seks przed ślubem - problem

[karolynka90]

Napisane przez misiasloneczko

nosz kur.... mać
brnijcie dalej w swoje przekonania i wspierajcie się w kole wzajemnej adoracji.

Jakim kole?
Dziewczyno, masz jakiś problem z wypowiedziami innych osób, to tu nie wchodź.
I nie ekscytuj się tak.

[_vixen_]

Napisane przez misiasloneczko

no nie wytrzymam! chyba wiecej tu nie wejde bo sie tylko wkurzam niepotrzebnie....
jak to nie Bóg spisał Biblię? gdybyś trochę znał/a Biblię to byś wiedział/a że to Bóg dał natchnienie tym co spisywali Biblię to On dał im rozum i kazał to przekazać. na końcu w Biblii ( Objawienie Św. Jana 22)

No jasne, że trzeba było autorstwo pośrednie Biblii przypisać Bogu, żeby wzrósł prestiż tego dzieła i żeby maluczcy ludzie się przerazili i wzięli to wszystko na powaznie.
Rozumiem, że Stary Testament i wizję okrutnego, mściwego Boga też sam On podyktował?

Napisane przez misiasloneczko

nie można generalizować. czy widziałaś na oczy taką sytuację z księdzem pedofilem? media lubią wyolbrzymiać. ja nikogo nie bronię, może i są jacyś pedofile ale tak się wszędzie może zdarzyć..
a zresztą... schodzimy na jakiś inny temat...

Na oczy nie widziałam. Na szczęście
Ale za to słyszałam od paru osób o takich przypadkach.

Ale dobrze robisz, broń księży, niech sobie będa dalej tacy zakłamani, pazerni na kasę, skoro mają takich obrońców, to co się mają zmieniać i nad sobą pracować, nie?

Poczytaj sobie drugi post, to Ci dopiero ciśnienie skoczy (bo na to, że oczy się otworza nieco, to raczej nie ma co liczyć...)

http://forum.gazeta.pl/forum/w,902,1...o_pr_.html?v=2

[misiasloneczko]

Napisane przez karolynka90

Jakim kole?
Dziewczyno, masz jakiś problem z wypowiedziami innych osób, to tu nie wchodź.
I nie ekscytuj się tak.

chyba pomyliłam wątki a może wątek powinien nazywać się "seks przed ślubem- no problem"
i nie ekscytuję się, każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi

[201607231707]

Napisane przez karolynka90

No i dzięki Bogu, że media się tym interesują.

A nie powinny Bo księża to istoty nadludzkie

[_vixen_]

Napisane przez misiasloneczko

chyba pomyliłam wątki a może wątek powinien nazywać się "seks przed ślubem- no problem"
i nie ekscytuję się, każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi

Może jakbyś zmieniła ideologię i pozwoliła sobie na nieskrępowane przedślubne igraszki ze skuteczną antykoncepcją bez obawy o ciążę, to taka nerwowa być nie była i czas spędzałabyś przyjemniej niż na obronie Biblii i księży

[karolynka90]

Napisane przez misiasloneczko

chyba pomyliłam wątki a może wątek powinien nazywać się "seks przed ślubem- no problem"
i nie ekscytuję się, każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi

A ktoś Ci to prawo odbiera?
Aż Cię roznosi, bo ktoś ma inne zdanie niż Ty.

[201607231707]

Napisane przez misiasloneczko

nosz kur.... mać
brnijcie dalej w swoje przekonania i wspierajcie się w kole wzajemnej adoracji.

Ekhem, koło to by bylo gdybym napisała np. "vixen, boziu jakaś ty mądra, inne to ci moga buty lizać"

Napisane przez misiasloneczko

chyba pomyliłam wątki a może wątek powinien nazywać się "seks przed ślubem- no problem"
i nie ekscytuję się, każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi

A wyjasnij chociaż czemu, czy strzelisz focha i zarzucisz tekstem o wtajemniczeniu w sprawy KK?

