Mamusie Majowo-Czerwcowe 2012

[agatka661]

Napisane przez Ewunia_1984

Czytam o tych wózkach i już wariuje
Czyli ważna jest wielkość gondoli, przekładana rączka, żeby nie był ciężki, najlepiej 4 kółka bo przy naszych krawężnikach te inne się nie sprawdzają i teraz zastanawia mnie jedna rzecz . Rodzimy maj-czerwiec, mamy niemowlaki, które muszą leżeć w wózkach, akurat jak będą w wieku, że można by je było wsadzić do spacerówki to przyjdzie zima i co wtedy??? Dziecko dalej jeździ w gondoli? Podobno półroczne dziecko nie znosi już w wózku tak po prostu leżeć. W czym wtedy wozić dziecko???

Zastanawiam się tez czy jednak nie będzie najlepszym rozwiązaniem kupić każdy wózek osobno żeby każdy z nich spełniał nasze oczekiwania tym bardziej, że przez tą zimę nie wiadomo kiedy wsadzimy te dzieciaki do spacerówki???
Dziewczyny myślmy, myślmy bo wózek to spory wydatek więc lepiej zakupy rozłożyć na te poszczególne miesiące. Jeśli możecie wstawiajcie linki do wózków, które wam się podobają.

A ja już szczęśliwa miałam lecieć na basen, a tu dupa-zrobiła mi się infekcja. Mojego lekarza do 7 list. nie ma więc użyłam tabletek dopochwowych, które ostatnio mi przepisał i czuję, że robi się już ok.Do tego miałam w podbrzuszu jakieś dziwne skurcze. Czy zdarza się Wam, dziewczynom po 12tc, że dalej macie jakieś skurcze??? Mam nadzieję, że szybko leczona infekcja nie zaszkodzi dzidziusiowi

Na poniedziałek i środę umówiłam się do dwóch fitnessów żeby sprawdzić jak wyglądają zajęcia dla kobiet w ciąży. Najlepsze jest to , że pytałam, czy kobiety są podzielone trymestrami bo te w 7,8 mc pewnie mają bardziej ograniczone ruchy, a ja jestem dosyć żywiołowa i okazało się, że wszystkie są razem. No cóż, jeśli zajęcia okażą się nudne będę miała basenik

Kurde wlasnie lepiej kupic wozek ten 3 w 1, ktory ma funkcje dla niemowlaka a pozniej g mozna jakos zlozyc dla wiekszego czy dwa osobne wozki ?? jestem w tym temacie zielona

co do skurczow- miewam i tez mam nadzieje, ze to normalne. Brzuch mnie dalej pobolewa (a po milosciach lozkowych bardziej niz zwykle)



http://allegro.pl/wozek-3w1-jedo-bar...888747253.html np taki wozek- funcje 2 ma... kola tez niby rowne.... o tej raczce nie doczytalam, ale nie wiem o co wam chodzi, jak ma byc przekladana ;p ?

[rinco]

Napisane przez stokroteczka777

Ja też się już nie dopinam. Ale mam sposób. Zasuwam tylko zamek, a przez dziurkę przekładam gumkę i zapinam ją na guzik do tego dłuższy sweterek, który przykryje te nieszczęsne zapięcie z gumki no i zamek który może się jednak rozpiąć i gotowe. Muszę sobie tylko parę takich dłuższych sweterków sprawić i na razie ze spodniami problem z głowy

No właśnie ja dziś wpadłam na ten sam pomysł I chyba faktycznie będzie to dobre rozwiązanie na ten przejściowy czas

Napisane przez _agata

4-5 tysięcy to już kwota ekstremalna, ale jeśli kogoś stać to czemu nie?
Cały czas będę za tym, żeby kupowac osobno fotelik. Atestowany, przebadany, bezpieczny dla dziecka.

Za 4-5 tys. to już sobie można samochód kupić A tak na serio to - pytanie do wszystkich - czy można kupić jakiś sensowny wózek (nowy) za mniej niż tysiąc??? Jeszcze nie byłam u mnie w mieście w sklepach, a nie chcę się za bardzo sugerować cenami z neta. Chodzi mi o jakiś taki prosty (gondola), bez zbędnych bajerów.

Napisane przez debesciara

No właśnie ja z tego powodu mam załamkę.. bo szlifowałam swoje umiejętności w ubiegłym sezonie wreszcie załapałam tak na serio jazdę na desce.. i bardzo mnie cieszyło.. sezon się skończył i już nie mogłam doczekać się zimy a tu zonk.. jeszcze moja ekipa z którą jeździłam się śmiała żebym się pilnowała po ślubie i żebym zaszła dopiero po sezonie a tu psikus no ale cóż są rzeczy ważne i ważniejsze bucisze sobie kupiłam nowiutkie, ale chyba z nich nie wyrosnę tylko żebym umiejętności świeżo nabytych w rok nie straciła ;p a w sumie 2 lata.. no cóż czas pokaże na szczęście mój mężu za deską czy nartami nuie przepada, więc nie będzie mnie "prowokować"

No coś Ty, tego się nie zapomina!!! Ja miałam swego czasu kilkuletnią przerwę, a jak potem ubrałam narty to normalnie poszłam jak burza Tak że o to akurat sie nie boję.

Ja też myślałam, żeby wziąć kogoś do towarzystwa na stok, ja akurat mieszkam w miarę blisko gór, więc często jeździmy na jeden dzień. Myślałam, żeby wziąć bratanicę, ona ma 4,5 roku, można by ją było już powoli przyuczać, myślicie, że to nie za wcześnie? Oczywiście nie wiem czy będzie chciała, ale spróbować zawsze można

Napisane przez _agata

Dziewczyny, zaglądajcie na maila. Kto nie ma hasła, chętnie wyślę.

O kurcze, komplenie zapomniałam o tym mailu Już idę sprawdzać

Napisane przez Mirabelka7

wg mnie to idelane rozwiązanie, te spacerówki w wózkach wielofuncyjnych są okropnie ciężkie. Foteliki natomiast nie zbyt spełniają funkcje bezpieczeństwa, a tylko nosidełka. Ja wózką 3w1 mówie stanowcze NIE! Także zastanówcie się czy będzie Wam się chciało dzwigać ok 9 kg wózka a potem kolejne 9 kg dziecka w spacerówce...

