Prrrawie narzeczone i pierrrwsza żona - cz. 14!

[aluniaaaaa]

Napisane przez Gajaa

Ale tam jest posprzatane ... ja nie wiem jak Wy macie w mieszkaniu, ale tam na któryś fotach to po prostu rzeczy były poustawiane, jak w normalnych domach. żel pod prysznic w łazience i takie tam

Ale góre garów w zlewie, porozwalane gacie po podlodze i pozrywane zaslony moznaby usunac nie tylko takie ogloszenia widzialam

Napisane przez rudy_moniq

kurde Dziewczyny, zawiodłyście mnie trochę jak to nie chodzicie na wybory?! a narzekać jak to w Polsce jest źle i nie ma pacy i mieszkania drogie to jest komu! a jak trzeba ruszyć tyłek i próbować coś zmienić to nie?! wstyd! ale to moje zdanie

Ja nie bylam, a na wynik nie narzekam i NIE NARZEKAM, że w kraju jest zle

Napisane przez tajeczka

czesc dziewczynki ja jestem po 2dniowych konferencjach na skypie z M., jego mama i moja mama, i po tych dyskusjach ustalilismy w koncu date 13.04.2013 ja bym wolala wczesniej ale nic nie moglam sama zrobicm, wiec i z tej daty sie ciesze

Dzien przed moimi urodzinami no to wpisuje na first side

Napisane przez anannke

A właśnie Aluś jak ci się studiuje zaocznie? ciężko się przestawić czy w miarę spoko?

A pamiętacie jak mój tż mówił że do końca roku coś się wykluje? no więc dziś ładnie wziął mnie na kolanka i mówi że mnie bardzo kocha i w ogóle i czy nie będę zła jak mnie wyrobi się przed obiecaną datą ale że z jego planem na to są straszne komplikacje że nawet sobie nie wyobrażam ale że poczynił już pewne kroki i że ja nie mogę mieć byle jakich tylko perfekcyjne (zaręczyny w domyśle jak zrozumiałam).. sama nie wiem co o tym myśleć

Wiesz co, wszystko ok gdyby nie to, ze siedze na zajeciach i mam swiadomosc, ze w tym czasie bylabym z T., ale na szczescie to tylko 2, a nie 3 lata poza tym ja lubie w sobote, a w niedziele to juz szczegolnie, jak rano wychodze i nikogo prawie na ulicach nie ma

Kochana, bardzo dobrze sie zachowal, ze ci tak powiedzial, przynajmniej wiesz, ze cos planuje () i mysli o tym!!

Napisane przez Mutny

od razu morda mi się zaczęła cieszyć jak to przeczytałam
Biedna Aluś, zdrowiej nam

Ciesze sie bardzo, ze wywolalam usmiech

A ja dalej sklapciała sie czuje i jeszcze w dodatku nie mam kiedy sie wykurowac, nawet dzisiaj w wolny dzien sobie nie pospalam bo na 10 jade na woskowanie sama, a zeby tam dojechac to musze prawie 1,5 godziny wczesniej z domu wyjsc zawsze z mama jezdzilam, a ona dzisiaj nie moze

[natasia20]

Napisane przez aluniaaaaa

A ja dalej sklapciała sie czuje i jeszcze w dodatku nie mam kiedy sie wykurowac, nawet dzisiaj w wolny dzien sobie nie pospalam bo na 10 jade na woskowanie sama, a zeby tam dojechac to musze prawie 1,5 godziny wczesniej z domu wyjsc zawsze z mama jezdzilam, a ona dzisiaj nie moze

To kuruj się Kochana żebyś była w 100% zdrowa
wiadomo że nie ma kiedy przynajmniej jak wychodzisz ciepło się ubieraj
bo u mnie brr zimno do tego pada

[anannke]

Napisane przez aluniaaaaa

Ale góre garów w zlewie, porozwalane gacie po podlodze i pozrywane zaslony moznaby usunac nie tylko takie ogloszenia widzialam



Ja nie bylam, a na wynik nie narzekam i NIE NARZEKAM, że w kraju jest zle



Dzien przed moimi urodzinami no to wpisuje na first side



Wiesz co, wszystko ok gdyby nie to, ze siedze na zajeciach i mam swiadomosc, ze w tym czasie bylabym z T., ale na szczescie to tylko 2, a nie 3 lata poza tym ja lubie w sobote, a w niedziele to juz szczegolnie, jak rano wychodze i nikogo prawie na ulicach nie ma

Kochana, bardzo dobrze sie zachowal, ze ci tak powiedzial, przynajmniej wiesz, ze cos planuje () i mysli o tym!!



