Mamusie Majowo-Czerwcowe 2012

[_agata]

Napisane przez Dasti80

Cześć dziewczynki

Pamiętacie mnie jeszcze?
Nie pisałam ostatnio bo doła miałam i nie chciałam schizować tutaj
kism dobrze pamiętałaś że miałam wczoraj wizytę u gina, maluch ma się dobrze, ma 28mm (według mnie trochę mało) machał rączkami i nóżkami, serduszko mocno biło lekarz uspokoił mnie że wszystko w porządku.

To ja plamiłam od kilku tygodni niewiadomo dlaczego, ale już na szczęście przestałam

Odnośnie kremów to zaczęłam używać musteli bo słyszałam ze jest najlepsza, zamówiłam na allegro 2 szt za 130 zł

Wymiar dzicka jak najbardziej prawidłowy.
Należy pamiętać o tym, że każdy płód rozwija się inaczej.
Jedne z nas słyszą bicie serca już w 5-6 tygodniu, a u innych jest widoczny dopiero mały pęcherzyk.

Napisane przez aneczka240

Przesadna higiena też jest zła. Moja ciocia nie pozwalała swoim dzieciom wychodzić na dwór i w ogóle "oszczędzała" je bardzo i w wyniku tego jeżdżą co rok albo nad morze albo w góry do sanatorium.



Ja dałam całe 236 zł

Pewnie, że pamiętamy
Super, że wszystko w porządku z maleństwem

A pamiętacie jak my byłyśmy małe, biegałyśmy po podwórku, jadłyśmy niemyte owoce i warzywa, spałyśmy na jednym posłaniu z psem, podjadałyśmy mu z miski, nikt nie słyszał o sterylizacji butelek czy smoczków, nie mówiąc już o mydłach antybakteryjnych.
I żyjemy, i mamy się dobrze.
Nie dajmy się zwariować. Przede wszystkim zdrowie psychiczne.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Napisane przez Freya_85

kapukat ja za badania tylko krwi płacę ponad 300zł

Hmm, rozumiem, że od prywatnego ginekologa?
A nie możesz pójść ze skierowaniem od gina do internisty (na NFZ) żeby Ci zlecił niektóre badania w ramach funduszu?
Ja chodzę do gina do przychodni i płacę tylko za badania nieobowiązkowe, ale wiem, że dziewczyny, które korzystają z prywatnego ginekologa, tak robią.

[justys1358]

Ja mam zamiar isc do mojej gin na fundusz i chciałabym by ona prowadziła moja ciąze, z tym ze ona nie usg. Teraz byłam prywatnie u innego gina, by potwierdzic ciążę no i na następną tez ide do niego. Lekarza prowadzącego moge miec tylko jednego? No bo tak myslałam, ze do niego bede chodziła jak trzeba bedzie usg zrobic, a tak to do niej. Ale nie wiem czy to dobre rozwiązanie.

[aneczka240]

Napisane przez _agata

A pamiętacie jak my byłyśmy małe, biegałyśmy po podwórku, jadłyśmy niemyte owoce i warzywa, spałyśmy na jednym posłaniu z psem, podjadałyśmy mu z miski, nikt nie słyszał o sterylizacji butelek czy smoczków, nie mówiąc już o mydłach antybakteryjnych.
I żyjemy, i mamy się dobrze.
Nie dajmy się zwariować. Przede wszystkim zdrowie psychiczne.

A pewnie, że pamiętamy, choć psu/kotu żarcia nie podkradałam Dlatego już teraz powoli się śmieję, że w razie czego, to nie wina kota, tylko tatara, wędzonego łososia na zimno, nieumytego winogrona (mama potrafi pożreć w drodze ponad kilogram zanim ze sklepu wróci do domu). Teraz myślę, że co ma być to będzie... Oczywiście cień strachu jest

[_agata]

Dobrze jest jednak wybrać jednego lekarza prowadzącego.
Faktycznie, bardzo często lekarze (zwłaszcza w przychodniach) nie mają w gabinecie USG.
Nie ma przeszkód żeby chodzić na USG gdzie indziej, nawet sami lekarze wysyłają do innych gabinetów jak nie mają, albo mają słaby sprzęt.
Poza tym uważam, że najlepiej USG robić u radiologa, a nie ginekologa. Radiolog zazwyczaj ma sprzęt najwyższej klasy, bo różnego rodzaju USG się zajmuje.
Jak będę chciała lepsze USG (np. genetyczne czy teraz około 13.-14. tygodnia kiedy bada się przezierność karkową) mieć zrobione zupełnie gdzie indziej. Bo wiem, ze do tego trzeba lepszego sprzętu niż jest u mnie w przychodni.

