niż faceci i trudniej nam znaleźć pracę. Zresztą to jest chyba jedyne co mnie w byciu kobietą denerwuje ale niestety takie już spaczone społeczeństwo mamy, że czasem ptak bardziej przesądza o wynagrodzeniu niż kompetencje bo "nie wiadomo kiedy kobieta przejdzie na macierzynski".

edit: a i jeszcze coś- wybierzcie mnie na prezydenta a spóbuję przepchnąć legalną nierefundowaną aborcję :P

[viva91]

Napisane przez Candy_lips

No albo kobieta chce, żeby facet Jej pomagał, ale zamiast Mu to zakomunikować oczekuje, że sam się domyśli

o to to. a zdałam sobie z tego sprawę niedawno, gdy mama mi wyliczała co mogłabym zrobić podczas jej nieobecność w domu i dodała na koniec: "no nie pomyślałaś o tym sama?" a ja:
dlatego jak kobieta ma problem z domyśleniem się o co chodzi kobiecie, to co taki facet ma zrobić

[Chatul]

Napisane przez Arrianna

niestety ale taki podejście do tematu zamyka drogę kobietom do stanowisk kierowniczych. Bo w pracy "uśmiech" kobiety nie jest traktowany wcale jako jej atut czy siła. Jesteśmy ewolucyjnie zaprogramowani żeby się uśmiechać do innych m. in. gdy potrzebujemy ich pomocy.
Dodatkowo podobanie się mężczyznom w pracy też w większości źle się dla kobiet konczy.
Już nie wspomnę o tym co będzie jak pokażemy nogi a trafimy na urzędnika -kobietę.

Wiesz, trzeba przede wszystkim odróżnić normalne uśmiechanie się od trzepotania rzęsami i uśmiechania się jak cizia. To pierwsze jest dla mnie normalne. To jasne, że jestem miła i kulturalna. Jak urzędnik również jest miły i kulturalny, to nie widzę powodu by się do niego nie uśmiechać. Tak samo nie widzę problemu w tym, że idzie się do urzędu ubraną w jakieś ładne ubrania. Po to się ubieramy żeby ładnie wyglądać, żeby podkreślić nasze atuty. Niemalże wszyscy niemalże codziennie się tak ubieramy.
A co innego iść do urzędu w ubraniu, które jest prowokujące, a potem jeszcze stać z biustem na wysokości oczu urzędnika i trzepotać do niego rzęsami. To drugie jest ewidentnie próbą załatwienia czegoś ciałem. Tego (poza naprawdę wyjątkowymi sytuacjami) nie popieram. Za to, to pierwsze (uśmiechanie się i bycie ładnie ubraną) uważam za normę. Uśmiech to nic złego. Po prostu wprowadza przyjemniejszą atmosferę, i tyle

[dawidowskasia]

Napisane przez viva91

o to to. A zdałam sobie z tego sprawę niedawno, gdy mama mi wyliczała co mogłabym zrobić podczas jej nieobecność w domu i dodała na koniec: "no nie pomyślałaś o tym sama?" a ja:
dlatego jak kobieta ma problem z domyśleniem się o co chodzi kobiecie, to co taki facet ma zrobić:d

dobre spostrzeżenie:d

[bsia]

Napisane przez dawidowskasia

zauważyłyście jedno? My chcemy podziału obowiązków 50:50, jeszcze nie spotkalam kobiety, która oczekuje od swojego faceta pracy a po przyjściu gotowania i sprzątania. Za to faceci owszem, dla nich połowa obowiązków to już najgorsza możliwość

też się z tym nie spotkałam i pewnie długo nie spotkam, bo stereotyp kobiety sprzątającej jest za silnie zakorzeniony
nawet jak teraz o tym pomyślałam, że może jednak mogłabym oczekiwać czegoś takiego od faceta, to momentalnie pojawił się głosik w głowie, że tak przecież nie można, muszę się cieszyć z tego, że chociaż cokolwiek ogarnąłby we wspólnym domu
niedawno moja mama opowiadała mi jak z koleżankami z pracy biadoliły jak to nie lubią wieszać prania, prasować i zmywać. więc zapytałam ją czemu nie zrzucą tego na facetów, na co ona dziwnie na mnie popatrzyła i zapytała: 'a który facet by chcial to robic?'