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez _vixen_

Może jakbyś zmieniła ideologię i pozwoliła sobie na nieskrępowane przedślubne igraszki ze skuteczną antykoncepcją bez obawy o ciążę, to taka nerwowa być nie była i czas spędzałabyś przyjemniej niż na obronie Biblii i księży

Frustratka seksualna, ot co

[misiasloneczko]

Napisane przez _vixen_

Może jakbyś zmieniła ideologię i pozwoliła sobie na nieskrępowane przedślubne igraszki ze skuteczną antykoncepcją bez obawy o ciążę, to taka nerwowa być nie była i czas spędzałabyś przyjemniej niż na obronie Biblii i księży

i tu się mylisz.
żegnam bo naprawdę wkurzam się jak tu jestem :P

[_vixen_]

Napisane przez Demi93

Ekhem, koło to by bylo gdybym napisała np. "vixen, boziu jakaś ty mądra, inne to ci moga buty lizać"

W sumie bym się nie obraziła

Napisane przez misiasloneczko

i tu się mylisz.
żegnam bo naprawdę wkurzam się jak tu jestem :P

Szkoda, bo wkleiłam Ci jeden z wpisów z forum, który bardzo mi się podoba:

Jak myslacy czlowiek w 21 wieku moze tracic czas (niekiedy i cale zycie) “studiujac” bezpodmiotowa, kompletnie oderwana od rzeczywistosci pseudo-nauke pretensjonalnie nazwana “teologią”, ktora wyrosla z religijnego folkloru o duchach, ciezarnych dziewicach, zmartwychwstancach, wodochodziarzach, rogatych i skrzydlatych facetach(?), piekle, gadąjących wężach i (mojej jedynej ulubionej przypowiesci biblijnej) o zamianie wody w wino. “Teologia” jest eufemizmem, ktory wydaje sie brzmiec wzniosle, prawie szacownie ale dla kazdej nawet srednio wyksztalconej osoby termin ten zawiera w sobie tyle “naukowosci” ile mozna jej znalezc w astrologii, alchemii, numerologii czy scjentologii. Nie jest to dziedzina, od ktorej - tak jak w medycynie, naukach scislych czy nawet humanistycznych - mozna sie spodziewac wielu istotnych dla rozwoju naszej cywilizacji rozwiazan i odkryc. Czy rzeczywiscie nasi duszpasterze wraz ze swoja religijna trzodka po cichu licza na to, ze Szwedzka Akademia Nauk przyznawa “Teologicznego Oscara” za dokladne rozpracowanie anatomii i biomechaniki skrzydla aniola? Panowie w sutannach (i w turbanach) nie ujawniajcie waszego “zawodu” zwlaszcza w kregu ludzi swiatlych, korzystajacych z dobrodziejstw wspolczesnej rewolucji naukowo-technicznej i informacyjnej. Oszczedzicie sobie wiele wstydu i niepotrzebnych pytan, na ktore nie bedziecie w stanie odpowiedziec. Nawet przecietny 5-klasista z dostepem do internetu z latwoscia moze obnazyc wasz obskurantyzm i dyletantyzm (o ile wy go nie obnazycie wczesniej). "Wyjasnianie" wszystkich niezrozumialych zjawisk "tajemnica" albo "niezbadana wola" antropomorficznego boga (czy bogow) rezydujacego “na wysokosci” jest przejawem kompromitujacego was infantylizmu. Przywoluje pamiecia nieformalna rozmowe z ksiadzem (po cywilu) sprzed paru lat, ktory przyznal mi sie, ze akceptuje teorie ewolucji kwestionujaca 6-dniowa “teorie” stworzenie swiata i wiele innych aspektow biblijnej narracji. Bronil on utylitaryzmu religii. Kazde wyznanie ze swoimi obrzadkami i uproszczonym jezykiem i kodem moralnym -w jego pojeciu- utrzymuje spojnosc spoleczna szczegolnie wsrod ludzi prostych, ubogich i slabo wyksztalconych. Religia godzi ich z rzeczywistoscia bez wzgledu na to jaka ona jest sprzyjajac tym samym utrzymaniu publicznego porzadku. Dla niego Biblia to nie pozbawiona urokow metafora literacka, ktora towarzyszyla mu od urodzenia, do ktorej jest przywiazany raczej na poziomie emocjonalnym niz intelektualnym. Oczywiscie -podobnie jak slynna pani Agnes Gonxha Bojaxhiu - i on czasami ma watpliwosci w istnienie jakiegokolwiek boga ale wyswieconemu ksiedzu trudno jest sie do tego przyznac przed samym soba i zwlaszcza przed innymi. Ujela mnie odwaga i szczerosc tego czlowieka.