[Freya_85]

Napisane przez _agata

Hmm, rozumiem, że od prywatnego ginekologa?
A nie możesz pójść ze skierowaniem od gina do internisty (na NFZ) żeby Ci zlecił niektóre badania w ramach funduszu?
Ja chodzę do gina do przychodni i płacę tylko za badania nieobowiązkowe, ale wiem, że dziewczyny, które korzystają z prywatnego ginekologa, tak robią.

Musiałabym jechać do innego miasta po dowód ubezpieczenia, a koszt podróży by przewyższył kwotę jaką bym zaoszczędziła na tych refundowanych badaniach.

[_agata]

Napisane przez aneczka240

A pewnie, że pamiętamy, choć psu/kotu żarcia nie podkradałam Dlatego już teraz powoli się śmieję, że w razie czego, to nie wina kota, tylko tatara, wędzonego łososia na zimno, nieumytego winogrona (mama potrafi pożreć w drodze ponad kilogram zanim ze sklepu wróci do domu). Teraz myślę, że co ma być to będzie... Oczywiście cień strachu jest

Trzeba "prowadzić się" tak żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia
Żadna z nas nie uniknie pewnych błędów, nie zrobi wszystkiego idealnie.
Niejedna z nas pewnie na początku ciąży (we wczesnym etapie, kiedy jeszcze nie było wiadomo) wypiła drinka czy lampkę wina. Niejedna pewnie więcej.
Ale najważniejsze jest nie powtarzać błędów. Wiedzieć co jest istotne dla zdrowia naszego i dziecka. A to się czuje. Trzeba postępować zgodnie z własnym sumieniem, a wszystko będzie dobrze

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez Freya_85

Musiałabym jechać do innego miasta po dowód ubezpieczenia, a koszt podróży by przewyższył kwotę jaką bym zaoszczędziła na tych refundowanych badaniach.

A nie może Ci ktoś tego wysłać?
Przecież badania będziesz robiła cyklicznie, więc koszty rosną z miesiąca na miesiąc...

[śliweńka]

masz założoną kartę ciąży to możesz mienić gina bez problemu bo wszystko masz w karcie, jak to moja teściowa powiedziała że nie jestem przywiązana do jednego lekarza buahahaha


no a co do usg w przychodni to sobie darowałam jak byłam w szpitalu to czekałam w kolejce z 10 babciami które kłóciły się która pierwsza choć i tak ja z oddziału byłam pierwsza w kolejce więc niech sobie darują w jednej kolejce do gina później do usg i cały dzień w d...

[Pandzia_2010]

hej. Ja tez prywatnie wole,bo na fundusz to by mnie szlag trafil kolejka do poloznej a pozniej do gina a za KTG i tak 40zl. Ja tam badania bede robic sukcesywnie te na hiv czy hcv co miesiac jedno

[_agata]

Pewnie, że nie jest się przywiązanym do jednego, ale mimo wszystko takie skakanie nie jest wskazane. Można na początku pójść do jednego, drugiego, trzeciego, żeby spróbować. Ale raczej związać się z jednym, zaufać mu.
Bo co z tego, że będę skakała po lekarzach, każdy powie co innego, każdy zleci inne badania... po co sobie robić wodę z mózgu?
Tym bardziej pod koniec ciąży istotne jest chodzenie do lekarza, któremu się ufa, który się sprawdził.

Widocznie na taką przychodnię czy szpital trafiłaś.
U mnie przychodzę na konkretną godzinę i wchodzę bez zbędnego czekania. Czego nie można nieraz powiedzieć o lekarzch prywatnych, u których kolejki jak nie wiem co, bo kasaaaaaaaaa... każdy pacjent to kasa... więc na akord robią.