Ciesze sie bardzo, ze wywolalam usmiech

A ja dalej sklapciała sie czuje i jeszcze w dodatku nie mam kiedy sie wykurowac, nawet dzisiaj w wolny dzien sobie nie pospalam bo na 10 jade na woskowanie sama, a zeby tam dojechac to musze prawie 1,5 godziny wczesniej z domu wyjsc zawsze z mama jezdzilam, a ona dzisiaj nie moze

No to miłego woskowania W sumie z zaocznymi tyle fajne że tydzień masz wolny zjazdów dużo nie masz więc nie ma też źle No myśli ale sama wiesz jak trudno o cierpliwość ale nawet nie pytałam nic wczoraj więcej chociaż okazja była ale nie wnikałam żeby nie psuć nic i nie odwlekać w czasie ewentualnie a mi @ przyszła i umieram a zaraz zbierać się muszę

[tajeczka]

Napisane przez aQ01

Ojej, 180 to rzeczywiście duże wesele
Szybko zleci te 1,5 roku, zobaczysz A mogę zapytac ile masz lat?
Pokazywałaś nam tu swoje typy sukni/ wystroju/bukietu? Masz już wybraną salę?

mam 24, w dniu slubu bede miec 25. Link do sali wstawialam jakos wczesniej ale http://www.domweselnyola.pl/ jest jeszcze jedna sala nad ktora sie zastanawiamy, bo tam pracujemy od czasu do czasu i byloby troche taniej tylko sala troche gorsza, ale za to jedzenie lepsze wiec nie wiem czy nie lepsze jedzenie niz sala tylko oni nie maja zdjec ale ide tam 29.10 to zrobie zdjecia i wrzuce co do sukni to mam cos na oku jesli uda mi sie schudnac tyle ile chce ale mysle, ze mi sie uda i to na razie tyle M. cos siedzi przed kompem i zaproszen szuka

Ala wpisuj, wpisuj

[sylvi_86]

wstalam niedawno

[bluesky89]

Napisane przez sylvi_86

wstalam niedawno

Piona
Też się niedawno zwlekłam z łóżka
I też mam dwa dni wolnego

[sylvi_86]

to jest super hihi

ja dzisiaj mam wycieczke do poznania

[netali]

hej

Monique - ladnie pobalowaliscie widze, ze zeby z Toba moc imprezowac trzeba byc konkretnym zawodnikiem

Kinia - Twoj TZ wymiata niewielu jest facetow, ktorzy umieja i potrafia tanczyc

Gala - wizyta u gina to najlepsze wyjscie, ale ja mam podobnie po odstawieniu tabsow jeden jajnik po prostu wolniej pracuje i dlatego jeden miesiac jest normalnie, a drugi nie .. ja mialam nawet ponad 40 dniowe cykle i tez panikowalam, ale teraz to juz normalka poza tym to sie chyba do pol roku po reguluje, wiec wiesz

Anannke szykuja sie kolejne zareczyny Kochana cierpliwosci, bo skoro Tz juz tak mowi, to znaczy ze podjal decyzje.. a przeciez decyzja jest w tym wszystkim najwazniejsza teraz to mozna sobie jeszcze troszke odczekac najwazniejsze, ze wiesz, ze TO sie stanie wkrotce

Sylvi udanej podrozy a to z P. jedziecie tak?
Mutny przylatuje sama chcielismy przyjechac oboje i rodzice moi tez bardzo chcieli, zebysmy przyjechali razem.... ale to tylko 2 tygodnie i az 2 tygodnie.. az bo I. musialby wziazc wolne w pracy, no i grudzien bylby troche "chudy' w $.. plus koszty podwojnego biletu... a tylko 2 tygodnie, bo mam sporo zalatwiania, nie wspominajac ze musze cala rodzince odwiedzic, wszystkich znajomych obskoczyc, zeby sie nikt nie pooobrazal a Wy planujecie przyjechac na swieta? pewnie tak..