“Kto ma ksiedza w rodzie tego bieda nie ubodzie”– ludowe przyslowie. Skoro o pragmatyzmie mowa. Czy nalezy sie temu dziwic, ze ci mezczyzni zainwestowali caly swoj potencjal intelektualny w religijny przemysl uslugowy? Badz co badz jest to "kariera zawodowa", ktora oferuje latwe, nie opodatkowane dochody, bezplatny dach nad glowa, opierunek, samochod, pomoc domowa (oczywiscie zenska) calodobowo zaspakajaca ich wszelkie potrzeby, nieograniczony dostep do dzieci no i najwazniejsze stosunkowo monotonna ale nieskomplikowana i nie wymagajace szczegolnych, konkretnych kwalifikacji zawodowych zajecie. Przyjrzyjmy sie blizej na jakich zasadach komercyjnych operuje przemysl religijny. Tajemnica jego sukcesu jest idealny, wymarzony przez kazdego produkt: NIESMIERTELNOSC. Nie wiadomo kto wpadl na ten genialny pomysl na robienie pieniedzy i sprawowania nieograniczonej wladzy nad ludzmi. Ta przyslowiowa "zlotodajna zyla", ktora religijni “dilerzy” sprzedaja na slowo nie dajac nam ani pokwitowania ani gwarancji, ta JEDNORAZOWA oferta "handlowa" oparta na sprzedazy biletow do nieba (oczywiscie w JEDNA STRONE) cieszy sie nieslabnaca popularnoscia mimo niemoznosci zweryfikowania jej ze szczesliwymi klientami. (Innym towarem jest tzw. “rozgrzeszenie” rowniez cieszace sie duzym wzieciem ale KK musi konkurowac w tej dziedzinie z ziemskimi organami scigania i sadownictwem.) Na prozno mozemy szukac listow dziekczynnych od “szczesliwych klientow” na witrynach i forach internetowych reklamujacych rozne korporacje religijne. A szkoda bowiem ta powszechnie stosowana w swiecie biznesu praktyka podniosloby ich reputacje nie mowiac juz o potwierdzeniu jakosci i wiarygodnosci udzielanych uslug. System taki upraszcza relacje miedzy petentem i uslugodawca na korzysc tego ostatniego gdyz z zasady wyklucza mozliwosc skladania reklamacji, zazalen I PRAWA DO REFUNDACJI. Po prostu genialne! Praca przecietnego przedsiebiorcy religijnego sprowadza sie do nudnego i rutynowego klepania, nie zmienionych od prawie 2000 lat (1500 lat w przypadku Islamu) tekstow bedacych w istocie plagiatem innych przed-chrzescijanskich mitologii. Jedyna trudnosc polega na dobraniu mniej lub bardzie pasujacych fragmentow z tzw. swietego pisma w zaleznosci od wymagan klienta a dokladniej tego co klient (a wlasciwie jego najblizsi) chcialby uslyszec. Zazwyczaj doswiadczony przedsiebiorca religijny znajdzie cytat uzasadniajacy kazda okolicznosc: od modlow do “wszechwiedzacego i wszechmocnego boga” o sprzyjajace warunki meteorologiczne do modlow w intencji ofiar katastrofy lotniczej spowodowanej przez te same warunki pogodowe, o ktore sie poprzednio modlil. Nasz klient-nasz pan.
Najwazniejsi potentaci tego biznesu podzielili swiat na sfery komercjalnych wplywow. Ich glowne “biura podrozy” (w JEDNA STRONE) znajduja sie w Teharanie/Mecce, Watykanie i Jerozolime. Do dzis jestesmy swiadkami walki o zmonopolizowanie swiatowego rynku religijnego: W Irlandii Pln., na Balkanach, na Bliskim Wschodzie, Afganistanie , Kaszmirze...gdzie zainteresowane strony w jednym reku trzymaja swoje jedynie sluszne i podyktowane przez (oczywiscie) tego prawdziwego boga “swieta ksiege” a w drugiej kalasznikowa lub bombe (czasami jadrowa). No coz my, ktorzy nie doznalismy blogoslawienstwa religijnej schizofrenii -w imie tzw. politycznej poprawnosci-musimy sie temu przygladac z powaga i szacunkiem. A juz ci, ktorzy nie potrafia powstrzymac sie od smiechu musza byc przygotowani na podzielenie losu autora slynnych dunskich karykatur, ktory do dzisiaj korzysta z 24-godzinnej ochrony policyjnej.
Pragne tym tekstem wniesc cos konstruktywnego do szerokiej dyskusji nad rola religii we wspolczesnej Polsce. Nikomu niczego nie narzucam. Bede bronil do upadlego prawa religijnych entuzjastow do swobodnego zrzeszania sie w kolkach zainteresowan, w ktorych w swoim gronie, bez ograniczen bede oni mogli uprawiac swoje zgodne z prawem rytualy. W panstwie demokratycznym zasluguja oni na te same prawa i obowiazki jak pozostale apolityczne organizacje bezdochodowe jak np: zwiazek milosnikow UFO, hodowcy krolikow ozdobnych, towarzystwo milosnikow gry w warcaby. Nadszedl czas i potrzeba podniesienia swiadomosci spolecznej o wadze i roli nauki i oswiaty we wspolczesnym swiecie. Mowmy o tym odwaznie, bez ogrodek jak ma to miejsce na Zachodzie w celu CALKOWITEJ sekularyzacji zycia politycznego w Polsce. Budujmy Polske w imie humanizmu i ogolnoludzkich zasad moralnych bez zadnych przymiotnikow (socjalistycznych, katolickich). Pragne, aby zwlaszcza mlodzi Polacy zyli w poczuciu wiary we wlasne sily, bez poczucia winy, strachu, kompleksow czy wstydu. Wazne jest aby byli oni zdolni do samodzielnego myslenia i podejmowania odwaznych, racjonalanych, prawych decyzji godnych wyzwan 21 w.