[Pandzia_2010]

moze ktoras orientuje się w temacie umowy w czasie ciazy mam do 31.12.2011 hmm tak czy siak do dnia porodu musi przedluzyc,ale jesli firma upadnie to dostane cos z ZUSu?

[_agata]

Napisane przez Pandzia_2010

hej. Ja tez prywatnie wole,bo na fundusz to by mnie szlag trafil kolejka do poloznej a pozniej do gina a za KTG i tak 40zl. Ja tam badania bede robic sukcesywnie te na hiv czy hcv co miesiac jedno

Widocznie mam lepsze doświadczenia.
Trzeba tylko pamiętać, że pewne badania robi się kilka razy w czasie ciąży... krew, mocz, przeciwciała, USG...
Płacę kilkaset złotych miesięcznie ubezpieczenia, więc dlaczego do cholery drugie tyle mam płacić za prywatne wizyty?

Napisane przez Pandzia_2010

moze ktoras orientuje się w temacie umowy w czasie ciazy mam do 31.12.2011 hmm tak czy siak do dnia porodu musi przedluzyc,ale jesli firma upadnie to dostane cos z ZUSu?

Przedłużają Ci umowę do dnia porodu, ZUS płaci tak czy tak.
Myślisz, że firma padnie?

[Pandzia_2010]

nie wiem ale lepiej byc przygotowanym NFZ w lubelskim nie refunduje przeciwcial i grupy krwi ani hcv ani hiv. Chyba ze pojde do zakaźnika. Chore to po 2 w moim miescie jest tylko 1 gin ktory przyjmuje na NFZ ale nie jest poloznikiem a ja przy 1 porodzie mialam komplikacje wiec musze miec takiego lekarza ktorego zobacze na porodowce

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

morfologie mocz i glukoze to rodzinny mi przepisze. Z Olafem robilam raz przeciwciala i raz na hcv na toksoplazmoze nie robilam wcale teraz tez nie zamierzam

[Olik23]

Napisane przez kasiuniap1987

czesc dziewczynki
jestem juz po 1 oficjalnej wizycie u ginekologa. wczoraj sie wkoncu udało dostac do lekarza, który mnie prowadził jak byłam w szpitalu. dzieki Bogu wszystko narazie dobrze, krwiak sie wchłonął, dzidzius rosnie, ma juz 1,5 cm w 7tc6d cały czas mam brac jeszcze duphaston 3 razy dziennie. przez te dwa tygodnie co sie dostałam z plamieniem do szpitala schudłam juz 4 kg normalnie juz nic nie jem, zadnych warzyw, owoców kompletnie nic!! takie mam mdłosci przez cały dzien przez dzien jak zjem bułke to jest dobrze, no ale co zrobic. mam nadzieje, że przejdzie

Gratuluję udanej wizyty! Łączę się w bólu z mdłościami, aczkolwiek mnie atakują tylko rano i wieczorem więc w ciągu dnia mogę nadrabiać.

Napisane przez Dasti80

Cześć dziewczynki

Pamiętacie mnie jeszcze?
Nie pisałam ostatnio bo doła miałam i nie chciałam schizować tutaj
kism dobrze pamiętałaś że miałam wczoraj wizytę u gina, maluch ma się dobrze, ma 28mm (według mnie trochę mało) machał rączkami i nóżkami, serduszko mocno biło lekarz uspokoił mnie że wszystko w porządku.

To ja plamiłam od kilku tygodni niewiadomo dlaczego, ale już na szczęście przestałam

Odnośnie kremów to zaczęłam używać musteli bo słyszałam ze jest najlepsza, zamówiłam na allegro 2 szt za 130 zł

Oczywiście, że pamiętamy Super, że z Dzidulem wszystko ok, teraz już musi do końca być dobrze

Napisane przez Pandzia_2010

hej. Ja tez prywatnie wole,bo na fundusz to by mnie szlag trafil kolejka do poloznej a pozniej do gina a za KTG i tak 40zl. Ja tam badania bede robic sukcesywnie te na hiv czy hcv co miesiac jedno

Ja po prostu na myśl o NFZ dostaje trzęsawki. Jak sobie myślę ile pieniedzy miesiecznie ode mnie wyciągają to po prostu wrrr.

