Rozstanie z facetem, część XX

[Malla]

Napisane przez Dearlie

Malla powiem Ci, że tak sobie myślę, że byc może trafiłam na typ człowieka podobnego do Twojego Słodziaka. Ja bym chciała motyli w brzuchu i wybuchu uczuc, a on podchodzi do tego wszystkiego powoli i z dystansem. Ja chyba naprawdę mam nierówno pod sufitem.

Weź go o nic wprost nie pytaj, tylko wrzuć na luz. Im więcej rozkmin, tym gorszy efekt terapii. Traktuj to jako miłą znajomość na randki, nie jak związek na dobre i na złe.

[Cerveza_]

Witajcie, dziewczyny! Przez cały dzień byłam masakrycznie zajęta Nie mam na nic siły. Jedynie myśli są przy byłym. Ciężko mi i to bardzo. Nie umiem przekreślić 4 lat...

[Dearlie]

Napisane przez Malla

Weź go o nic wprost nie pytaj, tylko wrzuć na luz. Im więcej rozkmin, tym gorszy efekt terapii. Traktuj to jako miłą znajomość na randki, nie jak związek na dobre i na złe.

Malla Ty jak zawsze masz rację. Muszę dac z siebie wszystko i spróbowac właśnie tak go traktowac. Nie będę na razie poruszała z nim poważnych tematów, jak będzie miał ochotę, to sam je poruszy. Póki co chyba przesadzam z tym wszystkim. Gdyby chciał urwac kontakt to wcale by nie dzwonił i nie pisał, prawda?

Pokładam tak wielkie nadzieje w tej psycholog, do której idę. Oby ona wreszcie mi pomogła, bo są chwile, że naprawdę mam dośc samej siebie. I pomyślec, że kiedyś byłam normalną, radosną i cieszącą się z życia dziewczyną. Kochane nie pozwólcie, aby związek z jakimkolwiek facetem doprowadził Was do takiego rozbicia emocjonalnego. Dopiero teraz dostrzegam jak bardzo toksyczny był mój związek z eksem i jak odbija się on nawet teraz, po takim czasie od rozstania, na moim życiu. Chciałabym, żeby w końcu przestał.

[Malla]

Napisane przez Dearlie

Póki co chyba przesadzam z tym wszystkim. Gdyby chciał urwac kontakt to wcale by nie dzwonił i nie pisał, prawda?

Prawda

[AguŚ87]

Napisane przez Dearlie

Malla Ty jak zawsze masz rację. Muszę dac z siebie wszystko i spróbowac właśnie tak go traktowac. Nie będę na razie poruszała z nim poważnych tematów, jak będzie miał ochotę, to sam je poruszy. Póki co chyba przesadzam z tym wszystkim. Gdyby chciał urwac kontakt to wcale by nie dzwonił i nie pisał, prawda?

Pokładam tak wielkie nadzieje w tej psycholog, do której idę. Oby ona wreszcie mi pomogła, bo są chwile, że naprawdę mam dośc samej siebie. I pomyślec, że kiedyś byłam normalną, radosną i cieszącą się z życia dziewczyną. Kochane nie pozwólcie, aby związek z jakimkolwiek facetem doprowadził Was do takiego rozbicia emocjonalnego. Dopiero teraz dostrzegam jak bardzo toksyczny był mój związek z eksem i jak odbija się on nawet teraz, po takim czasie od rozstania, na moim życiu. Chciałabym, żeby w końcu przestał.

ja mialam z 5 tokstycznych związków,. po kazdym jest coraz gorzej, kiedys byłam silną niezależną kobietą tzw zołzą, teraz tapsy na uspokojenie, zero wiary w siebie, panikara, płacze wiecznie bez konkretnych powodów. DRAMAT;/

[Cerveza_]

Napisane przez AguŚ87

ja mialam z 5 tokstycznych związków,. po kazdym jest coraz gorzej, kiedys byłam silną niezależną kobietą tzw zołzą, teraz tapsy na uspokojenie, zero wiary w siebie, panikara, płacze wiecznie bez konkretnych powodów. DRAMAT;/

Wiem o czym mówisz. Przeżywam to samo. Wystarczył mi jeden, nieudany związek, żebym teraz uważała się za niepotrzebną nikomu osobę. Ciągle myślę, że na Nim świat się skończył, bo nikt inny mnie nie zechce. Wiele razy zastanawiałam się, co on we mnie widzi? Teraz boję się, że on był ostatnią deską ratunku.