[201607231707]

Napisane przez _vixen_

W sumie bym się nie obraziła

"Najdroższa vixen!

Twa niechęć do Koscioła czyni Cię najbardziej wyjatkową dziewczyna na Wizażu. Gdziekolwiek sie pojawisz z utesknieniem wyczekuję na twe słowa prawdy. Racz nie gardzić mymi pochlebstwami, o najcudowniejsza! A na potwierdzenie mych słów przysyłam mego sługe z głową księdza proboszcza na tacy

Uniżony

Kiwuś"

Masz i się ciesz

[karolynka90]

misiasloneczko,
apropo jeszcze molestowania seksualnego dzieci wśród księży..
Nie zraża Cię do kościoła to, że takie przypadki są ukrywane, księża-pedofile przenoszeni z parafii do parafii zamiast zostać wywaleni z KK raz a dobrze na zbity pysk, prosto do więzienia?

[_vixen_]

Napisane przez Demi93

"Najdroższa vixen!

Twa niechęć do Koscioła czyni Cię najbardziej wyjatkową dziewczyna na Wizażu. Gdziekolwiek sie pojawisz z utesknieniem wyczekuję na twe słowa prawdy. Racz nie gardzić mymi pochlebstwami, o najcudowniejsza! A na potwierdzenie mych słów przysyłam mego sługe z głową księdza proboszcza na tacy

Uniżony

Kiwuś"

Masz i się ciesz

Dzięki, dzięki

Ale w ramach samokrytyki powiem, że spotkałam w życiu jednego (JEDNEGO) sensownego księdza, z którym można było dyskutować i rozmawiać o zyciu. A tych księży już trochę widziałam

A ta niechęć do kościola zniknęłaby, gdyby Polska stała się normalnym świeckim państwem z całkowitym rozdziałem państwa od KK. A że ktoś wierzy w sens zakazu seksu przed ślubem, zakazu nowoczesnej antykoncepcji, to już nie mój problem, w różne absurdalne rzeczy ludzie wierzą, na czymś w końcu pieniądze trzeba zarabiać...

[201607231707]

Napisane przez _vixen_

Dzięki, dzięki

A ta niechęć do kościola zniknęłaby, gdyby Polska stała się normalnym świeckim państwem z całkowitym rozdziałem państwa od KK. A że ktoś wierzy w sens zakazu seksu przed ślubem, zakazu nowoczesnej antykoncepcji, to już nie mój problem, w różne absurdalne rzeczy ludzie wierzą, na czymś w końcu pieniądze trzeba zarabiać...

