Żel lniany - naturalny stylista - zalety i wady

[sylkas]

Napisane przez *Basia*

Może zależeć od tego w jakim naczyniu się gotuje, w szerokim czy wąskim - większa powierzchnia parowania? Pod przykryciem czy bez.
Zauważyłam, że ma to znaczenie.
No i mnie też po wstawieniu do lodówki gęstnieje.
Lubię nakładać żel po zmieszaniu ze zwykłym i odżywką.
A wcześniej i tak ciepły mieszam z aloesowym, a teraz jeszcze z kilkoma kroplami pantenolu i jakimś olejkiem (teraz awokado).

o łał... Basiu dzięki za pomysł, następnym razem (który będzie pewnie za 100 lat) dodatkowo dodam odrobinkę oleju kokosowego

ja akurat gotowałam w kubeczku takim standardowym półlitrowym, (myślę że większość gospodyń domowych takie metalowe półlitrowe kubeczki posiada ) więc powierzchnia parowania za duża nie była, dodatkowo ustawiłam najmniejszy płomyczek tak tylko żeby było widać że się żel gotuje ...ale faktycznie gotowałam bez pokrywki

[Eloe77]

Być może to obecny kryzys włosowy, a może co innego sprawiło, że po raz pierwszy żel lniany nie spisał się na moich włosach...

Fakt, dodałam do niego łyżeczkę oleju lnianego... Przetłuścił. Przesadziłam z ilością
Będzie więc pachnąca pomarańczami (zawsze dodaję kilka kropli olejku pomarańczowego) maska...

[Martek_]

Napisane przez sylkas

ja akurat gotowałam w kubeczku takim standardowym półlitrowym, (myślę że większość gospodyń domowych takie metalowe półlitrowe kubeczki posiada ) więc powierzchnia parowania za duża nie była, dodatkowo ustawiłam najmniejszy płomyczek tak tylko żeby było widać że się żel gotuje ...ale faktycznie gotowałam bez pokrywki

ja też gotuje w takim kubeczku
tyle, że wlewam trochę więcej wody niż zalecane jest w przepisie i gotuje na malutkim ogniu, bez przykrywki.
na ciepło bez żadnych problemów się przecedza

[Benek23]

Ja wczoraj też wlałam trochę więcej wody i gotowałam 10 minut zamiast 15 i wyszedł idealny - bez problemu (tym razem) przelałam go przez sitko.

[izadm]

witajcie,moim sposobem na szybkie i bezproblemowe przecedzenie żeliku jest...cienka bawełniana skarpetka(czysta oczywiście ,specjalnie w tym celu zakupiona)
otóż wkładam ją do pojemniczka po glorii,brzegi zawijam na krawędź pudełka,wlewam żelik z ziarenkami,zdejmuję skarpetę i wyciskam jej zawartość do pudełeczka,nic się nie marnuje,przeciskam cały żel a ziarenka zjadam ,tylko potem troszkę trudno doprać tę skarpetkę ręcznie,pralka za to radzi sobie doskonale
mam nadzieję,że w miarę zrozumiale wyjaśniłam całą "procedurę"

[kruszynka_96]

Napisane przez Eloe77

Będzie więc [...] maska...

Kiedyś używałam żelu lnianego, na włosy działał mi świetnie

A co do maski.. Poszukuję w tej chwili takiej, którą mogę zostawić na całą noc. Jak zmieszam żel z jakimś olejem (oliwa z oliwek? może być? akurat mam w domu) to mogę zostawić na całą noc? Tnz, czy mogę, to domyślam isę że tak, chodzi mi o to, czy ma to sens. I mogę rano umyć normalnie włosy i potem jeszcze nałożyć żelu lnianego?

Jak się sprawuje taka maska?

Przepraszam, jeśli pytanie jest banalne, ale w końcu kto pyta nie błądzi

[Eloe77]

Napisane przez kruszynka_96

A co do maski.. Poszukuję w tej chwili takiej, którą mogę zostawić na całą noc. Jak zmieszam żel z jakimś olejem (oliwa z oliwek? może być? akurat mam w domu) to mogę zostawić na całą noc? Tnz, czy mogę, to domyślam isę że tak, chodzi mi o to, czy ma to sens. I mogę rano umyć normalnie włosy i potem jeszcze nałożyć żelu lnianego?

Sens jakiś ma, choć na tak długi czas lepiej zostawić sam olej. Woda rozmiękcza włos, więc skutek może być odwrotny od zamierzonego.

Jak się sprawuje taka maska?

Ale maska z żelu w ogóle czy może maska z żelu zostawiona na noc?

[kruszynka_96]

Napisane przez Eloe77

Ale maska z żelu w ogóle czy może maska z żelu zostawiona na noc?

I tak i tak ;-) tzn, czytałam na początku wątku, że któraś z dziewczyn zostawiła na noc, i rano miała praktycznie suche, tylko niektóre pasma wymagały ugniatania. Ale bardziej chodziło mi o taką z olejem.