Dzięki za poradę, właśnie chyba się też będę przychylać do tego pomysłu, bo mi się wydaje całkiem sensowny A jak piszecie, że gondola się przydaje tylko na parę miesięcy, a potem idzie w odstawkę, to faktycznie szkoda inwestować, już lepiej kupić lepszą spacerówkę, bo będzie pewnie dłużej używana

[kapukat]

Napisane przez _agata

A nie możesz kupić używanego wózka od jakiejś Polki, która ma wózek z Polski? Może gdzieś w okolicy będą dziewczyny, które akurat będą kończyły wożenie dzieci w wózkach... porozglądaj się




Mnie nie stać na to, żeby ryzykować życie dziecka dla marnej oszczędności. Po prostu.
Może wydać się to niezbyt w porządku z mojej strony, bo nie każdego stać na fotelik za 500 czy 600 zł, bo za tę cenę można kupić kompletny wózek z fotelikiem, ale ja nie będę ryzykować.
Dlaczego występuje niewiele firm? Bo badania i testy kosztują. Ale to nie jest jednoznaczne z tym, że zapłata równa się pozytywnemu wynikowi testów.
Dlaczego tak wiele fotelików dostaje marne oceny? Przecież za badania płacą tyle samo...


Być może ja jakaś dziwna jestem, ale bezpieczeństwo to to na czym mi zależy najbardziej. Cena w tym przypadku nie gra roli. Bo wszystko jest dobrze dopóki jest dobrze, nikt nie myśli i nie zakłada, że przydarzy mu się wypadek, ale jak się coś stanie to będziemy sobie pluć w brodę.
Przecież fotelik to nie jest rzecz, którą kupuje się ot tak, z dnia na dzień. To jest zakup, na przemyślenie którego mamy teraz czas, i na który możemy z miesiąca na miesiąc odłożyć pieniądze. Nie kupię sobie kolejnych spodni, kolejnej pary butów, ale porządny fotelik owszem.

TAk jak przyznaję Ci rację co do kwestii bezpieczeństwa i też uważam że atesty nie biorą się tyko z nieba, ale z prób i testów i warto zainwestować w coś sprawdzonego, tym bardziej że nawet jak Ty jedziesz bezpiecznie, nie zawsze jedzie ktoś za lub przed Tobą - to ja mam taką samą awersję do używanych wózków i łóżeczek - jeśli nie są to rzeczy urzywane przez moją rodzinę, albo bardzo bliskie mi osoby... dlatego nie jestem w stanie przełamać się i kupić używanego wózka - patrząc po tym jak w Irlandii "szanujes" się te rzeczy - brzydziłabym się wsadzić swojego niemowlaka do tego

[mskladaczek]

Napisane przez _agata

Być może ja jakaś dziwna jestem, ale bezpieczeństwo to to na czym mi zależy najbardziej. Cena w tym przypadku nie gra roli. Bo wszystko jest dobrze dopóki jest dobrze, nikt nie myśli i nie zakłada, że przydarzy mu się wypadek, ale jak się coś stanie to będziemy sobie pluć w brodę.
Przecież fotelik to nie jest rzecz, którą kupuje się ot tak, z dnia na dzień. To jest zakup, na przemyślenie którego mamy teraz czas, i na który możemy z miesiąca na miesiąc odłożyć pieniądze. Nie kupię sobie kolejnych spodni, kolejnej pary butów, ale porządny fotelik owszem.

Nie jestes dziwna
Zgadzam sie z kazdym Twoim zdaniem.

Jesli mozna sobie na to pozwolic to dobrze jest tez kupic z]do fotelika baze isofix [zwłaszcza te z "nóżką" ktora odbiera czesc energii z ewentualnego uderzenia].
To tez podnosi bezpieczenstwo nie tylko ulatwia szybki i bepieczny montaz.
Na montazu szybkim mi w ogole nie zalezy, bo nie zamierzam dziecka w foteliku nosić a tym bardziej wozic na zakupy

A jesli o bezpieczenstwie mowa, to jesli jezdzicie samochodem, to dobrze nabyć dla siebie adapter do pasow, zeby chronic brzuszek.

[aneczka240]

Nie dam rady - nie nadrobię Was, nie ma siły
Po krótce, wczoraj wróciliśmy, ja przeziębiona, bo zasmarkana rodzinka męża też przyjechała i zaraz pojechała. Leżę w wyrku z ciepłą herbatką malinowo-miodowo-cytrynową
Dziś na obiad mdłości, teraz jest trochę lepiej
Ogólnie czuję się paskudnie, jedynie spać i nie myśleć o wszystkim
Mąż w pracy, więc z kicią leżymy same

[Mirabelka7]

Zupełnie nie zgadzam się ze tylko firmy które płacą mają dobre wyniki w testach bezpieczeństwa.
Wiadomo, pewnie są jakieś przekręty jak w każdej dziedzinie, bo nawet idąc do lekarza nie wiemy czy przepisuje nam lek który jest naprawde najskuteczniejszy czy może pani doktor dostanie za paredziesiąt takich recept wycieczkę do Meksyku....

Są dopuszczone do sprzedaży foteliki mniej i bardziej bezpieczne, tak jak są w sprzedaży maluchy które z bezpieczeństwem nie mają nic wspólnego i są samochody z 6 poduszkami, wybór należy do każdego jednak ja nie chciałabym się kiedykolwiek zastanawiać co by było gdyby dziecko jechało w droższym=bezpieczniejszym foteliku. Akurat tutaj myślę, że nie ma co oszczędzać....

[rinco]

Napisane przez mskladaczek

A jesli o bezpieczenstwie mowa, to jesli jezdzicie samochodem, to dobrze nabyć dla siebie adapter do pasow, zeby chronic brzuszek.

O tym nie pomyślałam... A jeśli nie ten adapter to właściwie co i jak się w ogóle kobieta w ciąży zapina pasami? Może głupie pytanie, ale jestem całkowicie zielona w tej kwestii

[Mirabelka7]

Napisane przez rinco

O tym nie pomyślałam... A jeśli nie ten adapter to właściwie co i jak się w ogóle kobieta w ciąży zapina pasami? Może głupie pytanie, ale jestem całkowicie zielona w tej kwestii

nie ma obowiązku zapinania pasów w ciąży

[kapukat]

Napisane przez rinco

O tym nie pomyślałam... A jeśli nie ten adapter to właściwie co i jak się w ogóle kobieta w ciąży zapina pasami? Może głupie pytanie, ale jestem całkowicie zielona w tej kwestii

co prawda jeśli masz udokumentowane że jesteś w ciązy, to możesz jechać bez pasów - takie mamy dziwne w Polsce przepisy - ale tak prawde mówiąc, pasy powinnaś mieć, tylko tak rozłożone że dolny pod brzuchem a przez ramie tak żeby poszedł bokiem i dopiero na biust żeby nic nie uciskało brzucha przy ostrym hamowaniu....