No problemo, maj law

W ogóle co to za pomysł jest, mieszanie instytucji RELIGIJNEJ do spraw państwa? Tak się wszyscy naśmiewamy z Hameryki, a Polska to jeden wielki kabaret jest

[Blondi2989]

A ja myślę, że _vixen_ ma jednak jakiś problem z tym, że niektórzy przynależą do KK - jest Ciebie za pełno na wszelkiego tego typu wątkach i przekonujesz do swoich racji ludzi, których tak naprawdę nie przekonasz, bo wiary i przynależności do KK nie jest łatwo zostawić z dnia na dzień.

I niech Cię może przestanie boleć, że inni zamiast spaceru i leżakowania przed telewizorem idą w niedzielę do Kościoła, ufają księżom zza ambony i mają tryliardy wątpliwości co do słuszności tej instytucji.

Sorry za offtop.

[wibrujacy cymbalek]

Napisane przez misiasloneczko

no nie wytrzymam! chyba wiecej tu nie wejde bo sie tylko wkurzam niepotrzebnie....
jak to nie Bóg spisał Biblię? gdybyś trochę znał/a Biblię to byś wiedział/a że to Bóg dał natchnienie tym co spisywali Biblię to On dał im rozum i kazał to przekazać. na końcu w Biblii ( Objawienie Św. Jana 22) Co do mnie, to świadczę każdemu, który słucha słów proroctwa tej księgi: Jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołozy mu Bóg plag opisanych w tej księdze;
A jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze.

tyle w temacie dla niewierzących albo "wierzących inaczej"

Szkoda, że u nas nie uczy się logiki (jest tylko matematyczna przez kilka miesięcy, a przynajmniej u mnie była... kiedyś). Żydzi kładą na nią mocny nacisk od najmłodszych lat i jak widać wychodzą na tym bardzo, bardzo dobrze. Pomogę w tej jednej kwestii.

przykład.
Biorę karteczkę. Żółtą pustą.
Piszę na niej pierwsze zdanie : Wyższy byt, niech będzie bóg natchnął wszystko co na niej jest napisane.
Zdanie drugie: Wyższy byt ma zawsze racje.
Zdanie trzecie: treść dowolna, wygodna, spełniająca potrzeby jakiejkolwiek grupy (najlepiej mojej).
Jeśli ktoś by się czepiał, i krytykował zdanie trzecie, to przecież mam dowód w zdaniu nr 1 i 2 krytycy racji nie mają! Jak byk stoi w pierwszym zdaniu, że To Wyższy byt, nie ja, tak zwyczajna istota podyktował te nieskazitelne i wspaniałe treści. Ktoś ma wątpliwości do mądrości bytu. Oto z pomocą przychodzi nam zdanie numer dwa! Przyjmujemy to?
(metoda zastosowana na jehowych światków, działa! nie wrócili, mam nadzieję, że nie zapoczątkowałem jakiegoś odłamu żółtej karteczki :/ oczywiście byłem miły i poświeciłem im ze 2 godziny z mojego cennego życia).

Jak kupisz pralkę zlemer i napiszą w instrukcji, że najlepsza i najcudowniejsza, to nawet jakby się co chwila psuła, to dalej byś tak uważała? Wszak w instrukcji napisali, a mylić się słowo zapisane nie może!

Swoją drogą jakbym teraz dopisał do biblii coś, to znaczy, że bóg to dopisał? Nawet jakby nie wiem jak paskudne te słowa by były? Idąc tak w zaparte za tym cytatem trzeba by to uznać za prawdziwe.