[Eloe77]

Napisane przez kruszynka_96

I tak i tak ;-) tzn, czytałam na początku wątku, że któraś z dziewczyn zostawiła na noc, i rano miała praktycznie suche, tylko niektóre pasma wymagały ugniatania. Ale bardziej chodziło mi o taką z olejem.

Można to rozumieć na 2 sposoby:
- żel jako żel - nakładasz wieczorem po myciu i rano dopiero odgniatasz,
- żel jako maska - nałożona na noc odparowuje i jest wchłaniana, więc rano można umyć włosy czymś delikatnym.

Jeśli dodasz do żelu olej - zależy jaki i zależy ile - to rano włosy mogą potrzebować mycia. Wszystko zależy od porowatości włosa, od tego, czy olej wnika, czy też nie.
Nie spróbujesz, nie dowiesz się, jak działa u Ciebie.

[ewcia1807]

A co to tutaj taka cisza?

Ja chyba wrócę w łaskę do żelu lnianego.

Metodą prób i błędów będę uczyć się go nakładać na włosy-zawsze pozostawały mi takie strąki, ale ostatnio robiłam zel aloesowy i znalazłam inną technikę układania, więc może i zadziała na lnianym
W czwartek wypróbuję (albo jak nie wytrzymam, to jutro )

Aloesowy za bardzo mnie kosztuje- składniki około 10 złotych + przesyłka 12,50 i tak starcza na (nie)cały miesiąc. Dla mnie to troszkę za dużo.

[*Basia*]

Napisane przez ewcia1807

Ja chyba wrócę w łaskę do żelu lnianego.

Próbuj, to bardzo tani i skuteczny stylizator. Ja swój żel mieszam ze sklepowym (pomysł Małgosi). Tylko wiem, że Ty nie używasz sklepowych...

Aloesowy za bardzo mnie kosztuje- składniki około 10 złotych + przesyłka 12,50 i tak starcza na (nie)cały miesiąc. Dla mnie to troszkę za dużo.

Rzeczywiście niekorzystnie cenowo. Będę robiła niedługo zamówienie na ZSK, gumę mam, dokupię aloes i jeszcze kilka innych półproduktów

[karolowanka]

Napisane przez ewcia1807

A co to tutaj taka cisza?

Ja chyba wrócę w łaskę do żelu lnianego.

Metodą prób i błędów będę uczyć się go nakładać na włosy-zawsze pozostawały mi takie strąki, ale ostatnio robiłam zel aloesowy i znalazłam inną technikę układania, więc może i zadziała na lnianym
W czwartek wypróbuję (albo jak nie wytrzymam, to jutro )

Aloesowy za bardzo mnie kosztuje- składniki około 10 złotych + przesyłka 12,50 i tak starcza na (nie)cały miesiąc. Dla mnie to troszkę za dużo.

próbuj, bo żel lniany jest na prawdę fajny ja co prawda mam falki, ale (prawie zawsze) działa świetnie. I ta cena - za paczuszkę, która wystarcza mi na miesiąc płacę 2,70

[ewcia1807]

Dziewczyny, stosowałyście już kiedyś tego żelu w zimę?
Jak włosy reagowały wtedy na ową pogodę?

[PannaJoanka]

Szkoda tylko, że żel lniany trzeba przechowywać w lodówce, bo czasami jak rano się spieszę, zapomnę go do niej schować i po dwóch dniach zaczyna się na niej tworzyć nowe życie w postaci pleśni...

[ewcia1807]

Kurcze, chyba dziś nałożę żel na włosy, ale troszkę się boję co będzie rano....

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Dziewczyny, a ten żel musowo musi odczekać 12 godzin w lodówce?

[sylkas]

któraś z dziewczyn pisała wcześniej, że nie

[karolowanka]

Napisane przez ewcia1807

Kurcze, chyba dziś nałożę żel na włosy, ale troszkę się boję co będzie rano....

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Dziewczyny, a ten żel musowo musi odczekać 12 godzin w lodówce?

ja właśnie nałożyłam żel, który odcedziłam pół godziny temu
dosyc często mi się to zdarza, bo zapominam przygotowac go wcześniej. Jest wtedy po prostu rzadszy, ale u mnie działa tak samo.

[BeforeIForget]

Zachęcona waszymi wypowiedziami upichciłam żel wczoraj, dzisiaj użyłam i muszę powiedzieć, że jest świetny! Włosy mam po nim gładkie, ładnie się kręcą i nie puszą, po prostu miodzio

[sylkas]

hmm... tak zachwalacie, że mniejszy puch, że włosy nie odstają... moje cały czas się puszą i odstają... może za mało go nakładam? na ile użyć starcza Wam taka szklankowa porcja żelu? i jakiej długości włosy macie?

[ewcia1807]

Napisane przez sylkas

hmm... tak zachwalacie, że mniejszy puch, że włosy nie odstają... moje cały czas się puszą i odstają... może za mało go nakładam? na ile użyć starcza Wam taka szklankowa porcja żelu? i jakiej długości włosy macie?