[mskladaczek]

Napisane przez rinco

O tym nie pomyślałam... A jeśli nie ten adapter to właściwie co i jak się w ogóle kobieta w ciąży zapina pasami? Może głupie pytanie, ale jestem całkowicie zielona w tej kwestii

Zapina sie wtedy "tak jak zwykle", tylko ten pas dolny uklada sie ponizej brzucha.
Ale dla mnie to i tak ryzykowne, bo podczas hamowania/zderzenia [tfu, tfu!] ten pas moze sie "podniesc" i nacisnac na brzuch

Ja kupilam taki adapter http://dino.sklep.pl/nowy/be-safe-ad...zy-p-2706.html i jestem bardzo zadowolona. (nie kupilam w tym sklepie, link przypadkowy). Juz sie nie musze stresowac pasami

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez Mirabelka7

nie ma obowiązku zapinania pasów w ciąży

Faktycznie.
W widocznej ciazy nie trzeba.
Ale czy warto ryzykowac dwa zycia?

USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym

Art. 39. 2.

Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy:
1 ) osoby mającej orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów;
2 ) kobiety o widocznej ciąży;
3 ) kierującego taksówką osobową podczas przewożenia pasażera;
4 ) instruktora lub egzaminatora podczas szkolenia lub egzaminowania;
5 ) policjanta, funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Inspektora Kontroli Skarbowej, funkcjonariusza celnego i Służby Więziennej, żołnierza Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej - podczas przewożenia osoby (osób) zatrzymanej;

[kapukat]

Napisane przez mskladaczek

Faktycznie.
W widocznej ciazy nie trzeba.
Ale czy warto ryzykowac dwa zycia?

USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym

Art. 39. 2.

Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy:
1 ) osoby mającej orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów;
2 ) kobiety o widocznej ciąży;
3 ) kierującego taksówką osobową podczas przewożenia pasażera;
4 ) instruktora lub egzaminatora podczas szkolenia lub egzaminowania;
5 ) policjanta, funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Inspektora Kontroli Skarbowej, funkcjonariusza celnego i Służby Więziennej, żołnierza Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej - podczas przewożenia osoby (osób) zatrzymanej;

dlatego napisałam, że to prawo jest dla mnie dziwne....bo przecież jest to strasznie niebezpieczne
ale te zasady to chyba były pisane jak u nas na drogach były tylko maluchy i syrenki a w takim samochodzie rzeczywiście kobieta w ciąży miała trudność z zapięciem pasów i w ogóle poruszaniu się - sama jeździła to wiem

[mskladaczek]

Napisane przez kapukat

dlatego napisałam, że to prawo jest dla mnie dziwne....bo przecież jest to strasznie niebezpieczne
ale te zasady to chyba były pisane jak u nas na drogach były tylko maluchy i syrenki a w takim samochodzie rzeczywiście kobieta w ciąży miała trudność z zapięciem pasów i w ogóle poruszaniu się - sama jeździła to wiem

Za czasow syrenek i maluchow to tyyyyyyyle samochodow bylo, ze szansa na wypadek praktycznie zadna

[zaaaabcia]

Naprawde juz rozgladacie sie z wozkami?
ja to mysle kolo kwietnia dopiero sie tym zajac

[_agata]

Napisane przez rinco

Za 4-5 tys. to już sobie można samochód kupić A tak na serio to - pytanie do wszystkich - czy można kupić jakiś sensowny wózek (nowy) za mniej niż tysiąc??? Jeszcze nie byłam u mnie w mieście w sklepach, a nie chcę się za bardzo sugerować cenami z neta. Chodzi mi o jakiś taki prosty (gondola), bez zbędnych bajerów.



No coś Ty, tego się nie zapomina!!! Ja miałam swego czasu kilkuletnią przerwę, a jak potem ubrałam narty to normalnie poszłam jak burza Tak że o to akurat sie nie boję.

Ja też myślałam, żeby wziąć kogoś do towarzystwa na stok, ja akurat mieszkam w miarę blisko gór, więc często jeździmy na jeden dzień. Myślałam, żeby wziąć bratanicę, ona ma 4,5 roku, można by ją było już powoli przyuczać, myślicie, że to nie za wcześnie? Oczywiście nie wiem czy będzie chciała, ale spróbować zawsze można



O kurcze, komplenie zapomniałam o tym mailu Już idę sprawdzać

Pewnie, że można kupić wózek za mniej niż tysiąc złotych. Najważniejsze, to przymierzyć się do niego, przejść się po sklepie, włożyć do wózka jakieś obciążenie, zobaczyć jak się manewruje...

Co do dziecka na nartach... 4,5 letnie dzieciaki to już same śmigają, myślę, że to najwyższa pora. Ale dla takiego malucha warto zainwestować w kilka lekcji z instruktorem, później trochę samemu pouczyć i znowu instruktor. Bo nikt inny niż osoba, która ma pojęcie nie nauczy dziecka dobrych i prawidłowych ruchów i odruchów.

Napisane przez Mirabelka7

Zupełnie nie zgadzam się ze tylko firmy które płacą mają dobre wyniki w testach bezpieczeństwa.
Wiadomo, pewnie są jakieś przekręty jak w każdej dziedzinie, bo nawet idąc do lekarza nie wiemy czy przepisuje nam lek który jest naprawde najskuteczniejszy czy może pani doktor dostanie za paredziesiąt takich recept wycieczkę do Meksyku....

Są dopuszczone do sprzedaży foteliki mniej i bardziej bezpieczne, tak jak są w sprzedaży maluchy które z bezpieczeństwem nie mają nic wspólnego i są samochody z 6 poduszkami, wybór należy do każdego jednak ja nie chciałabym się kiedykolwiek zastanawiać co by było gdyby dziecko jechało w droższym=bezpieczniejszym foteliku. Akurat tutaj myślę, że nie ma co oszczędzać....

Tak naprawdę dopiero podczas wypadku okazuje się czy fotelik się sprawdził. Albo nie...
Dlatego warto opierać się na testach, zawsze to większe prawdopodobieńśtwo, że kupujemy dobry wyrób.