[sylvi_86]

tak tak z P. jade

[netali]

super jakies plany konkretne?

[sylvi_86]

dzisiaj zapewne nic nie zalatwimy, dzisiaj jedziemy do jego brata. bedziemy tam spac. rano tzn na 10 P. musi byc na jakims spotkaniu do policji a jak wroci chcemy zahaczyc o Ikee no i o jakas galerie bo mam ochote na maly shopping

[natasia20]

wróciałam
TŻ miał dla mnie niespodziankę dostałam śliczną czerwoną różyczkę
i o 16.30 znów po mnie przyjedzie

[sylvi_86]

Napisane przez natasia20

wróciałam
TŻ miał dla mnie niespodziankę dostałam śliczną czerwoną różyczkę
i o 16.30 znów po mnie przyjedzie

super

[natasia20]

Napisane przez sylvi_86

super

dawno nic bez okazji nie dostałam to się cieszę

[netali]

Napisane przez sylvi_86

dzisiaj zapewne nic nie zalatwimy, dzisiaj jedziemy do jego brata. bedziemy tam spac. rano tzn na 10 P. musi byc na jakims spotkaniu do policji a jak wroci chcemy zahaczyc o Ikee no i o jakas galerie bo mam ochote na maly shopping

nie zapomnij sie pochwalic zakupkami a co planujesz kupic/;.

Napisane przez natasia20

wróciałam
TŻ miał dla mnie niespodziankę dostałam śliczną czerwoną różyczkę
i o 16.30 znów po mnie przyjedzie

oo.. milo z jego strony! stesknil sie

[natasia20]

Napisane przez netali

oo.. milo z jego strony! stesknil sie

na to wygląda
I tak sie cieszę jak dziecko

[sylvi_86]

chcialabym bardzo jakas fajna marynarke z podwijanymi rekawami kupic. ale nie taka troche dłuzsza.. no i moze pare bluzek.. sie zobaczy no i P. chcialam cos kupic. moze sie cosik fajnego trafi

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

kurde zimno na dworze a musze wyjsc brrr

[netali]

to udanych zakupow sylvi, a natasi udanego popoludnia z TZ
ja uciekam Kochane, do jutra

[natasia20]

Napisane przez netali

to udanych zakupow sylvi, a natasi udanego popoludnia z TZ
ja uciekam Kochane, do jutra

Dziękuję i wzajemnie
papa

[aluniaaaaa]

Napisane przez anannke

No to miłego woskowania W sumie z zaocznymi tyle fajne że tydzień masz wolny zjazdów dużo nie masz więc nie ma też źle No myśli ale sama wiesz jak trudno o cierpliwość ale nawet nie pytałam nic wczoraj więcej chociaż okazja była ale nie wnikałam żeby nie psuć nic i nie odwlekać w czasie ewentualnie a mi @ przyszła i umieram a zaraz zbierać się muszę

Wiem jak to z ta cierpliwoscia jest ale jak dla mnie to i tak ma plusa ten twoj chlop, ze w ogole zaczal tą rozmowe

Napisane przez natasia20

wróciałam
TŻ miał dla mnie niespodziankę dostałam śliczną czerwoną różyczkę
i o 16.30 znów po mnie przyjedzie

[sylvi_86]

tez lece lachonki. do jutra wieczorem

[Afrodita]

Witam wszystkie.. kobietki

Jestem zapisana już od bardzo dawna, ale mimo to czuję się tu jak NOWA. Pierwszy raz postanowiłam się udzielic na forum. Co mnie skłoniło, by w końcu tu zajrzec? Proste.. temat 'ślub' i wszystko co się kojarzy ze słowem 'ślub'. Jednym słowem to temat, który nie zostanie ominięty przez baby Temat wątku : praaaawie narzeczone..

