Świnie w kinie, czyli dlaczego przestałam chodzić do kina...

[mad86]

Napisane przez drabineczka

Nigdy nie widziałam takiego regulaminu. Gdzie go mogę znaleźć?

Multikino ma na swojej stronie.
Regulaminu Cinema City nie odnalazlam. Moze nie istnieje

[wesna]

Napisane przez invisible_01

A co, jeśli na seans przychodzi rodzina z dziećmi i już same bilety to dla nich wielki wydatek, a jednak dzieciaki lubią sobie coś pochrupać? I na ten popcorn starczy, ale na to picie już nie i rodzice "przemycą" jakiś soczek w torbie? Też będą niekulturalni? Lepiej, jakby powiedzieli dziecku: "Nie stać nas na picie, więc nie będziesz pił wcale" niż jak wezmą ze sobą tą wodę, soczek czy co tam?

Ja to jestem za tym, żeby dzieci nie przyzwyczajać do kompulsywnego jedzenia i nie wyrabiać w nich nawyku: MUSZĘ JEŚĆ W KINIE BATONIK BO TO JEST FAAAAJNE. O ileż fajniej jest udać się po seansie do przyjemnej kawiarenki/lodziarni i podyskutwać tam o filmie?
Ale ja to ja... lepiej powinnam z tymi staroświeckimi pomysłami w domu siedzieć....

[201604181004]

19. Na terenie Multikina obowiązuje całkowity zakaz wnoszenia przedmiotów niebezpiecznych (broni, środków trujących, ostrych narzędzi, materiałów łatwopalnych,) oraz wnoszenia i i spożywania środków odurzających i psychotropowych oraz artykułów spożywczych nie zakupionych w Multikinie.

póki co znalazłam tyle

[WhiteCherry]

Napisane przez wesna

Ja to jestem za tym, żeby dzieci nie przyzwyczajać do kompulsywnego jedzenia i nie wyrabiać w nich nawyku: MUSZĘ JEŚĆ W KINIE BATONIK BO TO JEST FAAAAJNE. O ileż fajniej jest udać się po seansie do przyjemnej kawiarenki/lodziarni i podyskutwać tam o filmie?
Ale ja to ja... lepiej powinnam z tymi staroświeckimi pomysłami w domu siedzieć....

a gdy dzieci całą klasą jadą do kina to również swojemu dziecku wytłumaczysz, że w odróżnieniu od kolegów ma przez cały seans nic nie jeść, bo oduczasz go kompulsywnych zachowań? :} przykro mu będzie, że wszyscy mają, a jemu mamusia nawet jednego batonika czy kanapki i wody nie dała do plecaka :}

[wesna]

Napisane przez WhiteCherry

-są w tych samych opakowaniach, co i te zakupione poza sklepem kinowym;
-popcorn można rozsypać, rzucać nim po sali, szeleścić itp.
-nachosy można rozsypać, rozgnieść na siedzeniu itp.

- ale wybór jest ZDECYDOWANIE mniejszy niż w tesco. poza tym i tak nikt o zdrowym rozsądku by ich nie kupawał bo są niedorzecznie drogie czipsów (to najczęściej ludzie wnoszą na salę) nie ma w ofercie kinowej. Jedynie żelki lub jakieś tam draże. Nawet owoce w czekoladzie (doti) sprzedawane są na wagę w papierowych NIESZCZELSZCZĄCYCH torebkach
- łatwiej sprzątać popcorn i naczosy niż przyschnięty keczup czy wepchniete za siedzenie frytki
- szeleszczenie popcornem? aż tak wyczulonego słuchu nie mam.