Napisane przez Mirabelka7

nie ma obowiązku zapinania pasów w ciąży

W widocznej ciąży.
A tak naprawdę pasy to jedyne co może uratować kobietę w ciąży i jej dziecko... Warto się zastanowić.

Napisane przez zaaaabcia

Naprawde juz rozgladacie sie z wozkami?
ja to mysle kolo kwietnia dopiero sie tym zajac

Rozglądamy, ale to ni znaczy, że kupujemy.
Ja nie umiem kupić tak na hura, chcę wiedzieć, ze podjęłam dobrą decyzję. Dlatego powoli, powoli...

[zaaaabcia]

Napisane przez _agata

Rozglądamy, ale to ni znaczy, że kupujemy.
Ja nie umiem kupić tak na hura, chcę wiedzieć, ze podjęłam dobrą decyzję. Dlatego powoli, powoli...

aha .. oczywiscie kazdy robi jak uwaza

[debesciara]

Co do pasów w ciąży, to też uważam ten przepis za.. kontrowersyjny.. Mój mąż w pierwszych dniach kiedy się dowiedział o ciąży poinformował mnie o moich prawach a w jego ustach wręcz obowiązkach co do (nie)zapinania pasów. Troszkę się spięliśmy bo wręcz zakazał mi zapinać pasów. Więc ja w swoim stylu realistycznie mu odrzekłam mu, że nie zapinać pasów to ja mogę jak będę w jakimś 6tym miesiącu kiedy w razie tfu tfu wypadku możnaby dziecko odratować. Jeśli natomiast teraz wyleciałabym przez szybę, to nie byłoby co zbierać i takiej "dbałości" o dziecko nie rozumiem. Przestał nalegać

[kism]

Hej, laseczki
U mnie nic nowego, wyglądam początku II trym i już spieszę rozwinąć opinie na temat wózków, fotelików, itp.

Napisane przez La Monica

Ależ u mnie mgła za oknem....Witam
Ja się przeziębiłam niestety, zasłabłam na zewnątrz, poty zimne mnie oblały i się zaziębiłam. TŻ leczy mnie jakimiś magicznymi napojami z soku z malin, soku z pigwy, miodu, imbiru (w jednym kubku). Ale chyba pomaga bo katar powoli przechodzi i gardło też. Więc mąż popija ciepłe piwko z sokiem a ja takie paskudztwa muszę
Kism- moja ślepota nie zna granic...termin porodu jak byk jest w karcie ciąży od początku - 7 maj 2012. A wiek mam w profilu podany.

La Monica, u mnie też paskudna mgła dziś była.
Dobrze, że tż tak ładnie Cię kuruje, pozostaje Ci tylko posłusznie leżeć i popijać magiczne napoje
Ok, już poprawiam tp i wiek, a imię to rozumiem Monika?

Napisane przez _agata

No i w naszym przypadku nie wsadzimy chyba dzieciaka do spacerówki wcześnie, bo po 6-7 miesiącach to będzie sroga zima i jednak gondola cały czas będzie w użyciu.

Napisane przez Ewunia_1984

teraz zastanawia mnie jedna rzecz . Rodzimy maj-czerwiec, mamy niemowlaki, które muszą leżeć w wózkach, akurat jak będą w wieku, że można by je było wsadzić do spacerówki to przyjdzie zima i co wtedy??? Dziecko dalej jeździ w gondoli? Podobno półroczne dziecko nie znosi już w wózku tak po prostu leżeć. W czym wtedy wozić dziecko???

agata, po 6-7 mies Twoje dziecko będzie chciało siedzieć Nie można już wtedy dziecka wozić w gondoli, bo może siedząc w niej bardzo szybko się wychylić i wypaść
Myślę, że nasze dzieci w zimie będą już jeździć w spacerówkach. Po prostu ubiera się dziecko ciepło (warstwę więcej niż sobie), owija w ciepły kocyk lub śpiworek i tyle.

Napisane przez rinco

Wow, dziękuję! Super porady, na pewno z nich skorzystam, już nawet mam parę przemyśleń na ten temat po tym co napisałaś odnośnie użytkowania, więc mi się już conieco rozjaśniło
Czyli lepiej kupić samą gondolę (a nie taki wielofukcyjny), a potem osobno samą (lekką) spacerówkę? I jeszcze osobno fotelik do samochodu?
Zamiast 3 w 1.

rinco, proszę
Dokładnie tak Właśnie nad takim rozwiązaniem się zastanawiam. Ewentualnie, żeby fotelik z tej samej firmy co gondola, żeby można było go też wpinać w stelaż, ale tak jak pisałam wczoraj to nie jest główne moje wymaganie, bo dziecko w foteliku powinno spędząc możliwie najmniej czasu.

Napisane przez _agata

Za nic w świecie nie woziłabym dziecka samochodem w foteliku, który jest dołączony do wózków 3w1. Fotelik to przede wszystkim bezpieczeństwo mojego dziecka, a te dołączone do wózków pozostawiają wiele do życzenia.

agata, zgadzam się, że bezpieczeństwo dziecka jest bezcenne, ale nie widzę powodu, żeby stawiać znak równości pomiędzy zestawem 3 w 1 i beznadziejnym fotelikiem. Niech będzie pierwszy lepszy który przyszedł mi na myśl - Maxi Cosi, w testach które podałaś ma chyba ocenę 5, a można go kupić 3 w 1, 4 w 1, a nawet jak to na allegro sprzedawcy lubią pisać 7 w 1

Napisane przez _agata

kism, piękny brzuch!
Dziewczyny, zaglądajcie na maila. Kto nie ma hasła, chętnie wyślę.

Dziękuję i czekam na więcej zdjęć od wszystkich

Napisane przez Pandzia_2010

a mi kumpela chce sprzedac tako jumper za 500zl i się zastanwiam nad tym

Z tego co pamiętam, to Tako są ciężkie ale na te pierwsze pół roku za 500 zł... Może to i dobry pomysł, a potem spacerówka.