[Malla]

Cerveza_ - patrząc na Twoje inne posty nie mogę uwierzyć, że tu wylądowałaś i to jeszcze w takim stanie. Jesteś silną babką, dasz sobie radę

[nowy_nick]

Dziewczyny, głowy do góry
Jesteście młode, inteligentne, atrakcyjne. Trochę wiary w siebie

Jeśli faceci są w stanie zniszczyć Wasze poczucie własnej wartości, to znaczy, że nie są Was warci

Ja już wcześniej pisałam, że mój były napisał mi, że jestem "nieprzystosowaną do życia sierotą" I bardzo mi to pomogło, bo wiem, że nie jestem sierotą, wiem, że zawsze dam sobie radę i wiem, że nie pozwolę sobie już nigdy na takie traktowanie (byliśmy ze sobą prawie 5 lat)

[Cerveza_]

Napisane przez Malla

Cerveza_ - patrząc na Twoje inne posty nie mogę uwierzyć, że tu wylądowałaś i to jeszcze w takim stanie. Jesteś silną babką, dasz sobie radę

W realu staram się nie okazywać emocji, które we mnie tkwią. Jestem na ogól silną babką, ale i wrażliwą. Na co dzień każdy ma mnie za wariatkę, a w środku wielka pustka. Internet pozwala mi na pewnego rodzaju anonimowość. Nie muszę nikomu się tłumaczyć. Piszę o czym chcę.

[nowy_nick]

Hmm... może to trochę nie na miejscu, ale z tego, co widzę, to część z Was jest z Wrocławia... więc może chciałybyście się spotkać, pozwierzać się, pogadać o problemach, planach i marzeniach

[Eldo_rado]

Napisane przez Cerveza_

W realu staram się nie okazywać emocji, które we mnie tkwią. Jestem na ogól silną babką, ale i wrażliwą. Na co dzień każdy ma mnie za wariatkę, a w środku wielka pustka.

to jest dokładnie to co u mnie w duszy gra. na zewnątrz silna, zawsze służąca pomocą, a w środku -wrak człowieka

[maymay6]

Napisane przez Eldo_rado

to jest dokładnie to co u mnie w duszy gra. na zewnątrz silna, zawsze służąca pomocą, a w środku -wrak człowieka

Hmmm... skąd ja to znam...

[sudenly]

wiecie jakiego dziś sms'a dostałam? "znajdź sobie kogoś". ja pier****. zapytalam o co mu chodzi ? a on : "a czemu nie" i zaczal wypytywac czy mam kogos na oku a jak powiedzialam ze nie to napisal " a czemu klamiesz?"

btw. chyba juz sie z tym wszystkim pogodziłam....ciężko jest oczywiście, gdy przypominają się te piękne chwile, ale trzeba iść do przodu.małymi kroczkami..ale do przodu

[Malla]

sudenly - przedszkolak

[sudenly]

Napisane przez Malla

sudenly - przedszkolak

chyba idealne określenie

[LusciousElegance]

dziewczyny! chyba nie daje już rady..
Jak już wspomniałam chodze z nim do klasy, ba nawet siedze czasem w ławce, tak to już jest w zasadzie i nie ma sensu tego zmienić taka moja decyzja bo jeszcze mam nadzieje, że miedzy nami będzie okej.

Ale do sedna.
Na początku było ok, zamieniliśmy kilka prostych zdań na temat naszego wspólnego znajomego, pózniej ja cały dzień w szkole miałąm w zasadzie dobry humor, uśmiechałam się, rozmawiałam ze znajomymi, częsciej z kolegami, bo choć każdy wiadomo że ma coś za skórą to i tak wole bardziej z nimi przebywać. A on? cały dzien jakiś wkurzony na mnie, nie odzywał się, pózniej pisał smsy patrzac czy ja widze ze on pisze z kimś. Patrzył na tyłek jakiś dziewczyn i miał z tego satysfakcje. Mam wrażenie ze chce pokazać jak bardzo się zmienił i że nie jest już tym chłopakiem co kiedyś, tylko że ja myślę, że cząstka tego lepszego wydania jeszcze została.
Ale na siłe chce pokazać, wzbudzić we mnie zazdrosc. Staram sie być miła, a od niego powiewa takim zimnem.