[Pandzia_2010]

a wlasnie jak z kg u Was??? u mnie stoi waga

lece kawine zrobic, bo padne

[_agata]

Napisane przez Pandzia_2010

nie wiem ale lepiej byc przygotowanym NFZ w lubelskim nie refunduje przeciwcial i grupy krwi ani hcv ani hiv. Chyba ze pojde do zakaźnika. Chore to po 2 w moim miescie jest tylko 1 gin ktory przyjmuje na NFZ ale nie jest poloznikiem a ja przy 1 porodzie mialam komplikacje wiec musze miec takiego lekarza ktorego zobacze na porodowce

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

morfologie mocz i glukoze to rodzinny mi przepisze. Z Olafem robilam raz przeciwciala i raz na hcv na toksoplazmoze nie robilam wcale teraz tez nie zamierzam

Są pewne badania, które nie są refundowane i trzeba za nie zapłacić.
Ale to jest... powiedzmy 100 czy 150 zł, a nie 300-400 jak trzeba zapłacić za wszystkie. Różnica jednak spora.
Ja nikogo nie namawiam, po prostu widzę jak dziewczyny płacą gruba kasę za lekarza prywatnie, myśląc, że jest lepiej. A ja chodzę na NFZ i nie wiem co miałabym mieć lepiej gdybym do tego lekarza poszła prywatnie.
Zbadal mnie dokładnie, zlecił badania, powiedział co wolno a czego nie, odpowiedział na moje pytania... czego można oczekiwać więcej prywatnie?
Spędziłam w gabinecie 40 minut, czułam, że się mną interesował, a nie "150 złotych, następny proszę!"

A masz pewność, że zobaczysz go na porodówce? A jak trafisz na poród jak nie będzie miał dyżuru? Na dwoje babka wróżyła


U mnie 2 kg na plusie, ale jestem okropnie spuchnięta i mam... zatwardzenie. Permanentne...

[mala77]

Dziewczyny a czy te badania do 10tc trzeba faktycznie do 10tc zrobić? Bo w 11tc mam wizytę na nfz i może wtedy mi skierowanie gin wypisze.
Z płatnych zostałaby mi tylko toxoplazmoza.
HIV nie będę robiła, bo TŻ jest dawcą krwi i jakbym ja miała, to on też i by znaleźli

[Pandzia_2010]

agata wiesz masz po czesci racje ale wiesz ja wole jednak tego swojego prywaciarza ja licze na cc po raz drugi wiec licze ze moze uda mi sie jakos z nim dogadac


suszone sliwki, otreby, kefir no i jabluszka to Ci polecam na zaparcia

[Olik23]

Napisane przez _agata

Są pewne badania, które nie są refundowane i trzeba za nie zapłacić.
Ale to jest... powiedzmy 100 czy 150 zł, a nie 300-400 jak trzeba zapłacić za wszystkie. Różnica jednak spora.
Ja nikogo nie namawiam, po prostu widzę jak dziewczyny płacą gruba kasę za lekarza prywatnie, myśląc, że jest lepiej. A ja chodzę na NFZ i nie wiem co miałabym mieć lepiej gdybym do tego lekarza poszła prywatnie.
Zbadal mnie dokładnie, zlecił badania, powiedział co wolno a czego nie, odpowiedział na moje pytania... czego można oczekiwać więcej prywatnie?
Spędziłam w gabinecie 40 minut, czułam, że się mną interesował, a nie "150 złotych, następny proszę!"

A masz pewność, że zobaczysz go na porodówce? A jak trafisz na poród jak nie będzie miał dyżuru? Na dwoje babka wróżyła


U mnie 2 kg na plusie, ale jestem okropnie spuchnięta i mam... zatwardzenie. Permanentne...

To tylko powinnaś się cieszyc, że znalazłaś takiego lekarza z NFZu. Niestety Twój przypadek to wyjątek powtwierdzajacy regułę, że NFZ to wielki syf. Sory ale taka prawda.