Napisane przez zaaaabcia

Czesc dziewczyny Mamy prad !!! Alelluja wczoraj o 20 dali .. i dobrze by bym ani dnia dluzej w tej zimnicy nie wytrzymala .. Wczoraj powiedzialam mamie dziewczynek ze jestem w ciazy strasznie sie uucieszyla az swieczki w oczach miala od razu pobiegla po ksiazki dla mnie hehehe ledwo wyjechalam od nich a dzwoni jej maz z gratulacjami uwielbiam ta rodzinke
No i pochwalilam sie na fb Jeszcze w zyciu nie mialam tyyyyle gratulacji wieczorem bede wszystkie czytalam mezulkowi No i dowiedzialam sie ze dwie moje kolezanki sa w ciazy nic sie franie nie przyznaly dopiero jak zobaczyly u mnie opis to zagadaly Takze juz 3 brzuchate bedziemy chodzic

zabcia, hura Cieszymy się razem z Tobą, aż strach było czytać o tej temp. w domu u Ciebie.
Ależ miło się czyta takie pozytywne posty

Napisane przez Freya_85

Może przegapiłam, ale piszesz o Narutowiczu w Krakowie? Ja się nad nim zastanawiam, ale na razie mój nr 1 to prywatny szpital Ujastek.

Tak, tak, tak Naprawdę jeszcze nie wykluczyłam myśli, żeby jechać tam do porodu z Tarnowa

Napisane przez rinco

Myślałam, żeby wziąć bratanicę, ona ma 4,5 roku, można by ją było już powoli przyuczać, myślicie, że to nie za wcześnie?

rinco, moja mama, która rozplanowała naukę jazdy na nartach dla mojego syna odkąd się urodził, zaczęła z nim dokładnie w tym wieku Ale na początku brała dla niego takiego intruktora dla dzieci, bo to musi być bardziej zabawa niż jazda, ale z drugiej strony trzeba nauczyć dziecko, jak się na nartach poruszać, obracać, podchodzić pod górkę - na oślich łączkach nie ma wyciągów
Ale spróbować warto

Napisane przez mskladaczek

Zapina sie wtedy "tak jak zwykle", tylko ten pas dolny uklada sie ponizej brzucha.
Ale dla mnie to i tak ryzykowne, bo podczas hamowania/zderzenia [tfu, tfu!] ten pas moze sie "podniesc" i nacisnac na brzuch
Ja kupilam taki adapter http://dino.sklep.pl/nowy/be-safe-ad...zy-p-2706.html i jestem bardzo zadowolona. (nie kupilam w tym sklepie, link przypadkowy). Juz sie nie musze stresowac pasami

Dla mnie całe te wspaniałe opisy o układaniu pasa pod brzuchem, których mnóstwo jest w internecie są o du... rozbić. Ja nie wiem czy ja mam jakiś innych brzuch czy co ale jak ułoże pas pod nim, to i tak po pół min pas jest z powrotem na brzuchu A przy bardziej zaawansowanej ciąży to już w ogóle bez sensu wg mnie, przecież ciążowy brzuch nie wyrasta oddzielnie w okolicy pępką, tylko właśnie tuż nad spojeniem łonowym i jakkolwiek nisko bym nie dała pasa, to i tak przy mocnym hamowanieu (tfu, tfu!) ściśnie mi brzuch
A z drugiej strony oczywiście jazdę bez pasa też uważam za niebezpieczną.
Jako namiętna użytkowniczka samochodu na codzień po mieście jak i nieraz w trasie, uważam zakup jakiegoś adaptera za niezbędny.
mskladaczek, właśnie myślałam o tym, który pokazujesz, ale zastanawiam się, co dadzą zatrzaski przy naprawdę mocnym hamowaniu... Drugi mój typ to Tummy Shield (wystarczy wpisać w google lub allegro, żeby obejrzeć), ale wszędzie jak jeden mąż cena 349... Już prawie jestem zdecydowana na ten drugi, bo jak już wspominałyśmy bezpieczeństwo dziecka jest bezcenne, ale skoro piszesz, że masz Be Safe, to ciekawa jestem Twojej opinii. Tam faktycznie są zatrzaski do zapięcia tej części pasa pod brzuchem? Na tej stronie, którą podałaś, jest napisane że w chwili wypadku człowiek wyrzucany jest z siłą 3 do 5 ton... Jak zatrzaski mogą to wytrzymać?

[zaaaabcia]

Napisane przez kism

zabcia, hura Cieszymy się razem z Tobą, aż strach było czytać o tej temp. w domu u Ciebie.
Ależ miło się czyta takie pozytywne posty

dziekuje kochana

[mskladaczek]

Napisane przez kism

Jak zatrzaski mogą to wytrzymać?

Też się zastawiałam.. bo same zatrzaski nie są w stanie.
Ten fragment adaptera, który łączy część z zatrzaskami z częścią na której się siedzi jest rozciągliwy/sprężynuje i myślę, że to dzięki temu adapter spełnia swoją funkcję.
Próbowałam silnie szarpać dolny pas (wiadomo, że nie siłą kilku ton... ; ) i zatrzaski nie puściły, tylko ta cześć łącząca się wydłużała.

Dzięki za informacje o Tummy Shield. Zaraz sobie popatrzę na niego.
Ja potrzebowałam adapter "na już", kupowałam więc w sklepie stacjonarnym a tam mieli tylko Clip Safe i Be Safe, Ten drugi wydawał mi się solidniejszy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Cześć Dziewczyny,
Przyłączam się do wątku, który śledzę od pewnego czasu
U mnie - jak wynika z obliczeń - 7 tydzień i 3 dzień (czyli 8 tydzień? Sama nie wiem, jak to się liczy...). Byłam na wizycie dokładnie 2 tygodnie temu i widziałam pęcherzyk, 11 mm, kolejną wizytę mam w piątek, jadę z wynikami badań krwi. Czasami czuję się dobrze, normalnie, a czasami fatalnie, nie mam siły ruszyć się z łóżka, ale trzeba - praca... Miewam mdłości i ciągle mam wrażenie, że to z przejedzenia, choć nie jem jakoś strasznie dużo więcej niż przed ciążą, a wręcz prawie wcale nie jem słodyczy.
Ale co najgorsze, to mam non stop obawy Ciągle panikuję I między innymi dlatego tu piszę, bo wiem, że Wy mnie zrozumiecie. Otóż ciążą jest jak najbardziej chciana, udało nam się już za pierwszym razem bez zabezpieczania się i właśnie - to dla mnie takie szczęście, że ciągle się boję, że coś złego się zdarzy. Nie chcę nawet wspominać o tym, ale np. objawy listeriozy mam już przestudiowane wzdłuż i wszerz i po takim.. hamburgerze z McDonalda (musiałam coś zjeść na szybko, z reguły się tam nie żywię, ale po prostu złapał mnie głód, a jak już łapie - to na konkrety) ciągle o tym myślę Wiem, że to może wydawać się śmieszne, ale ja tak strasznie się boję, w końcu jestem odpowiedzialna za to maleństwo.. Przez to oczywiście nie potrafię się w 100% cieszyć Strasznie mnie to męczy, bo do wszystkiego podchodzę z takim dystansem... Biorę Duphaston, lekarz przepisał mi go właściwie chyba profilaktycznie, bo nie zgłaszałam jakichś większych dolegliwości, ale teraz się cieszę, w końcu to dodatkowe zabezpieczenie. Świruję już Choć z drugiej strony tak strasznie cieszę się na te wszystkie wózki, ubranka, łóżeczka... i na maleństwo... Lekarz nie wyznaczył mi jeszcze terminu porodu (byłam u niego bardzo wcześnie, ale musiałam już koniecznie potwierdzić, ale z moich obliczeń wynika, że będzie to druga połowa czerwca. Pozdrawiam i mam nadzieję się tu udzielać