tia.. tylko szkoda, że prawie Też się tak czuje.. hm niecierpliwa? o tak.;p
a to dlatego, że jestem z TŻ prawie 4 lata, a rok temu był napomknięty temat o ślubie, o poważnej decyji życiowej, o wspólnym zestarzeniu się. Co do Nas nie mam żadnych obaw, bo wiem, że jest On idealnym wybrankiem, ja dla Niego. Przez te 4 lata, w ogóle nie mieliśmy kryzysów, czy poważniejszych kłotni. Bardziej były to kłotnie bardzo drobne typu 'znów się spóźniłeś' bla bla.. Bardzo dobrze Nam sie układa. Mimo 'upływu' lat, wciąż czujemy te motylki w brzuchu, wzajemny szacunek itp. Do rzeczy.. Kiedy poruszył temat zaręczyny, ślub.. to ja jak to baba poczuła napływ euforii, krótko mówiąc odbiła mi woda sodowa. Zaczęlam o wszystkich planach mówic, - z tymże jakby to napisac- w NADMIARZE. I zauważyłam ( po głębszych przemyśleniach, była taka reakcja TŻ do przewidzenia), że zaczął się denerwowac już tym tematem i szybko chciał zejśc na inny. Wyczułam jego napięcie więc postanowiłam, że nie będę już nic mówić na ten temat, żeby Go nie spłoszyć i nie zniechęcić.

Wiem... dobrze zrobiłam. Teraz już sama nie wspominam nawet o ślubie, a jeśli będzie jakaś wzmianka o tym to spróbuje 'utemperować' swoje emocje. Doszłam do wniosku, że przez moje zachowanie mogłam dac mu (błędnie) odczuc, że naciskam na Niego.. zapomniałby, że On wyszedł DOBROWOLNIE z tą inicjatywą. Cieszę się, że sam TO powiedział.. ja to już wcześniej poczułam wewnętrznie, że jest moim Wybrankiem, ale zostawiłam to na 'specjalna' okazje.

Wy też miałyście taką sytuację 'wystraszenia' TŻ? Czy raczej nigdy same nawet byście o ślubie pierwsze nie pomyślały, dopóki TEN KTOŚ czegoś nie zasugerował ? PS. Przepraszam za tak długą lekturę

[natasia20]

Napisane przez Afrodita

Witam wszystkie.. kobietki

Jestem zapisana już od bardzo dawna, ale mimo to czuję się tu jak NOWA. Pierwszy raz postanowiłam się udzielic na forum. Co mnie skłoniło, by w końcu tu zajrzec? Proste.. temat 'ślub' i wszystko co się kojarzy ze słowem 'ślub'. Jednym słowem to temat, który nie zostanie ominięty przez baby Temat wątku : praaaawie narzeczone..

tia.. tylko szkoda, że prawie Też się tak czuje.. hm niecierpliwa? o tak.;p
a to dlatego, że jestem z TŻ prawie 4 lata, a rok temu był napomknięty temat o ślubie, o poważnej decyji życiowej, o wspólnym zestarzeniu się. Co do Nas nie mam żadnych obaw, bo wiem, że jest On idealnym wybrankiem, ja dla Niego. Przez te 4 lata, w ogóle nie mieliśmy kryzysów, czy poważniejszych kłotni. Bardziej były to kłotnie bardzo drobne typu 'znów się spóźniłeś' bla bla.. Bardzo dobrze Nam sie układa. Mimo 'upływu' lat, wciąż czujemy te motylki w brzuchu, wzajemny szacunek itp. Do rzeczy.. Kiedy poruszył temat zaręczyny, ślub.. to ja jak to baba poczuła napływ euforii, krótko mówiąc odbiła mi woda sodowa. Zaczęlam o wszystkich planach mówic, - z tymże jakby to napisac- w NADMIARZE. I zauważyłam ( po głębszych przemyśleniach, była taka reakcja TŻ do przewidzenia), że zaczął się denerwowac już tym tematem i szybko chciał zejśc na inny. Wyczułam jego napięcie więc postanowiłam, że nie będę już nic mówić na ten temat, żeby Go nie spłoszyć i nie zniechęcić.