Chodzę prywatnie do lekarza i jest lepiej. Mój lekarz się mna interesuje, a nie "następny proszę" tak jak Ty napisałaś. W każdej chwili mogę zadzwonić do niego jeśli coś będzie się działo. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż pracuje w szpitalu i wiem, że w każdej chwili jako jego pacjentka zostanę przyjęta i zbadana bez fochów i marudzenia.

[Pandzia_2010]

Napisane przez mala77

Dziewczyny a czy te badania do 10tc trzeba faktycznie do 10tc zrobić? Bo w 11tc mam wizytę na nfz i może wtedy mi skierowanie gin wypisze.
Z płatnych zostałaby mi tylko toxoplazmoza.
HIV nie będę robiła, bo TŻ jest dawcą krwi i jakbym ja miała, to on też i by znaleźli

ja tez hiv nie robie, bo TŻ tez krew oddaje wiec jedno drugie wyklucza a hcv zrobie bo tym ciezej sie zarazic zrob morfologie i glukoze bo to wazne

[mala77]

morfologię miałam w szpitalu robioną w 7tc. A glukozę na domowym glukometrze też w tym czasie. Dlatego zastanawiam się czy jest sens płacić, czy zaczekać tydzień.

Co do różnic NFZ a prywatnie, to w przypadku mojej pani ginekolog ich nie widzę. Od początku chodziłam do niej na NFZ i czułam, że się mną zajmuje. Jak się cos działo, a ona akurat przyjmowała to wystarczyło, że do przychodni przyjechałam i mnie wciskała do gabinetu /na NFZ cały czas/. Dostałam prywatny nr telefonu z poleceniem dzwonienia w dzień czy w nocy. Pracuje w szpitalu, więc jak coś się działo, to zanim ja dotarłam już wszyscy wiedzieli, że od niej jestem. Prywatnie byłam raz w ten poniedziałek bo miejsc na NFZ nie było.

hmm jak to przeczytałam drugi raz to jakoś tak utopijnie zabrzmiało

[Pandzia_2010]

Napisane przez Olik23

To tylko powinnaś się cieszyc, że znalazłaś takiego lekarza z NFZu. Niestety Twój przypadek to wyjątek powtwierdzajacy regułę, że NFZ to wielki syf. Sory ale taka prawda.

Chodzę prywatnie do lekarza i jest lepiej. Mój lekarz się mna interesuje, a nie "następny proszę" tak jak Ty napisałaś. W każdej chwili mogę zadzwonić do niego jeśli coś będzie się działo. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż pracuje w szpitalu i wiem, że w każdej chwili jako jego pacjentka zostanę przyjęta i zbadana bez fochów i marudzenia.

o dokladnie moj do mnie na wychodne "czy ma Pani moj nr telefonu? prosze dzwonic gdyby cos niepokojącego się działo"

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

cos sie zle zacytowalo aczkolwiek bylo do OLI

[Olik23]

Napisane przez mala77

morfologię miałam w szpitalu robioną w 7tc. A glukozę na domowym glukometrze też w tym czasie. Dlatego zastanawiam się czy jest sens płacić, czy zaczekać tydzień.

Co do różnic NFZ a prywatnie, to w przypadku mojej pani ginekolog ich nie widzę. Od początku chodziłam do niej na NFZ i czułam, że się mną zajmuje. Jak się cos działo, a ona akurat przyjmowała to wystarczyło, że do przychodni przyjechałam i mnie wciskała do gabinetu /na NFZ cały czas/. Dostałam prywatny nr telefonu z poleceniem dzwonienia w dzień czy w nocy. Pracuje w szpitalu, więc jak coś się działo, to zanim ja dotarłam już wszyscy wiedzieli, że od niej jestem. Prywatnie byłam raz w ten poniedziałek bo miejsc na NFZ nie było.

hmm jak to przeczytałam drugi raz to jakoś tak utopijnie zabrzmiało

Hehehe No to jesteś kolejną szczęściarą Tylko pozazdrościć.