Mi na około 2 razy, ale chyba nie jest dla mnie . Mam takie strąki i puszą się

A włosy mam do zapięcia stanika-jak są mokre-jak się skręcą to lekko poniżej ramion.

[sylkas]

Napisane przez ewcia1807

Mi na około 2 razy, ale chyba nie jest dla mnie . Mam takie strąki i puszą się

A włosy mam do zapięcia stanika-jak są mokre-jak się skręcą to lekko poniżej ramion.

na 2 razy??????? no tak, czyli ja nakładam go zdecydowanie za mało no nic... dzięki za "uświadomienie"

[ewcia1807]

Może akurat większa ilość Ci posłuży

[sylkas]

oby...bo jak nie

[ewcia1807]

No i oczywiście daj znać

[Benek23]

Napisane przez PannaJoanka

Szkoda tylko, że żel lniany trzeba przechowywać w lodówce, bo czasami jak rano się spieszę, zapomnę go do niej schować i po dwóch dniach zaczyna się na niej tworzyć nowe życie w postaci pleśni...

Ja żałuję, że go trzeba przechowywać w lodówce, bo jak gdzieś wyjeżdżam to nie mogę go ze sobą zabrać

Napisane przez ewcia1807

Kurcze, chyba dziś nałożę żel na włosy, ale troszkę się boję co będzie rano....

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Dziewczyny, a ten żel musowo musi odczekać 12 godzin w lodówce?

Nie musi - ja dzis ugotowałam i od razu po umyciu włosów go nałożyłam - był jeszcze ciepły.

Napisane przez sylkas

hmm... tak zachwalacie, że mniejszy puch, że włosy nie odstają... moje cały czas się puszą i odstają... może za mało go nakładam? na ile użyć starcza Wam taka szklankowa porcja żelu? i jakiej długości włosy macie?

Ja mam włosy do zapięcia stanika i taka porcja żelu starcza mi na tydzień. Ale ja ten żel nakładam jeszcze czasami na noc na włosy zamiast oleju.

[sylkas]

Napisane przez ewcia1807

No i oczywiście daj znać

oczywiście dam jutro albo pojutrze

Napisane przez Benek23

Ja mam włosy do zapięcia stanika i taka porcja żelu starcza mi na tydzień. Ale ja ten żel nakładam jeszcze czasami na noc na włosy zamiast oleju.

a włosy myjesz codziennie? bo jeśli myjesz np 3 razy w tygodniu to to zmienia postać rzeczy...

[Benek23]

Napisane przez sylkas

oczywiście dam jutro albo pojutrze



a włosy myjesz codziennie? bo jeśli myjesz np 3 razy w tygodniu to to zmienia postać rzeczy...

Myję codziennie - niestety muszę.

[sylkas]

no i jestem...po płukance lnianej i dużej ilością żelu lnianego jako stylizator...i stwierdzam że to chyba jednak nie dla mnie :/ owszem, włosy ładnie błyszczą, w dotyku są gładkie i takie jakby ujarzmione ...ale fali jakiejś spektakularnej nie otrzymałam, już lepszy efekt był po 2 centymetrowym "klusku" żelu aloesowego z Gorvity :/
resztę żelu zużyję w płukankach ale już nie jako "pożywka dla fal" a jako "pożywka dla prostych" ...

[Jukoka]

Hej dziewczyny
Przede wszystkim chciałam się przywitać, jest to mój pierwszy post tutaj =)
Żel aloesowy próbowałam przed chwilą zrobić po raz drugi, poprzednia próba była nieudana - wyczytałam gdzieś (pewnie się pomyliłam) żeby siemię lniane zalać wodą na noc a rano to odcisnąć. Niestety z tym odciskaniem nie szło mi najlepiej, więc dolałam dużo wody i zamiast żelu miałam jakiś mętny płyn...
Tym razem robiłam go według podanego tutaj przepisu i dalej mam wątpliwości - przecedziłam go przez sitko bez problemu, jeszcze obcieka i stygnie sobie,potem go wstawię do lodówki, mam nadzieję ze zgęstnieje tak jak trzeba.
Chciałam zapytać natomiast, czy zauważyłyście przy gotowaniu pienienie się? Ja, kiedy zostawiłam siemię na chwilę na mocniejszym ogniu po powrocie zastałam je wręcz kipiące tak jak mleko - na szczęście przyszłam w samą porę =). Taka delikatna pianka na powierzchni utrzymywała się cały czas,a jej ilość była zależna od tego, jak mocno podgrzewałam. To normalne?
Jeśli to pytanie było już w wątku, to z góry przepraszam, ale nie jestem w stanie przeczytać tego wszystkiego... w końcu to 21 stron
Jeśli żel będzie taki, jak trzeba, przetestuję go jutro i postaram się pokazać jakieś zdjęcia przed i po.

[Eloe77]

Witaj

Tak, pianka to normalne, jeśli gotuje się zbyt mocno. Trzeba go pilnować.

21 stron to niewiele w porównaniu z naszymi pielęgnacyjnymi Warto prześledzić, bo jest sporo fajnych pomysłów i uwag.

I chyba żel lniany, a nie aloesowy, co?