[zaaaabcia]

Persephone - witaj po pierwsze gratuluje a po drugie .... musisz napewno wyluzowac bo Ty nam zeswirujesz do 9go miesiaca hehe Nie czytaj nic na necie bo bedziesz sie tylko nie potrzebnie nakrecala i zamartwiala Jesli o hamburgera chodzi to przeciez nic sie nie stalo jesli zjesz raz na jakis czas .. ja sama wczoraj mialam mega smaka na frytki z Macdonalda Tak jak mowia ze w czasie ciazy nie mozna jesc owocow morza .. w poniedzialek mialam wizyte dopytalam i oczywiscie mozna jesc np kraby ale z umiarem takze nie trzeba popadac w paranoje Takze kochana wyluzuj czekaj cierpliwie na wizyte i ciesz sie z tego wspanialego okresu jaki Cie czeka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dziękuję.
Tak, to prawda, kiedyś się wykończę tym przejmowaniem się, ale ja mam tak na wszystkich płaszczyznach, w pracy również, chociaż teraz staram się maksymalnie luzować.
[Choć teraz świruję, czy bakterie tej paskudnej choroby nie znajdują się czasami na marchewkach, z których teściowa robi mi codziennie sok - dla jasności:nie mieszkamy razem, ale blisko, co ma czasami dobre strony - .
Naprawdę, mój umysł jest w stanie wymyślić scenariusze, których nie powstydziliby się twórcy horrorów.]
Zaraz się kładę spać, ostatnio sypiam po 12 godzin i więcej.. Staram się też rzadziej korzystać z komputera, ale jak już się zagłębiam w te wszystkie objawy... I pomyśleć, że kiedyś chciałam być lekarzem, żal mi moich potencjalnych pacjentów, wysyłałabym ich na wszelkie możliwe badania, a siebie wykończyłabym psychicznie po paru miesiącach...

[debesciara]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;30291442]Cześć Dziewczyny,
Przyłączam się do wątku, który śledzę od pewnego czasu
U mnie - jak wynika z obliczeń - 7 tydzień i 3 dzień (czyli 8 tydzień? Sama nie wiem, jak to się liczy...). Byłam na wizycie dokładnie 2 tygodnie temu i widziałam pęcherzyk, 11 mm, kolejną wizytę mam w piątek, jadę z wynikami badań krwi. Czasami czuję się dobrze, normalnie, a czasami fatalnie, nie mam siły ruszyć się z łóżka, ale trzeba - praca... Miewam mdłości i ciągle mam wrażenie, że to z przejedzenia, choć nie jem jakoś strasznie dużo więcej niż przed ciążą, a wręcz prawie wcale nie jem słodyczy.
Ale co najgorsze, to mam non stop obawy Ciągle panikuję I między innymi dlatego tu piszę, bo wiem, że Wy mnie zrozumiecie. Otóż ciążą jest jak najbardziej chciana, udało nam się już za pierwszym razem bez zabezpieczania się i właśnie - to dla mnie takie szczęście, że ciągle się boję, że coś złego się zdarzy. Nie chcę nawet wspominać o tym, ale np. objawy listeriozy mam już przestudiowane wzdłuż i wszerz i po takim.. hamburgerze z McDonalda (musiałam coś zjeść na szybko, z reguły się tam nie żywię, ale po prostu złapał mnie głód, a jak już łapie - to na konkrety) ciągle o tym myślę Wiem, że to może wydawać się śmieszne, ale ja tak strasznie się boję, w końcu jestem odpowiedzialna za to maleństwo.. Przez to oczywiście nie potrafię się w 100% cieszyć Strasznie mnie to męczy, bo do wszystkiego podchodzę z takim dystansem... Biorę Duphaston, lekarz przepisał mi go właściwie chyba profilaktycznie, bo nie zgłaszałam jakichś większych dolegliwości, ale teraz się cieszę, w końcu to dodatkowe zabezpieczenie. Świruję już Choć z drugiej strony tak strasznie cieszę się na te wszystkie wózki, ubranka, łóżeczka... i na maleństwo... Lekarz nie wyznaczył mi jeszcze terminu porodu (byłam u niego bardzo wcześnie, ale musiałam już koniecznie potwierdzić, ale z moich obliczeń wynika, że będzie to druga połowa czerwca. Pozdrawiam i mam nadzieję się tu udzielać [/QUOTE]

To chyba normalne w Twoim stadium ciąży.. a mądruję się tak bo pareset postów temu też takie czarne myśli snułam. Ale dziewczyny kazały się ogarnąć, ja poszłam na drugą wizytę do gina.. i teraz jest już znacznie lepiej. Gdzieś tam czasem głupie myśli się szwendają, ale jestem już bliższa radom co do kupna wózka niż panice że coś jakimś cudem pójdzie nie tak. W każdym razie głowa do góry, jak ma się coś stać to się stanie, będziesz się martwić po fakcie, teraz ciesz się z ostatnich chwil we dwoje i że już za parę miesięcy mały człowieczek będzie z wami
U nas też ciąża planowana, też za pierwszym razem, tak miało być i trzeba się tylko cieszyć
Aha co do wujka Donalda.. bardzo często u niego bywam ostatnio szaleję za cheesburgerami i nic nie poradzę. McDonalds prowadził ostatnio kampanię na temat jakości wołowiny i ponoć jest w tym dużo prawdy, jest produkowana w Polsce i rzeczywiście jest dobra. Gorzej sprawa ma się jeśli chodzi o "makowy" drób.. z kurczakami nie ma on ponoć wiele wspólnego. Także chillll wszystko jest w porządku.