Arianna: zupełnie zapomniałam o kwestii seksu. mnie to aż cholera strzela jak ktokolwiek zaczyna gadać o 'puszczalskiej dziwce', bo dziewczyna ma wysokie potrzeby, które zaspokaja z pomocą osobników płci przeciwnej, gdzie facet, który robi dokładnie to samo jest określany mianem 'prawdziwego mężczyzny'. eh. ale to temat rzeka. a co do reszty to chodziło mi tylko o model mąż-zarabia, żona-zajmuje się domem i dziećmi. ale też zauważyłam, że obecnie to wygląda bardziej: mąż-zarabia, żona-zarabia, sprząta, gotuje, wychowuje dzieci.

[Arrianna]

Napisane przez Chatul

Wiesz, trzeba przede wszystkim odróżnić normalne uśmiechanie się od trzepotania rzęsami i uśmiechania się jak cizia. To pierwsze jest dla mnie normalne. To jasne, że jestem miła i kulturalna. Jak urzędnik również jest miły i kulturalny, to nie widzę powodu by się do niego nie uśmiechać. Tak samo nie widzę problemu w tym, że idzie się do urzędu ubraną w jakieś ładne ubrania. Po to się ubieramy żeby ładnie wyglądać, żeby podkreślić nasze atuty. Niemalże wszyscy niemalże codziennie się tak ubieramy.
A co innego iść do urzędu w ubraniu, które jest prowokujące, a potem jeszcze stać z biustem na wysokości oczu urzędnika i trzepotać do niego rzęsami. To drugie jest ewidentnie próbą załatwienia czegoś ciałem. Tego (poza naprawdę wyjątkowymi sytuacjami) nie popieram. Za to, to pierwsze (uśmiechanie się i bycie ładnie ubraną) uważam za normę. Uśmiech to nic złego. Po prostu wprowadza przyjemniejszą atmosferę, i tyle

Poza pracą tak - uśmiechamy się do ludzi którzy się do nas uśmiechają a w pracy u kobiet uśmiech (w takim znaczeniu że chcemy tym coś ugrać czy w ten sposób załatwić coś w sferze biznesowej - bo o takiej sile perswazji była mowa) zazwyczaj jest źle widziany i ogólnie nie wróży awansu.
Lol - będzie przykład :P
Jak pracownik przychodzi w spódniczce i się ładnie uśmiecha o podwyżkę(nawet będąc kompetentnym) to nie widzę tego zbytnio, jeśli zaraz po nim przyjdzie ktoś w spodniach i golfie i przedstawi wyniki pracy zamiast białych zębów. Wystarczy że szef chwilę się zagapi na białe zęby czy długie nogi i buba może być murowana bo wyłączy mu się racjonalne myślenie w trakcie wymieniania istotnych argumentów za(krew odpłynie w inne miejsce) :P A druga osoba w golfie nie rozproszy pana szefa i ten zapamięta jej zasługi.
No a przy wyborze osoby do awansu, podwyżki itd nie podejmuje się decyzji drugim mózgiem(zazwyczaj - pomijam sytuacje dziwnych relacji szef-podwładna :P).

A tak serio - uśmiech i uwydatnianie kobiecości w takich momentach jest niebezpieczne. Jeśli się druga strona nie skapnie może się udać, gorzej jak druga osoba zauważy i uzna to za próbę "kompensowania" czegoś wyglądem. Rodzi to wtedy uczucie że ta osoba w ten sposób coś nadrabia i powstaje pytanie: co?

Jasne że w normalnych codziennych sytuacjach czasem ktoś sypnie żartem itd i można się uśmiechnąć, czy tam na dzieńdobry itd.

Dodatkowo powiem tylko że kobieta-kierownik, która zarządza facetami i ma facetów szefów w ogóle ma przerąbane z uśmiechaniem się :P bo jeśli uśmiecha się zbyt często jest postrzegana za słabą, spoufalającą się i niekompetentną a zbyt rzadko - że jest surowa, wredna i pewnie coś knuje(nie wspominając właśnie o atmosferze w pracy). Zresztą z ludźmi zarządzającymi kobietami jest podobnie :P