[aneczka240]

Napisane przez _agata

Trzeba "prowadzić się" tak żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia
Żadna z nas nie uniknie pewnych błędów, nie zrobi wszystkiego idealnie.
Niejedna z nas pewnie na początku ciąży (we wczesnym etapie, kiedy jeszcze nie było wiadomo) wypiła drinka czy lampkę wina. Niejedna pewnie więcej.
Ale najważniejsze jest nie powtarzać błędów. Wiedzieć co jest istotne dla zdrowia naszego i dziecka. A to się czuje. Trzeba postępować zgodnie z własnym sumieniem, a wszystko będzie dobrze

Z alkoholem to na pewno, bo rzadko która dokładnie wie, że jest w ciąży w 2t czy 3t.
Mąż mi kupił Mamo to ja i jest tam artykuł o cc. Wieczorem dokładnie przeczytam, bo teraz tak z doskoku zobaczyłam.

[_agata]

Napisane przez Pandzia_2010

agata wiesz masz po czesci racje ale wiesz ja wole jednak tego swojego prywaciarza ja licze na cc po raz drugi wiec licze ze moze uda mi sie jakos z nim dogadac


suszone sliwki, otreby, kefir no i jabluszka to Ci polecam na zaparcia

Na jabłka patrzeć nie mogę.
A po śliwkach... nie będę mówić...

Mnie chodzi głównie o badania,żeby je robić na NFZ, oczywiście te które się da.
Iść do internisty i niech przepisze skierowanie.

Napisane przez mala77

Dziewczyny a czy te badania do 10tc trzeba faktycznie do 10tc zrobić? Bo w 11tc mam wizytę na nfz i może wtedy mi skierowanie gin wypisze.
Z płatnych zostałaby mi tylko toxoplazmoza.
HIV nie będę robiła, bo TŻ jest dawcą krwi i jakbym ja miała, to on też i by znaleźli

Wiesz, czasami ktoś do tego 10 tygodnia nie wie, że jest w ciąży. Myślę, że nic się nie stanie jak poczekasz.

[śliweńka]

Napisane przez _agata

Pewnie, że nie jest się przywiązanym do jednego, ale mimo wszystko takie skakanie nie jest wskazane. Można na początku pójść do jednego, drugiego, trzeciego, żeby spróbować. Ale raczej związać się z jednym, zaufać mu.
Bo co z tego, że będę skakała po lekarzach, każdy powie co innego, każdy zleci inne badania... po co sobie robić wodę z mózgu?
Tym bardziej pod koniec ciąży istotne jest chodzenie do lekarza, któremu się ufa, który się sprawdził.

Widocznie na taką przychodnię czy szpital trafiłaś.
U mnie przychodzę na konkretną godzinę i wchodzę bez zbędnego czekania. Czego nie można nieraz powiedzieć o lekarzch prywatnych, u których kolejki jak nie wiem co, bo kasaaaaaaaaa... każdy pacjent to kasa... więc na akord robią.

to była przychodnia przy szpitalu tylko łącznikiem przeszłam ze szpitala

Napisane przez Pandzia_2010

a wlasnie jak z kg u Was??? u mnie stoi waga

lece kawine zrobic, bo padne

ja przytyłam 700g

Napisane przez _agata

Są pewne badania, które nie są refundowane i trzeba za nie zapłacić.
Ale to jest... powiedzmy 100 czy 150 zł, a nie 300-400 jak trzeba zapłacić za wszystkie. Różnica jednak spora.
Ja nikogo nie namawiam, po prostu widzę jak dziewczyny płacą gruba kasę za lekarza prywatnie, myśląc, że jest lepiej. A ja chodzę na NFZ i nie wiem co miałabym mieć lepiej gdybym do tego lekarza poszła prywatnie.
Zbadal mnie dokładnie, zlecił badania, powiedział co wolno a czego nie, odpowiedział na moje pytania... czego można oczekiwać więcej prywatnie?
Spędziłam w gabinecie 40 minut, czułam, że się mną interesował, a nie "150 złotych, następny proszę!"