Wiem... dobrze zrobiłam. Teraz już sama nie wspominam nawet o ślubie, a jeśli będzie jakaś wzmianka o tym to spróbuje 'utemperować' swoje emocje. Doszłam do wniosku, że przez moje zachowanie mogłam dac mu (błędnie) odczuc, że naciskam na Niego.. zapomniałby, że On wyszedł DOBROWOLNIE z tą inicjatywą. Cieszę się, że sam TO powiedział.. ja to już wcześniej poczułam wewnętrznie, że jest moim Wybrankiem, ale zostawiłam to na 'specjalna' okazje.

Wy też miałyście taką sytuację 'wystraszenia' TŻ? Czy raczej nigdy same nawet byście o ślubie pierwsze nie pomyślały, dopóki TEN KTOŚ czegoś nie zasugerował ? PS. Przepraszam za tak długą lekturę

Witaj
zapewne nie śledzisz Naszego wątku ale zapewniam Cię że każda z Nas miała taką sytuację poprostu gdy kobieta zaczyna mówić tylko o ślubie zaręczynach to mężczyzna w końcu się zdenerwuje
Ja sama miałam nie dawno taką sytuację i dziewczyny mi powiedziały nie naciskaj nie mów o ślubie zaręczynach itp ani słowem
No i zastosowałam się pomogło teraz TŻ sam zaczyna ten temat
życzę cierpliwości w oczekiwaniach

[aluniaaaaa]

Napisane przez Afrodita

Wy też miałyście taką sytuację 'wystraszenia' TŻ? Czy raczej nigdy same nawet byście o ślubie pierwsze nie pomyślały, dopóki TEN KTOŚ czegoś nie zasugerował ? PS. Przepraszam za tak długą lekturę

No pewnie, ze tak mialysmy! Mi T. wprost powiedzial, zebym nie naciskala bo albo to sie bedzie jeszcze bardziej opozniac, albo w ogole do tego nie dojdzie... Ale w koncu sie doczekalam Takze ty tez sie doczekasz, ale faktycznie - NIE NACISKAJ

[aQ01]

Heeeeej

Napisane przez tajeczka

mam 24, w dniu slubu bede miec 25. Link do sali wstawialam jakos wczesniej ale http://www.domweselnyola.pl/

Rzeczywiście pokazywałaś, bardzo ładna ta sala

Napisane przez natasia20

wróciałam
TŻ miał dla mnie niespodziankę dostałam śliczną czerwoną różyczkę
i o 16.30 znów po mnie przyjedzie

Super

Napisane przez natasia20

Witaj
zapewne nie śledzisz Naszego wątku ale zapewniam Cię że każda z Nas miała taką sytuację poprostu gdy kobieta zaczyna mówić tylko o ślubie zaręczynach to mężczyzna w końcu się zdenerwuje
Ja sama miałam nie dawno taką sytuację i dziewczyny mi powiedziały nie naciskaj nie mów o ślubie zaręczynach itp ani słowem
No i zastosowałam się pomogło teraz TŻ sam zaczyna ten temat
życzę cierpliwości w oczekiwaniach

Ha i tu Cię zaskoczę natasia, ja nigdy nie naciskałam na tematy zaręczynowe i ślubne a jak rozmawialiśmy o tym z TŻ to w większości razy z jego inicjatywy i nie miał dośc Absolutnie nigdy nie zdenerwował się bo ani razu nie zdarzyło mi się "marudzic" kiedy i kiedy Choc nie powiem, kilka razy kusiło to jednak twarda jestem i dałam radę Mój TŻ to widzi i docenia, że szanuję jego decyzje i spokojnie czekam aż nadejdzie odpowiedni czas - sam mi to powiedział

Dobrze, że już mam wolne popołudnie. Chociaż zaczęło się od kłótni z siostrą która trochę podniosła mi ciśnienie

[Mutny]

Napisane przez netali

Mutny przylatuje sama chcielismy przyjechac oboje i rodzice moi tez bardzo chcieli, zebysmy przyjechali razem.... ale to tylko 2 tygodnie i az 2 tygodnie.. az bo I. musialby wziazc wolne w pracy, no i grudzien bylby troche "chudy' w $.. plus koszty podwojnego biletu... a tylko 2 tygodnie, bo mam sporo zalatwiania, nie wspominajac ze musze cala rodzince odwiedzic, wszystkich znajomych obskoczyc, zeby sie nikt nie pooobrazal a Wy planujecie przyjechac na swieta? pewnie tak..