[201604181004]

a ten, mówisz że gdyby zakaz nie obowiązywał ludzie przynosili by ze sobą karkówkę z grilla. no cóż, rozczaruję cie. na świecie istnieje coś więcej niż multikino czy cinema city i zapewniam cie nikt tam smalcu w słoikach nie wnosi

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

- łatwiej sprzątać popcorn i naczosy niż przyschnięty keczup czy wepchniete za siedzenie frytki

co za głupota.
oczywiście że to nieprawda, tłuste plamy po popcornie (palców nie wyczyścisz) schodzą 5 razy trudniej niż plama po keczupie. to raz, dwa, popcorn można wepchnąć za siedzenie tak samo jak frytki.

bezsensowna dyskusja

[wesna]

Napisane przez WhiteCherry

a gdy dzieci całą klasą jadą do kina to również swojemu dziecku wytłumaczysz, że w odróżnieniu od kolegów ma przez cały seans nic nie jeść, bo oduczasz go kompulsywnych zachowań? :} przykro mu będzie, że wszyscy mają, a jemu mamusia nawet jednego batonika czy kanapki i wody nie dała do plecaka :}

No i to jest właśnie smutne że wszyscy będą mieli coś do jedzenia

[visionAM]

Jednocześnie zgadzam się z regulaminem kina, aby na sale nie można było wnosić nic spoza baru kinowego. Jedzenie tam serwowane jest zazwyczaj nieszeleszczące i naprawdę ciężko jeść go jak bydle. Poza tym (na szczęście) jest drogie, i skończy się człowiekowi już po 30 minutach seansu. Myślę, że gdyby wnoszenie na salę własnego jedzenia było całkowicie legalne to ludzie przynosiliby by tam nawet niedzielny obiad. Ciekawe jaka przyjemność byłaby w oglądaniu filmu gdzie z jednej strony mam zapach mizeryjki z ogórków, z drugiej schaboszczaka, a jeszcze z następnej żebereczek.

wcześniej pisałaś, że CI popcorn przeszkadza, a teraz nagle twierdzisz, że nie da się jeść jedzenia serwowanego w kinie "jak bydle" echhh - bez komentarza

Co do drugiego pogrubionego zdania - jak idziesz do kina po to żeby przeżywać kto gdzie co je i jakie zapachy dochodzą do Ciebie z miejsca 12 w rzędzie 5 no to nic dziwnego, że się nie potrafisz skupić na filmie.

[wesna]

drabineczka, polecam punkt 19 regulaminu... skoro dyskusja bezsensowna, to przecie tu nikt nikogo siłą nie przetrzymuje.

Regulamin Cinema-City napewno dostępny jest w każdym kinie, niedaleko kas, oraz bezpośrednio u obsługi widza. Nie wiem czy jest dostępny na stronie internetowej.

[camelia111]

Aż strach czytać ten wątek, jestem przerażona jak zgorzkniali i zgryźliwi mogą być ludzie.. A najbardziej irytuje mnie nazywanie ludzi "bydłem" i "świniami", bo coś jedza / piją. To jest dopiero polaczkowatość i brak kultury.

W życiu nie pomyślałabym o tym, żeby się irytować w kinie, raczej się skupiam na filmie.

[201604181004]

Napisane przez drabineczka

a ten, mówisz że gdyby zakaz nie obowiązywał ludzie przynosili by ze sobą karkówkę z grilla. no cóż, rozczaruję cie. na świecie istnieje coś więcej niż multikino czy cinema city i zapewniam cie nikt tam smalcu w słoikach nie wnosi

Ja o chlebie ty o niebie serio nie znasz żadnych innych kin poza tymi dwoma? Bo ja znam i to wiele, tam nawet bufetu nie ma a takimi pierdołami jak wnoszenie własnego picia nikt sie nie przejmuje

[wesna]

Napisane przez visionAM

wcześniej pisałaś, że CI popcorn przeszkadza, a teraz nagle twierdzisz, że nie da się jeść jedzenia serwowanego w kinie "jak bydle" echhh - bez komentarza

Co do drugiego pogrubionego zdania - jak idziesz do kina po to żeby przeżywać kto gdzie co je i jakie zapachy dochodzą do Ciebie z miejsca 12 w rzędzie 5 no to nic dziwnego, że się nie potrafisz skupić na filmie.