A masz pewność, że zobaczysz go na porodówce? A jak trafisz na poród jak nie będzie miał dyżuru? Na dwoje babka wróżyła


U mnie 2 kg na plusie, ale jestem okropnie spuchnięta i mam... zatwardzenie. Permanentne...

ja byłam kiedyś u gina na nfz i jeden bardziej był przejęty laptopem, drugi wciskał mi wizytówkę bym przyszła nadżerkę wypalić prywatnie, do której moja była lekarka nie miała zarzutów powiedziała by czekać do ciąży, a u jednego co byłam usg nie ma w gabinecie trzeba gdzieś latać więc musiałabym iść do niego prywatnie a wysłuchał mnie i powiedział wszystko dokładnie, więc niestety ja mam porównanie do gina na nfz a prywatnie, stwierdzam że tylko prywatnie chodzić

a mój lekarz pracuje w innym szpitalu gdzie nie będę rodzić i mi to nie przeszkadza bo umowy z nim nie mam że ma być przy porodzie, sądzę że jakbym chodziła do ordynatora położniczego to z urlopu na mój poród nie przyjedzie, więc każdy chodzi jak chce i jak go stać

Napisane przez mala77

Dziewczyny a czy te badania do 10tc trzeba faktycznie do 10tc zrobić? Bo w 11tc mam wizytę na nfz i może wtedy mi skierowanie gin wypisze.
Z płatnych zostałaby mi tylko toxoplazmoza.
HIV nie będę robiła, bo TŻ jest dawcą krwi i jakbym ja miała, to on też i by znaleźli

sądzę że jak zrobisz w 11tyg nic się nie stanie, tylko hmmm najlepiej jak będziesz miała że byłaś przed 10tyg by becikowe dostać

Napisane przez Olik23

To tylko powinnaś się cieszyc, że znalazłaś takiego lekarza z NFZu. Niestety Twój przypadek to wyjątek powtwierdzajacy regułę, że NFZ to wielki syf. Sory ale taka prawda.

Chodzę prywatnie do lekarza i jest lepiej. Mój lekarz się mna interesuje, a nie "następny proszę" tak jak Ty napisałaś. W każdej chwili mogę zadzwonić do niego jeśli coś będzie się działo. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż pracuje w szpitalu i wiem, że w każdej chwili jako jego pacjentka zostanę przyjęta i zbadana bez fochów i marudzenia.

zgadzam się

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez aneczka240

Z alkoholem to na pewno, bo rzadko która dokładnie wie, że jest w ciąży w 2t czy 3t.
Mąż mi kupił Mamo to ja i jest tam artykuł o cc. Wieczorem dokładnie przeczytam, bo teraz tak z doskoku zobaczyłam.

ja kupiłam m jak mama

[Pandzia_2010]

a ja o cesarkach to chyba nie chce czytac cholera niedobrze mi na maxa

[mala77]

Napisane przez śliweńka

sądzę że jak zrobisz w 11tyg nic się nie stanie, tylko hmmm najlepiej jak będziesz miała że byłaś przed 10tyg by becikowe dostać

mam kartę ciąży założoną i wypis ze szpitala. Poza tym od początku betę 5x i progesteron. o becikowe więc się nie martwię

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez Pandzia_2010

a ja o cesarkach to chyba nie chce czytac cholera niedobrze mi na maxa

Nie czytaj nic ciekawego. Chyba, że gin Ci powiedział, że masz wskazania. A i wtedy nie czytaj.
Internet to zło

[klapciaczek]

Słucajcie mam problem pierwsza bete robiłam we wtorek i wyszło 1,5829 a dzisiaj powtórzyłam i jest 1,8370 czytalam,ze powyzej 1200 przyrost jest wolniejszy ale zeby az tak?jest sie czym zamartwiac?

[Olik23]

A tak jeżeli o gazety chodzi, to może ktoś by chciał gazety z 2010 roku? M jak mama to chyba wszystkie mam.

Ja tego już nie potrzebuję, tylko niepotrzebnie mi miejsce zajmują na półce, a komuś mogą się przydać

[Pandzia_2010]

Napisane przez mala77

m
---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------


Nie czytaj nic ciekawego. Chyba, że gin Ci powiedział, że masz wskazania. A i wtedy nie czytaj.
Internet to zło

ja juz mialam cesarskie wiem co to jest i jeszcze dostalam gratis gronkowca, wiec 8dni po cieciu dopiero wyszlam a i szef jeszcze nie byl oki a gin powiedzial, ze druga raczej tej cesarka ech