[LetMeBeYourFantasy_]

Napisane przez Cerveza_

W realu staram się nie okazywać emocji, które we mnie tkwią. Jestem na ogól silną babką, ale i wrażliwą. Na co dzień każdy ma mnie za wariatkę, a w środku wielka pustka. Internet pozwala mi na pewnego rodzaju anonimowość. Nie muszę nikomu się tłumaczyć. Piszę o czym chcę.

Ehhh, jakbym czytała o sobie. Tylko, że to nie jest dobre. Tłumione emocje, kiedyś musza ulecieć...

[Malla]

LusciousElegance - kontynuuj. Bądź radosna, a jego traktuj kulturalnie i miło, ale z dystansem. Niech widzi, co stracił. Teraz wychodzi jego niedojrzałość, swoją pokazówką przypomina mi eks Vermillion.

[sudenly]

Napisane przez LusciousElegance

dziewczyny! chyba nie daje już rady..
Jak już wspomniałam chodze z nim do klasy, ba nawet siedze czasem w ławce, tak to już jest w zasadzie i nie ma sensu tego zmienić taka moja decyzja bo jeszcze mam nadzieje, że miedzy nami będzie okej.

Ale do sedna.
Na początku było ok, zamieniliśmy kilka prostych zdań na temat naszego wspólnego znajomego, pózniej ja cały dzień w szkole miałąm w zasadzie dobry humor, uśmiechałam się, rozmawiałam ze znajomymi, częsciej z kolegami, bo choć każdy wiadomo że ma coś za skórą to i tak wole bardziej z nimi przebywać. A on? cały dzien jakiś wkurzony na mnie, nie odzywał się, pózniej pisał smsy patrzac czy ja widze ze on pisze z kimś. Patrzył na tyłek jakiś dziewczyn i miał z tego satysfakcje. Mam wrażenie ze chce pokazać jak bardzo się zmienił i że nie jest już tym chłopakiem co kiedyś, tylko że ja myślę, że cząstka tego lepszego wydania jeszcze została.
Ale na siłe chce pokazać, wzbudzić we mnie zazdrosc. Staram sie być miła, a od niego powiewa takim zimnem.

wspólczuję Ci kochana gdybym ja musiała widywać się codziennie z moim eks to bym chyba wylądowała w psychiatryku...jeszcze te jego to mu to zachowanie...to wszystko na pokaz chce Ci pokazać jak to mu dobrze- masakra.nie przejmuj się.pokaż, że Ci tez nie jest źle.

[LusciousElegance]

tylko dlaczego mu się nie podoba to, że się podniosłam w końcu? Z takiej strony go nie znałam, ale bije od niego taką niechęcią do mnie, że aż sama myśle, może zle ze ja się tak ciesze z życia i uśmiecham się nawet czasami do siebie, smieje się i w ogóle?

[sudenly]

Napisane przez LusciousElegance

tylko dlaczego mu się nie podoba to, że się podniosłam w końcu? Z takiej strony go nie znałam, ale bije od niego taką niechęcią do mnie, że aż sama myśle, może zle ze ja się tak ciesze z życia i uśmiecham się nawet czasami do siebie, smieje się i w ogóle?

Przestań.a co masz się dołować i wyć? Chciałabym być taka jak Ty i się w końcu podnieść. Ciesz się z życia i uśmiechaj. Może myślał, że będziesz chodzić zapłakana i zdołowana i że sobie bez niego nie dasz rady. A radzisz sobie i bardzo dobrze ! oby tak dalej.