[śliweńka]

Napisane przez debesciara

Co do pasów w ciąży, to też uważam ten przepis za.. kontrowersyjny.. Mój mąż w pierwszych dniach kiedy się dowiedział o ciąży poinformował mnie o moich prawach a w jego ustach wręcz obowiązkach co do (nie)zapinania pasów. Troszkę się spięliśmy bo wręcz zakazał mi zapinać pasów. Więc ja w swoim stylu realistycznie mu odrzekłam mu, że nie zapinać pasów to ja mogę jak będę w jakimś 6tym miesiącu kiedy w razie tfu tfu wypadku możnaby dziecko odratować. Jeśli natomiast teraz wyleciałabym przez szybę, to nie byłoby co zbierać i takiej "dbałości" o dziecko nie rozumiem. Przestał nalegać

Napisane przez Mirabelka7

nie ma obowiązku zapinania pasów w ciąży

nie ma obowiązku zapinania w widocznej ciąży, bo sprawdzałam ja dla swojego sumienia kupiłam sobie adapter do pasów na allegro

Napisane przez aneczka240

Nie dam rady - nie nadrobię Was, nie ma siły
Po krótce, wczoraj wróciliśmy, ja przeziębiona, bo zasmarkana rodzinka męża też przyjechała i zaraz pojechała. Leżę w wyrku z ciepłą herbatką malinowo-miodowo-cytrynową
Dziś na obiad mdłości, teraz jest trochę lepiej
Ogólnie czuję się paskudnie, jedynie spać i nie myśleć o wszystkim
Mąż w pracy, więc z kicią leżymy same

ja tez dziś zasmarkana jestem zatoki pełne a do pracy trzeba iść

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;30291442]Cześć Dziewczyny,
Przyłączam się do wątku, który śledzę od pewnego czasu
U mnie - jak wynika z obliczeń - 7 tydzień i 3 dzień (czyli 8 tydzień? Sama nie wiem, jak to się liczy...). Byłam na wizycie dokładnie 2 tygodnie temu i widziałam pęcherzyk, 11 mm, kolejną wizytę mam w piątek, jadę z wynikami badań krwi. Czasami czuję się dobrze, normalnie, a czasami fatalnie, nie mam siły ruszyć się z łóżka, ale trzeba - praca... Miewam mdłości i ciągle mam wrażenie, że to z przejedzenia, choć nie jem jakoś strasznie dużo więcej niż przed ciążą, a wręcz prawie wcale nie jem słodyczy.
Ale co najgorsze, to mam non stop obawy Ciągle panikuję I między innymi dlatego tu piszę, bo wiem, że Wy mnie zrozumiecie. Otóż ciążą jest jak najbardziej chciana, udało nam się już za pierwszym razem bez zabezpieczania się i właśnie - to dla mnie takie szczęście, że ciągle się boję, że coś złego się zdarzy. Nie chcę nawet wspominać o tym, ale np. objawy listeriozy mam już przestudiowane wzdłuż i wszerz i po takim.. hamburgerze z McDonalda (musiałam coś zjeść na szybko, z reguły się tam nie żywię, ale po prostu złapał mnie głód, a jak już łapie - to na konkrety) ciągle o tym myślę Wiem, że to może wydawać się śmieszne, ale ja tak strasznie się boję, w końcu jestem odpowiedzialna za to maleństwo.. Przez to oczywiście nie potrafię się w 100% cieszyć Strasznie mnie to męczy, bo do wszystkiego podchodzę z takim dystansem... Biorę Duphaston, lekarz przepisał mi go właściwie chyba profilaktycznie, bo nie zgłaszałam jakichś większych dolegliwości, ale teraz się cieszę, w końcu to dodatkowe zabezpieczenie. Świruję już Choć z drugiej strony tak strasznie cieszę się na te wszystkie wózki, ubranka, łóżeczka... i na maleństwo... Lekarz nie wyznaczył mi jeszcze terminu porodu (byłam u niego bardzo wcześnie, ale musiałam już koniecznie potwierdzić, ale z moich obliczeń wynika, że będzie to druga połowa czerwca. Pozdrawiam i mam nadzieję się tu udzielać [/QUOTE]


nie stresuj się każda matka ma obawy ja jestem w 15tyg. i ciągle myślę czy wszystko ok tam w brzuszku

[pola_m]

Napisane przez Pandzia_2010

pola który Ty tydzień ?? juz ladny brzunio

dziękuję zaczął się 15t

Napisane przez mskladaczek

Z
USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym

Art. 39. 2.

Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy:
1 ) osoby mającej orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów;
2 ) kobiety o widocznej ciąży;
3 ) kierującego taksówką osobową podczas przewożenia pasażera;
4 ) instruktora lub egzaminatora podczas szkolenia lub egzaminowania;
5 ) policjanta, funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Inspektora Kontroli Skarbowej, funkcjonariusza celnego i Służby Więziennej, żołnierza Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej - podczas przewożenia osoby (osób) zatrzymanej;

hehe, a mnie zaintrygowało to o taksówkarzu i egzaminatorze...
O ile jeszcze z kobietą w ciąży uzasadnienie jakieś jest - że uciska się brzuch, ale taksówkarz...?
Ja w każdym razie zapinam, jeszcze mnie nic nie ciśnie, może ciepły płaszcz trochę amortyzuje...