Oczywiście że najchętniej to bym chciała żeby nikt nic w kinie nie jadł. Ale jeżeli już musi, to niech kupuje ten popcorn w barze kinowym, a nie przynosi ze sobą torbę podróżną jedzenia.
Chodziłam do kina żeby oglądać film, ale odgłosy mlaskania, żucia i bekania zwyczajnie przeszkadzają mi w skupieniu. Jeżeli Wam nie przeszkadzają, to zazdroszczę.

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Napisane przez drabineczka

Ja o chlebie ty o niebie serio nie znasz żadnych innych kin poza tymi dwoma? Bo ja znam i to wiele, tam nawet bufetu nie ma a takimi pierdołami jak wnoszenie własnego picia nikt sie nie przejmuje

Oczywiscie ze znam inne kina, ale zeby je odwiedzic musialabym jechac okolo 100 kilometrow. Chyba sama uznasz ze to sie nieco mija z celem?

[WhiteCherry]

Napisane przez wesna

- łatwiej sprzątać popcorn i naczosy niż przyschnięty keczup czy wepchniete za siedzenie frytki
.

a nachosy nie są przypadkiem sprzedawane z ketchupem czy innym sosem?
po popcornie tak samo jak i po frytkach pozostają tłuste plamy, wystarczy że kilka osób z kolei zje popcorn i wytrze ręce o to samo siedzenie... ;] + popcorn i okruszki nachosów w różnych zagłębieniach siedzenia.

[201604181004]

Oczywiscie ze znam inne kina, ale zeby je odwiedzic musialabym jechac okolo 100 kilometrow. Chyba sama uznasz ze to sie nieco mija z celem?

Facepalm. Udajesz ostoję kultury kinowej a w życiu odwiedziłaś tylko multikino, ta rozmowa nie ma kompletnie sensu.

[wesna]

Napisane przez drabineczka

Facepalm. Udajesz ostoję kultury kinowej a w życiu odwiedziłaś tylko multikino, ta rozmowa nie ma kompletnie sensu.

A gdzie napisalam ze w zyciu nie odwiedzilam innego kina niz multipleks? Chyba wysnuwasz dosc dalekoidace wnioski...

[Linaewen]

Napisane przez wesna

Ja to jestem za tym, żeby dzieci nie przyzwyczajać do kompulsywnego jedzenia i nie wyrabiać w nich nawyku: MUSZĘ JEŚĆ W KINIE BATONIK BO TO JEST FAAAAJNE. O ileż fajniej jest udać się po seansie do przyjemnej kawiarenki/lodziarni i podyskutwać tam o filmie?
Ale ja to ja... lepiej powinnam z tymi staroświeckimi pomysłami w domu siedzieć....

Pewno powinnaś... Jak byłam młodsza i chodziłam w rodzicami to popcorn owszem kupowali-po seansie.
Teraz kupuję czasem popcorn jak idę do kina, ale tylko dlatego, że jestem absolutną fanką i mogę go jeść codziennie. ALE na filmy ambitniejsze nie biorę ani picia ani jedzenia. Chociaż może ja też jestem zbyt staroświecka...

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez wesna

Oczywiście że najchętniej to bym chciała żeby nikt nic w kinie nie jadł. Ale jeżeli już musi, to niech kupuje ten popcorn w barze kinowym, a nie przynosi ze sobą torbę podróżną jedzenia.
Chodziłam do kina żeby oglądać film, ale odgłosy mlaskania, żucia i bekania zwyczajnie przeszkadzają mi w skupieniu. Jeżeli Wam nie przeszkadzają, to zazdroszczę.

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------



Oczywiscie ze znam inne kina, ale zeby je odwiedzic musialabym jechac okolo 100 kilometrow. Chyba sama uznasz ze to sie nieco mija z celem?