Aha, szkoda że bez I.
No oczywiście planujemy wrócić na święta jakoś na dniach chyba będziemy zamawiać bilety.

Afrodita, ja też tak miałam, że zaczynałam za dużo gadać na ten temat i musiałam się temperować Nieraz widziałam jak D. miał już trochę dosyć tematu, więc wtedy zamykałam buzie na kłódkę i czekałam i się doczekałam

[natasia20]

Napisane przez aQ01

Ha i tu Cię zaskoczę natasia, ja nigdy nie naciskałam na tematy zaręczynowe i ślubne a jak rozmawialiśmy o tym z TŻ to w większości razy z jego inicjatywy i nie miał dośc Absolutnie nigdy nie zdenerwował się bo ani razu nie zdarzyło mi się "marudzic" kiedy i kiedy Choc nie powiem, kilka razy kusiło to jednak twarda jestem i dałam radę Mój TŻ to widzi i docenia, że szanuję jego decyzje i spokojnie czekam aż nadejdzie odpowiedni czas - sam mi to powiedział

Dobrze, że już mam wolne popołudnie. Chociaż zaczęło się od kłótni z siostrą która trochę podniosła mi ciśnienie

W takim razie poprawiam się większość z Nas tak miała

[Mutny]

aQ, ja mam taką teorię, że rodzeństwo jest na ogół od podnoszenia ciśnienia

[natasia20]

Napisane przez Mutny

aQ, ja mam taką teorię, że rodzeństwo jest na ogół od podnoszenia ciśnienia

Uważam tak samo mój brat robi to średnio raz na dzień (ale już nauczyłam się go olewać)

[Afrodita]

Napisane przez natasia20

Witaj
zapewne nie śledzisz Naszego wątku ale zapewniam Cię że każda z Nas miała taką sytuację poprostu gdy kobieta zaczyna mówić tylko o ślubie zaręczynach to mężczyzna w końcu się zdenerwuje
Ja sama miałam nie dawno taką sytuację i dziewczyny mi powiedziały nie naciskaj nie mów o ślubie zaręczynach itp ani słowem
No i zastosowałam się pomogło teraz TŻ sam zaczyna ten temat
życzę cierpliwości w oczekiwaniach

Starałam się śledzić ale po 30 stronie zrezygnowałam, bo tematy nie tyczyły się głównego wątku

Nie naciskam już. Tamten raz był jedyny i sama w odpowiednim czasie doszłam do wniosku, że źle robię.
..ale same przecież wiecie, jak czasem emocje potrafią namieszać. Najważniejsze, by w odpowiednim momencie je 'uciszyć' .

hmm.. w sumie po tamtej rozmowie tylko raz rozpoczęłam sama rozmowę o ślubie, ale to była ważna kwestia bo zmieniłam opcje co do koloru obrączek. Wcześniej chcieliśmy z białego złota.. (bo żółte jakoś MI nie podchodziło) ale z biegiem czasu doszłam do wniosku, że złota obrączka (można któraś się nie zgodzi, ale to takie tylko moje wewn. odczucia, przemyślenia) to symbol dojrzałości emocjonalnej.. symbol życia WE dwoje.. dorosłości, tradycja więc musiałam napomknąć o zmianie wyboru, żeby - teraz uwaga - pierścionek był także z żółtego złota a teraz najważniejsze - rzucił pytanie jaki jest mój gust - więc pokazałam mu kilka egzemplarzy .. i wiecie co najlepsze? aż zdziwił się, że lubię takie, małe, klasyczne z jednym białym oczkiem To od razu sobie pomyślałam - kurczę, a co by było gdybym nie wspomniała o pierścionku aż zdziwiło mnie, że tyle się znamy, a nie wiedział, że nie lubię wielkich błyskotek ale ta rozmowa przebiegała bardzo delikatnie z mojej strony. I obiecałam sobie, że już z moich ust nigdy pierwsze słowo nie wyjdzie 'ŚLUB'. Ufam sobie.. jestem twarda

wsjo wiem... okromna jestem