Napisane przez kism

a nawet jak to na allegro sprzedawcy lubią pisać 7 w 1

hehe, i pewnie jako funkcja jest możliwość powieszenia torebki na rączkach i włożenia zakupów na dół

Persephone, witaj I luzuj, wszystko będzie dobrze, zresztą nie na wszystko mamy wpływ

[_agata]

Napisane przez kism

agata, po 6-7 mies Twoje dziecko będzie chciało siedzieć Nie można już wtedy dziecka wozić w gondoli, bo może siedząc w niej bardzo szybko się wychylić i wypaść
Myślę, że nasze dzieci w zimie będą już jeździć w spacerówkach. Po prostu ubiera się dziecko ciepło (warstwę więcej niż sobie), owija w ciepły kocyk lub śpiworek i tyle.


agata, zgadzam się, że bezpieczeństwo dziecka jest bezcenne, ale nie widzę powodu, żeby stawiać znak równości pomiędzy zestawem 3 w 1 i beznadziejnym fotelikiem. Niech będzie pierwszy lepszy który przyszedł mi na myśl - Maxi Cosi, w testach które podałaś ma chyba ocenę 5, a można go kupić 3 w 1, 4 w 1, a nawet jak to na allegro sprzedawcy lubią pisać 7 w 1

Widzisz, zbyt oględnie się wyraziłam.
Oczywiście są też bezpieczne foteliki w zestawach, ale nie w tych, o których mowa, za 800-1000 zł. Bo takie wózki zazwyczaj się przewijają w dyskusjach. A jeśli zam fotelik tyle kosztuje to nie ma mowy żeby w zestawie taki był

Napisane przez kism

Dla mnie całe te wspaniałe opisy o układaniu pasa pod brzuchem, których mnóstwo jest w internecie są o du... rozbić. Ja nie wiem czy ja mam jakiś innych brzuch czy co ale jak ułoże pas pod nim, to i tak po pół min pas jest z powrotem na brzuchu A przy bardziej zaawansowanej ciąży to już w ogóle bez sensu wg mnie, przecież ciążowy brzuch nie wyrasta oddzielnie w okolicy pępką, tylko właśnie tuż nad spojeniem łonowym i jakkolwiek nisko bym nie dała pasa, to i tak przy mocnym hamowanieu (tfu, tfu!) ściśnie mi brzuch
A z drugiej strony oczywiście jazdę bez pasa też uważam za niebezpieczną.

A u mnie wprost przeciwnie. Jak ułożę pas, tak sobie tkwi cały czas.
I nie wyobrażam sobie jazdy bez zapiętych pasów. W razie wypadku mam wybór, albo wylecieć przez szybę, i wtedy już po mnie i po dziecku, albo odnieść jakieś obrażenia, ale ujść z życiem. Dla mnie wybór jest prosty.

Napisane przez śliweńka

nie stresuj się każda matka ma obawy ja jestem w 15tyg. i ciągle myślę czy wszystko ok tam w brzuszku

Nieźle brzmi... 15 tydzień. A to przecież dopiero się zaczęło.

I znowu wychodzi, że jestem inna. Bo ja w ogóle nie myślę o tym, że coś będzie źle, że coś złego się stanie. Przyjęłam tę ciążę ze spokojem i założyłam sobie ze spokojem ją przetrwać. I póki co mi się udaje.
I uważam, że dopóki nie ma jakichś racjonalnych powodów do obaw, to nie ma sensu się stresować. Stresować siebie i narażać na stres swoje dziecko, bo ono też czuje...

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Napisane przez pola_m

hehe, a mnie zaintrygowało to o taksówkarzu i egzaminatorze...
O ile jeszcze z kobietą w ciąży uzasadnienie jakieś jest - że uciska się brzuch, ale taksówkarz...?
Ja w każdym razie zapinam, jeszcze mnie nic nie ciśnie, może ciepły płaszcz trochę amortyzuje...

Zarówno w przypadku taksówkarza jak i pozostałych chodzi głównie o bezpieczeństwo.
Oczywiście taksówkarz jadący sam pasy musi mieć zapięte.

[Dasti80]

Napisane przez śliweńka

ja tez dziś zasmarkana jestem zatoki pełne a do pracy trzeba iść

Biedactwo, wiem co to znaczy, tez mam często problem z zatokami.

Wczoraj kupiłam detektor tętna płodu będę codziennie słuchać serduszka mojego maleństwa

Persephone witaj

[Efijy]

Napisane przez _agata

Tu na przykład wyniki testów jakichś polskich fotelików: http://fotelik.info/pl/testy/Meggy/o...aco/index.html
A ludzie nieświadomi i to kupują...

Porządny fotelik to jakość, z którą się płaci. To dobre materiały użyte do produkcji, do prawidłowe wyprofilowanie, bezpieczeństwo, i w końcu wysoka jakość materiału...


Tu wyniki testów fotelików: http://fotelik.info/pl/testy/.
Bierzemy pod uwage tylko te powyżej 4.


Tutaj opis wypadku, po angielsku: http://www.carseat.se/a-swedish-rear...-another-life/. W skrócie, auto jadąc 90 km/h wjechało w autobus. Widać na zdjęciach co z niego zostało. Rodzice i 5-letnie dziecko nie żyją, 10-latka walczy o życie, a roczne dziecko jadące w foteliku montowanym tyłem do kierunku jazdy ma tylko zadrapania od rozbitego lusterka.

Z tego co wczoraj pisałaś to dałaś mi do myślenia na temat tych fotelików bo to rzeczywiście ważna sprawa żeby fotelik spełniał swoją funkcję a nie był tylko atrapą fotelika. Więc nieskromnie powiem że troche poczytałam o tych fotelikach też żeby kiedy przyjdzie co do czego wiedziec na co zwracac uwagę kupując , nawet jeden chyba spełnia te normy ma chyba 4 ocenę http://www.carseat.se/a-swedish-rear...-another-life/ więc pewnie będę szukała czegoś co będzie dawało bezpieczeństwo dziecku wiec dzięki za zwrócenie uwagi na foteliki

[Tacca]

Witam!
Czy mogę dołączyć?
U mnie leci 6 tydzień, tp póki co 24.06.2012...
Tydzień temu na usg kropeczka miała 3mm, mam nadzieję, że w tym tygodniu jest już odpowiednio większa. Następna wizyta 24.11, więc czekam.
Dolegliwości nie mam prawie żadnych, czasem mnie lekko muli. Ogólnie to nawet zastanawiam się czy wszystko ok., ale w sumie też nic nie wskazuje, że nie jest ok.

[Efijy]

Napisane przez zaaaabcia

Naprawde juz rozgladacie sie z wozkami?
ja to mysle kolo kwietnia dopiero sie tym zajac

Wiesz co czy ja akurat się rozglądam za wózkami inaczej bym to nazwała że szukam informacji o nich a tu bardziej doświadczone mamy wymieniają się akurat swoimi doświadczeniami a dla kogoś kto jeszcze nigdy nie kupował to dobra możliwośc posłuchania opini o wózkach ,fotelikach itp. zanim człowiek pózniej wybierze się na zakup takiego to nie bedzie taki zielony będzie wiedział na co zwracac uwagę. Ja osobiście to nigdzie nie byłam ogładac jeszcze bo jest jeszcze sporo czasu ale informacje i opinie zawsze dobrze miec.