A co powiesz o odgłosie rzygania do kubełka po popcornie? Trzy razy w ciagu filmu. Super, nie?

[WhiteCherry]

jakie to ambitniejsze filmy można w multipleksach zastać?
takie miałam okazję zaobserwować tylko w kinach plenerowych i tych starszej daty, gdzie siedzenia są prawie na jednej wysokości ;]

[wesna]

Napisane przez Linaewen

A co powiesz o odgłosie rzygania do kubełka po popcornie? Trzy razy w ciagu filmu. Super, nie?

Oj tam oj tam... przewrażliwiona jesteś. Przecież to normalne, niebydlęce zachowanie... naturalna konsekwencja jedzenia popcornu

[201604181004]

jakie to ambitniejsze filmy można w multipleksach zastać?

Weronika postanowiła umrzeć

[wesna]

Napisane przez WhiteCherry

jakie to ambitniejsze filmy można w multipleksach zastać?
takie miałam okazję zaobserwować tylko w kinach plenerowych i tych starszej daty, gdzie siedzenia są prawie na jednej wysokości ;]

Nie samymi ambitnymi filmami człowiek żyje... czasem trzeba coś komercyjnego obejrzeć, żeby i o tym wyrobić sobie opinię.

[aniasmok]

Wkurza mnie siorbanie, mlaskanie, głośne rozmowy, robienie sobie zdjęć telefonem () - dlatego jak widzę wycieczkę szkolną to sobie siądę w innym miejscu w kinie.

Ogólnie gdy widzę, że na sali jest parę osób dosłownie to wolę siąść trochę dalej od innych, bo jakoś dziwnie bym się czuła wtedy.

Jedzenie i picie mi nie przeszkadza, dopóki ktoś to robi kulturalnie. Świnie (jak już tutaj zostali nazwani ludzie, którzy nie znają podstaw kulturalnego zachowania) siedzą nie tylko w kinie, ale przebywają też w innych miejscach (kiedyś a autobusie obok mnie stała dziewczyna, która żuła gumę z otwartą gębą, mnie by szczęka bolała po chwili takiego żucia, a ona tak jakieś 50min mlaskała).

Jedzenie w kinie - proszę bardzo, sama często też sobie kupię popcorn. Parę razy "przemyciłam" swoje jedzenie.
Raz miałam picie kupione rano w sklepie, stwierdziłam, że nie będę kupować kinowego w takim wypadku. Otwieram w kinie, a pod kapslem (tymbark) pisze: niegrzeczna dziewczynka

Jak zaproszę znajomych na film do mnie do domu to w trakcie dostaną coś do picia i do jedzenia, nie powiem im: wytrzymacie te 2-3 godziny.

Jestem ciekawa, czy osoby, które irytuje chrupanie popcornu irytują też chorzy ludzie w kinie - jakieś pociąganie nosem bite 2h, ciągłe smarkanie czy kichanie (kiedyś byłam na seansie, pełna sala kinowa i nagle jakis starszy facet tak głośno kichnął, że chyba mu twarz roztargało - i to kilkakrotnie w ciągu filmu, wszyscy w momencie jego kichania tracili wątek)

[Linaewen]

Ambitniejsze-dla mnie-w multipleksach [nie wybitne], w ciagu ostatnich paru lat co widziałam:
-Generał Nil
-Lato miłości [to najdawniej]
-Obywatel Milk
-Katyń
-Cztery twarze Anny (?)
Coś jeszce pewnie też, nie pamiętam tytułów w tej chwili. Do tego kilka filmów miałam zamiar obejrzeć, ale się jakoś nie złożyło.

Ale pamiętam film o 11 września, o grupie kilku ratowników których przysypało pod gruzami. Pierwszy raz widziałam, że połowa sali z niedojedzonym popcornem wychodziła.