Co do księży pedofili, to polecam http://pilaster.blog.onet.pl/Pedofil...,ID415838211,n
Są drobne problemy z tym, ale pokazuje, że z ilością księży pedofili nie jest aż tak źle. Problemem jest to, ze nadal to tam występuje, a przecież, o czym ten temat jest, głoszą wstrzemięźliwość do ślubu i mają wielu słuchaczy. To jest problem. Problemem też jest wygodna i wewnętrzna metoda rozprawiania się z pedofilią (tam pilaster poległ, bo krk nie lubi, gdy mu ktoś księdza jak człowieka traktuje i po sądach ciąga, więc i statystyki są w jakiś sposób nietrafne, pozostaje mieć nadzieję, że niewiele).

misiasloneczko, ja mam nadzieje, że nikt tutaj z nas nie widział czegoś takiego jak akt pedofila na własne oczy. Ciekawe odwołanie się do empirii od kogoś, kto nie wymaga jej do przyjęcia swoich, mocno go determinujących wierzeń Jest jeszcze dla Ciebie nadzieja ale pamiętaj, i w czystej empirii czeka Cię zguba...

[shirleyyy]

strasznie się się zrobił kościelny ten wątek.....a chodziło tylko o jeden tyci aspekt-seks przed ślubem-który nie dla wszystkich jest tylko kwestią religijną a zroobił sie wielki OOOOOFFFFFF top na temat sensu czy bezsesnsu rozdziału kościoła od państwa

Lubie za to wizaż....

[_vixen_]

Napisane przez Blondi2989

A ja myślę, że _vixen_ ma jednak jakiś problem z tym, że niektórzy przynależą do KK - jest Ciebie za pełno na wszelkiego tego typu wątkach i przekonujesz do swoich racji ludzi, których tak naprawdę nie przekonasz, bo wiary i przynależności do KK nie jest łatwo zostawić z dnia na dzień.

I niech Cię może przestanie boleć, że inni zamiast spaceru i leżakowania przed telewizorem idą w niedzielę do Kościoła, ufają księżom zza ambony i mają tryliardy wątpliwości co do słuszności tej instytucji.

Sorry za offtop.

Fakt, racja, już mi się w sumie trochę znudziło.
Mam nadzieję, że wszystkich tych, co zamiast leżakowania przed telewizorem grzecznie ida na mszę i sluchają księdza mu ufaja, nie spotka los babci mojej znajomej, do której przychodzi na domową wizytę ksiądz ze słowami: "Babka, a to Ty żyjesz jeszcze?"...

Koniec offtopu...

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez _vixen_

Mam nadzieję, że wszystkich tych, co zamiast leżakowania przed telewizorem grzecznie ida na mszę i sluchają księdza mu ufaja, nie spotka los babci mojej znajomej, do której przychodzi na domową wizytę ksiądz ze słowami: "Babka, a to Ty żyjesz jeszcze?"...

Chamstwo może się trafić wszędzie, u lekarza, u profesora, u księdza. I nie rozumiem określenia "grzecznie idą na mszę" ? Co w tym "grzecznego" niby? To tak jakby mówić, że ktoś grzecznie idzie na koncert, grzecznie do kina. Ot zwyczajna potrzeba, która sprawia satysfakcję. Naprawdę tak ciężko zrozumieć, że niektórzy ludzie naprawdę wierzą i potrzebują kontaktu z bogiem, a instytucja kościoła jest dla nich po prostu narzędziem, w pewien sposób to umożliwiającym, nawet jeśli mają świadomość jej wad...?

[201607231707]

[QUOTE=wisienka_na_torcie; 27255309]Chamstwo może się trafić wszędzie, u lekarza, u profesora, u księdza. I nie rozumiem określenia "grzecznie idą na mszę" ? Co w tym "grzecznego" niby? To tak jakby mówić, że ktoś grzecznie idzie na koncert, grzecznie do kina. Ot zwyczajna potrzeba, która sprawia satysfakcję. Naprawdę tak ciężko zrozumieć, że niektórzy ludzie naprawdę wierzą i potrzebują kontaktu z bogiem, a instytucja kościoła jest dla nich po prostu narzędziem, w pewien sposób to umożliwiającym, nawet jeśli mają świadomość jej wad...?[/QUOTE]

Nie wiem jak innym, ale mi tak

[Ash]

Napisane przez normalnyFacet

kiedys slyszalem od kogos jak to pewnien ksiadz prowadzil spowiedz:

DZiewczyna - prosze ksiedza zgrzeszylam wspolzylam z chlopakiem przed slubem..
Ksiądz - kiedy ten slub?
DZ - za pol roku...
K - kochasz go?
DZ- tak prosze ksiedza to oczywiste..
K - kobieto idz i nie grzesz (chodzilo mu o inne grzechy) a przyjemnosciami to nie zawracaj mi glowy

dokładnie takie podejście ma mój znajomy ksiądz. Do tego mówi, że skoro na 10 przykazań, nie cudzołóż jest dopiero na 6 miejscu, tzn, ze są poważniejsze sprawy, z których należy się spowiadać
Poza tym sam twierdzi, że bliskość fizyczna zbliża ludzi do siebie i że chorym byłoby unikać cielesności w zdrowym związku.
Ktoś tu zarzucił, że księża nie mogą się wypowiadać w takich kwestiach tylko na podstawie przeczytanych książek. Zaręczam, że tekst pt. "dużo czytam" to w większości ściema. Przecież zanim zostaną wyświęceni, mają różne sytuacje, targają nimi emocje, poznają kobiety i w niektórych przypadkach nie dochodzi w ogóle do święceń, a inni jednak odpuszczają kobiety i idą za Bogiem. Ale przecież jest niestety wielu księży, którzy udają świętoszków, a mają dzieci.

[Blondi2989]

Napisane przez Demi93

Nie wiem jak innym, ale mi tak

To już jest problem Twojej nietolerancji.

[Elfir]

Napisane przez Blondi2989

A ja myślę, że _vixen_ ma jednak jakiś problem z tym, że niektórzy przynależą do KK - jest Ciebie za pełno na wszelkiego tego typu wątkach i przekonujesz do swoich racji ludzi, których tak naprawdę nie przekonasz, bo wiary i przynależności do KK nie jest łatwo zostawić z dnia na dzień.

Ona kruszy łomem ateizmu beton wiary

---------- Dopisano o 01:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:09 ----------

Napisane przez Ash

dokładnie takie podejście ma mój znajomy ksiądz. Do tego mówi, że skoro na 10 przykazań, nie cudzołóż jest dopiero na 6 miejscu, tzn, ze są poważniejsze sprawy, z których należy się spowiadać

Hmm... 7 przykazanie - nie kradnij. Czy zdaniem tego księdza kradzież jest mniej ważna od cudzołożenia i w zasadzie można ją pominąć?
Ja już pomijam 8 - nie mów fałszywego świadectwa.

W księdze wyjścia dekalog nie jest rozpisany na punkty, to jednolita, pełna treść woli boskiej.

[Ash]

Napisane przez Elfir

Ona kruszy łomem ateizmu beton wiary

---------- Dopisano o 01:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:09 ----------



Hmm... 7 przykazanie - nie kradnij. Czy zdaniem tego księdza kradzież jest mniej ważna od cudzołożenia i w zasadzie można ją pominąć?
Ja już pomijam 8 - nie mów fałszywego świadectwa.

W księdze wyjścia dekalog nie jest rozpisany na punkty, to jednolita, pełna treść woli boskiej.

chodzi o to, że do wszystkiego trzeba miec zdrowe podejscie i dystan. nie trzeba dac sie zwariowac. Kiedys kobiety wychodzily za mąż jaką nawet kilkanascie lat, dziś nawet o kilkanaście lat poźniej. wtedy nie bylo problemem utrzymać czystość przedmałżeńską.
związek czy małżeński czy nie trzeba pielęgnować. a bliskość fizyczna jest nieodłącznym elementem związku.

[201607231707]

Napisane przez Blondi2989

To już jest problem Twojej nietolerancji.

Nie zabraniam nikomu, po prostu tego nie rozumiem

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez Demi93

Nie zabraniam nikomu, po prostu tego nie rozumiem

No jeszcze tego brakuje, zebyś miała zabraniać...
Nie masz takich potrzeb, to nie rozumiesz. Ja też z resztą nie mam. Moja mama np. nie znosi wody, zwłaszcza głębokiej i ona nie rozumie jak komukolwiek może sprawiać przyjemność pójście na basen czy pływanie. Niby głupi przykład, ale dokładnie tak to działa.