[LusciousElegance]

Boli mnie jeszcze to rozstanie nie jest lekko, w dodatku śni mi się ciągle on, tęsknie. Ale korzystam z życia bo nie ma czasu na zamartwianie się. Dzisiaj nawet po przyjściu ze szkoły nie weszłam odrazu na jego profil w poszukiwaniu nowinek i w dobijaniu się tym, że napisał znów do jakiejś niuni

[sudenly]

Napisane przez LusciousElegance

Boli mnie jeszcze to rozstanie nie jest lekko, w dodatku śni mi się ciągle on, tęsknie. Ale korzystam z życia bo nie ma czasu na zamartwianie się. Dzisiaj nawet po przyjściu ze szkoły nie weszłam odrazu na jego profil w poszukiwaniu nowinek i w dobijaniu się tym, że napisał znów do jakiejś niuni

nie ma po co.ja nie wchodze na profil mojego bylego, nawet sie zastanawiam czy go nie usunac.no i dzis napisal zebym sobie kogos znalazla i pytal czy ktos jest.zreszta pisalam juz dzis o tym kilka postow temu nie wiem o co mu chodzi po co to robi, zeby mnie dobic? chyba tak.
tak w ogóle to sie zastanawiam nad wyjazdem z Polski..

[violonczelistka]

Hah mój były zapytał czy ,,robię TO z kimś ". Ciekawe o co mu chodziło

[LusciousElegance]

bo ich to boli, jeżeli mają świadomośc ( chociaż czy w ogóle ją kiedykolwiek mają i mieli) że coś co mieli fizycznie, może teraz mieć ktoś inny

[violonczelistka]

Napisane przez LusciousElegance

bo ich to boli, jeżeli mają świadomośc ( chociaż czy w ogóle ją kiedykolwiek mają i mieli) że coś co mieli fizycznie, może teraz mieć ktoś inny

Nawet jeśli to oni zerwali ?

[h2o0]

pewnie, że tak, są jak psy ogrodnika

[sudenly]

mojego bylego napewno nie boli.ma mnie gleboko w poważaniu. pewnie tak gada zeby mnie wkurzyc.

[Malla]

Napisane przez violonczelistka

Hah mój były zapytał czy ,,robię TO z kimś ". Ciekawe o co mu chodziło

Może chodzi o granie na wiolonczeli?

Napisane przez LusciousElegance

Jak już wspomniałam chodze z nim do klasy, ba nawet siedze czasem w ławce, tak to już jest w zasadzie i nie ma sensu tego zmienić taka moja decyzja bo jeszcze mam nadzieje, że miedzy nami będzie okej.

Wręcz przeciwnie. Żeby było ok, musicie się na jakiś czas odciąć od siebie.

Napisane przez LusciousElegance

Na początku było ok, zamieniliśmy kilka prostych zdań na temat naszego wspólnego znajomego, pózniej ja cały dzień w szkole miałąm w zasadzie dobry humor, uśmiechałam się, rozmawiałam ze znajomymi, częsciej z kolegami, bo choć każdy wiadomo że ma coś za skórą to i tak wole bardziej z nimi przebywać. A on? cały dzien jakiś wkurzony na mnie, nie odzywał się, pózniej pisał smsy patrzac czy ja widze ze on pisze z kimś. Patrzył na tyłek jakiś dziewczyn i miał z tego satysfakcje. Mam wrażenie ze chce pokazać jak bardzo się zmienił i że nie jest już tym chłopakiem co kiedyś, tylko że ja myślę, że cząstka tego lepszego wydania jeszcze została. Ale na siłe chce pokazać, wzbudzić we mnie zazdrosc.

Dzieciak...

Napisane przez LusciousElegance

tylko dlaczego mu się nie podoba to, że się podniosłam w końcu? Z takiej strony go nie znałam, ale bije od niego taką niechęcią do mnie, że aż sama myśle, może zle ze ja się tak ciesze z życia i uśmiecham się nawet czasami do siebie, smieje się i w ogóle?

Nie podoba mu się, że za nim nie biegasz i nie płaczesz, jak każdemu bucowi
Przecież to takie typowe zachowanie. Nie rozmyślaj nad tym, bo szkoda Twojego czasu.

[AguŚ87]

Oni wszyscy są popaprani emocjonalnie i nie wiedzą czego chcą, mają - nie chcą, nie mają - chcą. Psychiatra potrzebny od zaraz, oczywiscie dla nich jak małe dzieci.

a ja jestem z siebie dumna, wchodze na gg pajac pisze" i jak tam sie czujesz dzisiaj lepiej?" a ja nic siedzialam sobie nic nie odpisalam i potem wyłaczylam gg.