[wesna]

Napisane przez aniasmok

Jestem ciekawa, czy osoby, które irytuje chrupanie popcornu irytują też chorzy ludzie w kinie - jakieś pociąganie nosem bite 2h, ciągłe smarkanie czy kichanie (kiedyś byłam na seansie, pełna sala kinowa i nagle jakis starszy facet tak głośno kichnął, że chyba mu twarz roztargało - i to kilkakrotnie w ciągu filmu, wszyscy w momencie jego kichania tracili wątek)

Ja moze odpowiem za siebie Nie przeszkadza mi kichanie i smarkanie, ale pociaganie nosem uwazam za mocno irytujace nie tylko w kinie. Zawsze mam wtedy ochote podac tej osobie husteczke.

[Linaewen]

A, i nie chrupię też na komediach Allena, tak jakoś mi to nie pasuje.

[201604181004]

jeden z niewielu momentów w historii masowego kina gdy można obejrzeć coś dobrego http://www.fpff.pl/dla_widza/

[kasiaen1]

Napisane przez WhiteCherry

jakie to ambitniejsze filmy można w multipleksach zastać?

Bo wszystkie niszowe filmy są ambitne, a te z multipleksów to beznadzieja i komercja..

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez Linaewen

A, i nie chrupię też na komediach Allena, tak jakoś mi to nie pasuje.

[201604181004]

Na dworze ciemno, zimno i nudno,
Między blokami żyje się trudno.
Na miescie pusto, w kieszeniach goło,
W domu i pracy nie jest wesoło,
Więc chodźmy razem dziś do multipleksu,
Powąchać amerykańskiego seksu,
Więc chodźmy razem dziś do multikina,
Ja jestem chłopak Ty jesteś dziewczyna.

Ref:
I'm a polish boyfriend
Yes, yes, yes I am (x3)

Zawsze zakładasz stringi w niedziele,
Zawsze wyglądasz ładnie w kościele,
Ja wierzę w to, że szczęście nadejdzie
I twoje zdjęcie w Playboyu będzie.
"Nie chce mieć córki, muszę mieć syna"
Tak myśli prawidłowa rodzina.
Jak super Polak z blond super Polką,
Jak Ci smakuje, kochanie, mój popcorn?

Ref:
I'm a polish boyfriend
Yes, yes, yes I am (x3)

nawet nie wiecie jak mi ta piosenka chodzi po głowie przez ten wątek

[WhiteCherry]

Napisane przez kasiaen1

Bo wszystkie niszowe filmy są ambitne, a te z multipleksów to beznadzieja i komercja..

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

wiesz, bo jeśli ktoś twierdzi, że zapach popcornu i drażetki kokosowe przeszkadzają mu w oglądaniu ambitnego filmu, to chciałam się dowiedzieć, ile tych ambitnych filmów grają i jaki to ten człowiek musi poszkodowany być ;]

[wesna]

Napisane przez WhiteCherry

wiesz, bo jeśli ktoś twierdzi, że zapach popcornu i drażetki kokosowe przeszkadzają mu w oglądaniu ambitnego filmu, to chciałam się dowiedzieć, ile tych ambitnych filmów grają i jaki to ten człowiek musi poszkodowany być ;]

mi szeleszczenie przeszkadza w ogladaniu KAZDEGO filmu, nie tylko ambitnego... ostatnio najbardziej mi przeszkadzalo na "Jak zostac krolem".

[Linaewen]

Napisane przez WhiteCherry

wiesz, bo jeśli ktoś twierdzi, że zapach popcornu i drażetki kokosowe przeszkadzają mu w oglądaniu ambitnego filmu, to chciałam się dowiedzieć, ile tych ambitnych filmów grają i jaki to ten człowiek musi poszkodowany być ;]

Ja mówię, że mi przeszkadza zapach przy filmie ambitnym, czy że uważam, że są filmy, przy ktorych po prostu nie wypada jeść i sama nie jem? A to była a propos tego wątku -czy jedzenie w kinie jest absolutną koniecznością i trzeba tego uczyć dzieci od małego.