[201607231707]

Napisane przez wisienka_na_torcie

No jeszcze tego brakuje, zebyś miała zabraniać...
Nie masz takich potrzeb, to nie rozumiesz. Ja też z resztą nie mam. Moja mama np. nie znosi wody, zwłaszcza głębokiej i ona nie rozumie jak komukolwiek może sprawiać przyjemność pójście na basen czy pływanie. Niby głupi przykład, ale dokładnie tak to działa.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

[Elfir]

Napisane przez Ash

chodzi o to, że do wszystkiego trzeba miec zdrowe podejscie i dystan. nie trzeba dac sie zwariowac. Kiedys kobiety wychodzily za mąż jaką nawet kilkanascie lat, dziś nawet o kilkanaście lat poźniej. wtedy nie bylo problemem utrzymać czystość przedmałżeńską.
związek czy małżeński czy nie trzeba pielęgnować. a bliskość fizyczna jest nieodłącznym elementem związku.

są pary którym się udaje zachować czystość i wcale nie mają ślubu jako nastolatkowie.
Jednym z fundamentów wiary jest silna wola i samodyscyplina.

Tu nie chodzi o złamanie przykazania, bo "nie mogliśmy się powstrzymać, ale bardzo żałujemy", ale o "co nam ksiądz będzie się wtrącał do naszego bzykanka' - myślę, że to zasadnicza różnica w podejściu do seksu przedmałżeńskiego w religii katolickiej.

[Szangal1206]

Eh w moim przypadku jest inaczej. Nie jestem za bardzo za kościołem i jego przekonaniami. Wierzę w Boga na swój sposób. Jestem z moim chłopakiem 7 miesięcy. Były pieszczoty i cała reszta przyjemności, ale bez współżycia. Jesteśmy dla siebie pierwsi. Ale ja boje się tego że jak zaczniemy to robić to on przestanie mnie szanować. I dlatego nie moge się zdecydować. Rozmawiałam z nim na ten temat. Oczywiście mówił że nigdy by sobie czegoś nieodpowiedniego na mój temat nie pomyślał. Kocham go ale nie wiem czy facetom można w tym temacie całkowicie zaufać. Czy potem on nie przestanie sie starać bo bedzie wiedział że mnie już, że tak powiem "zaliczył". Doradźcie coś?

[karolynka90]

Napisane przez Szangal1206

Eh w moim przypadku jest inaczej. Nie jestem za bardzo za kościołem i jego przekonaniami. Wierzę w Boga na swój sposób. Jestem z moim chłopakiem 7 miesięcy. Były pieszczoty i cała reszta przyjemności, ale bez współżycia. Jesteśmy dla siebie pierwsi. Ale ja boje się tego że jak zaczniemy to robić to on przestanie mnie szanować. I dlatego nie moge się zdecydować. Rozmawiałam z nim na ten temat. Oczywiście mówił że nigdy by sobie czegoś nieodpowiedniego na mój temat nie pomyślał. Kocham go ale nie wiem czy facetom można w tym temacie całkowicie zaufać. Czy potem on nie przestanie sie starać bo bedzie wiedział że mnie już, że tak powiem "zaliczył". Doradźcie coś?

Skoro w ogóle myślisz o nim w ten sposób, to po pierwsze mu współczuję, a po drugie zastanawiam się co to za związek..

[Chatul]

Napisane przez Szangal1206

Były pieszczoty i cała reszta przyjemności, ale bez współżycia. Jesteśmy dla siebie pierwsi. Ale ja boje się tego że jak zaczniemy to robić to on przestanie mnie szanować.

A dlaczego miałby przestać Cię szanować?

Kocham go ale nie wiem czy facetom można w tym temacie całkowicie zaufać.

Oczywiście, że można.
A jak facet przestaje szanować dziewczynę, z którą sypia, to coś jest z nim nie tak Bo nie szanuje dziewczyny za coś, co sam robi.

Czy potem on nie przestanie sie starać bo bedzie wiedział że mnie już, że tak powiem "zaliczył". Doradźcie coś?

Wszystko zależy od tego jak naprawdę wygląda Wasz związek. W związku nie może być tak, że druga osoba jest już "zaklepana" i nieważne co się zrobi, ona zostanie. Jeżeli chłopak ma świadomość, że jesteś z nim dlatego, że Ci na nim zależy, a nie dlatego, że musisz, to na pewno nie uzna, że już jesteś "zaliczona".


Ale skoro masz takie wątpliwości, to na razie wstrzymaj się z seksem pochwowym. Nie ma się co do niego zmuszać